Gry które nie wytrzymały próby czasu.
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Kunio-Kun No Chounekketsu! Soccer League Plus World Hyper Cub Edition I inne gry z tej serii na NDS
- Kolekcje Gier i Konsol Tylko i wylacznie gry i tylko oryginalne pozycje :)
- gry teamu Yasumi Matsuno, Hiroshi Minagawa, Hitoshi Sakimoto
- SHENMUE-odkrywam przed wami wszystkie secrety tej gry
- Nowoczesne gry na komórki - dyskusja typu Chciałbym by..:-)
- Jakie gry zrobiły na tobie NAJGORSZE wrażenie?
- Gry ktorych nie zrecenzowalo N+ - my cos o nich napiszmy
- Trzy najlepsze gry generacji!
- Ile i jakie macie gry?
- Najlepsze Gry Na GBA - co polecacie ?
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zaplecze2.pev.pl
Odchudzanie brzucha
Ostatnio kupuję sporo oldschoolowych gier. Niektóre, nawet zbierające niegdyś dobre recenzje, są dzisiaj kompletnie niegrywalne. Wpadłem na pomysł tego topicu jako kącika pomocy dla takich osób jak ja. Sentymenty odkładamy na bok:
Tenchu1 - mój ostatni nabytek. Gamespot wystawił tej grze 8.4/10 Wrażenia po 2óch pierwszych misjach: padaka nie z tej ziemii. Postacie są kompletnie nieruchliwe. Nie mają strafe'a, w trybie stealth poruszają się jak muchy w smole. Mimo tego z pierwszej misji można czerpać sporo przyjemności. Spasowałem na drugiej: okazało się, że praca kamery również pozostawia wiele do życzenia.
Star Wars - Rebbel Assault 2 - 11 lat temu niesamowicie mnie bawiła. dziś to kicha nad kichy....
Nigdy nie myślałem, że ta gra się tutaj znajdzie ale:
Overboard! - Gra ma jedną straszliwą wadę. Upgrade'y broni oraz posiadane bronie nie save'ują się przy zapisie gry i nie są uwzględniane w passwordach. Grę trzeba przejść praktycznie bez wyłączania konsoli bo już w 3 realmie, na hardzie, gra staje się praktycznie niegrywalna. Nie licząc tego to cud miód i orzeszki. Teraz tylko czekam na cały wolny dzie żeby móc grę zaliczyć.
Tenchu1 - mój ostatni nabytek. Gamespot wystawił tej grze 8.4/10 Wrażenia po 2óch pierwszych misjach: padaka nie z tej ziemii. Postacie są kompletnie nieruchliwe. Nie mają strafe'a, w trybie stealth poruszają się jak muchy w smole. Mimo tego z pierwszej misji można czerpać sporo przyjemności. Spasowałem na drugiej: okazało się, że praca kamery również pozostawia wiele do życzenia.
bo dzisiaj gracze są leniwi i nie potrafią się zagłębić w trudniejszą rozgrywkę... ja się przy Tenchu dobrze bawię.
Tenchu1 - mój ostatni nabytek. Gamespot wystawił tej grze 8.4/10 Wrażenia po 2óch pierwszych misjach: padaka nie z tej ziemii. Postacie są kompletnie nieruchliwe. Nie mają strafe'a, w trybie stealth poruszają się jak muchy w smole. Mimo tego z pierwszej misji można czerpać sporo przyjemności. Spasowałem na drugiej: okazało się, że praca kamery również pozostawia wiele do życzenia.
bo dzisiaj gracze są leniwi i nie potrafią się zagłębić w trudniejszą rozgrywkę... ja się przy Tenchu dobrze bawię.
Czy ja wiem:P CoDy na x360 na Veteranie też mogą przyprawić o siwe włosy a gra się w nie całkiem przyjemnie:P
Faktem jest, że Tenchu nie wytrzymały próby czasu, w przeciwieństwie do takiego Thiefa choćby. Shinian - trzeba było w to grać 10 lat temu, to byś tak nie narzekał :P (ja sobie "pykam" w to do dziś, tyle że ja fanboj).
Mi tam COD4 na veteranie wcale przyjemności nie sprawiał a jedynie frustrację z powodu bezsensownego respawnowania arabów ^_^
Ja bym postawił na GTA1 - niedawno chciałem sobie przypomnieć wspaniałe dawne czasy, ale niestety mnie odrzuciło.
