Ponadczasowość grafiki w starych grach...
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Rozmowy o dyskusjach na temat przemocy w grach(stop!)
- Rekordy/wyniki/osiągnięcia w grach na DS
- Tematy o grach RPG w innych działach
- Pomoc w grach
- Grafika w R6 Vegas i GTA IV
- Najlepsza grafika/engine
- PSX - konsola ponadczasowa?
- Enslaved
- Need for Speed - dyskusje o serii
- Wipeout HD - turniej
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zaplecze2.pev.pl
Odchudzanie brzucha
Gram w gry od czasów stareńkiego Commodore 64. Gry ze starych platform zajmują szczególne miejsce w mojej pamięci. Czasami wracam do tych najlepszych tytułów i choćby w momencie pisania tego posta jestem na ukończeniu gry Quake w wersji na PC. I tu pojawia się pewna refleksja dotycząca grafiki w grach. Otóż zastanówcie się nad jakąś grą, w którą ostro pocinaliście 10 albo 15 lat temu. Czy ta gra będzie się podobać dziś? Czy będzie się podobać za kolejne 10 lub 15 lat? To pytanie ma swój sens, ponieważ wydaje mi się, że wiele hitowych tytułów sprzed lat może pochwalić się grafiką, której estetyka sprawia, że i dziś może być atrakcyjna. Inne tytuły (również hitowe) dziś z pewnością by się nie spodobały. Oczywiście odbiór grafiki jest rzeczą indywidualną i tu właśnie pojawia się problem. Czy można używać jakiegoś uniwersalnego określenia dla grafiki ze starych gier, określającego atrakcyjność tejże dla współczesnego gracza? Czy można mówić o jakimś poziomie estetyki i uniwersalności, który sprawia, że gra od strony wizualnej może podobać się w każdych czasach? Czy też może odbiór grafiki jest sprawą na tyle indywidualną, że nie ma sensu jej atrakcyjności określać.
Dla przykładu wspomniany Quake, seria Doom, Heroes of Might and Magic 2, Diablo, seria Warcraft to przykładowe gry których grafikę uważam za ponadczasową (tu zaznacza się mocny akcent mojej PC-towej przeszłości).
Quake 2, Unreal, Myth, Super Mario 64, Turok, seria Command & Conquer to przykładowe gry, których grafika, moim zdaniem, nie przetrwa(ła) próby czasu. Grafika w tych grach posiada pewne niedociągnięcia (dostrzegalne dopiero z prespektywy czasu), które są zbyt wyraziste, by przymrużyć na nie oko.
A więc co o tym sądzicie?
P.S. Oceniam tylko grafikę w grach, a grywalność i inne elementy w tych rozważaniach zupełnie pomijam.
Ja na to: przenoszę topic :D
A jeżeli chodzi o grafikę - myślę, że chodzi o to jak bardzo gra Cię bawi. Jeżeli po 10 latach potrafisz znów usiąść przy konsoli i katować do upadłego tą samą szpilę, którą katowałeś przed upływem tego czasu, to takie aspekty jak grafiką tracą na znaczeniu.
Dla mnie taką serią jest chociażby Vigilante8, którego ograłem na wszystkie sposoby, a do teraz gram kiedy mam okazję :)
Rozchodzi się o to, że gry które kiedyś nie miały do zaoferowania nic poza grafiką teraz odrzucą Cię na kilometr, a gry, które były dobre, bedziesz ciął w nieskończoność.
Ja tam sobie napieprzam w pierwszą castlevanię i megamana.
PS Akurat Myth przetrwał próbę czasu w każdej kategorii i do tej pory jest to jedna z najlepszych rzeczy, jakie piec ma do zaoferowania. :ninjadance:
Platformówki ze snesa. Schludna estetyczna grafika, mega grywalność. B. często odpalam sobie takie tytułu jak: Super ghoulos and ghosts, Donkey Kong Country, Demon's Crest czy Super Metroid.
Poza ty jak w pierwszym poście: Heroes of M&M2, Diablo, czy nie tak starą jeszcze Civ3.
