Najdłuższa sesja przed DC
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Mortal Kombat vs. DC Universe
- gireki na DC Dla doświadczonych fanów
- Berserk na DC - gdzie to dorwać?
- Czy podkręcanie DC ma sens??
- SHENMUE-odkrywam przed wami wszystkie secrety tej gry
- Najdłużej katowane DEMO
- Linger in Shadows
- NEO PLUS #112 (lipiec 2008) w sprzedaĹźy od 04.07.2008
- Ghost in the Shell
- Women's Murder Club: Games of Passion Murder
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bibliotekarz.opx.pl
Odchudzanie brzucha
Jaka była wasza najdłuższa sesja przed Makaronem?
U mnie 17h, wogóle rekord w całym moim graczowym życiu :).
Było nas 6, graliśmy w m.in Crazy Taxi, JSR, Dream Soccer, MSR, Super Runabout i kilka innych perełek (Dream Soccer to nie perełka).
Ogólnie było fajnie, po jakimś czasie pojawiły się problemy z cyrklu "w co tera gramy" :), ale jakoś daliśmy radę.
W miedzy czasie jeden z kumpli usnął, to wykorzystaliśmy okazję i ...pomalowaliśmy mu poznakocie :)
Była też sąsiadka z góry z pretensjami, że trochę za głośno :).
W planach była druga noc, ale ekipa niedała rady :).
No nieżle ja czesto z kolegami siedzielismy przy dc od ok 11 do 21
Wtenczas było od 20 do 12 (+1 godzina, bo była akurat zmiana czasu:) ).
Teraz mam troche problem bo mialem 3 pady ale 2 sie popsuly :trup:
Ale sesje z Quake3 i Tag battle w DoA2 beda niezapomniane :jeee:
Grałem kiedyś z kumplem w Q3, ja na padzie, on na klawie.
Robiłem go jak chciałem :)
Później się odgrażał, że gdyby miał myszkę to by mi dokopał :)
Ja mam klawiature ale lezy w szafie ciagle. Chetnie komus sprzedam albo zamienie na pada
Mi jedna wystarczy, w Carrefourze po 25pln kiedyś wysprzedawali :)
Moja najdłuższa sesja była w... Chu Chu Rocket. Dodawali do konsoli razem z demkami, a jako że nie miałem karty pamięci, przechodziłem CCR 5 dni bez wylaczania sprzętu ;p
Mój kumpel jak męczył jakiegoś RPG'a na PSX'e (a niemiał memorki), to PSX chodził nieraz kilka tygodni :).
Kiedyś też męczył pokemona na GBP, ale jako bateria padła to save'y znikały po 30 sekundach od wyłączenia.
On poprostu nie wyłączał Game boya, tak jak już był pod koniec gry, to jego matka (go nie było na chacie) z miną "po co to jest włączone" wyjęła zasilacz z gniazdka :)
I dwa tygodnie szarpania poszedło się kochać :)
Ja nie zapomne sesyjek z kuzynami w olimpiadke sydney 2000. Masakra, jeden z nawiekszych wysilkow fizycznych w moim zyciu. Po kilkunastu godzinach rece bolaly od mashowania gorzej niz jak bym ten sam czas na silce spedzil. To byly czasy...
Moja najdłuższa sesja była w... Chu Chu Rocket. Dodawali do konsoli razem z demkami, a jako że nie miałem karty pamięci, przechodziłem CCR 5 dni bez wylaczania sprzętu ;p
7 dni bez wyłączania :tak: - Shenmue, memorka miała być na drugi dzień od pre-ordera, ale okazało się że ktoś na poczcie ukradl i miałem sam kabel z karty nexus, potem zamówił VMU i... była :). I Ryo wreszcie mógł wsiąść do autobusy,ale to były piękne czasy...
Żartujesz sobie chyba?
Po 7 dniach to można zaliczyć zgon z przemęczenia.
Po 7 dniach to można zaliczyć zgon z przemęczenia.
Kur... zapomniałem że to sesja... oczywiście przez ten czas spałem, a po przeczytaniu posta Kaxiego przypomniałem sobie motyw, gdy przez 7 dni konsola śmigała non-stop z wyłączonym jedynie AV... teraz chyba wsszystko jasne...
Miałem na myśli to samo co CC ;) Ale i tak te sesje były długie i codzienne.
U mnie najdłuższą sesje przed DC sponsorowało Shenmue II. Nie pamiętam już dokładnie czy były to trzy czy cztery dni. Wpadłem do kumpla w piątek popołudniu, wróciłem do domu w poniedziałek wieczorem o ile dobrze pamiętam. Spałem najkrócej jak tylko mogłem, ale też żeby jako tako funkcjonować. Fakt, DC nie był włączony non stop, bo miał przerwy, ale zaliczył trzy bardzo długie dni szarpania w tą grę nad grami. Do domu wróciłem już z bardzo mocnym postanowieniem kupienia swojego DC i obu oryginalnych części Shenmue, a pierwsze co zrobiłem, to zadzwoniłem do kumpla i zapytałem kiedy mógłby mi pożyczyć konsolę bo, choć minęła może godzina, nie wytrzymuję już bez Shenmue ;]
Ja grałem najdłużej 22 godziny z rzędu w Soul Calibura. Nie miałem karty pamięci a chciałem wszystko zdobyć i jakoś mi się udało, było cięzko, ale warto. Oczy na zapałkach, he, he.
O to nieźle. Ja też bardzo dobrze wspominam chwile z Soul Caliburem :^^:, choc teraz musze zrobić sobie przymusową przerwę bo mi padł decek :trup:
u mnei to byl quake 3. nie maielm peceta a wtedy jedyna tania mozliwoscia pogrania w quake 3 byl dreamcast, gre dostalem jakos rano o 11 a zsnelem przy wlaczonej konsoli ok 3 w nocy ;] pozniej chwila drzemki pobudka i znowu ostre szarpanie, nie zlicze nocy z kumplami przy tym tytule,to byla jedna z gier dla ktorych w tamtych czasach kupilem dc ;]
doa, crazy taxi i jeszcze coś, ale już nie pamiętam :/ - to było chyba w 2001, lub 2002. pojechaliśmy do chaty ojca kumpla z klasy z lo i jak zaczeliśmy w piątek to skończyliśmy w niedzielę rano. przerwy były żarcie i rzut monetą kto leci do sklepu po browary i fajki :-D