Przy której grze na PSX spędziliście najwięcej czasu??
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- MEMORY CARD SONY 1MB PSX [WAZNE]
- PSX - konsola ponadczasowa?
- Pudełka na gry z PSX
- 'Tales of Destiny' (PSX)
- PSX TOP 20
- Największe Growe Rozczarowanie Dekady
- Najlepszy developer! (i największy zawód)
- Największy zawód;(
- Gry które nie wytrzymały próby czasu.
- Valkyrie Profile : Leneth co myślicie o tej grze ?
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- braseria.xlx.pl
Odchudzanie brzucha
Przy której grze na PSX spędziliście najwięcej czasu??
Ja najbardziej lubiłem robić sobie nocki growe, w różnego rodzaju gry action/adventure...jednak gra przy której spędziłem najwięcej czasu to był ISS :wink: teraz po latach dokładnie widzać że panowie z Konami to mistrzowie miodności, ISS na psx, PES na ps2...
Chyba FFT albo Suikoden 2 ;)
Bynajmniej nie było spowodowane to problemami z przejściem. Po prostu męczę te gry już parenaście razy :D
Oj tak, Yumetun, FFT to dobry wybór. Spędziłem przy niej dłuuuugie godziny i jestem strasznie dumny z tego, że taki laik w tego typu grach jak ja rozklepał tę grę. Co prawda nie caluteńką (i jakimś cudem nie mogłem zmienić profesji postaci na Calculatora, mimo iż kumplowi, który też grał udało się to bez problemu :evil: ).
No i MGS. Do dzisiaj do niego wracam. Ile można czasu spędzić ze Snake'iem i Meryl? Chyba całe życie :wink:
Tia, pierwsze przejście tej gry z pełnym jej rozpracowaniem zajęło mi ponad 100 godzin ;)
A MGS też przeszłam dobrych parę razy :D Powinnam dorzucić jeszcze Vagranta, gra IMHO z najlepszą fabułą, jaką kiedykolwiek stworzyło Square i Xenogears :)
Hmm GT 1 i Soul Edge ,niepamietam ile ale bylo tego naprawde sporo.
Mi najwięcj czasu zabrał "fajnal siódemka".
gran tourismo + iss
tak stracilem dziecinstwo :D
TWISTED METAL 2 . :)
Metal Gear Solid...nie bede liczyl ile razy przechodzilem ta gre,dla mnie jest ona dzielem sztuki...mialem tez pare chorych akcji jak np opukiwanie wszystkich scian w grze liczac na jakas ukryta sciezke :roll:
ISS/WE/PES :twisted: I wszystko jasne :)
Wymienie kilka:
psx
--------------
ISS/WE/PES
GT1
Soul Edge
XenoGears
Front Mission 3
MGS
Vagrant Story
--------------
psx
Wymienione przez Was pozycje to rzeczywiście tytuły warte poświęcenia im każdej chwili wolnego czasu. Ja od siebie dodam FF7, FF8 i THPSy i Soul Reaver (debeściak!!).
Brave Fencer Musashi :] Zabierałem się za niego chyba z pięć razy i zawsze był tak samo świetny. Poza tym sporo pogrywałem w T3, i Castlevanie SOTN, ale nic nie zabrało mi więcej czasu niż Musashi.
Ja połowe mojego życia straciłem grając w takie gry jak:
Medievil (przeszedłem chyba ze 100 razy i gram do dziś)
Soul Reaver (jak wyżej)
FF 7 i 8( tych już nie przeszedłem tyle razy:))
GT2 (aby zdobyć wszystkie samochody dokupiłem 3 karty pamięci:))
Z pewnością seria Final Fantasy z Siódemką na czele ^^ Dodać do tego można serię MK i Tekken, a także Twisted Metal 2- straciłem mnóstwo kasy w salonach..., ale było warto :>
Najwiecej czasu spędzalem przy nadal wspanialej grze o nazwie Final Fantasy VIII.
To jest naprawde super gierka!
Naprawde polecam ją wszystkim posiadaczom PSX'ów! :)
Spory kawałek czasu wyrwał mi z życia znakomity Medievil.
Ta gra ma niesamowity klimat!
Najwięcej czasu pochłoną mi Resident Evil 2 i Tekken 3.
pewnie FFVII...tak na oko ze...240?
Tekken 2 i 3, Ridge Racery, gry Squaresoftu (FFVII, FFT...).
Myślę,że był ( i jest :wink: ) to Tekken . Poza tym dużo czasu spędziłem nad Finalami i ISS-em
Mnie, najwięcej czasu z życia wyrwała ta zajebista giera, wpakowana do pamięci konsoli na stałe. Z tego, co pamiętam nazywała się Memory Card i chodziło w niej o skakanie po kwadracikach. Rany! Jakie to było wciągające. Nigdy nie zapomnę tych nocy i dni poświęconych temu tytułowi. Mam nadzieję, że pojawi się jakiś sequel.
Troche ciezko mi policzyc godziny spedzone przy Gran Turismo 1/2, WWF Smackdown! 2: Know Your Role czy Tony Hawk's Pro Skater 2. Ale na pewno wiecej niz przy FF8 i FF9 spedzilem przy boskim Front Mission 3 (to dla mnie jedna z najbardziej magicznych gier na PSX). I chyba wlasnie FM3 najwiecej mi czasu zzarla (pomijajac GT2).
...hmmm...ISS i Tekken 3... i w solo i w multi.
Na przykład:
ISS :D
Parasite Eve 2
FF VII :!:
FF VIII :!: :!:
Vagrant Story
Valkyrie Profile
żadna.. grałem na C64. a potem była ps2 :)
Chyba był to FF8, przeszedłem go 3 razy za każdym razem po około 120-130 godzin. Sporo czasu zabrał mi również FF7, ISS (grałem w niego z dwa lata!!), Gran Turismo 2 (miesiącami).
Najwięcej razy, bo 13 przeszedłem MGS, Residenta 3 - 12 razy.
Nie żałuję ani jednej godziny, którą nad nimi spędziłem :P
ej, yasioum, ja ciągle gram w tego kultowego, "pierwszego" ISS Pro Evolution :P
Tekken2 -lamania kingiem i Tomb Raider hehehehe najwiecej 1 czesc , chyba 3 plansza z wodospadem .......... byly potrzebne 3 zebatki o ile pamietam i nie wiedzialem gdzie sa , jakos fuksem po 2 miesiaczach skapnelem sie ze trzeba wskoczyc na skale i za skala jest dzungla gdzie byly dinozaury i zebatki eh ...............