Mortal Kombat - SF2 dalej bawi, ale w to grać nie mogę bo mnie dobija...
co do Tenchu to fakt, wali archaizmem na kilometr ale jakos przeboleje to i wolnej chwili przejdę (chyba że bedzie za trudna :ninja:)
Pierwsze Tenchu, to faktycznie archaik, ale dwójka moim zdaniem wciąż daje radę, więc jeśli jedynka nie podejdzie, to bierz dwójkę :)
Tenchu1 - mój ostatni nabytek. Gamespot wystawił tej grze 8.4/10 Wrażenia po 2óch pierwszych misjach: padaka nie z tej ziemii. Postacie są kompletnie nieruchliwe. Nie mają strafe'a, w trybie stealth poruszają się jak muchy w smole. Mimo tego z pierwszej misji można czerpać sporo przyjemności. Spasowałem na drugiej: okazało się, że praca kamery również pozostawia wiele do życzenia.
Błąd i to wielki. Pamiętam jak dziś, kupiłem Tenchu i równiez odrzucił mnie na początku topornym sterowaniem i kaszaniastą grafika, jednak po jakimś czasie stwierdziłem , iz to jedna z najlepszych pozycji na 32b.
Mortal Kombat - SF2 dalej bawi, ale w to grać nie mogę bo mnie dobija...
Zdecydowanie. Według mnie 2d Mortale są znacznie lepsze niż ich kontynuacje na PG.
A co do SF....klasa sama w sobie , niech najlepszym na to przykładem bedzie fakt ,że w SSF2T do dziś dzień na wielkich turniejach o poważne pieniądze sie gra.
A co do SF....klasa sama w sobie , niech najlepszym na to przykładem bedzie fakt ,że w SSF2T do dziś dzień na wielkich turniejach o poważne pieniądze sie gra.
W USA może i tak ale nie w Japonii. Tam grają o uścisk dłoni prezesa i dyplomik lub jak dobrze pójdzie to puchar :hurra: . Wiesz...dla chwałyyy. Chociaż podobno kobiety tam lecą na tych co przechodzą scrollowane strzelanki na jednym życiu :jeee: Sorry za offtop
Troche sie zastanawiam nad kupnem Soul Edge :hmmm: tylko nie wiem czy warto.
Troche sie zastanawiam nad kupnem Soul Edge
Tu się człowieku nie ma nad czym zastanawiać!!!11111 :cooo:
To jest jedna z najleposzych i najbardziej klimatycznych bijatyk na szaraka :ninja:
I to intro :zakochany:
I gameplay :zakochany:
Bierz człowieku, BIERZ :twisted:
Shenmue, Soul Calibur,
Że jak ?
Tenchu1 - mój ostatni nabytek. Gamespot wystawił tej grze 8.4/10 Wrażenia po 2óch pierwszych misjach: padaka nie z tej ziemii. Postacie są kompletnie nieruchliwe. Nie mają strafe'a, w trybie stealth poruszają się jak muchy w smole. Mimo tego z pierwszej misji można czerpać sporo przyjemności. Spasowałem na drugiej: okazało się, że praca kamery również pozostawia wiele do życzenia.
Błąd i to wielki. Pamiętam jak dziś, kupiłem Tenchu i równiez odrzucił mnie na początku topornym sterowaniem i kaszaniastą grafika, jednak po jakimś czasie stwierdziłem , iz to jedna z najlepszych pozycji na 32b.
Urzekła mnie Twoja historia :ninja:
Pierwsze Tenchu, to faktycznie archaik, ale dwójka moim zdaniem wciąż daje radę, więc jeśli jedynka nie podejdzie, to bierz dwójkę :)
lolwut? przecież pod względem sterowania obydwie części prawie się nie różnią (a chyba o to chodzi osobom, które narzekają na "archaiczność") a jedynka ma o wiele lepszy klimat od dwójki - uwielbiam misję "Assassinate the Corrupt Minister" (chyba tak się nazywała): spokojna muzyka, płatki śniegu delikatnie opadające na ziemię i Ayame cichaczem podrzynająca gardła strażnikom:)
przecież pod względem sterowania obydwie części prawie się nie różnią (a chyba o to chodzi osobom, które narzekają na "archaiczność")
Jak dla mnie sterowanie w dwójce jest inne, lepsze, no nie wiem, po prostu mam takie wrażenie no :P
Jakoś dwójka bardziej mi przypadła do gustu - klimatem i całą resztą. Tak po prostu ;)
Co sadzicie o Soul Blade? Czy gra nadal warta jest zainteresowania?
