TRIGUN

Archiwum

Odchudzanie brzucha

Nie uświadczyłem tego tematu na forum więc go otwieram!

Zapraszam do dyskusji wszystkich fanów Vasha the Sampede, znanego też jako HUMANOID TYPHOON :cmok:

Prosze komentować cały serial, poszczególne odcinki... co wam się podobało, co nie podobało...

Piszcie które postacie są wg was najlepsze... :cmok:

Ja swoje wrażenia też napisze ale najpierw czekam na wasze glosy (nie chce nadawać tonu dyskusji :cmok: )

Ja swoje wrażenia też napisze ale najpierw czekam na wasze glosy (nie chce nadawać tonu dyskusji
Ech, gdzieś w regulaminie jest napisane, iż pierwszy post właśnie powinien zawierać większą treść, a tym bardziej nie powinien ... "zachęcać" ... do zabrania głosu. Pierwszy ma najgorzej, stąd jak już za temat sie bierzemy ... i to poważny. No, tyle :P

Trigun, Trigun. jeden z pierwszych seriali anime, jaki obejrzałem. Po nim zorientowałem się, jak płytkie i powierzchowne były bajeczki z USA. Mocny.

Natomiast sam Vash ... podoba mi się jego sposób bycia. Zawsze uśmiechnięty, pomaga uśmiechnąć się innym mimo że świat jest okropny i brutalny. Ale właśnie dlatego stara się tym bardziej. I taka pomoc jest lepsza niz byle rozwałka ala super-gieroj z zachodu.

Tyle ... na razie.

Nierówne anime. Z jednej strony zaskakujące jak banda Guns-Go-Guns - klimatyczna grupka trzeba dodać. Serial miał wiele kiepskich momentów jak odcinek, w którym Bad Guyami była jakaś chora rodzina gigantów - to było głupie...Warte zapamiętania są postaci takie jak Vash, WOlf, Legato, Zazie the Beast, Evergreen, samuraj czy sniper z dłuuuuuuuugą lufą :P Jednak tak jak napisałęm, było pare odcinków wogóle nie pasujących do tej zacnej serii.

Zazie the Beast,
Zazzi za bist - tak to mówili. Zaczepiście brzmi. Zazzi za :lol:

Nicolas D. Wolfwood. Doskonała postać. Ogólnie anime z dwójką bohaterów dość dobrze skonstruowanych.

Plus końcowa pioseneczka. Miodna :)

Podobnie jak w przypadku Scorpia, był to jeden z pierwszych... właściwie to nawet pierwszy serial anime jaki obejrzałem na ekranie... PCtowego monitora :P .

Raz na wozie, raz pod wozem - niektóre odcinki były kapitalne, inne średnie, jeszcze inne - kiepskie. Takie anime na 8/10. Na które zresztą w pełni zasługuje :^^: . Po Trigunie warto się wziąść za inne świetne anime tego samego twórcy - Gungrave.

Zazzi za bist - tak to mówili. Zaczepiście brzmi. Zazzi za

Cóż, ponoć zwie się to "fachowo" Engrish ;).

P.S. BTW nie wiem jak wy, ale widzę w Trigunie od groma podobieństw do Rurouni Kenshin. Nie tylko o motywy głównych bohaterów (wynikłe jakby nie patrzeć - z powodu kobiet) są identyczne, ale również i sami Gung-ho-Guns, czy jak ich tam zwał, są bardzo podobni do pewnej równie niezłej grupki porąbańców z tamtego serialu... Hm, było tego nawet więcej...

Cóż, ponoć zwie się to "fachowo" Engrish To by było Zazzi de bist, A nie tak wyraźne Zazzi za. To jest jap-english, i zarządza takimi hasłami :D

Hehe Trigun..... dla mnie to anime jest kapitalne- połączenie akcji z komedią, jest troche dramatu i to wszytskow sosie westernowo-SF hehe mnie urzekło :pociesza:

Wogóle początkowo nie mogłem się oderwać od tego serialu- bardzo mi przypadł do gustu specyficzny humor i wogóle świetnym motywem było to że "legendary gunmen Vash the S." okazał się...no taki jaki jest :klaszcze:

Tak jak ktoś tu napisał- rzeczywiście ten odcinek o rodzince żyjacej w tym "gaju" na środku pustyni i ta dziwna rodzinka wielkoludów..chyba najslabszy odcinek ale tak poza tym wszystkie mi się podobały!

Zauważyłem w tym serialu taka tendencje- im dalej tym powazniej. Na początku mamy dużo zabawnych przygód Vasha i pań z Agencji Ubezpieczeniowej ale gdzies tak w połowie serialu zaczyna się robić coraz poważniej i dramantyczniej nawet momentami:P

no i ogólenie bardzo pozytywne jest przesłanie triguna- bardzo "humanistyczne":) i o tym żeby kierowac się w życiu własnymi wartosciami....i że keidy się popełni jakiś błąd w życiu to żeby wyciagniac z niego lekcje i starać się tego błedu już nie powtarzać nigdy wiecej...