-Final Fantasy VIII
-Team Buddies
-CTR
-Crash Bandicoot 1, 2, 3
-Spyro 1, 2, 3
-Harvest Moon - nie moge o tym zapomnieć :D
-Tekken 3
-ISS
-SILENT HILLLLLLLLL =]
I pewno jeszcze wiele, wiele innych
Chyba jest to FF8(kilka razy go przeszedłem).Dużo czasu zabrał mi również FF7,LMA Manager,ISS.
zdecydowanie Medievil ( z poczatku podchodzilem do niej dosyc sceptycznie, ale po 2 etapie pokochalem ją) Spyro 1 ( pewnie dlatego ze byla to moja I gra) i oczywiscie MGS ( gra swietna takze dzisiaj). Dzisiaj nie gram jush na PSX bo mam kompa ale szczerze mowiac zadna gra mnie tak nie wciagnela jak te wyzej wymienione. Ehh. to byly czasy :)
Moje dzieciństwo:D spędziłem przy dwóch gierkach (głównie)
Crash Bandicoot (wszystkie części)
Medievil
Najwięcej czasu spędziłem nad:
:arrow: Tekkn 3
:arrow: Crashe (włącznie z CTR)
:arrow: Soul Blade
:arrow: Medievil
:arrow: Harvest Moon
:arrow: ISS (PES)
:arrow: Vagrant Story
:arrow: Metal Gear Solid
Tak sobie to czytam, i czytam, i moze ktos mi wyjasni. Jakim cudem wymieniacie Medievila? Przeciez to nie byla jakas dluga gra. Rozumiem, ze mozna bylo najwiecej przegrac w ISS, Tekkena, Soula czy inne Final Fantasy, bo to gry na lata cale. Ale Medievil? Chyba, ze nie mieliscie w co grac i po skonczeniu zaraz zaczynaliscie od poczatku :roll:
Tak sobie to czytam, i czytam, i moze ktos mi wyjasni. Jakim cudem wymieniacie Medievila? Przeciez to nie byla jakas dluga gra. Rozumiem, ze mozna bylo najwiecej przegrac w ISS, Tekkena, Soula czy inne Final Fantasy, bo to gry na lata cale. Ale Medievil? Chyba, ze nie mieliscie w co grac i po skonczeniu zaraz zaczynaliscie od poczatku :roll:
a grales w Medievila ?? ta gra byla dla mnie boska, fabula glowny bohater, humor ( nie duzy ale zawsze) i cala reszta. normalnie miodzio . przeszedlem kilka razy :)
Przy SPYRO bylo mozna troszke posiedziec , bo tam bylo czasem tego latani na tych planszach :/
Ogólnie nie miałem zbyt długiego kontatku z szarakiem, ale najwięcej czasu spędziłem chyba przy grze Twisted Metal :)
To były czasy...
Te wyczesane komba... do tej pory pamiętam kombinacje :)
Później zdobyłem tę grę na PC, ale to już nie było to samo...
Teraz zacząłem grać na emu w FF IX i czuję, że to będzie niezły pożeracz czasu :D
Heheh Twisted ....... taaaaa najlepsza plansza w Paryzu , jak sie rozwalilo wierze bylo mozna po dachu jezdzic :D i Ten special woz cos ala czolg to strzelal 3 sttrzalami plus zamrazal 3 strzaly i po zawodach , motorek tez dobry byl :D Pozniej bylo VIGILINATE 8 :D tez extra gierka 8)
a grales w Medievila ?? ta gra byla dla mnie boska, fabula glowny bohater, humor ( nie duzy ale zawsze) i cala reszta. normalnie miodzio . przeszedlem kilka razy :)
Co w zaden sposob nie odpowiada na kwestie, ze nie byla dluga, wiec jak mozna bylo w nia grac najwiecej w zyciu?!
ale jezeli gra ci sie podoba wciaga cie to chyba mozna ?! mam qmpls ktory na kompie 7 razy przeszedl Return to castle wolfenstein :D
No czyli jest tak, jak pisalem. Nie mieliscie nic lepszego do grania i walkowaliscie w kolko to samo jeszcze raz. Hmm. Nie, tak to bym nie mogl, za duzo jest fajnych gier zebym sie na jednej skupial. Choc takie np. Ace Combat 2 wciagnelo mnie niebagatelnie...
Ja tam potrafię jedną grę przechodzić kilka razy, niestety nie zdobywałem zbyt często nowych gier, nawet po zakupieniu Action Replay'a. A co do tematu : dużo czasu grając na Playstation spędziłem między innymi przy Tekkenie 3, Spyro 2, Grand Theft Auto, Worms Armageddon i przy grach z serii Tony Hawk's Pro Skater.
No czyli jest tak, jak pisalem. Nie mieliscie nic lepszego do grania i walkowaliscie w kolko to samo jeszcze raz. Hmm. Nie, tak to bym nie mogl, za duzo jest fajnych gier zebym sie na jednej skupial. Choc takie np. Ace Combat 2 wciagnelo mnie niebagatelnie...
chyba mnie nie zrozumiałes, chodziło mi że w gre można grać po kilka razy nie tylko dlatego ze nie ma sie nic innego do grania, ale dlatego ze gra ci sie podoba i wciaga cie. Tak bylo w moim przypadku :P
chyba mnie nie zrozumiałes, chodziło mi że w gre można grać po kilka razy nie tylko dlatego ze nie ma sie nic innego do grania, ale dlatego ze gra ci sie podoba i wciaga cie. Tak bylo w moim przypadku :P
No dobra, ile, 10 razy przejsc? Troche nudne przy liniowej gierce, w ktorej nic sie nie da odblokowac. Ale coz - o gustach sie nie dyskutuje.
A mnie tylko dwa tytuły naprawdę wciągneły:
:arrow: FF VIII
:arrow: MGS
Wtedy nie istniał, dla mnie świat ;) i te gry na długo zostaną w mojej pamięci.
EDIT:
Zapomniałem dodać jeszcze MoH, w który od czasu do czasu pogrywam na PS2 oraz w MoH:Underground.
Najwięcej czasu spędziłem, ale nadal gram:
1.Final Fantasy Origins, VI, VII i VIII.
2.Medievil
3.Colin2
4.Destruction Derby2
5.Spyro 2 i 3
6.Soul Reaver
7.Vagrant Story
8.Tenchu1 i 2
9.Tekken3
10.Silent Hill
wszystkei jRPG kosztowały od 80 do 200 godzin + duuużo tekkena 3 i CTR
Wszystkie części Tomb Raidera, MGS, FFVII(trzy razy ukończony)
Najwięcej czasu spędziłem nad Final Fantasy VII (120 h + gram aktualnie), Final Fantasy VIII (około 100 h), Final Fantasy X (2x 120 h) i żyłowanie licencji na złoto w Gran Turismo.
Najwięcej przy MGS [codename Big Boss] no i Tekken3
Heheh Twisted ....... taaaaa najlepsza plansza w Paryzu , jak sie rozwalilo wierze bylo mozna po dachu jezdzic :D i Ten special woz cos ala czolg to strzelal 3 sttrzalami plus zamrazal 3 strzaly i po zawodach , motorek tez dobry byl :D Pozniej bylo VIGILINATE 8 :D tez extra gierka 8)
Ten czolg to Minion. Moim ulubionym jest Thumper ze swoim zabojczym specjalem. Vigilante 8 jest rowniez swietny, choc brak mu dynamiki oraz ma ciut skopana fizyke. Wracajac do tematu:
TM2, Tekken 3, FF VII, VIII, MGS to gry, przy ktorych spedzilem najwiecej czasu przy szaraku.
U mnie było FF8. Najpierw gra mi się zawieszała na fmv z Irvine'm ale póżniej było już spoko.
[/img]
Powiem krótko - Silent Hill i ISS Pro Evo 1.
ISS PRO nie będe oryginalny
Najwięcej czasu poświęciłem dla:
FF7 - choć przeszedłem go nie ze sto razy, a około cztery. Często zdarza mi się powtarzać moje ulubione momenty(całą jedną memorkę mam w sejwach z tejże gry!)
Tekken 3 - bijatyki na tak wysokim poziomie się chyba nigdy nie nudzą.
Suikoden 2 - Zdobyć wszystkie postacie, zakończenia... No i do tego często do niej wracałem ot dla samej satysfakcji.
Tenchu - W ten tytuł pogrywam do dziś i to dość często...
