Resident Evil 4 [wersja PS2]
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Pogadajmy sobie o naszych PS2, bo jakoś tu nudno jest.
- Internet w PS2 (Pomoc, porady, itp.)
- Star Wars: The Force Unleashed (PS2)
- Seria Guitar Hero na PS2 i gitarki
- Emulator PCSX2! - jRPG z PS2 na PC
- Stare tytuły z PSOne na PS2
- Silent Hill Origins na PS2
- Warto dziś kupić PS2?
- Wasza piewsza gra... na PS2
- Jaki TV'k pod PS2 / Xboxa ?
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zaplecze2.pev.pl
Odchudzanie brzucha
Dobra, krótko i na temat.
O RE4 powiedziano wiele, ale mało powiedziano o konwersji tej gry na PS2, bo mało było wiadomo. Teraz jest już trailer wersji na PS2 i chętnie usłyszę Wasze wstępne opinie na temat jakości konwersji.
Tu jest trailer, jeśli ktoś go nie widział, a nie chce mu się szukać.
BTW: Ja jestem pozytywnie zaskoczony i na pewno kupię wersję na PS2.
Chyba wszyscy kupią tego hiciora
Niestety z grafą nie ma co się oszukiwać. Przykro nam, Capcom :)
WELL DONE !!! (? z framerate ale to jakoś przy reszcie ujdzie w tłoku)
No wiadomo, że klatki będą spadać, ale to PS2 - wiekowy sprzęt. :D Tylko co z tego? Ważne, że grafika jest bliska tej z GCN'a i na żadne poważne cięcia się nie zapowiada.
Capcom zadziwia, przynajmniej mnie. :wink:
hell jeah! dla tej gierki (no i MGS: tS) miałem kupic w wakacje GC...myslałem ze róznica w grafie bedzie duzo większa...
co z tego ze bedzie rwac skoro bedzie grafa ladna? heh, przesiadz sie na pieca, tam takie akcje sa na porzadku dziennym... kurcze, wraz z RE4 PS2 dostanie jedna z najlepszych gier tej generacji, miodzio po prostu, przeszedlem to na gacka i wiem ze macie sie z czego cieszyc :twisted:
przyznam, że jak screeny były tragiczne, tak trailer wyglądał juz świetnie. Nie zauwazyłem jakiś ogromnych różnic w grafice. no i na końcu trailera widać nowe filmiki, których nie było na GCN ;]
Co Wy z tym rwaniem? Gadacie tak, jakby framerate był na poziomie 15 FPS'ów. :D Przecież dobrze jest. 8) A poza tym - pamiętacie Shenmue 2 na DC :?: Ta gra rwała. :twisted:
EDIT: Capcom ma teraz więcej miejsca na płytce, więc na pewno dojdą jakieś dodatkowe wstawki. Tym bardziej, że RE: CV zawierało sporo dodatkowych scenek w porównaniu do wersji na DC. :wink:
Obejrzałem trailer! co moge powiedziec? Ci którzy mówili ze ps2 nie da rady, moga juz nic nie mówic....Oczywiscie sama gra nie wyglada juz tak ładnie jak na gacku, jednak MEGA duzej różnicy nie ma :P Spokojnie jest na co czekac :) i po raz kolejny trzeba powiedziec CAPCOM rox :mrgreen:
Teraz przynajmniej więcej osób będzie miało szansę zagrać w tak znakomitą grę, jaką jest bez wątpienia RE4 (wiadomo, ilu ludzi posiada PS2, a ilu Gamecube’a)... Po konwersji na konsolę Sony wiele się nie spodziewałem, a po obejrzeniu screenów ( http://www.gamespot....ps2/adventure/r ... index.html ) nie byłem zbytnio zachwycony... Ale trailer pokazał, że wcale nie jest tak źle i gra aż tak bardzo nie odbiega pod względem graficznym od wersji na GCN. Mają jeszcze czas na doszlifowanie całokształtu, a i bez tego w chwili obecnej wygląda to przyzwoicie.
Po eksplozji materiałów związanych z nową generacją, gry z obecnej generacji wyglądają co najwyżej przyzwoicie. :wink:
RE4 w wersji na PS2 wygląda bardzo dobrze, choć oczywiście widać, że GCN jest nowszą konsolą. Najgorszym aspektem konwersji jest data jej premiery. :)
Nice, nice :D Ja tam wielkich cięć w grafice nie zauwarzyłem, ani jakiś rwań w animacji, już nie moge sie doczekać, byle do winter.
Tak naprawdę jedyną rzeczą która Capcom mógłby skopać przy konwersji jest sterowanie i wynikający z niego feeling podczas strzelania. Oczywiście coś takiego nie bedzie miało miejsca, więc RE4 nie moze zawieść.
Grafika. Nie przeskoczy się ograniczeń sprzetowych i gra będzie wyglądac gorzej.tyle tylko, ze podczas grania w gre z takim gameplayem zwyczjnie zapomina sie o grafice. Nie zapomina się natomiast o długich loadingach i własnie ten element moze na ps2 dawać ciała. Nie mówię, ze tak będzie ale jest to prawdopodobne.
pytanie.kiedy premiera?bo już nie moge się doczekać :twisted:
Premierę przewidziano na koniec tego roku, dokładniej na listopad, chociaż w przypadku wersji europejskiej nie jest to jeszcze takie pewne... A tak z innej beczki: wiadomo już, że dla wersji RE4 na PS2 również będzie dostępny Chainsaw Controler - z tym że będzie on sprzedawany w kolorze czerwonym (odpowiednik na GCN'a był żółty).
Dokładna data premiery to 18 listopad 2005.
a oto okładka z wersji ps2:
http://www.gameonly.pl/newsy/2005-06-23/6185/d3e8fc83b3e886a0dc2aa9845a5215bf.jpg
jestem pozytywnie nastawiony trailerem i myśle,że to nie może się udać... RE na PS2 napewno nie przebije wersji z NGC, choć i tak w nią pogram :twisted: 8)
Grafiką raczej nie przebije wersji na GC ale dodatkami tak. Pomijając kwestię mocy konsol samo przeniesienie silnika na sprzęt na który nie był tworzony sprawia problem. MGS2 na Xboxa chrupał.
Nowa broń, która pojawi się w RE4 na PS2: http://img.photobuck...om/albums/v310/ ... can4dl.jpg
Za pomocą P.R.L. 412 będzie można usuwać siędzące we wnętrzu ofiary pasożyty (Las Plagas)... Od jakiegoś czasu wiadomo również, że wersja na PS2 będzie posiadała widescreen (w przypadku RE4 na GCN był to letterboxing, imitujący prawdziwy widescreen).
Wyjebioza. :mrgreen: Dla osoby, która na X-boxie zagrać w to nie może, bo na X-boxa to nie wyjdzie, a Gamcube'a nigdy z powodu niechęci do firmy Nintendo nie kupi, takie informacje są wyjątkowo pocieszające. :twisted:
Z cyklu "genialne komentarze redaktora Snake'a z WIG-u":
Ogłoszono wreszcie wyczekiwaną z niecierpliwością datę premiery gry Resident Evil 4 w wersji na konsolę PS2. Capcom oznajmił, że wersja amerykańska (japońska jest w sprzedaży od czasu jakiegoś) trafi do sklepów 25 października. Kilka dni później, 4 listopada swą premierę mieć będzie wersja PAL, a więc w tym dniu powinna być już w sklepach w całej Europie.
:lol: :lol: :lol:
O_o
Ten koleś podpadł mi w ciągu ostatniego miesiąca ze 20 razy tymi swoimi 'niusami'. Te bzdury, które on wypisuje, są szczytem głupoty i niedoinformowania. Zresztą, całe to WIG jest do kitu... :x
WIG - Wielkie Internetowe Gówno :twisted: Kiedys od czasu do czasu pisalem tam komentarze, ale koles Snake, któremu raczylem kulturalnie wytknac glupi blad (pomylil sie w podawaniu cen gier na PS2 o bodajze 100 zl :lol: ) zbanowal mnie tam na jakis czas :lol: :lol: :lol: Niedawno zauwazylem ze bana mi usuneli - jedyne miejsce na necie gdzie mnie spotkal "zaszczyt" zwany "banem" :twisted: Wogole gosc pisze takie bzdury, za az wlosy deba staja.
Nie dziwię się, że w społeczności graczy taki niedostek wiedzy, skoro ludzie pokroju "Snake'a" są redaktorami na "wiodących polskich serwisach growych". On normalnie ludzi w błąd wprowadza. :evil: Jak można być takim ćwokiem, żeby napisać, że RE 4 wyszło już na PS2, jak można mylić imiona postaci z FFXII, jak można popełniać jakiekolwiek błędy rzeczowe, gdy pisze się oficjalne newsy? :shock:
Nieśmiało przypominam, że rozmawiamy tu o samym RE4, nie o "słynnym" już redaktorze Snake'u :wink:. - Zaknafein
Postanowiłem porównac obie wersje chociazby w screenach. Obrazki z dołu bedą przedstawiac wersje PS2 natomiast te wyżej GCN. Różnice sami ocencie. Pierwsze co rzuca się w oczy to tekstury i mała ilość polygonów Leona, jednak nie ma sie co martiwc i tak gra jest warta tego by w nia zagrac. Ja napewno skorzystam z tego przywileju i na ps2 RE4 tez u mnie zagości:)
GCN
PS2
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
GCN
[PS2
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
GNC
PS2
Oczywiscie na obrazkach RE4 na PS2 wyglada słabo jednak w rzeczywistości jest dobrze...najbardziej chyba ucierpiało odwzorowanie ognia.
Swego czasu na MWRC czytalem, ze w wersji na PS2 uswiadczymy pily mechanicznej jako nowej broni dostepnej w grze. A teraz, kiedy zostanie wydany kontroler imitujacy takowe urzadzenie, nabierze on nowego wymiaru, a my zaczniemy siac pozoge i zniszczenie, nie mowiac o licznych dekapitacjach. Teksanska masakra pila mechaniczna na polu namiotowym czy jakos tak;]
Na tych skrinach nie widać aż tak dużej różnicy, naprawdę. Co nie znaczy, że w ogóle nie widać żadnych cięć w grafice w wersji na PS2 - widać je od razu (szczególnie postać Leona rzuca się w oczy), ale jeśli miałbym procentowo oddać poziom grafiki w wersji na PS2 w stosunku do stuprocentowego poziomu na GCN, to wersja na PS2 otrzymuje u mnie spokojnie 80%. Widać, że jedna z najpiękniejszych gier na GCN'a (jeśli nie najpiękniejsza) posiada więcej polygonów, niż wersja na PS2. Zauważalne jest też dodatkowe filtrowanie, którego na PS2 nie uświadczymy, ale tak być musi.
osobiscie czekam niecierpliwie na RE4 na ps2 8) licze ze ogolny wyglad gry niebedzie az tak gorszy od tego co mozna bylo ogladac na GCN :twisted: szkoda tylko ze nowy Resident jest "najmniej residentowy" z seri ze tak powiem :( no al taki jest jzu chyba syndrom 4 czesci kultowych seri ( z SH4 bylo podobnie :wink: )
ps:zawodowa nawet ta okładka oficjalna :D
Na tych skrinach nie widać aż tak dużej różnicy, naprawdę.
Różnica na screenach jest i to nawet powiedziałbym duża. Na trailerach wygląda to już znacznie lepiej ale mimo wszystko chciałoby się więcej. Zanim podano oficjalną informację o konwersji, poważnie brałem pod uwagę zakup gamecuba tylko dla tej gry.
Ktoś tam wcześniej wspomniał , że szarpiąca animacja na blachach to norma. Ok. tylko co to nas obchodzi? w końcu po to gram na konsoli aby nie mieć takich problemów. Chce otrzymywać produkt do którego się producenci " przyłożyli ". Mnie osobiście nic nie irytuje w grach bardziej niż szarpiąca animacja. I jeśli w Re4 PS2 ver. animacja będzie z d..y to stanę sie bardzo nieszczęśliwym człowiekiem.
szkoda tylko ze nowy Resident jest "najmniej residentowy" z seri ze tak powiem
Odejście przez capcom od starego schematu było najlepzą rzeczą jaką mogli zrobić dla residenta. Pamiętam, że grając na DC w Code Veronicę niemal zmuszałem się, aby przechodzić grę dalej-tak schematyczna była ta pozycja. Zwyczajnie koncepcja na jakiej jechał capcom od czasów RE1 się wyczerpała i zmiany były konieczne i co najlepsze wyszły grze na dobre. Ciekawe tylko czy capcom nie popadnie w kolejny schemat. Oby nie.
Odejście przez capcom od starego schematu było najlepzą rzeczą jaką mogli zrobić dla residenta.
Jesli chodzi o schemat rozgrywki to sie zgadzam, ale decyzja, aby stworzyc Residenta mniej "horrorowatego" nie byla moim zdaniem do konca trafiona. Co prawda sam jeszcze nie gralem w wersje na GC (za pare dni zamierzam zaczac), ale doslownie od kazdego fana RE slysze ze gra jest o wiele mniej straszna niz RE 1-3 czy Zero. Z pewnoscia nie wszyscy sa wiec zadowoleni z takiego obrotu spraw - gra ponoc przestala byc horrorem, a stala sie action - shooterem. Dlatego wlasnie tak dlugo zwlekalem aby zagrac w ten tytul, ale w koncu postanowilem sprobowac. Imo w Residencie 4 bardzo by sie przydal owy fragment z "nawiedzonym domem", który pojawil sie w pierwszym trailerze z tej gry (pozniej pomysl zarzucono) - taka koncepcja naprawde bardzo mi sie podobala, zaluje ze tworcy zrezygnowali z tego elementu, bo latarka w reku Leona przemierzajacego ciemne pomieszczenia ala Silent Hill byla naprawde kuszaca.
Na screenach gra wyglada ZNACZNIE gorzej niż na GC. Zobaczymy finalny produkt - wydamy osąd.
Capcom - a może by tak wersja na Xboxa? Tam by nie było problemów z "gorszą grafiką" =D.
Najlepsza część serii bez wątpienia, zapewne każdy kto lubi takie gry zaopatrzy się w RE 4 ja na pewno, wyczekuje jej już od dawna. I Dobrze ze będzie na ps2.
ps. Fajnie by było gdyby inne części tez znalazły się w bibliotece gier ps2
Pozdro Szacun
Nowe screeny. Trzeba przynac ze gra prezentuje sie juz o niebo lepiej. Najbardziej ucierpiały jednak tekstury...Jednak po obrazkach widac że RE4 powinien byc jednym z najładniejszych tytułów na PS2.
IMO ogladajac te screny z poprzednimi zastanawiam sie ile w nich retuszu jest.
http://www.gameonly.pl/newsy/2005-08-12/6706/077586386987c403f951a187e2a8ff2e.jpg
http://www.gameonly.pl/newsy/2005-08-12/6706/2c79b73d2716e9470ec621310f08e6fe.jpg
http://www.gameonly.pl/newsy/2005-08-12/6706/ccdf3864e2fa9089f9eca4fc7a48ea0a.jpg
http://www.gameonly.pl/newsy/2005-08-12/6706/220787ad7829c9cbc7e9953cb1c36fb3.jpg
http://www.gameonly.pl/newsy/2005-08-12/6706/fa28c6cdf8dd6f41a657c3d7caa5c709.jpg
http://www.gameonly.pl/newsy/2005-08-12/6706/219ece62fae865562d4510ea501cf349.jpg
IMO ogladajac te screny z poprzednimi zastanawiam sie ile w nich retuszu jest.
