MOONSTONE
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Valkyria Chronicles
- Dragon Ball Z: Budokai Tenkaichi 3 (i inne Budokai)
- Marvel Vs. Capcom 3: Fate Of Two Worlds
- Freedom Fighters
- NEO PLUS #119 (luty 2009) w sprzedaĹźy od 04/05.02.2009
- eFIFA - FIFA 09 PLAYSTATION 3 CUP II
- Sextet Final Fantasy XIII
- Beyond Good & Evil - "Dark Room"
- Kolekcje Gier i Konsol Tylko i wylacznie gry i tylko oryginalne pozycje :)
- Trzy najlepsze gry generacji!
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zaplecze2.pev.pl
Odchudzanie brzucha
Moonstone - w 100% genialna gra, szkoda tylko, że mi się wieszała nazbyt często. Ale co tam, ja wytrwale zganiałem w tą gierkę (złamało się kilka joy'ów :D ). Pograłbym znów, najlepiej w jakąś odświeżoną wersje na PS2 :) .
Moonstone - w 100% genialna gra, szkoda tylko, że mi się wieszała nazbyt często) .
Chyba mielismy tą samą wersje bo mi takze wieszała sie wtedy kiedy nie powinna....Oprócz tych przykrych wypadków wspominam ( za mgłą) te gre miło...Była zupełnie inna od tysiecy tytułów na amidze :wink:
szczególnie dekapitacje były fachowe :)
Do tej pory pamiętam radość, gdy, grając z kolegą, udało nam się zabić smoka ; >
Jednak oś fabuły, cel i taktyki są już za mgłą. Pamiętam jeszcze ekran walki i ekran mapy. Ale reszta to tylko wrażenia, pojedyncze przebłyski i odczucia. Wiem, że mam tą grę, na jakimś cedeku ze starociami, ale powątpiewam w to, czy mi się po tylu latach spodoba. Zaistnieje raczej syndrom Cannon Foddera (na Amidze setki, jak nie tysiące, godzin. Na PeCecie może 60 minut) i mimo sentymentu oleję ją szybciej niż wolniej...
Jak sobie zapodałem Moonstona na emulatorze amigi to cały dzień wyjąłem z życiorysu, a grałem sam. Zabicie smoka to jeszcze nic dopiero zabicie czarownika w kręgu to jest coś...ale niestety nigdy tego nie dokonałem jego błyskawice są straszne
to jest jedwabista gra polecam
Prawda, prawda. Również zagrywałem się w Moonstone. Sam pamiętam, jak pierwszy raz zabiłem smoka. Potem kiedyś grając razem z bratem rozwaliliśmy całą grę, ale skubaniec pokonał mnie w pojedynku i zakończenie miał solowe.
Parę miesięcy później sam przeszedłem tą grę. Pokonanie Meduzy na końcu było naprawdę hardkorowe.
Niedawno uruchomiłem ją na emulatorze i gra nic się nie zmieniła. Animacja niestety już w 1993 roku była nienajpłynniejsza, za to gra nadrabiała o 4 długości klimatem. Za to spokojnie można powiedzieć, że przez, było nie było, ponad 15 lat, gra nic nie straciła. Jest dokładnie taka sama i tak samo wciągająca, jak kiedyś!
obiema rękami mogę się podpisać pod powyższym, demko początkowe do dziś robi na mnie wrażenie
Szacun dla tych co tu się wypowiadają :D jestem 100000 % z Wami ludzie !!!!!! Cudowna gra , która najbardziej razem z Cannon Fodderem utkwiła mi w pamięci :)