Final Fantasy Tactics
Final Fantasy 9
Front Mission 3
Vandal Hearts II
Crash Team Racing i Bomberman World na multi - full wypas
Jest tego trochę:
Panzer i Allied General po kilkaset godzin
FFT ok.100g
Suikoden 2 ze 100g
Chrono Cross ok.150g
Street Fighter zero3-250g!
Tekken 3-na pewno ponad 100g
Dragon Warrior 7-ponad 200g
PES-kilkaset
FFt: tak z 300 godzin łącznie, ISS-uuu, i jeszcze więcej, TK - nono ...
Zdecydowanie Final Fantasy VI
Przy której Tekken 3 a dlaczego ? :idea:
Bo miałem ją najdłużej a potem długo nic.
Ale nie żałuje ani minuty przy tej grze.
Kupe czasu tesh straciłem przy ape escape podczas poszukiwania ostatnich małpiszonów z głupimi latarkami na łbach :D
a ddo dzisjaj gram w Iss Pro Evolution 2:
Wpadną ziomale i można popykać. Na kompie się tak nie da przyjemnie grać.
Final Fantasy 7.
Bezapelacyjnie.
Ponad 400 godzin w niebie.
I do dziś w to gram.
Trzy litery: FF7
trzy litery: ISS :wink:
granie roszeczkę przestało mnie jarać, ale dla tej gierki zawsze znajdę czas, szczególnie w multi z bratem :P
święta racja JJ
Oczywiscie ze FFT chyba cos koło 120 godzin
Zdecydowanie... Fifa 98 O_o.
Kapa, na peesy przezucilem sie dopiero po kupnie czarnuli.
Gran Turismo (jedynka) i Tekken trzeci - obydwie kupilem razem z konsola, i w obydwie zagrywalem sie do momentu w ktorym ja sprzedalem ;]
:arrow: ISS PRO2
:arrow: FF7
:arrow: Tony Hawk 2
FFT
Seia Tony Hawk (szczególnie 1i2), Legend of Mana, Gran Turismo2 oraz Chrono Cross.
hmmmmm...... niech pomyśle. Mam, ta gra nazywała się METAL GEAR SOLID :twisted:
Mi największy fragment życia zabrał Harvest Moon BTN. Kupa, zaczynałem tą gre z 5 razy ale nigdy nie udało mi sie jej skończyć na 100%. Poza tym wiele czasu poświęciłem THPS 2 i ISS'owi. Te gierki to niekończąca się opowieść.
U mnie FF8, 7, ISS pro 2 (chyba najwięcej) i LMA Manager.
:arrow: FF7
:arrow: FF8
:arrow: Chrono Cross
:arrow: Vargant Story
:arrow: Parasite Eve 1&2
:arrow: co może niektórych zdziwić ale z MGS'em i SH
:arrow: Tekken (serią)
Najwięcej czasu to niektórzy chyba na tym forum spędzają :). Ale serio to najwięcej mojego czasu i życia pochłonęły oczywiście RPGi Square z Vagrantem, FF7, FM3, FF8 i FF9 na czele. Gdyby jeszcze Gran Turismo I i II miały licznik czasu rzeczywistego to by się zakwalifikowały ale nie mają.
Gran turismo I i II
Tekken 3
Medievil
Silent hill
Resident Evil II, III, code veronica
MGS
tylko przy tych spędziłem dużo czasu, chyba ze coś jeszcze sobie przypomne to dopisze.
Najwiecej czasu, spedzalem przy MGS zdecydowanie. Kilkanascie razy przechodzilem. Piekne to bylo.
FFVII - ogrom czasu ponad 200 h razy 2, Tekken 3 - nawet nie chce liczyc ile, GT 1 i 2, Front Mission 3. chyba wsio
Najwięcej czasu spędziłem przy Final Fantasy VII - to akurat w miarę normalne :D i przy , uwaga: Gallop Racer :!: co już może wydawać się dziwne. Jednak hodowanie koni i wygrywanie nimi kolejnych gonitw, pomimo niezbyt pieknej grafiki i muzyki wciągneło mnie niesamowicie.
Najwięcej czasu straciłem na Front Mission 3, Final Fantasy VII, Suikodenie 2 oraz na Tekkenie 3 8)
Zdecydowanie najwięcej czasu poświęciłem ISS Pro Evolution 2 :wink:
I grałbym w to pewnie do tej pory gdyby nie PES3 na PS2 :)
Dalej na podium w największych pochłaniaczach mojego czasu na PSX plasują się Gran Turismo i Final Fantasy 8 :)
zdecydowanie final 7, bo przechodzilem go 4 razy, czasami tez gralem o tak sobie, albo zeby jeszcze raz obczaic fabule tylko ze tym razem korzystalem z saveow.
Tekken 3 - nawet nie pytajcie ile..... :twisted:
ISS PRO EVOLUTION 2. Od sierpnia 2003 chyba codziennie gram (nawet dzisiaj 8) )
Tony Hawk 3 i ISS 2
Front Mission III
PES
Final Fantasy VII i VIII
Tekken III
Gran Turismo I i II
PES3 - gram już codziennie od kiedy jest w Europie!! Przez to nawet inne gry odchodzą w cień
Dagon, chyba ci się coś pomyliło ;) Nie ten dział.
no tak, nie ten temat..."Boskie gry" jest chyba w dziale gawedy po fai :P
ISS w multiplayerze :mrgreen:
Kilkaset godzin w Crash Team Racing. Na multi to chyba ze 300.
Zdecydowanie Tekken 2 i 3.Setki, setki godzin... A nastepnie Street Fighter Alpha 3 ( ok 300 godzin ) i Mortal Kombat Trilogy ( nie wiem ile, bo nie bylo licznika, ale gdzies okolo 150)
Wybierając jedną, w moim przypadku jest to zdecydowanie seria ISS/PES - dosłownie tysiące godzin gry ze znajomymi i katowanie Master League :) .
Zdecydowanie najwiecej czesu spedzilem przy serii ISS dalej jest wielka przepasc i FF8 i Silent Hill.
a ja najwiecej grałem w Tekkena 2 :mrgreen: Potem kupiłem N64 i PSX poszedł w odstawkę :]. Ale naprawde, Tekkena 2 meczyłem niemiłosiernie :D
Tekken3, Final Fantasy VII.
Tyle godzin z życiorysu.. nie licząc innych gier :wink:
Podsumując ja najwięcej przysiedziałem przy tekkenie 3 i może przy Final Fantasy 7 ale Tk3 próbowałem rozgryzdz strategie juggle i inne.
Najwięcej czasu spędziłem przy FF7, ale nie wiele za nią był tekken 3 i ISS
MoH (94 razy przeszedłem), MoH:U (70 razy ukończyłem) MGS (wszystkie bonusy, poziomy a nawet extream przeszedłem po kilka razy, w szczycie formy przechodziłem w troche ponad 1,5 godziny całą gre.
MoH (94 razy przeszedłem), MoH:U (70 razy ukończyłem) MGS (wszystkie bonusy, poziomy a nawet extream przeszedłem po kilka razy, w szczycie formy przechodziłem w troche ponad 1,5 godziny całą gre.
I to jest dla mnie hardcore
Kurde, jak u kumpla zobaczyłem Sołl Blejda to myłałem ze to film postacie pokazywane z kazdej strony no cud po prostu...Nawet prezentacja Kylzon na PS3 tak mnie nie zszokowała :lol: Pózniej odwiedzalismy tego kolege codziennie po szkole.Eh to były czasy :cry: A czemu to pisze? bo SOUL BLADE to jedna z gier z która spędzałem dziecinstwo.Do tego FF8 , WWF SmackDown 2, THPS 2, Harvest Moon i moja miłosć eFeF IX.
