Tenchu
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Tenchu: Shadow Assasin
- Armored Core: For Answer
- Youropa
- W co teraz gracie? (wersja handhelds i mobile)
- pS one zone
- I Wanna Be A Hero, Not An Outlaw! czyli o Red Dead Redemption. L.A. Noire i GTA V
- inFAMOUS
- Co KupiÄ?
- God Of War: Ghost Of Sparta
- Alone in the Dark (wersja na PS2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zaplecze2.pev.pl
Odchudzanie brzucha
Przeglądałm forum i nie znalazłam topicu o tej serii :o
Po dzisiejszym małym maratonie mnie natchnęło, żeby troszkę o tym tytule porozmawiać, bo w sumie na rynku gier co nieco zamieszał :ninja:
Piszcie o swoich odczuciach, co Wam się w serii podobało najbardziej, a co nie. Którą część lubicie i dlaczego ;)
Grałam w "Birth of the Stealth Assassins", "Wrath of Heaven" i "Fatal Shadows". Cóż mogę rzec... Najbardziej podoba mi się chyba 3. Jest skradanie (znak firmowy :D ), troche magii, klimatyczne plansze i muzyka, która nie przeszkadza i bardzo uprzyjemnia granie.
Zdziwiło mnie za to, jak łatwo zdobyć Grand Mastera (nie gram na easy :P ) o_O O ile pamiętam w 2 trzeba się było trochę nagimnastykować, a tu wystarczy tylko porobić parę stealth'ów, nieważne, że Cię ktoś zobaczył o_O Poza tym wredny jest brak możliwości przenoszenia ciał, bo przeciwnicy bardzo lubią się natykać na trupy i nerwowo rozglądać. Z drugiej strony nie są zbyt inteligentni więc daje się wytrzymać XD
Na razie tyle ode mnie ;)
Są chyba topiki o trójce i czwórce ;)
Dziwnie jest u mnie z tą serią. Niby mnie do niej ciągnie, niby ma specyficzny klimat który lubię, ale zadna z części nie wciągnęła mnie na tyle, zeby grę skończyć o_O Wykończenia są za łatwe do założenia i po pewnym czasie po prostu się nudzą (oj, to nie Mahnunt), przeciwnicy to głąby, fabuła jest raczej z tych żałosnych i zupełnie nieinteresujących (naprawde przy każdym podejściu staram sie wczuć i zaineresować, ale po prostu nie mogę), a levele zamknięte są męczące - klaustrofobiczne :blah: Lubię sobie zagrać od czasu do czasu, ale gra jest zwyczajnie nudna i irytująca przez brak check pointów na levelach... mógłby być choć jeden przed walką z bossem a po 30-40 minutowym szlajaniu się po planszy i precyzyjnym wykańczaniu wszystkich :/ Najbardziej podoba mi się trójka, a intro z jedynki rozwala ;]
Są chyba topiki o trójce i czwórce ;)
O 4 na pewno ale nie o całej serii :D
brak check pointów na levelach
Zgadzam się to jest lipa. W początkowych misjach zupełnie nie przeszkadza ale później bywa zmorą :/
Co do fabuły... Prawdę pisząc za dużej VAGi (XD) do niej nigdy w tej serii nie przywiązywałam. W 2 chyba najbardziej, teraz już mniej... Sęk chyba w tym, że po prostu najbardziej lubię wycinać w pień tych głupoli :ninjadance:
Uwielbiam tę serię. A część pierwsza to moje absolutne nr. 1 jeśli chodzi o gry w ogóle:ninja:. KLIMAT, MUZYKA(soundtrack to po prostu arcydzieło), bohaterowie, grywalność i niekończąca się żywotność. W Tenchu:Stealth Assasins gram od ośmiu lat do dziś. Była to moja pierwsza gra na moją pierwszą, własną konsolę. Od niej zaczęło się moje zainteresowanie Krajem Kwitnącej Wiśni...
Grałam w "Birth of the Stealth Assassins", "Wrath of Heaven" i "Fatal Shadows".
Koniecznie sprawdź część pierwszą. IMO deklasuje wszystkie inne części. Warto w nią zagrać, choćby miało się ją wygrzebać spod ziemi :ninja:.
fabuła jest raczej z tych żałosnych i zupełnie nieinteresujących
Ja wiem? Żałosna fabuła była, ale w trójce. Część pierwsza i druga miała się pod tym względem nieźle. Nie MGS'owo, ale miała swoje momenty, a i była wielowątkowa :ninja:. Aha, absolutnie genialne było zakończenie pierwszej części. Mistrzostwo świata, do dziś pamiętam jakie wrażenie na mnie zrobiło. Pierwszy raz jakaś gra wywołała we mnie smutek...
BTW w części pierwszej kilka wątków uległo cenzurze. Zniknął też znak "Manji", czyli sauwastyka (misja szósta opowiada o klanie zwiącym się Manji). Oczywiście z wiadomych względów...
a intro z jedynki rozwala ;]
O tak :ninja: ! Pamiętam, jak pierwszy raz je zobaczyłem. Ten klimat... Mimo wszystko jednak moim zdaniem najlepsze intro było w części drugiej...
BTW od kiedy za serię wzieli się nowi twórcy (K2), jej poziom IMO nieco podupadł... Zwłaszcza, jeśli chodzi o fabułę, jak i ostatnio także muzykę (ścieżkę do Fatal Shadows robił już kto inny... I to słychać :/).
po prostu najbardziej lubię wycinać w pień tych głupoli :ninjadance:
O tak :D Do tego Tenchu się nadaje wyśmienicie, ale szybko mnie to nudzi ;)
Ja wiem? Żałosna fabuła była, ale w trójce. Część pierwsza i druga miała się pod tym względem nieźle. Nie MGS'owo, ale miała swoje momenty, a i była wielowątkowa :ninja: .
Hmm słabo pamiętam fabułę jedynki (to tez była jedna z moich pierwszych gier na PSXa, ale od zamierzchłych czasów w nią nie grałem :oops: )... Trzeba będzie zagrać :ninjadance:
Ja zacialem sie kiedys w T3 na 3 zdaje sie levelu Rikimaru (taka jaskinia z dziurami) i tak mnie to wkur***lo ze wykasowalem sejwy a gre sprzedalem :) A tenchu2 kochalem... :D Jeszce kiedys zagram w 3.
Seria Tenchu wymiata. Wiadomo, Tenchu 1 to jedna z trzech gier które wprowadziły do życia skradanki. Świetny klimat, muza itp. Osobiście najbardziej lubie 1 i 3 ze względu na mistycyzm i magię. Tenchu 3 przeszedłem wielokrotnie zaliczając wszystkie misje u wszystkich na Grand Master (wyjątkiem jest Tesshu u którego kilku mi brakuje). Świetny patent z uczeniem się zdolności, wspaniały coop. Jedyną jego wadą jest mała ilość misji (tylko 7). Do tego mamy także Versus który sam w sobie nie jest zbytnio ciekawy, ale po wprowadzeniu pewnych zasad nabiera rumieńców :D No i do tego możemy grać Onikage :twisted: Tenchu roxior :ninjadance:
Osobiście najbardziej lubie 1 i 3 ze względu na mistycyzm i magię.
Gdyby właśnie tych dwóch rzeczy(a także muzyki podczas wykonywania misji) nie brakowało w Tenchu 2, uważałbym ją za część równie dobrą co jedynka. A tak stawiam ją na drugim miejscu.
BTW http://www.tenchu.de pewnie znacie? Jeśli nie, to polecam. Naprawdę przefachowa stronka dotycząca tej serii. Polecam zwłaszcza sprawdzić biografie bohaterów. Sporo się można z nich dowiedzieć (choćby o szlachetnym pochodzeniu Rikimaru).
Moim ukochanym Tenchu jest Dwójka :^^: Fakt, w porównaniu do reszty jest w innym klimacie (przede wszystkim brak magii), ale...
Zacznijmy od tego, że T2 było moim pierwszym Tenchu i nie wiedziałam nawet, że w pierwszym była magia jako taka. Potem zagrałam w Fatal Shadows i zdziwko :blah: Ok, Ayame wygląda ślicznie, stealthy też są fachowo wyanimowane, lektorzy też odwalili dobrą robotę, ale.... kurde, jakiś Janko Muzykant w czerwonej kiecce i sandałkach i dziwactwa, których w T2 nie było :o I to tragiczne sterowanie :sciana: I brak Rikimaru :/ Potem dopiero (ha, tydzień temu XD) było T1, w którym sterowanie jakoś mi nie pasowało (ale nie bójta żaby, jeszcze zaoram tę grę yo 8) ) i przerzucenie na T3, w które cioram intensywnie (scenariusz Rikimaru zrobiony, teraz tylko dokończyć Ayame i poznać Tesshu :] ). I też bardzo mi się podoba :) Najbardziej klimatyczny jest cmentarz (matko, przechodzenie tej misji pierwszy raz bez odpowiedniego ostrza... :trup: Dosłownie skichana byłam XD) i misja w świątyni Buddy (muzyka rox :) )
Openingi miogę poukładać następująco:
1) Zdecydowanie T2, muzyka i sceny są po prostu wyśmienite. Ending też wymiata :^^:
2) Muzycznie T4, ale wizualnie chyba T1
3) Muzycznie i wizualnie T3, chociaż Ayame wygląda obrzydliwie :blah:
4) wizualnie T4 (sceny z gry, nawet nie te najciekawsze... :/ ), muzycznie (czytasz to, Vag? :P ) T1.. nie wiem, jakiś słaby ten wałek jak dla mnie... :?
Jak na razie ukończyłem tylko część drugą , a trzecia czeka na swoją kolei.
Naprawdę miło można spędzić czas skradając się i wykonując kolejne misje. Przyjemna odskocznia od codziennej rzezi . Niepodważalnie rządzi edytor w dwójce i multiplayer w 3. Dwóch ninja na placu boju :ninjadance: No i w trójce jest Tajima "Fly Baby!" :^^:
multiplayer w 3. Dwóch ninja na placu boju :ninjadance: No i w trójce jest Tajima "Fly Baby!" :^^:
Dokładnie. Niby na ten multi w recenzjach psioczą, a ja miałem przy nim sporo zabawy :^^:.
BTW obrzydliwie wkurza mnie, iż z intra europejskiej wersji Fatal Shadows wycięli wokal :/ ...
BTW obrzydliwie wkurza mnie, iż z intra europejskiej wersji Fatal Shadows wycięli wokal :/ ...
No coś ty :o Poważnie? :blah: Czyli już totalnie zwalili opening -_-"
Niepodważalnie rządzi edytor w dwójce
O, tak! Edytor rządzi i rozdziela :ninjadance: Masa zabawy, można siedzieć godzinami i tworzyć, a potem... :^^: Kapitalny pomysł, szkoda, że nie przeszedł dalej (chociaż w następnych częściach byłoby to zapewne dośc trudne).
Gdyby właśnie tych dwóch rzeczy(a także muzyki podczas wykonywania misji) nie brakowało w Tenchu 2, uważałbym ją za część równie dobrą co jedynka.
Ogólnie rzecz biorąc, nic nie mówiąc, przez to skradanie w ciszy i jedynie odgłosach a'la wycie wilka miałam problem tego typu, że za bardzo się wczuwałam - pojawiał się wykrzyknik w trójkącie i bicie serca=> Kleksowatej serducho zaczynało walić :o :cojest: LL miała niezła pompę jak wtedy grałam XD Ale po jakimś czasie przywykłam i wycinałam paskudztwa zawodowo 8)
BTW obrzydliwie wkurza mnie, iż z intra europejskiej wersji Fatal Shadows wycięli wokal :/
Masakra. Wokal japoński raz lubię, raz nie - różnie z tym bywa ale jeśli chodzi o openingi tej serii, to dodaje im klimatu :^^:
ale jeśli chodzi o openingi tej serii, to dodaje im klimatu
Powiedz jeszcze, że najlepszy, najklimatyczniejszy i najfajnieszy muzycznie opening ma T1 to... :pijak: :^^:
Masakra. Wokal japoński raz lubię, raz nie - różnie z tym bywa ale jeśli chodzi o openingi tej serii, to dodaje im klimatu
Fakt. Utwory otwierające są doprawdy świetne :) . Swoją drogą, opening'i do T1 i T2 nie były śpiewane po japońsku, lecz w hausie(tak się to powinno odmieniać?).
A co do braku muzyki w dwójce... Cóż, początkowo mnie to mocno wnerwiało, ale dało się przywyknąć. Gdyby jednak w tle leciały jakieś kawałki na poziomie tych z jedynki... :ninja:
Najlepsza jest dwójka :] Najpierw też grałem w T2 - podobało mi się jak cholera - pamiętam, że spędzałem miesiące na robieniu wszystkiego na GM. Potem zagrałem w jedynkę i nawet nie chciało mi się jej kończyć - jakieś nędznawe zombiaki, potworki, magia, mistycyzm - bleee - nie moje klimaty. W 3 podobnie, chociaż misje są ciekawsze trochę (za to fabuła biednawa) - wkurza mnie jednak, że postacie się tak garbią jakoś - dziwnie to wygląda choć idzie się przyzwyczaić. No i właśnie nie wiem - kompletnie nie czuję 1 i 3 - jakoś lokacje nie są tak fajnie zaprojektowane jak te w 2 i jakoś po prostu mniej mnie ciągnie żeby przechodzić sobie np 3 po raz 4 (bo grałem już 3 razy było nie było) podczas gdy T2 kończyłem razów conajmniej kilkanaście i nie znudziło mi się. Nie wiem jakie jest FS bo jeszcze nie grałem - pewnie się zapoznam wkrótce i się zobaczy.
Klimat jednak gierki mają przefachowy i jeśli chodzi o gry w klimatach ninja/samuraje to zamiatają na całej linii a tuż za nimi Way of the Samurai ^^
Klimat jednak gierki mają przefachowy i jeśli chodzi o gry w klimatach ninja/samuraje to zamiatają na całej linii a tuż za nimi Way of the Samurai ^^
No, no, dokładnie :^^: !
jakieś nędznawe zombiaki
Nie było zombiaków w jedynce :P (czepiam się szczegółów, wiem).
No i właśnie nie wiem - kompletnie nie czuję 1 i 3 - jakoś lokacje nie są tak fajnie zaprojektowane
Co do jedynki to się nie zgadzam (:P), ale jeśli chodzi o trójkę... Fakt. Lokacje są takie sobie, głównie ze względu na to, że są albo w miarę otwarte i małe(w T1 były znacznie większe, a co dopiero w T2) albo zamknięte i do bólu liniowe. Fajny był bambusowy las i świątynia. Reszta jakaś średnia(choć i tak klimat miały), a Forteca Tenrai'a to już porażka na całej linii...
BTW powinni byli wydać Tenchu:Return From Darkness na ps2. Znacznie lepsza wersja T3 na X'a...
Nie wiem jakie jest FS bo jeszcze nie grałem - pewnie się zapoznam wkrótce i się zobaczy.
