Devil May Cry 1

Archiwum

Odchudzanie brzucha

Temat utworzony, bo aż zdziwienie było, że do tej pory nie doczekał się swych osobistych stron. Do tej pory opinie i porady o tej grze porozrzucane były po całym forum. Teraz jednak spróbujmy odtworzyć tutaj najwspanialsze akcje, najbardziej zwariowane elementy, szczególnie wredne sytuacje. Plus dorzucamy porady, opowiadamy o gameplayu.
Mam przeto nadzieję, że mimo podeszłego wieku gry temat zyska wsparcie wszelkich hardcorowców i wielbicieli dobrej rozrywki :P

Żeby merytorycznie post ów nie był pusty zarzucę pewną refleksję. Najlepszym i jednym z najbardziej klimatycznych oponentów jest Shadow. Ach, jakże tej bestii mi w trójce brakowało. Para takich w pomieszczeniu i trzeba było poruszać się jak w ukropie. Przy tym najlepsze połączenie broni to Sparda i Nightmare β . A groźny był do ostatnich chwil życia, a nawet po śmierci. Ponadto chyba każdy kojarzy sekwencję dźwiękową towarzyszącą czerwonookiemu kotu :D

Już na Hardzie bacznie nasłuchiwałem, czy nie ma gdzieś Nightmare'ów w pobliżu :D Starczy jednak o nim. Napisze o widowiskowych walkach. Są dwa banalne sposoby na zdobycie oceny Stylish. Pierwszy to założenie Ifrita i nawalanie przeciwnika tylko naładowanymi maksymalnie ciosami. Wystrczy jedno takie kombo i jedna normalna lalka, a osiągamy Stylish. Drugi sposób jest dobry gdy macie mało energii i jesteście osaczeni. Wystarczy chwile polawirować przed przeciwnikami aby ustawili się przed Tobą. Wtedy szybka zmiana w Alastora i nawalanie z Ebony & Ivory. Gdy jest ich dostatecznie dużo Stylish gwarantowany.

W całym DMC moją uluboioną bronią jest Alastor dlatego też największą frajde daje mi rozsmarowywanie nim przeciwników po ścianach. Jeden z najbardziej spektakularnych kombosów Alastorem jest bardzo prosty. Podbiegając do przeciwnika uderzamy go dwa razy mieczem, odczekujemy ok. sekundy i walimy jeszcze dwa razy. Taki przestuj daje pięcio ciosowe kombo, ale my wykorzystujemy tylko cztery uderzenia. Po czterech trafieniach wybijamy przeciwnika w powietrze. Gdy już leci robimy to jeszcze raz, lecz tym razem przytrzymując kombinacje. Dante wtedy wyskakuje w powietrze. W górze gdy jesteśmy blisko przeciwnika naciskamy trójkąt co spowoduje odbicie się Dantego od przeciwnika i wbicie tego drugiego w ziemie. Następnie atakujemy Alastorem i praktycznie przeciwnika już nie ma ;)

Łoj, ale to naprawdę na Hardzie - na normalu niestety zabawki nie były testowane i przeciwnicy psuja się za szybko :P Stylish mozna uzyskać szybko waląc piorunami w czasie Air Raid - także szybko ładuje :D

Ech, z przeciwników wspaniale, ba bajecznie, wprost zrobiony jest psychodeliczny Nobody - jego taniec wspaniale zanimowany i ze szajbniętym śmiechem powoduje ciarki. Oni są dość trudnawi, więc by nie ryzykować na hardzie i DMD! odpalam na nich Inferno - ładnie je łapią :P

Ze scenerii uwielbiam opuszczoną szklarnię - sam bym chciał taką :P - oraz planszę wejściową do niej (gdzie potyczki z Kyklopsami). Ponadto absolutnie każda miejscówka. Szczególnie wprost po mistrzowsku łączone są klaustrofobiczne pokoiki i korytarze z molochami pokroju 1 plansza walki z Gryphonem, czy większość przejść na zewnątrz zamku.

Akcje - ach, lubię walczyć Spardą. Co prawda nie ma DT, ale animacje zmiany w kosę czy lancę (co za zasięg!) są przekozackie. Aż miło patrzeć :D Z broni palnych oczywiście jedynie słuszne E&I, choć Shotgun na Sin wchodzi najlepiej.

Z lokacji to najbardziej mnie zaskoczyło sanktuarium-świątynia w którym pod koniec gry znajduje się Mundus. Zamist biegać jak to zwykle bywa, przeszedłem ją. Wielkie wrażenie na mnie wywarło to miejsce.

Z przeciwniów lubie Fetyszy i Bloody Mari. To dlatego, że świetnie unika się tarcze tych pierwszy i boskie jest odbijanie pociskami pistoletów i unikanie noży tych drugich.

Boss który najlepszy? Jak dla mnie Vergil. Nigdy nie zapomne trzeciej walki z nim gdy atakowaliśmy się nawzajem mieczami, a później uciekałem od niego czekając aż naładuje sie DT. Niezapomniane uczucie. Niedługo pójde w ślady Scorpia i zaczne go rozwalać bez używania DT :twisted:

Niech żyje niszczyciel Aradoru!! :twisted: DMC to naprawdę kozacka gierka. Toć gra dla wybrańców i tak traktowana powinna być!

Najlepsze akcje oczywiście z kukiełkami, "meat puppets" tak je nazywać zacząłem gdy po raz pierwszy użyłem pełnej mocy Alstora, który jest moją ulubioną bronią białą. Zaś jeśli chodzi o guny to raczej Ebony&Ivory. Z aktywowaną mocą wyższego skoku z Alstorem po prostu istna masakra na każdym przeciwniku! Poza tym jeszcze Blade'y są całkiem wporządku. Na jednym z intr w menu było pokazane jak blondas załatwia ścierwo za pomocą wyrzutni granatów. Lipa... za pomocą E&I można to zrobić lepiej i efektowniej, a jak mamy już do dyspozycji Ifrita to zabawa się rozkręca na całego i wcale nie trzeba go specjalnie włączać. W pierwszej kolejności leci armor a potem obijamy buźke :)

Ołów lata, gdzie popadnie a trup ścieli się gęsto i to bez wyjątków. Jeśli chodzi o bossów to tylko Phantom. Zawsze uwielbiałem jego podejście do Dantego, że niby taki chuderlak może a mu naskoczyć a tu zonk 8) - Air Attack jest tu najłatwiejszy do rozwałki, ale skok na plery i faszerowanie go kulkami też się sprawdza.

Obecnie skończyłem na Dante Must Die w 7 chapterze, ale może niedługo dokończe bo póki co SoR mnie bardziej pochłonął.

przy was jestem laikiem ale musze przyznać ,że świetnie się w to grało i do dzisiaj to moje top 10 na ps2.niektóre lokacje rzeczywiście są cudownie stworzone a i posacie mają fantastyczny design.

Najlepsze w tej grze jednak jest to, że mimo wieku potrafi jeszcze czymś zaskoczyć, a i grafika jest ładna.

Zaskakuje najlepiej przemyślanym systemem sekretów i Secret Mission - zwłaszcza ostatniej z branzoletą czasu. Niesamowite wrażenie robi OST - każdy potwór ciekawszy ma swoją muzę. Lekki abient u Frosta także daje popalić.

Co ciekawe, gram w DMC i gram, a kilka miejsc opisujących oponentów wciąż jest niewypełnione. Dobra rzecz :D Z bossów także faworyzuję 3 fight z Vergilem, ale każdy z osobna jest równie cudny, tak jak piękne i genialne są sceny ich śmierci. Z moim numero uno: "But I can not let You live .." i "Mighty is power of Mundus" Gryphonem.

Porównajcie nieprzewidywana i szaloną jazdę, jaką jest 2 i 3 walka z Nightmerem z dowolnym bossem z DMC3. Aaaa, nawet sensu większego brak. DMC zabija swym gotyckim klimatem i lekką nonszalancją Dantego. Gra absolutnie nieśmiertelna.

Mówiąc o Gryphonie, scena jego śmierci jest jedną z najlepszych w grach. Naprawde. Choć jest on istotą złą do szpiku kości szanuje swego pana aż do końca, gdy on nawet nie chce mu pomóc ten ostatni raz. Cudo.

Scorp, co jest z tą Bransoletą? Ciągle nie moge znaleźć tego miejsca które zaczyna tę misję.

Impossible Shinny. Musisz mieć spełnione dwa warunki:
- odnaleźć wszelkie Blue Orby prócz jednego (jest on właśnie w tej misji)
- znaleźć się w pomieszczeniu zaczynającym poziom po 3 walce z Nightmerem

Gdy to zrobisz załóż Alastora/Ifrita/cokolwiek i udeżaj w ścianę na przeciwko statuy czasu. Powinno otworzyć się przejście i zagmatwana plansza. Naprawdę fajna. Z szkieletem :D

A 3 walka z Gryphonem na DMD!, ech. Akrobacji w cholerę, bo stawia pioruny wprost hurtowo. Jedyny raz gdy zbluzgałem kamerę - jakoś nie chciała pokazać tego co trzeba (czyli otoczenia 360 stopni wokół Dantego, więc to nie jej wina :) )

Możliwe, że mam już wszystkie Blue Orby oprócz właśnie tego, więc może wreszcie dobiore się do tej bransoletki ;)

Pamiętacie wasz pierwszy raz z DMC? Ja to pamiętam jak dziś. Ta napałka po recce Grabbera, te drżące ręce gdy załątwiałem pierwszą lalkę. Żadna gra nie wzbudziła u mnie takich emocji jak DMC. Coś pięknego.

Taaa. To było wielkie napalenie. Jak podrzuciłem lalę i dziurawiłem ją w powietrzu pistoletem (EASY Automatic :P) to nie myślałem że ktokolwiek może wpaść na coś równie genialnego. A napalenia dodatkowo dodało napalenie Chmielarza w Gawędach ... Była to chyba jedyna gra na PS2, którą tak lubił. Do tej pory pamiętam zwrot "opasłe guny" jakimi można się znęcać.

Pamiętacie wasz pierwszy raz z DMC? Ja to pamiętam jak dziś. Ta napałka po recce Grabbera, te drżące ręce gdy załątwiałem pierwszą lalkę. Żadna gra nie wzbudziła u mnie takich emocji jak DMC. Coś pięknego.
Moje pierwsze uruchomienie DMC wyglądało identycznie jak u ciebie. Ta gra, a właściwie GRA działa tak chyba na wszystkich.

Raczej tylko na wybranych. Nie każdy się w to potrafił tak wciagnąć.

Ja pokazywałem DMC kilku osobom (głównie PCtowcom) i każdy z nich musiał zbierać szczkę z ziemii. A recenzję Grabarza przeczytałem conajmniej 5 razy przed zakupem gry :D

Mówiąc o kloniarzach, raz opowiadałem o cudowności DMC jednemu z nich. Gdy skończyłem powiedział "Napewno wyjdzie na komputery za rok". Wtedy padłem :lol:

Właśnie - uwielbiam takie teksty. To ja się wtedy pytam: ta jak rozwiążesz sterowanie? A oni, że coś na pewno wymyślą :P Luuuudzie, do takich gier wymyślono anaogowe pady. To tak jak z "Apocalypse" na PSXa. To także na PC nie wyszło :D

Pamiętacie wasz pierwszy raz z DMC?

Zanim jeszcze gierke kupiłem to była dobry rok już na rynku, ale smaku dopiero narobiło mi się jak zobaczyłem na GIGA.DE prezentacje gierki. Wiadomo, fajfusy z tego programu grać nie umią i cały czas widziałem jak Dante pada co chwile na glebe. Nie zraziłem się tym bo takie rzeczy widziałem po raz pierwszy na oczy (że grać nie umieją to już dawno wiedziałem, chodzi mi o gameplay ;) ), potem recenzje i porównania innych gier do DMC jak do pierwowzrou.

Co do pierwszego grania... heh też od razu na glebe mnie kładli, a Phantom rozwalał mnie jak chciał... ale esencją gierki jest manewrowość głównego bohatera i póki nie wyćwiczyłem tego na dobre to trochę gramoliłem się z nią. Zaczynałem po kilka razy od początku w celu znalezienia blue orbów, klnąłem jak szewc przy walce z kosiarzem i norzycami, ale prółem dalej. Gra wciągała tym "czymś" co z niej biło od samego początku. Dante, tylko potęgował to wszystko :)

Co do pierwszego grania... heh też od razu na glebe mnie kładli, a Phantom rozwalał mnie jak chciał...
A ja nie chwaląc się powiem, że udało mi się rozwalił Phantoma za pierwszy razem. A zaczynałem na Normalu ;)

A ja nie chwaląc się powiem, że udało mi się rozwalił Phantoma za pierwszy razem. A zaczynałem na Normalu ;)

Młody jesteś i fach w rękach masz :) latka lecą i już nie to co kiedyś...

A moze ? Parafrazując Mistrza Yode "The Force is strong in me" ;)

Pamiętacie wasz pierwszy raz z DMC?

Oczywiście, ze tak! Aczkolwiek ta piersza inicjacja nie skończyła się konsekwencjami w postaci potomka, gdyż ja zabezpieczam się lateksem, to przezycie z tą grą były nieprzyzwoicie orgiastyczne... Kozacki Dante, w czerownym wdzianku, w stroju hirosów, potężny miecz Spardy oraz dwa ganty-to było coś! Tego jeszcze nie było. Czułem naprawdę się wyjątkowy, bo byłem nielicznym homo sapiens ( z tym drugim to możecie polemizować :D ), który mógł dostąpić zaszczytu ekstreminacji czraciego pomiotu, i to w tak eleganckim stylu. No i ta grafika! Jeśli Bóg może pochwalić się swoim dziełem jakim jest ziemia oraz zyjącymi na tej planecie ludzmi, tak programiści z CAPCOM mogą z pochwalić się swoim arcydziełem, jakim był Devil May Cry. Po prostu graficzny wypas i gigant audio-wizualny.

W jedynce preferowałem walke mieczem (sorry, już nie pamiętam nazwy) oraz spluwami. Osobiście twierdze, ze własnie Evony i Ivory dawały ogromą radochę. Natomiast inne bronie-niebiałe oczywiście- zabijały zabawę... W trzeciej części to przesadzili z tą gitarą

Gdyby Capcom zrobił DMC 1 z filmikami, systemem walki, stopniem trudności i ilością przesiwników z 3 to byłaby to najlepsza gra w historii.

Inaczej, gdyby Capcom odnowiło DMC pod silnik DMC3, to byłaby najwspanielsza gra. Bo co mi po mizernym stopniu trudności z DMC3 (prócz DMD! - ten jest zgodny ze swą nazwą i naciskiem na MUST), przeciwnikami i bossami schematycznymi - tacy są -, a ilość przeciwników było idealnie do klimatu dobrana. Nie za mało, nie za dużo.
System walki - cóż, kilka (ale tylko kilka) patentów można z 3 wynieś. Liczę głównie na bieg po ścianie i strzelanie na dwie strony oraz nawalanie mieczem comb w powietrzu. Czyli po trochu z każdego stylu.

