BOSS,y
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Wipeout Fuck the Future
- Jak & Daxter The Lost Frontier
- NEO PLUS #128 (listopad 2009) w sprzedaży od 05.11.2009
- Kolekcje Gier i Konsol Tylko i wylacznie gry i tylko oryginalne pozycje :)
- Humor RPG
- God of War
- Star Wars The Force Unleashed 2
- Sony Poland czeka na Wasze opinie
- sprzedam/kupiÄ™/zamieniÄ™
- Heavenly Sword
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- braseria.xlx.pl
Odchudzanie brzucha
S³owo Bossowie czê¶ci naszego spo³eczeñstwa kojarzy siê z mafi±, gangami przestepczymi itd.. Jednak nam graczom S³owo BOSS, napewno u niejednego sprawia na twarzy gniew lub u¶miech .
No wiêc k±cik powsta³ dla tych którzy chc± siê dzieliæ swoimi spostrze¿eniami nt. Boosów w grach , kogo lubice, kogo nienawidzice, najbardziej zakrêcony szef w grze, o którym bêdziecie pamiêtaæ najd³u¿ej itd :wink: Do Dzie³a..
Ech...Wiekszosc gier akcji ma bossow i to mnie troszke boli. Ostatni, bardzo zly pan czeka na bank w wiekszosci pozycji. Tworcy mogliby jednak pojsc w jakims innym kierunku. A tak, gdy widze w intrze np. kolesia mordujacego przyjaciela glownego bohatera, to wiem doskonale, ze ow niegodziwiec zginie z moich rak. Choc z drugiej strony ciezko by bylo zastapic bossow...nie mam za bardzo pomyslu kim lub czym. Natomiast najlepszym bossem jest dla mnie oczywiscie bezczelny, drwiacy, ironiczny i chwilami szalony Lik³id Snejk :D
ja tam nie mam nic przeciwko bossom w grach akcji...oczywi¶cie najlepsi szefowie s± w serii mgs oraz w ff...pamiêtam setki godzin spêdzonych na dopakowaniu postaci w FFVII ¿eby w koñcu pokonaæ emeralda i ruby'ego. najtrudniejsi bossowie z jakimi przysz³o mi siê mêczyæ byli w DMC, chocia¿ przy niektórych dark aeonach te¿ nie¼le musia³em siê wysiliæ (ale to kwestia statystyk postaci)...
Nie przeszkadzaj± mi boss'owie w grach, o ile nie sprawiaj± jakiego¶ wielkiego problemu ( Raven z dzia³kiem w MGS'sie na Extreme ). Za najlepszych uwa¿am : Psycho Mantis'a i Ninja'e, oraz Metal Gear Rex'a z MGS'a oraz boss'ów z Crash'a Bandicoot'a : ).
Ostatni Boss w Otogi MoD niejaki Michizane :roll: nie mam do niego pytañ :shock:
Mi obecnosc bossow az tak bardzo nie przeszkadza, ale chyba nic by sie nie stalo, gdyby pod koniec gry nie pojawil sie glowny zly. Zaskok by byl ;) Natomiast musze powiedziec, ze respect, a wlasciwie BIG RESPECT uzyskalby u mnie koles, ktory pokonalby Solidusa na Euro Extreme (a tym samym ukonczyl gre na tym poziomie). Wiem, ze tacy ludzie sa i NAPRAWDE CHYLE CZOLA !!
Mój ulubiony boss? Luca Blight w Suikodenie 2 - takich problemów jak on nie sprawi³ mi jeszcze ¿aden inny przeciwnik. Potem - Bizzare i Seraph Sephiroth z FFVII (sentyment :D) i Turksi z tego¿ samego - to ju¿ zwyk³a sympatia ;) I oczywi¶cie Sniper Wolf (MGS).