:arrow: Final Fantasy 8 (bo sobię obiecałam że odkryję WSZYSTKO)
:arrow: Silent Hill ( tu z kolei aż tak dużo czasu nie spędziłam, ale chciałam obejrzeć wszystkie zakończenia.
:arrow: Tekken3 (bijatyki zwykle zabierają dużo czasu)
:arrow: Tomb Raider 4 i Crash (bo wracałam do nich z milion razy)
mnustwo czasu poświęciłem parasite eve kochałem tom gre nadal ją czasami odpalam, tekken 1,2,3. wszystkie częsci crasha. tomb raider szystkie częsci pare razy przechodziłem. grant turizmo2. taka mała ciekawaostka kumpel z wioski obok całe gran turizmo 2 przeszedł ale bez memorki bo niemiał, poprostu niewyłączał konsoli
Chyba najwięcej czasu spędziłem przy... Diablo... Kurka z bratem windowaliśmy swoje postacie do bólu oczu lub/i głowy (od telewizorka). Godzinami potrafiliśmy grać i tylko czasami pojawiały się zgrzyty, jak on jednym ciosem swojego wojownika zdejmował mi całą Mana Shield i praktycznie całą energię, a ja jednym Fireballem kładłem go na ziemi. Cóż, wąskie były te korytarze :) . Te przechodzenie gry od początku, bo na karcie pamięci (wówczas jedynej) już sejw się nie mieścił. Dobrze że na „charaktery” był ten jeden blok. Później, rzecz niebywała – burza. CAŁA karta sformatowana! Płacz nie pomógł i kupa radości zamieniła się w smutek (ba! w wściekłość!!!). Padł wtedy „przy okazji” stan z FF VII. Tylko pierwsza płyta, ale zawsze. I dochodzimy do drugiej gry przy której spędziłem mnóstwo czasu – Final Fantasy VII. Grało się w TO długimi nocami. Często wyglądało to tak – np. ja grałem od godziny 12.00 do 17.00; brat (Syfek – pozdrowienia) grał 17.00 do 22.00-23.00; po tym siadałem znowu ja, a brat kładł się spać (obok) i grałem do około 3-4 rano. Brat budził się i przejmował konsolę i kierował swoim Cloudem już do konkretnego padu na twarz. Ja, wstawałem około ósmej (jedyny okres w życiu kiedy sam się budziłem o tak nieludzkiej porze), grałem chwilę, dopóki nie obudził się brat... i tak w koło Macieju... Jak ostatnio sprawdzałem, miałem nagranych 93 godzin... Syfek miał ich, zdaje się, jeszcze więcej...
Dużo, ale chyba nie tak jak przy poprzednich grach, spędziłem przy Tony Hawk 2, ale wszystkich gapów nie odkryłem...
Pozdrawiam wszystkich, którym udało się przeczytać powyższe „przeżywanie”.
Najwięcej czasu spędziłem przy następujących grach :
Tekken 3
FF VII
Parasite Eve
Silent Hill
MGS
ISS
Gran Turismo ( pierwsza oraz druga część )
Rypałem konsekwentnie w Wip3out'a przez 3 lata. Jako starter dnia pomagał na przebudzenie (koncentracja needed), był dobry po szkole (dekoncentracja needed), na spanie (wprowadzał w swego rodzaju amok, który z czasem miał działanie przymulające ergo można było się kłaść), gdy byłem wściekły (weapon mode czy jak się to tam zwało, już nie pamiętam), gdy byłem zadowolony (wtedy 4 "clean lap'y" jeszcze wzmagały ogólny samozachwyt:)). Słowem Wip3out w świątek, piątek i niedzielę. Soundtrack też zarządzał (np. "Influence" Chemical Brothers i inne; sorry ale do futuracerów pasują tylko syntetyki). Obiegowa opinia głosi, że obie poprzednie części były lepsze ale tak się złożyło że on był dla mnie pierwszym Wipeoutem, któego miałem pełną wersję (wcześniej jedynie demówka W 2097 dokładana do PSX'a - rany, to było w '97 roku!) Oprócz tego nie chciałem się przesiadać na wcześniejsze części, bo: a) miały gorszą grafikę (no co?;)) b) były trudno dostępne wówczas a nie chciało mi sie trwonić czasu na szukanie c) osiągnąłem w trójkę naprawdę niezły poziom i równoległe rypanie w kilka części byłoby bez sensu bo straciłbym feeling trójki a w poprzednie bym się nie wpasował i patrzył na nie przez jej pryzmat.
Podsumowując, Wip3out nie jest moją ulubioną grą ale właśnie przy niej spędziłem najwięcej, nierzadko upojnego, czasu.
Obiegowa opinia głosi, że obie poprzednie części były lepsze ale tak się złożyło że on był dla mnie pierwszym Wipeoutem, któego miałem pełną wersję (wcześniej jedynie demówka W 2097 dokładana do PSX'a - rany, to było w '97 roku!) Oprócz tego nie chciałem się przesiadać na wcześniejsze części, bo: a) miały gorszą grafikę (no co?;)) b) były trudno dostępne wówczas a nie chciało mi sie trwonić czasu na szukanie c) osiągnąłem w trójkę naprawdę niezły poziom i równoległe rypanie w kilka części byłoby bez sensu bo straciłbym feeling trójki a w poprzednie bym się nie wpasował i patrzył na nie przez jej pryzmat.
Nawet nie wiesz, co straciles...W2097 jest zdecydowanie najlepszym WipEout'em i ma 100% wiecej tego magicznego klimatu niz W3 i WF razem wziete.I nie jest to tylko "obiegowa" opinia, lecz zgodne twierdzenie wszystkich Pilotow.Mimo wszystkich hiper-duper next-genowych tytulow w ktore gralem,zawsze znajde czas, by polatac w W2097 i utrzymac sie w formie( ktora i tak nie jest juz taka jak w 97 roku).I grafika na pewno mi w zabawie nie przeszkadza...
Obiegowa opinia głosi, że obie poprzednie części były lepsze ale tak się złożyło że on był dla mnie pierwszym Wipeoutem, któego miałem pełną wersję (wcześniej jedynie demówka W 2097 dokładana do PSX'a - rany, to było w '97 roku!) Oprócz tego nie chciałem się przesiadać na wcześniejsze części, bo: a) miały gorszą grafikę (no co?;)) b) były trudno dostępne wówczas a nie chciało mi sie trwonić czasu na szukanie c) osiągnąłem w trójkę naprawdę niezły poziom i równoległe rypanie w kilka części byłoby bez sensu bo straciłbym feeling trójki a w poprzednie bym się nie wpasował i patrzył na nie przez jej pryzmat.
Nawet nie wiesz, co straciles...W2097 jest zdecydowanie najlepszym WipEout'em i ma 100% wiecej tego magicznego klimatu niz W3 i WF razem wziete.I nie jest to tylko "obiegowa" opinia, lecz zgodne twierdzenie wszystkich Pilotow.Mimo wszystkich hiper-duper next-genowych tytulow w ktore gralem,zawsze znajde czas, by polatac w W2097 i utrzymac sie w formie( ktora i tak nie jest juz taka jak w 97 roku).I grafika na pewno mi w zabawie nie przeszkadza...
Potwierdzam. Nie tylko gra, ale i soundtrack jest najlepszy z trzech PSXowych wersji. Nie na darmo zgrałem go sobie na kasetę (jak i wiele scieżek z innych gier) i mam go do dziś :D
Niby w w2097 chodzi o piłowanie wyników, ale ta gra wciąga mnie nawet dnia dzisiejszego.