Inaczej, gdyby Capcom odnowiło DMC pod silnik DMC3, to byłaby najwspanielsza gra. Bo co mi po mizernym stopniu trudności z DMC3 (prócz DMD! - ten jest zgodny ze swą nazwą i naciskiem na MUST), przeciwnikami i bossami schematycznymi - tacy są -, a ilość przeciwników było idealnie do klimatu dobrana. Nie za mało, nie za dużo.
System walki - cóż, kilka (ale tylko kilka) patentów można z 3 wynieś. Liczę głównie na bieg po ścianie i strzelanie na dwie strony oraz nawalanie mieczem comb w powietrzu. Czyli po trochu z każdego stylu.
Poziom trudności Normal w DMC3 jest dla mnie w sam raz, dawno nie grałem w DMC1 wiec nie byłem wczuty, a i czasu na trening nie mam (matura). System walki z 3 jest jak dla mnie idealny, w 1 był za mało rozbudowany. Bardziej odpowiada mi również ilość przeciwników z 3. Lubię wpaść z Agni&Rudra (czy jak to się pisze) w tłum i zrobić rzeźnię.

Właśnie, Scorpio, jak to jest z tym poziomem trudności w DMC3? Poradź na którym gre zacząć. Normal, czy odrazu na Hard?

dante2003: Właśnie, nie byłeś wczuty a już w normal sobie radziłeś. Toć gra powinna od razu pokarać Cię możliwością i potrzebą ukończenia na Easy. Dopiero po wyczuciu systemu i timingu DMC3 powinien "przepuścić" dalej na normalu. Ta gra powinna być wyzywająca dla każdego, a nie przystępna. Tak IMO.

Shinny: wyboru nie masz, bo na dzień dobry jest tylko normal :D. Ale za to ukończ na tym, bo pasek życia na początku jest przykrótkawy :D

No proszę, taka stara gra (gdyby była na PC to już by ją wykleli jako totalne dno, bo piksel shaderów nawet nie ma. Ci PCtowcy :wink: ) a doczekała się już drugiej strony. Co osobiście bardzo mnie cieszy, nie tak jak rozwalenie Vergila kiedyś na hardzie bez apteczek (wydałem taki ryk, że rodzice myśleli, że coś sobie zrobiłem :P ) ale cieszy.

Shinny: wyboru nie masz, bo na dzień dobry jest tylko normal :D. Ale za to ukończ na tym, bo pasek życia na początku jest przykrótkawy :D
Czyli jak w jedynce. Będzie sobie trzeba podciągnąć pasek życia.

Zgodnie z pewnym życzeniem :wink:
A teraz zatrzymajcie się na chwilkę na owej stronie i wstukajcie tych kilka zdań, by podzielić się z forumowiczami najbardziej cieszącą i sprawiającą najwięcej radości chwilą.

U mnie mam takie dwie, a ciężko wybrać lepszą. Pierwszą jest zwycięstwo na Devil May Die! z Vergilem (3) bez gwiazdek i używania DT (walczyłem Spardą). Zajęło mi to chyba z dwa tygodnie po solidne 2-3 godziny dziennie. W chwili lekkiej zawieszki (znaczy, że padł kompletnie i wgrywa się filmik) po prostu złożyłem dłonie w pięści w geście zwycięstwa. Krew i tak przestała dopływać do palców małego i serdecznego z 10 minut wcześniej. Drugi moment to pojechanie bez gwiazdek Nightmera (3) na Hardzie. Zajęło mi to także z dwa tygodnie, ale po zwycięstwie był raczej ryk wściekłej radości i kilka gestów i obelg pod adresem pokonanego :P
Wniosek stąd taki, że pewnie najbardziej będę się cieszył za pojechanie Nighta (3) na Devil May Die!, czego jeszcze nie dokonałem. Ale mam to w najbliższych planach. W sumie, to doszedłem w DMC3 do DMD!, więc mogę go odłożyć i ukończyć DMC1 w jak najlepszym stylu.

dante2003: Właśnie, nie byłeś wczuty a już w normal sobie radziłeś. Toć gra powinna od razu pokarać Cię możliwością i potrzebą ukończenia na Easy. Dopiero po wyczuciu systemu i timingu DMC3 powinien "przepuścić" dalej na normalu. Ta gra powinna być wyzywająca dla każdego, a nie przystępna. Tak IMO.
Po dwóch misjach już się wczułem i wymiatłem. Jedynie bossowie sprawili mi problem, oczywiście póki nie znalazłem sposobu. Na razie jestem po kobiecie z nietoperzami, więc nie wiem jak będzie dalej.
DMC1 przechodziło mi się łatwiej niż 3, grałem również na normal.

Hoho, osobna sprawa się ujawiła - moc Force Edge'a. Kończąc DMC3 dowiadujemy się, że ów Force Edge był niczym innym jak mieczem samego Spardy. Trochę słabo wypada on jendak przy Ifricie i Alastorze. Nawet jakiś taki mały :P

Powiem więcej, wypada strasznie słabo, a do tego przykrótkawy jakiś.

Łaaaaaaaaaaaaaa. Znowu zastój w temacie. Nie dam, nie pozwolę :mrgreen:

Ciężko poruszyć jakiś temat co lud przyciągnie, więc może mały mini-quiz. Ponieważ na 99% ludzie odwiedzający i czytający ten temat (tak, TY, do Ciebie właśnie mówię) ukończyli przygody srebnowłosego Devil Huntera, więc mogą zabawić sie w zestaw prostych pytań i prostych odpowiedzi.
Na początek coś delikatnego na rozgrzewkę. Jak nazywa się przeciwnik z którym walczy Dante. Bonusowo: czemu walka jest na czas?
http://image.com.com/gamespot/images/2001/ps2/devilmaycry/devilmaycry_0829_screen024.jpg
No, mam nadzieję że nie za trudne :P

To był chyba Shadow, walka na czas żeby było trudniej :P

Tak, to jest Shadow. A walka na czas, bo misja trwa 2 minuty (później Melancholy Star moc niby gaśnie). Zadajesz dante'03.

To była jedyna misaj którą miałem na ocenę S :)

Pytanie: gdzie ma miejsce ta scena:
http://image.com.com/gamespot/images/2001/ps2/devilmaycry/devilmaycry_0829_screen016.jpg

Hehe, jedne z moich ulubionych. Często się tu wraca, ale postaram się przemilczeć by i inni mieli szansę. Dawajcie ludziska, dżoin de parti. :P

Przed walką z Kyklopsami. Scorpy, ta rzecz z Twojego pytania nazywa się Melancholy Soul ;)

Shini, skoro Scorpio nie odpowiadał byłem pewien na 99% że ty to zrobisz, jak widać nie zawiodłeś mnie :] Zadawaj.

Może ja spróbuję :)
To miejsce to wielki "plac" do którego trafiamy kiedy po raz pierwszy wychodzimy z zamku. Z tego miejsca przechodzumy do innych lokacji ( np. obok jest colloseum) a drogę do nich wyznaczają płonące ogniki ( koloru niebieskiego)
Devil May Cry to jedna z gier mojego życia :P

Sorry, że tak długo nie zadawałem, ale źle zrozumiałem to co napisał Dante :D

http://image.com.com/gamespot/images/screenshots/ps2/devilmaycry/dmc_0405_screen015.jpg

Znajdźcie trzy szczegóły którymi różni się ten obrazek z bety od pełnego DMC. Have fun!

Inny wygląd paska życia, napis Red Orb, brak płaszcza.

Dokładnie. Można jeszcze dodać troche inne uczesanie Dantego, inaczej wyglądającą głownię Force Edge'a, dłuższe ostrze tego miecza, to, że po prawej nie leży butelka i dużo innych rzeczy, ale tego nie widać na pierwszy rzut oka ;)

A na pewno nie na powyższym screenie :P Dante, zadawaj pytanie o ... sobie :D

Pytanie o sobie: dlaczego noszę płaszcz w kolorze czerwonym? :D

Bo lubisz stroje bliskowschodnie :P Płaszcz Dantego wziął się z kroju jakiegoś kraju bliskowschodniego (nie pamiętam, może Romunia). Pojawia się tu jeszcze charakterystyczne zapięcie na piersi w postaci nie guzików, suwaków, ale kozackiego paska. Podobnie kolor stamtąd wzięty. Jak ktoś lubi takie płaszcze, to przecież Leon w DoA2 miał jeden ze strojów dokładnie taki. Oto chodziło?

Chodziło mi głównie o kolor, ale podałeś bardzo ciekawe info :P
N to inaczej: co oznacza czerwony kolor w przypadku stroja Dantego (mówił to Mikami w którymś wywiadzie)??

Bo czerwień jest jak krew :D
Albo dlatego że czerwień jest standardowym kolorem japońskich bohaterów :wink:

Scorpio: druga odpowiedź jest poprawna.

Okej. Co w tym screenie jest nie tak?
http://image.com.com/gamespot/images/screenshots/e3_2001/vg/ps2/devilmaycry/devilmaycry_screen013.jpg

Wzory na podłodze?

To mniej. Mi chodzi bardziej o to, co niezgadza się w działaniach Dantego z lokacją w której się znalazł. Zacznijcie głównkować od tego, co to za lokacja :P

Przecież to sala zadymy z Vergilem po raz trzeci. Co by tam robiły kukiełki? Correct?

SYON, witamy :D I jak najbardziej poprawna odpowiedź. Bo w tej sali albo jest Vergil, albo nic poza portalem. A kukiełek nigdy tam nie było! Zadajesz :P

Dobra w sumie nic mi do głowy nie przychodzi, więc niech będzie takie: ile klamr ma na kamizelce Dante?

Jeśli jedynka DMC to jedną.
W trójce ma chyba dwie.

Tak mi się wydaje :D

Pudło 8)

Nie chodzi mi o klamry na pasku, tylko na KAMIZELCE - no.

3 ?

Trafiony zatopiony - leon zadajesz, oddajesz albo napiszesz coś ciekawego - choose wisley.

Dobra zadam coś.
Ile razy i w jakich lokacjach spotykamy się z Phantomem ?

4:
- Hall z żywymi statuami przed wyjściem z zamku prowadzącym na molo
- korytarz po tym hallu, z niego prowadzi wejście do sali z fontanną i biblioteki (ściga, ale da się go zabić)
- korytarz po pierwszej walce z Sin Scissors w kanałach (uwaga co wyżej)
- dach nad hallem głównym zamku. Dokładnie nad posągiem jeźdźca :P

Great :P
Scorpio zadajesz.

Dobra stronka:
http://www.devilmaycry.info

Dobra, coś lepszego: dlaczego knajpa to Devil May Cry a potem Devil Never Cry. Wiem, że soiler, ale dawajcie :P

Bo łzy i płacz mają tylko ludzie i to ich odróżnia od demonów ? :wink:
kurczę nie wiem za bardzo jak to ugryźć :roll:

Po prostu powiedz kto powiedział te zwroty i w jakich sytuacjach. Pytanie przekrojowe, bo na znajomość trylogii :win:

Fajnie ale w trzecią część zagram dopiero za kilka dni :(
Ale Devil Never Cry powiedział Dante do Trish podczas scenki przerywnikowej tuż przed ucieczką z wyspy starym dwupłatowcem.

Ech, w takim razie zaliczam. Bo temat w sumie o jedynce. W Twe ręce.

BTW. Gra stara, ale w ostatnich dniach tylko ona i Killzone ma jakieś parcie na forum. Ale w Killzone gada się o Halo. Więc DMC rox :D

Po prostu powiedz kto powiedział te zwroty i w jakich sytuacjach. Pytanie przekrojowe, bo na znajomość trylogii :win:
A w trójce Lady powiedziała Dantemu, że są demony tak dobre jak ludzie i są także ludzie źli jak demony. Nie ma mnie całymi dniami na forum ostatnio, a jak już wpadne to nie mam szansy odpowiedzieć. Ehh, takie życie gdy trenuje się na turniej ;)

Shini dokończył więc jemu oddaję dalszy ciąg.

Shini dokończył więc jemu oddaję dalszy ciąg.
Dzięki, Leon. Jak nazywała się matka Dantego? Mam nadzieje, że pytanie nie będzie zbyt trudne i odpowiecie szybko.

Lucia ? (strzelam bo całkowicie zapomniałem :P )

Jeżeli tak to oddaje pytanie.

Nie, Lucia to jego partnerka w drugiej części gry.

Shinny, autentycznie I'm impressed. Bo ... nie wiem. Trish chyba nie bo to by było zbyt trywialne.
Troche poskaczę po misjach (na easy - byle na szybkość) w DMC1 i 3. Bo to jest w grze, a nie na stronie netowej?

Jeśli dobrze pamiętam to nie było ono nigdzie wymienione w grach (chyba, że w dwójce w którą jeszcze nie grałem). Jest to raczej informacja niepotwierdzona, ale się jej trzymam.

Dante do piekła za ... Beatrice?

Nie. Poczekam jeszcze do jednej odpowiedzi. Jeśli będzie zła to napisze jej imie i oddaje.

No to jedziemy seryjnie:
- Sarah - bo takie jest imię aktorki podkładającej głos Trish i matce
- i koniec, w całym DMC1 i DMC3 nie ma tego imienia :P

BTW. Ciekawe oceny wystawili niektórzy użytkownicy gry, bo do graczy im daleko: 4/10, 5/10 czy 3/10. Juz wiadomo dlaczego niektóre gry mimo swej jakości mają jakie mają oceny w necie :|

Na imie miała Eva. Zadawajcie kolejne bo teraz nie mam pomysłu.

Shini, skąd znasz to imię?

Z czeluści internetu, ale nie polskich czeluści. Nie pamiętam dokładnie, ale była to chyba wikipedia.

Ehh, widze, że nikt nie kwapi się do zadania pytania, więc ja to zrobie. Tym razem łatwiejsze. Jaki przedmio zdobywamy w ostaniej Sekretnej Misjii i jak on działa?

Bracelet of Time.
Działa tak, że barwy blakną ala negatyw i czas zatrzymuje się kosztem DT. Skądś to pytanie znam :D

A propo tej bronzolety. To muszę przyznać, że szajz z niej co nie miara. Zabija zabawe i kompletnie się nie sprawdza (czyt. w ubiciu Shadowa gucio się sprawdza).