No, Michizane z Otogi zabija. Dos³ownie :shock:
Pamiêtam jednego Bossa w FFV czy VI [muszê znowu zacz±æ w to graæ], gdzie wchodzi³o siê na szczyt wie¿y zbieraj±c po drodze smoki [a wiêc chyba jednak FFVI...] i na szczycie walczy³o siê z kolesiem. Twardy by³ ale spoko. Gorzej, ¿e w momencie ¶mierci rzuca³ "Ultimê" czy jakie¶ inne ¶wiñstwo i z góry zadawa³ ile¶ tam ustalonych punktów obra¿eñ. Nie by³o przed tym ucieczki - musia³em sporo napakowaæ postacie :)
No, Michizane z Otogi zabija. Dos³ownie :shock:
Pamiêtam, ¿e po której¶ próbie walki z nim wybi³ mnie mocno w powietrze, a pode mn± - ¿adnej platformy... No to super, znowu... - pomy¶la³em i w ostatnim akcie desperacji zacz±³em ³adowaæ energiê Smoka na maxa. Wiedzia³em, ¿e przegram, ale postanowi³em siê chocia¿ trochê odgry¼æ. Wypuszczam wiêc promieñ i szykujê siê na upadek w nico¶æ, gdy nagle... szok, energia smoka lvl 3 dopada Michizane i niemi³osiernie go leje. Z niedowierzaniem ogl±dam ostatni± wstawkê, gdzie oddaje on swoj± duszê, aby mo¿na by³o odbudowaæ to, co zniszczy³ (no i ta gra na flecie g³. bohatera - co¶ fantastycznego). Dopiero kiedy widzê creditsy dochodzi do mnie, co siê sta³o i ma³o nie walê g³ow± w sufit ze szczê¶cia ;)
Chyba nie mo¿e byæ niczego lepszego, ni¿ walka z ostatnim bossem do koñca, kiedy praktycznie przegrani - jakim¶ cudem przechylamy szalê zwyciêstwa na swoj± stronê.
Na pewno prze¿yli¶cie kiedy¶ co¶ podobnego - opowiedzcie!
Nic tak mnie nie wkurza jak patent z odradzaj±cymi siê/zwiewaj±cymi bossami.Wygrasz z takim walkê po czym za jaki¶ czas znowu stajesz z leszczem twarz± w twarz.Patent ulubiony zw³aszcza przez japonskich tworców.Je¶li pokonujê bossa-chcê by by³ martwy na amen,¿adnych tanich chwytów z reaktywacj±.
Do dzi¶ pamiêtam jak w pocie czo³a mêczy³em siê z bossem z pierwszego Medievila i to w³a¶nie tego jegomo¶cia wspominam jako najfajniejszego przecwnika.
Ah... Cortex i Tiny Tigger czyli bossowie znani z CRASHa. Jak ja ich kocham, po prostu rozwalaj± mnie za ka¿dym razem gdy je widzê. Wspania³a bródka Neo i miê¶nie Tigera przyprawiaj± mnie o u¶mieszek. Bossowie z zeldy i medevil te¿ byli spox.
Cholerka. Mo¿e z inneh beczki ale Shin Akuma to przer±bany boss w Capcom vs. Snk2. A propos bossów bijatykach to do¶æ kiepsko wychodz± np. Inferno - nic kreatywnego, czy chod¼by boss z Marvel vs. Capcom2.
Moim zaniem ca³a zabawa polega na tym aby powaliæ boss'a na koñcu, natomiast jego brak spowodowa³ by mo¿e podobieñstwo danej gry do teatru absurdu. brak fina³u, tylko zwyczajny koniec spektaklu i kootyna.
Ja tam najbardziej nie lubie bossow "sposobowych". Pierdnij w odpowiednim momencie, to costam sie stanie, i bossowi energia spadnie. Najbardziej zawiodlem sie na Perfect Dark - cala gra bez zadnych bossow, naprawde przepieknie, a na koncu taki ZONK. :evil: Skedar King zasysa. Albo taka np. Shub-Niggurath z Quake 1 - toz sie normalnie mozna powiesic - skad mam do ch*** wafla wiedziec, ze jak ta kuleczka przez nia przelatuje, to mam wlezc w teleport, i bossa tym zaklepac...
Eeeej, King nie byl najgorszy. Ale zgadzam sie, ze im wieksza swoboda w rozwalaniu bossa, tym wiecej miodu czuje...Znow plus dla mojego MGSa...tam swoboda byla- chociazby podczas drugiej walki z Wolf. Ale i tak nawet jesli boss jest do zabicia w jeden okreslony sposob, ale w zamian fabula wymiata, to taki stan rzeczy nie jest dla mnie wada.
fajny jest ostatni boss z Metroid Prime, niezle sa Dark Aeony z FFX, natomiast smieszny jest Yu Yevon z FFX wlasnie :twisted:
[...] nic tak mnie nie wkurza jak patent z odradzajacymi sie / zwiewajacymi boss'ami
z jednej strony - faktycznie, taka sytuacja potrafi czasem przyprawic o bol glowy i palpitacje serca, ale od czasu do czasu wprowadzenie takiego 'urozmaicenia' wychodzi grze na dobre. gorzej jest jednak w momencie, gdy podczas jednej walki pokonujemy wroga, myslimy, ze to juz koniec, a tu na naszych oczach dokonuje sie jego transformacja w nowa, silniejsza forme, a nam zostalo po kilka punktow hp... wtedy juz czlowieka szlag trafia na miejscu.