(cholera, pierwszy Wipeout był trudny :x )
Na podstawie dwóch ostatnich postów widzę, że w tym przypadku tzw. obiegowa opinia nie musi oznaczać plotek przekazywanych z ust do ust bez zapoznania sie z tematem lecz może być bliska prawdy. No cóż, tego chyba już nie nadrobię, bo wskakiwanie teraz, po tylu latach w W2097 byłoby jak zawracanie kijem Wisły. Albo inaczej, pacjent by zmarł a lekarz stracił licencję:)
No trudno, choć nie wykluczam że mnie kiedyś najdzie, zacisnę zęby i spróbuję poczuć magię W2097.
Nikt Ci nie każe zmieniać własnego zdania, własna opinia zawsze bardziej satysfakcjonuje niż powtarzanie zdania innych.
Możliwe, że gdybyś zaczął od W2097, to spoglądałbyś na W3 zupełnie inaczej.
Szacunek.
Nawet nie wiesz, co straciles...W2097 jest zdecydowanie najlepszym WipEout'em i ma 100% wiecej tego magicznego klimatu niz W3 i WF razem wziete.I nie jest to tylko "obiegowa" opinia, lecz zgodne twierdzenie wszystkich Pilotow.Mimo wszystkich hiper-duper next-genowych tytulow w ktore gralem,zawsze znajde czas, by polatac w W2097 i utrzymac sie w formie( ktora i tak nie jest juz taka jak w 97 roku).I grafika na pewno mi w zabawie nie przeszkadza...
Co mam zrobić? Potwierdzam tym bardziej. Szczególnie że i dziś zdarza mi się w to zagrać!
Witam. RE3 przeszłem ok . 15 razy... Ale to nie moja ukochana gra. Najwięcej czasu spędziłem (i spędzam nadal) przy wspaniałej przygodzie dwojga ninja, grze o nazwie Tenchu. Nawet dzisiaj nie wyobrażam sobie tygodnia bez chociaż jednego zagrania w tę gre... Ech, pewnie niektórym sie łezka w oku kręci... Pozdrawiam.
International superstar soccer pro evolution 2...
łezka się w oku kreci to były beztroskie czasy!!! codziennie po szkole z kumplem (Stachu sfrajerzyłes się!) gralismy swoimi druzynkami ML po 3 godziny (codziennie!!) i po sparingach rozchodziliśmy się do domów zakupic nowych zawodników i zmieniac taktyki przed kolejnymi sparami!!!
a w weekendy to bylo dopiero szaleństwo,wtedy zchodzilo się więcej kumpli i byly turnieje!!! (Dudziol dalej jesteś słaby :D )
w wiele gier grałem maniakalnie ale jestem pewny ze do dzisiaj z ISS2 zadna nie ma szans (jeżeli chodzi o czas na nia poświęcony)... chyba że PES3?....nieeeeeeeeee :D
final fantasy VII naturalnie nie moze byc inna gra. grałęm w nai pamietam jakos miesiac przed wakacjami i całe wakacje codziennie, udało mi sie skonczyc ja ale zostało duzo braków w bonusach, wiec zaczałem pakowac staty i zdobywac bronie limity, masterowac materie i itakie tam, gra na setki godzin mi wystarczyła, a i dzis lubie odpalic sobie finala na xboxie ( emulatory rulsss ) i popykac troche.
ps. ffVII to jalepsza gra wszechczasów.
Najwięcej czasu spędziłem prze Medievilu - po prostu wsiąkłem w ten Burtonowski klimat bez opamiętania. Na drugim miejscu stoją RE, RE2 i RE3 - każdą z tych gier ukończyłem kilka razy, co więcej prawie co dziennie zapuszczałem sobie jakiegoś residenta po to, by poszarpać się troche z zombiakami :wink:
medievil 1 i 2 konczyłem na 100% fajne to było ale nie zajmowało to wiele czasu:D to powiedz czemu tak sie z tym meczyłes?
hmm....naj wiecej czasu spelnilem przy MGS, Silent Hillu, i medievilu 2... a dalej nie pamietam :P
przy vagrant story byl taki okres ze gralem w to na okraglo konczylem i od razu zaczynalem od nowa
nawet nie wiem ile razy to przeszedlem conajmniej 5
a ile razy gralem sobie ot tak nawet nie grajac by skonczyc to nawetnie zlicze tylko jak sie skonczyly nowe bronie do wykucia to death rozwalalem na okraglo ot tak dla checy:D
najwięcej grałem w street fighter alpha 3-coś ponad 130 godzin, bo reszta gier na psxa to były "jednostrzałowce"- nie dlatego że były złe, po prostu przechodziłem i jakoś mi się już nie chciało do nich wracać
Zdecydowanie Harwest Moon ile to ja się nasiedziałem by miec dziecko,żonke itp :D:D :)
Najwięcej czasu spędziłem z tymi grami:
:arrow: Chrono Cross
:arrow: Gran Turismo 2
:arrow: Tekken 3
:arrow: Harvest Moon
:arrow: MGS
i seria GEX :P
Na stówe najwięcej czasu spędziłem przy ISS Pro '98, ISS Pro Evolution i ISS Pro Evolution 2. Z której z tych 3 najwięcej - nie mam pojęcia.
Dalej to będzie pewnie Soul Blade :cry:
Następnie może Gran Turismy?
Ja jako fan FF najwięcej czasu spędziłem właśnie przy grach Square. Na czwartym miejscu u mnie był SF:A 3 w którego wraz z bratem graliśmy coś ponad 100 godzin.
Najwięcej czasu spędziłem przy FFVII i VIII...Dalej Tekken 3,Gran Turismo,ISS'y oraz Soul Blade.
Kilkanaśćie (jeśli nie kilkaset) godzin spędziłem też w walkach w multi z kumplem w Vigilante 8 (wspaniała gra).
MoH i MoH:U przeszedłęm to chyba tysiace razy, w szczycie świetnosci mogłem to niemal z zamkniętymi oczami przechodzić. Super giery.
Driver i Driver2 Nie tak elspalatowane jak MoH-y ,ale gre liczy się w setkach godzin.
i oczywiście nie mogło być inaczej. Metal Gear Solid + dodatek. Wszystkie poziomy setki razy skończyłem. Gra tysiąc lecia.
Najwiecej czasu gralem chyba w GTA2, Driver2, nawet dlugo po przejsciu calej gry dalej sobie gralem, dlugo gralem tez w MGSa wraz z dodatkiem.
Zdecydowanie Final Fantasy VII ok.400h
Czasy panowania psx na rynku to piekne wspomnienia dzięki tej konsoli stałem się graczem .Najwięcej czasu spedzałem z Gran Turismo- seria ,Tekken1 2 3 i seria Resident Evil
WWF Smackdown; tej gry jeszcze do teraz nie przeszedłem a grałem całe wakacje :gwizdek: potem to najwięcej razy wracałem do Resident Evil 2 ponieważ uwielbiam horrory gry (tak jak Silent Hill)
Poza wspomnianym już Tekkenem 3, sporo czasu pochłonęły Crashe, czy ostatnio po raz n-ty przechodzony Spyro 2 :ninjadance:
I Kula World ^_______________________________^
I CTR... Bziuuuuuuuuuuum... K@#$%a, rakieta!!!!!!!11111 :^^:
Ja najwięcej przy FF8, 7, ale to chyba zrozumiałe, bo to RPGi ;)
Hmm długo by wymieniać ale jakby tak zliczyć to najdłużej wyszłoby przy serii PES :P Ile to już sezonów się rozegrało a wciąż jest mało ;) Ale muszę też wspomnieć o Harvest Moon czy Mission Impossible. Tak, tak MI miało w sobie to coś że przechodziłem ją kilka razy ;)
Zdecydowanie przy FFVII, drugie miejsce FFVIII.