Właśnie o to chodzi, że na DMD! korzysta się ze wszystkiego co się sprawdza. Zabawa się nie opłaca, liczą się efekty. Co prowadzi zwykle do wiazdu i szybkiego walnięcia Inferno jak się da w zbitą kupę nieprzyjaciół. A z Braceleta faktycznie, nie korzystałem oprócz zabawy po jej zdobyciu. Wolę bezpośrednie starcie "czołowe".
Na DMD! oceny jakoś człowiek lepsze dostaje niz na Hard. Dzieje się tak, gdyż z miejsca wysyła się do mózgu "nie walcz gdzie nie trzeba, nie daj przeciwnikom szans na atak i nie daj za dużo czasu na życie". Dzięki temu w misji "po drugiej stronie lustra" miałem ... S (wlazłem i do Nobody z miejsca wyskoczyłem z Ifritem. 2x Inferno, po czym trzeci na dobitkę jakiegoś co uciekł i koniec). Po czym bieg i hop. Koniec misji. Z bossami gorzej, ale pewnie sami wiecie :wink:

Nie zmieniajcie tematu :P Chyba nie musze pisać, że odpowiedź dobra?

Hmmmmmm.

Co było takiego fajnego i szczególnego w dziobie Griffona?

Jeśli dobrze pamiętam to składał się on z trzech połówek ;)

trzech połówek ;)
Taaa, półtora dziobu :D
Zadajesz. Trzy 1/3 lepiej by jednak jako odpowiedź pasowało. Mógłbym gderać, ale w obecnej sytuacji zgadzam się z każdą wysuniętą odpowiedzią :P

Pytanie na spostrzegawczość. Pamiętacie scene w której Dante "zdejmował się" z Alastora? Oto moje pytanie, czy gdy Dante wstawał któraś część Alastora przechodziła przez jego czaszkę?

Ta, Kolec ochrony rękojeści (nie pamiętam jak zwie się ta część). Najfajniejsze jednak, że ciuchy ma jak Venom. Podziurawiony, poszatkowany, a w 3 sekundy odnowiony tak, że dziur nie widać. Ja chcę taki sam :D

Dobrze. Można by się upierać, że to tylko tylnia część czaszki, ale jednak dostało jej się także. Twoja kolej.

Czemu syon ma masochistycznie-fetyszystowski podpis?

Ale serio, bo pewnie część osób nie wie a tu jeszcze o tym nie pisaliśmy. Jaka jest geneza Devil May Cry. Shinny - zakładam Ci bana na odpowiadanie propos tego pytania :P

Jak to jaka genzeza? Chodzi o miłe spędzanie czasu czy jak? :lol:

Chodzi o sprawy związane z fabułą serii, a właściwie to DMC3.

Nie, geneza powstania gry w laboratoriach Capcomu.

Shinny, a Ty masz bana przecież :P

Podczas pracy przy Resident Evil na PS2 pewien porgramista coś źle zrobił i zombiak po strzeleniu w niego utrzymywał się w powietrzu. Zobaczył to Mikami i wymyślił DMC.

Nie, geneza powstania gry w laboratoriach Capcomu.
Serio? A to się pomyliłem.

Shinny, a Ty masz bana przecież :P
To jest mały szkopuł :P

Zadawaj pytanie Dante. Bo trochę juz tu na nie czekamy :P

Bo inaczej pac pac pac pac heee i wum, muzyka pod wystąpienie Shadowa.
pac - odgłos kroków; hee - ten jego niby syk :twisted:

Oddaję, nie mam pomysłu.

Ile łącznie jest walk z bossami? Wynumerować proszę (boss - ten co ma energię w osobnym pasku) w kolejności w jakiej przychodzi się nam z nimi zmierzyć. Uwaga, lekko podchwytliwe :D

- 2x Phantom
- Vergil
- 2x Phantom
- Vergil
- Nightmare
- Griffon
- Nightmare
- 2x Griffon
- Vergil
- Nightmare
- 2x Mundus

Do 3 pozycji włącznie dobrze. Podpowiem, że Night pierwszy był PO ostatniej walce z orzełkiem.
Zawiodłeś mnie. Po prostu straciłem wiarę w ludzi w tym momencie :(

Do 3 pozycji włącznie dobrze. Podpowiem, że Night pierwszy był PO ostatniej walce z orzełkiem.
Zawiodłeś mnie. Po prostu straciłem wiarę w ludzi w tym momencie :(
Przepraszam Cię. Dawno nie grałem w jedynkę. Czy kiedykolwiek mi wybaczysz? :(

Nie wiem, ciężko po czymś takim odbudować to, co nas łączyło. Więź zerwana :( Już nikomu tak nie zaufam. Czuję się zdradzony :(

Scorpy, babe już pamiętam!

- 2x Phantom
- Vergil
- 2x Phantom
- Griffon
- Vergil
- 2x Griffon
- Nightmare
- Vergil
- 2x Nightmare
- 2x Mundus

Will you be my biatch again?

Wiedziałem że mogę na Ciebie liczyć :D

Ale ból w sercu pozostał :( Poczułem sie tak ... wykorzystany :(

Zobaczymy jak odpowiesz na moje. Co dostajemy (jeśli wogule coś jest) za zaliczenie każdej misji na S?

Zdjęcie Dantego ze wszystkimi przeciwnikami. Ładna mi nagroda za taką mordęgę.
Przepraszam, pisałeś coś :twisted:

Taa, a zdjęcie podpisane jest "King of Hell". Nienawidze Cię. Trzeba było dać więcej czasu :P

Ilu różnych użytkowników napisało coś w tym temacie? :wink:

13

Pechowa liczba :mrgreen:
Zadawaj

Ile w tym temacie jest moich postów? Włącznie z tym.

Akurat bo mi się chce liczyć

To nie spamuj. Scorpy dał głupie pytanie to ja też ;)

Shinigami: 47/146
Scorpio: 51/146
Duetem: 98/146 :wink:

Pytanie kolejne. Trochę ciekawsze, cos nowego się wniesie może. Oto dwa rysunki:
http://www3.capcom.co.jp/devil/gallery/img/002.jpg
http://www3.capcom.co.jp/devil/gallery/img/007.jpg
Jakim pomieszczeniom w grze odpowiadają te piekne arty? Jako że liczba naszych postów przeważa, Shinny, wstrzymaj się z zapewne trafną odpowiedzią do jutra wieczór. Podnoeśmy ilość innych postów bo nam zarzucą, że założyliśmy temat samym sobie do spamerki :P

Te screeny pochodzą z oficjalnej strony gry. Polecam odwiedzić każdemu lubiącego najlepszego Devil Huntera Ziemii.

Biblioteka- jest w niej shotgun, znajduje się za drzwiami obok których otrzymuje się Alastora.

Bamer :D

Niestety, ale nie jest to poprawna odpowiedź. Ponadto pytanie dotyczy obu creenów, a na każdym screenie jest inna plansza.

Ehh, zbyd dawno w ro grałem :/

Hej, hej, hej! A gdzie potwierdzenie odpowiedzi? Tak się nie robi.

Co do pytania, poczekam bo narazie nie moge skojarzyć miejsca z pierwszego obrazka. Podpowiem, że pomieszczenie na drugim obrazku nie jest obowiązkowe do zwiedzenia w grze. Może nawet niektórzy o nim nie wiedzą.

HA Sam liczyłem. Błędu nie ma. Ja 5 z matury z matmy miałem (bo 1 punktu do 6 zabrakło :D).

A do tego pomieszczenia raczej każdy wpadał. Przy odpowiedzi podam czemu tak myślę :P

Wiesz, to pomieszczenie jest lekko ukryte przez położenie kamery, ale da się je znaleźć. A podwód do wejścia jest.

Dobra, jak będziesz znał OBA pomieszczenia to pisz. Możesz odpowiadać. Ale wskocz także na zaznaczoną stronę CAPCOMu. Bardzo fajna. Zwłaszcza unikalne ilustracje.

Pierwsze pomieszczenie to miejscówka za biblioteką którą przechodzimy aby włożyć Staff of Death (czy jak jej tam) w płaskorzeźbę na ścianie. Wychodząc z tego miescja pierwszy raz walczy się z Sinami.

Drugi bohomaz to lokacja w korytarzu w którym goni nas Phantom. Drzwi są w ścianie przy wejściu obok obrazu prezentującego jakąś bitwę.

Shinny, wymagam byś dokładniej podał miejscówkę nr1 albowiem pierwszy raz z Sinami walczymy w bibliotece. A to wybitnie biblioteka nie jest :P

To też mówie, że po wyjściu z tego miejsca walczymy z nimi (w domyśle trafiamy do biblioteki). Zum Library trafiamy z tamtego miejsca przez obrotowe "drzwi". I tam jest takie duże drzewo podobne coś.

Dobra, w boleści zaliczam.

Jest to ogród w którym po walce z Phantomem używamy Lion Pride by zdjąć niebieską zasłonę. Potem rozwalamy posąg z którego wychodzi pierwszy Shadow. Sin to na EASY. Czy mam rozumieć że DMC tylko na EASY przeszedłeś :twisted:

Niepotrzebnie to napisałeś bo mi chodziło o zupełnie inne miejsce :lol: Ale jak już oddajesz mi pałeczkę pierszeństwa to zadam.

Jaka firma wyprodukowała oficjalne figurki postaci z gry?

Oni-Tech

Jeżeli tak to oddaje.

Nie. Podpowiem, że te figurki bardzo często pojawiają się na allegro.

No wiem.Tą akurat znalazłem na ultima.pl :P

Jeśli tak to musi to być firma Takara

Oczywiście, Takara. Zadajesz.

Po misji 3 gdy idziemy do połamanego mostu i wpadniemy do wody aktywuje się pierwsza sekretna misja. Musimy pokonać przeciwnika.
Pytanie brzmi: co to za przeciwnik i jak go pokonać ?

Sin Scissors
Pokonać jednym ciosem. Idzie tak: cios z mieczem, mamy otwarcie i w twarz bezpośrednio z strzelby.

jedyny przeciwnik na którego potrzebna jest strzelba w grze :D

Zaliczam. Zadajesz Scorpio.

Przed ostatnią walką z Phantomem przechodzimy przez chwilę przez małe pomieszczenie. Znajduje się ono przed dachem, a po skoku nad Hall. Pytanie: figura czego znajduje się w tym pomieszczeniu? Podpowiedź: umieszczona jest ona wokół drzwi na dach.

Zastuj zrobiłeś z tym pytanie, mój drogi. Strzelam bo nie kojarze tego pomieszczenia. Jest to albo figura rycerza na koniu albo Mundusa.

Ale pacian :P
W małym pomieszczeniu figura przedstawia głowę kobiety z kłami ala wąż :D Ale zadawaj :D

A zadam bo Twoje pytanie było gópie :P

Ile demonich form ma Dante?

:roll:
3 - Ifrit, Alastor, Sparda
Legendary Dark Knight ma jeszcze swoją :D

Ta, może i to jest tak jak napisałeś. Jur tern.

8)
Co spodobało się Adrianowi Chmielarzowi w Devil May Cry zanim jeszcze zagrał w grę? Chodzi o specyficzne zdanie (a w zasadzie kluczowe jest określenie pewne) po obejrzeniu film z Dantem. Podpowiadam, by szukać w "Gawędach ...".

A na rozbudzenie, trzy screeny z gry, by przypomnieć jak to wygląda tym niegrającym nieszczęśnikom :P
http://www.dmcseries.../devil-may-cry- ... shot07.jpg
http://www.dmcseries.../devil-may-cry- ... shot09.jpg
http://www.dmcseries.../devil-may-cry- ... shot06.jpg
Pragnę zauważyć, jakim mieczykiem ów gracz się posługuje. Full pro :D

"A już to podbicie potwora mieczem w powietrze i masakrowanie wiszącego w powietrzu potworzyska/osobnika dwoma tłustymi gunami..."

Popraw skriny bo ich nie widać :)

Chodziło mi właśnie o masakrowanie i "tłuste guny" :P Zaczepiście to brzmi, screenów nie da się przesłać na forum, link bezpośredni, devil zadajesz.

Narazie oddaje.W ogóle nie pamietam DMC i muszę trochę pomyśleć :P

Jak pokonac przeciwnika jednym ciosem w pierwszej sekretnej misji.probowałem kazdą bronie

Musisz walnąć mieczem z bliska - z bardzo bliska - wtedy Sin odrzuci ręce do tyłu i będzie przez chwile podatny na cios. Wtedy z bezpośredniej odległości walisz z dubeltówy. Możesz poprawisz szansę wejściem w diabła.

Trochę temat nie był ruszany :P
http://media.ign.com/thumb/242/242069/dmc_final_39_thumb.jpg
W takim razie pewna strona, którą powinien odwiedzić KAŻDY kto intersuję się Dantem. Najprościej ujmując ukazane są oceny jakie gra uzyskała. Dobre dla tych, co wciąż zastanwiają się, czy zainwestować sie dziś opłaca w tą klasykę. Odpowiedź: jak najbardziej :P
http://media.ign.com/thumb/242/242037/dmc_final_6_thumb.jpg

http://www.gameranki...com/htmlpages2/ ... 0may%20cry

http://media.ign.com/thumb/242/242055/dmc_final_24_thumb.jpg

Bo nawet dziś wolę starego, dobrego, gotyckiego DMC niż Temen-ni-Gru'owego DMC3!

Fffffuuuuu (kurzu tyle). Znów mało kto do tematu zaglądał :cry:

Okej, w takim razie coś co powinno rozruszań skostnienie trochę :P Moje ostatnie hobby: Speed Demos. Zawsze fajnie jest patrzeć, jak ktoś grę przyjmuje czysto jako grę. Nie wnika w fabułę, na nic nie zważa, życie bohatera traktuje tylko jako procenty niezbędne do ukończenia pozycji. Ja sam tak nie mogę, muszę zatrzymać się na chwilę by popodziwiać zamek, szklarnię (to tam, gdzie prowadzi nas dusza przez kanion). Nie widziałem jeszcze co prawda całości, ale ściągam drugi z trzech segmentów dla Normala. Dodatkowo zrobiono go 17 czerwca 2005 roku, więc już po premierze części trzeciej. DMC still kicks and living!

Oto link do strony z Devil May Cry:
http://speeddemosarc...evilMayCry.html

A tu już do konkretnych segmentów z filmikami z grą. Nie zajmują tak kosmicznie dużo, a zawsze miło jest poobserwować zawodowca sterującego Dantem. Stąd do dzieła! Kolejny DMC3. :D
http://speeddemosarc...evilMayCry_5827

PS. Nazwa każdego pliku na stronie to nazwagry_czas(minuty|sekundy)

Czas odświeżyć temat i kłiz. Co wy na to? Na początek pytanie banalne. Jaki kolor oczu ma nasz kochany demon slayer?

Hmm...Ty no nie pamiętam :P Niebieskie ma oczy ? (szczerze to nigdy nie zwróciłem na to uwagi :) ) .

Da.

Do kogo Trish była podobna ? (banał na rozruszanie topicu :) ).

Do mamusi Dantego.

Ok.Zadawaj :)

Co na ścianie zasłaniał miecz w intrze?