Ja na to: przenoszę topic
Wybacz, miałem ten temat zamieścić tu gdzie teraz jest i jakoś mi się powinęła myszka przy klikaniu :^^:
Wy kiedyś w te tytuły graliście i w jakiś sposób jesteście z nimi związani. Wyobraźcie sobie teraz wasze młodsze rodzeństwo, wasze (przyszłe) dzieci lub ogólnie młodych, którzy za kilka(naście) lat będą chcieli sprawdzić w co ich tatusiowie/dziadkowie pogrywali w młodości. Czy rozmyte tekstury podłoża w Myth będą im przeszkadzać, czy nie, czy pikseloza w Diablo będzie dla nich do przełknięcia, czy będą potrafili się choćby zainteresować (chodzi tylko o szatę graficzną) takim Final Fantasy 7 w wersji na PSX?
Rozchodzi się o to, że gry które kiedyś nie miały do zaoferowania nic poza grafiką teraz odrzucą Cię na kilometr, a gry, które były dobre, bedziesz ciął w nieskończoność.
Podkreślam jeszcze raz: rozważania są tylko na temat grafiki w starych grach, nie ich ogólnego funu. Czyli, gdybyś została recenzentem oldschoolowych gier w jakimś czasopiśmie internetowym, to czy jest jakiś uniwersalny sposób oceniania grafiki, który możnaby używać, czy też szukanie takowego nie ma sensu?
Czy rozmyte tekstury podłoża w Myth będą im przeszkadzać, czy nie, czy pikseloza w Diablo będzie dla nich do przełknięcia, czy będą potrafili się choćby zainteresować (chodzi tylko o szatę graficzną) takim Final Fantasy 7 w wersji na PSX?
Moim zdaniem grafika nie jest głównym wyznacznikiem, bo inaczej choćby gry na komórki powinny nas odrzucać, a mimo to tniemy w nie niekidy ustawicznie ;)
Czy pikseloza będzie przeszkadzała? Jak napisał Jutrzen - jeśli gra jest dobra, to na pewno nie, a jeśli jest shitem, to nawet najpiękniejsza grafika tu nie pomoże.
czy jest jakiś uniwersalny sposób oceniania grafiki, który możnaby używać, czy też szukanie takowego nie ma sensu?
Nie do mnie to pytanie było ale co tam XD
Uniwersalny, to chyba taki, że przy ocenie grafiki dajesz np. 10 dla Rick Dangerous, zaznaczając, że Twoja ocena odnosi się do poziomu grafy za czasów wypuszczenia tytułu. Wiadomo, że taki Le Mans przy GT HD... Nie wygląda :ninja:
Czy rozmyte tekstury podłoża w Myth będą im przeszkadzać, czy nie,
Po pierwsze - 2D się starzeje o wiele wolniej i już w gry ze snesa można grać bez bólu. A DKC? Jak dla mnie najlepszy platformer jaki wyszedł - między innymi dzięki grafice. A bez niej? Gra broni się sama.
Po drugie - po maratonie grania w SC naszło mnie kiedyś odpalenie bleema z MGS' em na moim dece i w pierwszej chwili na widok grafiki naszła mnie chęć wyłączenia konsoli. Ale byłem twardy - pojawiła się muzyka, dialogi, cały ten scenariusz - mocna rzecz i wkręca. A po pograniu przez 10 minut o słabawej grafice się już nie pamięta.
I dlatego - tekstury w Myth nie będą przeszkadzać, bo na razie nic lepszego w tej dziedzinie nie stworzono i każdy miłośnik taktyki zostaje przy tym. A jakiś niemyty dzieciak? A co mnie on obchodzi? On wybierze PS3 (pozdro dla fanów sony).
to czy jest jakiś uniwersalny sposób oceniania grafiki, który możnaby używać, czy też szukanie takowego nie ma sensu?
Tak - istnieje; tak - nie ma sensu. Niby na co komu podawać rozdzielczość i liczbę polygonów? W takim starciu stare gry muszą odpaść.
Zaczynam chyba jednak w końcu rozumieć o co chodzi w tym temacie. Toteż moje zdanie: Secret of Monkey Island - rok ~91, gram sobie w to czasem i zawsze zatrzymuję się na molo na Melee Island. I choć obrazek składa się z samych pikseli, to pod względem artystycznym powala. Nigdzie indziej nie widziałem takiego księżyca odbijającego się w morzu. Niech zrobią remake albo coś.
Uniwersalny, to chyba taki, że przy ocenie grafiki dajesz np. 10 dla Rick Dangerous, zaznaczając, że Twoja ocena odnosi się do poziomu grafy za czasów wypuszczenia tytułu. Wiadomo, że taki Le Mans przy GT HD... Nie wygląda
Tak - istnieje; tak - nie ma sensu. Niby na co komu podawać rozdzielczość i liczbę polygonów? W takim starciu stare gry muszą odpaść.