Dlaczego od razu retuszu :? moża ta gra rzeczywiście bedzie tak wygladać :roll:
Patrząc po ostatnich sscreenach to jest mniej polygonów, widać to najlepiej na twarzach zombiaków. Gorsza jest tez woda (ta na jeziorze). Ciekaw jestem jak an PS2 będzie wyglądać woda w zamku, koło wielkiego kamiennego robota - kto grał, ten wie o co chodzi. Tam był po prostu kozacki efekt.
.
:lol:
To sa tylko zdjecia .........................
No to się chyba jednak obejdzie bez zakupu gacka hahaha!!!!
Nie zapominajmy, że Capcom wydał wszystkie hity w tej generacji właśnie na PS2 i w sprawach technicznych zna ten sprzęt na wylot, jak się go programuje.
No właśnie czychu masz świętą rację. Fakt że sony ma obecnie najsłabszą technicznie konsolę na rynku nic nie znaczy.
Capcom to nie banda programistów amatorów. Na Ps2, mimo iż jest to toporna w programowaniu konsola, da się zrobić ładną grę na co przykładów ostatnio nie brakuje ( DMC3, MGS3, T5, GT4, GOD OF WAR, czy nadchodzące Burnout 4 i Black ). Fakt iż prawie wszystkie z tych pozycji były pisane tylko z myślą o konsoli sony nie zmniejsza mojego optymizmu, i wiary w zdolności Capcomu.
A tak na marginesie to ciekawe czy Capcom zdecydował się wydać konwersję z powodu mniejszych zysków ze sprzedaży wersji na kostkę niż sie spodziewano, czy też wersja ps2 była w planach od początku, tyle że nie podawana do inforacji.
Bo ja nie mam żednych wątpliwości co do tego, że Re4 sprzeda sie na ps2 świetnie i będzie to jeden z najlepszych tytułów na jesieni.
I bardzo dobrze, że Xbox tej gry nie dostanie
Odczuwam taką jakąś dziką, niczym nie skrępowaną satysfakcję z tego powodu :lol:
I bardzo dobrze, że Xbox tej gry nie dostanie
Odczuwam taką jakąś dziką, niczym nie skrępowaną satysfakcję z tego powodu :lol:
Ja też :lol:
Grafa prezentuje sie ładnie na tych screenach. Bedzie dobrze jestem tego pewien.
Juz wspominalem , ze to sa tylko zdjecia ?
Cofnijmy sie do 2000 r , kiedy to glowa Sony powiedziala " bedzie realistyczna grafika "
Od tego dnia minelo 5 lat , mamy 2005 rok i nadal nic takiego nie widze :D
Gc Rules :twisted:
RE4 screeny Masa obrazków z PS2. IMO ta broń nie pasuje do klimatu. Ciekawe jak bedzie sie prezentowac w akcji.
Juz wspominalem , ze to sa tylko zdjecia ?
Każda gra najpierw istnieje tylko na zdjęciach :) , właściwie nie rozumiem do czego zmierzasz. O screenach z PGR3 też można powiedzieć, że to są tylko zdjęcia, ale za to jak cieszą. Tutaj jest tak samo. Czy są one prawdziwe? Pożyjemy, zobaczymy. W sumie nie pamiętam aby capcom wciskał zretuszowane zdjęcia do swoich zapowiedzi.
"Cofnijmy sie do 2000 r , kiedy to glowa Sony powiedziala " bedzie realistyczna grafika "
Od tego dnia minelo 5 lat , mamy 2005 rok i nadal nic takiego nie widze "
??? Czyżbyś miał żal o tą konwersję??? Bo na to wygląda. Zresztą pokaż mi REALISTYCZNĄ grafikę na konsolach obecnej generacji. No pokaż bardzo cię proszę. A i co właściwie rozumiesz przez pojęcie realistycznej grafiki?? Bo to jest chyba kluczowa kwestia.
No a broń rzeczywiście jakaś taka nijaka. Może jak się ukażą nowe trailery (jeśli się ukażą ) to w akcji będzie lepiej ale wątpie.
IMO ogladajac te screny z poprzednimi zastanawiam sie ile w nich retuszu jest.
Dlaczego od razu retuszu :? moża ta gra rzeczywiście bedzie tak wygladać :roll:
No wiesz porównując scrreny pierwsze do terażniejszych, róznica jest ogromna. I dlatego ciekawi mnie jak to jest naprawde. swoją droga po przeanalizowaniu kilku rzeczy w swej głowie stwierdzam ze RE4 na PS2 bedzie wygladało i tak dobrze.
W najnowszym NEO+ jest playtest RE4 na PS2. :) Zastanawiam się, skąd oni wyciągnęli grywalną wersję? :wink: Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale jeszcze nigdzie nie było zapowiedzi RE 4 opartej na wrażeniach z obcowania z wersją beta, prawda?
A może Sławetny Redaktor Snake z WIG-u raz w życiu miał rację i gra wyszła już w Japonii, tylko że prawie nikt o tym nie wie? :lol:
EDIT: No to poprawię sam siebie - na uk.playstation.com, w notce informacyjnej z 15 sierpnia, niejaki Jason Marchant napisał, że niemal ukończona wersja RE 4 trafiła już w łapska zainteresowanych. :twisted:
EDIT II: W tym artykule przeczytać można o tym, jak na płaszczyźnie technicznej wypada RE4 w wersji na PS2 w porównaniu z wersją na NGC. Niestety, artykuł jest po niemiecku. Na szczęście obrazowe porównanie zrozumie każdy. :wink:
Aha - w RE4 można było zagrać na targach w Lipsku. Ci, którzy dopchali się do jednej z 15 konsol, na których odpalono demo RE4, mówią o bardzo ostrych teksturach (lepszych niż np. w DMC 3), choć oczywiście nie aż tak ostrych jak w wersji na GC, oraz mniejszej ilości polygonów w stosunku do pierwowzoru. Nie wpływa to jednak na odbiór grafiki negatywnie, ponieważ w trakcie gry nawet nie zauważa się tych różnic, nawet jeśli wcześniej miało się kontakt z wersją na kostkę. Cieszy również nieszarpiąca animacja.
Na gametrailers.com mozna obejrzec dosc obszerny gameplay z wersji ps2. Po nim stwierdzam ze posiadacze ps2 mogą spac spokojnie, idelana jak narazie konwersja. Wielkich zmian nie zauwazyłem.
Właśnie obejrzałem ten filmiki i stwierdzam, że niedowiarstwo nie popłaca. :wink: Jak napisał wyżej marioo, konwersja RE4 na PS2 przebiegła nad wyraz pomyślnie. Zresztą... czy ludzie z Capcom podjęliby się konwersji tej gry na PS2, gdyby uznali, że wyjdzie im z tego graficzny gniot? Takie firmy jak Capcom udowadniają, że - jeśli ma się talent - chcieć to móc. 8)
No w sumie graficznie wygląda to bardzo fajnie z vchęcią sobie pogram. To jest drugi trailer jaki widziałem tego Residenta i wcześniej widziałem wersje na GCN tylko trailer i w sumie z chęcią pogram ale z drugiej strony to to wygląda jak zwykła jaka lipna strzelanka... no ale już jak sam będę grał to pewine bedzeie dawała wiele przyjemności... ale po trailer to w sumie ten R4 nie jara mnie zbytnio... chba se wole w Devilu pomachcać mieczem i postrzelać do pajaców ;]
No w sumie graficznie wygląda to bardzo fajnie z vchęcią sobie pogram. To jest drugi trailer jaki widziałem tego Residenta i wcześniej widziałem wersje na GCN tylko trailer i w sumie z chęcią pogram ale z drugiej strony to to wygląda jak zwykła jaka lipna strzelanka...
Bo Resident Evil 4 przestal byc horrorem a stal sie po prostu strzelanina, mnie taka zmiana srednio przypadla do gustu ale dla wielu ludzie jest to najlepsza czesc Residenta wiec cos w tym chyba jest. W kazdym badz razie wlasnie zdobylem wersje na GC i wieczorkiem zasiadam do gry :)
W kazdym badz razie wlasnie zdobylem wersje na GC i wieczorkiem zasiadam do gry Smile
Jak ja usiadłem po raz pierwszy to opusciłem gre dopiero po jakis 8 godzinach :)... Miłego grania.
mam nadzieje ze plejak pociagnie taka grafe jak na gacka. tak wiem, ludze sie, ale capcom to zdolne chlopaki wiec moze sie milo rozczaruje i grafa mnie powali, bo o system rozgrywki jestem spokojny ;)
mam nadzieje ze plejak pociagnie taka grafe jak na gacka. tak wiem, ludze sie, ale capcom to zdolne chlopaki wiec moze sie milo rozczaruje i grafa mnie powali, bo o system rozgrywki jestem spokojny ;)
Nie ma się co łudzić, Ps2 nie uciągnie takiej grafiki jak toster, ale wszystkie
znaki na niebie wskazują że graficznie będzie zajefajnie.
A Capcom to BARDZO zdolne chłopaki i już niedługo dostarczą na czarnulę jedną z najgłośniejszych i jednocześnie najlepszych gier tej generacji konsol, czym wzmocnią i tak przepotężną bibliotekę znakomitych tytułów na konsolę sony.
NIc tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać
Widzieliście wywiad z Kawatą, producentem wersji na PS2? Koleś stwierdza w nim, że wszyscy w jego zespole od samego początku prac nad konwersją powtarzali, że nie da się przenieść RE 4 na PS2, jednak ciągle to powtarzając, jednocześnie ciągle starali się zrobić wszystko, co tylko możliwe, by taka konwersja stała się realna. W końc zadziwili samych siebie, ponieważ jakimś cudem udało im się to zrobić. :P RE 4 na PS2 wygląda prawie tak jak wersja na NGC (tak twierdzą ludzie z Capcom). Fakt - Leon ma dwa razy mniej polygonów niż w wersji na kostkę, ale tego praktycznie nie widać. Poza zmiejszeniem liczby polygonów, tak naprawdę nie ma jakichś większych cięć.
hmmm..
Czyli to jednak prawda z tą liczbą poligonów. Brzmi to trochę strasznie, ale na ostatnich sceenach z wersji na Ps2 różnica nie była taka wielka.
A swoją drogą w nowym neo przy porównaniu zdjęć z wersii na Gamecube i na Ps2,
wybrano chyba najbrzydszy screen z wersji na tą ostatnią, aki tylko można było wziąć.
Porównując te screeny możnaby odnieść wrażenie że wersja na czarnulę będzie bardzo biedna w porównaniu do oryginału.
Oczywiście wszyscy wiedzą że tak nie będzie :|
Tak, Leon w wersji na NGC ma 2 raz więcej polygonów. Nie wiem jednak, co w tym strasznego? Mówię tylko o postaci Leona - nie chodzi o to, że każdy trójwymiarowy obiekt w RE4 na PS2 ma o połowę mniejszą liczbę polygonów niż jego odpowiednik w wersji na konsolę Nintendo. :P
Na gamespocie pojawiły sie nowe filmiki z Gameplayu RE4 na ps2 . Ja osobiscie wilekich różnic nie widze wcale. Oczywisice z tego co zauwazyli już coniektórzy, jest mniej poligonów itd. Ale kto tam na to patrzy. W sumie ja patrzyłem. Bo obok samej radochy z rozwalania bambrów, grafika to bardzo wazna sprawa w RE4...Gra musi przeciez nadrabiac czyms słaby scenariusz. Ciekawą sprawą jest to iz podobno w wersji na ps2 ciała denatów nie będą znikac :) To taki miły dodatek...ale za to rzekomo jest mniej przeciwników :/ cos za cos.
Grałem w demo i jednego jestem pewien - RE 4 na PS 2 wygląda bardzo dobrze. To jedna z najładniejszych gier na tę konsolę. Różnice między wersją na NGC a wersją na PS2? Jakie różnice? Tak naprawdę nie widać żadnych różnic, bo choć istnieją, to są niewielkie - piszą tak recenzenci (w tym i Matt), piszą tak również zwykli gracze. W dodatku mówią o tym sami twórcy. :P
Proponuję więc dać sobie spokój z opisywaniem swoich obawaw o jakość konwersji, bo - powtarzam - jest dobrze. Szkoda tylko, że to demo jest takie krótkie. :mrgreen:
Ciekawą sprawą jest to iz podobno w wersji na ps2 ciała denatów nie będą znikac :) To taki miły dodatek...
Cieszyłbym się z tego niezmiernie, gdyby rzeczywiście była to prawda (chociaż na ostatnim trailerze przeciwnicy po definitywnym padnięciu na glebę zwyczajnie znikali, jak w pierwowzorze na Gamecube'a). Zawsze w grach (a przynajmniej w większości) irytowało mnie, jak zwłoki ubitych wrogów po jakimś czasie po prostu gdzieś przepadały... No, chyba że to dosyć nierealistyczne zjawisko było w miarę sensowny sposób wytłumaczone przez fabułę gry - wtedy jeszcze ujdzie :).
No, chyba że to dosyć nierealistyczne zjawisko było w miarę sensowny sposób wytłumaczone przez fabułę gry - wtedy jeszcze ujdzie :).
Jak na przykład w Metal Gear Solid 2. ;)
Zwłoki w RE 4 na PS 2 będą znikać - tak jak w wersji na NGC.
na necie jest filmik ukazujacy bronie z RE4 na PS2 i ciala niestety rozplywaja sie tak jak w wersji na GC................
Skaner - http://www.playfranc...m/news/images/2 ... m/5331.jpg
Resi4 z tego co mowili mi moi informatorzy( którzy mieli styczność z wersją na Ps2) nie wygląda w cale tak gożej od wersji na GC a pozatym jest wzbogacony o nowe bronie i kostiumy. IMO dobże że capcom wydaje tą niewątpliwie udaną gre na konsole sony. W końcu szersze grono zasmakuje przygód leona. Mniam!
JEZUUU ....
Ja już nie mogę. Został jeszcze miesiąc do premiery.
Już tyle czasu ślinię się na tą grę, że prawie dostaje urojeń.
Jakby ta gra nie wyglądała w porównaniu do pierwowzoru to
i tak rzucę się na nią jak wygłodniały wilk. wrrrr
Nie ma to jak post bez sensu :D
Recenzja Residenta czwartego, na ps2. IGN-9,5
kiedy w końcu premiera RE4? jeżeli 4 listopada to już zacieram rączki!! :D nie moge się doczekać, po prostu! :)
kiedy w końcu premiera RE4? jeżeli 4 listopada to już zacieram rączki!! :D nie moge się doczekać, po prostu! :)
Ano właśnie kiedy ta premiera?? Oficjalnie podobno 4 X. Natomiast w Ultimie
premierę mają "około 18 X". No lekka rozbieżność jest, a ja już nie mogę dłużej
czekać.
edit: zresztą w poniedziałek zadzwonię do sklepu i przy okazji zapytam kiedy ta
premiera i sprawa będzie jasna ( dla ich dobra lepiej żeby to było 4 a nie 18 :x )
Ultima: "Premiera odbędzie sie około dnia 18.11.2005." :evil:
Recenzja Residenta czwartego, na ps2. IGN-9,5
Ocena berdzo pożądna :D już nie moge się doczekać.
gamespot dał
9.3
Wonsak daj linka na PW
Review - 1up dał 10%.
http://www.1up.com/d...d=3145021&did=1
Review - 1up dał 10%.
http://www.1up.com/d...d=3145021&did=1
Zgubiles jedno "zero" :P
Gra jest boska ale jest jedno ale - obcięty obraz jak w beyond good & Evil (paski na dole i góze ekranu czarne) ale gra wygląda fenomenalnie i wciąga niesamowicie! wracam do gry bo szkoda czasu! Pokłony dla capcomu (ale trzeba usiąść bliżej telewizora haha)
obcięty obraz jak w beyond good & Evil (paski na dole i góze ekranu czarne
Czyli plotki okazały sie nieprawdziwe. Na ps2 nie miało być tych pasów... Wiem po sobie, troche mnie to drażniło jak grałem na gacku, jednak po pewnym czasie nie zwraca sie uwagi.