.

Dobrze :mrgreen: Zadajesz.

ekhem, chłopaki jesli juz tak bardzo chcecie rozruszać ten topic to wymyslcie moze cos bardziej odkrywczego nzi quiz z łatwymi pytaniami co? :twisted: wkoncu na forum topiców z quizami niebrakuje :wink: wiec po co urzadzac tu jeszcze jeden, jeszcze jakas moda zpanuje i w topicu o kazdej grze zaczna tak rozkrecac tematy :oops:
także Drodzy Fani DMC prosze abyscie znalezli moze jakis ciekawszy pomysł na rozruszanie tego topicu 8) mam nadzieje ze niemacie mi tego za złe i ze rozumiecie moje podejscie :wink: :pijak:
:ninja: 4 life :angel:

Yo yo yo, Zeus, Bro. Kłiz tutaj to nic nowego. Był już wcześniej. Sprawdzamy swoją wiedze i... napijamy posty :P

Zeus-Nelson: no i własnie ta druga opcja mnie martwi Bro :trup:

Myślicie, że jesteście dobrzy? Ja nie.
Ale pod spodem link do Demo pokazującego 100% gry na Dante Must Die! Czyli wszystkie blue orby, purple orby, secrety i secret mission!

http://speeddemosarc...ry.html#100pDMD

Przy tym jest to oczywiście zaczęcie od 0. Ogląda się naprawdę przyjemnie (nawet milej niż speed MGS3). To, co Dante wyczynia to balet, a zdolności gracza poezja.

:kult: :kult: :kult: :kult: :kult: :kult: :kult: :kult: :kult: :kult: :kult: :kult: :kult: :kult: :kult: :kult: :kult:

A Zeus się czepia, bo jak w hotelu byliśmy to gadaliśmy o DMC a chłopak biedny nie mógł do dyskusji się dołączyć i tylko Pamięć Absolutną oglądał :P
Zeus-Nelson: cicho bądź Bro, aka Różowy Grzebień :mrgreen: ale piosenki co Ci Shini zapuścił z MGS'a to rozpoznac nieumiałeś :P An Who is the Boss? :D

EDIT: Jaasne 8)
EDIT 2: Zauważyłem, że poziom jest mniejszy niż w wersji PAL + niektóre sekcje są otwarte podczas gdy w PAL są zablokowane do czasu, gdy nie rozgromisz wszystkich wrogów (przykładowo: cała droga w zamku do pierwszej walki z Nightmarem). Ale podejrzewam, że temu gościowi to by za dużo nie przeszkodziło. Ponadto uważam, że bossowie w PAL mają więcej energii.

EDIT 2: Zauważyłem, że poziom jest mniejszy niż w wersji PAL + niektóre sekcje są otwarte podczas gdy w PAL są zablokowane do czasu, gdy nie rozgromisz wszystkich wrogów (przykładowo: cała droga w zamku do pierwszej walki z Nightmarem). Ale podejrzewam, że temu gościowi to by za dużo nie przeszkodziło. Ponadto uważam, że bossowie w PAL mają więcej energii.
A za to w DMC3 poziom u nas zmniejszyli. Z Capcom jest coś nie tak :P Nie zmienia to jednak faktu, że filmiki są w deche.

Post na siłe, Scorpy prosił bo ma coś specjalnego :D

Ja, ja, ... chciałem tylko rzec że naprawdę warto te filmy obejrzeć :oops:

Kiedy ujrzałem wszystkie misje, wszystkie Secret Mission przechodzone z werwą, z Dantem poruszającym się niczym w balecie ... Czyste piękno. W dodatku nie jest to typowy Speed Run, a raczej ukazanie tego jak można zdobyć na koniec taki screen:
http://img506.imageshack.us/img506/4074/dmcsnadmd7vv.th.jpg

Gdy zobaczyłem całość, piękne, wprost epickie walki z bossami, czyste zachowanie niczym Dante w intrach (swawolny, przekonany o swej sile) nabrałem zapędu na pozycję raz jeszcze. Jeśli nie jesteście przekonani, błagam choć byście obejrzeli film z misji 9. Oczywiście, komentarze w temacie mile widziane.

Dawno nie miałem tak dobrej zabawy jak przy oglądaniu tych filmików. Widać, że nic na siłę nie było ciągnięte .... poezja.

No, i wszystkie misje są na S. A to oznacza znany poniekąd fakt: ostatni film zawiera screen dostępny po uzyskaniu takich ocen. Już to daje także niejaką satysfakcję.

Mam taką małą prośbę do naszych mastah w DMC, czy któryś z Was mógłby napisać gdzie konkretnie znajdują się ukryte misje?
Fenk ju from de małntejn :wink:

No to idzie to tak:

Secret Mission 1: Misja 3, po zabicu Phantoma wychodzisz dzrzwiami do zrujnowanego mostu i skaczesz do wody.

SM 2: Misja 4, wróc do pomieszczenia gdzie była walka z Phantomem.

SM 3: Misja 4, po prostu leć do pomieszczenia z klepsydra na drugim końcu korytarza (patrząc od drzwi z których wyszłaś po ukończeniu SM 2)

SM 4: Misja 4, po pokonaniu Shadowa (rzecz jasna grasz na Normal), lecisz do pomieszczenia, w którym wisi samolot u sufitu, walisz w to coś tam ścianie i winda zabiera cie na dół.

SM 5: Misja 7, wróć do pomieszczenia gdzie znalazłaś klucz w rurze.

SM 6: Misja 11, wróć spowrotem do ogrodu i udaj się w kierunku mglistych drzwi (tam gdzie wcześniej latałaś za zrebrnym orbem co prowadził drogę)

SM 7: Misja 13, jak tylko pomieszczenie w kwaterze kapitana zalane zostanie wodą, sprawdź szkielet kapitana.

SM 8: Misja 15, wróc do czachy i wyczaj.

SM 9: Misja 16, po pokonaniu Nighta, leć do pokoju z samolotem.

SM 10: Misja 16-17, wróc do Koloseum gdzie walczyłaś ostatni raz z Gryphonem.

SM 11: Misja 17, trzeba przejść przez kładki pozostawione przez most bez spadania w dół, po tym uruchamia się misja.

SM 12: Misja 21, wyczaj ściane naprzeciw klepsydry.

Pisałem na czuja, więc polecam tego FAQa -> http://db.gamefaqs.c...l_may_cry_h.txt jest świetny!

Dzięki Ci bardzo jeszcze raz - stronka jest świetna :wink:

Jakby to kogoś interesowało, to tu jest link z dokładniejszymi opisami przejścia SM:
http://db.gamefaqs.c...onsole/ps2/file ... ssions.txt

No cóż.. w Devil May Cry zacząłem grać dopiero niedawno i mimo swojego wieku gra zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Świetny gotycki klimat i kozacki Dante to mieszanka wybuchowa! Gra mnie bardzo wciągneła... niedługo urodziny... chyba sobie sprawie DMC2 :)

chyba sobie sprawie DMC2 Smile

DMC2 lepiej sobie odpuść to nie jest dobry wybór to był nie wypał błąd przy pracy jak kto woli. :mrgreen:

chyba sobie sprawie DMC2 Smile

DMC2 lepiej sobie odpuść to nie jest dobry wybór to był nie wypał błąd przy pracy jak kto woli. :mrgreen:
Najlepiej zainwestuj w DMC3. O wiele lepiej na tym wyjdziesz.

Ciekawy obrazek:
http://kd1only.tripod.com/gallery/Dante_the_Demon_Buster-DA.jpg

"IMAGE HOSTED BY TRIPOD"
:|

No właśnie Dante....o sssoooo chooosssiiiii?? :o

No cóż mimo wszystko jednak kupiłem DMC2. Gra sprawia wrażenie dobrej( złudne?? niedługo się przekonam...) choć wolałem gotycki klimat DMC1.

A tutaj forum zawierające aktalne najlepsze filmiki i omówienia na speed Demos DMC1 na ocenę S Warto zajrzeć choć na chwilkę i popatrzeć na Dantego w rękach PRO.

Kurcze, niech ktoś napisze jakiś komentarz z owych filmików :)

Mam pytanie, może ktoś będzie wiedział :
Czy niemiecka wersja gry DMC jest ocenzurowana czy to taka sama wersja jak każda inna ?
Chodzi mi o to czy nie wycięto krwi tryskającej z przeciwników ( i Dantego ) i co brutalniejszych scen takiej jak ta kiedy Dante dostaje Alastora.
Za odpowiedz wielkie dzięki :)

Własnie skończyłem DMC2 i mimo, że gra wybitna nie jest to wywarła na mnie pozytywne wrażenie, fabuła nienajgorsza, Dante może troche mniej "kozacki" niż w jedynce ale to tylko drobne wady. Jedyne co mnie rozczarowało to poziom trudności... gra jest poprostu za łatwa ale to też mi nie przeszkodziło spędzić z nią pare przyjemnych godzin :)

DMc pierwsza czesc byłą ostra, nie najlepsza z serii ale pierwsza taka prawdziwa nawalana. dynamiczna bez zwolnień i bugów, troche krótka ale naprawde dobra. gra dla kazdego lubiące ostrą rozwałke i szybkie akcje. i komu potzreban jest fabuła skoro moze nawalać hordy przeciwników i ciosać combosy. osobiscie najlepiej spasowała mi ostatnia odsłona.

Ach, ten Devil.

Czytam obecnie (w sumie to nieco późnawo) Raj Utracony, i od początku widziałem obraz Wszechmogącego dosłownie jako Mundusa siedzącego na tronie przed walką pod koniec gry. I im dalej, tym bardziej jestem przekonany, że to stąd właśnie postać Mundusa jest wzięta. Czemu? Kilka powodów w porównaniu do dzieła Miltona:
- w Raju Utraconym Bóg jest zawsze przedstawiony, jako postać majestatyczna, siedząca na tronie. Statyczna w swych ruchach i otoczona światłością bijącą zza niego. Natomiast w Pandemonium (fortecy Szatana) Lucyfer posiadał podobnie zrobiony tron i salę tronową. Podobne i dające co nieco obrazu? No to kolejne.
- gdy Jezus zepchnał anioły zbuntowane do piekła, nazywany był jasno "wolą Jego". W czasie ataku jechał na rydwanie, w otoczeniu 4 cherubinów. I na rydwanie, i na skrzydłach cherubinów, istniało mnóstwo oczu, z których biły gromy. W ten sposób otrzymał Dante cios piorunami przed obliczem Mundusa. Niby zbieg okoliczności, ale dochodzimy do clue programu.
- w czasie całej księgi szóstej i piątej, ukazującej bitwę w Niebiosach, przejawia się symbolika liczby 3. I najważniejsze - kołczan zawierający pioruny, którymi Syn Boży raził wrogów, wypchany był właśnie trójkami błyskawic.
Stąd mamy Mundusa wyniosłego na tronie, rażącego z oczu trójką błyskawic. Lubię te odniesienia do literatury :D

Niby zbiegi okoliczności i "sam sobie teorię piszę", ale chyba za dużo tych zbiegów. Co o tym sądzicie?

A Devil wciąga do dziś. Cały czas trwa projekt Speed Demos DMC na poziomie DMD! od zerowego Dante zbierając wszystkie niebieskie dusze i misje na S i SS. Niby się nie da? Już dawno zrobione. :) Teraz czynione jest to z komentarzem. Pierwsza część tutaj:
http://www.silverbox...c/dmd-max/high/
Kolejne podobnież niedługo :P (przynajmniej sternn tak mi gadał). Warto obejrzeć. I posłuchać.

Okej, w roli przypomnienia i uaktualnienia:
http://www.silverbox...c/dmd-max/high/

Na tej stronie właśnie ukazał się filmik z 3 misji z komentarzem "co i jak" w niej chodzi. Polecam każdemu do ściągnięcia i obejrzenia. Zwaszcza dla fajnie podłożonego sampla HEADSHOT z UT gdy Sin Scissors pada od 1 strzału :lol:

Zakupiłem Devil May Cry1 w Platynie, właśnie jestem po pokonaniu Vergila i... zakochałem się
w tej grze! Przepiękna sieczka i genialnymi pomysłami! Pokłony przed Capcom!

Kurde... gram na Normalu i jakoś mi nie idzie. Do odtatniej walki z Vergilem podchodziłem z 20 razy i w końcu pokonałem go z Vital Star i nietykalnością :/ I ciągle dostaje D... ale co tam, kwestia treningu :^^: A napewno nie odpuszczę DMC po jednym przejściu gry. Hard i kultowe Dante Must Die czeka :twisted:

Nie martw się. Ja dziś zaczełem grać i sobie z tym pająkiem nie radze [3 misja]. Masakra. Wypas :D

Nie martw się. Ja dziś zaczełem grać i sobie z tym pająkiem nie radze [3 misja]. Masakra. Wypas
Loooooz na bani, jeśli ja sobie poradziłam, to Ty dwa razy, a biegła w DMC nie jestem :mrgreen:

Hehehe, jak pierwszy raz grałem w Devila to też pamiętam, że miałem z tym pająkiem ostre problemy.
Potem to już na hardach nie dawałem mu najmniejszych szans. IMO jeden z najłatwiejszych bossów ;]

___________________
Ngawang Sangdrol
http://www.czychu3.tivi.net.pl/ngawangsangdrol.jpg
"I was ready to die. They will never take my heart"

Haha... pomęczyłem się, pomęczyłem i dałem radę. Kotek też położony i Nelo Angelo również - gra coraz bardziej mi się podoba :D [Nelo Angel jak dla mnie łatwiejszy od Phantoma - przynajmniej na normalu]. Fajne są bonusowe misje - nie ma to jak wyżyć się na pajączkach :D

Haha... pomęczyłem się, pomęczyłem i dałem radę. Kotek też położony i Nelo Angelo również Kotek to nie boss ... później będzie po 2-3 na pomieszczenie :P

Potem to już na hardach nie dawałem mu najmniejszych szans. Podobnie. Ale czy Czychu graleś na DMD!? Bo tam pająk był jak uderzenie z młota w łeb. Nic nie mogłem mu zrobić, musiałem całkowicie przestawić swój styl grania.

Cieszą, cieszą posty które świadczą, że DMC jeszcze śmiercią naturalną nie wymarł :)

Faktycznie nie boss bo walczyłem z nim znowu już w następnej misji [w końcu ranga S :D]
Oczywiście, że DMC nie wymarł - takie gry nie wymierają - szczególnie dlaosób dla których grafa to tylko dodatek [a desing zamku i tak jest wypaśny] do grywalności i klimatu.

a desing zamku i tak jest wypaśny
Oj jest, jest. Później będzie tylko lepiej ;) W trakcie gry zrozumiesz o czym mówie :D
Grajcie w DMC dzieci, grajcie, bo warto jak cholera!