Zaczynam chyba jednak w końcu rozumieć o co chodzi w tym temacie. Toteż moje zdanie: Secret of Monkey Island - rok ~91, gram sobie w to czasem i zawsze zatrzymuję się na molo na Melee Island. I choć obrazek składa się z samych pikseli, to pod względem artystycznym powala. Nigdzie indziej nie widziałem takiego księżyca odbijającego się w morzu. Niech zrobią remake albo coś.
No właśnie powoli zaczynacie łapać o co mnie chodzi :P
Dla przykładu spójrzcie na karty z gry Magic the Gathering - niby to kicz, ale każdemu się spodoba, bo jest to dobra rzemieślnicza robota. Podobnie z serią The Monkey Island, czy też (trzymając się przygodówek) Beneath the Stell Sky albo Myst. W grafice z tych gier coś jest (oprócz niskiej rozdzielczości i pikselozy). Może się ona podobać i dziś i, jak sądzę, za wiele lat. Czyli jednak można powiedzieć, że grafika z tych gier ma to coś, co wyróżnia je z pośród innych?
I dlatego - tekstury w Myth nie będą przeszkadzać, bo na razie nic lepszego w tej dziedzinie nie stworzono i każdy miłośnik taktyki zostaje przy tym. A jakiś niemyty dzieciak? A co mnie on obchodzi? On wybierze PS3 (pozdro dla fanów sony).
Jeszcze raz powtarzam: nie omawiam teraz miodności danego tytułu. Nawet w Ponga można pograć jak kogoś przydusi. Raczej o to, że jak ktoś za parę lat spojrzy na grę, to powie" ale brzydactwo", czy też "nie jest tak źle, nawet dobrze wygląda".
nie omawiam teraz miodności danego tytułu.
Czyli jednak skapowałem. Z tym, że sporo gier jest, że grafika = miodność. I co wtedy? Odsyłam do recenzji soul calibura autorstwa Krzysia P.
nie jest tak źle, nawet dobrze wygląda To jak jesteśmy przy Myth - wygląda dobrze. Ja grę nabyłem, sporo po premierze (9 lat?) i jest tutaj ta nutka artyzmu charakterystyczna dla Bungie - ta sama, która spowoduje, że Halo uzna się za ładne nawet za x lat. Nie same polygony tworzą grafikę, ale też klimat i dorbne szczególiki, jak np. to, że w Myth możesz ustawić kamerę na wnętrze jednego z domków i widzisz jakie meble są w środku.
To jak jesteśmy przy Myth - wygląda dobrze. Ja grę nabyłem, sporo po premierze (9 lat?) i jest tutaj ta nutka artyzmu charakterystyczna dla Bungie - ta sama, która spowoduje, że Halo uzna się za ładne nawet za x lat. Nie same polygony tworzą grafikę, ale też klimat i dorbne szczególiki, jak np. to, że w Myth możesz ustawić kamerę na wnętrze jednego z domków i widzisz jakie meble są w środku. design jest wszystkim, świetny design ciągnie doznania wizualne w górę. przykład - taka Zelda TP, technicznie nie powala ale właśnie desing powoduje ze wygląda fachowo. I zgadzam sie pewne gry mimo lat dalej bronią sie oprawą...(znaczy sie patrzy sie na nie bez obrzydzenia)
design jest wszystkim, świetny design ciągnie doznania wizualne w górę. przykład - taka Zelda TP, technicznie nie powala ale właśnie desing powoduje ze wygląda fachowo. I zgadzam sie pewne gry mimo lat dalej bronią sie oprawą...(znaczy sie patrzy sie na nie bez obrzydzenia)
Wreszcie jakieś konkrety :hurra:
Proponowałbym wybrać jakąś grę, która była kiedyś hitem i powalała grafiką przy premierze, a teraz nie ma szans się podobać i wykazać co jest złego w jej grafice (od strony designu).