Okladki NTSC US
http://photothru.com...to_filedbi/A6/A ... 2AC8_3.jpg
http://photothru.com...to_filedbi/A6/A ... 2AC8_2.jpg
Zawsze okładki dla amerykanów są brzydsze, czy tylko ja odnoszę takie wrazenie ?
marioo, no nie wiem :/ ...za to mają metalowe pudełko, podobne do tego z MGS3! Nie wiecie może czy takie samo opakowanie będzie u nas? :>
marioo, no nie wiem :/ ...za to mają metalowe pudełko, podobne do tego z MGS3! Nie wiecie może czy takie samo opakowanie będzie u nas? :>
W niebieskich kolorach podobno. Tzn Leon na okładce z pistoletem w dłoniach (wersja jakby rysunkowa).
mozna sie spoko przyzwyczaic do tych pasków na ekranie. Nie moge sie oderwać od gry :shock:
A jednak Gacek wygrywa
Obejrzyjcie i porównajcie screeny, zobaczycie na czym najbardziej ucierpiała konwersja ;)
tez mi wygrywa, patrzac na specyfikacje obu konsol to roznica powinna byc duuzo wieksza, a tak jest minimalna, cos mi sie zdaje ze gackowcy nie moga przebolec ze RE4 na PS2 wyglada zajedwabiscie :D :D
Roznica jest naprawde minimalna - a wersja na PS2 chodzi ponoc bardzo plynnie i na dodatek wyglada zajebiscie. Chyba nieliczni wierzyli ze to sie moze udac ;)
widziałem na hyperze gameplay z re4 i teraz gram na ps2 i jestem w szoku jak dobra jest konwersja. zaden wlasciciel ps2 nie mowi ze ps2 jest technicznie lepsze od gc , po screenach widze ze roznica jest w kontrascie i minimalnej kolorystyce ale czy to robi komuś róźnicę? ja grając nie myślę o takich pierdołach. Gra jest fenomenlna i zasługuje na najwyższe noty.
Róznica nie jest wcale minimalna, nie mówcie o idelanej konwersji...obekrzyjcie dokładnie screeny. Widac po pierwsze że jest mniej szczegółow, jak i tekstury są słabsze..
No ale i tak cieszmy sie, ze seria powraca chyba na dobre na konsole sony :)
http://www.chainsawmaniac.com/
Fajna giera.. ja miałem 82 punkty. Można coś wygrac :)
Update : 114 punktów :klaszcze:
Nie bede sie powtarzal ze gryczka jest super: gamplay, klimat, wykonanie.
Zauwarzylem pewne zjawisko. Przy starcie mamy wybor 50Hz kub 60Hz. Mam panoramiczny(kineskopowy)TV
Philipsa. Po wyborze opcji PAL obraz ma zauwazalne( szczególne na jasnych tlach) pionowe paski, framerate jest oczywiscie mniej plyny niz w NTSC ale to wiadomo. Jak wyglada u was sprawa na TV 16:9?
Po wybraniu NTSC wszystko jest w porzadku. Pozdrawiam
Gra fajna, ale na dluzsza mete nudna. Gralo mi sie rewelacyjnie az do dotarcia na wyspa. Potem gra zaczela mnie nuzyc. Moje zdanie jest takie ze gra jest za dluga w stosunku do roznorodnosci (a wlasciwie jej braku) gameplayu. Jest to opinia ktorej z pewnoscia nie podzieli zaden gracz, ktory zakupil oryginala, bo gdy ma sie taka wersje gry to inaczej sie patrzy na jej dlugosc. Moze gdyby scenariusz byl lepszy to tez inaczej byma na to spojrzal. Moze zalezaloby mi na tym by dowiedziec sie co sie stanie dalej, a tak... no coz, jakos nie moge sie zebrac do dokonczenia tej gry. Gralem w o wiele dluzsze gry, ale tu nic sie nie zmienia i dlatego mnie znuzyla. Ale co tam, i tak jest to gra bardzo dobra.
zgadzam się , gra robi się schematyczna po pewnym czasie i ma 6 wad:
1. zbieractwa jest zdecydowanie za duzo
2.pomysl ze sprzedawaniem tez nadaje sie do rpg a nie residenta
3.zamek nie specjalnie mi pasował do klimatu residenta
4.Przede wszystkim w zbyt wielu miejscach jest cicho i nie ma muzyki
5.brak miasta - po prostu tak nie rezydentowo wiem ze to nowa część ale najlepsze momenty były właśnie np. w laboratorium gdzie czułem że to rezydent a nie biegając po tunelach i komnatach
Tak czy inaczej gra jest świetna ale wolałbym żeby np w ps3 znów wróciły zombiaki i industrialny klimat
Witam Forumowiczów!
W związku z tym, iż pojawił się wreszcie Resident Evil 4 na PS2, mam do Was małe pytanie. Czy nie przeszkadza Wam, podczas gry, sposób jej wyświetlania, którym uraczyli nas twórcy? Chodzi mi dokładnie o te szerokie, czarne pasy na górze oraz dole ekranu. Grając w Resi Czwartego, czuję się, jakby moje pole widzenia zostało konkretnie spłaszczone;/ Oczywiście spróbowałem grania na włączonym widescreen (telewizor mam 4:3), ale wtedy postacie, jak i całe otoczenie, rozciągnięte zostają tak, by dopasować się do górnych i dolnych granic ekranu.
W jaki sposób Wy gracie w tą grę?
Nie są to oczywiście żadne pretensje; chodzi mi bardziej o zorientowanie się, jaki sposób wyświetlania akcji preferujecie w tej właśnie grze
Pozdrawiam!
a mozna preferowac rozciągnięty obraz? raczej nie. ja wlaczam widescreen i 16/9 w telewizorze i kolory sa wtedy żywsze ale jedyny sposob to przysunąć się bliżej tv. Gdyby re4 byl na caly ekran byloby o wiele piękniej. Tak samo było w beyond good & evil
Ja jeszcze nie mam RE4, ale kupić zamierzam. I to baaardzo wkrótce :)
Jak to rozwiążę? Mam TV 16:9 stąd podejrzewam że rozwiązanie znajdzie się jakoś samo :lol: A grać postaram się już w poniedziałek-wtorek. Bo w piątek urodziny ... i dalej dopiszcie sami :P
wlasnie zakupilem Resident Evil 4 Limited Edition ( metalowe pudelko) na allegro....teraz tylko czekac na przesylke :D :D :D
Widziałem te metalowe pudełko - mocna rzecz :D.
Co do widescreena - w dalszym ciągu nie mogę się do tego przyzwyczaić i zaczynam na poważne myśleć o zakupie tv 16:9 :? . Już zacząłem namawiać żonkę, ale chyba jej łatwo nie przekonam ("bo przecież mamy już telewizor" :D ).
Nie widzialem RE4 na GCN, ale to, co zobaczylem na PS2 wbilo mi czaszke w podloge :D Jesli to TAK wyglada, to ja nie mam pytan. W dalszej czesci gry to moje oczy wygladaly tak :shock: Przeciez to jedna z ladniejszych pozycji na PS2! A gra sie naprawde baaaardzo przyjemnie, nie ma to jak zaszlachtowac kilku wiesniakow naraz z pomoca shotguna :lol: Ogolnie gra jest bardzo dobra. Good job, Capcom! Chyba wam wystawie oltarzyk w pokoju, a na Placu Zwyciestwa w moim miescie macie u mnie pomnik :lol:
3.zamek nie specjalnie mi pasował do klimatu residenta
Jak to nie pasował?? Przecież to taka Mansion z RE1 w wersji XXXL :D
5.brak miasta - po prostu tak nie rezydentowo wiem ze to nowa część ale najlepsze momenty były właśnie np. w laboratorium gdzie czułem że to rezydent a nie biegając po tunelach i komnatach
I to jest właśnie schemat, a Capcom w RE4 chciał odejść od tej konwencji i przewietrzyć serie.
Dla mnie np miasto w RE3 już mnie nudziło ile można.
Sey'a
Nie pisz dwóch postów pod rząd... Opcja "Edytuj" się kłania. - Zaknafein
I co tragedia się stała?? Boże pomylić się nie można...
Dzięki dotacji urodzinowej dziś wieczorem pierwsza sesja z Leonikiem. I jeszcze na Shadowa ... starczy :P
Gra rządzi na całej lini, jedna z najlepszych pozycji tego roku i do tego jak wygląda :shock:
gra fajna nawet bardzo
zamek i wioska kopia zady prawie wogole tam nie biegalem jakies napiecie bylo dzisiaj zabilem malego gnoja z mackami (Salazar mu bylo) wlazlem na lodke i... zonk
wyspa jakas taka nijaka jak sie alarm wlaczyl to chcialem sprawdzic jaka plytka jest w czarnuli
no nic pogram pol nocy moze sie polepszy
wolalem chlopow z widlami i debilow nucacych jakas mantre niz popaprancow z maskami i paralizatorami
po przejsciu gry bronie/upgady/kasa zostaje?
p.s. prze RE4 powiekszylo sie ciekawe zjawisko przychodze do domu i mysle zadane jest to i to trzeba sie uczyc tego i tego i tak mysle dopuki nie wlacze konsolki
najlepsze jest to ze zle na tym nie wychodze=]
Tak troszkę z innej bajki, ale to dla osób, którym nie podoba się klimat nowego Resa. Polecam (jeśli jeszcze tego nie zrobiliście) do obczajenia filmiki z Biohazard 4 Bonus Disc na GCN - to wcześniejsza postać RE4 i tam jeszcze gra przypominała troszkę poprzednie części (sprawdźcie jak działają kamery).
Taak, wiem, że to stare, don't shoot :skacze:
Owa gra posiada nieziemską moc, tylko jeszcze nie potrafię wyczuć gdzie i jak trafić, by móc skorzystać z kopa ... nieważne!
Resident Evil 4 przypomina mi Devil May Cry. Bo towarzyszy mi podobne uczucie. To jest tak, jakbym od zawsze czekał na tą pozycję. Na dokładnie taką. Ta forma od zawsze tkwiła w mej świadomości i tylko czekała na to, by w końcu ktoś inny z niej skorzystał. Zabawa pierwotnie równoznaczna pojęciu doskonale zrealizowanej GRY. Może ciężko to napisałem, ale właśnie coś takiego czuję.
przelazlem to cudo
wyspa nie byla taka zla jak sie na poczatku wydawalo
najfajniejsze bylo strzelanie do tych z niewidzialnmi pasozytami i epizodzik z helikopterem
tylko te nowe bronie to jakas lipa....
matilda to jakie nieporozumienie jakies niedorobione uzi=]
na infinite lunchera jeszcze zbieram
wie ktos jakie bonusy sa za przejscie dodatkowych scenariuszy?
sa jakies inne bonusowe bronie (poza infinite luncher matilda i prl costam)?
uaaaa... nareszcie REsident Evil 4 zawital w skromnych progach mojej konsoli. Co prawda na razie przeszedlem tylko 3 chaptery, ale uczucie towarzyszace graniu jest przewspaniale. Chyba nawet w MGS3 dlasze parcie do przodu nie sprawialo mi tyle radochu co tutaj. Mimo upachania naprawde duzej ilosci akcji, tak naprawde niezly nacisk polozony zostal na zbieractwo. Kupa rzeczy jest do znalezienia :shock: I jak to wszystko pieknie wyglada. Mimo posiadania GC zdecydowalem sie na wersje PS2 ze wzgledu na bonusy przedluzajace gre, i chyba dobrze wybralem, bo grafa i tak jest przepiekna a wiecej bedzie z gra zabawy. A ta jest przednia. :P
Powiem krótko: Jest dobrze. 8)
:skacze:
Powiem niechlujenie, nieskładnie i chaotyczenie: Ludzie Święci! To jest wprost niepojętne jak ta gra mną zawładnęła! :klaszcze: Bosh! Taka radocha z grania ostatnią razą towarzyszyła mi ze sto lat temu! :ninjadance: Geeeez! Ta muzyka! Ten dźwięk! Ten KLIMAT! :hurra: Qrczę, dopiero co żem zaczął gierczyć, a jusch takie akcje odpierniczam, że głowa mała! Weźmy to na przykład: Leon ranny, że aż się trzyma za bok, amucja - almost ZERO, wiochmeny - jak okiem siegnąć. Oglądam się dookoła - jest jakaś szopa! Z impetem wskakuje do niej przez okno. "Cholera, nic tu nie ma!" Wieśniacy są coraz bliżej. Wybiegam z chałupy, myślę: "Co, robić? Co robić?" Obchodzę chatkę dookoła. "Jest drabina!" Włażę na dach. "Tera to mi naskoczyć mogą!" -śmieję się pod nosem! Gówno! Włażą za mną! Podchodzę do krawędzi dachu, mierzę z dwururki, ale zamiast strzelać kopię w drabinę! "Ha! Cwaniaki płacą trzydzieści!" - cieszę się jak dziecko. Ale to nie koniec! Jakiś półprzytomny frajer odpala dynamit i ciska nim we mnie! "Oł szjet" - szybkie przycelowanie i strzał! Trafiłem w dynamit, który eksplodująć odesłał wszystkich (żyjących jeszcze) pajaców wprost do stwórcy... 8)
Takie akcje jak powyżej są w dodatku na porządku dziennym :P Ja stojąc na dachu:
a) zrzucam wiochmanów za pomocą noża (taśmowo)
b) prawą gałką/szybko się obracam czy przypadkiem nie zaszli mnie od d... strony, bo wbrew pozorom Los Plagos są zombiakowaci, ale sprytniejsi od niejednych komandosów i grup specjalnych w innych grach.
Amunicja ... jej oszczędzanie może mieć znamiona sztuki. Doszedłem do niejakiej wprawy - gdy jest 2-3 wiochmanów starczają 2-3 naboje. Walę w nogę, potem kop i nożuję ... Ciężko z amunicją, ale chomikuję tak, że starcza na spokojnie na największe zadymy :P
Nie korzystam z TMP. Na razie służy mi Rifle zwykła, Shotgun i dopasiony Red 9. I to całkiem nieźle starcza.
Problem stanowi także prędkość. To już nie wolne braaaaiiiiinnnnsssss, a zmieniające tempo sukinkoty.