najlepszymi boss'ami z jakimi przyszlo mi sie zmierzyc do tej pory byly chyba wspomniane juz przez kogos weapon'y - emerald i ruby. nigdy nie zapomne morderczych treningow i obmyslania coraz to nowszej taktyki - byle tylko pokonac gnojkow i miec najtrudniejszych oponentow za soba. ponadto milo wspominam seymour'a. mimo, iz goscia naprawde nie cierpie i uwazam go za jedna z gorszych postaci w 'dziesiatce' to jednym z jego niewielu plusow jest to, ze fajnie sie z nim walczylo i wielka przyjemnosc sprawiala mozliwosc skopania mu dupy...
[...] niezle sa dark aeon'y z 'ffx' [...]
taaa, przyznaje koledze calkowita racje ;]. mozna naprawde przetracic wiele czasu, chcac pokonac je wszystkie [gotta kill'em all]... z cala pewnoscia nie przychodzi to z latwoscia, ale wysilek oplaca sie - satysfakcja ze zgnojenia tak poteznych przeciwnikow jest ogromna.
fajny jest ostatni boss z Metroid Prime
Tak, jest fajny. Ale Meta Ridley juz nie jest (co ja jego matke nawyzywalem...)
jak mnie pamiêæ nie myli to zawsze pod koniec jakiej kolwiek gry z serii House of the Dead musisz walczyc jeszcze raz z kazdym bossem, ktorego juz rozciupales zanim dojdziesz do wlasciwego. brr nie lubie tego. brr.
fajny jest ostatni boss z Metroid Prime
Tak, jest fajny. Ale Meta Ridley juz nie jest (co ja jego matke nawyzywalem...)
Meta byl za prosty... za to z ostatnim fajnie sie walczylo, elegancki byl tez ten z lustrami
No w pierwszym rzêdzie bossowie z horrorów chyba. Piramidowiec z SH2. Tu bez komentarza. Birkin w RE2, Raven z MGS - tu dzia³a co¶ takiego jak otoczka fabularna, a nie tylko fajowo¶æ czy jak to tam nazwaæ. No i wszyscy ci trzej s± ¶wietnie zaprojektowani IMO, a dziêki towarzysz±cej im histori nie mo¿na powiedzieæ, by wziêli siê znik±d.
Tyranty i tyrantopochodne (np. zielone p³aszcze) w serii RE. Zwykle towarzyszy im taki charakterystyczny motyw muzyczny, znany ju¿ z RE1.
Koñcowi szefowie w serii SH - kto gra³, ten dobrze rozumie (chodzi mi g³. o dwie pierwsze czê¶ci).
Je¶li chodzi o poziom wqrwialno¶ci bossów, to najbardziej wkurza³ mnie Velius z Final Fantasy Tactics. Mêczy³em siê z nim naprawdê d³ugo.
Aaaaaa, no i Piggsy z Manhunt :twisted: . Ma³o nie zapomnia³em. Gdybym mia³ robiæ jak±¶ swoj± klasyfikacjê bossów wg. najulubieñszego i najmilusiego, Pigssy mia³by spore widoki na pierwsz± trójkê wraz paroma innymi, wymienionymi tutaj. "Piggsy's angry!!!" [wrrrrrrrrrrr......chlast....aaaaarrrrrghhh!!] :twisted:
...osobi¶cie bardzo lubiê Onimushe i Nubunaga z czê¶ci drugiej mo¿e jest nie tyle super trudny ale sam moment zaskoczenia kiedy zamienia siê w statue rozwala , a obecnie koñczê czê¶æ trzeci± i bardzo ciekawie wyglada dwug³owy pies pilnuj±cy Saint Michele , a tak naprawdê walki z Psycho Mantisem siê nie zapomina
Nemesis z RE3, ile ja siê strachu najad³em przy pierwszym obcowaniu z t± gr±, a to g³ównie dziêki niemu. Poza tym jest kozacko wydesignowany 8)
Ja uwielbiam Bossów :D Ninja, Mantis, Raven, Liquid ich siê nei zapomina. Jednak chyba mim najulubieñszym jest Vergil z DMC. Ka¿da walka z nim to przyjemno¶æ nawet na hardzie i wy¿ej. Jak zmieni sie w Alastora to on i Dante s± tak samo silni. Poprostu miodzio.