Przy jakiej grze? Hmm przy Tekkennie 3( pamiętam jak był taki dzień w którym dostałem T3 i jedno posiedzenie w tym samym dniu trwało od rana do wieczora), Crashu 2 i 3, Mission Impossible, Metal Gear Solid, Medievil 1 i 2 spędziłem dość sporo czasu :skacze: .
ale jakby tak zliczyć to najdłużej wyszłoby przy serii PES Od razu zaznaczam, że nie znam się na tej serii, ale czy ona nie była na PS2, zaś na PSX ISS?
Od razu zaznaczam, że nie znam się na tej serii, ale czy ona nie była na PS2, zaś na PSX ISS?
Pokręcona sprawa. Na PSXa wychodziły ISS Pro, poźniej ISS Pro Evolution, a w wreszcie Pro Evolution Soccer (dwie pierwsze części z PS2 wyszły jeszcze na umierającego PSXa). W Japonii, seria (o ile się nie mylę) od samego początku nazywała się Winning Eleven.
W moim przypadku to napewno jakiś ISS. Pewnie ISS Pro Evolution 2.
Soul Blade..
Metal Gear Solid no i FF7 i 8
Ile czasu spędziłem przy Gran Turismo 1 i 2 nie jestem w stanie powiedziec.
FF 7 i 8 też wyrwały mi pare godzin z życia.
Kolejno:
1.) Final Fantasy VIII - przeszedlem 8 razy, za kazdym razem majac okolo 100 - 110 godzin na liczniku
2.) Final Fantasy VII - skonczone 7 razy, na liczniku ok. 90 - 95 godzin za kazdym razem
3.) Final Fantasy IX - przeszedlem 4 razy, a licznik pokazywal cos kolo 80 - 90 godzin
4.) MGS - zaliczylem ta gre 13 razy, za kazdym razem nie mniej niz w 5 godzin (ogladajac przerywniki, nie przerywalem zadnego z nich)
Niezliczona ilosc czasu przy ISS Pro Evolution 1 i 2 w multi oraz przy trzecim Tekkenie, glownie z dwoma kumplami w versusie. To bylo granie... :)
1.) Final Fantasy VII - przeszedlem 8 razy, za kazdym razem majac okolo 100 - 110 godzin na liczniku
2.) Final Fantasy VII - skonczone 7 razy, na liczniku ok. 90 - 95 godzin za kazdym razem
3.) Final Fantasy IX - przeszedlem 4 razy, a licznik pokazywal cos kolo 80 - 90 godzin
HARDKOR :jeee:
HARDKOR :jeee:
Po prostu gdy mialem PSX'a to tak sie zajaralem FFami, ze po dorwaniu ktroejkolwiek czesci meczylem ja po kilka razy, tak mnie ta seria pochlonela :^^: FF8 do dzisiaj jest moja ulubiona gierka na PSX (gdzies o tym napomknalem na forum) i jak znajde troche czasu (wakacje?) to przejde ja jeszcze raz :)
Vigilante 8 ( :P )
Syphon Filter ( :P )
MGS ( :klaszcze: ) - mimo, że na PSXie grałem w wersję jap i dopiero na PS2 grałem w anglika :)
Najwiecej czasu zdecydowanie spędzilem nad RE2. Była to pierwsza gra jaką miałem na mojego PSX, nie miałem wtedy jeszcze nawet karty pamięci:) Scenariusze 1 przechodziłem ponad 20 razy, scenariusze 2 trochę mniej bo tylko po kilkanascie razy. Ale i tak nie przebiję mojego kumpla, który 128 razy przeszedł MGSa. Tak, 128 razy :trup:
Moze nie najwiecej, ale naprawde duzo czasu spedzilem przy Rasco McQueen (zna ktos?). No i duzo czasu masterowalem moje orginalne Bushido Blade.
Moze nie najwiecej, ale naprawde duzo czasu spedzilem przy Rasco McQueen (zna ktos?).
Oczywiście grałem w demko tej gry i była bardzo przyjemna :)
Ostatnio znów zacząłem pogrywać w NBA Live 98. Po stworzeniu swojej drużyny walczę o play-off :P Przy tej grze ostatnio tracę sporo czasu. Jednak mimo upływu tylu lat, grafika stoi na całkiem przyzwoitym poziomie :)
Są dwie. Final Fantasy VII (choć wielbię całą trylogię na PS) i Vagrant Story (gram do dziś). Naprawdę ciepło wspominam te dwa tytuły :^^: Nawiasem mówiąć, VS to dla mnie najbardziej grywalna produkcja.
Oh yeah, Vagrant Story :jeee: ! Po przejściu go kilkakrotnie dawno temu zrobiłem sobie przerwę... Przy sprzedaży PSX'a (zbierało się na PS2) straciło się memorkę, potem kupiło się nową i w końcu trzeba było wszystko przechodzić od początku. Jak tylko zacząłem grać w to ponownie, tak wessało mnie na dobre. Właściwie tak, jak Thico, wracam do VS do dziś. Czasem, żeby wykuć jakiś miecz, którego się wcześniej nie widziało, czasem dla samej fabuły/klimatu/cutscenek (które do dziś robią na mnie wrażenie)... Ech, wraz z Tactics Ogre, to chyba najlepsza gra od Matsuno. 40/40 w Famitsu, wszędzie indziej noty niemal równie wysokie. Szkoda, że gra nie została tak entuzjastycznie przyjęta przez publikę.........
Poza VS to oczywiście od już prawie 9 lat powracam do Tenchu, które chyba nigdy mi się nie znudzi :ninja: ....
Crash Team Racing! Przy tej grze spedzilem najwiecej czasu. Glownie dlatego ze pod koniec zaczelo sie robic trudno. Pamietam ,ze na jednym torze stracilem 1/3 czasu tej gry. Byl to taki poplatany, kolorowy tor w chmurach. Nie dosc, ze ze zwyklymi przeciwnikami szlo mi ciezko to jeszcze potem sie na tej planszy z bossem scigalo. No ale jaka satysfakcja pozniej byla z przejscia.
Pamietam ,ze na jednym torze stracilem 1/3 czasu tej gry. Byl to taki poplatany, kolorowy tor w chmurach.
U nas zwany "jelitami" XD Ale i tak najgorzej z tej gry wspominam Tiny Arena :/
THPS 1 und Gran Turismo, ze wskazaniem na pierwszą.
THPS 1 też dużo w to grałem (choć szło mi raczej słabo kumpel mnie zawsze klepał na punkty) ale jedna z tych gier co zawsze bedę miło wspominał. późniejsze cześci mnie juz tak nie ruszały (nawet jeżeli były lepsze).
Nie licząc ISS2 (w którego grałem i grałem i grałem..) to.. hmm..