Acha, i czy tylko ja, czy także inni mają niejakie uczucie, że klimat podobny do Silent Hilla? Plus wspaniałe horrory klasy B.
prawą gałką/szybko się obracam czy przypadkiem nie zaszli mnie od d... strony, bo wbrew pozorom Los Plagos są zombiakowaci, ale sprytniejsi od niejednych komandosów i grup specjalnych w innych grach.
Dokładnie! Nie będę mówił ile razy przez lekceważenie sprytu los wiochmenos kończyłem grę z widłami w plecach, ale chyba ze sto... (A miałem nie mówić :wink: )
Niby granie na zestawie Home Cinema 5.1 ułatwia zadanie zlokalizowania przeciwników, ale w momencie gdy oni mnie atakują, to nie mam głowy do tego, żeby nasłuchiwać gdzie i z której strony kto nadchodzi, bo jedyne o czym myślę, to żeby przeżyć!
Problem stanowi także prędkość. To już nie wolne braaaaiiiiinnnnsssss, a zmieniające tempo sukinkoty.
Tjaaa... Tylko spokój i opanowanie mogą uratować. ALE ZACHOWAJ TU SPOKÓJ I OPANOWANIE! :)
Acha, i czy tylko ja, czy także inni mają niejakie uczucie, że klimat podobny do Silent Hilla? Plus wspaniałe horrory klasy B.
Zdecydowanie. Z tym, że to już nie jest nawet drugoligowa produkcja. To jakiś makroregion horrowej produkcji filmowo-beltrystycznej! (Czego ja absolutnie NIE uważam za wadę!) No i fajnie, że klimat (dosłownie) gry podobny do tego u nas za oknami ( i mówię tu o pogodzie właśnie, a nie szeroko pojętym burdlu i wybranych do parlamentu posłach wiochmenach :P )
Już nie mogę się doczekać, kiedy przysiądę wieczorkiem z shotgunem przed telewizorkiem!
Co ciekawe brat chodzi do liceum o profilu hiszpańskim i w Hiszpanii był razy kilka. Wołam go czasami jak chcę wiedzieć co tam pokrzykują (w sumie czasami się przydaje) ... a tu on patrzy na lokację z farmą (między pierwszą wioską a pierwszymi dynamitierami) i mówi że takie dokładnie są wioski w Hiszpanii.
Czyli klimatycznie dobrali rzeczywiste otoczenie. Może dlatego to właśnie Hiszpania a nie np. Rumunia (ach, w tamtych okolicach także jest dobre podłoże do horroru).
A spokój zachowuję zawsze ... do czasu pił łańcuchowych. Bo tu roślinki d... nie pomogą :angel:
Ja ochoty do nauki hiszpańskiego nabrałem już w liceum. Przyczyny tego stanu rzeczy były różne, że tylko wspomnę o jednej jaką była chęć wygadania się w przypadku nagłego ataku złości. :wink: Z czasem ochota do nauki przeszła; pojawiły się inne równie ciekawe i interesujące zajęcia. Aż tu nagle: TRRRACH! Pojawia się taki RE4 i cały świat biednemu człowiekowi do góry nogami się wywraca. :wink:
Acha, jeszcze jedna sprawa. Wiem, że może za wczesnie na takie spostrzeżenia i wnioski, ale cosik mi siem wydajem, że najlepsiejszom spluwom IMO będzie Shotgun. Najlepszą wcale nie oznacza, że najskuteczniejszą - ot po prostu będę do niej najbardziej przywiązany. Zupełnie jak w DooM, Quake i oczywiście we FallOut (qrczę, ta radocha, te emocje znowu wróciły :D , a jużem myślał że to koniec!)
Hej, a czy grał ktoś w obie wersje? Ja mam PS2 oraz GC i naprawde nie wiem którą wersje wybrać :( do tej pory czekałem na PS2, ale skoro grafika jeste lepsza na gacku... a z czystej ciekawości, jak w końcu jest z wersją na X'a będzie czy nie?
Cudo.
Pierwszy raz od naprawdę DAAAWNA gra wywołała we mnie tak silne emocje. Nie będę spoilować miejscówek ani wydarzeń, więc powiem tylko, że w dalszej części gry andrenalinka nieźle pompuje (strzelaninka, ucieczka przed piłą spalinową, omijanie pułapek, upragnione drzwi, potem zadyma z armią wieśniaków, a na koniec małe QTE i napieprzanko w przycisk). CUDO, CUDO!!
Opracowywanie taktyk rządzi! Ukrywanie się w domach, barykadowanie - klimat zaszczucia jak w "Nocy żywych trupów", jednak tam przeciwnikami były powolne kupy mięsa, a ci Ganados...
Mało powiedzieć, że gra pozwala na naprawdę zajebistą zabawę - ta gra jest kwintesencją wymarzonej przeze mnie gameplayowatości :)
Hej, a czy grał ktoś w obie wersje? Ja mam PS2 oraz GC i naprawde nie wiem którą wersje wybrać do tej pory czekałem na PS2, ale skoro grafika jeste lepsza na gacku... a z czystej ciekawości, jak w końcu jest z wersją na X'a będzie czy nie?
Jak wolisz grafikę to bierz na GC, jak więcej grania to PS2. Wersja na Xa nie jest planowana.
Uff.. Dwaj pierwsi bossowi pokonani. Jestem teraz przy oblezeniu domku, ale jutro sie juz za to wezme. Przybila mnie walka z El Gigante, przed ktora kupilem wyrzutnie rakiet i juz bylem zadowolony jakie to mam cacko, ale nie zuwazylem napisu, że to sie cholera po jednym razie zuzywa :D . A walka byla chyba najkrotsza walka z bosem, jakiej kiedykolwiek doswiadczylem - wyrzutnia, cel, pal i koniec xD. Potem patrze - zaraz, gdzie bazooka? :shock: gra na razie trudna sie nie wydaje, ale zaczynaja sie schodki - Ci goscie z mackami wychodzacymi z głów juz tacy prosci nie sa. Ogolnie - jak na razie nadal mega pozytywne wrazenie.
Uff.. Dwaj pierwsi bossowi pokonani. Jestem teraz przy oblezeniu domku, ale jutro sie juz za to wezme. Przybila mnie walka z El Gigante, przed ktora kupilem wyrzutnie rakiet i juz bylem zadowolony jakie to mam cacko, ale nie zuwazylem napisu, że to sie cholera po jednym razie zuzywa :D . A walka byla chyba najkrotsza walka z bosem, jakiej kiedykolwiek doswiadczylem - wyrzutnia, cel, pal i koniec xD. Potem patrze - zaraz, gdzie bazooka? :shock: gra na razie trudna sie nie wydaje, ale zaczynaja sie schodki - Ci goscie z mackami wychodzacymi z głów juz tacy prosci nie sa. Ogolnie - jak na razie nadal mega pozytywne wrazenie.
Najlepsze w rakietnicy jest to, że można nią załatwić jednym strzałem każdego bossa (a bynajmniej jedną w form); ja osobiście zostawiłem ją sobie na jednego takiego, o którym nie wspomnę, bo nie jestem spoilerem (czy jak to nazwać 8) ). Generalnie skończyło się na wycelowaniu i strzale. Opłaca się wydać te 30 tysiaków, żeby ułatwić sobie eksterminację niektórych madafaków.
Porada dla przyzwyczajonych do starych Residentów - rakietnica tylko na jeden raz :D Nie zostaje, jak za dawnych, nierealnych czasów :)
jedną która znalazłem zostawiłem na tego karłowatego pacana (który potem trochę urósł), drugą kupioną zostawiłem na końcowego bosa a trzecią nie wykorzystałem :mrgreen:
Fakt faktem, czasami te 30 000 lepiej wydać, niż wykorzystać połowę zapasu amunicji. Bo rakietnicę kupisz, a naboi nie. Ponadto: pieniądze to nie wszystko! :P
Rakietnicy znikanie jest na plus, bo potem jest miejsce na ziółka i ekwipunek zostawiony w lokacji z bossem.
Oj, oj. Zacząłem bawić się na zamku snajperą (1 strzał = 1 trup) i nie zauważyłem, jak mi 20 pocisków zeszło. Znów muszę chomikować, ale ułatwiło mi to robotę bardzo (bo szturmują chmarą, a tu siup - i już bez główki). Miło się gra, miło.
I nawet fabułą jestem zaintrygowany.
Scorpio - masz rację ze zwalnianiem miejsca przez rakietnicę - przez to faktycznie nagle robi się człowiekowi lżej w kieszeni.
Jeszcze nie próbowałem walnąć rakietnicą w tłumek wieśniaków - ciekawym jest, jaka będzie reakcja tłumu oraz fizyki. :twisted: . Zrobił ktoś to z Was kiedyś? :)
Hmm... moze to tylko moje odczucie, ale poziom trdnosci jest wywazony dosyc srednio. Tak jak obrona domku nie nalezy do najlatwiejszych, tak pozniej taka walka z Mendezem idzie raczej z górki, nawet przy pojedynku z El Gigiante.
Hmm... moze to tylko moje odczucie, ale poziom trdnosci jest wywazony dosyc srednio. Tak jak obrona domku nie nalezy do najlatwiejszych, tak pozniej taka walka z Mendezem idzie raczej z górki, nawet przy pojedynku z El Gigiante.
Właściwie to tego wcale nie odczułem. Tak na dobrą sprawę to gra wydaje się dosyć prosta.Chyba ajwięcej razy dupneły mnie te oszołomki z piłami łańcuchowymi ( lokacja w której wyskakują dwie na raz ) całe dwa razy. Mendez odfrunął na rakiecie poprawionej kilkoma strzałami z shotguna w pysk. A obrona domku była kozacka.
Teraz taka mała refleksja. Byłem na tę grę potwornie napalony, ale tak się jakoś złożyło że pierwszy zdobył ją kumpel. No ni ma rady uderzamy do niego i łoimy. No i właśnie problem pojawił się po jakiś dwóch dniach grania ( pomijam fakt że wychwalana w niebogłosy grafika jakoś mnie nie oszołomiła ). Mianowicie gra zrobioła się zwyczajnie nudna!"No nie" - myślę sobie, koniec świata totalna apokalipsa. Gra na na którą czekałem tyle czasu, gra z którą wiązałem ogromne nadzieje jest nudna.
WTF????
PO kilku sesjach gra pękła. Kij z fabułą, bo jest ona tak cienka i mało ciekawa że szkoda na nią tuszu marnować. Tak się złożyło że gra została u mnie. Mówię: a co tam god of war
skończony 3 razy nie ma w co grać zacznę sobie jeszcze raz RE 4...
I ku.. m..!!!!!TO JEST TO!!! NIGDY ALE TO PRZENIGDY NIE GRAJCIE W TĄ GRĘ Z DRUGĄ OSOBĄ!! Cała przyjemność idzie w łeb kiedy co chwila trzeba się wymieniać padem. W tej grze tak nie wolno!! Dopiero kiedy zagrałem sam zdałem sobie z tego sprawę :D
Jest cudowna, rewelacyjna, przemiodna, urywająca łeb przy zadzie, dynamiczna i ach i och i ja już.
Jeżeli chodzi o poziom trudności, to jest on na poziomie normal niewygórowany - jestem ciekaw, jak to będzie wyglądać na Pro. Oczywiście, początkowo gra na pewno sprawia lekkie problemy, ale to przypadłość każdej gry, że trzeba jej się uczyć od podstaw i dostać kilka razy w dupę. :D
Poza tym podzielam zdanie Pomezza - w tą grę TRZEBA grać samemu! Powiem szczerze, że gra wciągnęła mnie tak mocno, że pierwszy raz węszyłem po korytarzach z duszą na ramieniu, czy przypadkiem zza rogu nie wyskoczy mi nagle psychol z paralizatorem 8) .
I ja mam swojego Residenta :D Od wczoraj udało mi się skończyć pierwszy rozdział (czyt. teraz jestem w 2-1). Gra masakruje! Nie wiem jakim cudem PS2 mogła to pociągnąć. Nie żałuje ani jednej złotówki wydanej 8)
A teraz to o co mnie prosił Scorpio, czyli opis pierwszego wypadu do wiochy. A było to tak...
Przeszedłem przez brame i odrazu zobaczyła mnie babka zabawiające krowe. Zastrzeliłem mende i zeszła się reszta. Walcząc z nimi oczyściłem całą wioche z przedmiotów. Dobiłem się do tego wielkiego domu i moim oczom ukazała się dobrze znana wam scenka. Co mi się wtedy nie podobało? Ryk piły spalinowej :D Wbiłem się na góre i podszedłem do okna z zamiarem wywalenia drabiny. Naciskam X, a Leon wyskakuje na dach. Nie to okno :P Wróciłem do środka, zebrałem shotguna ze ściany, kilka razy strzeliłem i dorwał mnie koleś z piłą. Ma moc.
To był mój pierwszy raz. Za drugim jednak było o wiele lepiej. Po wbiciu się do chatki załatwiłem drabine, wystrzeliłem wieśniaków i przyszedł czas na wsióra z piłą. Kilka razy do niego strzeliłem i uciekłem po schodach na dół. Wielki wybył jako pierwszy. Postrzelałem do niego i udało mi się go zabić :klaszcze: Byłem pod wielkim wrażeniem :P Później jakimś cudem uciekłem z tego domu. Zostało mi jeszcze tylko ok. 10 wsioków. Wszystko było by fajnie, gdyby nie to, że nie miałem amunicji ani granatów :P Zajżałem do opisu Blizza (bo nie wiedziałem co zrobić, no :D ale tylko raz) i okazało się, że mam zabić ich wszystkich :/ Wyskoczyłem na nich z nożem. Dwa razy dostałem widłami i oddaliłem się. Na szczęście dzwon zadzwonił i udało mi się przeżyć.
Wielu mówi, że radość z RE nowego czerpie się od pierwszego wystrzelonego naboja. NIby tak, ale mój prywatny ranking jest inny:D :
- pierwszy strzał - jest fajnie :D
- pierwszy trup - oł yea 8)
- pierwszy rozwalony łeb - rządze :twisted:
- pierwsze kopnięcie w łeb faceta z piłą który jest na kolanach po serii z ATM - bezcenne
Wtedy poczułem moc.
BTW, sprawdzałem wytrzymałość berserkera wczoraj. Bez nagrywania gry. Było ostro. Łyknął 10 strzałów z pistoletu, 90 z ATM (przerywane dwoma kopnięciami w łeb :twisted: ) i 3 z shotguna. Dopiero wtedy zdechł. Żadna z broni nie była wtedy upgrade'owana.
PS. Normal jest za łatwy :P
Ja sie bawiłem długo w wiosce bo zawsze wchodziłem do nie tej chaty co trzeba czego efektem było bliskie spotkanie z piłą :bash: :lol: w końcu zrobiłem właściwą kolejność:najpierw chata z shotgunem, potem wieża gdzie były naboje. W końcu wszedłem do chaty która jest druga po lewej patrząc od wejścia do wiochy i włączyła się scenka w której wieśniacy....poszli na mszę :kult: :lol: :lol: :l 8) ol: Miałem niezłą zwałę, potem grałem dalej.