Co sadzicie o Soul Blade? Czy gra nadal warta jest zainteresowania?
jasne, że tak! dlaczego miała by nie być? bo jest z 1996 roku?
Parę postów wyżej o to samo pytałeś, a tu moja odp. ;)
Troche sie zastanawiam nad kupnem Soul Edge
Tu się człowieku nie ma nad czym zastanawiać!!!11111
To jest jedna z najleposzych i najbardziej klimatycznych bijatyk na szaraka
I to intro
I gameplay
Bierz człowieku, BIERZ
cody66 napisał/a:
Shenmue, Soul Calibur,
Że jak ?
Cholera ale pomylka :ninja: !! Przeczytalem to jako gry, ktore wytrzymaly probe czasu :zomg:
jasne, że tak! dlaczego miała by nie być? bo jest z 1996 roku?
Rocznik gry nie jest dla mnie wyznacznikiem fajna/zla. Soul Calibur jest z 1999 roku a SC3 z 2005. Kilka lat roznicy a i tak jedynka bije 3.
Jeżeli chodzi o gry ogółem, to myślę że symulatory lotu nie wytrzymały próby czasu. Po pierwsze tych nowych wychodzi niewiele, a o starych jak Flight Symulator się już właściwie nie mówi. Myślę że dlatego w tym aspekcie królują arcade, bo współczesny odbiorca wymaga ciągłej akcji, a w prawdziwych symulatorach oprócz lądowania i startu (no i czasami walki) jest jej bardzo mało.
To samo tyczy się gier ekonomicznych które są dla współczesnego gracza zbyt nudne.
Jeżeli chodzi o gry ogółem, to myślę że symulatory lotu nie wytrzymały próby czasu. Po pierwsze tych nowych wychodzi niewiele, a o starych jak Flight Symulator się już właściwie nie mówi. Myślę że dlatego w tym aspekcie królują arcade, bo współczesny odbiorca wymaga ciągłej akcji, a w prawdziwych symulatorach oprócz lądowania i startu (no i czasami walki) jest jej bardzo mało.
To samo tyczy się gier ekonomicznych które są dla współczesnego gracza zbyt nudne.
Star Wars Rogue Squadron 3d na PC. Jezu, sterowanie myszką to jakiś mega żart. Niech nikt nawet nie myśli żeby to sciagac. Podobno to cecha wersji na PC, a Rogue Squadron na N64 ma świetne sterowanie. Jak dopadne ta wersje to nie omieszkam opisac wrazen.
ace combat - seria . kiedys lubilem latac sobie na psx-ie ,niedawno jak pogralem w najnowsza czesc na x360 nawet nie chcialo mi sie pierwszej misji przejsc,szkoda bo chcialem znow sobie polatac. teraz jak sobie przypomne,ze poprzednie czesci praktycznie niczym sie nie roznily poza grafika dochodze do wniosku,ze taki poziom jaki reprezentuje ta gra jest dzis nie grywalny, bynajmniej w moim odczuciu.
ace combat - seria . kiedys lubilem latac sobie na psx-ie ,niedawno jak pogralem w najnowsza czesc na x360 nawet nie chcialo mi sie pierwszej misji przejsc,szkoda bo chcialem znow sobie polatac. teraz jak sobie przypomne,ze poprzednie czesci praktycznie niczym sie nie roznily poza grafika dochodze do wniosku,ze taki poziom jaki reprezentuje ta gra jest dzis nie grywalny, bynajmniej w moim odczuciu.