Weźmy takiego Turoka z N64, w swoim czasie gra była wielka, a grafa szokowała (nie tylko moja opinia, ale choćby recenzentów z polskich czasopism). Dziś nie wygląda źle, ale trzebaby się do niej przyzwyczaić. Innymi słowy, to już nie to... Ale wracając do designu:
- umiejscowienei gry w otwartym terenie, przez co rejon gry jest ograniczony przez ściany skalne w postaci płaskich, pionowych tekstur,
- wrażenie, że elementy otoczenia są przesadnie wielkie (schody, znajdźki, itp.) w porównaniu do postaci gracza i przeciwników w grze,
- mgła ograniczająca widok,
- prosta architektura budowli,
- nieciekawa kolorystyka, itd.
Zgadzacie się z taką oceną (cały czas mowa o odbiorze tylko i wyłącznie grafiki z gry w dzisiejszych czasach)?
Weźmy takiego Turoka z N64, w swoim czasie gra była wielka, a grafa szokowała (nie tylko moja opinia, ale choćby recenzentów z polskich czasopism). Dziś nie wygląda źle, ale trzebaby się do niej przyzwyczaić. Innymi słowy, to już nie to... Ale wracając do designu:
- umiejscowienei gry w otwartym terenie, przez co rejon gry jest ograniczony przez ściany skalne w postaci płaskich, pionowych tekstur,
- wrażenie, że elementy otoczenia są przesadnie wielkie (schody, znajdźki, itp.) w porównaniu do postaci gracza i przeciwników w grze,
- mgła ograniczająca widok,
- prosta architektura budowli,
- nieciekawa kolorystyka, itd.
Zgadzacie się z taką oceną (cały czas mowa o odbiorze tylko i wyłącznie grafiki z gry w dzisiejszych czasach)? tu bym chciał zaznaczyć co rozumiem przez desing (bo to dosć szerokie pojecie) a mianowicie strone artystyczą, plastyczną czy jak to tam nazwiecie. I o ile techniczna strona moze kuleć o tyle plastyczna dalej robić wrarzenie. (tak mam z Turokiem 2 choć ty chyba mówisz o jedynce choć to samo pasuje do dwójki)
Dla mnie najbardziej ponadczasową grafikę mają Diablo II i Heroes of Might and Magic III (te gry są doskonałe). Jeśli chodzi o design to genialny jest w Panzer Dragoon Saga. Świat stworzony w tej grze jest dziełem sztuki. Szkoda, że grafika nie jest najwyższych lotów - piksele, w oddali pojawiają się znikąd elementy krajobrazu, niska rozdzielczość. Mimo wszystko sam design sprawia, że ta gra jest piękna!!!
Hmmm, może to nie konsole, ale pierwszy Unreal do dziś mnie porywa w każdej sferze, łącznie z a-v :D
Graficznie - HOMM4 (by nie było różnic zdań nagłych - graficznie) do dziś przepiękna grafa. Nawet ładniejsza niż w piątce IMO :P
Diablo II i Heroes of Might and Magic III 2D zawsze będzie ładne.
HOMM4 A to jest dość młoda gra, dlatego ja bym się tu nie porywał na pisanie o oprawie graficznej.
Proponowałbym wybrać jakąś grę, która była kiedyś hitem i powalała grafiką przy premierze, a teraz nie ma szans się podobać i wykazać co jest złego w jej grafice (od strony designu). Tomb Raider pierwszy. A złe jest to, że cały engine został oparty na kwadratach. Sporo gier z tego samego okresu, które wtedy graficznie uznano za takie sobie, teraz wygrywa z TR-em właśnie dzięki zastosowaniu trójkątów. Na tym zyskał cały świat w grze, bo dodało to sporo różnorodności w modelowaniu otoczenia. Zresztą TR 3 też już z trójkątów korzystał.
wrarzenie
wraŻenie
wraŻenie damn! najpierw tak napisąłem ale potem uzałem ze pewnie błąd i zmeniłem...
Jeśli chodzi o design to genialny jest w Panzer Dragoon Saga. Świat stworzony w tej grze jest dziełem sztuki. Szkoda, że grafika nie jest najwyższych lotów - piksele, w oddali pojawiają się znikąd elementy krajobrazu, niska rozdzielczość. Mimo wszystko sam design sprawia, że ta gra jest piękna!!!
o coś takiego mi własnie chodzi tym designem.
mnie wkurza FF7 ze swoim dziwnym cieniowaniem i kwadratowymi postaciami. Xenogears który w neo swego czasu dostał za grafikę 6 obecnie wygląda znacznie ładniej niz FF7 IMO (choc cześciowo jest 2D co jest jakimś wytłumaczeniem)
Mnie akurat grafika w FFVII naprawdę się podoba :^^: IMO, ma w sobie to "coś".