PS. Normal jest za łatwy
Shinny, słowa swe wyplujesz idąc dalej w grę. Bo nie chodzi tu stopień trudności przeciwników, ale o ilość naboi która zawsze jest na granicy. Ale że lubię chomikować, a samotników zabijam jednym pociskiem (w kolano, i nożujemy) na większe zadymy zawsze mam trochę. Acha, i na duże grupki oszczędzam granaty. Mają moc :P
Jestem po zadymie w zamku ( :shock: jak kill meter zobaczyłem) i po kanałach. Ludu, gra niemiłosierna. Radocha z wywalenia magazynka nieziemska :P
HE, HE, HE...
Widzę, że pierwsze spotkanie z panem z piłą łańcuchową wielu osobom (nie wyłączając mnie) zapadło głęboko w pamięci :P
PS. Normal jest za łatwy
Shinny, słowa swe wyplujesz idąc dalej w grę. Bo nie chodzi tu stopień trudności przeciwników, ale o ilość naboi która zawsze jest na granicy.
No właśnie. U handlarza złomem można kupić broń, ale amucję do niej to już trzeba szukać na własną rękę. Podoba się Wam to rozwiązanie? Bo ja muszę przyznać, że na początku byłem lekko zniesmaczony takim obrotem sprawy :? , ale im dłużej gram tym bardziej podoba mi się ten pomysł - dodatkowo nakręca atmosferę zaszczucia! :twisted:
Gdyby można było amunicję kupować, to gra "na Rambo" byłaby najlepszym wyjściem, a tak trzeba kombinować, czasami zmykać. Ale najważniejsze: nie marnować nawet 1 naboja. Bo kiedy człowiek ocknie sie jedynie z k... nożem w ręku, to wieńczę szybszy niż wolniejszy koniec. Bo nawet jeśli są znajdźki w pomieszczeniu, to wpierw trzeba dać sobię trochę czasu i przestrzeni by je zabrać.
Ale tak, fajowo. Dziś doszedłem do ogrodu ... Do jutro kolos, to już nie gram dalej.
Hmmm, w sumie mi również nigdy amunicji nie brakowało. Ale i tak każdą kulę traktuję z szacunkiem, a poza tym nie ma to jak idealne trafianie w wieśniaków prosto w twarz pojedyńczymi strzałami:) :twisted:
Hmmm, w sumie mi również nigdy amunicji nie brakowało. Ale i tak każdą kulę traktuję z szacunkiem, a poza tym nie ma to jak idealne trafianie w wieśniaków prosto w twarz pojedyńczymi strzałami:)
Ja też staram się nie szastać amunicją, 1-2 strzały w wieśniaka potem kop w morde a na koniec nóż wieńczy dzieło. Na większe zadymy shotgun.
A jeśli chodzi o mnichów to też headshoty, a jak jest jakaś większa grupa to shotgun zdejmujący 3 głowy przychodzi z pomocą.
Jak kupiłem magnuma to amunicje oszczędzałem na większych kozaków i w ten sposób w pewnym momencie miałem ok 35 naboi :D
Se'ya
Denerwuje mnie to ze na headshota trzeba 2-3 naboje w leb z podstawowego pistola, ale jestm na poczatku wiec nie wiem moze po upgradzie broni sie to zmieni.
Nie, nie zmieni ... a będzie jeszcze gorzej. Nawet z dopałkami. W zasadzie to magnumy (Broken Butterfly) ma takiego kopa, ale od niego jest mocniejsza chyba tylko rakietnica :P
Przyzwyczajaj się. I rada. Jak walniesz w łeb to podbiegnij i dobij z kopa. A potem nożem. Ucz się korzystać z każdego naboiu i każdej możliwości.
BTW. W żadnej grze ostatnio tak często nie ginąłem. I w żadnej nie zwracałem na śmierć większej uwagi. Po prostu ... tak bezstresowo. Brawa za to
Ja kupiłem sobie u handlarza snajperkę i stwierdzam, że....Fajnie się odstrzeliwuje przeciwnikom głowy :D ("You must fight like a sniper.One shot - one kill")
Dzis skapitulowalem przy walce z grupa mnichow w zamku (tam gdzie, jest po raz pierwszy pojawia sie wiecej gosci z tarczami, jakis czas po pokonaniu "wolverina".) Z pierwsza fala poszlo mi niezle, ale potem poszedlem dalej i niestety do rogu przygwozdzilo mnie dwoch "mackogłowych", wiec szansy wiekszej na przezycie nie mialem. Ale przez caly czas w tej grze czuc niesamowita moc. Zero stresu, zero frustracji, nawet przy zgodnach. Nie wiem jak to sie dzieje, ale z grania plynie sama przyjemnosc.
Najfakjniejsze, jak idzie na Ciebie duża grupka, a Ty ... musisz spokojnie wymierzyć w łeb/kolano. Tylko nie chyb. I nie zwracaj uwagi na te narzędzia mordu jakie już na Ciebie wyciagają :P
Tę zadymę zrypałem za jakimś 3-4 podejściem. Tyle, że poszła mi połowa zapasu amunicji i granatów (na większe grupki jak bum-cyk-cyk).
Mimo dużego gore brakuje mi jeszcze większego :P Jakiejś broni, co by przeciwnika w pasie na pół rozczapiła ... buaaaahahahahahaha
Nareszcie udało mi się pokonać tą lokację. Za trzecim podejsciem, ale mniejsza. Jak na razie to najtrudniejszy moment w grze. Dzięki bogu, ze gdy zginiesz osłaniając ze snajperki Ashley nie musisz zaczynać wszystkiego od początku. Doszedłem teraz do pierwszej strzelnicy i zabawa jest przednia, a głos z figurek jakie tam dostajesz, zwalił mnie z nóg. :lol:
Okej, teraz coś innego.
Podobnież każdy znaczek wybity na płycie jest inny (tak przynajmniej miało być na NGC). Stąd zapytanie do każdego, jaki macie znaczek?
Mój jest taki:
http://img292.imageshack.us/img292/5503/re4zbizenie1af.jpg
High Resolution Enlarge
Czyli doktorek z piłą za dziesięć punktów ...
No to w wersji na PS2 się nie postarali :|
Znaczy dokładnie tak samo? Nawet z przekreśleniem?
Shit :?
Myślałem że fajnie będzie porównać swe pokemony z płyt :?
Ja przed chwila mialem rozpaczliwa obrone chatki z Luisem przed armia wiesniakow udalo mi sie za 2 razem - nie bylo to takie trudne mialem duzo amunicji wiec jak byla wieksza grupka - boom z dopasionego shota i pozamiatane. Przeszedlem takze El Gigante - dostal z RPG i padl 8) Z innej beczki - zupelnie nie podobaja mi sie macko-glowi nie maja takiego klimatu jak normalni Ganados.
ps: chyba sie wroce do bramy i pojde na oboz Ganadosow. :twisted:
Wczoraj skończyłem RE4 8) Gra miażdży! Nie wiem co jeszcze napisać... Już wiem :D Mój ulubiony chapter - 5.3. Rozdział łączy w sobie film RE, MGSa3 i Killer 7 :D Lasery, walka na noże w QTE i walka z Krauserem to najlepszy fragment gry. 5.4 też kozacki. Wypad na armie Ganados z 10 kulami w pistolecie i 38 w snajperce to jest to :P I ostatni boss. Fajny choć łatwy.
Aktualnie rozwalam Mercenaries. Jak narazie odkryłem Adę :D
Rozdział łączy w sobie film RE, MGSa3 i Killer 7 Lasery
Mnie te lasery bardziej sie kojarzyły z filmem Resident Evil. Tam były podobne.
Czy wy tez mieliście krótki postój przy walce z rycerzami??(sztuk 6)
Skubani mocni byli.
Se'ya
Zero postoju :P Granat, shotgun.
Jak się granaty oszczędza to postoju na niczym nie ma :) Idealne na grupę 5-6 ludzi. Wymanewrować tak, że idą w zwartej grupie bo osobno to słabeusze (model poruszania "na dresów") i granacikiem.
Acha. Z daleka bardzo miło wykorzystuje się piercing snajperki. Rekord: 3 heady jednym nabojem! W rozdziale piątym, gdy wchodzimy do budynku gdzie Ashley jest trzymana w celi. Tuż po Merchancie i save jest krótka uliczka na końcu której z dachów spadają Plagas. No i właśnie w tym miejscu ustawiłem się, poczekałem i strzelnicę urządziłem :D
mam juz swoje RE4, o samej grze pisac nie bede bo nie ma sensu, napisze o wersji limitowanej, a raczej o pudelku, a wiec, jest to najladniejsze, najbardziej klimatyczne pudelko do gry jakie widzialem :shock: :shock: , cos wspanialego :D :D , zawartosc samej edycji jest niestety dosc marna, dodano tylko ksiazeczke z opisem poczatku gry...brak dodatkowej plytki jak to bylo w wersji na GC...ale warto miec edycje kolekcjonerska dla samego pudelka, po prostu male cudo :shock: :shock:
Mnie te lasery bardziej sie kojarzyły z filmem Resident Evil.
no toż powiedzial o filmie RE o_O
Acha. Z daleka bardzo miło wykorzystuje się piercing snajperki
Dobrze jest snajperke wykorzystywac na gosci z tarczami, jeden strzal - jeden trup, tarcza nie stanowi zadnej przeszkody.
Wy tu gadu gadu o granatach, a prawda jest taka, że ekwipunek ciągle zawalony jest Flashami. Są praktycznie bezużyteczne i tylko zajmują miejsce. Co innego zapalające. Moje ulubione :D
Co do snajperki. Gdy wychodzicie z Ashley z kościoła polecam wejść do dużego domu (tego od doktorka), zostawić ją na piętrze i samemu wejść na część dachu gdzie leżał Spinel. Następnie wyjąć broń i wycelować w przeciwnika najbliżej bramy. Trzyma pochodnie więc nie da się nie znaleźć. W jakim celu to pisze? A no w takim, że kolesia nie widać. Pochodnia wisi w powietrzu, a koło niej świecą tylko oczy. Super klimat :P
Co myślicie o magnum? Colt jest świetny (design!), ale prawdziwą moc pokazuje Killer7. Gigant pada po 2-3 strzałach.
BTW, kupiłem wczoraj Infinite Launcher. Jaka ta broń jest świetna! Wyrzutnia rakiet z nieskończoną amunicją to jest to o czym maży każdy prawdziwy facet :P Trzeba tylko uważać aby nie zabić siebie i Ashley ;)
Co myślicie o magnum? Colt jest świetny (design!), ale prawdziwą moc pokazuje Killer7. Gigant pada po 2-3 strzałach.
Jasne że magnumy rządzą - ich moc powala, co prawda jeszcze nie moge miec Killer7, ale juz Broken Butterfly pokazuje pazurki. Tylko, ze sie potwornie wolno przeladowuje. Ogolnie malo tez jest do magnumow ammo.
Tylko, ze sie potwornie wolno przeladowuje. Ogolnie malo tez jest do magnumow ammo.
Wolno, ale z jaką klasą! Uwielbiam tą animacje. Pod koniec gry, w chapterze 5 jest więcej amunicji.
A teraz garść ciekawostek ze słownika:
- ganado - żywy inwentarz, czyli krowy itp.
- lago - jezioro
- gigante - gigant (jakby ktoś nie widział :P )
- verdugo - podaje polskie i angielskie odpowiedniki bo te drugi mają większy klimat - kat (executioner), kat (hangman), kat (torturer), rozdzierający (excruciating)
Garść wytłumaczeń dla tych co zapomnieli kto jest kto. Ganados, czyli nosiciele Las Plagas, Del Lago - boss z chaptera 1-3, El Gigante - boss z chapterów 2-1, 2-3 i 4-2, Verdugo, czyli boss z 4-1.
Przedwczoraj skończyłem RE4 i pomęczywszy dodatkowe tryby, muszę napisać, że gra jest fantastyczna. Bardzo dawno tak dobrze nie bawiłem się przy grze video i jestem pewien, że conajmniej kilka kolejnych spotkań nas nie ominie :)
Za cholernie klimatyczne uważam szkice prezentowane podczas literek przesuwających się po zakończeniu gry. Muzyka, która pasuje idealnie do sielankowego klimatu, jakim niegdyś przesycona była wioska. Zgodność z naturą, spotkania rodzinne - generalnie we wsi panowała niegdyś radość i dobrobyt. Potem na szkicach pojawia się Lord Saddler, a muzyka przechodzi w niepokojące rytmy, które są idealnym tłem dla obrazów ukazujących powolną metamorfozę spokojnych wieśniaków w opętanych szaleńców :twisted:
Gra na dychę! :D
Z powodu kolokwium wczoraj (o 18 - cały dzień w plecy) i piątek pozycji nie skończyłem jeszcze.
Shinny - Broken Butterfly ma Special Upgrade mocy na 50 co przy 35 Killer 7 jest circa 1,5 razy lepsze :P
No, ale i tak mam już dopałkę na Red9 na 6,5, czyli moc większa niż strzelba na początku. I, pod koniec 5.1, cierpię na chroniczny brak kasy. Nawet po wywaleniu wszystkich kapsli na strzelnicach ... No cóż, kiedyś się odkupję :P
Victorino napisał/a:
Mnie te lasery bardziej sie kojarzyły z filmem Resident Evil.
no toż powiedzial o filmie RE o_O
He he nie zauwazyłem... co ślepeemu po oczach.
Mam pytanko czy boss U3 pada po strzale z Rocket Launchera??
Wy tu gadu gadu o granatach, a prawda jest taka, że ekwipunek ciągle zawalony jest Flashami. Są praktycznie bezużyteczne i tylko zajmują miejsce. Co innego zapalające. Moje ulubione
Zgadzam sie granaty zapalajace to świetna rzecz na duże grupki ganados. W czasie jazdy buldożerem masakrowałem tymi granatami pokaźne grupki przeciwników, no i amunicja pozostała w kieszeni.
Flash grenades od razu sprzedaje bo na nic sie one nie przydają.
Se'ya
Granaty niebieskie (flash) są dobre np. na Gigantes. Łapią się za oczy, a my w spokoju ładujemy w nie co się da. Jak porywają Ashley, a ręka drży i nie jesteś pewny czy w Ashley nie trafisz, rzucasz flasha i po kłopocie. Jak otaczają Cię z wszystkich stron lub są dość blisko, flash. By niektórzy bossowie stracili na chwilę zainteresowanie, flash.
Hmmmm, mi sie przydawały. Do wysublimowanej walki. Nie na bruuuutala :P
Scorpio - mi flashe uratowały nie raz i nie dwa dupę - zwłaszcza podczas akcji przed wejściem do komnaty, gdzie Saddler zabrał Ashley - wtedy mogłem błyskać mnichom po oczach i wykańczać ich one by one;)
Mam pytanko - ktoś wykończył "prawą rekę Saddlera" w podziemnych korytarzach? Bo ja ciągle kolesia zmrażałem, a że szkoda mi było rakietnicy, to uciekałem :oops: No i nie wiem, czy jest jakaś scenka śmierci tego bossa?
Magnumem go rozdziabałem. Brak scenki .... Jak słyszę, że uciekać można to tak robić już będę. Bo szkoda i kasy (rakietnica) i amunicji (zwykłe rozwalenie).
Gram wszystkimi brońmi (w plecaku je mam) prócz TMP. Nie mogłem do tego podejść i się przyzwyczaić :P
W kwestii granatów...