Jak dla mnie najlepszym bossem jest Eve z PE2.Spoko te¿ s± Liquid,Kagami z Tenchu2,Lord Mei Oh(czy jako¶ tak),Sephiroth,czy choæby ostatnia postaæ Ultimecci.
A najgorszy?Oj du¿o ich by³o.Jako przyk³ad mogê podaæ trzeci± postaæ wspomianej ju¿ osóbki z FF8.Jako¶ mnie nie przekona³a... :(
Pamiêtam jednego Bossa w FFV czy VI [muszê znowu zacz±æ w to graæ], gdzie wchodzi³o siê na szczyt wie¿y zbieraj±c po drodze smoki [a wiêc chyba jednak FFVI...] i na szczycie walczy³o siê z kolesiem. Twardy by³ ale spoko. Gorzej, ¿e w momencie ¶mierci rzuca³ "Ultimê" czy jakie¶ inne ¶wiñstwo i z góry zadawa³ ile¶ tam ustalonych punktów obra¿eñ. Nie by³o przed tym ucieczki - musia³em sporo napakowaæ postacie :)
Hehe, by³a ucieczka - wystarczy³o rzuciæ life 3 i po problemie :D . A i tak najlepszy by³ Kefka (na samym koñcu), ta muzyczka i w ogóle... Chyba ze 30 ultim w niego wpakowa³em... Nawet nie by³ przesadnie trudny, ale niesamowicie kimatyczny.
Dobry Boss jest w 007 EON , a jezeli ktos gral w gre BLOOD ( na PC ) to tam byl niezly boss w Duke Nuken tez niczego sobie ;)
Najwiêcej krwi napsuli mi: Master Magi z FF6, Lavos (mia³em za s³abo napakowan± dru¿ynê), Luca Blight z Suikoden 2 i oczywi¶cie wszystkie Weapony (najkultowsi boss'owie!!!). Psycho Mantis te¿ pojecha³ ostro! A Nemesis ry³ psychê nieziemsko wyskakuj±c nie wiadomo kiedy przez ¶cianê!!!
ja mam troche bli¿sze wspomnienia:) trzy s³owa: Ninja Gaiden ok?
dla mnie najfajniejsi bosowie i sub-bosowie s± w DMC. Ciekawe co przyniesie "trójka".
No w Ninja Gaiden niektrzy doprowadzali mnie do kur,wicy ale niektorych pokonywalem za pierwszym razem:)
ppppppppppffffffff... ng= najwiêksza czêstotliwo¶æ przekleñst na metr kwadratowy jaka kolwiek zosta³a stworzona przez moje usta,
Moglbym tu rzucic haslo "najlepsi sa bossowie z Shadow of the Colossus", ale wysile sie bardziej :). Przede wszystkim, Sephiroth-prawdopodobnie najlepszy czarny charakter w grach wideo w ogole. Swietna historia postaci, a i jego wyglad podczas ostatniej walki (przy akompaniamencie One Winged Angel) to czysta moc. Potem leci Beowulf z DMC3-przekozaczony kolezka, jak go zobaczyle, to krew w moim organizmie przestala plynac :D Swietny design kolezki, jak dla mnie. I ostani boss-The Sorrow z MGS3-chyba najklimatyczniejsza potyczka, jaka stoczylem z bad-assem w grze. Tyle.
Najlepszym bossem w historii gier wideo jest moim zdaniem "The Boss" z MGS3- jak dla mnie jest ona bossem wszystkich bossów. :D
¯adni bossowie nie powalili mnie tak swoim designem jak w Resident Evil 4 :shock:
Ka¿dy nastêpny powodowa³ u mnie opad szczêki. Np. Mendez - no poprostu brak mi s³ów by to opisaæ. Jedziemy dalej...Krauser i walka na no¿e z QTE - opad szczeny gwarantowany. ¦wietny by³ te¿ "bodyguard" Salazara - kopia obcego z "Ósmego pasa¿era Nostromo". Del Lago - walka z nim to przyjemno¶æ.