Bardzo dobre Anime :klaszcze:

Po obejżeniu tegoż anime zacząłem sie zastanawiać ...mianowicie wydaje mi sie że twórcy nie do końca wiedzieli jakim gatunkiem miał być trigun.Początek to lekka komedia.Duzo gagów i wogóle ... Końcówka to juz dramat.A Ksiądz to KILLER.Szkoda, że amen.I podobał mi sie również ten no jak mu tam było ...eee....prawa ręka brata Vasha.

podobał mi sie również ten no jak mu tam było ...eee....prawa ręka brata Vasha

Legatto:) on był cool:P

Nie powiedział bym że autorzy nie wiedzieli jakim gatunkiem ma byc Trigun...po porstu podobnie jak w przypadku FullMetal Alchemist w pewnym momencie twozrenia wyczerpał się materiał z niedokończonej jeszcze mangi i autorzy postanowili dokończyc serie "po swojemu". Dlatego tez zapewne pewna różnica w klimacie między pierwszymi a ostatnimi odcinkami serii.

Ale ja traktuje to tak..początek to poznawanie Vasha, jego sposobu bycia, motywów itd....potem mamy po prostu zawiązanie akcji i jej zakończenie....:)

Niedawno skonczylem ogladac to anime. Coz moge powiedziec, anime fajne nie ma co choc jak wspomnial prawdopodobnie Scorpio troche nierowne, na poczatku sam humor potem dramnt. Osobiscie nie przeszkadzalo mi to za bardzo ale i tak mozna by to zmienic. Ogolny dramat zbytnio mnie nie wzruszyl choc smierc wspanialej postaci jaka niewatpliwie byl Wolfwood sprawila ze cos mnie w brzuchu scislo. Do muzyki nic nie mam do kreski tez nie( zwlaszcza jesli chodzi o 1998 rok). A nie mozna zapomniec o duzej roznorodnosci postaci, choc niektore byly az przesadzone...np chyba 3 z gangu ognistej spluwy.

Co do Legatto to rzeczywiscie wporzadku koles, momenty w ktorych ''katowal'' psychicznie Vascha byly naprawde wporzadku, jego smierc zreszta tez ''Sprawie ze Vasch bedzie cierpial ogromne meki:]''

Dla mnie to też jedno z pierwszych anime jakie widziałem. Ciekawe czemu Scorpio co ;). ja Jakoś nie zwracałem uwagi na jakieś nierówności w serialu. A co do niezdecydowania twórców na gatunek to i tak Cowoboy Beepop rządzi pod tym kątem od psychodeli prze Horror po Johna Woo;). Chciałbym przeczytać bardzo mange ponieważ jestem podobnież bardziej rozwinięty mój ulubiony bohater czyli Nicholas D. Wolfwood. Vashu jest dla mnie dopiero na drugim miejscu.

Hmm.. Ja również najbardziej polubiłem Wolfwood'a. Świetna postać. Zresztą całe anime świetne, chętnie obejrzałbym je sobie ponownie.

Chciałbym przeczytać bardzo mange ponieważ jestem podobnież bardziej rozwinięty mój ulubiony bohater czyli Nicholas D. Wolfwood.

Hmm, ponoć manga Trigun jest gorsza od anime... Ale chyba najlepiej byłoby samemu to sprawdzić :hmmm:

Hmm, ponoć manga Trigun jest gorsza od anime... Ja znów słyszałem, że jest o wiele poważniejsza ... :)

Na pewno ma dłuższą fabułę. A spotykałem się z opiniami za równo że gorsza, jak i lepsza jak i inna po prostu ;). A jak jest przekonać się można tlyko czytając.

http://www.fansview.com/2003/animereactor/1025f186.jpg

Znalazłem przypadkiem. Fajne ... i dużo wspomnień przynosi. Trigun to naprawde dobre anime, a kilka scen, jak ta gdy Wolfwood leży na piasku i pali papierosa po pokonaniu puppetmastera, zostaje na długo w głowie. No i dużo dobrze opracowanych motywów było.

Na na na naa, nana (nucę końcową piosenkę).

Trailerek z kinówki Trigun, która ma wyjść jeszcze w tym roku:
http://www.youtube.c...h?v=HCcEv0gFnpM

Swietna wiadomosc. Nikt nie robi takiego mayhemu jak Vash :oops:

Najnowszy trailerek:

Muzyka znajoma :D

Trigun był jedną z pierwszych serii anime, jakie widziałem. I do dziś, po tych latach poznawania kolejnych, wciąż pozostaje na topie i jest warte obejrzenia :) A kinówka ... oby jak najszybciej (taaa, pół roku). Ktoś wie między którymi odcinkami to umieścili fabularnie?

W Trigunie mnie wkurzało to przejście z dowcipnego anime do mega mroczne i smutnego