Od wczoraj mykam sobie w tego klasyka ( WSTYD WSTYD 5 lat WSYTD WSTYD )i jest przepiękny. Ja nie wiem. Ludzie zaraz po premierze to chyba na zawał schodzili bo ja momentami robie tak :shock: (DESIGN !!!) Na razie moge powiedzieć jedynie, że gra jest piekielnie trudna. Ale może dziś ją skończe ( niestety krotka sie zapowiada ) to coś więcej napisze.

Ludzie zaraz po premierze to chyba na zawał schodzili bo ja momentami robie tak
Właśnie tak było :D A potem sobie dziwne nicki na forum robili XD

Ale może dziś ją skończe ( niestety krotka sie zapowiada ) to coś więcej napisze.
A gdzie jesteś?

http://64.81.226.146/dmc/dmd-max/high/
A tutaj dalsza dawka speed runów z komentarzami. Warto obejrzeć, warto posłuchać ... zwłaszcza, że wszystkie filmiki to poziom Dante Must Die! na oceny S, zbierając przy okazji wszystkie Blue Orby (a więc i wykonując wszystkie tajne misje). Jest na co popatrzeć, jest co posłuchać. Spróbujcie przejść 4 misje z rzędu na DMD! bez oberwania na oceny S. Właśnie, ciężko ... ale i pięknie.
W ostatnim filmiku krótkie posłowie o sterowaniu w różnych wersjach gry - to akurat za mą namową się pochwalę :^^:

Rozbiło mnie pewne miejsce pod sam koniec gry [tak chyba od 21 misji] poprostu obrzydliwie [a to wielki + :D].
Gra jest trudna ale nie złamałem się przeszedłem na normalu [miałem wielki problem z pierwszym bossem i rozważałem easy automatic]. Niedługo chyba przejde na hardzie a potem sie spróbuje na DMD.
I czekam aż wydadzą DMC3 SE i stanieje tak do 100-120. Wciągam na bank [czytałem, ża w 2jke niewaro się pchać]

Tak apropo to miałem jedno S, chyba z 3 D i po połowie B i C - żadnego A [Devil Hunter Rank] - czyli lama jestem i noob - nie bijcie.

W tej chwili jestem w 10 misji a, że dzisiaj mam sporo wolnego czasu to pewnie popchnę ją do oporu. Specjalnie nie zwiedzam bo grę i tak będe przechodził jeszcze conajmniej raz ( dodatkowe misje trzeba ukończyć ). Też na razie lama straszna jestem i żadko udaje mi się nie oberwać.

A własnie zwiedzać powinieneś i tajne misje odbębniać. Znajdujesz w ten sposób i Holy Water, i skupiska red orbów i (najważniejsze) fragmenty Blue Orbów - co powiększa życie i ułatwia zabawę. Chyba, że grasz jak sternn - cała gra bez dostania ciosu, wtedy dłuższy pasek życia niepotrzebny :D

NIestety nie gram jak Sternn. Kimkolwiek on jest. JEDI?

Prawie ... Jedi nie widzą dokładnie przyszłości ... on zachowuje się, jakby to robił. Np. turla się na bok, a pół sekundy później zza ekranu w miejsce gdzie stał upada Shadow :P Robi wrażenie :)
Zobacz misję 3 - Phantom na poziomie DMD! ... walka ostra ... kilkanaście sekund ... niecałe XD

Prześledziłam wypowiedzi... Rety! Są ludzie i taborety, ale luzik ;) Nikomu nie dogodzisz, dlatego najlepiej jak swoimi ścieżkami chodzisz... Jak dla mnie giera rewelacyjna, grafą powala na kolana, wszystko dopięte na ostatni guzik, jest na co pogapić się kiedy przemy na spotkanie zła :] Dwójeczka, już zostaje w tyle, brak tych malowniczych lokacji, szczegółów, dlatego szkoda mego gadania ;) Trójka nie w tym topicu i o innym czasie swoimi wrażeniami wkrótce się podzielę... Polecam jedyneczkę, jak jeszcze nie macie, lepiej poznacie, kiedy sami zagracie :P

To były czasy. Wystarczy kliknąć na "click here" i po chwili cierpliwości wsiąknąć w klimat.
http://gh.ffshrine.o...ndtracks/530/45

http://speeddemosarc....com/yabb/YaBB. ... ;start=0#8

Jedynka DMC wciąż żyje. Tym razem sternn (człowiek od 100% SS DMD! run) rzucił się na przejście całego DMC1 na poziomie DMD! bez save'ów i z podstawowym paskiem życia (czyli na całą gre nie może dać się uderzyć (lub tylko raz jakiemuś cieniasowi)). Run już jest w trakcie tworzenia, stąd szykujcie już miejsce na dysku.
Przyznać się, kto nie chciałby zobaczyć takiego filmu? :D

yyy, ja nie chce :)

http://speeddemosarc...62457;start=0#8

Jedynka DMC wciąż żyje. Tym razem sternn (człowiek od 100% SS DMD! run) rzucił się na przejście całego DMC1 na poziomie DMD! bez save'ów i z podstawowym paskiem życia (czyli na całą gre nie może dać się uderzyć (lub tylko raz jakiemuś cieniasowi)). Run już jest w trakcie tworzenia, stąd szykujcie już miejsce na dysku.
Przyznać się, kto nie chciałby zobaczyć takiego filmu? :D
Shit, taki wyczyn jest niemożliwy o_O Kaman, jeśli koleś to zrobi to będzie moim guru :D

Koleś już prawie to zrobił ... ale w planszy przed Mundusem (!!!) spadł (źle wyliczony skok). Ponieważ powrót zająłby ~3 minuty, odpuścił ... zresztą wejdź na temat (na razie ma jakieś 10 postów) i poczytaj od czego na razie padał :)

http://speeddemosarc....com/yabb/YaBB. ... 7;start=15

Wywalone ... na 1 posiedzeniu, bez save, czystym Dante DMC1 na poziomie DMD! ukończone ... w dodatku z samymi ocenami S (i kilkoma SS).

Zresztą ...

Time: 1:21:28
Orbs: 69718
"King of Hell" -- All S-Ranks

SBs on 1, 2, 5, 6, 8, 12, 13, 14, and 16. A few I missed by just one hit.

There are a few mishaps here and there. I get hit by a cheap corkscrew opener from M4's Death Scissors, a quick hit from a Frost in M7, eating rocks a couple times in M10, and getting hit by Nelos 2 and 3, as well as Shadow Nelo (thankfully, only once each).

Mundus was again in a spiteful mood, as he opened up with the lighting spheres again, as well as firing off a meteor shower and the Eye Beam while all this is going on. I somehow managed to avoid it all, only to get hit my Mundus' vortex (one of the most damaging hits in the game). 2 double-hits really helped, though.

Mundus 2 wasn't much better. I had to bust out my Vital Star to stay alive. No sooner do I use it then I take 2 consecutive hits from his laser rain. Somehow, I manage to survive and pull an S out of it.

M23 was a token fight after all that. I took one little ding on the plane. No snakes, though.

One more thing. This run is somewhat special since it shows it loading the memory card data at the beginning. This means this was the first attempt I'd made after booting the game. I never thought this would happen, but I figured I'd start recording the moment the game booted. After som 120+ tries (best guess) and two weeks of madness, it is done.

Teraz tylko oczekiwanie na wypuszczenie owego filmu w sieć. :ninjadance:

Ja bym nie mógł przechodzić DMC na czas. Tak- im szybciej ukończymy misję tym więcej bonusików, ale normalne przejście to jest to. Chodzenie po lokacjach, oglądanie architektury, chłonięcie klimatu. Skączyłem ten tytuł tyle razy, że już straciłem rachubę, a za każdym razem gram tak samo: powoli, chłone każdy szczegół, delektuję się ;]. Szacun dla tych co robią speedruny ale dla mnię to zabicie klimatu tej jakże ważnej gry, która zmieniła świat ;]

Ja bym nie mógł przechodzić DMC na czas. Tak- im szybciej ukończymy misję tym więcej bonusików, ale normalne przejście to jest to. Chodzenie po lokacjach, oglądanie architektury, chłonięcie klimatu. Skączyłem ten tytuł tyle razy, że już straciłem rachubę, a za każdym razem gram tak samo: powoli, chłone każdy szczegół, delektuję się ;]. Szacun dla tych co robią speedruny ale dla mnię to zabicie klimatu tej jakże ważnej gry, która zmieniła świat ;]
Popieram, wszystkimi kończynami :P Jeśli ktoś czerpie przyjemność z "gonitwy" bicia cyferek, to jego prywatny krzyżyk i brawo za wytrwałość, bo mnie, by to przy pierwszym podejściu znudziło :ziewa: Ja przeciwnie, wydłużam czas gry, przeczesuje lokacje, zachwycam oczy zaje***tymi teksturami, tak... zależy mi na literce "S" ale nie po "trupach" :twisted: Chociaż... może jednak tylko po nich :D

Ja bym nie mógł przechodzić DMC na czas. Tak- im szybciej ukończymy misję tym więcej bonusików, ale normalne przejście to jest to. Chodzenie po lokacjach, oglądanie architektury, chłonięcie klimatu. Skączyłem ten tytuł tyle razy, że już straciłem rachubę, a za każdym razem gram tak samo: powoli, chłone każdy szczegół, delektuję się ;]. Szacun dla tych co robią speedruny ale dla mnię to zabicie klimatu tej jakże ważnej gry, która zmieniła świat ;]
Popieram, wszystkimi kończynami :P Jeśli ktoś czerpie przyjemność z "gonitwy" bicia cyferek, to jego prywatny krzyżyk i brawo za wytrwałość, bo mnie, by to przy pierwszym podejściu znudziło :ziewa: Ja przeciwnie, wydłużam czas gry, przeczesuje lokacje, zachwycam oczy zaje***tymi teksturami, tak... zależy mi na literce "S" ale nie po "trupach" :twisted: Chociaż... może jednak tylko po nich :D
To coś Ci nie wyjdzie to S jak będziesz przedłużała czas :P

To coś Ci nie wyjdzie to S jak będziesz przedłużała czas
Oj się czepiasz :P Miałam na mysli przy drugim podejściu do gry, jak już zwiedzę i odkryję wszystkie kąty :D

Po kilku miesiącach w końcu na sieć trafił filmik sternna prezentujący przejście Devil May Cry na poziomie Dante Must Die! uzyskując same oceny S oraz SS (przyp. wszystkie S za oceny cząstkowe) świeżą postacią (od zera) nie wykonując w czasie gry ani jednogo save'a/restarta. W-o-w. Po prostu brak słów ... a podobnież już planuje kolejny niebotyczny wyczyn :)

Strona do downloadu owego filmiku w wersjach mała-średnia-wysoka jakość.
http://speeddemosarc....com/demo.pl?De ... _DMD_11743

Poniżej link do wersji .mkv zawierającej dodatkowo ścieżkę audio z komentarzem do nagrania.
http://ia331302.us.a...ve.org/3/items/ ... DMD_11743/

Wersja high jest kodowana w 60 fps'ach i wymaga niezłego sprzętu do odtworzenia, jakby co :P

Obejrzałem, robi wrażenie. Miodnie takie coś się ogląda.
W całej grze z tego co zauważyłem tracił energię tylko na drugiej walce z gryfem, 2 razy z plazmą, no i na ostatnim bosie.

W całej grze z tego co zauważyłem tracił energię tylko na drugiej walce z gryfem, 2 razy z plazmą, no i na ostatnim bosie. I pisał o tym, że przyszło to z powodu najdmiernej pewności siebie (Gryphon i Mundus), oraz głupiego błędu ... i to naprawdę robi wrażenie. Przez 1,5h trzymać przez cały czas koncentrację i uwagę i w sytuacjach kryzysowych (bliiisko zgonu) nie tracić zimnej krwii ... już za samo to szacun :D

Obejrzałem, robi wrażenie. Miodnie takie coś się ogląda.
W całej grze z tego co zauważyłem tracił energię tylko na drugiej walce z gryfem, 2 razy z plazmą, no i na ostatnim bosie.
Musiał uprzednio niezły przed tym trening zrobić :hmmm: Rzędu, 10 razy? ;) Ciekawa jestem jaka to liczba przejść, spowodowała, że niemozliwe okazało się jednak kłamliwe :kult:

Ja bym nie mógł przechodzić DMC na czas. Tak- im szybciej ukończymy misję tym więcej bonusików, ale normalne przejście to jest to. Chodzenie po lokacjach, oglądanie architektury, chłonięcie klimatu. Skączyłem ten tytuł tyle razy, że już straciłem rachubę, a za każdym razem gram tak samo: powoli, chłone każdy szczegół, delektuję się ;]. Szacun dla tych co robią speedruny ale dla mnię to zabicie klimatu tej jakże ważnej gry, która zmieniła świat ;]

Przypuszczam, żę gość zdążył się odpowiednio nacieszyć tą pozycją przed podjęciem omawianego wyzawania. Żeby zrobić tego typu speedrun trzeba ukończyć grę wielokrotnie, poznając po drodze najdrobniejsze szczegóły zarówno systemu zaimplementowanego w grze jak i całego otocznia, bez tego chyba nie da się odpowiednio zaplanować tego typu wyczynu.

Gdyby nie pokochał tej gry, zauroczony klimatem to raczej nie chciałby jej rozwalać na części pierwsze.

Gdyby nie pokochał tej gry, zauroczony klimatem to raczej nie chciałby jej rozwalać na części pierwsze
I nie dałby rady, bo tak, jak piszesz - trzeba dogłębnie poznać strukturę gry w każdym z jej aspektów. Gdzies widziałem filmik, jak gość przeszedł Morrowinda w 15 minut. Na pewno bez solidnego ogrania tej pozycji nie byłby w stanie znaleźć kruczku, który umożliwił mu ten wyczyn.

Heh, w sobotę złapałem DMC1, odpaliłem normala od początku Dantem i ... wszystkie misje na S z Blue Orbami ... filmiki sterna dają natchnienie :ninjadance:

A ja przeszedłem na Dante must die :D

Też przeszedłem na DMD i napiszę tyle , że na hard jest ciężej i chyba każdy kto przeszedł na obu słupkach najwyższych przyzna mi rację .

Zapraszam wszystkich zainteresowanych na strone poswiecona wylacznie DMC1
(treść posta wykasowana przez moderatora)

Przykro mi, ale nie reklamujemy swoich stron. Możesz wrzucić linka do siga, nie możesz go dawać na forum ;) - Shinigami

Odkurzyłem dzisiaj DMC1. Kurcze, zardzewiałem troche o_O Udało mi się jednak wielokrotnie uzyskać ocene A, więc nie jest tak źle :ninjadance: Jedno jednak udało mi się zauważyć. Gra jest oporna w porównaniu do trójki. Dante troche wolniej reaguje na komendy i przez to kilka razy dostało mi się po twarzy.