Jest tak, że są czerwone i są niebeskie ( "połknij czerwoną(y) a pokże Ci jak głęboka jest królicza nora" :wink: ) i te czerwone to się fajnie palą, a te niebieskie to się tylko błyskają aby i, i, i, i ja wolę te co taki ogień robią jak się rzuci BO MOJA KOCHAĆ OGIEŃ i BYĆ BARDZO, BARDZO BRUUUUTALNA!!! LET`S BURN!!! :D
Heh, widzę że jeszcze trochę i będę jednym z niewielu co RE4 mają, grają i jeszcze nie skończyli. Ale ja tak specjalnie robię, dawkuję sobie w małych ilościach, coby na dłużej starczyło :P (trochę mi taki stan faktyczny utrudnia czytanie postów, ale co tam...)
Scorpio - ja w przeciwieństwie do Ciebie uwielbiam TMP, zwłaszcza z założoną... no tą... jak jej tam... przedłużką? :o . Sory, ale jestem 9tą godzinę w pracy i nie pamietam :) . Ale wiadomo o co chodzi :D .
Przed bossem najlepiej uciekać, wywracając stojące w rogach czerwone butle - to na jakiś czas "schłodzi" bossa, w którego, wzorem Arniego z Terminatora 2, można postrzelać, a potem spierniczać :oops: .
Najlepiej jesli masz rakietnice. jeden strzal (oczywiscie po zmrozeniu) i po sprawie.
PS: Dopasione TMP jest doskonala bronia na wszystko i podpisuje sie pod DanteTDH
Moje TMP jest zostało stuningowane podczas pierwszego razu i rządzi niemiłosiernie. Głowy rozwala kilkoma nabojami, strzały po noga i suplexy lub kopnięcia wychodzą łatwo. jest świetny :D
U3 rozwala się rakietnica + jeden strzał z czegokolwiek. Tak było u mnie.
Scorpy, ja mam za to kasy w brud. Dosłownie zawsze kiedy mi jest potrzebna skądś się weźmie :P Teraz zbieram marne 700000 na Matilde. Fajna broń. Jeśli Colt ma taką moc po ostatnim upgradzie to sprzedaje Killera i biore się za niego :D
Ale i tak najlepszy jest Infinite Launcher. Burn baby, burn :twisted:
Boss z kanałów jest łatwy. Szczególnie gdy masz rakietnice.
BTW, po przejściu gry uznałem, że Leon to jeden z największych kozaków z gier akcji. Takich rzeczy jak on robi nie widziałem dawno :D Te wszelkie kopnięcia (skaczące robale!), suplexy, uniki (lasery!) i świetna walka na noże czynią go ostrym madafaką.
BTW, po przejściu gry uznałem, że Leon to jeden z największych kozaków z gier akcji. Takich rzeczy jak on robi nie widziałem dawno :D Te wszelkie kopnięcia (skaczące robale!), suplexy, uniki (lasery!) i świetna walka na noże czynią go ostrym madafaką.
Zgadzam się w pełni - pierwszy raz chyba ktoś zwrócił uwagę na ten aspekt :D . A teraz przypomnijcie sobie Leona - ciotę z drugiej części Residenta :blah: .
Generalnie Leon radzi sobie świetnie, a takie akcje, jak wspomniane przez Shinigami lasery, wrzynają się w pamięć i pokazują, że Leon nie spędził tych sześciu lat na pielęgniowaniu ogródka 8) .
Hmmm, gdyby tylko Capcom do kolejnej części dorzucił przycisk odpowiedzialny za unik (jak np. zamierza się na Ciebie toporkiem, a Leon może jedynie cofnąć się). To by poprawiło jego zdolności i, być może, bardziej pozwoliło rozwalać pojedyncze stwory samym nożykiem. Taka ciekawostka ....
Sterowanie - tj. celowanie jest w czworeczce troche toporne, czasem za wolno a czasem za szybko niewiem czemu tak dziwnie :P
Bo zależy od broni i właśnie to (prócz czterech podstawowych statystyk oraz dodatku w postaci rozrzutu) stanowi tak naprawdę jedną z sześciu cech. Red9 jest bardziej toporny niż większość pistoletów, ale za to ma precyzyjniejsze/stabilniejsze sterowanie. Coś za coś.
Bo zależy od broni i właśnie to (prócz czterech podstawowych statystyk oraz dodatku w postaci rozrzutu) stanowi tak naprawdę jedną z sześciu cech. Red9 jest bardziej toporny niż większość pistoletów, ale za to ma precyzyjniejsze/stabilniejsze sterowanie. Coś za coś.
Niby tak, ale jednak mógłby się obracać troche szybciej, choć mi to w ogóle nie przeskadza :P Co do uników, oj przydałoby się. Sam na to nażekam czasami. Skoro z Leosia taki kozak to czemu nie umie unikać? :D A Red9 nawet nie kupiłem. Wystarczą mi Magnum i Blacktail. Jakoś mnie do tamtego nie ciągneło. BTW, używał ktoś wyrzutni min? Musze to wreszcie sprawdzić.
PS. Przyglądaliście się handlarzowi? On też jest jednym z Ganados. Najfajniejsze jest to, że można go zabić :D Niestety nie zostawia przedmiotów. Sprawdzał już ktoś czy po zabiciu dalej się pojawia? ;)
PS2. W całej grze są trzy osoby których nie da się zabić z czego do dwóch nie można nawet strzelić. Są to policjanci na początku (nietykalni) i Luis którego nie da się zabić. Fajna sprawa.
A może by w następnej części wprowadzić uniki niczym w "Fight night round 2"?? :)
Dobra i tak najlepsze z tego wszystkiego jest to, że przy rozpoczynaniu "kolejnej"
gry mamy cały ekwipunek z poprzedniej gry. Moc, masakra. Dwa strzały z dopalonego
Blacktaila rozwalają wsiórów na wióry.
Nie wspomne nawet o shotgunach, killerach i innych badziewiach. Yeah to jest to.
Kompletnie bezstresowa rozrywka ... przynajmniej do czasu pojawienia się konkretniejszych przeciwników.
Ale z drugiej strony do tego czasu uzbiera się już na infinite launchera :twisted: i baj baj rednaks :klaszcze:
Gdyby tylko Capcom wysilił się w zrobieniu sensownej fabuły to mielibyśmy tytuł pretendujący do miana najlepszej gry
Świata(?!?). A tak, dalej God of war jest najlepsze. :D
Dobra i tak najlepsze z tego wszystkiego jest to, że przy rozpoczynaniu "kolejnej"
gry mamy cały ekwipunek z poprzedniej gry. Moc, masakra. Dwa strzały z dopalonego
Blacktaila rozwalają wsiórów na wióry.
Nie wspomne nawet o shotgunach, killerach i innych badziewiach. Yeah to jest to.
Przy rozpoczynaniu kolejnej na tym samym poziomie trudności. Niestety to nie DMC :(
zabity handlarz wyciaga z zeba revival pilla i pojawia sie dalej
przelazl ktos Mercenaries?
chyba zabiore sie za przechodzenie gierki na normal (wiem wymiatam ale nie miealem za duzo czasu i ochoty do wysilania sie)
p.s. wyrzutnia min jest najzajebistrza bronia amunicji w miare duzo zabija 1 strzalem w wersji exclusive ma samonaprowadzajace sie miny i do tego strzelanie z niej sprawia wielka przyjemnosc (nie to co jakis niedorobiony striker)
Hmmm...
Właśnie skończyłem pakiet misji Ady - Separate Ways. Muszę powiedzieć, że Capcomowi udało się idealnie wkomponować jej poczynania w poczynania Leona. W sumie nie miałbym pomysłu, gdzie Ada mogłaby się pojawiać, poza oczywistymi (z filmików).
Mi również podoba się zaczynanie od początku z nowymi brońmi - teraz przynajmniej można na luzaku zbierać na najlepsze, tylko jak je pomieścić w plecaczku?:)
Pomezz - fabule Residenta nie można odmówić swoistego uroku - poza badziewnymi motywami, jak wysłanie na ratunek córki prezydenta jednego faceta, fabułą trzyma się jako tako kupy, a nawet jest ok :) .
Co do Mercenaries - na razie przeszedłem Leonem pierwszą miejscówkę na ranking 4 - wymagało to w cholerę wysiłku, jednak odblokowałem Adę w konkretnym wdzianku 8) . Niestety, albo jestem lamą, albo tryb jest tak trudny, że nie wiem, czy sobie poradzę z nabiciem wszystkimi postaciami piąteczki. :? .
Przy rozpoczynaniu kolejnej na tym samym poziomie trudności. Niestety to nie DMC :(
No rzeczywiście o tym nie wspomniałem-zdarza się.
Dante TDH- to że ma swój urok jej w moim odczuciu niestety nie ratuje. Bo jest cienka jak siki pająka.
Co do Mercenaries - na razie przeszedłem Leonem pierwszą miejscówkę na ranking 4 - wymagało to w cholerę wysiłku, jednak odblokowałem Adę w konkretnym wdzianku
Czyżby panie drwalki dały się dać we znaki? :D Bo mi napsuły trochę krwi ( i poużynały łba ). Ale nie zmienia to faktu żę tryb jest fantastyczny, a bonusy w postaci przedłużenia czasu i premii punktowej działają bardzo bobudzająco ( nie koniecznie na obwiesiów ).
Skończyłem
{SPOILER}
Nawiązanie do Umbreli rozczarowało. Myślałem, że nagle okaże się, że to właśnie tutaj miały początki prace nad wirusem, gdyż pasożyty były zbyt niestabilne. Pobrano próbki i tylko wyselekcjonowano najciekawsze cechy Plagas w nowym materiale. Ale tak nie było.Najbardziej stresujący moment - pierwsza walka z Krauserem. To QTE było wymagające jak cholera!
[/SPOILER]
Hmmm, jak gram od nowa to mój Red9 o mocy 6.5 (sic-jak shotgun!) rozwala łby aż miło. Po prostu przebijam się przez wieśniaków jak przez masło ... ale raz zginąłem (łańcuchowa - jakoś mnie zaszedł drań!).
qrde zaznaczajcie gdzie jest spoiler, ja jeszcze gram :evil:
przelazlem minigierki a Ada i mam chigago typewriter
zabawka bardzo fajna fajniejsza od infinite launchera
mam problem przestaly mi sie wyswietlac niektore filmiki tzn wyswietla sie kilka pierwszych klatek i staje w miejscu (mam oryginala)
jaK bede musial po raz 4 oddac czarnulke do naprawy to bede troszke wqrwiony
mial ktos podobnie?
Scorpio, TMP w Exclusivie jest naprawde doskonale. A co do twojego pomyslu z uciekaniem przed Verdugo - jasne, rakietnica kosztuje, ale mozna go zaklepac shotgunem. A nawet jesli wykosztujesz sie na Launchera i tak ci sie zwroci, bo za bossa jest chyba wiecej. Wiec - "wychodzi na plus", czy jak to tam mowia... ;)
a po co kupowac launchwra?
wystarczy niezmarnowac tego znaleznego
udalo sie komus przejsc Mercenaries?
Jestem po walce z Garrador'em (to ten slepy):D Qrde denerwuja mnie macko-glowi mnisi - trzeba duzo naboi zmarnowac zeby te macki urwac i zabic ich. Wogole wrogowie sa cholernie wytrzymali i jak jest ze 2-3 to jeszcze jakos ich tym nozem zadzgasz na ziemi ale jak leci z 5-8 to co:shock: i oszczedzaj tu ammo. Mysle ze jakby Capcom dal mozliwosc kupowania ammo w malych ilosciach to niebylo by tak zle bo tearz to czasem mi sie grac odechciewa jak zostaje pare sztuk amunicji, stresuje mnie to :wink:
mam problem przestaly mi sie wyswietlac niektore filmiki tzn wyswietla sie kilka pierwszych klatek i staje w miejscu (mam oryginala)
Shinny miał także problem ze swym orginałem i dał do wymiany :| Ja na razie na swojego nie narzekam. Ale rachunek zachowam wobec tego dłużej niż zwykle.
na ziemi ale jak leci z 5-8 to co :shock: i oszczedzaj tu ammo.
Po to dostałeś w łapy granaty! Właśnie na radosne grupki! I jeszcze jedno. Kupiłem upgrade ostatni do karabinu. Dodatkowa pojemność. 100 naboi. Załadowanie do pełna gratis :)
Do jakiego karabinu M-60? Ja mam w ekwipunku dopasione: TMP z kolba, 1 pistolet, shotgun - w tych broniach nie podnosze nic oprocz sily strzalu. Mam jeszcze rifle zwykle ale malo amunicji ze 5 sztuk. Ide grac, 'naszkrobie' cos jak skoncze 8)
mam problem przestaly mi sie wyswietlac niektore filmiki tzn wyswietla sie kilka pierwszych klatek i staje w miejscu (mam oryginala)
Shinny miał także problem ze swym orginałem i dał do wymiany :| Ja na razie na swojego nie narzekam. Ale rachunek zachowam wobec tego dłużej niż zwykle.
U mnie nie chciała się w ogóle gra załadować. Wymienili i po sprawie.
Ja ostatnio sprzedałem Killera7 i kupiłem Broken Butterfly i pakuje go na maksa. Do tego mam w kieszeni troche ammo to będzie niezła jazda jeśli jest po dopakowaniu na maxa taki silny jak mówił Scorpio.
Scorpiemu chodziło chyba o snajperme bo TMP ma max 250 naboi i jest świetny.
Jestem po walce z Garrador'em (to ten slepy) Qrde denerwuja mnie macko-glowi mnisi - trzeba duzo naboi zmarnowac zeby te macki urwac i zabic ich
Kwestia przymierzenia, dla mnie szeregowi przeciwnicy, nawet z mackami, sa raczej banalni.
Wogole wrogowie sa cholernie wytrzymali
naprawde, nie zauwazylem
stresuje mnie to
mnie nie stresuje w tej grze nic :wink: nawet jak sie zatne to gram na luzie, ze spokojem. To pierwsza taka gra, przy ktorej naprawde nie czuje zadnej presji, zadego zdenerwowania. I to chyba najwiekszy jej plus :)
Nie, chodziło mi o trzecią strzelbę (Striker chyba). Jedyny minus jej jest taki, że ma za duży rozrzut i łeb trudno nim rozwalić ... Magazynek 100 naboi. Niby nie musisz przeładowywać, ale przeładowanie także andrenalinkę podnosi.
już czekam jak ta strona stanie się przykładem brutalności graczy. Pozdrawiamy TVN :)
w moim przypadku to chyba nie jest wina plyty
przelazlem gre 2 razy i wszystko bylo gites
jak przechodzilem separate ways to nie zaladowal sie filmik po 3 chapterze (pokazaly sie pierwsze klatki scen)
przechodzac gre po raz 3 nie zaladowala pierwsza scenka z salazarem ale to jakos minelo
kolejna scena ze smiercia Luisa wogole nie chce sie zaladowac a potem zwis
nie mam niestety mozliwosci sprawdzenia tego na innej konsoli
Wogole wrogowie sa cholernie wytrzymali
naprawde, nie zauwazylem
Wiec myslisz ze przyjecie przez np. mnicha 5 headshotow z pistoletu jest zjawiskiem normalnym?
scena ze smiercia Luisa
oznaczaj spoilery
Jestem po walce z 'bebokami' w kanalach, zasejwowalem i teraz bede szedl po schodach na gore, dopakowalem sobie shota i pistola :D Fajna byla akcja w lokacji z korbami, wg. opisu Neo - jeden z najtrudniejszych momentow w grze - mi poszlo latwo z nim :P
nie dzialaja mi tylko filmy
plyta jest dziwnie porysowama ja jej nie porysowalem bo od zakupu nie wyjmowalem jej z konsoli
rysy nie sa od czytnika bo sa proste
inne gry chodza normalnie
co jest podstawa wymiany plyty?