Boś nie petrolhead:P Ja jako wieloletni fan serii muszę stanąc w obronie tych gier. Poszczególne Ace'y różnią się od siebie. Pierwsza część- obiektywnie rzecz biorąc jest niegrywalna :D Nawet takiemu diehard fanowi jak mi ciężko było ją ukończyć. Samoloty są asterowalne. Wykonać ostry zwrot czymkolwiek graniczy w tej grze z cudem. Dodatkowo najtrudniejsza misję - wstawiono w środku gry. Ile ja faków narzucałem nad tą pustynią to tylko ja wiem:D Dwójka to już mega postęp. Wstawiono zero jedynkowe misje, model lotu został poprawiony. Trójka wprowadza świetne futurystyczne misje - walki w podziemnych kompleksach, niszczenie satelit w kosmosie, zestrzeliwanie podniebnych lotniskowcow. Czwórka wprowadza cutscenki, genialną fabułę, zmianę opcjonalnego uzbrojenia, malowania samolotow, zwiekszone liczba przeciwnikow i z tego powodu dodano również możliwość lądowania i dozbrojenia się na lotniskach na linni frontu. Piątka to rozwinięcie ideii czwórki. AC Zero wprowadza podział na style walki. AC na 360tke to podobno przedewszystim multiplayer (jeszcze nie grałem w tą odsłonę).
Oczywiście w każdej z tych gier nadal chodzi o to, żeby zielony kwadracik na samolocie przeciwnika zamienic na czerwony, ale w każdej z tych gier robimy to w trochę inny sposób:P
O tak ja też chciałbym się postawić w obronie Ajs Kombata a szczególnie mojej ulubionej 3 części - ostatnia misja mnie zmiażdżyła :) Zgadzam się w pełni z shinianem.
u mnie rowniez Ace Combat nie wytrzymal proby czasu - cieszylem sie jak dziecko na wiesc o wersji na 360, pogralem z dwie godziny (w pelna wersje) i... wywalilem w diably na allegro (czy tam forum pe), to juz po prostu nie to
proby czasu zdecydowanie nie wytrzymuja wszelkiego rodzaju doomowce typu Perfect Dark czy Turok z N64 - kiedys kopaly, teraz zenuja, brzydko sie zestarzaly
Destruction Derby też nie jest już grywalne :( Wgrałem na PSP, po czym byłem w stanie przejechać jeden wyścig, do Burnoutów się nie umywa.
Co do Perfect Darka absolutnie sie nie zgadzam (wogóle nie rozumiem jak można określić tę grę mianem "doomowca" :/) Dla mnie jest to cały najlepszy FPP w historii, mimo tego, że czas mija a grafika sie mocno postarzała (choć mnie osobiście wogóle nie razi a wręcz przeciwnie cały czas doceniam misterie pracy grafików) a pad do N64 idealny nie był, to jednak klimat i magia tej gry są IMO nadal bezkonkurencyjne, często wracam do tej gry i cały czas mnie zadziwia!
O tak ja też chciałbym się postawić w obronie Ajs Kombata a szczególnie mojej ulubionej 3 części - ostatnia misja mnie zmiażdżyła :) Zgadzam się w pełni z shinianem.
Ostatnia - bonusowa? Jeżeli tak to była beznadziejna. Jedyna misja której nie zaliczyłem na S w wszystkich Ace'ach. Najgorsze było to, że po zestrzeleniu pierwszego prototypu przenosiłeś się na jego pokład i w żaden sposób nie mogłeś korzystać z starego samolotu.
Nie pamiętam czy bonusowa, ta w takich kratkach śmiesznych.
Nie pamiętam czy bonusowa, ta w takich kratkach śmiesznych.
Aa to właśnie tytułowa Electrosphere. Rzeczywiście była fajna. Ja pisałem o Geopelii - odblokowywała się gdy na wszystkich poprzednich misjach nabiłeś Ske.
Właśnie, o electrosphere mi chodziło, ładna psychodela, najlepsza misja w całej serii jak dla mnie. A czy mi się zdaje czy AC3 miał jakąś sensowną fabułę tylko w zrozumiałych dla nas wersjach została ona wypatroszona? Jeśli tak, to jest gdzieś script albo coś po angielsku ale z wersji japońskiej gdzie fabuła była kompletna? Chętnie bym poczytał ...
Wersja Europejska została zmniejszona do jednej płyty - poleciały wszystkie cutscenki. Tylko Amerykanom i Japończykom było dane zrozumieć fabułę dzieki wydaniu dwupłytowemu. Nie widziałem jednak nigdzie skryptów.