IMO, ma w sobie to "coś".
Trzy kwadraty i cztery trójkąty XD
grafika w FFVII jest oldschoolowa :ninjadance: I sępatyczna :) Z jednego "ludzika" wychodzi jeszcze dwóch itp, ale to jest właśnie fajne- taka jakby próba przeskoczenia w nowy wymiar grafiki, hehe.
Mówił ktoś juz o moim klasycznym przykłądzie "Legend of Mana", gdzie ręcznie malowane postaci i tła są przemagiczne? ^____^ Nie ma fajerwerków i cudów, grafika nie jest hiper wyszukana, ale kochana i cały czas człowiek się uśmiecha oglądając te malowidełka :)
Mówił ktoś juz o moim klasycznym przykłądzie "Legend of Mana", gdzie ręcznie malowane postaci i tła są przemagiczne? ^____^ Nie ma fajerwerków i cudów, grafika nie jest hiper wyszukana, ale kochana i cały czas człowiek się uśmiecha oglądając te malowidełka to samo mozna powiedziec o Saga Frontier 2, piękne malunki akwarelkami (albo czymś w tm stylu). a z FF7 w moim zdaniem czas nie obzsedł sie zbyt łagodnie i to co kiedyś zachwycało dzis mnie nie rusza...
Dla mnie do dziś Zelda (a link to the past) ze SNESa jest piękna, jeśli chodzi o grafikę właśnie. Cudo moje, mrrr ^^
Myśle, że przede wszytkim gry z kelsendingową(lub podobną) grafiką takie jak Paper Mario,Viewtiful Joe, Killer7 czy wind weaker, te gry są ponadczasowe jeśli chodzi o grafikę właśnie dzięki protocie oprawy.
Z pozostałych pierwsze gry jakie nasuwają sie na myśl to: Baldur (pierwszy), PD, Rayman2, ocarina/majora, golden sun
2D zawsze będzie ładne.
Grafiki 2D również dotyczy problem uniwersalnej oceny - porównaj na ten przykład grafę z Rick Dangerous, Super Frog, Another World, The Curse of Monkey Island. Czy komuś, kto grał w TCoMI może spodobać się RD? Jeśli tak, to co takiego ma w sobie ta ostatnia?
Jak dotąd z toku dyskusji wynika to, czego można było się spodziewać - to czy komuś się spodoba grafika w starej grze zależy od indywidualnych upodobań gracza. Rozłóżmy zatem grafikę na czynniki pierwsze - co sprawia, że grafika w jednej grze podoba się, a w innej już nie bardzo? Była mowa o Panzer Dragon - no i co w grafice z tej gry jest takiego wybitnego? - ze szczegółami proszę :hmmm:
Chyba nie ma co w tym temacie podawać jako przykłady oldschoolu grafy z Satka czy PSXa. Tam gry były już 3D i dzisiaj Gran Turismo wygląda tragicznie, a nie "oldschoolowo". Oldschoolowo to może wyglądać Mario na Nesie :)
Grafika by mi nie przeszkadzała chyba właśnie przy tak starych grach jak te z SNESA na przykład. Ale taki Turok, kupa na maxa z 5 teksturami na krzyż przypomina mi nieudaną grę FPP na komórkę + filtrowanie tekstur + mgła. Jak w czymś takim grafika ma nie przeszkadzać.
Dobra, dobra: Superfrog :D Zawsze piękne, zawsze cudne :D
Chyba nie ma co w tym temacie podawać jako przykłady oldschoolu grafy z Satka czy PSXa. Tam gry były już 3D i dzisiaj Gran Turismo wygląda tragicznie, a nie "oldschoolowo". Oldschoolowo to może wyglądać Mario na Nesie
Grafika by mi nie przeszkadzała chyba właśnie przy tak starych grach jak te z SNESA na przykład. Ale taki Turok, kupa na maxa z 5 teksturami na krzyż przypomina mi nieudaną grę FPP na komórkę + filtrowanie tekstur + mgła. Jak w czymś takim grafika ma nie przeszkadzać. kwestia pzryzwyczajenia, pozatym gry ocenia sie pzrez pryzmat czasów kiedy powstały. wiadomo ze niektóre starzeją sie bardziej inne mnej. Imo Turok 2 broni się stroną platyczną mimo ze grafe ma gorszą niż gry na DSa. jestem w stanie przeboleć te wszystkie ograniczenia jeżlei plastycznie jest to jakoś zrobione. MGS też wyglada dennie (brak oczu i lewitujące kończyny rocks!) ale desing i atmosfera pozwalają nieco na same aspekty techniczne przymknąć oko).