Co do FS to osobiście mam mieszane uczucia. Myślę jednak, że skoro podobała Ci sie w miarę realistyczna dwójka, to i FS powinno Ci przypaść do gustu (przynajmniej jeśli chodzi o klimat). Aha, fabuły FS nie ma w połowie tak dobrej, jak dwójka.
Aha, fabuły FS nie ma w połowie tak dobrej, jak dwójka.
Fabularnie FS jest między T1 i T3, czy jakoś tak. Fakt, jest więcej realizmu, pomysł nawet niezły (zapowiadało się naprawdę ciekawie- zdrada w wiosce ninja itp :ninja: ), a skończyło się... marnie... :? Niby było to składne, ale mimo wszystko średnie...
Oki może tak: nie grałem w żadną część Tenchu. Ale chciałbym zagrć :). Chyba to odpowiednie miejsce więc pytam : Czy warto inwestować w Tenchu: Wrath of Heaven ?
Czy ktoś może mi jasno wymienić z jego punktu widzenia wady i zalety tej produkcji ?
Czy może lepsze jest Tenchu: Return from Darkness na x'a ?
Za wszelką pomoc z góry dziękuję.
Czy warto inwestować w Tenchu: Wrath of Heaven ?
Tak.
Czy ktoś może mi jasno wymienić z jego punktu widzenia wady i zalety tej produkcji ?
Wady: generalnie średniawa fabuła, oczywiście zdradza to i owo z T1 i T2, lokacje też nie są zarąbiście wymagające, ale zdarzało mi się zgubić (np. w świątyni oO"), czy znaleźć coś zupełnie przypadkiem. No i kamera z deczka głupieje.
Zalety: kupa dobrej zabawy, ładna grafika, ładnie zrobione lokacje, przyjemna muzyka, klimat
Czy może lepsze jest Tenchu: Return from Darkness na x'a ?
Podobno tak, Kyo ze dwa posty wyżej o tym pisał.
Czy ktoś może mi jasno wymienić z jego punktu widzenia wady i zalety tej produkcji
Ok, zalety:
- Klimat!
- Muzyka!
- Design postaci!
- Spora żywotność
- Grywalność
- Japoński dubbing!
Wady:
- Gorsza od jedynki i dwójki :P
- Nie za dobra (ale też nie jakoś specjalnie beznadziejna) fabuła, wynikła z kiepskiego tłumaczenia.
- W gruncie rzeczy prostacka rozgrywka.
- AI przeciwników.
- Angielski dubbing.
Coś jeszcze by się znalazło :ninja:
Czy może lepsze jest Tenchu: Return from Darkness na x'a ?
Jest znacznie lepsza. Właściwie możesz wykreślić więszkość wad, które wymieniłem. Poprawie uległ gameplay, dodano nowe miejscówki, filmiki...
Fabularnie FS jest między T1 i T3, czy jakoś tak.
Zgadza się.
Fakt, jest więcej realizmu, pomysł nawet niezły (zapowiadało się naprawdę ciekawie
Zapowiadało się wręcz świetnie. Pamiętam jak czytałem notki dotyczące postaci na tenchu.de . Ich motywacje, historia itp. ... I nic z tego nie trafiło do gry. Nic :/ ...
Oki może tak: nie grałem w żadną część Tenchu. Ale chciałbym zagrć :). Chyba to odpowiednie miejsce więc pytam : Czy warto inwestować w Tenchu: Wrath of Heaven ?
Czy ktoś może mi jasno wymienić z jego punktu widzenia wady i zalety tej produkcji ?
Czy może lepsze jest Tenchu: Return from Darkness na x'a ?
Za wszelką pomoc z góry dziękuję.
Tenchu : Return from Darkness to usprawniona konwersja WoH na X'a (dopalona pod wzgledem graficznym + pare dodatkow).
Co do T3 to warto sie nim zainteresowac, plusy to to wszystko za co kochalismy Tenchu : skradanie sie, krecenie misji na grand master i ogolnie "klimat" (slabszy o wiele od T1), fajny jest tryb dla 2 graczy (chociaz duele moga sie znudzic).
Co do minusow to jest ich pare:
- mamy 3 sciezki fabularne dla kazdej postaci, niestety wiekszosc sie pokrywa (tzn. zaliczamy te same etapy zaczynajac od innego miejsca np; walka z bossem).
- Pod wzgledem fabularnym jest tak sobie, jest to bezposrednia kontynuacja T1, pojawiaja sie znani znajomi.
- niektore etapy sa zwyczajnie slabe, beznadziejne, bez klimatu przez co zaliczanie ich bedzie droga przez meke.
- walki z najrozniejszmy badziewiami od zombakow po demony skonczywszy, przez co klimat wiele traci
Jesli chcesz zaczac swoja przygode z Tenchu, to smialo uderzaj. Do tego cena jest w miare niska (69 zl).
Z tego co przeczytałem wynika, że zainwestuję w wersję na xboxa :). Dzięki.
-walki z najrozniejszmy badziewiami od zombakow po demony skonczywszy, przez co klimat wiele traci
No cóż, nie będę komentował zombiaków, ale IMO dzięki demonom i to w dodatku japońskim demonom (a nie jakimś cyborgom z Onimushy) Tenchu na klimacie zyskuje. No ale to w sumie
"zależy, jak leży" ;) .
Powtórzę: T3, misja na cmentarzu, scenariusz Ayame, gdzie zombiaków jest TYLE, a zwykłych ludzi tyle, żeby uzbierać "krzaczki"... i NIC, bez odpowiedniego miecza nie można im zrobić, a oni lubią tłuc "bezpardonowo"... Wkręciłam się i normalnie podskakiwałam ze strachu, kiedy ktoś mi wychodził zza rogu z głową przebitą strzałą..... XD
No dobra, coś mnie tknęło i ruszyłam na nowo Fatal shadows. Fabularnie nadal padaka, ale system prowadzenia postaci nie wk***ia mnie tak, jak podczas ostatniego grania, pewnie T3 mnie przyzwyczaiło do analoga itepe ;)
Ale przeciwnicy nadal w cudowny sposób widzą przez ściany albo z drugiego końca levelu, co jest strasznie irytujące :/
BTW, wie ktoś jak odblokować misję "The Geisha nad a hired blade", czy jakoś tak? ;P
No i na koniec: ten opening po prostu niszczy wszystkie inne :P http://www.youtube.c...h?v=nlIdqhd0fMw
Ja muszę za to napisać, że kamera w Fatal Shadows jest jeszcze bardziej spartolona niż w Tenchu 3 :/ . Jest ustawiona nieco zbyt pod kątem, przez co w ogóle nie widać tego, co jest przed postacią.
Aha, levele w FS ogółem bardziej mi się podobały, niż te w T3 (tylko nie od lasu bambusowego i świątyni). IMO powinni byli złączyć te dwie gry w jedną całość, wydać T3 z podwójnymi stealth kill'ami, level'ami zarówno z Return From Darkness, jak i Fatal Shadows, do tego pływanie, przenoszenie zwłok strażników, cztery postacie i do tego mogli byli napisać o wiele lepszy scenariusz. W skrócie - ja bym current-gen'owego Tenchu zrobił lepiej :P .
A intro z Tenchu 2 jest oczywiście najlepsze z serii, IMHO :ninjadance: .
A intro z Tenchu 2 jest oczywiście najlepsze z serii, IMHO :ninjadance:
True true ^^ Generalnie to intro jest nawet jedne z lepszych jakie w ogóle widziałem obok Soul Blade'owego czy dajmy na to innego FF8 :P
zabrałam się za pierwsze Tenchu...
Naprawdę przepraszam, ale nie mogę. Za bardzo wku***a mnie sterowanie :? Nie chodzi o krzyżaka, bo lubię grać "na strzałkach", tylko właśnie sam system prowadzenia postaci jest... strasznie już przestarzały i gra mi się za ciężko :? Grafika mi nie przeszkadza, tylko to cholerne sterowanie :sciana:
Niestety- obawiam się, że nie będę miała tyle cierpliwości i pierwszej części nie skończę :/
Temat dawno nie odświeżany, to może zarzucę mały prewiev do nowego Tenchu. Teoretycznei na X360, ale cicho sza. I tak najlepiej pogadać o nim w porównaniu do poprzednich części :)
http://www.gametrail...com/player.php? ... 5&type=wmv
Na pierwszy rzut oka widać, że zamiast nazwanych postaci tworzymy sami sobie ninjasów. O tyle fajnie, że sporo strojów i możliwości ubiorów, które faktycznei fajnie wyglądają i nadają się do noszenia (w porównaniu do customize z mordobić to postęp nieziemski). Ale anonimowość może wpłynąć na zżycie z bohaterem ... Dopóki nie wyjdzie, że działania są jakie są, bo online będzie ostro wspierany ... Nie wiem jak odnosić się do kilku ludzi online grających. Co-op na pewno będzie ciekawy (dopóki nie trafi do drużyny typowy rozpier... no, psujka :P). Ale i tak czekam na pierwsze filmiki i komentarze samych graczy ...
Szkoda ze bedziemy tworzyli postac, ja Rikimaru i spolke zawsze lubilem. A co-op, no niewiem, wprawdzie w SC bylo to dobrze zrobione, a jesli bedzie dobry system walki, mozna zorganizowac jakis DM. Juz to sobie wyobrazam pojedynek 1vs1 w malej planszy, z ciemnymi miejscami i dachami gdzie mozna sie przyczaic i obserwowac wroga :D
ja Rikimaru i spolke zawsze lubilem.
Ja również ale prawdę pisząc jakoś to przeżyję :D
Trailer mi się podobał, ino modele postaci jakieś takie strasznie plastikowe, mam nadzieję, że to ulegnie zmianie, choć ogólnie rzecz biorąc Tenchu nigdy nie zabijało super grafiką, za to miało świetny gameplay (no może poza Fatal Shadows XD), a ten IMO liczy się najbardziej :)
Jedną z nowości jest kupowanie przedmiotów, fajny patent, bo ich zdobywanie nie ogranicza się już tylko do przeszukiwania ciał. Poza tym podoba mi się pomysł z tym, że przeciwicy są wrażliwi na zapachy, czy słyszą wyjmowanie broni. Kolejna fajna sprawa to zabijanie przez papierowe ściany :ninjadance:
Szykuje się świetna zabawa, tylko why na "frisiksti"? :cry:
Aha... Co z fabułą... :niepewny:
Tak powinny wyglądać Tenchu na PS2. Jak na X360 ta gra wygląda po prostu tragicznie :? . Animacja też do bani. Muzykę pewnie nie skomponowował Noriyuki Asakura od pierwszych trzech części (słychać to w tym preview i trailer'ach).
Natomiast podobają mi się pokazane w tym preview miejscówki, które wydają się nieźle zaprojektowane i duże (dlaczego tak nie było z Tenchu na PS2 :? ? ). Customize'owanie to spoko motyw. System wydaje się trochę lepszy, bardziej rozbudowany, ale tak skradanie się w Tenchu powinno wyglądać już dawno temu.
Ogółem - pewnie będzie to drugie z kolei (po Kurenai), żałosne Tenchu. Ech, ale i tak bardzo chcę w to Tenchu Z zagrać....
EDIT:
Aha... Co z fabułą...
Mówią, że jest szczątkowa. Ale to dobrze, przynajmniej goście z K2 zaoszczędzą nam żenady, jaką zaserwowali w przypadku Tenchu 3 i Fatal Shadows (choć to w dużym stopniu była wina beznadziejnego tłumaczenia, obecnego już zresztą od pierwszej części, w którym fragmenty scenariusza momentami kompletnie zmieniono albo po prostu wycięto O_o ).
Ogółem - pewnie będzie to drugie z kolei (po Kurenai), żałosne Tenchu. Ech, ale i tak bardzo chcę w to Tenchu Z zagrać....
Może nie będzie aż tak tragicznie, w sumie nowe patenty powinny wnieść powiew świeżości. W sumie to właśne one zawsze były najmocniejszą chyba stroną serii.
System wydaje się trochę lepszy, bardziej rozbudowany, ale tak już w Tenchu powinno wyglądać dawno temu.
O, sam widzisz :)
Może nie będzie aż tak tragicznie, w sumie nowe patenty powinny wnieść powiew świeżości. W sumie to właśne one zawsze były najmocniejszą chyba stroną serii.
Może rzeczywiście tragicznie nie będzie, ale nie spodziewam się większych ocen niż 6/10, 7/10 ... Natomiast jakby gra dostała jakimś cudem wyższe notowania, to cóż, trzeba będzie od razu po jej wydaniu kupić X360 :^^: .
Ja tam do FF nie ciagne, bo nie bede sobie psul wizerunku serii, tym gniotem, (chociaz w opinii niektorych gra nie byla taka zla). Zobaczymy jak to bedzie, ale 'have faith' jesli bedzie chociaz taka jak T3 - to juz bedzie COS. :) Juz nawet brak fabuly przeboleja byle naprawde odj***ali motywy skradankowe.
ludzie, porzućcie wszelką nadzieję - od tej gry [Tenchu Z] na kilometr trąci crapowatością.
Tak powinny wyglądać Tenchu na PS2 Na początku myślałem, że to właśnie na PS2 jest ... :P
A co oznaczo to Z ktoś wie w ogóle?
A co oznaczo to Z ktoś wie w ogóle?
Zcrapowany? :o
ludzie, porzućcie wszelką nadzieję - od tej gry [Tenchu Z] na kilometr trąci crapowatością.
Nawet jeśli... To i tak wychodzi na 360 więc raczej w nią nie zagram XD
A co-op, no niewiem, wprawdzie w SC bylo to dobrze zrobione, a jesli bedzie dobry system walki, mozna zorganizowac jakis DM. Juz to sobie wyobrazam pojedynek 1vs1 w malej planszy, z ciemnymi miejscami i dachami gdzie mozna sie przyczaic i obserwowac wroga :D
To wszystko już było w T3 i prezentowało się bardzo dobrze :) Było tam tylko 6 aren, a spędziłem w trybie coop i versus naprawdę duuuuużo czasu :)
Ja również ale prawdę pisząc jakoś to przeżyję
Trailer mi się podobał, ino modele postaci jakieś takie strasznie plastikowe, mam nadzieję, że to ulegnie zmianie, choć ogólnie rzecz biorąc Tenchu nigdy nie zabijało super grafiką, za to miało świetny gameplay (no może poza Fatal Shadows XD), a ten IMO liczy się najbardziej
Jedną z nowości jest kupowanie przedmiotów, fajny patent, bo ich zdobywanie nie ogranicza się już tylko do przeszukiwania ciał. Poza tym podoba mi się pomysł z tym, że przeciwicy są wrażliwi na zapachy, czy słyszą wyjmowanie broni. Kolejna fajna sprawa to zabijanie przez papierowe ściany
Szykuje się świetna zabawa, tylko why na "frisiksti"?
Moje odczucia są takie same ;) Postaci troche plastikowe i jakby się deczko ślizgały, ale po pewnym czasie już nie zwraca się na to aż tak postaci.
Strasznie fajnie zapowiada się edytor postaci, rzeczywiście dostaniemy coś fajnego, a nie badziew z jakim mamy styczność w wielu mordoklepkach...
Mówią, że jest szczątkowa. Ale to dobrze, przynajmniej goście z K2 zaoszczędzą nam żenady, jaką zaserwowali w przypadku Tenchu 3
Tu się z Tobą nie zgodze, bo IMO fabuła Tenchu 3 była niczego sobie :) Może czasami za bardzo podobna do tej z jedynki, ale była całkiem fajna.
A co oznaczo to Z ktoś wie w ogóle?
Have no idea. Ten tytuł jest jakiś taki... dziwny. Już wolałem ten poprzedni, choć nie pamiętam jak to było XD
Mam teorię ... która może nie być najlepsze, ale zawsze :P Może Z jak w DragonBall Z ... że niby taka hiper w porównaniu do poprzednich? :D
Mam teorię ... która może nie być najlepsze, ale zawsze :P Może Z jak w DragonBall Z ... że niby taka hiper w porównaniu do poprzednich? :D
A może Z jak w Gundam Z? Co analogicznie prowadzić będzie do Tenchu ZZ? :P
Tu się z Tobą nie zgodze, bo IMO fabuła Tenchu 3 była niczego sobie Może czasami za bardzo podobna do tej z jedynki, ale była całkiem fajna.
Ja nie dostrzegam żadnych znacznych podobieństw między fabułą jedynki i trójki, może poza misją "Punish the Evil Merchant" i kilkoma innymi pierdółkami, które mają służyć jako fanserwis.
Zaś co się tyczy fabuły trójki - Jak na mój gust była zbyt umagiczniona i taka... nijaka :cojest:.
Jakieś z d**y wyjęte magiczne-techniki-nindzia - motyw z Cieniem Rikimaru był lipnie poprowadzony i kompletnie niepotrzebny, ale patent z Dohjutsu - uber-fakin-ninja-magic-technique mieszczącym się ... w rozciętym (ale jak się później okazuje, wcale nie rozciętym :trup: ) oku Riki'ego mnie już konkretnie rozwalił. Co za bzdura. Jeszcze te teksty Tatsu, kiedy Rikimaru pada podczas walki z Tenrai'em "Use the force/dohjutsu, Rikimaru!" :trup: . O właśnie, sam powrót Tatsu, choć przyznam, że się nieźle zaskoczyłem, tak później wydał mi się równie bezsensowny - pozabijajmy wszystkich, a później ich ożywimy, zupełnie jak w Dragon Ball'u. To po kiego te dramatyczne sceny ich śmierci (to się w sumie tyczy też Riki'ego) w poprzednich częściach :? ? Już wolę nawet nie drążyć o tym, że Siostrzane Dzwoneczki okazały się jakimś magicznym artefaktem ( :rower: ), czy że Onikage z chłodnego, żądnego krwi drania, zmienił się w totalnego pajaca :trup: . Można by jeszcze długo wymieniać. Hehe, ja bym napisał lepszy scenariusz :P .
Fabuła w Fatal Shadows była IMO lepsza. Nie była żenująca. Po prostu była do d**y :pijak: ...
To wszystko już było w T3 i prezentowało się bardzo dobrze Było tam tylko 6 aren, a spędziłem w trybie coop i versus naprawdę duuuuużo czasu
Ja też, choć niektóre plansze były kiepściutko zaprojektowane. Najfajniejsza była chyba ta, w której (w Co-op'ie) musieliśmy przeprowadzić księcia Gohdę. Szkoda, że żadnego jej odpowiednika (była to też jedyna misja rozgrywająca się za dnia) nie było w Story Mode...
Ogółem to co mnie najbardziej zawiodło w Tenchu 3, to bardzo mała ilość okropnie liniowych (choć długich) plansz... Ponadto uważam, że powinni byli wydać T3 na PS2 w takiej formie, jak na X-Box'a.... Ale o tym już chyba pisałem :hmmm: ...
W większości się z Tobą nie zgadzam, ale szanuje to, że masz swoje zdanie ;)
Obejrzałem właśnie drugi raz rewiev z GT. Rzuciły mi się w oczy dwie rzeczy (co prawda zauważyłem to już za pierwszym razem, ale o tym zapomniałem XD), mianowicie: wskaźniki rodem ze Splinter Cella, czyli hałas i widoczność. Moim zdaniem bardzo dobry patent :) Natomiast druga rzecz kompletnie mi się nie spodobała. Fajnie, że strażnicy reagują teraz choćby na dźwięk wyciągania miecza, ale dlaczego są aż tak ślepi, że nie widzą ninjasa przechodzącego obok nich?! To zdecydowanie trzeba poprawić.
Fabuła w Fatal Shadows była IMO lepsza. Nie była żenująca. Po prostu była do d**y ...
:lol: :hurra: :lol:
Zawsze mnie intrygowało po co napchali tylu członków tego klanu (Kuroya...? ), skoro pojawiali się praktycznie po 2-3 scenki, mówili 3-4 zdania, a potem padali jak kawki jako bossowie _^_
Tu się z Tobą nie zgodze, bo IMO fabuła Tenchu 3 była niczego sobie Może czasami za bardzo podobna do tej z jedynki, ale była całkiem fajna.
Tru. Mogli sobie darować motyw z cieniem Rikimaru i mocą w jego oku (łotafak :blah: ). I szkoda, że Tatsu pojawiał się w tak beznadziejny sposób... :(
Zawsze mnie intrygowało po co napchali tylu członków tego klanu (Kuroya...? ), skoro pojawiali się praktycznie po 2-3 scenki, mówili 3-4 zdania, a potem padali jak kawki jako bossowie _^_
Najgorsze jest to, że K2 w pierwszych zapowiedziach wspominali o rozbudowanych historiach i relacjach między tymi bohaterami. Najlepsze jest, że w ostatecznej wersji nie mają żadnej przeszłości, a relacje między nimi są znikome (w dodatku inne, niż jak kiedyś zapowiadano w ich profilach). Oh yeah, Juzo to chyba najbardziej żałosny antagonista w serii - jak to świetnie ujął Grabarz, Juzo to gość "o twarzy tak smutnej, że wycisnęłaby łzy z kamienia" :rower: ....
Inna sprawa, że sam design postaci w Fatal Shadows był naprawdę niezły, momentami świetny....
A co do Tatsu...
... heh, pojawił się właściwie tylko po to, żeby zginąć. Znowu :rower: ..... psuje to IMO teraz odbiór bardzo dramatycznej zresztą sceny jego śmierci w dwójce...
Ech, gdyby Tenchu pozostało w łapach Acquire (a ci zostaliby też odpowiednio dofinansowani), to byłbym kontent.....
A co do Tatsu...
Cytat:
... heh, pojawił się właściwie tylko po to, żeby zginąć. Znowu ..... psuje to IMO teraz odbiór bardzo dramatycznej zresztą sceny jego śmierci w dwójce...
Tu się zgadzam, bardzo polubiłam tą postać w dwójce i żałuję, że jego kolejny występ był tak słaby :/
Po obejrzeniu trailera - moze nie bedzie tak zle :ninjadance:
Postacie plastikowe, juz w T3 mi sie bardziej podobaly.
INTRO:
http://www.gametrail...com/player.php? ... ov&pl=game
http://www.gametrail...com/player.php? ... ov&pl=game - w HD
Meh, jest słabiutkie. Kiepskie wykonanie, muzyka zupełnie jak NIE z Tenchu..... Chyba zrezygnowali z zespołu Addu'a i Yui Murase, która zaśpiewała wszystkie z dotychczasowych piosenek do serii :/ .
Fajnie nawet wyglądają postacie, z wyjątkiem tego bishonena w płaszczu, będącego jakby kopią Tatsumaru.... A może to jest Tatsumaru :rower: ? ..... :trup:
Heh, oglądam filmiki z gameplay'u.... Grafika i animacja to jakiś nieudany żart, muzyka na poziomie FS, czyli jak na Tenchu - beznadziejnie. Ale, szlag by to, jest klimat...... Na serio chciałbym sam w to zagrać :ninja: ....
INTRO:
http://www.gametrail...ype=mov&pl=game
Nieciekawe i to bardzo :( Ta seria przyzwyczaiła mnie to dobrych wstępów, ze świetną muzyką i kliamtem, tu niestety brak jednego i drugiego. Zaś grafika jest wybitnie plastikowa - porażka tymbardziej, że tytuł wychodzi na nową generację :ninja:
muzyka jest po prostu żałosna - IMHO to właśnie ona niszczy doszczętnie to intro. samo w sobie nie jest przecież takie znowu tragiczne, choć ta podróbka Tatsumaru rzeczywiście woła o pomstę do nieba...
Heh, oglądam filmiki z gameplay'u....
weź nic nie mów... gameplay wygląda po prostu koszmarnie - tak się nie powinno robić gier. z drugiej jednak strony:
Na serio chciałbym sam w to zagrać , gdyż to jednak Tenchu - może i klimat właściwy T1, 2 i po części 3 wyparował, ale klimat feudalnej Japonii, siłą rzeczy, nadal jest tutaj obecny.
Cytat:
Na serio chciałbym sam w to zagrać
, gdyż to jednak Tenchu - może i klimat właściwy T1, 2 i po części 3 wyparował, ale klimat feudalnej Japonii, siłą rzeczy, nadal jest tutaj obecny.
Dokładnie.
Też bym chętnie w to zagrała ale raczej u kogoś, bo po tym co widziałam - szkoda inwestować samemu :/
samo w sobie nie jest przecież takie znowu tragiczne
Gdyby gra była robiona na past geny, to bym się zgodziła ale od obecnej generacji jednak powinno się wymagać znacznie więcej.
Gdyby gra była robiona na past geny, to bym się zgodziła ale od obecnej generacji jednak powinno się wymagać znacznie więcej.
Baudowi chyba chodziło o to, co się tam dzieje, a nie grafike ;) I moim zdaniem to rzeczywiście nie jest aż takie złe. Od biedy i ta pioseneczka daje rade. Aczkolwiek nie przypomina to poprzednich intr serii :? Poza tym, to jest stary filmik. Był dostępny już dawno temu, no i widnieje tam jeszcze stary tytuł - Senran. Nie wiem czy do tego czasu coś się z intrem zmieniło czy nie, ale mogłoby.
Baudowi chyba chodziło o to, co się tam dzieje, a nie grafike
Może, ale mi chodzi o całokształt i tak czy siak mogłoby być lepiej :]
Baudowi chyba chodziło o to, co się tam dzieje, a nie grafike
dokładnie - chodziło mi reżyserię.
Nie wiem czy do tego czasu coś się z intrem zmieniło czy nie, ale mogłoby.
to intro z wersji japońskiej. nie chce mi się jednak wierzyć w to, że wersja amerykańska będzie miała inne...
Witam. To moja pierwsza wypowiedź na tym forum, i cieszy mnie fakt, że dotyczyć ona będzie jednej z moich ulubionych gier. Nowe tenchu.No cóż, zdecydowanie odechciało mi się nextgenowej kontynuacji, po tym, co zobaczyłem na trailerze. Oczekiwałem przede wszystkim poprawy sztucznej inteligencji przeciwników. Sam klimat i muzyka tu nic nie wniosą, jeżeli przeciwnicy będą tak bezmyślni, jak do tej pory. To przecież oni muszą stanowić dopełnienie historii i klimatu.
Witam. To moja pierwsza wypowiedź na tym forum, i cieszy mnie fakt, że dotyczyć ona będzie jednej z moich ulubionych gier. Nowe tenchu.No cóż, zdecydowanie odechciało mi się nextgenowej kontynuacji, po tym, co zobaczyłem na trailerze. Oczekiwałem przede wszystkim poprawy sztucznej inteligencji przeciwników. Sam klimat i muzyka tu nic nie wniosą, jeżeli przeciwnicy będą tak bezmyślni, jak do tej pory. To przecież oni muszą stanowić dopełnienie historii i klimatu.
Heh, witaj na forum :) . Zgadzam się z tym co napisałeś. Szczerze ta sztuczna inteligencja w Tenchu to jakiś żart. Już w trójce i Fatal Shadows powinno być wszystko na poziomie, a tymczasem przeciwnicy są momentami głupsi niż w jedynce... Damn, przecież w Thief'ie z 1998 roku przeciwnicy mieli stokrotnie bardziej dopracowane SI. Tenchu po prostu zamiast się rozwijać, to stoi w miejscu... A raczej robi kroki do tyłu :/ .
Tenchu....
Pamiętam jak dziś. Strasznie mnie kaszaniastą grafiką ta gra odrzuciła , animacja bohatera oraz sterowaniem jako takim . Po godzinie chciałem dać ocenę góra 2/10 ....
A później utonąłem w tejże pozycji . Do dziś dzień uważam pierwsze Tenchu za jedną z najlepszych gier nie tylko na PSX , ale w jakie grałem tak w ogóle .
Do dziś pamiętam,że zanim nie zdobyłem na każdej z plansz rangi "grad master" w czytniku mych konsol inna gra nie zagościła. Coś niesamowitego :ninjadance:
Onikage .
Eh, jakoś faktycznie czarno widzę to nowe Tenchu Z.
Intro jakieś takie nijakie, muzyka też jakoś mi nie podeszła. A ten kolo z kosą z tyłu i bujną czupryną, coś mi się widzi, że to jednak niestety Tatsumaru. Po intrze wnoszę, że fabuła nie będzie najmocniejszą stroną tej gry.
A gameplay. No nie da się ukryć, że plastikowo jakoś się wszystko prezentuje, ale jeśli tylko grafika będzie słabym punktem tej gry to jakoś to zdzierżę. Za to ciekaw jestem jak będzie wyglądał co-op i versus. Nie ukrywam, że w vs. w Wrath of Heaven bardzo mi przypasował i liczę że może cos podobnego ev. lepszego będzie w "Z" Z drugiej strony boję się czy np. twórcy nie "oleją" sobie trybu dla jednego gracza i fabuły i nie zrobią z Tenchu jakiejś tępej i do tego sieciowej nawalanki. Szczegołnie że narrator w gamplayu wspomina, że nie będzie za dużo "story" i ma być 50 misji......Eeeee, no nie wiem. Mam nadzieje że to cale "story" to nie będzie coś w stylu:"Masz tu Riki pięć dych i idź zabij złego samuraja, tylko niech cię nikt nie zobaczy. Nara."
OK, tak prawdę mówiąc to jeśli "Z" będzie exclusivem na 360 to raczej sobie nie pogram. No i najważniejsze, gdzie jest Onikage? Mam nadzieje że ktoś go wskrzesi pod koniec...... :ninja:
OK, tak prawdę mówiąc to jeśli "Z" będzie exclusivem na 360 to raczej sobie nie pogram. No i najważniejsze, gdzie jest Onikage? Mam nadzieje że ktoś go wskrzesi pod koniec......
Errr... Gdzieś tam kiedyś było powiedziane, iż Onikage, w końcu będący demonem, nie może ot tak zginąć, przynajmniej na razie.... Wystarczy sobie przypomnieć zakończenie dwójki (po przejściu gry jako Tatsu), czy trójki ;) ...
Mam nadzieję, że w ostatnim Tenchu goście z K2 nie wpadną na pomysł w stylu, żeby Rikimaru wessał Onikage do swojego magicznego oka, tym samym osiągając Dohjutsu lv.10 :hmmm: .......
Mam nadzieję, że w ostatnim Tenchu goście z K2 nie wpadną na pomysł w stylu, żeby Rikimaru wessał Onikage do swojego magicznego oka, tym samym osiągając Dohjutsu lv.10 :lol:
Heh, pamiętam że Rikimaru siedząc w jaskimi miedzy 1 a 3 częścią używał "Ninja Deep-Sleep Technique" (tak to autorzy wytłumaczyli). Onikage na bank też zna tę technikę, także jak nic powróci w następnej części......
Heh, pamiętam że Rikimaru siedząc w jaskimi miedzy 1 a 3 częścią używał "Ninja Deep-Sleep Technique" (tak to autorzy wytłumaczyli). Onikage na bank też zna tę technikę, także jak nic powróci w następnej części......
Oh, man... Zupełnie o tym zapomniałem :rower: ... Heh, Tenchu 1 i 2 obyło się bez takich bzdurnych ninja-magic-technique, wyjętych niczym z jakiegoś zwariowanego anime.......
BTW http://www.allegro.p...em191268792_ten ... ition.html
Hehe, what the f...? Tenchu w jednej paczce z anime Rurouni Kenshin :cojest: ...?
te wasze opisy fabuły T3 uświadomiły mi, jak nisko ta seria upadła... damn, trójka była koszmarna, tak naprawdę... kiedy w nią grałem, wszystko wydawało się do przełknięcia, ale gdy wracam teraz myślami do tej zwariowanej opowieści, to aż uwierzyć nie mogę, że ktoś mógł wymyślić coś tak głupiego...
damn, trójka była koszmarna, tak naprawdę... kiedy w nią grałem, wszystko wydawało się do przełknięcia, ale gdy wracam teraz myślami do tej zwariowanej opowieści, to aż uwierzyć nie mogę, że ktoś mógł wymyślić coś tak głupiego...
IMO gra sama w sobie była dobra, momentami nawet bardzo dobra. Choć miała swoje wady, była:
- bardzo grywalna(mimo głupich przeciwników i ogólnej prostoty)
- żywotna(mimo raptem tylko dziesięciu plansz na ok. 30 misji)
- miała świetny soundtrack (trochę bardziej elektroniczny niż w poprzednich częściach, ale było dobrze)
- design czasem świetny (przypominający trochę Ninja Scroll'a)
- i przede wszystkim klimat
IMO wszystko to niestety w pewnym stopniu psuła idiotyczna wręcz fabuła i jakieś flashy-ninja-techniki. Swoją drogą, podczas samego grania też jakoś łatwo było mi ten cały kicz wchłonąć. Jak dla mnie, T3 to jest jedna z tych gier, w które fajnie się gra, ale niefajnie się je wspomina :patyk: (oczywiście zależnie od tego, jak na nią spojrzeć) ..........
IMO gra sama w sobie była dobra, momentami nawet bardzo dobra. Choć miała swoje wady, była:
- bardzo grywalna(mimo głupich przeciwników i ogólnej prostoty)
- żywotna(mimo raptem tylko dziesięciu plansz na ok. 30 misji)
- miała świetny soundtrack (trochę bardziej elektroniczny niż w poprzednich częściach, ale było dobrze)
- design czasem świetny (przypominający trochę Ninja Scroll'a)
- i przede wszystkim klimat
zgadzam się z tym, że grało się w nią fajnie, że urzekała soundtrackiem i czasami klimatem, ale... z całą pewnością nie była bardzo grywalna (legendarna już głupota przeciwników i ogólna prostota to elementy, na które nie potrafię przymknąć swojego magicznego ninja-eye :rower: ). nie miała też świetnego designu - to naprawdę mocne słowo, więc jeśli T3 miało, momentami nawet, świetny design, to co powiedzieć o prawdziwych peesdwójkowych kozakach? dodam, że reżyseria filmików, pardonnez-moi, ssała pałę i nie połykała... podobnie jak grafika, prawdę mówiąc (przede wszystkim animacja, która w Tenchu Z zdaje się być jeszcze gorsza :ninja: ). o idiotycznej fabule nie warto nawet wspominać - tylko się smutno na sercu robi... ;/
ogólnie rzec biorąc - dla kogoś, kto kocha te klimaty, T3 może być bardzo dobrą grą, ale tylko dlatego, że Tenchu właściwie nie ma konkurencji - nieliczne klony tej serii wypadają jeszcze gorzej, niż T3 czy nawet FS... na bezrybiu i rak ryba.
BTW - widzieliście oceny Dark Secret na DS-a? TO DOPIERO JEST DNO! :pijak:
http://www.gameranki...com/htmlpages2/ ... p?q=tenchu
nie miała też świetnego designu - to naprawdę mocne słowo, więc jeśli T3 miało, momentami nawet, świetny design, to co powiedzieć o prawdziwych peesdwójkowych kozakach z tego okresu?
Miałem na myśli wygląd postaci ;) (zapomniałem dodać "character" przed "design"). BTW Jeśli chodzi o dizajn miejscówek, to były albo fajne (jak np. las bambusowy, świątynia) albo totalnie spier****** (forteca Tenraia to chyba jakiś żart :blah: ). Pamiętam też pewną żałosną porażkę ze strony dizajnerów misji, jeśli chodzi o zamek Gohdy - na początku tej misji skradamy się wewnątrz jednej części zamku, by później przejść do drugiej, gdzie możemy wyjść na zewnątrz. Gdy jednak spojrzymy z dachów zamku w stronę tej jego części, którą wcześniej przebyliśmy, zauważymy, że jej tam po prostu nie ma :rower: .........
dodam, że reżyseria filmików, pardonnez-moi, ssała pałę i nie połykała...
Right, nie oglądało ich się tak przyjemnie, jak tych z dwójki. Już nie wspominając o ich treści...
podobnie jak grafika, prawdę mówiąc (przede wszystkim animacja, która w Tenchu Z zdaje się być jeszcze gorsza )
Grafika, choć nie była na najwyższym poziomie, nie była taka zła. Takie siedem na dziesięć, momentami potrafiło zachwycić, innym razem odrzucić (wystarczy przyjrzeć się jakimś obiektom, czy postaciom przy użycia ninja-sniper-eye-technique :rower:).
Animacja postaci natomiast wydała mi się lepsza nawet w Tenchu 1... O wiele płynniejsza i ogółem bardziej dopracowana (jak na swoje czasy zwłaszcza), bym rzekł....
BTW - widzieliście oceny Dark Secret na DS-a? TO DOPIERO JEST DNO!
Taaa, śmierć Tenchu można też zaobserwować po chyba najbardziej znanej stronce fanowskiej gry - http://www.tenchu.de - gdzie, o ile kiedyś roiło się tam od najświeższych wiadomości, na forach od groma było ciekawych dyskusji, tak teraz chyba nikt, włącznie z autorami stronki, tam nie wchodzi :rower: .......
Jeśli chodzi o dizajn miejscówek, to były albo fajne (jak np. las bambusowy, świątynia)
...i cmentarz oO"
albo totalnie spier****** (forteca Tenraia to chyba jakiś żart ).
Kojarzyła mi się z planszami, które tworzyło się w T2.
Kurcze, szkoda, że tego patentu nie było w 3 :lol:
Animacja postaci natomiast wydała mi się lepsza nawet w Tenchu 1...
No już nie przesadzaj :o W T1 nie wytrzymała dwóch misji oO"
Cytat:
dodam, że reżyseria filmików, pardonnez-moi, ssała pałę i nie połykała...
Right, nie oglądało ich się tak przyjemnie, jak tych z dwójki. Już nie wspominając o ich treści...
Tenchu 2 miało świetną muzykę, która pasowała do przerywników.
Brak muzyki w misjach był podobno minusem, ale jak dla mnie klimacił :ninja:
śmierć Tenchu można też zaobserwować po chyba najbardziej znanej stronce fanowskiej gry - http://www.tenchu.de - gdzie, o ile kiedyś roiło się tam on najświeższych wiadomości, na forach od groma było ciekawych dyskusji, tak teraz chyba nikt, włącznie z autorami stronki, tam nie wchodzi .......
A szkoda, bo fajna stronka była.
No już nie przesadzaj W T1 nie wytrzymała dwóch misji oO"
Emm, nie przesadzam, same ruchy postaci, na mnie przynajmniej, robiły swego czasu bardzo dobre wrażenie. Nic dziwnego zresztą, gdyż twórcy podeszli do sprawy profesjonalnie, zatrudniając speców do wykonania motion capture (choćby Sho Kosugi, który też podłożył głos Rikimaru albo Kane Kosugi, ale o tym chyba każdy wie .... :P ). Nie była to może animacja na miarę Lary Croft w TR, ale było dobrze....
W T1 nie wytrzymała dwóch misji oO"
A ja wciąż gorąco polecam tę, jakby nie patrzeć, krótką grę skończyć. No chyba, że widziało się już całą grę i jej kapitalne zakończenie w akcji :roll: .....
BTW szkoda, że w zakończeniu T1 nie da się włączyć japońskich głosów (choć da się w większości misji, szkoda też, że nie we wszystkich...). Najpierw widziałem ten ending w jego japońskiej wersji i angielska wersja już nie zrobiła na mnie TAK wielkiego wrażenia, głównie przez beznadziejną lektorkę księżniczki Kiku,. Te angielskie voiceover'y są takie ... :?, naprawdę nie wiem jakim cudem goście z gamespot stwierdzili, iż "the english voice acting is, at times, superb" (Rikimaru miał fajny głos i właściwie tyle).
Hehe ... w Tenchu 1 bez przerwy grałem 1 misję :) Owszem, przeszedłem całą grę, ale 1 całkowicie zawładnęła wyobraźnią. Na wszelkie sposoby ukończyłem. I diabelsko się przy tym bawiłem. Itemy wszelkie na różne sposoby: eksperymenty, próby, udziwnienia, wpychanie się wszędzie gdzie się dało i nie dało ... Ech ... magiczny teren to był :)
Miałem na myśli wygląd postaci ;) (zapomniałem dodać "character" przed "design"). BTW Jeśli chodzi o dizajn miejscówek, to były albo fajne (jak np. las bambusowy, świątynia) albo totalnie spier****** (forteca Tenraia to chyba jakiś żart :blah: )..
no OK, ale design postaci to raczej zasługa poprzedniej ekipy - nowa po prostu w tej materii postanowiła nic nie zmieniać i tylko dzięki temu można powiedzieć, że pod tym względem grafa Tenchu się broni. wszystkie jej pozostałe elementy oceniam albo na pałę, albo na szóstkę w skali 1-10.
BTW Jeśli chodzi o dizajn miejscówek, to były albo fajne (jak np. las bambusowy, świątynia) albo totalnie spier****** (forteca Tenraia to chyba jakiś żart :blah: )..
forteca Tenraia to jedna z najgorszych miejscówek, jakie pamiętam z gier na PS2, a w trochę crapów się na tej konsoli grało... :ninja:
Pamiętam też pewną żałosną porażkę ze strony dizajnerów misji, jeśli chodzi o zamek Gohdy - na początku tej misji skradamy się wewnątrz jednej części zamku, by później przejść do drugiej, gdzie możemy wyjść na zewnątrz. Gdy jednak spojrzymy z dachów zamku w stronę tej jego części, którą wcześniej przebyliśmy, zauważymy, że jej tam po prostu nie ma :rower: .........
przyznam, że sam nie zwróciłem na to nigdy uwagi, ale pamiętam, że swego czasu było w necie o tej wpadce głośno. zmienili to w RfD?
Grafika, choć nie była na najwyższym poziomie, nie była taka zła. Takie siedem na dziesięć, momentami potrafiło zachwycić, innym razem odrzucić (wystarczy przyjrzeć się jakimś obiektom, czy postaciom przy użycia ninja-sniper-eye-technique :rower:).
Animacja postaci natomiast wydała mi się lepsza nawet w Tenchu 1... O wiele płynniejsza i ogółem bardziej dopracowana (jak na swoje czasy zwłaszcza), bym rzekł....
była niezadowalająca - do dziś pamiętam, jak się zdziwiłem, gdy zobaczyłem lasek i wodospad z samego początku. pomyślałem sobie po prostu: WTF? O.o przyznaję, że w dlaszej części gry bywały takie miejscówki, które cieszył oko, ale ogólnie rzecz biorąc, grafika w T3 jest naprawdę niskich lotów - niedopracowana od strony technicznej i nieprzemyślana od strony artystycznej. a jeśli o animację chodzi, to nie da się ukryć, że jest lepsza, niż w T 1 i 2, ale tylko trochę - na PS2 dało się to zrobić znacznie lepiej, a już na pewno da się to zrobić o niebo lepiej na X360 (stealth-kills w Tenchu Z to momentami koszmar - do kiepskiej animacja dochodzi tragiczna detekcja kolizji).
Taaa, śmierć Tenchu można też zaobserwować po chyba najbardziej znanej stronce fanowskiej gry - http://www.tenchu.de - gdzie, o ile kiedyś roiło się tam od najświeższych wiadomości, na forach od groma było ciekawych dyskusji, tak teraz chyba nikt, włącznie z autorami stronki, tam nie wchodzi
dokładnie - nie ma już co liczyć na mocarne Tenchu. trzeba czekać, aż jakiś mało znany developer zadziwi cały świat ninja-stelath action zrobionym nie tylko z pasją, ale i z talentem, tak jak kiedyś zrobiło to Acquire.
(...) choćby Sho Kosugi, który też podłożył głos Rikimaru albo Kane Kosugi, ale o tym chyba każdy wie .... :P
dajże spokój z tym fanowskim smart-talk. :P
Hehe ... w Tenchu 1 bez przerwy grałem 1 misję Owszem, przeszedłem całą grę, ale 1 całkowicie zawładnęła wyobraźnią. Na wszelkie sposoby ukończyłem. I diabelsko się przy tym bawiłem. Itemy wszelkie na różne sposoby: eksperymenty, próby, udziwnienia, wpychanie się wszędzie gdzie się dało i nie dało ... Ech ... magiczny teren to był
Misja pierwsza była świetna, ale jeśli miałbym wybrać swoją ulubioną, to byłaby nią świątynia Manji :^^: . Zaraz potem "Cure the Princess" za spokojną, leśną atmosferę i przepiękną muzyką, a także ostatnia misja - od starcia z Onikage, spotkania z samym Królem Piekieł, do napisu "Owari" (Koniec) w zakończeniu, serce waliło mi jak kafar O_o ....
dokładnie - nie ma już co liczyć na mocarne Tenchu. trzeba czekać, aż jakiś mało znany developer zadziwi cały świat ninja-stelath action zrobionym nie tylko z pasją, ale i z talentem, tak jak kiedyś zrobiło to Acquire.
:cry:
dajże spokój z tym fanowskim smart-talk.
Hy hy hy hy :P
przyznam, że sam nie zwróciłem na to nigdy uwagi, ale pamiętam, że swego czasu było w necie o tej wpadce głośno. zmienili to w RfD?
Pewnie nie :/ . Chciałbym w to zagrać, ponoć te nowe dwie misje są niezłe, ponadto sama rozgrywka jest bardziej rozbudowana, zamiast tych nędznych opisowych wstawek wrzucono filmiki...
(...) a także ostatnia misja - od starcia z Onikage, spotkania z samym Królem Piekieł, do napisu "The End" w zakończeniu, serce waliło mi jak kafar O_o ....
niepotrzebnie wspominałeś o last-bossie - kiepska była ta walka, IMHO. ending jedynki jednak rządzi, z tym się zgadzam. :^^:
BTW - ktoś z Was odkrył tę sekretną misję z D CEO? O_o
BTW - ktoś z Was odkrył tę sekretną misję z D CEO? O_o
Ja. Nie jest zła, fajnie wykonana, ma klimacik i muzykę, ale......... Ponoć jest to część fabuły O____o . To znaczy na serio Rikimaru wchodząc przez portal trafił do czasów nam mniej więcej współczesnych :rower: ......... Aha, króciutkie, ale fajne FMV leci po przejściu tej misji.
niepotrzebnie wspominałeś o last-bossie - kiepska była ta walka, IMHO.
Kiepska, nie kiepska... Dla mnie wtedy wielkiego znaczenia nie miało - liczył się sam feeling ;) . Wówczas byłem dość młody, trochę inaczej patrzyłem na gry, tak więc przerażający wygląd i głos Mei-oh zrobił na mnie niemałe wrażenie O_o . Inna sprawa, że w japońskiej wersji ta walka była diabelnie trudna (albo ja wtedy niewprawiony byłem :P ) i cudem udało mi się go pokonać, zresztą dopiero za drugim podejściem...
odkryłeś ją sam, tak po prostu? jeśli tak, to moje gratulacje, choć przyznam, że osobiście wolałem nie wiedzieć o tym, że Rikimaru przenosi się do przyszłości... :bue:
Ponoć jest to część fabuły
D CEO został w końcu wepchnięty do megahiciora, jakim jest niewątpliwe Tenchu: Time of the Assassins... :rower:
A jakże, trzeba przejść wszystkie misje wszystkimi postaciami na grand master i dostaje się misję z Mr.CEO. Strasznie mi się podobała ta misja, chociaż fabularnie niedorzeczna, to klimat miała nie do pobicia. Przeciwnicy(grubi gliniarze albo ochroniarze) ktorzy w chwili smierci krzyczeli "doughnuts, I see doughnuts in heaven" i CEO ze swoim "this is gonna hurt" Glupkowate to strasznie i naiwne, ale skłamałby jakbym powiedział że mi się nie podobało.
edit: a tak, fabularnie Riki przez portal trafił do przyszłości..... :lol:
odkryłeś ją sam, tak po prostu? jeśli tak, to moje gratulacje, choć przyznam, że osobiście wolałem nie wiedzieć o tym, że Rikimaru przenosi się do przyszłości..
O ile pamiętam, wystarczyło tylko przejść ostatnią misję na hard..... A że normal jest żałosny po prostu, tak później grałem wyłącznie na najwyższym poziomie trudności...
EDIT:
Sory, teraz sprawdziłem w faq'ach i chyba trzeba było przejść po grę wszystkimi postaciami by to odblokować.... Szczerze, to nawet nie zauważyłem kiedy mi się ta misja odblokowała..... :hmmm:
z grand master to chyba jednak przesadziłeś - z tego, co czytałem, nie jest to wymagane... :hmmm:
Glupkowate to strasznie i naiwne, ale skłamałby jakbym powiedział że mi się nie podobało.
OK, każdy ma swój gust, ale ja bym chyba zwymitował na ekran po zobaczeniu w Tenchu tego, co opisałeś... :ninja:
OK, każdy ma swój gust, ale ja bym chyba zwymitował na ekran po zobaczeniu tego, co opisałeś...
Zawsze można włączyć japońskie głosy :P . Szczerze - nigdy nie przeszedłem gry w całości z angielskimi głosami. Są po prostu... Oh man :bue: . A teksty strażników po śmierci "I... I see my life passing by! Aaaaaah!" :patyk: ....
A graliście na B-Side? Jak ktoś lubi amerykański, sitcom'owy humor, to pewnie by mu się spodobało... Ja się uśmiechnąłem lekko tylko przy jednej gadce "It's the sword of lord Mei-oh - Shichishito. Remember Tenchu one?"
A graliście na B-Side?
nah, T3 poświęciłem mało czasu, przechodząc po razie misje Rikimaru i Ayame - potem już mi się nie chciało w to grać.
z grand master to chyba jednak przesadziłeś - z tego, co czytałem, nie jest to wymagane... .......moze faktycznie, wystarczyło przejśc wszystkimi postaciami, bez grand mastera, sam już nie wiem
OK, każdy ma swój gust, ale ja bym chyba zwymitował na ekran po zobaczeniu tego, co opisałeś... ...hihihi, c'mon już sam fakt że Riki przeniósł sie w czasie może, delikatnie mówiąc, niepokoić, ale sama misja, z naprawdę świetną muzyką, daje rade. Walka z CEO też była niezła.
hihihi, c'mon już sam fakt że Riki przeniósł sie w czasie może delikatnie mówiąc niepokoić ale sama misja z naprawdę świetną muzyką daje rade. Walka z CEO też była niezła.
ja bym tego, co opisałeś, po prostu nie zniósł, tym bardziej że okazało się, iż to integralna część fabuły. rozumiem, że potraktowałeś tę misję jako niezły dowcip, ale ja bym tak zwyczajnie nie mógł. powiedzmy, że mam awersję do zabaw z czasem w grach, których akcja rozgrywa się w feudalnej Japonii... :bue:
BTW - możesz nie używać zdrobnienia "Riki"? xD
.......moze faktycznie, wystarczyło przejśc wszystkimi postaciami, bez grand mastera, sam już nie wiem
Nawet na pewno, bo miałam tę misję.
Crap.
A graliście na B-Side?
Nie miałam cierpliwości, żeby to odkrywać, ale słyszałam, że całkiem niezła sprawa.
Poza tym podobało mi się, że były różne zakończenia w zależności od tego, jak zdecydowaliśmy w pewnym momencie gry :)
Zakończenie, w którym
Tatsumaru wysadza to dziwne świecące coś, co już nawet nie pamiętam co to było
było chyba najlepsze, hehe. Takie... heroiczne ;)
Poza tym podobało mi się, że były różne zakończenia w zależności od tego, jak zdecydowaliśmy w pewnym momencie gry
Zakończenie, w którym
To był fajny pomysł... Ale jedyne zakończenie, które mi się podobało, było to z Tesshu :P .
BTW - możesz nie używać zdrobnienia "Riki"? xD ...... As U Wish
To był fajny pomysł... Ale jedyne zakończenie, które mi się podobało, było to z Tesshu . :tak: BTW, walka z "Jinaiami" też była niezła.
odpaliłem sobie T3, by sprawdzić, jak prezentuje się po latach...
fuck, jak te postaci wooooooolnnnnnnoooo biegają... sam nie wiem, dlaczego kiedyś nawet tego nie zauważałem... w każdym razie, animacja i detekcja kolizji stoją jednak na tym samym, dostatecznym co najwyżej poziomie, który prezentuje Tenchu Z. widać, że panowie z K2 nie odrobili pracy domowej...
A jakże, trzeba przejść wszystkie misje wszystkimi postaciami na grand master i dostaje się misję z Mr.CEO. Strasznie mi się podobała ta misja, chociaż fabularnie niedorzeczna, to klimat miała nie do pobicia. Przeciwnicy(grubi gliniarze albo ochroniarze) ktorzy w chwili smierci krzyczeli "doughnuts, I see doughnuts in heaven" i CEO ze swoim "this is gonna hurt" Glupkowate to strasznie i naiwne, ale skłamałby jakbym powiedział że mi się nie podobało.
Szkoda tylko, że nie dało się pograć w kosza na początku jak przechodziło sie koło boiska XD Piłka leżała :( Misja ciekawa, czasami nawet trudnawa. A zdobycie samych GM na wszystkich layoutach to fajna zabawa :ninjadance:
z grand master to chyba jednak przesadziłeś - z tego, co czytałem, nie jest to wymagane...
Kurcze, już dokładnie nie pamiętam :hmmm: Może wystarczyło po prostu przejść wszystkie layouty Rikim? Na pewno nie chodziło o samo przejście gry.
B-side jest nawet fajne. Szczególnie fabuła Tesshu :lol: Wychodzi na to, że jest gejem i kręci go Rikimaru :lol:
A że normal jest żałosny po prostu, tak później grałem wyłącznie na najwyższym poziomie trudności...
One się prawie w ogóle nie różnią. Przeciwnicy więcej widzą i to chyba tyle.
One się prawie w ogóle nie różnią. Przeciwnicy więcej widzą i to chyba tyle.
Jest ich więcej na planszy, zadają większe obrażenia, a także są odporniejsi. To, plus to co napisałeś i tyle ;) .
fuck, jak te postaci wooooooolnnnnnnoooo biegają... sam nie wiem, dlaczego kiedyś nawet tego nie zauważałem...
To samo przeczytałem przed chwilą na forum tenchu.de . To samo też wytknęli niektórzy moi znajomi, kiedy swego czasu pokazywałem im WOH. Ja tego jakoś specjalnie nie odczuwam, jak gram, aczkolwiek rzeczywiście, taka Ayame wydaje się niemal biedz sprintem, a przesuwa się jakoś tak wolniej, pomimo wykonywania bardzo wielu kroków na niewielką odległość :hmmm: .....
B-side jest nawet fajne. Szczególnie fabuła Tesshu Wychodzi na to, że jest gejem i kręci go Rikimaru
Ja wysiadłem po tekstach na końcu story mode Rikimaru:
Rikimaru - "Tenrai! Tell me! What is this secret invention!"
Tenrai - "The secret invention!? Mwahahahahahaha...! It's .... TOILET PAPER!"
Rikimaru - " NOOOOOOOO!!!"
Tenrai - "YEEEEES!"
:trup: czy coś takiego.... Do mnie po prostu tego typu humor jakoś niespecjalnie trafia... Zwłaszcza, kiedy tyczy się on mojej, jakby nie patrzeć, ulubionej serii ;P .
One się prawie w ogóle nie różnią. Przeciwnicy więcej widzą i to chyba tyle.
Jest ich więcej na planszy, zadają większe obrażenia, a także są odporniejsi. To, plus to co napisałeś i tyle ;) .
O kurcze, chyba za mało grałem na niższych poziomach, bo zapomniałem o tym XD
fuck, jak te postaci wooooooolnnnnnnoooo biegają... sam nie wiem, dlaczego kiedyś nawet tego nie zauważałem...
To samo przeczytałem przed chwilą na forum tenchu.de . To samo też wytknęli niektórzy moi znajomi, kiedy swego czasu pokazywałem im WOH. Ja tego jakoś specjalnie nie odczuwam, jak gram, aczkolwiek rzeczywiście, taka Ayame wydaje się niemal biedz sprintem, a przesuwa się jakoś tak wolniej, pomimo wykonywania bardzo wielu kroków na niewielką odległość :hmmm: .....
Mi też jakoś nie przeszkadza to wolne poruszanie. Nawet tego nie zauważam.
B-side jest nawet fajne. Szczególnie fabuła Tesshu Wychodzi na to, że jest gejem i kręci go Rikimaru
Ja wysiadłem po tekstach na końcu story mode Rikimaru:
Rikimaru - "Tenrai! Tell me! What is this secret invention!"
Tenrai - "The secret invention!? Mwahahahahahaha...! It's .... TOILET PAPER!"
Rikimaru - " NOOOOOOOO!!!"
Tenrai - "YEEEEES!"
:trup: czy coś takiego.... Do mnie po prostu tego typu humor jakoś niespecjalnie trafia...
Mnie to wszystko rozbawiło :D BTW, z tego co pamiętam, to takie zakończenie było u Ayame. Chyba :hmmm:
Mnie to wszystko rozbawiło BTW, z tego co pamiętam, to takie zakończenie było u Ayame. Chyba
Nie, to było u Rikimaru ;) . Historii Ayame nawet nie przechodziłem na B-Side.... U Tesshu tylko ostatnią misję z ciekawości.....
Mi też jakoś nie przeszkadza to wolne poruszanie. Nawet tego nie zauważam.
Najlepiej widać jak która postać biega w T3 w versusie. I trzeba przyznać że jest to mocno zróżnicowane. Bo np. Rikimaru rusza się raczej wolno drepcząc jakby w miejscu, Ayame jest szybka i zwinna, Tesshu ma wolny krok ale raczej szybko się przesuwa, Jinai poprostu szybko chodzi, Tajima jest troszkę zgarbiony ale też w miarę sobie radzi, Tatsumaru i Onikage są najszybsi(każdy biega w inny sposób), słowem wszyscy trochę inaczej się poruszają. Na samym końcu jest Mr. CEO, który jest megapowolny(Rikimaru to przy nim pędziwiatr), zarówno w walce jak i podczas poruszania się.
Tatsumaru i Onikage
Oprócz podstawowej trójki chyba najlepsze postaci w versus. No, jest jeszcze Jinnai, ale on nie ma combo-chwytu Tatsu i 7-ciosowego combosa Onikage :D
Oprócz podstawowej trójki chyba najlepsze postaci w versus. No, jest jeszcze Jinnai, ale on nie ma combo-chwytu Tatsu i 7-ciosowego combosa Onikage Jinai ma za to duży zasięg dzieki konkretnej kosie i fajny nieblokowany atak z "efektem świeczki" O tak, Onikage(czyli ja) vs. Tatsumaru lub Jinai (mój kumpel). Gramy w tego versusa chyba już ze dwa lata. IMO tryb vs. jest świetny dzięki zróżnicowany postaciom i zaciekłym, tępawym ale działającym zespołowo roninom ktorzy czasami robią takie akcje, że padamy z kumplem ze śmiechu. Świetna zabawa.
Rikimaru - "Tenrai! Tell me! What is this secret invention!"
Tenrai - "The secret invention!? Mwahahahahahaha...! It's .... TOILET PAPER!"
Rikimaru - " NOOOOOOOO!!!"
Tenrai - "YEEEEES!"
OMFG... nic dziwnego, że ludzie z K2 nie potrafili stworzyć porządnego scenariusza do T3 i T: FS, a w TZ dali sobie z fabułą spokój... :trup:
Gramy w tego versusa chyba już ze dwa lata. IMO tryb vs. jest świetny dzięki zróżnicowany postaciom i zaciekłym, tępawym ale działającym zespołowo roninom ktorzy czasami robią takie akcje, że padamy z kumplem ze śmiechu. Świetna zabawa.
:ninja: życie nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać... no cóż, liczy się tylko to, że czerpiesz z tego radość... w końcu o gustach się nie dyskutuje...
BTW, onikage - grałeś w Ninja Gaiden na x-pudle?
życie nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać... no cóż, liczy się tylko to, że czerpiesz z tego radość... w końcu o gustach się nie dyskutuje... ....spoko, zdecydowanie nie wszystkim ten tryb pasuje, tak jak cała gra z resztą. Dokładnie, kwestia gustu.
BTW, onikage - grałeś w Ninja Gaiden na x-pudle Niestety nie. Zawsze chciałem ale ani ja ani nikt ze znajomych X nie mieliśmy i nic z tego nie wyszło.
OMFG... nic dziwnego, że ludzie z K2 nie potrafili stworzyć porządnego scenariusza do T3 i T: FS, a w TZ dali sobie z fabułą spokój...
Nie, to akurat amerykańscy lektorzy robili sobie jaja :? . W japońskiej wersji niczego takiego nie ma (ogółem japońska wersja jest ponoć trochę bardziej dopracowana...).
Ja również sporo czasu poświęciłem na VS i Co-op w Tenchu 3 :ninja: . Żeby nie było - bawiliśmy się ze znajomymi przednio :ninjadance: . Dopiero jak ktoś kupił VF4:Evo i SC2, zupełnie jakby zapomnieliśmy o Tenchu3 ;) ....
Ja również sporo czasu poświęciłem na VS i Co-op w Tenchu 3 :ninja: . Żeby nie było - bawiliśmy się ze znajomymi przednio :ninjadance:
To są naprawde fajne tryby :) Szczególnie coop. Zawsze z kuzynem dopracowywaliśmy co się dało, mieliśmy wyznaczone ścieżki którymi chodzimy, kogo zabijamy itp. Czasami się tym zamienialiśmy, coś zmienialiśmy, zawsze było wciągająco i zabawnie. Do tego wreszcie można się pobawić zabijając przeciwników kopnięciem po odbiciu się od ściany, czy "złamaniem kręgosłupa" używając Mind Control Rikimaru (walnięcie łokciem na mid) :)
Niestety nie. Zawsze chciałem ale ani ja ani nikt ze znajomych X nie mieliśmy i nic z tego nie wyszło.
naprawdę powinieneś zagrać w NG (może już na PS3?). swoją drogą, chyba właśnie uświadomiłem sobie, dlaczego teraz bieg postaci w Tenchu wydaje mi się taki wolny - ostatnio pogrywam często w NG właśnie, a postaci w tej grze ruszają się jakieś 3 razy szybciej...
Nie, to akurat amerykańscy lektorzy robili sobie jaja :? .
OK, ale to nie amerykańscy lektorzy dołączyli te wygłupy do gry... :niepewny:
Dopiero jak ktoś kupił VF4:Evo i SC2, zupełnie jakby zapomnieliśmy o Tenchu3 ;) ....
otóż to, Tenchu 3 to naprawdę bardzo skaszaniona od strony technicznej gra, której broni muza i mimo wszystko klimat. oczywiście, można zawsze stwierdzić, że to "taka skradanka o głuchoniemych", ale i tak pewne jej wady na dłuższą metę są wprost nie do zniesienia (a właśnie - system walki jest płytki jak kałuża).
a właśnie - system walki jest płytki jak kałuża
Co racja, to racja. Tenchu 2 było pod tym względem bardziej rozwinięte. Choć na strzał z bara Rikimaru nie ma mocnych :ninjadance:
OK, ale to nie amerykańscy lektorzy dołączyli te wygłupy do gry...
No nie, ale to też nie wina K2 raczej... Ja bym obstawiał na Activision :? .
(a właśnie - system walki jest płytki jak kałuża).
Na ten aspekt powinni akurat poświęcać najmniej uwagi :P (jak na mój gust, to nawet za dużo było tych hiper-ciosów. Właściwie całość można było przejść bez problemu, w ogóle się nie skradając :? ... ). Tenchu 3 to podobno jest skradanka :P . No właśnie... podobno :? ...
No nie, ale to też nie wina K2 raczej...
nie wiesz tego, ja również - możemy tylko gdybać. sądzę jednak, że ludzi odpowiedzialnych za fabułę T3 mógł rozbawić ten dialog o srajtaśmie, ponieważ niektóre akcje z T3 są mniej więcej w tym samym, debilnym stylu... ;/
Choć na strzał z bara Rikimaru nie ma mocnych
he, he - powiedzmy. ;)
Na ten aspekt powinni akurat poświęcać najmniej uwagi :P (jak na mój gust, to nawet za dużo było tych hiper-ciosów. Właściwie całość można było przejść bez problemu, w ogóle się nie skradając :? ... ). Tenchu 3 to podobno jest skradanka :P . No właśnie... podobno
Kyo, nie o to chodzi, żeby zrobić z tego chodzoną bijatykę. po prostu - skoro czasami walczyć trzeba, choćby z bossami, to powinni się postarać, żeby system miały ręce i nogi. inna sprawa, że gdyby się nad tym zastanowić, to... ludzie z K2 chyba rzeczywiście więcej czasu poświęcili tym hiper ciosom (i deep-sleep ninja technique :rower: ), niż elementom skradankowym... :niepewny:
BTW - wyobraźcie sobie, panowie drodzy, wspólny projekt Team Ninja i ludzi odpowiedzialnych za pierwsze Tenchu... wiem, niemożliwe, ale gdyby coś takiego powstało... :ninja:
Zawsze z kuzynem dopracowywaliśmy co się dało, mieliśmy wyznaczone ścieżki którymi chodzimy, kogo zabijamy itp. Niezłe były też wspólne stealth-kille np. Rikimaru i Ayame.
Fajny był też tryb co-op gdzie walczyło się z kolejnymi bossami, jeden po drugim. Pamiętam, że był dość trudno i trzeba się było zdrowo napocić żeby wybić wszystkich bossów. Szczególnie pod koniec, gdy na arenę wskakiwało 2 Onikage albo 2 Tenraiów.
naprawdę powinieneś zagrać w NG (może już na PS3?). .....Jeśli tylko kiedyś stanę się szczęśliwym posiadaczem PS3(a w końcu pewnie się stanę, tylko kiedy??) to w NG zagram na 100%.
(a właśnie - system walki jest płytki jak kałuża). .... nie jest tak źle. Przy odrobinie praktyki można składać fajne combosy niektórymi postaciami(np. Onikage) albo nawet proste juggle robić(Rikimaru)
BTW - wyobraźcie sobie, panowie drodzy, wspólny projekt Team Ninja i ludzi odpowiedzialnych za pierwsze Tenchu... wiem, niemożliwe, ale gdyby coś takiego powstało...
Hehehe :ninja: ... Marzenia :cry: . Ale rzeczywiście Tenchu wspięłoby się na wyżyny...
System rozgrywki/skradania na takim poziomie, jak system walki w Ninja Gaiden ;).... Techniczne wykonanie również top-notch... Design i klimat niczym z Tenchu 1.... Wielowątkowy scenariusz ukazany z różnych perspektyw, jak w Tenchu 2.... Powrót Noriyuki Asakury, jako głównego kompozytora.... To by było coś....
Niezłe były też wspólne stealth-kille np. Rikimaru i Ayame.
Zgadzam się :D .
BTW - wyobraźcie sobie, panowie drodzy, wspólny projekt Team Ninja i ludzi odpowiedzialnych za pierwsze Tenchu... wiem, niemożliwe, ale gdyby coś takiego powstało... :ninja:
Powiedzmy, że mamy namiastkę tego w Shinobido. Autorzy pierwszych Tenchu stworzyli gre z wieloma patentami, które w Tenchu być powinny. Do tego gra jest dynamiczna, walczymy, rzucamy przedmiotami, skaczemy po ścianach, skradamy się itp. ;) Gra nie jest zła, ma swoje wady, ale także dużo zalet.
Powiedzmy, że mamy namiastkę tego w Shinobido.
dobrze to ująłeś - namiastkę. faktem jest jednak, że Shinobido to całkiem ciekawa gra. niestety, wiele waletów przeplata się w niej z wieloma zadami... ;/
dobrze to ująłeś - namiastkę. faktem jest jednak, że Shinobido to całkiem ciekawa gra. niestety, wiele waletów przeplata się w niej z wieloma zadami... ;/
Racja. Wnioskując po recenzjach, niestety wady ma spore (zaczynając od okropnej wręcz grafiki...), choć też sporo zalet, jak bardzo otwarty system, czy ten jeden aspekt, w którym przygniata Tenchu 3 do gleby - Shinobido bowiem ma ponoć naprawdę DOBRĄ i oryginalną fabułę :ninja: .... To prawda, Shini ;) ?
Wnioskując po recenzjach, niestety wady ma spore (zaczynając od okropnej wręcz grafiki...), choć też sporo zalet, jak bardzo otwarty system, czy ten jeden aspekt, w którym przygniata Tenchu 3 do gleby - Shinobido bowiem ma ponoć naprawdę DOBRĄ i oryginalną fabułę
grafika jest naprawdę okropna, aż dziwi bierze, że ta gra powstała w 2005 roku... reszta też się zgadza, przy czym fabuła jest po prostu dobra - ani wybitna, ani beznadziejna. ot, przemyślana i bez żadnych deep-sleep ninja power-wafel, że o portalach czasowych nie wspomnę, chociaż... [hide]motyw z uwięzeiniem wspomnień głownego bohatera w magicznych kryształach fajny nie jest...[/hide] :niepewny:
grafika jest naprawdę okropna, aż dziwi bierze, że ta gra powstała w 2005 roku... reszta też się zgadza, przy czym fabuła jest po prostu dobra - ani wybitna, ani beznadziejna. ot, przemyślana
Popieram. Reszta zalet to między innymi strasznie rozbudowany system przedmiotów - jest ich dużo i są do wszystkiego. Do tego można rzucać dosłownie wszystkim co się ma, nic nie stoi na przeszkodzie żeby rzucić podniesioną miksturką, roślinką, pieniążkiem itp. No i wymiatają stealth kille. Jest ich naprawdę dużo i są dostosowane do terenu. Jeśli stoimy w wodzie, to przeciwnik zostanie utopiony, jak Goh zwisa na krawędzi, a nad nim jest strażnik to go ściągnię i efektownie skręki nogami kark, można także zabijać w sposób, który Tenchu powinno mieć od początku - jak przylegamy do ściany i ktoś akurat przechodzi to nic nie stoi na przeszkodzie żeby go zaciągnąć w miejsce gdzie stoimy i zabić :) Do tego można to robić także przez papierowe drzwi, na sposoby znane z Tenchu i tak dalej...
Co do ukrytej wiadomości, znowu się czepiasz. Ja np. lubie wszelkie umagicznianie ninja i opieranie się na mistyce, a nie na logicznym myśleniu jak w T2. W tej części już nie pojawiły się wszelkie magiczne scrolle i demony z jedynki, a szkoda. Choć i bez tego gra była dobra, to jednak mistycyzm powinna zachować.
Co do ukrytej wiadomości, znowu się czepiasz.
blah - nie czepiam się, tylko wyrażam swoją opinię. magiczne kryształy, w których umieszczono pamięć głównego bohatera (po namyśle doszedłem do wniosku, że to żaden spoiler - przecież to sam początek gry), to według mnie totalnie żałosny patent - dla Ciebie może to być szczyt geniuszu.
Do tego można rzucać dosłownie wszystkim co się ma, nic nie stoi na przeszkodzie żeby rzucić podniesioną miksturką, roślinką, pieniążkiem itp.
szkoda tylko, że rzucanie tymi przedmiotami wygląda padacznie, trochę jak w Way of the Samurai.
zgodzę się z tym, że stealth kills jest dużo i są zróżnicowane (moje ulubione to przebijanie przez shoji, co zostało zresztą zerżnięte przez ludzi z K2), ale nie przesadzajmy - jeśli ktoś grał w Tenchu, to orgazmu na widok stealth kills w Shinobido nie dostanie. poza tym - jak w Tenchu - detekcja kolizji ssie i nie połyka.
najfajniejsza, przynajmniej dla mnie, była w Shinobido nieliniowość rodem z Way of the Samurai. problem polega jednak na tym, że gra nie była w stanie przyciągnąć mnie do ekranu długie godziny i w ogóle nie chciało mi się badać wszystkich ścieżek...
A ja właśnie sobie obejrzałem długi, hmm, trailer z Shinobido na youtube i... damn, ta gra jest wprost okropna graficznie na tle innych gier z tego okresu, ale mimo to, jak cholera chcę ją sprawdzić :ninja: . Klimatu pierwszego Tenchu może nie ma, ale feudalną Japonię się czuje, że się tak wyrażę :ninja: . To jedno żenuła z tymi kryształami mnie nie powstrzyma, zwłaszcza że i to można dobrze przedstawić (a w tym filmiku co widziałem, jakoś mnie to specjalnie nie zraziło). Mam nadzieję tylko, że nie ma tam żadnych elo-motywów w stylu Oni4 :blah: ..... W każdym razie, dla mnie wystraczy, żeby fabuła była po prostu dobrze przemyślana i bez żadnych ninja-deep-sleep-eye-laser-missile-technique ...
BTW główny bohater Shinobido wydaje mi się taki "damn cool" :ninja: .......
Ja np. lubie wszelkie umagicznianie ninja i opieranie się na mistyce, a nie na logicznym myśleniu jak w T2. W tej części już nie pojawiły się wszelkie magiczne scrolle i demony z jedynki, a szkoda. Choć i bez tego gra była dobra, to jednak mistycyzm powinna zachować.
Żeby nie było - ja także wprost uwielbiam mistycyzm w Tenchu 1. Demony, Król Piekieł, czy inne dziwaczne, na wskroś japońskie istoty... Problem w tym, że o ile w T1 zachowano odpowiedni umiar z tym wszystkim, tak T3 w moim mniemaniu była wręcz zbyt umagiczniona. Ponadto wszystko to wydawało mi się w T3 takie jakby... kiczowate :hmmm: . Już te magiczne-techniki-ninja(nieobecne w poprzednikach), ukazane w stylu jakichś ostro zrytych anime także do mnie nie przemówiły... Uczynienie z Rikimaru i Ayame jakichś super-bohaterów-terminatorów naprawdę nie przypadło mi do gustu :? ...
Najgorszą rzeczą, jaką można spotkać w Tenchu 3, to przeciwnicy. Żałosny poziom S.I. Cała trudność w ich likwidacji polega na ich rozstawieniu. Żaden wysiłek. Potrzeba tylko cierpliwości. I nie, żebym się naśmiewał. Absolutnie. Szkoda, że twórcy gry nie dopracowali tego elementu. Szkoda. Ale za to muzyka... Tworzy tak niesamowity klimat w połączeniu z wykreowanymi poziomami. Właśnie dlatego ciągle wracałem do tej pozycji. Z nadzieją patrzę na możliwości ps3 i mam nadzieję, że zostaną w pełni wykorzystane. Mam nadzieję, choć to, co zobaczyłem na trailerze ... eee! Szkoda słów.
Z nadzieją patrzę na możliwości ps3 i mam nadzieję, że zostaną w pełni wykorzystane. Mam nadzieję, choć to, co zobaczyłem na trailerze ... eee! Szkoda słów.
Najnowasza część Tenchu powstaje póki co na X360 więc jest nadzieja, że na PS3 wydadzą coś lepszego - inna wersja/odsłona... :ninja:
A ja bym tak chciał pierwsze Tenchu z oprawą godna obecnej generacji - taki remake :^^:
Ja też. Pod warunkiem, że nie robiliby tego goście z K2 :ninja: .
Wstyd się przyznać ... ale nie grałem. A zagrałbym. Grywałem trochę w dwójkę, choć to chyba nie to samo. Jaka była jedynka w porównaniu z trójką? Jakie są zasadnicze różnice między tymi dwoma pozycjami?
Jakie są zasadnicze różnice między tymi dwoma pozycjami?
Zasadnicza różnica jest taka, że T3 to shit przy T1 :ninja: .
A tak na serio - w tym tkwi problem, że Tenchu z biegiem lat niemal zupełnie się nie rozwinęło od czasów jedynki.... Ale wymienię to co mi wpada akurat do głowy:
- w jedynce sterujemy tylko krzyżakiem, nasze postacie obracają się wg własnej osi, jak np. w Resident'ach
- mniejsza ilość stealth kill'i - w Tenchu 1 są tylko 3, ale to wystarczy (swoją drogą w T2 było 7, a w T3 - 6)
- w T1 mamy o wiele większe i nieliniowe plansze (z wyjątkiem treningowej i ostatniej) w przeciwieństwie to T3 i Fatal Shadows
- bardzo fajny, choć niewybitny scenariusz - angażujący, klimatyczny i przede wszystkim nie żenujący. Niestety, IMO tłumaczenie z japońskiego na angielski wyszło średnio, niektóre fragmenty fabuły powycinano, niektóre zostały zmienione... Mimo tego i tak jest dobrze.
- ponadto jedynka jest bardziej realistyczna, kiedy trójka przypomina bardziej jakieś elo-ninja-crazy-super-hero-anime. Chodzi tu mi o brak w jedynce jakiś ninja-deep-sleep-technik i innych bzdet. Starojapoński mistycyzm jest w jedynce obecny i bardzo dobrze.
Jak coś sobie przypomnę, to nie omieszkam dodać.
W każdym razie - jak nie sprawdzałeś jeszcze T1, a T3 się Tobie podobało - czym prędzej nadrób zaległości :ninja:
W każdym razie - jak nie sprawdzałeś jeszcze T1, a T3 się Tobie podobało - czym prędzej nadrób zaległości :ninja:
Pamiętaj tylko żebyś nie zwracał uwagi na grafike, to nie będzie przeszkadzała ;) No i po przesiadce może doskwierać mała ilość SK, bo ludzie lubią być rozpieszczani.
Pamiętaj tylko żebyś nie zwracał uwagi na grafike, to nie będzie przeszkadzała No i po przesiadce może doskwierać mała ilość SK, bo ludzie lubią być rozpieszczani.
Hehe, ja się grafiką w T1 zachwycam do dziś. Ale ja jestem fanboy :ninja: .........
Mała ilość animacji SK mi nie przeszkadzała, tak szczerze :P . Tutaj nawet ciche zabójstwo zrobione z pchnięcia - góra, góra, kwadrat - wygląda fajnie :ninja: .
Ale prawdziwą sztuką jest przejść bez zbędnego zabijania i to na Grand Master......
Ale prawdziwą sztuką jest przejść bez zbędnego zabijania i to na Grand Master......
Daje rade w trójce, jak jest w jedynce nie wiem, bo nie grałem od baaaaaaardzo dawna ;) I żebyś mi nie pisał, że w trójce przeciwnicy są do dupy, na hardzie mają całkiem niezły wzrok i potrafią wypatrzeć ninjasa z daleka.
Nie wiem, ja pomimo wielkiej sympatii do Tenchu i jeszcze większych chęci po prostu nie dałam rady w to grać. Pierwsza część jest dla mnie już zbyt archaiczna, niestety :? W drugą pogrywam czasami, głównie z senstymentu, hehe. Podobała mi się ta historia z młodymi ninja i klanem Kagami :)
I muzyka.... do dziś nie znalazłam z OSTa niczego poza openingiem ( :( ), który jest IMO najlepszy, że wszystkich.
Nie wiem, ja pomimo wielkiej sympatii do Tenchu i jeszcze większych chęci po prostu nie dałam rady w to grać. Pierwsza część jest dla mnie już zbyt archaiczna, niestety
Cóż, myślę, że nie ma sensu się zmuszać. Choć szkoda, że nie możesz się już dziś do tej gry przekonać ;) .
I muzyka.... do dziś nie znalazłam z OSTa niczego poza openingiem ( ), który jest IMO najlepszy, że wszystkich.
Opening najlepszy w dwójce, ale IMO OST jako całość, to najlepszy jest w jedynce :) . Ja też niestety nigdzie nie mogę znaleźć muzyki z T2, choć utwory z filmików były niezłe. Trochę jak ze starych filmów japońskich... Ogółem muzyka w T2 była jakby bardziej typowo japońska....
Opening najlepszy w dwójce
Weź daj spokój, zryłysmy z LL płytę na tym intrze XD
Ma w sobie coś takiego fajnego, magicznego, co nie pozwala się oderwać :ninja:
Weź daj spokój, zryłysmy z LL płytę na tym intrze XD
Ja również :^^: . Bardziej chyba zryłem tylko płytę z Soul Blade ....
BTW intro w T3... było IMO słabe. Najsłabsze z serii (nie licząc Fatal Shadows, bo tam w ogóle nie było intra na poziomie, tylko jakieś wycinki z gry). Szkoda, bo sama piosenka "Sadame" była świetna... Hm, a może taki, a nie inny mój odbiór tego intra, gdyż trochę wcześniej zachwycałem się mistrzowskim filmem wprowadzającym w Onimushy 2...?
nie licząc Fatal Shadows, bo tam w ogóle nie było intra na poziomie, tylko jakieś wycinki z gry
No nie przesadzaj, piosnka do Kurenai była b. dobra.
Chociaż z wycinkami gry przegięli (w T2 też tak było, ale to nie było WYŁĄCZNIE to... poza tym wycinki były w intrze z renderów, a w FS...... porażka...)
Szkoda, bo sama piosenka "Sadame" była świetna...
Dla mnie brzmiała jak komponowana na raz- dwa, taki "Kurde! Opening! Chłopaki, trzeba zrobić opening! Walcie do tej kobity Jakjejtam, żeby coś nam skomponowała, dobra? Na jutro. Albo nie, za godzinę!" :? Melodia słaba, słaba, słaba ..... :/
No nie przesadzaj, piosnka do Kurenai była b. dobra.
Była, była, ale z tego co pamiętam nie było jej w europejskim intrze XD
BTW intro w T3... było IMO słabe. Najsłabsze z serii (nie licząc Fatal Shadows, bo tam w ogóle nie było intra na poziomie, tylko jakieś wycinki z gry). Szkoda, bo sama piosenka "Sadame" była świetna... Hm, a może taki, a nie inny mój odbiór tego intra, gdyż trochę wcześniej zachwycałem się mistrzowskim filmem wprowadzającym w Onimushy 2...?
Możliwe, że to przez to, bo mi na ten przykład bardzo się podoba :) Swego czasu lubiłem je oglądać za każdym razem jak wychodziłem z jakiegoś trybu w grze.
No nie przesadzaj, piosnka do Kurenai była b. dobra
Ja miałem na myśli wykonanie intra ;) . W sumie, jak wspomniał Shini, w wersji EU ulotnił się też gdzieś śpiew :cojest: .... Natomiast jeśli chodzi o samą piosenkę, czyli Kurenai no hana, to sądzę, iż jest ona cholernie dobra :D . Na pewno najlepszy utwór z soundtrack'a do FS, a także jedyny stworzony przez "awsome" Noriyuki Asakurę....
Możliwe, że to przez to, bo mi na ten przykład bardzo się podoba
Fuckt, bo potem właściwie oglądałem je za każdym razem, kiedy włączałem grę. Ale IMO to nie jest poziom intra z T1 i T2 :P ...
to nie jest poziom intra z T1 i T2 ...
Tego z T1 na pewno (Vag :P )
Była, była, ale z tego co pamiętam nie było jej w europejskim intrze XD
Ale wy macie pecha XDXDXD
Swego czasu lubiłem je oglądać za każdym razem jak wychodziłem z jakiegoś trybu w grze.
T2 wrzucałam sobie kiedyś tylko po to, żeby intro słuchać/ oglądać :lol: Ta część miała magię, której trójka i FS nie miały :( Owszem, grało się w nie fajnie, ale nie aż tak fajnie, jak w dwójkę. Grafika kanciasta, byle jaka, ale działała na wyobraźnię.
Jak ja nienawidziłam stealth missions :trup: Całe szczęście Rikimaru nie miał ani jednej, bo jego scenariusz lubiłam chyba najbardziej. Chociaż ten Ayame też nie był zły :) Najlepsza była misja na Chrry Tree Hill :)
Tego z T1 na pewno (Vag :P )
:P
Jak ja nienawidziłam stealth missions Całe szczęście Rikimaru nie miał ani jednej, bo jego scenariusz lubiłam chyba najbardziej.
:eek:
Przecież tam każda misja jest "stealth", no chyba, że masz na myśli takie, w których nie można zostać ani razu zauważonym :P . Tak, one były wkurzające (zwłaszcza to miasto u Tatsumaru, które było bardzo fajnie zaprojektowane, ale trudno ją było sobie pozwiedzać).
Najlepsza była misja na Chrry Tree Hill
Też tak sądzę. Ale... zabrakło mi tam muzyki (jak w całym T2...). Takiej na miarę utworu z misji "Cure the Princess" w T1 :P .
Przecież tam każda misja jest "stealth", no chyba, że masz na myśli takie, w których nie można zostać ani razu zauważonym .
Tak, te :P
zwłaszcza to miasto u Tatsumaru, które było bardzo fajnie zaprojektowane, ale trudno ją było sobie pozwiedzać
Lol, tę misję zrobiłam za drugim razem :lol: I nawet pozwiedzałam, bo tyle błądziłam, ale wytłukłam wszystkich i Grand Master na liscie :lol:
zabrakło mi tam muzyki (jak w całym T2...).
IMO brak muzyki w T2 wpłynął na klimat wykonywanych misji. Słyszysz tylko kroki, ewentualnie rozmowy, jakiś wiatr (jeśli jest XD), ogień... i stukające serce, jak ktoś się toba zainteresował.... jeeeee...... :mrgreen:
IMO brak muzyki w T2 wpłynął na klimat wykonywanych misji. Słyszysz tylko kroki, ewentualnie rozmowy, jakiś wiatr (jeśli jest XD), ogień... i stukające serce, jak ktoś się toba zainteresował.... jeeeee......
Taaaa, zwłaszcza jak na początku grałam, to się tak wkręcałam, że strach było iść dalej (LL zaliczała ROTFLa za ROTFLem :rotfl: XD).
Jak ja nienawidziłam stealth missions
Nie były takie złe, lubiłam zwłaszcza jedną, bodaj "Find Princess Kiku" w T2 czy jakoś tak, już nie pamiętam dokładnie nazwy :oops:
Cherry Tree Hill
Najładniejsza miejscówka w T2 :ninjadance:
pogralem w demko najnowszego tenchu na x360...
zanim zaczne bluzgac napisze ze jestem ogromnym fanem serii, pierwsze trzy czesci to dla mnie gry na 9.5 :)
w TenchuZ (chyba tak sie ta gra nazywa) WSZYSTKO jest tragiczne, poczawszy od grafiki ktora jest chyba gorsza niz na PS2/Xboxie (serio! postacie daremne, malo szczegolowe, tekstury rozmazane jak na n64, kolorystyka dziadowska i do tego jeszcze wtapianie sie postaci w mury itp), muzyczka to taki sobie pykanie, bez porownania do 1 czy 3 czesci, stealth kille wygladaja biednie i ubogo, zero polotu, jak zobaczylem krew prawie umarlem ze smiechu, walki sa wooolne, kombosow praktycznie nie ma, system ssie... no po prostu jedna wielka TRAGEDIA! ta "gra" nie zasluguje na to zeby nosic dumne miano Tenchu, to jakis ochlap... wstepna ocena po pol godzinie grania? 3/10
ps. tego kto wymyslil ze bedziemy sobie tworzyc sami ninjasa ktorym bedziemy grali powinno sie powiesic dla dobra ludzkosci
pps. mam temat przeniesc do next genow? w koncu tenchu to nie tylko ps2 :)
bardzo się cieszę, że Greg napisał to, co napisał - teraz już nikt nie powinien mieć wątpliwości, że Tenchu Senran/Z to po prostu padaka, gwóźdź to trumny serii Tenchu itp., itd.
Nie, nie przeność. Tenchu to głównie PS2, a w currnet gen się o nim za szybko zapomni ;) Powinien zostać tu i tyle.
bardzo się cieszę, że Greg napisał to, co napisał - teraz już nikt nie powinien mieć wątpliwości, że Tenchu Senran/Z to po prostu padaka, gwóźdź to trumny serii Tenchu itp., itd.
Nie wiem czy naprawdę powinieneś się cieszyć. Raczej mało osób spodziewało się czegoś dobrego. Takie zabicie serii nie jest powodem do radości :(
spox, dobry argument :)
baud: daj spokoj... myslalem ze sie poplacze z zalu, Tenchu to zawsze byl dla mnie must have
baud: daj spokoj... myslalem ze sie poplacze z zalu, Tenchu to zawsze byl dla mnie must have
cóż, od pierwszego trailera Tenchu Senran/Z wiedziałem, że będzie to shit, więc zdążyłem już się z tym pogodzić. niektórzy jednak nadal wierzą, że coś z tego będzie... Twój post powinien im uświadomić, że Tenchu jest martwe. heh, może Shinobi 2 pokaże klasę? :)
Cóż mogę rzec? K2 do piecaaaaa!!!!!!!111111
Oh, man... Kto im dał Tenchu :trup: ?
IMO brak muzyki w T2 wpłynął na klimat wykonywanych misji. Słyszysz tylko kroki, ewentualnie rozmowy, jakiś wiatr (jeśli jest XD), ogień... i stukające serce, jak ktoś się toba zainteresował.... jeeeee......
Right, ma to swój klimat, ale jednak pierwsze wrażenie zrobiło (na mnie) bardzo negatywne :? (kupowałem grę w ciemno i się tego braku muzy nie spodziewałem ;) ).
Najładniejsza miejscówka w T2
Też tak sądzę :ninjadance: ....
Nie były takie złe, lubiłam zwłaszcza jedną, bodaj "Find Princess Kiku" w T2 czy jakoś tak, już nie pamiętam dokładnie nazwy
Mnie się ta misja podobała głównie ze względu na cutscene'ki :^^: ...
Shinobi 2
Eeee.... To Shinobi od Segi O_o ? Czy chodzi o Shinobido ;) ?
Mnie się ta misja podobała głównie ze względu na cutscene'ki ...
Mi ogólnie się podobała - miejscówki, scenki i to, że nikt cię nie może zobaczyć :ninjadance:
Co do nowego Tenchu - dlaczego kolejna świetna seria kończy w rynsztoku? :cry:
Czy już naprawdę nie ma kompetentnych ludzi i zostali tylko tacy, co wszystko zrobią "na odwal się" i liczą na odcinanie kuponów? :/
odcinanie kuponow to fifa czy nfs... nowe tenchu to profanacja!
Mnie się ta misja podobała głównie ze względu na cutscene'ki ...
Za względu na cut sceny: misja Ayame w wiosce (gdzie spotyka Tatsumaru), Cherry Tree Hill i wszystkie ostatnie misje dla każdej z postaci.
Kurde, całe T2 mi się fabularnie podobało ^^
Aha, jeszcze misja w górach Rikimaru była fajna (miejscówka duża i wielopoziomowa).
nowe tenchu to profanacja!
:bash: :patyk: :kod: :lama: :ban:
pps. mam temat przeniesc do next genow? w koncu tenchu to nie tylko ps2 :)
Nie, nie przeność. Tenchu to głównie PS2, a w currnet gen się o nim za szybko zapomni ;) Powinien zostać tu i tyle.
spox, dobry argument :)
Mam jeszcze lepszy argument: http://www.neo-plus....orum/viewtopic. ... ght=tenchu :hejka:
nowe tenchu to profanacja!
Trafnie to ująłeś :ninja:
Mam jeszcze lepszy argument: http://www.neo-plus....ighlight=tenchu
Niespodziewanka, kolejny topic, który w CG spadł gdzieś daleko XD
vag, moj ty detektywie :przytul:
Taa.... muzyka. Wspaniała do tego stopnia, że zachciało mi się soundtracka z trójki. Postanowiłem go zgrać bezpośrednio z gry. Ciężkie to były chwile, ale wystarczyła odrobina... no dobra. Trzeba było w diabły cierpliwości, żeby to wszystko zgrać. Ale udało się. Co prawda w słabej jakości, ale nie ma co biadolić. To było w dobie braku netu, więc teraz mam pytanie: gdzie można ściągnąć soundtrack z jedynki ( druga część widzę nieosiągalna ) i trójki?
Aha, jeszcze misja w górach Rikimaru była fajna (miejscówka duża i wielopoziomowa).
Ta z tengu, tak? Ano fajna :) Podobna górska miejscówka jest w Shinobido :D
Riki miał jeszcze świetną misję w płonącej wiosce Azuma. I ta walka z Tatsu :^^:
Ta z tengu, tak? Ano fajna Podobna górska miejscówka jest w Shinobido
Errr... Hmm... Heh, myślałem przez chwilę, że chodzi o Tenchu 1 O_o . Tam też była misja w górach z Tengu (tyle, że prawdziwymi Tengu ;) ) .
Świetna to była misja (w T2 ;) ). Jedna z największych miejscówek w serii. Heh, dlaczego w T3 nie ma równie rozległej :/ ...?
Podobna górska miejscówka jest w Shinobido
Tzn. też taka wielka O_o ? Hm, chyba trzeba będzie sprawić sobie to Shinobido...
I ta walka z Tatsu
To była moja ulubiona cutscenka w T2 :ninja: ....
Tzn. też taka wielka O_o ? Hm, chyba trzeba będzie sprawić sobie to Shinobido...
Hmm, niestety już pamiętam jak wielka była ta miejscówka w T2, ale ta z Shinobido jest wysoka i całkiem duża. Na początku aważałem inaczej, ale jedna z misji kazała mi zmienić zdanie :)
niestety już pamiętam jak wielka była ta miejscówka w T2
Była o__O Jedna z najdłuższych moich misji (zaraz po jaskini, w której najpierw gubiłam się trzy dni, a potem potrafiłam ją zrobić na Grand Mastera z zamkniętymi oczami :lol: ), ale strasznie ją lubiłam.
Kapitalna była świątynia zimą, w której Rikimaru szukał Suzaku (tzn w tej części Suzaku, hehe), a walczył z tą białą lalą.
Fajna była też misja Ayame w bambusowym lesie (walka z Byakko i jego tygrysem... blah, nienawidziłam tego bossa :? ).
Właśnie- jacy bossowie byli waszym zdaniem naj? We wszystkich Tenchu ;) Ja zawsze bardzo lubiłam finałową walkę Rikimaru z Kagami w T2 :) Głównie przez ending po niej ;) W T3 nie było bossa, ktorego bym lubiła i powracałabym do misji ze względu na niego. Wszyscy byli do.... ten... luftu :P W FS fajnym bossem był kolo z trzema mieczykami w misji (walczyła z nim chyba Ayame, ale czy Janko Muzykant aka Rin też- nie pamiętam).
Znienawidzeni bossowie: T2 Byakko i jego tygrys, T3 chyba wszyscy oO" ale szczególnie za skórę zalazł mi Onikage, FS- ostatni boss Rin (Tentamjakmutam :cojest: ).
Właśnie- jacy bossowie byli waszym zdaniem naj? We wszystkich Tenchu
Proste :D Onikage i Tatsumaru. Nie ma lepszych od nich :) Szczególnie od tego skurczysyna Oni ;)
Hehe, moim ulubionym boss'em w T1 i T2 to oczywiście Onikage. W T3 zrobili z niego pajaca :P . Bardzo fajny był jeszcze Akechi Seijuro w T1, a także Yukihime w T2. W T3 chyba najbardziej polubiłem Kagurę :zakochany:. Tatsumaru byłby super, gdyby nie jego przebajerowane hyper-combo. W FS oczywiście wspomniany przez Lady Luck Shinogi - miał zarąbisty design :ninja:. Nawet wolałbym grę o nim, niż o Rin :P .
Zaś bossowie, których nie trawię... Hmm... W jedynce takiego nie ma, w dwójce też właściwie nie.... W T3 nie podobał mi się Harry Potter aka Kimaira (zwłaszcza, że był to szalony naukowiec, którego Tenrai sprowadził sobie z przyszłości :bue: ). Tenrai także jakoś niespecjalnie mi się spodobał. Coś takiego w nim było, że zamiast z Tenchu, kojarzył mi się on z Mortal Kombat :hmmm: ..... W FS z kolei nie polubiłem Juzo "o twarzy tak smutnej, że wycisnęłaby łzy z kamienia". Ogółem jego design był fajny, ale był jakby nie z tej epoki (jak całe FS, zresztą...), a poza tym walka z nim była słaba.
Kapitalna była świątynia zimą, w której Rikimaru szukał Suzaku (tzn w tej części Suzaku, hehe), a walczył z tą białą lalą.
Fajna była też misja Ayame w bambusowym lesie (walka z Byakko i jego tygrysem... blah, nienawidziłam tego bossa ).
To nie była zima, tylko troszeńkę tego mistycyzmu, który w T2 się jednak w nieznacznym stopniu pojawił (warto wspomnieć, że boss tej misji to Yukihime, czyli Księżniczka Śniegu ;)... a może Śnieżna Księżniczka :hmmm: ...? ). Tak jest powiedziane w japońskiej wersji T2, która różni się trochę od wersji angielskiej - zmiany w cutscenkach, dodatkowe scenki, inne dialogi, a także, chyba największa różnica - modele Shiunsai'a i Gohdy Matsunoshin'a są inne. Wyglądają tam, jak Japończycy :ninja: (Gohda wygląda tj. w T1. Zdziwiłem się, gdy zobaczyłem go w T2, gdyż wyglądał zupełnie inaczej i tak nie-azjatycko...).
BTW skompilowane filmiki z japońskiej wersji T2 można obejrzeć na youtube. Długo się to oglądało (każdy z trzech odcinków, trwa około 30-40 minut), ale IMO warto było :ninja: .....
Part 1:
http://www.youtube.c...h?v=Zsb1-OfHOog
Part 2:
http://www.youtube.c...h?v=rrsm29oirh8
Part 3:
http://www.youtube.c...h?v=UQeTvr4Zdnc
BTW skompilowane filmiki z japońskiej wersji T2 można obejrzeć na youtube.
konkret. :ninja:
szkoda tylko, że nie ma angielskich subów - nie będę w stanie obejrzeć ~120 minut scenek wypełnionych rozmowami, których nie rozumiem. ;/
anyway, świetne znalezisko, Kyo. ;)
BTW skompilowane filmiki z japońskiej wersji T2 można obejrzeć na youtube
:cooo:
szkoda tylko, że nie ma angielskich subów
K@&%! :?
To nie była zima, tylko troszeńkę tego mistycyzmu, który w T2 się jednak w nieznacznym stopniu pojawił
Taa, powiedz mi o mistyce sniegu, kiedy będę odśnieżać zimą podjazd :lol:
Tak jest powiedziane w japońskiej wersji T2, która różni się trochę od wersji angielskiej - zmiany w cutscenkach, dodatkowe scenki, inne dialogi, a także, chyba największa różnica - modele Shiunsai'a i Gohdy Matsunoshin'a są inne.
Konkrety? Co jest innego? :cojest:
Shinogi
Wiedziałam, że coś z nogami mial w imieniu, ale...... ^^"
No i pomyślałam dokładnie to samo- dlaczego drugi scenariusz nie może być z perspektywy "tamtych" (Kuroya), a nie tej ************************ Rin :?
No i Shinogi + duet Hitoha- Futaba (haha, sprawdziłam ich na tenchu.de XD) byli najciekawszymi postaciami. Szkoda, że nic w ich kwestii nie rozwinięto :?
W T3 chyba najbardziej polubiłem Kagurę
:tak: Świetny design i pomysł ze zdolnościami, hehe.
EDIT:
http://www.youtube.c...h?v=J0C4HyFltCE
Endingi T2 :^^: Uwielbiam melodię w tle u Rikimaru.....
haha, sprawdziłam ich na tenchu.de XD
a właśnie - skąd autorzy opisów postaci z tenchu.de czerpią informacje? w grach (przynajmniej tak mi się wydaje :ninja: ) nie można znaleźć wszystkiego, co jest na tej stronce... :hmmm:
szkoda tylko, że nie ma angielskich subów - nie będę w stanie obejrzeć ~120 minut scenek wypełnionych rozmowami, których nie rozumiem. ;/
Hehe, ja też nie, ale skoro doskonale znam fabułę dwójki, a i coś tam po japońsku troszkę łapię, tak oglądało mi się dobrze ;) .
Taa, powiedz mi o mistyce sniegu, kiedy będę odśnieżać zimą podjazd
Eee... no cóż, nie coś takiego miałem do końca na myśli, ale okej :P .
Konkrety? Co jest innego?
To znaczy... W ogóle, czy jeśli chodzi o Shiunsai'a i Gohdę :cooo: ? W ogóle to nie są to jakieś ogromne różnice, jakieś nowe kilkusekundowe scenki, nieco inna animacja postaci w niektórych momentach, a także z tego co mi się udało wyłapać (a mogłem źle wyłapać), różnice są trochę w scenariuszu, np. Ayame raczej nie rzuca bezczelnymi odzywkami(choć mogę się mylić...), Shiunsai nie wspomina o tym, że zabił ojca Tatsumaru (to co było w angielskiej wersji, to ponoć błąd w skrypcie). Nic zbyt wielkiego, choć w sumie też nie jestem w stanie zbyt wiele wyłapać ze względu na barierę językową.... Zresztą - najlepiej, jak sama sprawdzisz te filmiki ;) .
A jeśli chodzi o wygląd Shiunsai'a i Gohdy ;) - obydwaj mają inne twarze japońskiej wersji, a Gohda ponadto ma tutaj czarne włosy, w przeciwieństwie do brązowych z amerykańskiej wersji ...
No i Shinogi + duet Hitoha- Futaba (haha, sprawdziłam ich na tenchu.de XD) byli najciekawszymi postaciami. Szkoda, że nic w ich kwestii nie rozwinięto
Racja, oni niby mają takie rozbudowane historie, motywy, a w grze g*wno z tego było :patyk: ...
a właśnie - skąd autorzy opisów postaci z tenchu.de czerpią informacje? w grach (przynajmniej tak mi się wydaje ) nie można znaleźć wszystkiego, co jest na tej stronce...
Masz rację, wielu tych informacji w ogóle nie ma w grach. Jeśli chodzi o historie Rikimaru, Ayame i Tatsumaru - ponoć pochodzą one z guidebook'ów, czy czegoś takiego, poświęconych Tenchu... BTW historia tego, jak Murasakimaru (Shiunsai) przygarnął Rikimaru jest IMO po prostu świetna i aż szkoda, że w ogóle nie było o tym mowy w grach.... Hehe, może kiedyś zrobią anime na podstawie Tenchu, to ukażą te historie ;) ? Choć, kiedy na fali są takie serie, jak Naruto, czy Koga Ninpuchou ( :bue: ), to może lepiej byłoby, jakby takie anime nigdy nie powstało :rower: .....
Czy wszystkiego się nie da, to nie wiem, bo ani nie grałam we wszystkie części, ani nie znam się na historii w Tenchu tak dobrze. Ale imiona i generalne biografie się zgadzają, więc nic mi do tego, skąd. Ważne, że jest :rower:
Hehe, może kiedyś zrobią anime na podstawie Tenchu, to ukażą te historie
Nieeee, bo zrobią z tego Naruto T______________________T
Ale pomysł jest IMO dobry, scenariusz jest świetny, postaci "designowo" gotowe... mają na tacy wszystko, ci potencjalni twórcy :)
uważam, że jest dobrze, a nawet idealnie tak, jak jest - nie chciałbym w sumie żadnych zmian, żadnych rimejków, żadnych wersji anime, a już za nic w świecie nie chciałbym, żeby K2 serwowało w kolejnych częściach scenariusze na poziomie tego z T3... ciszę się więc w gruncie rzeczy z faktu, że najnowsze Tenchu przybrało taką, a nie inną formę...
śmierć nie jest zła, niczego tak naprawdę nie kończy - po prostu wiele zmienia. dlaczego jednak zakładać od razu, że na gorsze? seria Tenchu w formie, jaką pokochali gracze na całym świecie, umarła i nikt jej na siłę z zaświatów przywoływać nie powinien. oczywiście, IMHO.
W sumie racja, Baud.
BTW dopiero zauważyłem kolejną różnicę w japońskiej wersji - wygląd Seiryuu (tego pierwszego, przed Tatsumaru) jest zupełnie inny i IMO lepszy (ale i tak wygląda na cieniasa :P ). Teraz dopiero to zauważyłem, bo dopiero teraz wziąłem się za pierwszy odcinek (oglądam je od końca :P ) ...