Pożyczyłem od kolegi remake Sid Meier's Pirates. Chciałem kupić - dostała 9 z hakiem na gamespot ale w sumie dobrze sie stalo, ze kopii nie było w sklepie. Tak nuuudnej gry już dawno nie widziałem. Akcja strasznie się ślimaczy, abordaże są nudne, questy beznadziejne, muzyka do kitu, fabuła nudna jak flaki z olejem. Jedyne fajne motywy to a) Itemy u nieznanych podrózników, mapy skarbów b) różnorodność minigierek. Ale co z tego skoro główna część gry jest do luftu. Gra do popykania, jeżeli ktos nie moze zasnac.
A pamięta ktoś taką pecetową grę "Majesty"?? Swego czasu się w nią zagrywałem i zajebiście mi się podobała 8) Nawet się dodatkowego mission packa doczekała :ninjadance: Chodziło w niej o to że byliśmy monarchą i startując od samego zamku mieliśmy rozbudować nasze królestwo po targ poziom 3, Gildię czarodziejów etc. i bronić się przed potworami wszelakiej maści jak czarcidźwiedź, szczuroczłeki.. W tym celu po zwerbowaniu rycerza albo najmocniejszego - paladyna wyznaczało się nagrodę na celu np. 1000 monet za cyklopa, ale też wyznaczając taką nagrodę na obcym zamku lub ruinach wykonywaliśmy zadania specjalne jak uratowanie księżniczki i takie tam. Po wystawieniu nagrody nasi wojacy im była wyższa tym raźniej się zabierali do roboty :^^: Świetna gierka i szkoda że słuch o niej zaginął i nie doczekała się pełnoprawnej kontynuacji 3d :cry:
Piterekd: z całym szacunkiem ale pomyliłeś tematy 8)
Nie dość, że OFFTOP jak ch.. to jeszcze narzekasz bezpodstawnie:
http://gry.interia.p...4045?voted=true
Nie dość, że OFFTOP jak ch.. to jeszcze narzekasz bezpodstawnie:
http://gry.interia.p...4045?voted=true
data newsa: Poniedziałek, 21 kwietnia; data mojego posta 15 kwietnia :P
Ojej, nie wiedziałem że szykują M2 :oops: Przepraszam :cry: Swoją drogą bardzo się cieszę i dziękuję za info :-D
Piterekd: z całym szacunkiem ale pomyliłeś tematy 8)
A teraz już wszystko jasne :wink:
__________
btw. zapamiętaj: dobry offtop nie jest zły użytkowniku Edge :mrgreen:
Niestety MGS 1 nie wytrzymał próby czasu :(
CO TY GADASZ O_O przecież w to można grać i grać, do dziś to najlepszy metal gear, posiadający najlepsza fabułę i proporcje. cudeńko.
Mechanika gry się za bardzo zestarzała, by w to grać i grać.
CO TY GADASZ O_O przecież w to można grać i grać, do dziś to najlepszy metal gear, posiadający najlepsza fabułę i proporcje. cudeńko.
ja mogę w to grać miesiącami ... ale sterowanie snake'iem ssie dzisiaj :?
Haha, akurat MGS1 to jedyny Metal, w którego grało mi się solidnie (hehe). W dwójce, trójce i czwórce męczyłem się ze sterowaniem itp (kilkusetprzyciskowe kombinacje do naciśnięcia w MGS3 tylko po to, żeby wydusić z wroga informacje :o ), a pierwsza część dzięki swojej (z dzisiejszego punktu widzenia) arcade'owości wciąż sprawia frajdę :)
Haha, akurat MGS1 to jedyny Metal, w którego grało mi się solidnie (hehe). W dwójce, trójce i czwórce męczyłem się ze sterowaniem itp (kilkusetprzyciskowe kombinacje do naciśnięcia w MGS3 tylko po to, żeby wydusić z wroga informacje :o ), a pierwsza część dzięki swojej (z dzisiejszego punktu widzenia) arcade'owości wciąż sprawia frajdę :)
Lol, graliśmy w innego MGSa 3 :^^:
Jeśli wycelowanie z broni w głowę czy przyłożenie noża do gardła było skomplikowaną operacją to przerzuć się na ponga ;]
W takim razie nie pozostaje mi nic inneog jak to zrobić, bo w Snejk Iterze jak miałem wycelować wrogowi w banię z pistoletu albo załatwić kogoś w walce wręcz to łurwica mnie brała... pewnie dlatego grałem na very easy :zomg:
W takim razie nie pozostaje mi nic inneog jak to zrobić, bo w Snejk Iterze jak miałem wycelować wrogowi w banię z pistoletu albo załatwić kogoś w walce wręcz to łurwica mnie brała... pewnie dlatego grałem na very easy :zomg:
młody jesteś i nie masz tak zajebistej koordynacji ruchowej jak my :^^:
ale fakt, ja w mgs3 nic nie ogarnąłem (jakieś wychylanie gałek, trzymanie, rytmiczne wciskanie - WTF? CQC zostało na maksa skiepszczone imho) więc całą grę przechodziłem bez konfliktów z władzą, cichutko niczym leśny ninja.