Grafiki 2D również dotyczy problem uniwersalnej oceny - porównaj na ten przykład grafę z Rick Dangerous, Super Frog, Another World, The Curse of Monkey Island. Czy komuś, kto grał w TCoMI może spodobać się RD? Jeśli tak, to co takiego ma w sobie ta ostatnia? 3D zawsze wypada gorzej bo starzeje sie szybciej. jako ze 2D cechuje umowność rusunku a 3d stara sie jakos tam imitować rzeczywistość. Grafa w RD nie kuje w oczy tak jak np pierwszy tekken łatwiej sie oswoić choć nie uznał bym tego za cos wybitnego wizualnie, poprostu łatwiej to zaakceptować.
Myślę, że stare gierki mają szansę na drugą młodość na handheldach. Zarówno Secret of Monkey Island, Full Throtle, Final Fantasy VII, czy Xenogears (setki niesamowitych gierek ze starych systemów). Wszystkie wyglądają znakomicie na takim PSP. Szkoda tylko, że Sony z tego nie korzysta oficjalnie i trzeba kombinować. Ale da się i wygląda to znakomicie. Taki Earth Worm Jim to poezja. :^^:
ja jestem bardzo ciekaw jak to będzie z Okami za pare lat, czy artyzm, plastyczność i oryginalność się zestarzeje? czy malowanie pędzlem bedzie trącac myszką? czy gra wyglądająca jak film animowany ma szansę wogóle 'zbrzydnąć'?
to samo z Viewtiful Joe...
Będzie w dalszym ciągu wyglądało obłędnie. Taka na przykład lala z łasiczką nie wygląda przecież gorzej od współczesnych portretów, nie? ; ) Malowidła się nie starzeją i to jest ogromnyc plus takich gier (LoM ^_^ )
A ja znowu już enty raz powróciłem na pustkowia :^^: Pamiętam wypowiedź jednego z młodych userów pewnego forum pecetowego: "Ta gra odrzuca grafiką, pograłem trochę w świątyni i nie potrafię dalej!! W tą grę nie da sie grać..". Ehhh i naszła mnie refleksja ile to gier takim dzieciom przechodzi obok nosa? Czy kiedyś ktoś oprócz starszych wyjadaczy będzie pamiętał fabułę Falloutów 1 i 2? Czemu mówią że nie da się grać?? Że grafika kiepska?? Dlaczego? :niepewny:
Kolejny raz przemierzam pustkowia, walczę z przeciwnikami, ze zmutowanymi zwierzętami, z własnymi słabościami (zabić czy nie zabić..), staję przed wyborami (zakatrupić strzelbą, czy może użyć umiejętności kradzieży i wsadzić dynamit do kieszeni?).. Jestem całkowicie zatopiony w historii którą przede mną odkrywa gra. Jestem jej spragniony. Nie przechodzę gry na czas, delektuję się każdym zabitym geckos'em, każdym zebranym kwiatem z którego sporządzę miksturę uzdrawiającą, planuję każdą wydaną monetę lub kapsel (Fall 1) i sprawdzam co każda napotkana postać ma do powiedzenia i co ma w kieszeni. Nie spieszę się, choć przechodzę tą grę nie wiadomo który raz. I wiecie co? grafika wciąż mi sie podoba :) Delektuję się nią i cenię za czytelność - wiem dokładnie ile heksów mam na ucieczkę, na strzał.. wszystko mogę zaplanować. Nie tak jak dzisiaj kiedy liczy się tylko refleks. Po cholerę mi to że będę miał sprawne palce jak prostej zagadki nie rozwiążę? :blah:
Niestety czasy tamtych gier już nigdy nie wrócą i przepadną w zapomnienie razem z wymierającym gatunkiem pierwszego i drugiego pokolenia graczy.
