Super Smash Bros vs inne bijatyki
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Mario Vs. Donkey Kong: Mini-Land Mayhem!
- SMT: Devil Summoner: Raidou Kuzunoha vs. King Abaddon
- Marvel Vs. Capcom 3: Fate Of Two Worlds
- Mario vs Donkey Kong 2: March of the Minis
- Devil May Cry vs Ninja Gaiden
- Mortal Kombat vs. DC Universe
- Mario vs Donkey Kong
- Fat Vs Slim którą wybrać?
- Aliens vs. Predator
- Dragon Ball Z: Budokai Tenkaichi 3 (i inne Budokai)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bibliotekarz.opx.pl
Odchudzanie brzucha
Jak widać po tytule chciałem zwrócić uwagę na różnicę pomiędzy serią SSB a wszelkimi innymi bijatykami.
Zakładam ten temat głównie dlatego gdyż uważam, że ta seria jest bardzo nie doceniania wśród Polskich graczy i chyba ogółem Europejczyków. W Ameryce i Japonii natomiast gra posiada znaczną rzeszę fanów.
Dla mnie jest to najbardziej pomysłowa, ciekawa i zabawna gra od kiedy zagrałem w nią na n64.
Domyślam się, że prawdopodobnie będę zlinczowany za głoszenie podobnych "herezji" więc proszę podawajcie swoje ulubione tytuły i powody dla których według was są one lepsze od Smasha (proszę o jak najbardziej merytoryczne argumenty a nie że gra rządzi i tyle). Najlepiej jakby te osoby grały wcześniej w którąś z gier SSB, będą wiarygodniejsi :).
Kto nie grał najlepiej niech ściągnie emulator Project64 i grę Super Smash Bros. ... taa już widzę jak ktoś to zrobi.
Szczerze mówiąc argumenty odnośnie grafiki i udźwiękowienia są ostatnimi, które mogły by mnie przekonać do zmiany stanowiska.
Nie zbywajcie też wszystkiego hasłem - "o gustach się nie dyskutuje", gdyż "wszelkie życie jest waśnią o gusty i o smaki."(Nietzsche) Więc sobie podyskutujmy :).
Wymienię rzeczy które podobają mi się w tej grze najbardziej i postaram się grę obronić przed zazwyczaj wysuwanymi wadami tej gry.
- przede wszystkim założenia gry, nie ma pasków życia określających jak blisko jest nam do grobu i po osiągnięciu 0 giniemy lecz naszym zadaniem jest utrzymać się na planszy, a przeciwników z niej wyrzucić. Dzięki temu osoba z 200% na karku może pokonać kogoś z 20% gdy ten nie umie powracać na planszę.
- zróżnicowanie postaci, mamy postaci lekkie-ciężkie, szybkie-wolne, zadające mało obrażeń ale dużo - bardzo silne pojedyncze ataki
- prostota, nie musimy uczyć się/odkrywać/przeczytać na forum nie wiadomo jakich kombinacji klawiszy, combosy tworzymy w pewien sposób sami, wg. mnie w smashu mamy "komunikację" gracz - gra, a w większości innych fighterów gracz - pad - gra
- combosy, to co uwielbiam w tej grze to tworzenie combosów w powierzu i nie jest to jakieś podrzucanie postaci pół metra nad ziemię, ale odbijanie jej parę razy na dużych wysokościach.
- zabawna, czy gra musi byś poważna, żeby było warto w nią grać?? Nie ma dla mnie znaczenia też czy gram postaciami z Nintendo, równie dobrze można by je wszystkie zastąpić postaciamie z GoW, Halo, Killzone, Silent Hill itd. (swoją drogą chciałbym zagrać w taki mix)
- coop w niemal wszystkich trybach gry i możliwość gry 1-2-3 graczy na jednej konsoli z odpowiednio 3-2-1 graczami przez internet, to powinno być standardem w krach które (jeszcze) obsługują grę na spolitscreenie i przez internet
A teraz wady:
- chaos, chyba najczęściej podnoszony argument przeciw tej grze. Co do niego zgadzam się w pewien sposób, gdyż jak gra się we 4 graczy, z częstotliwością pojawiających się itemów na maksa, to gra jest rzeczywiście zwariowana i nieobliczalna, a jak dojdzie do tego jakaś plansza gdzie co chwila jakieś przeszkadzajki się respawnują to tragedia. Ciężko się skupić w tedy na jakimś elemencie gry. Jednak jest jakże proste rozwiązanie - wyłączyć itemy i grać we 2 osoby (ja przy 3 daję radę)
- gra jest skierowana na niedzielnych graczy, wynika to niejako z faktu, że jest masa kolorowych postaci wziętych niemalże z bajki dla dzieci, no dobrze ale to wcale nie musi znaczyć, że gra nie jest trudna. 5 poziomów trudności mówi samo za siebie. Swoją drogą gier w bajkowymi klimatami a trudnymi jest więcej np. popatrzcie chociażby na Advance Wars (jakoś nic mi do głowy innego nie przyszło).
- mashowanie = zwycięstwo, może się tak wydawać z początku, gdyż w tej grze bardzo ważna jest szybkość (ważniejsza od taktyki) ale wystarczy chwilę pograć przez internet z wymiataczami, żeby latać po całej planszy.
- za mało taktyki, niby racja, ale przecież same zasady gry już dzielą grę na dwa etapy: wklepać przeciwnikowi tyle procent hits'ów ile się da, wyrzucić postać z planszy. W innych mordoklepkach mamy jakże niezmienne od lat - odejmij przeciwnikowi pasek energii. Zresztą czy zawsze taktyka musi być na pierwszym miejscu w każdym gatunku gier? W strategiach rozumiem, ale czy cholera trzeba robić strategię z np. FPS'ów??
W tej grze to czego ci brakuje w taktyce możesz nadrobić szybkością/zwinnością, czy to źle?
- gra jest nierealistyczna/niepoważna, wiem, że nie przekonam fanów wszelkiej maści symulatorów - samochodowych, samolotowych, walk itp. Wg. mnie symultory są dla PC-towców i mimo wszystko konsolowcy wychowani w większości na platformówkach zrozumiem co mam na myśli.
Takie moje przemyślenia na temat ostatniego punktu: chyba zahaczyłem o dwie dziedziny do których można przypisać bijatyki
- sportowe/realistyczne - box, wrestling itp. ogólnie wszystko to co możemy zobaczyć w TV przeniesione w realia gier
- fantastyczne - z mieczami, czarami itp.
Możliwe, że od tych dwóch dziedzin zależy kto co lubi.
Nawiasem mówiąc to lubię też Soul Calibura przy czym najczęściej grałem w SC2 na ustawieniach z nieskończonym paskiem życia gdzie jedynym sposobem wygrania jest wypchnięcie (a jakże) postaci z areny.
Z tych osób co znam, większość nie lubi serii SSB prawdopodobnie z faktu, że nie szła im najlepiej walka, dla początkujących polecam Mario,Kirby (SSB, SSB Meele) i Pita (SSB Brawl)