I jeszcze dwie rady (przypomniało mi się :D ) jeśli ktoś wciąż gra ;)
1. Żeby szybciej strzelać z granatnika trzeba po wystrzale podskoczyć lub zrobić unik na bok. Wtedy Dante po wylądowaniu od razu strzela.
2. Można ominąć pierwszą walkę z Griffonem. Jeśli przechodzisz grę drugi raz wystarczy, że od razu zapalisz płomień w bramie Ifritem i voila :)

Dante troche wolniej reaguje na komendy i przez to kilka razy dostało mi się po twarzy. Osobiście część tego biorę na bark 50 Hz ... gdy obserwowałem m.in. filmiki sternna to tam wszystko takie płynniejsze i bardziej "ostre" w reakcji było.

Jeśli przechodzisz grę drugi raz wystarczy, że od razu zapalisz płomień w bramie Ifritem i voila :) Pierwszy raz też, pierszy raz też. Niby oczywiste, ale zobaczyłem to dopiero na filmiku sternna :D

Dante troche wolniej reaguje na komendy i przez to kilka razy dostało mi się po twarzy. Osobiście część tego biorę na bark 50 Hz ... gdy obserwowałem m.in. filmiki sternna to tam wszystko takie płynniejsze i bardziej "ostre" w reakcji było.
Możliwe też, że to dlatego, że dawno nie grałem no i (nie ukrywajmy, bo każdy to wie) jedynka ma po prostu skopane sterowanie w wersji PAL.

Jeśli przechodzisz grę drugi raz wystarczy, że od razu zapalisz płomień w bramie Ifritem i voila :) Pierwszy raz też, pierszy raz też. Niby oczywiste, ale zobaczyłem to dopiero na filmiku sternna :D
Jak za pierwszym razem? Przecież potrzeba do tego rękawic, a jeśli sie po nie pójdzie, to walka z Griffonem murowana.

No nic, na dniach znowu przysiąde do DMC1 :D Aha, jeszcze jedno zauważyłem, jeśli macie LCD to nie odpalajcie na nim tej gry, bo troche zajmuje zanim się człowiek przyzwyczai. Brzydko to wygląda :?

Przecież potrzeba do tego rękawic, a jeśli sie po nie pójdzie, to walka z Griffonem murowana. Nie, jeśli się po nie pójdzie Griffon się pojawia. ALe wcale to nie znaczy, że masz z nim walczyć :nie: Można z miejsca podbiec do bramy, odpalić ją Ifritem i pozamiatane :D Teoretycznie proste i logiczne, w praktyce mało kto na to wpada :lol:

jeśli macie LCD to nie odpalajcie na nim tej gry, bo troche zajmuje zanim się człowiek przyzwyczai. Brzydko to wygląda :? Spróbuj sposób standardowy: odpal grę w proporcjach 4:3 (ja gram 14:9, bo przy 4:3 u góry i dołu mam jeszcze trochę czarnych pasów, a więc zbędnego luzu), może trochę z sharpness odciągnij i gra nadal przefajowo wygląda ... trickowanie odpalania gier na LCD to podstawa XD

Przecież potrzeba do tego rękawic, a jeśli sie po nie pójdzie, to walka z Griffonem murowana. Nie, jeśli się po nie pójdzie Griffon się pojawia. ALe wcale to nie znaczy, że masz z nim walczyć :nie: Można z miejsca podbiec do bramy, odpalić ją Ifritem i pozamiatane :D Teoretycznie proste i logiczne, w praktyce mało kto na to wpada :lol:
I o tym właśnie pisałem. Trzeba przechodzić grę przynajmniej drugi raz żeby tak zrobić, bo wtedy już ma się Ifrita ;) Chyba się nie zrozumieliśmy troche :) Inaczej się nie da, bo jak wychodzisz z rękawicami (lub bez nich, jeśli nie jest to pierwsze przejście gry) z lokacji, to walka włącza się automatycznie.

Scorpiowi chodzi o co innego.Jeśli ma się IFrita to jak się wyjdzie na dzedziniec to tak czy siak można uciec przed Gryfem.Nawalać ifritiem w znicz, drzwi się otwierają a my siuuup...

Przepraszam, ale ja to niby o czym napisałem wcześniej? o_O Musze to wytłumaczyć poglądowo:

1. Gramy w DMC1.
2. Kończymy gre i mamy całą broń.
3. Zaczynamy nową grę z tego samego save'a.
4. Dochodzimy do bramy i możemy ją otworzyć, ponieważ mamy Ifrita, którego zdobyliśmy przechodząc wcześniej grę.
5. Odpalamy brame i przechodzimy przez nią.

O tym napisałem na początku, trzeba się bardziej przykładać jak się czyta ;)

Ale za pierwszym razem też można walki uniknąc (jak było napisane wcześniej)
1.Gram w DMC
2.Zdobywam Ifrita.
3.Spotykam Grifona
4.Nie walcze z nim, ale biegne do bramy.

Shinny, baka! :D

Piszę dokładnie o tym, co wyżej powiaqda Oranjefan. Walka na dzidzińcu zaczyna się tuż po zabraniu Ifrita. Czyli zaczynając walkę z Griffonem masz Ifrita, czyli walkę możesz ominąć olewając z miejsca Griffona i zapalając znicz. I wtedy już za 1 razem walki nie ma (tylko pasek energii widoczny :D )

Shinny, baka! :D

Piszę dokładnie o tym, co wyżej powiaqda Oranjefan. Walka na dzidzińcu zaczyna się tuż po zabraniu Ifrita. Czyli zaczynając walkę z Griffonem masz Ifrita, czyli walkę możesz ominąć olewając z miejsca Griffona i zapalając znicz. I wtedy już za 1 razem walki nie ma (tylko pasek energii widoczny :D )
Spoko, załapałem po poście wyżej ;) Trzeba było pisać prościej :P

Nie dało się bardziej :P - S

Dobra, teraz musze to napisać. Nie wpadłbym na to :cooo: Ech, co te gry robią z ludźmi. Zapomina się o najprostrzych odruchach i myślach typu "a jak przebiegne koło tego ptaka i zapale ten ogień to co się stanie?". No tak, chyba w żadnej innej grze nie ma takiego wałka związanego z bossem XD

Mam dwa pytanka:
1. Która część DMC jest najlepsza? 1 czy 3
2. Czy w serii DMC są zagadki tak jak w God of War bo jak grałem w GoW to to wyglądało tak że dość często musiałem zaglądać do opisu bo nie wiedziałem co robić, czy w serii DMC jest tak samo że są zagadki?

1. Która część DMC jest najlepsza? 1 czy 3
DMC 2. Choć jej klimat i gameplay chyba tylko do mnie trafia (jest bardzo specyficzny)... no cóż, jak na widelcu widać dużą opiniotwórczą rolę serwisów, pism itp :P

1. Która część DMC jest najlepsza? 1 czy 3

Sam nie wiem. Obydwie są dobre. Jedynkę wolę właściwie tylko ze względu na sentyment. Trójka jest lepsza właściwie pod każdym względem (chodzi mi głównie o system, dizajn i muzyka stoją jako tako na tym samym poziomie).

2. Czy w serii DMC są zagadki tak jak w God of War bo jak grałem w GoW to to wyglądało tak że dość często musiałem zaglądać do opisu bo nie wiedziałem co robić, czy w serii DMC jest tak samo że są zagadki?

E, jakieś tam są, ale nie wymagają za bardzo myślenia ;) ...

E, jakieś tam są, ale nie wymagają za bardzo myślenia ...
Ale w porównaniu do zagadek w GoWie są łatwiejsze czy nie?? Bo ja bym sobie zagrał w slashera ale nie mam ochoty na durne i częste zagadki :/

E, jakieś tam są, ale nie wymagają za bardzo myślenia ...
Ale w porównaniu do zagadek w GoWie są łatwiejsze czy nie?? Bo ja bym sobie zagrał w slashera ale nie mam ochoty na durne i częste zagadki :/
Są proste, nie ma tak, że zatrzymasz się na dłużej gdzieś ;) Szczególnie w DMC1. W trójce jedna misja jest jedną wielką zagadką i jeśli nie załapie się o co w niej chodzi, to można grać w nią bez końca XD

A co do sprawy która najlepsza. Jedynka ma świetny dizajn i w ogóle mHrok. Trójka za to jest troszke pod tym względem inna, neogotyk można powiedzieć. Jeśli natomiast chodzi o system, to trójka przewyższa jedynke pod każdym względem :)

Ale w porównaniu do zagadek w GoWie są łatwiejsze czy nie??

Emm... zdecydowanie tak :ninja: . Na tyle łatwiejsze, że nawet żadnej sobie nie przypominam. Chyba czasem tylko trzeba było pogłówkować, żeby zdobyć jakiś Blue Orb (zwiększający pasek HP), ale to się ograniczało raczej do "obskoczenia" całego pomieszczenia itp. ;)

W trójce jedna misja jest jedną wielką zagadką i jeśli nie załapie się o co w niej chodzi, to można grać w nią bez końca XD

Err, Shini, mógłbyś mi odświeżyć pamięć :ninja: ? To może nie temat o DMC3, ale...

Bodaj 15 lub 16. Kręciło się wieżą i zmieniało drzwi żeby pozdobywać części kamienia. Pamiętam, że tak jakoś dziwnie się złożyło nam ze Scorpym, że obaj nie umieliśmy tej misji przejść XD

W trójce jedna misja jest jedną wielką zagadką i jeśli nie załapie się o co w niej chodzi, to można grać w nią bez końca XD

Pewnie mówisz o pokoiku z lusterkami? To jest dobry motyw :P

Pewnie mówisz o pokoiku z lusterkami? To jest dobry motyw :P Nie, to później, chyba to 17/19 misja ...

Mowa o misji w samej wieży, gdzie wchodziło się do pomieszczeń by uzbierać 3 fragmenty Orichalcon. W każdym pomieszczeniu było trójkolorowe koło obracane ... teoretycznie całość dość prosta, bo metodą "to do kolejnego", ale w praktyce można było się zgubić. Mniej to zagadka, bardziej łamigłówka (tzn. nie ma wskazówek jak do zagadki, tylko postawiony problem).

Mi podchodzi DMC1. Czemu? Klimat, muzyka w DMC1 przewyższa dla mnie tą z DMC3. W dodatku przeciwnicy są o wiele ciekawsi: bardziej demoniczni, klimatyczni. To samo z bossami: mają osobowości, a to że gramy z nimi po kilka razy to tylko plus - można jeszcze lepiej ich poznać. W DMC3 bossowie są na zasadzie "to tu walniemy takie cóś" ...
No i jeszcze 1 aspekt: DMD! w DMC1 jest lepiej dopracowany i wyzywający, a w DMC3 bardziej upierdliwy.

Mowa o misji w samej wieży, gdzie wchodziło się do pomieszczeń by uzbierać 3 fragmenty Orichalcon. W każdym pomieszczeniu było trójkolorowe koło obracane ... teoretycznie całość dość prosta, bo metodą "to do kolejnego", ale w praktyce można było się zgubić. Mniej to zagadka, bardziej łamigłówka (tzn. nie ma wskazówek jak do zagadki, tylko postawiony problem).

Dziwne :P Kończyłem grę 3 razy w dużych odstępach czasowych i za każym razem przechodziłem bez problemu :P Obracasz i idziesz :P

Mi podchodzi DMC1. Czemu? Klimat, muzyka w DMC1 przewyższa dla mnie tą z DMC3. W dodatku przeciwnicy są o wiele ciekawsi: bardziej demoniczni, klimatyczni. To samo z bossami: mają osobowości, a to że gramy z nimi po kilka razy to tylko plus - można jeszcze lepiej ich poznać. W DMC3 bossowie są na zasadzie "to tu walniemy takie cóś" ...
No i jeszcze 1 aspekt: DMD! w DMC1 jest lepiej dopracowany i wyzywający, a w DMC3 bardziej upierdliwy.

Ostatnio dla przypomnienia kończyłem DMC 1 i trzeba przyznać - charyzma niektórych bossów (Dantego!!) biję na głowę tych z DMC 3 (chociażby pierwsze spotkanie z Phantom'em - 'I smelled something little bigger, what a dissapointing catch' - 'Oh, I see I'll have to kick that big body of yours' :) ).

Ostatnio dla przypomnienia kończyłem DMC 1 i trzeba przyznać - charyzma niektórych bossów (Dantego!!) biję na głowę tych z DMC 3 (chociażby pierwsze spotkanie z Phantom'em - 'I smelled something little bigger, what a dissapointing catch' - 'Oh, I see I'll have to kick that big body of yours' :) ).
No tak, temu się nie da zaprzeczyć ;)

f5k, jak mniemam to Twoje pierwsze spotkanie z serią DMC będzie, prawda? W tym przypadku powinieneś zacząć od jedynki. Bez niej trójka nie jest aż taka fajna, jak jest ;)

f5k, jak mniemam to Twoje pierwsze spotkanie z serią DMC będzie, prawda? W tym przypadku powinieneś zacząć od jedynki. Bez niej trójka nie jest aż taka fajna, jak jest
Tak masz racje to będzie moje pierwsze spotkanie z serią DMC. Tylko patrzyłem na allegro i nikt nie ma do sprzedania DMC1 :cry: i będę musiał poczekac na jakąś okazje :/

Jeśli chodzi o chronologię serii to wydarzenia z 3 miały miejsce przed tymi z 1, więc IMO równie dobrze możnaby zacząć grać od 3 właśnie. Pozostaje tylko kwestia techniczna, bo nie ma co ukrywać, 3 jest od 1 technicznie lepsza(fabuła to kwestia gustu) I zaczynając grać od 3 a poźniej dopiero grając w 1 mozna trochę ponarzekać, że tu kamera nie domaga, a to mogło być lepiej zrobione itd. Co do porównania DMC z GoW pod względem trudności zagadek, to IMO jednak w DMC (szczególnie 3) mozna się czasem przyciąć. Nie chodzi mi o jakieś ostre główkowanie tylko raczej o akcje w stylu "tu źle skręciłem, gdzie ja jestem, gdzie tu pójść" lub takie z "obrotowymi drzwiami" o czym pisał parę postów wyżej Scorpio.

f5k, jak mniemam to Twoje pierwsze spotkanie z serią DMC będzie, prawda? W tym przypadku powinieneś zacząć od jedynki. Bez niej trójka nie jest aż taka fajna, jak jest ;)
Taaa... Jeżeli gra się najpierw w 3 to nie ma tej satysfakcji ze zdobycia chociażby stroju Dantego z 1 części (IMO najlepszy w serii :D ).