E?
chwyt - nacisnąć i przytrzymać kółko
rzut - wychylić analoga i nacisnąć kółko
rzut po chwycie - trzymając kółko wcisnąć je mocniej i wychylić analoga w przód lub w tył
poderżnięcie gardła - wcisnąć mocniej kółko
przesłuchanie - bodaj L3 podczas trzymania kółka
Co w tym trudnego?
Nawet jak się chciało z pierwszej osoby strzelać trzymając kogoś, to wystarczyło wcisnąć i trzymać L1 (chyba tym się celowało) i można było spokojnie puścić kółko.
Nie wiem jaką ideologie robicie, ale sterowanie w MGS3 było naprawdę naturalne. Chyba w Duke Nukem 3D na PSX nie graliście :D
Nawet jak się chciało z pierwszej osoby strzelać trzymając kogoś, to wystarczyło wcisnąć i trzymać L1 (chyba tym się celowało) i można było spokojnie puścić kółko.
LOL, a co jak chcę z celowania przejść znów w TPP? Muszę znowu nacisnąć kółko czy co? :P Poza tym, z emocji łatwo jest nacisnąć przycisk ciut za mocno i tym samym zamiast wroga capnąć, poderżnąć mu grdykę.
Zanim puścisz L1 wciskasz kółko. Serio, co w tym trudnego? Ja też pierwszym wrogom podżynałem gardła, bo nie umiałem lekko wcisnąć przycisku, ale to chwila praktyki i tyle.
To jak Wy byście rozłożyli sterowanie CQC? Bo widzę, że użycie dwóch przycisków jednocześnie jest dla niektórych za trudne.
Pozbyłbym się całego tego przytrzymywania, duh. Naciskasz coś - łapiesz wroga. Dalej: chcesz go poddusić, to robisz to, poderżnąć gardło - co innego, przepytać - coś jeszcze innego itd. Proste, eh? :P
Ale wtedy trzeba nacisnąć jeszcze raz żeby kogoś puścić, zamiast po prostu zwolnić przycisk. Sterowanie w Snake Eaterze jest bardzo fajne i tyle.
Choć idąc z duchem czasu dałbym celowanie w FPP pod prawego analoga.
RE 2 się zestarzał, a zwłaszcza intro. Pamiętam jak kiedyś wydwało mi się fotorealistyczne, a teraz wygląda gorzej niż niejedna przeciętna gra. Do tego archaiczne sterowanie, przez co ciężko mija się zombiaki o wyborze broni nie wspominając. Jednak sądzę, że w końcu przysiądę i ukończę.
Re 2 rzeczywiście się zestarzało, ale mnie przychodzi do głowy inna gra Dune 2...pierwszy RTS w którego zagrywałem się na amidze...po kilku latach brak możliwości zaznaczenia więcej niż jednej jednostki był dla mnie nie do przeskoczenia...
Re 2 rzeczywiście się zestarzało, ale mnie przychodzi do głowy inna gra Dune 2...pierwszy RTS w którego zagrywałem się na amidze...po kilku latach brak możliwości zaznaczenia więcej niż jednej jednostki był dla mnie nie do przeskoczenia...
Dune 2 to totalny hardkor - niketóre misje i sposób na ich przejście były chyba wyliczony do do minuty i jeszcze te je*ane Czerwie - zje ci taka żniwiarkę i cały msiterny plan w **** :(