FF IX - 2x przeszedłem, uwielbiałem śmigać po tym pięknym, baśniowym świecie (:
Tales of Destiny 2 - ponad 80h na liczniku, uwielbiałem tą grę, geniusz (już niedługo ToL na ps2 :D)
Harvest Moon - jak zacząłem być farmerem, to nie było siły mnie to od tego odciągnąć xD
no i.. THPS3, później THPS4 i THPS2 (akurat w takiej kolejności). MASAKRYCZNY POZIOM GRYWALNOŚCI! W gimnazjum będąc grałem w to z kumplem. Po 15-tej po obiedzie szedłem do niego i wracałem koło 22 :mrgreen: I tak aż wszystkimi zawodnikami przeszliśmy grę i zdobyliśmy wszystkie "gapy" :D
U nas zwany "jelitami" XD Ale i tak najgorzej z tej gry wspominam Tiny Arena
No tez byla ciekza, ale w tych ''jelitach'' szlo mi gorzej :ninja:
Bym zapomnial o jeszcze jednej grze a mianowicie Vigilante 8.2 Deffense, czy ajkos tak( Albo Offense :hmmm: juz nie pamietam). Poranne cwiczenia zawsze zaczynaly sie od tej gry :^^: , choc i tak najlepiej niszczylo sie pojazdy kumpli :ninjadance:
Najwięcej ciorałem w FF VII oraz Tekken 3, Gran Turismo, Tenchu i MGSa, GT nigdy nie ukończyłem :P
Oh yeah, Vagrant Story :jeee: ! Po przejściu go kilkakrotnie dawno temu zrobiłem sobie przerwę... Przy sprzedaży PSX'a (zbierało się na PS2) straciło się memorkę, potem kupiło się nową i w końcu trzeba było wszystko przechodzić od początku. Jak tylko zacząłem grać w to ponownie, tak wessało mnie na dobre. Właściwie tak, jak Thico, wracam do VS do dziś. Czasem, żeby wykuć jakiś miecz, którego się wcześniej nie widziało, czasem dla samej fabuły/klimatu/cutscenek (które do dziś robią na mnie wrażenie)... Ech, wraz z Tactics Ogre, to chyba najlepsza gra od Matsuno. 40/40 w Famitsu, wszędzie indziej noty niemal równie wysokie. Szkoda, że gra nie została tak entuzjastycznie przyjęta przez publikę.........
Poza VS to oczywiście od już prawie 9 lat powracam do Tenchu, które chyba nigdy mi się nie znudzi :ninja: ....
Dobrze wiedzieć że ostali się jeszcze diehardowi fani Vagranta. Powiem ci, że fabuła w tej opowieści to najlepszy kawałek skryptu z jakim miałem do czynienia w ogóle. Co więcej, tłumaczenie Alexandra Smitha robi jeszcze większy klimat (podobnie jak grafika!). A to wszystko obok wspaniałego gameplayu i niesamowitej żywotności. Gomen za taki wywód, ale nie potrafię się kontrolować kiedy mówię o tytułach które wywarły na mnie wrażenie :sciana:
Tenchu 1 też fajne, finishery są świetne :^^: Dwójka troszkę gorsza :/
Dobrze wiedzieć że ostali się jeszcze diehardowi fani Vagranta. Powiem ci, że fabuła w tej opowieści to najlepszy kawałek skryptu z jakim miałem do czynienia w ogóle. Co więcej, tłumaczenie Alexandra Smitha robi jeszcze większy klimat (podobnie jak grafika!). A to wszystko obok wspaniałego gameplayu i niesamowitej żywotności. Gomen za taki wywód, ale nie potrafię się kontrolować kiedy mówię o tytułach które wywarły na mnie wrażenie
Nie ma za co pisać "gomen" :P. Moje odczucia dotyczące VS są wręcz identyczne.
Tenchu 1 też fajne, finishery są świetne Dwójka troszkę gorsza
Fuckt, niestety. Mimo to dwójka była w sumie jedną z tych gier na PSX, przy których spędziłem bardzo dużo czasu. Choć zdecydowanie mniej niż przy 1. Nie ma co porównywać ;) .
Fuckt, niestety. Mimo to dwójka była w sumie jedną z tych gier na PSX, przy których spędziłem bardzo dużo czasu. Choć zdecydowanie mniej niż przy 1. Nie ma co porównywać ;) .
T2 miał przefachowy edytor misji :) Szkoda, że ten w Shinobido nie jest taki fajny :( No i było jeszcze bardzo dużo stealth killi :ninjadance:
No właśnie - edytor misji, dodatkowe misje, a także ogromne plansze we właściwiej grze znacznie przedłużyły żywotność tej gry. Przejście na 100% zajmowało o wiele więcej czasu niż w przypadku Tenchu 1, ale.... Zabrakło jednak tego "czegoś" (muzyki :hmmm: ? ), a ponadto te drażniący bug przy stealth kill'ach, nieobecny w poprzedniku, a także kilka nienajlepszych zmian w rozgrywce, uczyniły jak dla mnie tę część o wiele mniej grywalną......
Hmm, z drugiej strony, jak tak myślę, to pewnie gdybym wciąż posiadał tę część, "szpilał" bym w nią niemal równie długo, co w T1....
a ponadto te drażniący bug przy stealth kill'ach
Nie kojarze...? Za to pamiętam jak kuzyn kiedyś odwalił SK Rikimaru :lol: Zrobił bodaj jeden z prawej, gdzie Riki po wyjęciu miecza z przeciwnika robi jeszcze ze trzy kroki do tyłu. Nie byłoby w tym nic śmiesznego gdyby nie to, że ktoś go wtedy atakował i akurat Rikimaru tymi krokami unikał miecza przeciwnika :D
Nie kojarze...?
Tkniesz nierównej powierzchni lub ściany w czasie SK, nagle animacja zostaje przerwana. Jak tego pierwszy raz doświaczyłem, zupełnie się tego zresztą nie spodziewając, złapałem się za głowę i pomyślałem "co za syf" :/ . Pierwsze wrażenie T2 zrobiło dobre (to intro :cooo: ), ale drugie mnie okropnie do tej gry zniesmaczyło.... Na szczęście niebawem udało mi się w nią z powrotem wkręcić.
Za to pamiętam jak kuzyn kiedyś odwalił SK Rikimaru Zrobił bodaj jeden z prawej, gdzie Riki po wyjęciu miecza z przeciwnika robi jeszcze ze trzy kroki do tyłu. Nie byłoby w tym nic śmiesznego gdyby nie to, że ktoś go wtedy atakował i akurat Rikimaru tymi krokami unikał miecza przeciwnika
Not bad ;) .
Zdecydowanie Tekken 3. By się jako tako w ogóle nauczyć w nią grać należy poświęcać co najmniej 96min dziennie przez jakieś 4miesiące....a później tylko VS. Ile to spędzonego przed PSX czasu daje....
Ja spędziłem najwięcej czasu przy;Castlevania:SOTN,VAgrant Story FFTactics,Silen Hill i przy najlepszym RPG TALES OF DESTINY 2.. :jeee: ,ta gra jest boska i ten tryb walki...
:klaszcze:
przy tym ostatnim to najwięcej ponad 300 h,bo pragnąłęm nabić 270 lvi tak nabiłem tylko 134 ale myśle że jestem wielki :hurra: :ninjadance:
Ja tam najwięcej czasy spędzałem przy serii CB,Medievil,Spyro(1,2,3 zrobili Insomniac,Ratchet ma Clanka, a spyro ma sparxa podobne)miałem wtedy 10 lat.A teraz emuluję gry na kompie.Kula World też fajna.
Najwięcej czasu zabrała mi chyba seria Resident Evil.
Grałem w nią tak długo, dopóki nie odblokowałem wszystkich sekretów.
Nawet tym Tofu w RE2 grałem.
Ja chyba przy Tenchu 2:) Świetna gra i miała edytor misji :hurra:
MGS i FF7. Produkcja Square wyssała mi z życia jakieś 170 godzin, ale tylko dlatego, że mając za sobą jakieś 70 godzin podczas zapisywania stanu gry nastąpiła przerwa w dostawie prądu :P . Musiałem mieś niezłą minę kiedy odkryłem, że save szlak trafił. Pewnie coś jak :cojest: :eek: :blah: :cry: .
No a MGS to już czysta pasja. Nie mam pojęcia ile razy przeszedłem tą pozycję. Na początku miałem pożyczoną od kumpla wersję francuską, którą ukończyłem ze trzy razy. Później zakupiłem angielską, która totalnie mnie pochłonęła.
Tekken 3 - w pewnym momencie grą już rzygałem, ale i tak dalej ją odpalałem (oczywiście w multi) :^^:
THPS2 - też mnóstwo czasu w multi, IMO żadna z kolejnych części jej nie doścignęła pod względem klimatu i miodności...
Resident Evil 2
ta gra wówczas dosłownie mną wstrząsnęła i orałem ją najostrzej.
Nawet tym Tofu w RE2 grałem.
ja tekże , a oprócz tego Hunkiem , którym raz cudem udało mi się przejść jego epizod na ostatniej kropli życie hehe ;) ma się tego skilla no nie ??? A może to nie był taki duży wyczyn :hmmm:
LechuCN napisał/a:
Nawet tym Tofu w RE2 grałem.
ja tekże , a oprócz tego Hunkiem , którym raz cudem udało mi się przejść jego epizod na ostatniej kropli życie hehe ;) ma się tego skilla no nie ??? A może to nie był taki duży wyczyn :hmmm:
Mi tej ostatniej kropli krwi zabrakło. Ostatnie 4 lokacje biegłem bez ammo i roślin. I się nie udało :cry:
Zdecydowanie z tekkeńcem trzecim spędziłem najwięcej czasu.
Kozacka bijatyka.
Przy RE2 też się trochę czasu spędziło, ale tk3 najwięcej czasu mi z życiorysu zabrał.
Mnie najbardziej pochłonął ISS Pro Evolution 2, wspaniały symulator piłki nożnej, w którego gram po dziś dzień (czy to w Singlu, czy z kumplami). Poza tym dużo siedziałem nad Chrono Cross'em, przełomowym jRPG-iem. Wspaniały system walk i niesamowity klimat, gra genialna.
Ostatnio dużo czasu spędzam nad Tekken'em 3 i jeszcze raz przechodzę Broken Sworda 1. Staram się grać we wszystko po trochu, bo PsOne ma w swoim repertuarze ogrom wspaniałych gier.
ostatnio zacząłem "znów" Wip3out od samego poczatku, bez autopilota, bronie włączone, 11 przeciwników i znów po latach czuję ten "pałer" ale czy ktoś w to jeszcze gra i czy ktoś przeszedł to na 100% ?
hih, ja dzięki allegro nabyłem trzeciego WipeOuta za całe 11 złotych :P i nie powiem, odpalając go znów, po latach, dalej dął rade mi wyrwac sporo czasu z życiorysu, nie zestarzał się nic a nic.
trzeciego WipeOuta
Ja w weekend grałam w demo 2097 - niby staroć ale klimat ma i zaczęłam się za nim rozglądać, bo mnie wciągnął ostro :skacze:
Ja w weekend grałam w demo 2097 - niby staroć ale klimat ma i zaczęłam się za nim rozglądać, bo mnie wciągnął ostro
I słusznie, 2097 wymiata :ninjadance: To jest pierwsza oryginalna gra na PSXa którą miałem :D Niestety już jej nie posiadam.
Niestety już jej nie posiadam.
Wszyscy się jej pozbyli czy jak? :o Kurcze, trzeba będzie chyba sięgnąć do allegro...
ja jeszcze mam W 2097, to była moja pierwsza gra, poza TombR 1 na szaraka, ale jakiś czas temu "poległem" na Odessa Keys i lekko wkurzony odłożyłem na półkę - ale wrócę do tego "temata" tylko trochę póżniej, póżniej
Wipeout 2097 to była pierwsza rzecz jaką kupiłem na allegro... :^^:
A najwięcej czasu pochłonęła cała seria Tomb Raidera.
Ja najwięcej czasu spędziłem przy (wg. kolejności):
- ISS Pro Evolution
- Gran Turismo 1 i 2
- Tekken 3
A ja w Wipeout 2097 wasnie śmigam :P
Niesamowite. Dekada na karku, a poza grafiką gra wciąż wchłania i przeżuwa. I dostarcza godziwej radości, dobrej muzy, akcji, wszystkiego. Niesamowita sprawa :^^:
z jedynką jest podobnie :) co do 2097 to mam OST`a :kocha:
scorpio w wipeoutcie jedynce jest tak samo aha scorpio jakbys chcial to mam osta z 2097
Ace Combat 2. Napewno nabiłem ponad 200h. Ah te uroki grania bez memorki;) Kilkanaście dni temu kupiłem ponownie AC2 i mimo upływu kilku lat grę przeszedłem praktycznie z pamięci.
GT2. Po zakupie PSone. Ok 18h. Pierwszy i ostatni raz.
Ja też ostro szpilałem w GT2. Właściwie bez opamietania. Przez tydzień nie chodziłem na zajęcia :D Przeszedłem wszystkie wyścigi . Niestety nie zrobiłem wszystkich licencji na złoto.
Jednak grą z która będę kojarzyl zawsze PSXa pozostanie Final Fantasy Tactics. smieszna sprawa - zakochałem się w tej grze po tym jak dostałem od kuzyna staryt numer PSXfan czy coś takiego. I tam była solucja z licznymi screenami. Design mnie nieziemsko nakręcil. Nie lubię superdeformed, ale w FFT jest zrobiony jakoś stylowo. I te menusy! .
W każdym razie jak już miałem plejaka, przeszedłem FFt chyba 3 razy. Cudowna gra. Świetny system rozwoju postaci i kapitalny, poważny klimat.
ps to jedyny Final jakiego lubię..
ps2 swego czasu podjąłem wyzwanie polegające na wymasterowaniu drużyny na pierwszej losowej walce. Pakowalem exp na Mandalia Plains aż do znudzenia, "wygwiazdkowując" kolejne profesje. Niestety pewnego razu kumpel nadpisał mi sejwa :(((
Niestety pewnego razu kumpel nadpisał mi sejwa
Mój kolega chyba zna ten ból, bo gdy na mojej konsoli szpilał w FF9 i doszedł już praktycznie pod koniec Memorii moja karta sformatowała się sama z siebie...
Siódmy Final - 3 miesiące
Swego czasu gralem dluuuugo w genialne SkullMonkeys. Co za gra, az sie lezka w oku kreci :cry:
Final Fantasy IX pewnie z 500 - 600 godzin a moze i wiecej ( inne finale tez cos kolo tego ) poza tym suikoden I i II ze 300 godzinek
Worms Armaggedon- Mulitplayer
Crash Team Racing- -II-
Parasite Eve.
Final Fantasy IX
...
MGS
FF7
WWF Smackdown! 2
Najwięcej czasu...Syphon Fliter, Resident Evil 2.
Finale chyba rządzą w tej kwestii ;)
U mnie to FF VII i FF Tactics :mrgreen:
Tekken 3
Ja najwięcej czasu spędziłem przy GTA2 :)
Suikoden 2, przelazłem to ze dwa i pół raza.