Witam wszystkich. Jezu ale ten nowy rezidencik jest wypasiony=]]]]] swiete slowa neo ze jak juz sie zagra to sie nie odejdzie (z tym ze do WC ciezko wstac, tez!) ja odlozylem wszystkie gry na bok. Ja jestem niedaleko bo przy 2 bossie ale gra pochlonela mnie bez reszty. uhhhhh
Jestem w trakcie odkrywania Najemników. Został mi jeszcze tylko Wesker. Co by tu o nich powiedzieć. Pod wzglęm arsenału najlepsza jest Ada, Krauser ze swoim łukiem, nożem, kopnięciami i "Soul Edgem" jest najslilniejszy, a Hunk i Leon są podobni, choć żołnierz potrafi skręcać kark (strzał w głowe) i kopie futbolówke amerykańską (nogi). Wesker wiem, że ma Killera7 i fajnie kopie. Musze jednak jeszcze troche na niego poczekać. Postaci zdecydowanie najlepiej odkrywa się Krauserem - jedno walnięcie z SE i rozwala najsilniejszych (kolesie z piłami, Garradorzy). Ale Hunk i tak rządzi. Z sympatii.
Cholera, jakoś się na Mercenaries nie moge zmobilizować, nerwowy się jakiś ostatnio zrobiłem :? . W Burnouta jak przycinam, to też klnę, bo wygrać Grand Prix wyścigówką to... :evil: .
Powracając do Resi - po przeczytaniu wypowiedzi Shinigamiego nabrałem ochoty rozwalić ten tryb, bo napaliłem się na myśl o używaniu "łapki" Krausera 8) .
StinG - co do headshotów, to musisz użyć wyobraźni - wyobraż sobie, że mnichowie mają niewiarygodne szczęście i kule, którymi trafiasz ich w twarz, robią im tylko kuku w poliki, rozrywając mięso, ale nie krusząc głowy. A jak wycelujesz dobrze, prostu w mózg, to czaszka się sypie. Jak tak to sobie tłumaczę :D .
Albo wersja mega-gore. Normalnie pociski odbijają sie od czaszki, rykoszetując dalej i sprawiając mnichom i wiochmenom przelotny ból najwyżej. A jak przycelujesz dobrze pocisk wchodzi w gałkę oczną i trafia bezpośrednio w mózg rozsadzając go razem z głową niczym zagwożdżoną armatę.
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Scorpio - i tej wersji się trzymaj 8) .
Choć przyznam, że wchłanialność polików pasuje mi tu bardziej realistycznie :)
Chyba, że faktycznie wieśniaki, itp., mają czaszki ze stali i tylko trafienie w oko powala ich na miejscu :? .
O czymś nie wiem :cry: .
scena ze smiercia Luisa
oznaczaj spoilery
Jestem po walce z 'bebokami' w kanalach, zasejwowalem i teraz bede szedl po schodach na gore, dopakowalem sobie shota i pistola :D Fajna byla akcja w lokacji z korbami, wg. opisu Neo - jeden z najtrudniejszych momentow w grze - mi poszlo latwo z nim :P[/quote]
Ja tez jestem po tym momencie;] Było całkiem trudno, zwłaszcza jak Ashley modziła z tą korbą, nie zginąłem ale ciągłe mi ja porywali wrrr. całkiem trtudny moment.
Ten butterfly jest super, tylko szkoda ze taki drogi, no i amunicjui do niego nie ma. Jak wszedlem do zaamku to niezłą gafę walnąłem: sprzedałem red9 i kupiłem to cacko (one hit one kill;] ) ale nie wiedzialem ze trzeba do niego specjalniej amunicji:/ myslalem ze do zwykłego guna starcza, a mialem ich ponad 100 wiec pomyslalem ze żądze. A tu lipa.
Mam pytanko: kiedy mozna znalezc amunicje do niego?
A wogole toi chcialem złozyc skarge i zażalenie :x :P Wkurza mnie to ze u tego śmiesznego kupca nie mozna kupowac amunicji:/
A wogole toi chcialem złozyc skarge i zażalenie Wkurza mnie to ze u tego śmiesznego
kupca nie mozna kupowac amunicji:/
A mnie wkurza że Leon nie może podnieść piły spalinowej zabitego "workogłowego"
( tudzież pani z upierdliwym okresem ) ani miniguna JJa i jeszcze że Leon ma
głupią fryzurę i nie rozumiem dlaczego Ada wszędzie biega w sukni wieczorowej
i dlaczego Tusk jest takim idiotą.
Ja tez jestem po tym momencie;] Było całkiem trudno, zwłaszcza jak Ashley modziła z tą korbą, nie zginąłem ale ciągłe mi ja porywali wrrr. całkiem trtudny moment.
Dla mnie to bylo latwe ale na poczatku sie wkurzalem bo niewiedzialem ze Ashley trzeba tam podsadzic dopiero jak se troche pok******em i poklnalem jak to mam w zwyczaju to znalazlem rozwiazanie :angel:
Mały cytacik z gazetki "Metro"(darmowa reklamówka Wyborczej) z wtorku 29.11.05.
UWAGA: " Jak wygląda niedzielne popołudnie w wielu polskich domach? Rodzice oglądają popularne teleturnieje, dojadają rosół i są spokojni o swoje pociechy(piękna scenka rodzajowa w spokojnym polskim domu, autor gra wyraźnie na naszych uczuciach*). A tymczasem one w swoich pokojach grzecznie spędzają czas, grając na komputerze(sprawca wszelkiego zła :twisted: aaaa ratunku). Za to w jakie gry! Wcielając się w jednego z bohaterów, mierzą z pistoletu do przeciwnika: strzał w głowę i mózg obrzydliwego stwora ląduje na ziemi. Ale młody gracz nie ma czasu tego oglądać. Szybko sięga po łom, żeby uderzyć w straszliwego psa-zombie. Tak m. in. wygląda gra "Resident Evil 4",(RE4 na kompa? :lol: ,a łom tam skąd? :? ) która znalazła się w tegorocznym rankingu najkrwawszych gier wideo".
Radosna twórczość naszych dziennikarzy zawsze mnie zadziwa. Panowie (apel do wszystkich pismaków) zacznijcie się w końcu interesować zagadnieniem, o którym piszecie. Swoją postawą wystawiacie złą opinię o tym zawodzie. Jak mam później czerpać informację z prasy? Przecież w innych kwestiach też mogą się znalęźć przekłamania :evil: .
*w nawiasach moje wtrącenia-nie mogłem się powstrzymać
Ten butterfly jest super, tylko szkoda ze taki drogi, no i amunicjui do niego nie ma. Jak wszedlem do zaamku to niezłą gafę walnąłem: sprzedałem red9 i kupiłem to cacko (one hit one kill;] ) ale nie wiedzialem ze trzeba do niego specjalniej amunicji:/ myslalem ze do zwykłego guna starcza, a mialem ich ponad 100 wiec pomyslalem ze żądze. A tu lipa.
Mam pytanko: kiedy mozna znalezc amunicje do niego?
Amunicja jest tylko czasami. Choć w ostatnich chapterach jest jej coraz więcej. Co ciekawe, BB nie trzeba kupować, w pewnym momencie znajdziesz go na zamku. Wtedy jeśli już kupiłeś to możesz go sprzedać i kasa prawie zwrócona.
Jeśli nie masz kasy na wyrzutnie to magnum jest najlepsze na Garradorów.
Miałem tej gry nie kupować. Przeczytałem niesamowicie wręcz przekonywującą recenzję Blizzard Beast'a... I stało się. RE4 trafił do trochę przestarzałego i niezbyt rozgarniętego czytnika mojej konsoli (chyba za dziesiątym razem udało mi się go odpalić :wink: ). I nie żałuję z tego powodu ani grosza :D !
Podobnie jak Scorpio, na taką właśnie grę czekałem :) . Zdecydowanie jest to IMO najlepsza gra jaką zaserwował nam Capcom od czasów pierwszego DMC! I chyba najdłuższa. W moim przypadku 25 godzin gry + 6h w Seperate Ways, jeszcze do tego Assignment Ada, Mercenaries... I wciąż nie mogę uwierzyć dlaczego ta gra mi się w ogóle nie nudzi, choć odkryłem w niej już niemal wszystko. Absolutny Killer!
BTW, nie powiedziałbym, że nowy RE nie jest horrorem. W porównaniu z poprzednimi odsłonami, gdzie nie bałem się w ogóle, tutaj strach mnie obleciał... aż trzy razy :P . Pierwszy, w pewnym ciemnym korytarzu w zamku, gdy gramy Ashley. Drugi gdy wchodzimy do laboratoriów na wyspie(zwłaszcza, gdy słyszę dyszenie Regeneratora) i trzeci raz w więzieniu na końcu gry.
A tak z innej beczki. Gra ktoś na poziomie Professional? Ogólnie jest hardcore'owo (choć może nie mega-hardcore'owo), ale mimo że zginąłem już 35 razy wciąż nie mogę się oderwać, ani nie tracę motywacji. Jestem w momencie, kiedy w trzech miejscówkach pod rząd walczymy z Regeneratorami (z czego w jednym z dwoma na raz) i chyba kopnę w kalendarz zanim przejdę dalej bez utraty prawie całej amunicji(której zresztą nie mam za wiele), granatów(tych mam akurat sporo) i herb'ów(tych również). Macie jakiś sposób na tych dyszących, zwęglonych drani? I to oczywiście taki bez użycia specjalnej lunety do snajperki(którą się zdobywa dopiero bo dwóch pierwszych walkach z nimi). Niby można uciec, ale przebiec między dwoma stworami w ciasnym korytarzu bez utraty sporej ilości energii graniczy z niemożliwością, a także lepiej nie zostawiać wyżej wymienionej lunety. Poza tym ucieczka to nie dla mnie 8) .
Z góry dzięki za pomoc :) .
Wiec myslisz ze przyjecie przez np. mnicha 5 headshotow z pistoletu jest zjawiskiem normalnym?
Zależy z jakiej broni, ale te headshoty po których idą sobie dalej, są faktycznie utrapieniem. Dlatego jak używam zwyklego handguna, to celuje po kolanach, a potem ide z nożem, a jak nie można bo jest wieksza rozróba to wyciagam mojego dopasionego Riot Guna ew. Broken Butterfly lub inne środki perswazji z gatunków tych mocniejszych i tyle :D
Fajna byla akcja w lokacji z korbami, wg. opisu Neo - jeden z najtrudniejszych momentow w grze - mi poszlo latwo z nim
No tak, nie byla znowu taka trudna, choc mi sie udalo za 3 podejsciem dopiero. Ogolnie gra trudna nie jest, przynajmniej do początku wyspy, gdzie jestem.
Eh... No właśnie, miałem ostatnio mało czasu na granie i jeszcze cholera nie skończyłem :] Wyspa jest na razie spoko, fajny klimat, choć przeciwnicy są średni - jakoś do mnie nie przemawiają.
Hmmm... może wejdziemy teraz na temat klimatu gry?
Oczywiście tekst taki pełen będzie spojlerów, więc osoby o słabym sercu oraz te, które gry jeszcze nie przeszły, proszone są o ominięcie akapitu rozpoczętego napisem:
UWAGA! SPOJLERY!
Początkowo gra dzieje się we wsi - jej rezydentami (hehe :) ) jest grupa (a raczej kolonia) wieśniaków opętanych szaleństwem za sprawą pasożyta Las Plagas. Klimat wsi jak i wieśniaków jest przepotężny - drewniane domki, rusztowania z drewna, rozwiązania technologiczne ( :| ) otrzymane za pomocą drewna i sznurów - wszystko to sprawia, że trafiamy do miejsca, gdzie jesteśmy wymiataczami (broń palna vs widły), dopóki nie trafimy na Dr Salvadore'a, który zrobi nam z dupy jesień średniowiecza :mrgreen: . Generalnie - miejscówki przesycone jesienią oceniam bardzo wysoko, i ze względu na klimat, i ze względu na mieszkańców.
Później gracz trafia do zamku - jest to istny pokaz architektoniczny, jednak uważam, że początkowo design nie rozwija skrzydeł (w niektórych lokacjach). Po trafieniu do podziemi, design jak i kolorystyka podobała mi się bardziej, ale to kwestia gustu, a o nich się nie dyskutuje 8) . W zamku gracz zmierzy się z silniejszymi przeciwnikami, niż standardowi Ganadosi. Mnisi z kuszami, kolczugami i innymi ostrymi narzędziami są bardziej wymagający od wieśniaków, a modlitwy, które ciągle bezwiednie wypowiadają pod nosem, nadają zamkowi klimat miejsca przeklętego :twisted: .
Z czasem akcja przenosi się na wyspę - tutaj klimat diametralnie zmienia swe oblicze, z niezbyt zaawansowanej technologicznie wsi oraz zamku, na kopalnię militarystyki i eksperymentów medycznych. Oczywiście - jak na warunki całej gry są to najbardziej zaawansowane technologicznie miejsca, jednak patrząc na nie da się bez problemu zauważyć, że zamieszkane są one przez opętanych, nie dbających o nic, tylko zabijanie, Ganadosów. Brudne ściany, popękane stropy, światło sączące się przez prześwity czystości w oknach - to wszystko nadaje chłodnego klimatu, który na kłebach zimnej pary niesie pełne bólu sapanie Regeneratorów...
Przeciwnicy jakich napotkamy na wyspie są armią Saddlera, która kojarzyć się może z partyzantką - partyzantką diabła :twisted: .
Na pierwszy rzut oka tak kojarzy mi się klimat gry - mógłbym napisać na ten temat jeszcze z cztery razy tyle, ale jestem w pracy i tak nie wolno :twisted: .
DanteTDH - tak jak opisałeś ... tak dokładnie faktycznie i rzeczywiście wygląda wieś w Hiszpanii. Czyli nawet gorzej niż u nas w Polsce (bo mają mniej srogie zimy). Wymysł za bardzo to nie był stąd Capcomu, a oddanie rzeczywistości.
Mój czas przejścia gry zapamiętam do końca życia, nierzadko trafia się tak okrągła liczba: 24:59:57 ... czyli mniej niż 25 godzin. O 3 sekundy. Jak zobaczyłem czas, zbaraniałem :P
Hehe:>
Może na wakacje, jak już będę obrzydliwie bogaty, pojadę do Hiszpanii, znajdę jakąś wiochę i powysyłam Wam fotki:D. A może ma ktoś z Was takie zdjęcia?? Chętnie bym zobaczył:)
Co do czasu gry - uważam, że nowy Resident jest najdłuższą częścią (i najfajniejszą) - pamiętam, jak z każdą lokacją po 20 godzinie gry mówiłem do dziewczyny: "Patrz, to już chyba koniec gry.". Odpalam mapkę, a tam jeszcze kupa pomieszczeń :shock: .
Dobra gra, dobra :wink: .