Taaa... Jeżeli gra się najpierw w 3 to nie ma tej satysfakcji ze zdobycia chociażby stroju Dantego z 1 części (IMO najlepszy w serii :D ).
Dokładnie :) A strój wymiata :D Szkoda tylko, że nie ma tam tego z dwójki, bo też jest niczego sobie ;)

Jeśli chodzi o chronologię serii to wydarzenia z 3 miały miejsce przed tymi z 1, więc IMO równie dobrze możnaby zacząć grać od 3 właśnie.
No właśnie nie, bo grając najpierw w trójkę nie wyłapie się wszystkich smaczków fabularnych. Najpierw jedynka, później trójka żeby załapać pewne pozornie nic nie znaczące kawałki ;)

Taaa... Jeżeli gra się najpierw w 3 to nie ma tej satysfakcji ze zdobycia chociażby stroju Dantego z 1 części (IMO najlepszy w serii ).

... A potem ogromny zawód w związku z tym, że w filmikach tych dodatkowych strojów nie widać :/ . Ogółem o wiele lepiej było z dodatkowym "kostiumem" Legendary Dark Knight w DMC1 - nie dość, że strój "cool", to jeszcze inne, świetne utwory podczas walk oraz Yamato 8) . Opłacało się przejść DMC1 na Hard... :D .... LDK w DMC3 to już niestety nie to samo :/ ...

Jeśli chodzi o chronologię serii to wydarzenia z 3 miały miejsce przed tymi z 1, więc IMO równie dobrze możnaby zacząć grać od 3 właśnie. Nie, nieprawda. Umyka wiele smaczków, począwszy od pierwszej sceny, gdy Dante wskazuje Arkhamowi toaletę, po końcówkę z 3 czerwonymi oczyma i Jackpotem ...

Kyo

... A potem ogromny zawód w związku z tym, że w filmikach tych dodatkowych strojów nie widać :/ . Ogółem o wiele lepiej było z dodatkowym "kostiumem" Legendary Dark Knight w DMC1

Tak, LDK to coś niesamowitego .... jedyny minus to fakt iż cieszyć się mogą nim tylko wybrani , by nie powiedzieć - najlepsi :ninjadance:

Tak, LDK to coś niesamowitego .... jedyny minus to fakt iż cieszyć się mogą nim tylko wybrani , by nie powiedzieć - najlepsi

Najlepsi to się mogą cieszyć Super Dante, którego się uzyskuje po Dante Must Die :P . Ja wymiękłem przy trzeciej walce z Nightmare'em. Potem ktoś mi skasował sejwa, a drugi raz przez tę męczarnię mi się nie chce przechodzić.

Choć przyznam, że DMC1 na hardzie rzeczywiście jest HARD.

Najlepsi to się mogą cieszyć Super Dante, którego się uzyskuje po Dante Must Die . Nie chwaląc sie, to ja :D

Tak, LDK to coś niesamowitego .... jedyny minus to fakt iż cieszyć się mogą nim tylko wybrani , by nie powiedzieć - najlepsi

Najlepsi to się mogą cieszyć Super Dante, którego się uzyskuje po Dante Must Die :P . Ja wymiękłem przy trzeciej walce z Nightmare'em. Potem ktoś mi skasował sejwa, a drugi raz przez tę męczarnię mi się nie chce przechodzić.

Choć przyznam, że DMC1 na hardzie rzeczywiście jest HARD.

A właśnie ,że nie. Stąd taka a nie inna treść mego postu. Widzisz , Ja przeszedłem DMC na DMD i twierdzę (podobnie jak każdy kogo znam i również przeszedł na najwyższym poziomie trudności tą grę) ,że Devil May Cry na hard jest trudniejszy ( paradoksalnie ) niż na DMD....

oranjefan zgodzisz się ?

Na DMD miałem preblemy gdy przeciwnicy wpadali w berseker. A co do hard to jest w tym sporo racji. A nagroda za DMD jest beznadziejna moim zdaniem. Po co mi Super Dante? Jak już przeszedłem gre na hard i DMD to nie mam żadnej satysfakcji z ciągłego grania jako demon. Wolalbym inny bonus.

EDIT:

Odpalilem sobie dzisiaj DMC. Grałem na normal i już Phantom mnie pokonał. Wyszło sie z formy. DMC jest tak trudny na normal jak GoW 2 na God. To bardzo dobrze :)

Devil: Samemu się nie dało?

Dokładnie . Wiem to ja , wiesz i ty , najgorzej jest ,że masa osób nie przeszła gry na DMD czy nawet na hard , ale usłyszeli tu coś od jednych , tu coś od kolejnych osób , które często w ogóle gry nie zaliczyli i psioczą jaki to DMD jest okrutnie ciężki a jak im człowiek powie jak jest ponieważ wie to z doświadczenia swego to jeszcze wielkie oburzenie trybunału :/

p.s I jak możesz to unikaj double - postów ( jest opcja edit )

Dla tej gry kupiłem kiedyś PS2. Wyciągnąłem z niej wszystko co się dało. Nie będę mówił też ile razy ją przeszedłem bo i tak mi pewnie nie uwierzycie :) hard nie był zły , rzeźnia była na Dante must die dopiero i tam bywało już ciężej , a co do bonusa grać jako Super Dante to jest dopiero to. Po co inny bonus ???

Ja sie jednakowoż dalej będę upierał iż hard jest cięższy niż DMD , niby na DMD przeciwnicy są mocniejsi , ale za to na hard , Dante nie jest aż tak potężny .
I faktycznie .... DMC to fenomenalna produkcja. Istne 40/40 w tamtych czasach a oprawą graficzną niszczył wszystko dookoła.

Zresztą nawte dzisiaj jest to gra godna uwagi.

Zgadza się , ciągle do niej powracam :) , a i nadal jaram się tą grafą bo po prostu jak coś jest raz dobrze zrobione będzie takie na wieki :)

Zresztą nawte dzisiaj jest to gra godna uwagi.
Dokładnie. Prezentuje się dobrze, oprawa audio pierwsza klasa a grywalnością przyćmiewa większość gier na x0/PS3/Wii.

No i pamiętna scena z Alastorem :jeee:

grywalnością przyćmiewa większość gier na x0/PS3/Wii.
Może i tak, choć system jest już deczko oporny. Trudno się pozbyć nawyków po DMC3 :ftopa: I to niemiłosierne rozłożenie akcji na przyciskach którego trzeba się uczyć od nowa XD

I to niemiłosierne rozłożenie akcji na przyciskach którego trzeba się uczyć od nowa XD Tu dam zaskoczenie - wielu graczy rozkłada przyciski w DMC3 tak, jak my mamy w wersji europejskiej DMC1 :) Ale fakt, jak ostatnio przysiadłem był problem, bo zamiast poświęcenia uwagi w 100% na akcję i reakcję (3 zasada dynamiki :P) musiałem kontrolować naciskanie /\ zamiast X ... ale i tak miło się kica po zamczysku gotyckim. Milej na pewno niż po mieścinie ... tak, to przytyk do DMC4 :P

Może i tak, choć system jest już deczko oporny.
Eee tam. Nie jest Shingami tak źle . Ja mogę z samym Alastorem i gunami ją przechodzić bez większych udziwnień.

I to niemiłosierne rozłożenie akcji na przyciskach którego trzeba się uczyć od nowa XD
I igree.

Tu dam zaskoczenie - wielu graczy rozkłada przyciski w DMC3 tak, jak my mamy w wersji europejskiej DMC1 Ale fakt, jak ostatnio przysiadłem był problem, bo zamiast poświęcenia uwagi w 100% na akcję i reakcję (3 zasada dynamiki ) musiałem kontrolować naciskanie /\ zamiast X ... ale i tak miło się kica po zamczysku gotyckim. Milej na pewno niż po mieścinie ... tak, to przytyk do DMC4
Mnie zawsze irytowało - zanim nie przyzwyczaiłem się - to dziwne rozłożenie przycisków ( skok ) :trup:

Eee tam. Nie jest Shingami tak źle . Ja mogę z samym Alastorem i gunami ją przechodzić bez większych udziwnień.
Chodzi mi o wtórność systemu jedynki do trójki. Jasne, ciągle jest świetny, ale jeśli grało się w DMC3 tak długo, to później trudno jest się przyzwyczaić, że Dante jest troche oporniejszy.

Chodzi mi o wtórność systemu jedynki do trójki. Jasne, ciągle jest świetny, ale jeśli grało się w DMC3 tak długo, to później trudno jest się przyzwyczaić, że Dante jest troche oporniejszy.
Czy ja wiem, kwestia paru minut. Parę pierwszych skoków, pierwszych ciosów i już można wymiatać. Ale jednak pewne wyuczone przy trójce zachowania zostają (zmiana broni...) i ciężko ich się pozbyć.

Eee tam. Nie jest Shingami tak źle . Ja mogę z samym Alastorem i gunami ją przechodzić bez większych udziwnień.
Chodzi mi o wtórność systemu jedynki do trójki. Jasne, ciągle jest świetny, ale jeśli grało się w DMC3 tak długo, to później trudno jest się przyzwyczaić, że Dante jest troche oporniejszy.

A no pewnie Shingami. Ja tylko mówię iż gro osób narzekało na małą stosunkowo liczbę broni a ja tam sobie wesolutko podbijałem Alastorem i częstowałem z obu gunów maszkary . To TAK mi sie podobało - specyfika tej świetnej gry - że mógł bym to godzinami robić.

Nie twierdze również iż to źle ,że system jako taki się rozwinął

Hmmm, chyba Shinniemy chodzi o to, że Dante wydaje się troszkę mniej zwinny i mniej agresywnie odpowiada na wciskane przyciski. Cóż, w porównaniu do DMC3 jedynka wymaga bardziej strategicznego podejścia do walk ... ale także daje większą radość. Przynajmniej mi ...

Wyzwanie na teraz mam: skończyć ostatnia walkę z Phantomem, by ten samemu rozbił sufit i w ten sposób zginął. Jeszcze tak mi się nie udało :)

Mnie się np. DMC3 mniej podobał od DMC1 - a DMC2 jak dla mnie to w ogóle nigdy się nie ukazał :) DMC3 ma u mnie 8/10 , a DMC1 10/10 jakoś tak to będzie.

DMC1 10/10 jakoś tak to będzie.
He, he , zniszczyłeś BB tym tekstem :jeee:

Ja ujmę to tak . Dla mnie DMC to istne objawienie. W tych czasach nie było piekniejszej pozycji a audio urywało uszy. Sam pure game play to synonim miodu na ustach niewiasty ( pięknej, by nie było ).

Tak więc 40/40

Sequel to typowy seqel, grafika juz takiego wrażenia nie robiła a sama gra to jakby nie patrzeć , drugie uderzenie ( słabze ) , choć ja DMC2 cenię i mogę dać jej conajmniej 8/10 .

Natomiast 3 cia cz. to znowu to samo z tym ,że ładniej ( nieco ) i bardziej skomplikowanie - co nie zmienia faktu iz gra znakomita ,a SE z Vergill'em to już :jeee:

Wlasnie skonczylem - awesome - 10/10.
Ale powoli, naprawde nie sadzilem ze macie calkowita racje, ta gra zasluguje na najwyzsze noty, powala grywalnoscia, designem, klimatem a oprawa a/v - nawet teraz jest swietna.

Ale powoli, naprawde nie sadzilem ze macie calkowita racje,
Sugerujesz iz Ja mogłbym nie mieć racji :cooo:

oprawa a/v - nawet teraz jest swietna.
Sound z tej gry tak szybko się nie zestarzeje, grafika juz bardziej , ale i tak tak jak piszesz, nawet dziś można zagrać bez zgrzytów - ba pokazuje grą dzisiejszym ,że można i trzeba tak wyglądające gry stwarzać a 60 fps to wymóg koneczny i żaden tam cud przy takiej jakości wizualiów.

60 fps to wymóg koneczny i żaden tam cud przy takiej jakości wizualiów.
Przy statycznych kamerach tak ...

Mnie się np. DMC3 mniej podobał od DMC1 - a DMC2 jak dla mnie to w ogóle nigdy się nie ukazał :) DMC3 ma u mnie 8/10 , a DMC1 10/10 jakoś tak to będzie.
Też tak sądzę. DMC1 jest słabszy od strony gameplay"u, ale zdecydowanie bardziej klimatyczny. I ma moim zdaniem jednego z najlepszych przeciwników, na jakich zdarzyło mi się natrafić w grach przez te kilka lat znajomości z konsolami." Cień" dosłownie mnie rozłożył na łopatki swoim wykonaniem, aurą i dynamiką. Poezja w ruchu i designie.

Szkoda ze nie wszyscy przeciwnicy trzymaja wysoki poziom, galareta razy 3 ??? Przegiecie jak cholera, to cos mogloby byc zastapione bardziej fachowym bossem.

Przy statycznych kamerach tak ...
Coś za coś , ae da się i tak więcej - GoW 2 :hurra:

DMC1 jest słabszy od strony gameplay"u, ale zdecydowanie bardziej klimatyczny. I ma moim zdaniem jednego z najlepszych przeciwników, na jakich zdarzyło mi się natrafić w grach przez te kilka lat znajomości z konsolami." Cień" dosłownie mnie rozłożył na łopatki swoim wykonaniem, aurą i dynamiką. Poezja w ruchu i designie.
No tak, ale to versus DMC z cz. 3cią. A Cień ( Mr Shadow ? ) - :ninjadance:

Szkoda ze nie wszyscy przeciwnicy trzymaja wysoki poziom, galareta razy 3 ??? Przegiecie jak cholera, to cos mogloby byc zastapione bardziej fachowym bossem.
W ogóle część bossów się nie nadaje - przerośnięty pająk , duża kura/orzeł - Scorpio jak to bylo :^^: .... :niepewny:

duża kura/orzeł - Scorpio jak to bylo :^^: .... :niepewny: Griffon kuffaaaaaaa :P :P Majestatyczny, dumny i potężny :)

W ogóle część bossów się nie nadaje - przerośnięty pająk , duża kura/orzeł
Ja wiem, że jest wolność słowa, ale jak masz dalej pisać głupoty, to się nie odzywaj :ninja: Ten pająk i ta kura pewnie nie raz ci nakopali podczas gry.

Mi w tej cześći Bossowie również się nie podobają, mogliby dać ich chociaż więcej.Rzygać mi się chce jak 3 raz mam walczyć z tym samym Bossem, pomijając Vergila z DMC3.Włąsnie w DMC3 są zajeiści Bossowie.Przunajmniej ich dużo...

Gryfon był dobry, pająk też niezgorszy, ale galaretka była naprawdę żałosna, zero charakteru :ninjadance:

Gryfon był dobry, pająk też niezgorszy, ale galaretka była naprawdę żałosna, zero charakteru
Ale jakie zdziwienie gdy po wciągnięciu Dantego nagle walczyło się z pokonanym bossem :D

Heh, nie wiem jaki w tym sens, że po wciągnięciu Dantego przez galarete trafia on do zaświatów i potem wyłazi ale cóż ... :P

DMC 1 zjada DMC 3 na śniadanie jak dla mnie , a Phantom (pół pająk pół skorpion) to jeden z najlepszych bosów z jakimi przyszło mi kiedykolwiek się pojedynkować. DMC 3 jest godny nie mówię , ale to nie jest jak dla mnie to samo co DMC1.