A ja znowu już enty raz powróciłem na pustkowia :^^:
Czy kiedyś ktoś oprócz starszych wyjadaczy będzie pamiętał fabułę Falloutów 1 i 2? To ja myślałem, że na Diunę :P
Powtarzam, ale powiem to raz jeszcze. Wszelakie HoMM, RTS, RPG, strategie z grafiką 2D są do dziś grywalne w większości bez mrugnięcia. A grafika 3D starzeje się cholernie i (o zgrozo) częściej niż w przypadku starych gier 2D to właśnie nie grafiką gry muszą się bronić. Zwykle wtedy idzie sentyment (kurde - w recenzjach starych pozycji powinnie taki czynnik osobno uwzględniasz) :)
A ja znowu już enty raz powróciłem na pustkowia :^^: Pamiętam wypowiedź jednego z młodych userów pewnego forum pecetowego: "Ta gra odrzuca grafiką, pograłem trochę w świątyni i nie potrafię dalej!! W tą grę nie da sie grać..". Ehhh i naszła mnie refleksja ile to gier takim dzieciom przechodzi obok nosa? Czy kiedyś ktoś oprócz starszych wyjadaczy będzie pamiętał fabułę Falloutów 1 i 2? Czemu mówią że nie da się grać?? Że grafika kiepska?? Dlaczego? :niepewny:
Kolejny raz przemierzam pustkowia, walczę z przeciwnikami, ze zmutowanymi zwierzętami, z własnymi słabościami (zabić czy nie zabić..), staję przed wyborami (zakatrupić strzelbą, czy może użyć umiejętności kradzieży i wsadzić dynamit do kieszeni?).. Jestem całkowicie zatopiony w historii którą przede mną odkrywa gra. Jestem jej spragniony. Nie przechodzę gry na czas, delektuję się każdym zabitym geckos'em, każdym zebranym kwiatem z którego sporządzę miksturę uzdrawiającą, planuję każdą wydaną monetę lub kapsel (Fall 1) i sprawdzam co każda napotkana postać ma do powiedzenia i co ma w kieszeni. Nie spieszę się, choć przechodzę tą grę nie wiadomo który raz. I wiecie co? grafika wciąż mi sie podoba :) Delektuję się nią i cenię za czytelność - wiem dokładnie ile heksów mam na ucieczkę, na strzał.. wszystko mogę zaplanować. Nie tak jak dzisiaj kiedy liczy się tylko refleks. Po cholerę mi to że będę miał sprawne palce jak prostej zagadki nie rozwiążę? :blah:
Niestety czasy tamtych gier już nigdy nie wrócą i przepadną w zapomnienie razem z wymierającym gatunkiem pierwszego i drugiego pokolenia graczy.
A ja znowu już enty raz powróciłem na pustkowia :^^:
Czy kiedyś ktoś oprócz starszych wyjadaczy będzie pamiętał fabułę Falloutów 1 i 2? To ja myślałem, że na Diunę :P
Powtarzam, ale powiem to raz jeszcze. Wszelakie HoMM, RTS, RPG, strategie z grafiką 2D są do dziś grywalne w większości bez mrugnięcia. A grafika 3D starzeje się cholernie i (o zgrozo) częściej niż w przypadku starych gier 2D to właśnie nie grafiką gry muszą się bronić. Zwykle wtedy idzie sentyment (kurde - w recenzjach starych pozycji powinnie taki czynnik osobno uwzględniasz) :)
Wszystkie gry w ktorych grafika byla recznie rysowana wygladaja fenomenalnie po latach zarowno na stacjonarnych konsolach jak i na handheldach. Najbardziej sie przekonalem o tym przy porownaniu RTSow (tak jak mowi Scorpio) i cRPG (porownajcie Diablo 2 do Dungeon Siege'a ktoregokolwiek). Grafika 3D starzeje sie potwornie szybko.
Sprzatalem ostatnio w szawce i do reki wpadla mi gierka pod wdziecznym tytulem "Star Ocean 2" . Pomyslalem przypomne sobie a co , jak pomyslalem tak zrobilem i...Gra mnie "opetala" jak tylko chwilka czasu sie napatoczyla to nic tylko star i star Ale wracajac do tematu gra nawet dzis nie odrzuca wrecz przeciwnie ta grafa 2,5 D jest znosna nawet dzis . Co mnie jednak najbardziej wciagnelo otuz historia , zagadki, bitwy , swiat , jesli gra ma to wszystko to grafa jest tylko dodatkiem!!!! :!: :!: :!: :!: :!: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: