Resident Evil 2
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Beyond Good & Evil - "Dark Room"
- Beyond Good and Evil 2
- Resident Evil 4 [wersja GCN]
- Resident Evil 4 [wersja PS2]
- Resident Evil 4 60Hz
- Resident Evil - REmake
- Resident Evil Revelations
- Resident Evil Portable
- Poket magazyn !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Dobry RPG?
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- braseria.xlx.pl
Odchudzanie brzucha
Mam wersje NTSC gry Resident Evil 2 Dual Shock Edition. I mam taki problem, w grze maja byc 4 scenariusze tak? To niewiem co jest grane bo przeszedlem 1scenariusz(leon) i 2(Claire) i powinienem miec teraz chyba Leon scenario 2, a w sejwie na koncu gry po creditsach jest LeonA/00/scenario 1st i gdy loaduje sejwa gram zamiast 2 leonem znow 1 ktory juz skonczylem. WTF :?:
W PALu wygląda to tak, ze scenariusze są właśnie w parach - czyli Leon A + Claire B gdy zaczynasz przygodę od płytki Leona oraz Claire A + Leon B gdy zaczynasz od płytki Claire.
Hmm wiec ja mam skonczone Leona A i Claire B, wiec teraz mam wlozyc 2cd i grac nie z loada tylko new game i bede mial Claire A, potem po skonczeniu zrobic loada i bedzie Leon B ??
W NTSC jest tak ze oba leony sa na 1cd i obydwie Claire na drugim cd.
iec teraz mam wlozyc 2cd i grac nie z loada tylko new game i bede mial Claire A, potem po skonczeniu zrobic loada i bedzie Leon B ??
Dokładnie. I będziesz miał dwa sejwy.
Z płytkami w PALu jest dokładnie tak samo.
Przechodzisz leon 1st dostajesz Claire b. Przechodzisz claire a dostajesz leon a. Proste. To normalne że obydwa scenariusze Leona są na jego płytce. Analogicznie jest z Claire[/quote]
...a później już tylko Hunk i Tofu, jak oceny będą dobre...
Ok, skoro juz problem rozwiazany (zmienilem nazwe tematu) to pogadajmy se o samej grze. Uwazam ze jest to jeden z najlepszych residentow, trzyma klimat przez cala gre. Co sadzicie o RE2 :?:
Co sadzicie o RE2
Fajna gierka- męczyłem ją na emu N64 na piecu (niestety- wersji PSX'owej nie dane było mi zobaczyć ;() Zatem oprócz tradycyjnych dla serii "strachajek" bałem się również o moje save'y (bo nigdy nie miałem pewności, że dobrze się zapiszą) a na dodatek dochodziły traumatyczne przeżycia gdy długo nie zapisując stanu gry emu się wieszał 8) . Ogólnie pozycja obowiązkowa dla szanującego się fana serii, mogliby remake'a wypuścić.
Resident 2 to klasyk. Myślę że nie tylko fani serii powinni sie z nim zapoznać. Choć właściwie to ze świecą szukać ludzi którzy jeszcze go nie ukończyli. Młodszych graczy może odepchnąć oprawa. Kiedyś masakrowała i budowała klimat a dziś...
Rzeczyiście szkoda, że nie wypuszczono remake'a. Z tym większą radością w RE zero powitałem kilka lokacji z "2".. I bynajmniej nie był to koomisariat :)
Myślę ze RE 2 jest najlepszy z całej serii nie licząc RE 4 bo to trochę inna gra, tzn. w innym stylu nie ma już statycznych kamer i zombiaków.
Klimat powala do dnia dzisiejszego. Gra jest tak samo dobra jak w momencie gdy zaczynała swoje podboje na szaraku nic jej nie ubyło. Grafika mi nie przeszkadza, generalnie nie można powiedzieć żeby była zła. No i jest dość długa, można przy niej spędzić dość sporo czasu i drugi scenariusz jest chyba troszkę trudniejszy przynajmniej troszkę.
Postacie które się pojawiają w grze tez są spoko jeszcze w dniu dzisiejszym. A filmiki które się przewijają klasyka, według mnie najlepszy jest z komandosami i z birkinem, głosy komandosów powalają.
Pozdro Szacun.