Ja nawet nie pamietam gdzie jestem bo mialem wywiadowke w poniedzialek i starszy jak zobaczyl oceny skosil mi kabel od zasilaczaaaaa :shock:
A co do klimatu to sie zgadzam z przedmowca, spotkalem sie z opiniami z RE4 nie jest straszny ale ja czasem sie boje isc dalej :P
Siemanko wszystkim!!!
Mam pare pytanek: Pierwsze odnosnie strzelnicy. Ile mozna zdobyc kapsli na kazdej strzelnicy? Przy 1 dostałem 15 tys. peset a przy 2 25tys. To jest maximum czy jestem taki słaby?
W opisie neo+ pisałi zeby przy kazdej wizycie u kupca łączyć skarby, tyle ze ja miałem w ch*** świecidełek i do tej pory mogłem włozyc 1 diament do jakiejś korony:/ Wy tez tak macie? moze mam nie sprzedawac zazdnego skarbu przed połączeniem? (sprzedaje jak juz mi brakuje kasy.
Z góry dzieki za pomoc i pozdro
Primo:
- na każdej strzelnicy do odkrycia jest jeden rządek figurek. Najłatwiej zdobyć z UZI, celując w wieśniaków (nie koniecznie w głowę) i Salazara gdy wyjeżdża z tyłu. Walisz, zdobywasz punkty, które co jakiś czas wymieniasz na kapsle i już. Tzn. jak pisze że dostałeś 3 kapsle, idź je zebrać, bo gdy naciśniesz ponownie dzwonek wynik się resetuje (przynajmniej tak sę wydaje).
Secundo:
- o ile pamiętam, to można łączyć klejnoty do maski i do czajnika. Ogólnie jak widzisz klejnot/przedmiot zrób EXAMINE, wyskoczy w razie czego, że przedmiot ma wgłębienia czy dodatkowe miejsca, lub wygląda jakby coś z niego usunięto. W przypadku klejnotów pisze, że wyglądają na część całości lub mają złącze.
Spinele, Velvety, Cattseye nie łączą się z niczym. Znaczy Cattseye łączą się chyba z czajnikiem, ale wystarczy że będziesz miał po 1 sztuce każdego rodzaju.
rav^3: popatrz na panel z kapslami - tyle, ile jest stojaczków, tyle będzie kapsli :) . Niestety - za pierwszym podejściem wszystkich nie zdobędziesz, ponieważ z każdą nowo odkrytą strzelnicą pojawia się możliwość wybrania wyższego poziomu strzelnicy (game a, game b, etc.). A kapsle dostajesz za nabicie jak najlepszego wyniku + jak największej ilości tekturowych przeciwników. Górna granica oscyluje (bynajmniej u mnie) w okolicach 4500 pkt. Jeżeli na każdej grze zdobędziesz wynik maxymalny, dostajesz kapsle + wuchtę sianka:)
Co do skarbów - staraj się ograniczać sprzedawanie skarbów, w których opisie istnieje wzmianka, że można coś w niego włożyć (it looks like something may be put inside), tak samo z kamieniami (shape of this blabla may be put into something). Wraz ze zdobywaniem nowych skarbów staraj się dopasować to, co masz, do siebie. Bądź cierpliwy, bo lepiej zachomikować skarb i sprzedać go jako kompletne cacko, niż podziurawione dzieło sztuki. :) .
EDIT: Cholera, chyba pisaliśmy równocześnie z kolegą Scorpio. :D . No nic - teraz masz dwie porady na raz 8) .
Miłej zabawy z grą:)
I jeszcze dopisek do DantegoTDH :)
Game A, B, C, D oznacza numer rzędu. Na początku masz tylko A, czyli możesz uzupełnić cały pierwszy rząd, przy czym ostatni kapsel jest na "poszerzonej" strzelnicy. Gdy zdobędziesz jakieś kapsle, wychodź i odbierz je jako nagrodę, bo za 1 podejściem wszystkich nie zdobędziesz. Podchodź po kolei.
Scorpio - dzięki za rady:D
Kapsle z siostrami wymiatają (dźwięk) :D .
Mam jeszcze ciekawe spostrzeżenie - zauważcie, że wszystkie filmiki w grze są filmikami renderowanymi, ale na bazie tych z GameCube. Wiąże się z tym fakt, że mimo, iż Leon zasuwać będzie w innym ubranku, niż podstawowe, na filmikach zawsze wyglądać będzie jak podczas pierwszej gry. To samo z Ashley. Na GC filmiki te zmieniały się adekwatnie do stroju noszonego przez postacie.
Filmiki te pozwalają również na pokazanie potęgi graficznej RE4 na GC.
Czyli mówiąc po polsku, za jedną strzelnice max 6 kapsli.
A teraz ciekawostka. Jak wszyscy zapewne wiedzą trzeci strój dla Leona i Ashley odblokowywuje się po przejściu gry w drugim. Ale to nie jest jedyna możliwość. Jestem w trakcie przechodzenia drugi raz, w normalnym stroju (kamizelka kuloodporna rox), a stroje mam. Jak tego dokonałem? Nie jestem pewien. Wydaje mi się, że za przejście Separate Ways i Assigment Ada, choć może wszystkie postaci w Mercenaries też się do tego przyczyniły. W każdym razie mam te stroje i wyglądają super. A właściwie to Leon gangsta bo Ashley w zbroi jeszcze nie widziałem.
Co do samych Mercsów, Wesker jest naprawde fajny. Ma pistolet z tłumikiem (siła 2.0 + super szybkie przeładowanie), Killer7 i wszystkie granaty razy kilka. Do tego ma świetne ciosy. Głowa = szybkie uderzenie w brzuch z odrzucenie na, tak na oko, 20 metrów. Nogi = (prawie) zawsze zabójcze kopnięcie w głowe. A właściwie to jej zmiażdżenie bo Wes kopie od góry. Widać zarażenie wirusem na coś mu się przydało :D
PS. W całej grze nie ma nic lepszego jak skręcenie karku siostrom, JJowi i Garradorowi (na dwóch ostatnich jeszcze nie próbowane). Hunk jest naprawde zabójczy. Jeśli gra się dobrze to, po pierwsze, można nastukać naprawde niezłego combosa skręcając karki jeden po drugim, a po drugie, uciułać naprawde dużo punktów. Mój ulubiony najemnik.
Ale gdzie jest panel z kapslami?? :? Dostaje kase za strzelnice ale nie wiem czy to jest maximum
Panel z kapsami: wchodzisz przez START do itemów, po czym wciskasz kółko, po czym zmieniasz okno na Keys/Treasures, i w treasures są kapsle. Klikasz examine i już masz.
Gdy dostaniesz kasę oznacza to zwykle, że uzupełniłeś rządek. Merchant powinien wtedy powiedzieć jeszcze, że właśnie to uczyniłeś. Kasa jest ta sama bez względu na to ile punktów zdobyłeś przy zdobyciu kapsli.
Nie wiem jak jest z pobiciem 4000 punktów High-Score, gdyż moje maksimum to było 3000.
Ja narazie mialem tylko 1 strzelnice i mam jeden rzadek zapelniony. jestem po walce z garradorem w klacie i po walce tam gdzie lezalo rpg za darmo :shock: Kupilem taka duuupna walizke :)
Ja akurat szybko rozwaliłem shotem zamek i wydostałem sie z klatki, potem Garradora miałem jak na widelcu bo nie mógł wyjść z klatki a ja w niego lepiej niż na strzelnicy waliłem :lol:
Acha, w momencie gdy walczy się z 2 Garradorami ... walczyłem z jednym. Bo jakoś z daleka strzeliłem do gostka i zareagował tylko jeden. Wobec czego miałem zadanie uproszczone. Najpierw jeden pajac, a potem drugi. Garry to cieniasy :lol:
Panel z kapsami: wchodzisz przez START do itemów, po czym wciskasz kółko, po czym zmieniasz okno na Keys/Treasures, i w treasures są kapsle. Klikasz examine i już masz.
Gdy dostaniesz kasę oznacza to zwykle, że uzupełniłeś rządek. Merchant powinien wtedy powiedzieć jeszcze, że właśnie to uczyniłeś. Kasa jest ta sama bez względu na to ile punktów zdobyłeś przy zdobyciu kapsli.
Nie wiem jak jest z pobiciem 4000 punktów High-Score, gdyż moje maksimum to było 3000.
No wlasnie odpaliłem konsole (wczesniej tez patrzałem na treasure :P ) i zobaczyłem ze mam 2 rządki uzupełnione. To jest maximum?
P.S. doszedłem do drugiej strzelnicy
No właśnie nie. Każda strzelnica = jeden nowy rządek. Są 4 rządki, a strzelnic 5, Piąta to tak, gdybyś nie mógł zdobyć wcześniej lub ominął jedną. 4x6=24 kapsle.
Heyy. Gram sobie wczoraj. Doszedłem do wyspy 8) w koncu pojawił sie pierwszy kupiec :D Chodzi o to ze mysłałem ze red9 to najlepsaza broń z typu handgun, i inwestowałem w niego niemiłosiernie, a tu u kupca pojawił sie killer7 :?
Chyba nie powiecie mi ze killer7 uzywa tej czerwonej amunicji od red9???
Bo jeśli tak to sie wqrze :x :x :x bo gdybym wiedział to nie inwestowałbym w red'a.
Mam nadzieje ze nie bedzie juz takich niespodzianek :twisted:
Killer7 to magnum i używa amunicji, której szansa znalezienia jest między none a zero. Stąd Red9 jest najlepszym pistoletem. I już.
ale wyszybko odpisujecie :)
No ale butterfly uzywa amunicji do magnum :cry: to killer7 i butterfly uzywaja tej samej amunicji? To bez sensu, czegos tu nie kumam
Bo to jak ze strzelbami i pistoletami: każda klasa używa jednego typu amunicji i tylko od gracza zależy, którą z broni wybierze. Tylko TMP ma własną, osobistą amunicję. Ale tak wybór zależy od gustu.
Prędkość to nasza dewiza 8)
No fakt, ale wole wybrac strikera niz zwyklego shota bo jest poprostu lepszy. Z butterfly'em i killer'em7 jest tak samo? killer jest lepszy?
Hmmm striker jest szybszy i ma większy power ... za to mega-rozrzut, zaś shot po przebudowie nawet na maksymalną odległość odrzutu nie ma, czyli jak zwykle coś za coś.
Killer jest szybszy we władaniu i ma magazynek pojemniejszy. Za to Złamane Motylątko po upgradzie ma moc 50. Co pozwala na przejście gry bez rakietnicy bez większej zadyszki. Znów, sam zdecyduj co takiego wolisz.
Hmmm striker jest szybszy i ma większy power ... za to mega-rozrzut, zaś shot po przebudowie nawet na maksymalną odległość odrzutu nie ma, czyli jak zwykle coś za coś.
Killer jest szybszy we władaniu i ma magazynek pojemniejszy. Za to Złamane Motylątko po upgradzie ma moc 50. Co pozwala na przejście gry bez rakietnicy bez większej zadyszki. Znów, sam zdecyduj co takiego wolisz.
Striker swoim rozrzutem potrafi zrobić wiele dobrego. Choćby skutecznie razić przeciwników znajdójących się w za dużej odległości dla poprzednich shotów.
Butterfly natomiast jest świetny. Tak jak Scorpy napisał, najsilniejsza broń ręczna w grze. Po rozbudowaniu. Do tego ma świetną animację przeładowania. Co prawda długą bo 3,67 sekundy (po rozbudowaniu max ma 2,33) ale wygląda to wprost zabójczo. Aż chce się przeładowywać. Do tego na wyspie amunicji do niego jest sporo.
A z "normalnych" ręcznych używam Blacktail bo jakoś nie moge się przemóc do Reda. Wole szybkostrzelność niż siłe dziewiątki. Takie zboczenie zawodowe :D
Fajnie przeladowywuje sie zwykla 1 snajpera, ja nie mam zamiaru kupowac strikera tylko zostane przy moim dopasionym na maxa 1 shocie i 1 pistolu :P
Ciekerap! Najefektowniejsze możliwe sposoby na zginięcie w RE4! W żadnej grze nie dało się zginąć na tyle sposobów co tu! Nie widziałem jeszcze wszystkich na żywo w grze, ale po zobaczeniu ich tutaj chyba je wyprubuje.
Najbrutaniejsza scena - oplucie kwasem przez Novistadora. Cudo :D
PS. Filmik z wersji na GCNa. Leon na filmikach ma ciuch policyjny.
Mam pytanko z innej beczki:P jestem troche zielony i chcialem spytac jak cytujecie kawałek postu, odpowiadacie na niego, pozneij znowu cytuyjecie i odpowiadacie. help :(
Jeszcze jedno. jak juz uwolniłem Ashley na wyspie do duzo mi jeszcze do ukonczenia gry?
W żadnej grze nie dało się zginąć na tyle sposobów co tu!
Eeee, była kiedyś taka rysowana zręcznościówka na PC. Brain 13 chyba. Tam było z 5x tyle :P
jestem troche zielony i chcialem spytac jak cytujecie kawałek postu, odpowiadacie na niego, pozneij znowu cytuyjecie i odpowiadacie. help
Okej. Zaznaczasz fragment postu jaki chcesz cytować. Później szukasz w prawym górnym rogu postu chmurki z symbolem ". Naciskasz na nią, i w szybkiej odpowiedzi pojawia Ci się ów tekst.
Jeszcze jedno. jak juz uwolniłem Ashley na wyspie do duzo mi jeszcze do ukonczenia gry?
Sprecyzuj trochę bardziej ... bo, mogę się mylić, dwa razy ją na wyspie uwalniasz.
Dzieki bardzo.
Czy ktos wie jak działa ta kamizelka? Moze to głupie ale kupilem kamizelke za 60 kawałków a ona nic nie daje. dalej obrywam tak jak obrywałem. Ktos w jakims poscie napisał "kamizelka jest super. kamizelka r0x" czy jakos tak. przeciez sie jej nie wlancza, nie? :D Bo chyba nie powiecie ze ona mnie uratuje jak ktos bedzie do mnie strzelał?! przeciez do czasu wyspy jest 1 przeciwnik co strzela, J.J, ktory nawet mnie drasnął.
P.S. chodzi mi o 1 uwolnienie, ale juz jestem jak ashley prowadzi buldożer :D
Kamizelka obiza KAZDY zbierany damage o 30%.
Jesli nic ci nie daje:
Po pierwsze - jaki masz poziom trudnosci? Na proffesionalu faktycznie nic nie daje.
Po drugie - jaki masz stroj? Drugi stroj od ma wlasciwosci kamizelki, wiec jesli w nim akurat jestes, to tez kamizelka nic ci nie daje.
w Re4 gram juz 4 dni,Mega wypasny tytuł trzeba przyznac 8) jedna z gier której sie niezapomina :twisted: niebede sie tutaj rozpisywał za bardzo nad Geniuszem tego tytułu, bo zapewne był on juz opisywany w tym topicu niejednokrotnie :D
mam za to pytanko dotyczace dopakowywania broni, a mianowicie które spluwy opłacza sie tuningować? :roll: wiem ze najlepiej poczekac na najlepsze modele danego typu broni(czytało sie rady BB w przy opisie przejscia gry 8) ), ale poki co wydalem troche oszczednosci jedynie na dopakowanie TNP :angel: mam nadzieje ze niezrobiłem błedu :oops: z gory szacuneczek za odpowiedz :P