Dalej mamy giganty. Pierwszy gigant mia³ ¶wietne wej¶cie heh, a gdy zabija³em drugiego, k±pi±c go w lawie to bi³em pok³ony Capcomowi za to ¿e dali niesamowicie intensywn± strzelankê w jak± dane mi by³o graæ i, która na ka¿dym kroku czym¶ zaskakiwa³a Respekt :)
¯adni bossowie nie powalili mnie tak swoim designem jak w Resident Evil 4
Ka¿dy nastêpny powodowa³ u mnie opad szczêki. Np. Mendez - no poprostu brak mi s³ów by to opisaæ. Jedziemy dalej...Krauser i walka na no¿e z QTE - opad szczeny gwarantowany. ¦wietny by³ te¿ "bodyguard" Salazara - kopia obcego z "Ósmego pasa¿era Nostromo". Del Lago - walka z nim to przyjemno¶æ.
Dalej mamy giganty. Pierwszy gigant mia³ ¶wietne wej¶cie heh, a gdy zabija³em drugiego, k±pi±c go w lawie to bi³em pok³ony Capcomowi za to ¿e dali niesamowicie intensywn± strzelankê w jak± dane mi by³o graæ i, która na ka¿dym kroku czym¶ zaskakiwa³a Respekt
Moim zdaniem bossowie z RE 4 to przekombinowani s±.
Mi sie podobali bossowie w RE4. Walka z El Gigante za pierwszytm razem wywyarla na mnie ogromne wrazenie, podobniez z Krauserem, czy reszta ekipy. niepodobaly mi sie walki z Salazarem i Saddlerem - zle projekty monstrow.
Mi sie podobali bossowie w RE4. Walka z El Gigante za pierwszytm razem wywyarla na mnie ogromne wrazenie, podobniez z Krauserem, czy reszta ekipy. niepodobaly mi sie walki z Salazarem i Saddlerem - zle projekty monstrow.
Ale s± jacy¶ tacy ma³o...realistyczni. 8)
A jak potwory i monstra moga byc realistyczne ? ;)
A jak potwory i monstra moga byc realistyczne ?
Nie mog± byæ no chyba, ¿e mnieszkasz nieopodal czarnobyla :) Chodzi³o mi o to, ¿e (pewnie sadystycznie to zabrzmi) wolê strzelaæ do czego¶ co przypomina cz³owieka:) Zreszt± zabicie The Boss wywo³ywa³o u mnie jakie¶ emocje- za¶ wpakowanie rakiety w Saddlera by³o dla mnie tylko formalno¶ci± 8)
najbardziej irytujacy byl dla mnie Nightmare numer 3 w Devilu. Argh, iles sie przy nim nawyklinalem na Capcom...ale pozniej byla satysfakcja z zabicia dziada :D
Najprzyjemniejsze/najbardziej klimatyczne etc. walki to zdecydowanie w MGSie. Doslownie KAZDA walka w KAZDEJ czesci przynosila kolejne tony emocji (najwiecej to chyba 1-Ninja, Wolf2, 2-Solidus, MGRy, 3-Sorrow, Boss). Ponziej leci saga Chrono - cudownie bylo skopac skorupe Lavosovi, a o Dark Serge czy time devourer nawet nie wspominam :D
wolê strzelaæ do czego¶ co przypomina cz³owieka:) Zreszt± zabicie The Boss wywo³ywa³o u mnie jakie¶ emocje- za¶ wpakowanie rakiety w Saddlera by³o dla mnie tylko formalno¶ci± 8)
zgadzam sie, chodzilo mi o to ze potwory realistyczne nie moga byc bo nie istnieja naprawde, w porownaniu do ludzi-do residenta pasuja idealnie.
Irytowala mnie walka z 20 MG Ray'ami na Hardzie w MGS2, boje sie myslec ile ich bedzie na europ. extreme. :twisted:
Irytowala mnie walka z 20 MG Ray'ami na Hardzie w MGS2, boje sie myslec ile ich bedzie na europ. extreme.
Wiesz co ? Najpierw spróbuj tam doj¶æ, potem pomy¶³isz= powodzenia :wink:
Da siê. Uwierz, ¿e wiem co mówiê :lol: Tylko samozaparcia du¿o ... ale pewnie i tak mam opiniê masochisty growego :P
Bossowie:
- DMC: Griff, skorpionek i Night - piekielna mieszanka
- DMC3: Beowulf - za najbardziej wyk#$% animacjê. To, co robi po przegranej, p³ynno¶æ animacji ruchów to najczystsza poezja
- Painkiller - za rozmiary i power jaki sob± prezentowali
- Duke Nukem 3D - za to samo :D
Ogólnie, jak s³yszê bossowie to kojarz± mi siê g³ównie FPP b±d¼ jRPG :) :)
wra¿enie na mnie to zawsze robi³ seFiRot z FFVII bo by³ taki ¶wietny( choæ na koncu gry mu mo¿na skopaæ dupsko bez problemu przy dobrym treningu ) a najbardziej wkurzaj±cy jest w mortal kombat shaolin monks jest nim baraka :evil:
wra¿enie na mnie to zawsze robi³ seFiRot z FFVII bo by³ taki ¶wietny
Na mnie te¿- kawa³ek One winged Angel po prostu kopie dupsko :)
nie tylko dupsko ale równie¿ i jajka :shock:
najpotê¿niejszym szefem jest spalony w PESie 5 :lol: :lol: niesamowity kole¶...
Seraph-Sephiroth: niszczacy Design i moc- jak mi pierwszy raz supernove pu¶ci³ to tapeta ze ¶cian uciek³a... psychol,nieobliczalny,eksperyment genetyczny,uwazaj±cy siê za Mesjasza? juz takich nie robi± :P
Ninja- MGS nie by³by taki sam bez grey foxa... niesamowicie niesamowita postaæ, gdy 'go' zobaczy³em w dwójce to serce odrazu szybciej zabi³o
The Boss z MGS ta walke mam caly czas w pamieci jak musialem zabic Boss
Hydra z God of Wara zamarlem z wrazenia jak to cos zobaczylem i ten ryk masakra
Najbardziej irytujacy bossy byly w DMC 3 pare razy rzucalem pada o podloge pewnie jeszcze NG ale nie mam xboxa i sie nie wypowiem
Najbardziej irytujacy bossy byly w DMC 3 pare razy rzucalem pada o podloge pewnie jeszcze NG ale nie mam xboxa i sie nie wypowiem
Cz³owieku- co do trudno¶ci DMC nawet na Dante Must Die nie dorówna NG :D po prostu M-A-S-A-K-R-A :lol: Ale mnie nie nosi, spokojny jestem wiêc mogê w to graæ 8)
zagrajcie sobie w NG na hard i skonczcie gre na strza³a- niewykonalne :roll:
mysle ze na tym polu Metale daja rade(Sniper Wolf, The End, The Boss) , dobry byl Painkiler z tymi mocarnymi kolesiami;] seria Final Fantasy takze ma sie czym pochwalic-ja upodobalem sobie Omega Weapon z VIII. A z powodu niemoznosci pokonania caly czas w glowie siedzi mi rowniez Ozma z IX;) Walka z Jechtem w X tez dostarczala wrazen ale raczej nie z powodu trudnosci tylko ogolnej oprawy i klimatu. W starym Spajdermanie na psx-a podobala mi sie krotka potyczka z Rhino, ale to raczej sentyment, bo nie byla to zadna mega akcja;] Walka z Soul Edgem rowniez zostala zakorzeniona w pamieci gleboko, pewnie ze wzgelu na arene i odglosy przy niektorych atakach tego kolesia. A no i na swoim Pegasusie pamietam ze podobali mi sie bossowie w jakiejs wersji Kapitana Ameryki, niestety nei pamietam tytulu.
wiêkszo¶æ z DMC na na dante must day, K A T O R G A, ale jaka wspania³a gdy ju¿ siê uda
jak zaczynalem sie bawic na PSX'sie to przewalony byl [ jak dla mnie ] Tyrant w RE 1 dopiero za 4 razem goscia zalatwilem
Ostatnio wra¿enie zrobi³ na mnie Armor Minotaur z God Of War. Fajnie siê go t³uk³o. Bardzo widowiskowa walka. Chocia¿ to by³a kalka Cerbera z DMC3. To samo wej¶cie i g³êbokie spojrzenie sobie w oczy, Minotaur te¿ mia³ atak "wychodz±cy" do przodu (?) i szybki powrót. Ale walka z Minotaurem by³a w bardziej klimatycznej miejscówce.
Wed³ug mnie najlepszym bossem jest :
:arrow: jezeli chodzi o sam± rozgrywkê to zdecydowanie The End
:arrow: je¿eli natomiast brac pod uwagê barwno¶æ postaci to wygrywa The Boss nieznacznie wyprzedzaj±c Sniper Wolf
:arrow: je¶li mialbym wybraæ grê w której bossowie s± najlepsi to moj wybór panie na.....nie na MGS'a :P tylko na Shadow of the Collosus.
Phantom Ganon z Ocarina of Time - jak dla mnie miazga :) Bongo Bongo te¿ potrafi³ krwi napsuæ, ale IMO nie a¿ tak klimatyczna walka jak z Phantom Ganonem. Z FF7 - Demon's Gate, Safer Sephiroth ^^ No i jak gra³em na emulatorze w FF5 to Shinryuu - my¶la³em, ¿e mam przypakowan± ekipê, a on mnie zmiót³ w pierwszej rundzie :D
Psycho Mantis z MGS-1 i patent z prze³±czaniem pada do drugiego gniazda... tylko japoñcy mogli co¶ takiego wymy¶liæ.
a najbardziej wkurzaj±cy jest w mortal kombat shaolin monks jest nim baraka :evil:
ee...na niego byl latwy sposob , za to mnie najbardziej wkurzyla/y ostatnia walka w MK:SM
probowalem wiele razy i sie nie udalo najpierw pokonac tsunga potem kintaro i kahna with no damn break - no za chiny kurde >< :trup:
jako ze Boss oznacza w wiekszosci mozliwosc przejscia dalej, lub ukonczenia gry - to troche naginajac zasady - ostatni lvl w Doom2
do dzisiaj nie mam pojecia co trzeba tam zrobic zeby przejsc i nie uzywac kodow...a wrogow przybywa :blah:
Ehh ci bossowie niektóre gry by³y by bez nich takie puste.
Fajni bossowie byli w Viewtiful Joe, a szczególnie jak siê gra na adult... gada³em jak poj***ny.
Bezsensowny boss jest na koñcy Residenta pierwszego (obojêtnie czy Remake czy nie) nie wiem po co go tam dawali... trzy strza³y z magnum i po nim... o co chodzi.
No i oczywi¶cie MGS'y Finale to ju¿ klsa sama w sobie tak samo jak Nemesis z RE trzeciego
Shadow of the Colossus - tam dopiero byli bossowie! Czekaj, wroc... Tam byli tylko bossowie :lol:
A tak powaznie, to ta gra pretenduje do miana "gry z najlepszymi bossami ever". Pretenduje, ale mam tez innego bardzo mocnego pod tym wzgledem kandydata, a jest nim Metal Gear Solid 3 Snake Eater. Do dzisiaj pamietam, jakie dreszcze przeszly mnie, gdy The Sorrow wypowiedzial beznamietnie "Sad... So sad...", nie zapomne nigdy walki z The Boss (najcudowniejsza sceneria, jaka widzialem w grach video), a gdy pomysle, ile krwi napsul mi The End... Ta gra jest po prostu genialna, jesli chodzi o "szefow". Stawia nie tylko na wykonanie tychze, ale na ich chociaz delikatny zarys psychologiczny. Dzieki temu wlasnie The Pain, The Fear, The End, The Fury, The Sorrow i The Joy to najlepszy skald bossow, jaki pojawil sie kiedykolwiek w grze.
Napisze jeszcze raz - Kojima, jestes wielki! :kult:
Gary z Canis Canem Edit - ¿aden z niego wielki BOSS, ale z przyjemno¶ci± obi³em mu bu¼kê pod sam koniec gry. Od pierwszego momentu czu³em do tego typka odrazê :/ (mia³em podobnych "kolegów" w gimnazjum :P)
zagrajcie sobie w NG na hard i skonczcie gre na strza³a- niewykonalne :roll:
Na MN jest sposób na ka¿dego niemal ( nie da siê tego tylko z dwoma szefami zrobiæ ) boss'a taki , by praktycznie nas nie tkn±³ . Ja pamiêtam jak by³em kilka lat temu u kumpla i rozpracowywali¶my grê ch³opaków od "Deda", w koñcu po krótkim instrukta¿u brat kumpla mego ( nOOb w temacie gier konsolowych i raczej PC-towiec ) , gdy jeden znajomy twierdzi³ ,¿e ubicie poprzez perfect last bossa w NG na MN jest niemo¿liwe, pokaza³ jak go ubic bezstresowo.
Oczywi¶ci co innego ca³a gra a co innego wybrani przeciwnicy, ja pamiêtam ,¿e Raam na insane i Dzeus na Titan ( kolejno Gears of War oraz God of War II ) padli u mnie nie zabieraj±c mi wiêcej jak 4% life bar, co wcale nie oznacza i¿ np z pomniejszymi pomiotami jest ³atwo - tutaj wszak mamy kilku przeciwników najczê¶ciej ró¿nie siê zachowuj±cych .
Nie bede oruginalny. MGS i wszystko jasne. Przede wszystkim The End za rozgrywke. Nie pamietam Bossa z ktorym by³eby tak otwarta walka. The Boss za scenerie. Sniper Wolf, bo sprawi³a, ¿e nie mialem ¿adnej rado¶ci z jej pokonania, ba ¿a³owa³em, ¿e to zrobi³em. Inn± gr± jest naturalnie God of war. G³ownie hydra i kolos. Pierwsi, ale jak¿e klimatyczni Bossowie. Na wyro¿nienie zas³uguje te¿ DMC(gra³em tylko w jedynke) za poziom trudno¶ci.
Przede wszystkim The End za rozgrywke. Nie pamietam Bossa z ktorym by³eby tak otwarta walka.
Z nim to w ogóle nie trzeba walczyæ :ninjadance:
Ciekawych szefów ma Dead Rising oraz jak ¿e niedoceniany Dark Kingdom ( co¶ ala Diablo na PS3 ) . Nie sposób równie¿ wspomnieæ o ostatnich przeciwnikach w .... Diablo 2 : LoD
Choæ dalej osobi¶cie uwa¿am,¿e najlepszych bosów mia³ Viewtifull Joe , co¶ KAPITALNEGO.
A Castlevania : SotN :hurra:
Do tej pory nie zabilem Penance z FFX dlatego jego nie lubie. A najbardziej lubie Sniper Wolf bo byla taka latwiutka a nienawidzilem Psycho Mantisa za to, ze walczylem z nim 42 min na hardzie (az nie poznalem patentu z padem).
Chai w Shenmue by³ nie¼le wkurzaj±cy, ale gdy Ryo wywali³ mu z ³okcia by³ spokój i mo¿na by³o obejrzeæ piêkne zakoñczenie. Spoko byli bossowie w MGS'ach (Sniper Wolf, The Fury, The Boss) i inferno w SC ( czasami wychodzi³y niez³e kwiatki np. gdy mia³ broñ Yoshimitsu i wygra³em rundê w ci±gu sekundy.) Po prostu wykona³ samobójstwo od razu xD.
Chai w Shenmue by³ nie¼le wkurzaj±cy, ale gdy Ryo wywali³ mu z ³okcia by³ spokój i mo¿na by³o obejrzeæ piêkne zakoñczenie. Spoko byli bossowie w MGS'ach (Sniper Wolf, The Fury, The Boss) i inferno w SC ( czasami wychodzi³y niez³e kwiatki np. gdy mia³ broñ Yoshimitsu i wygra³em rundê w ci±gu sekundy.) Po prostu wykona³ samobójstwo od razu xD.
Dlaczego on mi tak nie zrobil?:D Mial kilka wkurzajacych ciosow ktore kasowaly moje combo i zarzucaly mi stuna.
Z tej generacji to napewno The End za to, ze gdy ju¿ go mia³em (jeden strza³) to ona mnie podszed³ i za³atwi³ i za ca³okszta³t - jedna z najfajniej pomy¶lanych walk z bossami.
SOTC to oczywi¶cie klasa sama dla siebie, walka z ICO z Dark Queen równie¿ bardzo przypad³a mi do gusty. Natomiast wogóle niepodoba³a mi siê walka z Mundusem w DMC1 - walka w powietrzu, chcia³em by posmakowa³ miecza a nie jakis kolorowych kulek.
Natomiast wogóle niepodoba³a mi siê walka z Mundusem w DMC1 - walka w powietrzu, chcia³em by posmakowa³ miecza a nie jakis kolorowych kulek.
Przecie¿ druga czê¶æ tej walki toczy³a sie w normalnych okoliczno¶ciach.
Tak ale ta duga czê¶æ to tylko formalno¶æ - do trudnych nienale¿y.
Zdecydowanie The End, podobala mi sie tez finalowa walka z Metroid Prime, pomimo swojej trudnosci, walka z hydra z GoW tez byla spoko, chyba pierwszy raz spotkalem sie z tak wyrosnietym bossem, szkoda ze nie gralem w SotC, bo tam tez podobno bosy sa wypasione.
szkoda ze nie gralem w SotC, bo tam tez podobno bosy sa wypasione.
Tam s± tylko bossowie, wiêc si³± rzeczy musz± byæ wypasieni.