No wszytsko prawda ale jedno ciezko mi RE2 wybaczyc, choc to moze akurat dotyczy calej serii, - idiotyczne zagadki np. po co ktos chowa w posterunku medalion potrzebny do wsadzenia w staute z ktorej wypadnie klucz potrzebny do otwarcia pokojow w posterunku? Ale coz chyba inaczej sie tego rozwiazac nie dalo i trzeba bylo to tak zrobic by podtrzymac gameplay :P Zagadzam sie ze RE2 to najlepszy z residentow (4-tez ale to ina gra). Niewiem jakby RE2 skonfrontowac z REmakiem, trzeba zakupic gacka i sprawdzic...
Sting troche ciężko porównać RE2 z REmake'm, bo ten przebija RE2 pod każdym względem. Tzn: dzięki ZAJEBISTEJ oprawie gra zyskuje bardzo specyficzny, mroczny i "duszny" klimat. "Zaszczucie"-słowo które przychodzi mi na myśl. Nie jest to klimat czystego strachu tak jak w silent hillach-klimat się nie zmienił w stosunku do ogryginału. Mamy tu do czynienia z czystym, 100% residentem. Ja się na Remake'u nie zawiodłem i jeśli dalej myślisz o zakupie gacka na spółke z kumplem to zrób to czym prędzej. Szkoda jedynie że capcom zakpił z graczy okrutnie wypuszczając na GC port RE2 z psx'a, z podbitą grafą. Bardzo szkoda. Ta część miała największy potencjał ze wszystkich trzech pierwszych części.
Tu sie wlasnie zmartwilem, bo myslalem ze znajde wiecej powodow do kupna NGC niz REmake, RE0 i MGS:TTS. Ale koniec offtopa, jak juz pisalem teraz gram z tymze kumplem z ktorym chce kupic gaca w RE2 i jestesmy w Claire 2nd scenario. Gramy bez opisu wiec jest sporo fun'u bo nie wiadomo co bedzie dalej, a gra mimio wielu lat na karku wcale nie przestaje straszyc :D
Tu sie wlasnie zmartwilem, bo myslalem ze znajde wiecej powodow do kupna NGC niz REmake, RE0 i MGS:TTS
OT
Zelda WW, Metroid Prime, Metroid prime Echoes, Eternal Darkness,na jesieni Zelda TP, i oprócz tego znajdzie sie jeszcze kilka pozycji.
EOT
Najlepszy Residen ever, a pierwsze spotkanie z Lizardmenem zapamiętam do końca życia. Pomysł z osbnymi scenariuszami też extra, gra staje się przez to dłuższa i ciekawsza, do tego możliwość wyboru czy coś wziąść czy może zostawić drugiej postaci, miodzio.
Taka mozliwosc jest chyba tylko jeden raz w grze ...
Taka mozliwosc jest chyba tylko jeden raz w grze ...
Jeden raz napewno, do wyboru wieksza kieszeń albo giwera (nie pamiętam czy to było Magnum czy też "ulepszenie" do pistoletu, ale coś mi się zdaje że to drugie)
Do wyboru był Machine Gun i powiększenie kieszeni o 2 sloty. Ale w sumie mozna było obie rzeczy wziąć tylko to wiązało sie z tym, ze w drugim scenariuszu (zawsze trudniejszym) juz ich nie było.
Mi sie wogole wydaje ze 1 scenariusz Claire byl duzo trudniejszy od 1 Leona. Teraz 2 od Claire (z new game) jest latwy wiec chyba znowu Leon B bedzie trudny :P
mimo wszystkich zalet i oprawy RE2 bardziej podoba mi sie część pierwsza [gram na Saturnie ale chyba nie gra to większej roli :P]
niesamowicie klimatyczny domek o zabudowie a'la wczesny horror , przemyślane i odziwo logiczne zagatki [nie ważne wszystkie rzeczy którymi RE2 przewyższał RE ale większość jego zagadek było wyjątkowo syfiastych]
a gdy przykneło sie oko na gre aktorów to równiez fabuła okazywała sie ciakwsza - no i wymieniany wczesniej klimat zaszczucia [o liczeniu naboi niewspomne :P]
Wczoraj pchnięty przez RE4 odszukałem płytkę z RE2 (scenariusze Leona) i zacząłem grać... No i znów mnie wciągnęło. Oprawa nie powala, ba - wręcz odpycha, ale sam gameplay znów mi podszedł okrutnie. No uwielbiam latać po komisariacie i sieczyć zombiaki. Gra, która do dzisiaj ma mocny klimat i warto po nią sięgnąć. Skończę RE4 to zabiorę się na poważnie za RE2 :mrgreen: W ogóle byłem zdziwiony, jak mocno w erze HD potrafi wciągnąć gra z PSXa, no po porstu nie mogłem się oderwać od konsoli. Mistrz.
Najlepszy Residen ever, a pierwsze spotkanie z Lizardmenem zapamiętam do końca życia. Pomysł z osbnymi scenariuszami też extra, gra staje się przez to dłuższa i ciekawsza, do tego możliwość wyboru czy coś wziąść czy może zostawić drugiej postaci, miodzio.
Tak Lizard powalał do dzis mam gesia skórke jak sobie przypomne " ide sobie korytarzem po posterunku a tu takie holerstwo baraszkuje po suficie " malo sie nie posral.... z wrazenia!!!!!!!
A ja pamiętam, że zawsze miałem pełne pory jak przechodziłem koło okna z którego wychodziły ręce :lol:
A ja pamiętam, że zawsze miałem pełne pory jak przechodziłem koło okna z którego wychodziły ręce :lol:
Tak to tez był niezły moment (to zaskoczenie Heh) :shock:
Ja mialem wogole wersje niemiecka, naszczescie tylko napisy. Pamietam, ze przecioralem te gre na wszystkie strony ale nigdy nie moglem odblokowac Hunka (eh). Raz sie zawzialem i przeszedlem scenar Claire w 2h24min, to byla satysfakcja a w nagrode bazoooka i obrotowka. Pamietam jak zachwycalem sie piekna animacja wystrzalu z rakietnicy i slicznymi efektami swietlnymi jak popylalem z obrotowy.
Tak Lizard powalał do dzis mam gesia skórke jak sobie przypomne " ide sobie korytarzem po posterunku a tu takie holerstwo baraszkuje po suficie " malo sie nie posral.... z wrazenia!!!!!!!
..a to to sie nie zwalo Licker?
W dwójce to jak najbardziej licker i jak najbardziej dawało gęsią skórkę :D Ba, bardziej niż dowolny potwór w obecnych horrorach. Urok początków gatunków i ataku grafiki 3D w dzieciństwie - na wyobraźnie działało to szalenie mocno :D
Ostatnio jak grałem (jakiś miesiąc temu) to mnie drań polizał. Ale i tak dalej się zaciąłem, bo nie mam amunicji do shotguna, a w miejscówce z szafkami jest masa zombiaków, więc sam pistolet to mało. Nie chce mi się zaczynać od początku. Chyba skill mi spadł. Kiedyś RE2 kończyłem kilkukrotnie, teraz nie mogę nawet raz. W Dino crisis poległem w momencie, gdy po raz pierwszy ten diozaur w wachlarzem na łbie się pojawia, a w Tenchu 2 zabił mnie Suzaku w ostatniej misji Rikimaru. Z gier jakie mam na psx tylko MGSa ostatnio ukończyłem.
Kiedyś chciałem odpalić Re 2 na ps3, al to co zobaczyłem...wielki żal, na to się nie dało patrzeć...potem zapuściłem FF 7 i jeszcze jakoś dało się to oglądać, ale najlepszy RE teraz jest już niestrawny
ale najlepszy RE teraz jest już niestrawny
Nieprawda, bo "czwóreczka" wciąż bardzo ładnie wygląda i jest najlepszą grą na globie :tak:
Czwórka to nie Resident, a jakaś strzelanka, równie dobrze nie musząca trzymać się marki. Nawet zombie nie ma, nie ma Ashfordów/Spencera, nie ma Raccoon City.
Prawdziwe REsy to 0, 1, 2, 3, Code Veronica i w sumie Outbreak. A w nich dwójka króluje :D
Święte słowa Scorpio.
Muszę jeszcze ograć 0 i odświeżoną jedynkę na GC, ale jak na razie najwięcej czasu spędziłem przy trójce. Dwójka bardziej klimatyczna, ale nie wiem czemu jakoś nigdy nie potrafiła mnie zatrzymać na dłużej (tak by przejść grę kilka razy). No i nie wiem do końca czemu, w Code Veronica tak średnio mnie się grało...
Ja ostatnio popykałem w REmake na NGC i fajnie i w ogóle, ale stresuje mnie ta gra (w takie gry nie gram przed zmrokiem bo to nie ten klimat).Wszystko fajnie dobrze się gra, ale nie nazwałbym tego "czystą przyjemnością" :^^:
Residenty zawsze wywołują u mnie efekt zaszczucia i stresu gdy otacza mnie banda zombiaków, ale po Zeldzie:WW i masterowaniu RE4 zabiorę się chyba od nowa za REmake.
Czwórka to nie Resident, a jakaś strzelanka, równie dobrze nie musząca trzymać się marki. Nawet zombie nie ma, nie ma Ashfordów/Spencera, nie ma Raccoon City.
Prawdziwe REsy to 0, 1, 2, 3, Code Veronica i w sumie Outbreak. A w nich dwójka króluje :D
Do dziś pamiętam teksty z tej gry z charakterystyczną tragiczną dodajmy grą aktorską "where are you going Ada. Too the chemical plant" weszło już u nas w domu do klasyki, gdy ktoś gdzieś wychodzi, a drugie nie wie gdzie :)
Mi się podobają różne intra. Raz radiowóz uderza przodem, a raz d*pą. W zależności od scenariusza. Fajnie, że pomyśleli o tym.
Ja ostatnio popykałem w REmake na NGC i fajnie i w ogóle, ale stresuje mnie ta gra (w takie gry nie gram przed zmrokiem bo to nie ten klimat).Wszystko fajnie dobrze się gra, ale nie nazwałbym tego "czystą przyjemnością" :^^:
Residenty zawsze wywołują u mnie efekt zaszczucia i stresu gdy otacza mnie banda zombiaków, ale po Zeldzie:WW i masterowaniu RE4 zabiorę się chyba od nowa za REmake.
Najbardziej w tej grze stresuje to że widzisz, że leży truposzek na ziemi którego nie dobiłeś i widać jego jebitne pazury, wiesz że nie masz ammo, więc starasz się albo przebiec sprintem jak gayfagi w MW2 albo obchodzisz go ostrożnie żeby czasem się nie przebudził - to rządziło. Szkoda, że gry nie skończyłem bo sprzedałem swojego Gamecube'a bo kupiłem go w takim rozklekotanym stanie, że uznałem że pozbędę się tego złoma o ile jeszcze jest coś wart. Jeśli będzie taka możliwość to będę chciał jeszcze zagrać i przejść tą grę.
Mi się podobają różne intra. Raz radiowóz uderza przodem, a raz d*pą. W zależności od scenariusza. Fajnie, że pomyśleli o tym.
Scenariusze się bardzo fajnie uzupełniały to fakt, już żadna następna część nie była taka dobra...
Scenariusze się bardzo fajnie uzupełniały to fakt, już żadna następna część nie była taka dobra...
Bo i przy żadnej innej części twórcy się chyba tak nie narobili jak przy dwójce. Kilka scenariuszy, dwie postacie itd. Code Veronica mogła pójść w podobną stronę, ale pomysłu nie wykorzystano.
Czwórka to nie Resident, a jakaś strzelanka, równie dobrze nie musząca trzymać się marki. Nawet zombie nie ma, nie ma Ashfordów/Spencera, nie ma Raccoon City.
Prawdziwe REsy to 0, 1, 2, 3, Code Veronica i w sumie Outbreak. A w nich dwójka króluje :D
A RE5: Lost in Nightmares?
Resident 2 to klasyk. Myślę że nie tylko fani serii powinni sie z nim zapoznać. Choć właściwie to ze świecą szukać ludzi którzy jeszcze go nie ukończyli.
No to znalazłeś, kupilem gre zaraz po premierze i olalem ja po pierwszych 2 zombiakach OLO.
To znaczy, że nie wyszedłeś poza pierwszy ekran (rzut kamery)?! :neutral: Ekhm, nice one.
W sumie ... wydać 200 i nie zagrać nawet do posterunku to moc O_O
W sumie ... wydać 200 i nie zagrać nawet do posterunku to moc O_O
Tak to jest z bogatymi, rozpieszczanymi przez starszych bachorami :|
To znaczy, że nie wyszedłeś poza pierwszy ekran (rzut kamery)?! :neutral: Ekhm, nice one.
Dokładnie. Wolałem sobie w Crasha pograc :^^:
Kradziej: bring on the hate :^^:
Kradziej: bring on the hate :^^:
A w drugiej klasie podstawówki pewnie myślałeś, że jesteś panem świata i mówiłeś "nie bawisz się!" do ostatniego, który dobiegł do do punktu zaklepania na początku przerwy? :|
No to znalazłeś, kupilem gre zaraz po premierze i olalem ja po pierwszych 2 zombiakach OLO.
Rozumiem, że to jakaś kompletnie zdziwaczała i niepojęta dla zwykłego człowieka forma żartu...
...otherwise...
Spoiler http://www.scienceblogs.de/frischer-wind/animated-facepalm-thumb-512x512.gif