A porównując uniwersum DMC do mitologicznego świata z GoW, sorry Capcom 0:1 :)

Jeśli chodzi o świat to zdecydowanie GOW rządzi , ale nie wiem czy jeśli chodzi o identyfikację z bohaterami nie jest odwrotnie. Nie mówię , Kratos to zajebisty zwyruch , fajnie namiata itd. , ale mnie np. bliżej jest do Dantego. Aczkolwiek uważam , że GOW 1 i 2 wygrywa starcie z DMC 1 i DMC 3 (bo DMC2 nie biorę pod uwagę) , ale jeśli chodzi o głównego bohatera to postać Dantego wygrywa z duchem Sprarty.

Nie nawidze porywnywac dwóch różnych gier :P
GOW to Prince of Persia
A Devil to Ninja Gaiden

GOW i POP to Action/Adventure
Devil i NG to hack'n'slash....

Finito :D

GOW i POP to Action/Adventure
Devil i NG to hack'n'slash....
:hurra:

GOW 1 i 2 wygrywa starcie z DMC 1 i DMC 3
Dokładnie, jak piszesz, ale to w niczym nie ujmuje DMC.

Dokładnie, jak piszesz, ale to w niczym nie ujmuje DMC.

No nie inaczej :) w końcu PS2 kupiłem sobie kiedyś specjalnie dla DMC 1 po tym jak go zobaczyłem w akcji , a powiem szczerze , że wtedy granie mi koło dupy latało , a Dante przywrócił mi znowu wiarę w giercowanie :)

Swoją drogą ja DMC przeszedłem cos około 7 razy na kazdym poziomie trudności :) Niech świadczy o tym jaka ta gra jest świetna. Dla porownania GoW 2 skończyłe poki co 3 razy i jestem w trakcie grania na poziomie Titan, ale coś słabo mi idzie.

Swoją drogą ja DMC przeszedłem cos około 7 razy

coś chyba zaniżyłeś Oranje :P , z tego co pamiętam, to ukończyliśmy DMC na samym normalu co najmniej 6 razy, aby przygotować się na wyższe poiomy trudności. Zabawa była przednia, choć nie ukrywam, że i sporo nerwów poszło podczas rozgrywki (Nightmare, jak sobie przypomnę to aż mnie skręca). To chyba jedna z nielicznych gier, którą ukończyło się aż tyle razy. Cały kunszt Capcom'u :D

No może i zanizyłem :) Żeby innych nie dołowac :P

Nightmare, jak sobie przypomnę to aż mnie skręca Jak sama nazwa wskazuje. To był koszmar :ninja:

DMC 1 Forever. :cry:

Griffon kuffaaaaaaa Majestatyczny, dumny i potężny
_________________
Kura przerośnięta :P
Fajny to on miał tylko glos :jeee:

Sylvan Wielki napisał/a:
W ogóle część bossów się nie nadaje - przerośnięty pająk , duża kura/orzeł

Ja wiem, że jest wolność słowa, ale jak masz dalej pisać głupoty, to się nie odzywaj Ten pająk i ta kura pewnie nie raz ci nakopali podczas gry.

Dyktator :ninja: Normalnie poczułem sie jak w temacie H3 :ninja:
Nie niz miałem z nimi najmniejszych problemów , nie wazne czy na normal, czy DMD, ot design mało wyrazisty jest, wielkie ptaszysko, pająk.... mozna było cos ciekawszego wymyśleć - vide VJ - da się , pewnie, no ale jest taka maksyma o której Shinigami nie wie : "jak designer pomysłu nie ma to przeciwnikiem jest przerośnięte zwierzątko" - vide ptak ( majestatyczny i potężny :P ) , czy pająk :blah:

Hehe. Griffon to była porażka.

Griffon to rzeczywiście przerośnięty kurak, który nauczył się latać, ale Phantom był konkretny :^^: "Sweet dreams", heh.

Co Wy z tym Griffonem? Toż to genialny boss jest. Klimat ma jak nic.

Od pojawienia pierwszego: http://www.youtube.c...h?v=BHWRTUdYimI
Do śmierci (która scena przy okazji, jest moją ulubioną z całej gry): http://www.youtube.c...h?v=7fFozP5ntHw
Ma moc, ma głos, ma fajne linie tekstowe ... I to orzeł prędzej nie kura dammit! :P

BTW. Jak na to patrzę ... czemu takiej muzy, klimatu i historii nie ma anime. Ech ...

Jak na to patrzę ... czemu takiej muzy, klimatu i historii nie ma anime. Ech ...
Czemu tej muzy, klimatu, historii, designu, Dantego, demonów nie ma w kolejnych częściach gry. Ech.......

Czemu tej muzy, klimatu, historii, designu, Dantego, demonów nie ma w kolejnych częściach gry. Ech.......
Bo pierwszego Devila (w przeciweiństwie do pozostałych) jak i RE4 tworzył Mikami z ekipą magików. Co widać po obu tych boskich pozycjach.

Faktycznie. Pierwsza część dosłownie mnie urzekła swoja grywalnością, innowacyjnością, całkiem znośnym klimatem, ślicznym designem poziomów i muzyką. Do kolejnych dwóch części w żaden sposób nie potrafiłem sie przekonać. Trzeciej części do tej pory nie przeszedłem. Od pół roku leży sobie spokojnie na półce i zbiera kurz.

całkiem znośnym klimatem
Zgiń, przepadnij! Jedynka ma klimat gęsty niczym budyń, heh. Na klimacie opiera się główna siła tego tytułu i to czynnik, który sprawia, że do dzisiaj rzesze graczy przypominają sobie Dantego jako starego cynika.
Co Wy z tym Griffonem? Toż to genialny boss jest. Klimat ma jak nic.
Przerośnięty ptak, który tam sobie strzela jakimś elektrycznym czymś. IMO mało klimatyczny zabieg.

Na klimacie opiera się główna siła tego tytułu i to czynnik, który sprawia, że do dzisiaj rzesze graczy przypominają sobie Dantego jako starego cynika.
Napisałem o klimacie, a nie o głównej postaci, która swoją drogą bardzo przypadła mi do gustu właśnie dzięki wspomnianemu przez ciebie cynizmowi. Po prostu nie da się jej nie polubić.
Klimat w moim odczuciu jest trochę już oklepany i infantylny...
Ciekawe, właśnie zdałem sobie sprawę, że Dante reprezentuje dokładnie takie samo ironiczne podejście do przeciwników i wszelkich wydarzeń występujących w grze jak ja. Hmmm... może właśnie taki był zamysł autorów gry. Stworzyli ten cały kiczowaty klimacik ( podkreślam, to jest moje zdanie), aby gracz mógł bardziej się identyfikować z głównym bohaterem. Mogę się mylić. Jeżeli jednak mam rację, to :kult: dla Capcomu.

Bo pierwszego Devila (w przeciweiństwie do pozostałych) jak i RE4 tworzył Mikami z ekipą magików. Co widać po obu tych boskich pozycjach.

Mikami też, ale przede wszystkim Kamiya, który potem zrobił Okami :P .

Napisałem o klimacie, a nie o głównej postaci, która swoją drogą bardzo przypadła mi do gustu właśnie dzięki wspomnianemu przez ciebie cynizmowi.
Dante jest częścią klimatu w tej grze. On go częściowo kształtuje i tworzy. Ma na niego wpływ równie wielki, jak scenerie, walki, wrogowie, muzyka, grafika... Bez Dantego DMC nie byłby tak klimaciarski, jak to ma miejsce :^^:

W moich oczach Dante ratuje klimat tej pozycji. Unikalna osoba osadzona w kiepskiej i naiwnej historyjce. To właśnie ten jakże ważny element skłonił mnie do ukończenia DMC. I w sumie nic poza tym.
Oczywiście, DMC posiada ślicznie wykonane levele, niespotykaną muzykę, i innowacyjny system walki, ale cała otoczka gry zalatuje mi jakimś kiczem. Dante jest tutaj swego rodzaju przeciwwagą dla całej tej aury.

Kiczem? Polemizowałbym - klimat jest mroczny i posępny, a to za sprawą miejscówek, w których się znajdujemy - stary, gotycki zamek tworzy niezapomnianą atmosferę, którą podkreśla muzyka - idealnie wpasowująca się w sytuację.

Wiesz kwestia gustu. Po prosu takie klimaty mi w ogóle nie leżą. Genialna muzyka i design to elementy nie do opisania. W tym wypadku nie ma żadnych co do tego wątpliwości.

W moich oczach Dante ratuje klimat tej pozycji. Unikalna osoba osadzona w kiepskiej i naiwnej historyjce. To właśnie ten jakże ważny element skłonił mnie do ukończenia DMC. I w sumie nic poza tym.
Oczywiście, DMC posiada ślicznie wykonane levele, niespotykaną muzykę, i innowacyjny system walki, ale cała otoczka gry zalatuje mi jakimś kiczem. Dante jest tutaj swego rodzaju przeciwwagą dla całej tej aury. Hmmm, klimat DMC jak najbardziej mi odpowiadał, ale po części masz rację - grę robili Japońce :P . Fabuła jest dość nisko umieszczona, ale nie przeszkadza to w niczym by przechodzić grę over and over. Do czasu wyjścia NGB była to gra, której poświęciłem najwięcej czasu. Dante owszem, biega, ale robi to dostojnie, bez pośpiechu, z taką lekką pewnością, że zaraz rozpłata kolejne bestie, bez cienia strachu czy niepewności. To wszystko czyni z NIEGO badguy'a - nie demony, które załatwia.

BTW. Bzdursky, jakiego Yap'a masz na myśli w swojej sygnaturce?

Oczywiście, DMC posiada ślicznie wykonane levele, niespotykaną muzykę, i innowacyjny system walki, ale cała otoczka gry zalatuje mi jakimś kiczem.

Zgadzam się. Devil May Cry, jak i zresztą większość gier od Capcom jest okropnie kiczowata, choć to akurat część ich uroku ;) .

W moich oczach Dante ratuje klimat tej pozycji. Unikalna osoba osadzona w kiepskiej i naiwnej historyjce.

Dokładnie. Fajna to postać, pomimo że do bólu przekiczona.

Unikalna osoba osadzona w kiepskiej i naiwnej historyjce.
Mówimy o grze Capcomu. To nie jest nic dziwnego :P A poza tym fabuła DMC kiczowata może i jest, ale jest także wystarczająca aby zmotywować do walki ;)

Motywowało mnie jedynie podejście głównego bohatera do zachodzących w grze wydarzeń i pojawiających się postaci. Było równie aroganckie co moje :D . Po raz pierwszy miałem do czynienia z personą nie okazującą żadnego respektu przed przeciwnikiem, o strachu nawet nie wspominając. Bardzo mi sie ten pomysł spodobał.
Ale jakoś w trzeciej części czar prysł i nie potrafię do końca powiedzieć dlaczego.

Ale jakoś w trzeciej części czar prysł i nie potrafię do końca powiedzieć dlaczego.

Dziwne, bo fabuła w trójce akurat była "spoko", jak na gre od Capcom to wręcz mistrzostwo, a już na pewno jest o wiele lepiej od DMC1 :P . Inna sprawa, że niektóre zachowania i teksty Dantego + reżyseria niektórych scenek = żenua :cicho: ...

Po raz pierwszy miałem do czynienia z personą nie okazującą żadnego respektu przed przeciwnikiem, o strachu nawet nie wspominając.
Pamiętam jak swego czasu to niesamowicie mnie kręciło. Devil pierwszy to jedna z najlepszych gier w jakie grałem i podobało mi się w niej absolutnie wszystko.

Ale jakoś w trzeciej części czar prysł i nie potrafię do końca powiedzieć dlaczego.
To ja ci odpowiem. Brak ekipy Mikamiego i wszystko jasne :^^:

Dziwne, bo fabuła w trójce akurat była "spoko", jak na gre od Capcom to wręcz mistrzostwo, a już na pewno jest o wiele lepiej od DMC1 :P Była nawet, uwaga - słowo trudne w grach Capcomu, intryga :)
Danteusz w trójce był taki właśnie "too cocky" jak to trafnie zauważył Vergil.

Cześć mam zamiar sobie kupić devil may cry 1 na allegro, bo teraz kosztuje srednio 35 zl i ps2 mam od lutego wiec oprocz nowosci chce sie zapoznac z tymi starszymi klasykami. Mam pytanie czy ktos moze obiektywnie a nie "fanboyowo" przedstawic wady i zalety gry.

a grałeś w trojke? w każdym razie bierz jedynke w ciemno.

W 3 grałem u kolegi ale na PC...... :/ . Nie no ogólnmoie gra mi sie podoba fajna muzyka ostra rozwałka, tylko czasami poziom trudności absurdalny, ale to normalka jak na slashery capcomu. :^^: ps. myslalem tez o onimusha 1 i 2

Dla mnie obydwie częsci (1&3) to gry idealne. Te gry można śmiało kupować w ciemno.

w sumie DMC sporo rozni sie od Onimusha'y wg. mnie jest lepszy oraz zdecydowanie trudniejszy. Na poziomie normal nie raz mozna rozwalic pada, ale to na plus oczywiscie. niestety sa ograniczone kontynuacje, wiec trzeba naprawde uważac. W DMC nawet dzis lubie sobie wrocic i pograc. Grafika nawet po tych kilku latach jest naprawde ładna. Najwiekszą wadą jest napewno scenarisz, ale normalka w grach Capcomu :) Jak chcesz to poczekaj na opinie innych, ale ja bym brał.

OK dzieki tak naprawde to ja sie już zdecydowałem na ta gre :^^: , ale chcialem sie wiecej dowiedziec i zrobic zamieszanie w tym topicu.

Jeśli chcesz poczytać coś mondrego o DMC, to odkop stare numery z recenzjami 1 i 3. :)

Z tym moze byc problem mam tylko recenzje jedynki w play (pamietacie jesz\cze tego sarego orginalnego playa , ktory byl multi platwormowy?

Poczytaj tematy o DMC1 i 3, dowiesz się prawdziwych rzeczy o serii ;) Kupuj w ciemno, w końcu ta seria stworzyła nowy gatunek gier, a to już o czymś świadczy :^^: No i to Capcom :ninja:

Kupuj w ciemno, w końcu ta seria stworzyła nowy gatunek gier, a to już o czymś świadczy :^^:
Nie stworzyła, ale spopularyzowała i przemodelowała już istniejący.

Nie stworzyła, ale spopularyzowała i przemodelowała już istniejący.
Powszechnie wiadomo każdemu fanbojowi, że stworzyła :P Koniec, kropka :foch: