Po co komu handheld'y ?
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- W co teraz gracie? (wersja handhelds i mobile)
- The Wiz! - trzeci gracz na rynku handheldów
- Wojny handheldowe - temat niemoderowany
- Handheldy - czyli i tak ci to ukradną..
- Streets Of Rage Remake
- Fullmetal Alchemist
- Atari Jaguar
- Speed Runs W Perfect Dark
- Jak powinien wygladac rasowy gangol ?
- Szata graficzna Neo Plus
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- smiley.htw.pl
Odchudzanie brzucha
Czasami miewam takie napady, ze chcialbym kupic sobie jakas kieszonsolke. Pare razy juz licytowalem na Allegro, ale cale szczescie nie wygralem licytacji. Cale szczescie.
PO dlugich rozmysleniach doszedlem do wniosku, ze inwestowanie w handheald'a to nonsens. Po co mi taka konsola ? Mam PS2 i mi wystarcza. Po co mi taki NDS, ktory grafa do piet Ps2 nie dorasta, a kosztuje tyle co ta konsola ? Albo taki PSP, ktory prawie dorownuje PS2, a kosztuje tyle co dwie takie konsole ? Owszem, moglbym kupic GBA albo GBA SP, ale grafa na te konsole jest (jak dla mnie) zenujaca, a gry najciekawsze tez nie sa...
Druga sprawa, to to, ze prawie wcale nie ruszam sie z domu. Jedynie do szkoly (3min. drogi), na miasto, czy gdzies z kumplami. A w dluzszej trasie, jazde umila mi odtwarzacz i ulubiona muzyka albo jakies czasopismo. Ale sa wakacje, no tak. Polowe wakacji spedzam u dziadkow, a tam mam oddzielny tv i moja czarnulke, wiec sie nei nudze :P :D. Co innego, osoby, ktorych dziadkowie nie maja Tv. Ale dla mnie nie oplaca sie inwestowac w konsole, ktorej bedzie sie uzywalo niecale dwa miechy... Chyba, ze ktos ma kasy jak lodu.
Bardzo dobre przemyslanie !
Nie szajstasz pieniedzmi !
A to wazne ! W twoim nadchodzacym doroslym zyciu ! Oby wiecej takich " swietlikow "
Czasem sie zastanawiam po co mi mozg ? Po co mi myslenie ? Skoro i tak jak robot wstaje codziennie do pracy o 7 .budzi mnie budzik .W pracy i tak robie to co mi powiedza !?
:lol:
Cóż, heanheldy to świetna rzecz również do grania w domu, do multiplayerowania a PSP na przykład do innych wielu ciekawych rzeczy. A jeżeli cię interesuje grafika (bo nie umiesz oceniać pozostałych aspektów gry) to zbierah na X360 :lol:
Np. na takiego GBA są gry które nie mają swoich odpowiedników na duże konsole. Ja na przykład kupiłem GBA dla Golden Suna czy Adwance Wars. Przy tych grach spędziłem naprawdę wiele miesięcy gry. (no i jak na gba to Golden Sun napewno graficznie nie jest taki zły) A pozatym handhelad'y można zawsze mieć ze sobą chociaż jak ktoś większość czasu gra w domu to faktycznie lepiej zainwestować w PS2 albo coś. (PS2 nie kupiłem tylko dla tego ża w domciu mam badziewny telewizor, ale mam nadzieję że to się niedługo zmieni). Pozdro :wink:
nic nie jest obowiazkowe, nic nie musisz kupowac ale na Boga, nie gadaj bzdur!
naprawde kupujac konsole kierujesz sie wylacznie grafika? to ze DS ma dwa ekrany w tym jeden dotykowy jest niewazne bo nie ma mocy PS2? wez przestan... grafika na GBA zenujaca? wymiekam... a czego ty sie spodziewasz?? zreszta zobacz sobie Golden Suny, Raymana - jezeli ta grafika jest dla ciebie zenujaca to nie mam pytan, stwierdzenia ze na GBA gry sa nieciekawe pomine wymownym milczeniem
wez ty sprzedaj konsole, kup wypasionego peceta, puszczaj sobie kilka razy dziennie 3dmarka i jaraj sie efektownymi animacjami bo sadzac po twojej wypowiedzi oprocz grafy nic sie nie liczy
ja osobiscie uwazalem handheldy za rzecz calkowicie dla mnie nieprzydatna ale po zlocie nintendo zmienilem zdanie : sprzedalem co mialem ze stacjonarek, kupilem DS i PSP - jestem zadowolony jak cholera, gram w rewelacyjne gry typu Mario64DS, Advance Wars czy Lumines
Czasen tez sie zastanawiam, bo mam w tej chwili okazje, by kupic PSP za 850zł. (oryginalnie zapakowany PAL) i nie wiem czy kupic czy zebrac na x360, bo z jednej strony obejrzenie takiego Spidermana w podrozy, zagranie w PES 5 itp. jadac samochodem to fajna sprawa, ale z drugiej, to wole miec stacjonarke, ze wszystkimi bajerami. ciezki orzech do zgryzienia
Po co żyjemy?? :shock: Po co wstaje rano i ide do szkoły a potem siedze w domu?? co mi da to że wyjde z kumplami i porozmawiam?? Szczęście?? chwilowe zaciekawienie?? Ciekawe jest najaranie się ale żeby było ciekawie musisz albo być ciągle najarany(czyli sięgać po więcej albo po mocniej)a co w skutkach prowadzi wszystkich do śmierci?? po co żyjemy czy to ma jakiś sens?? każdy człowiek ma swój sens zycia! ale co z tego?? skoro i tak jak spełni ten sens to umrze i tyle nie dostanie zadnej nagrody i terefere :twisted: Dobra a to takie moje głębsze przemyślenia do nikąd prowadzące
a tak na serio to chyba wszyscy mają inne zastosowanie wobec handheldów np. napisałeś że jak gdzieś jedziesz to słuchasz muzyczki to zapodaj se brnt legends i bedziesz miał 2w1 super muza i super gra:D w domu tesh możesz grać widzisz nie każdy ma takiego farta że ma tv w swoim pokoju i moze popier.... 24h wiec jak mi sie udzi a nie moge czytać książek bo następnego dnia jak patrzę na tablicę szkolną to mnie oczy bolą i lekarz powiedział mi że mam 2 lata przerwy w czytaniu bo bede nosił okulary a o cudo grać moge :mrgreen: No i se bym pykał w pokoju na działce w wakacje deszczowymi dniamu i wieczorami bez libacji :wink: i bym se popylał w szkole na przerwach i w pózniejszym życiu jako lekarz w pokoju moim :wink: Na nudnych wykładach na studiach :mrgreen: i jak będe miał 90 lat(daj mi panie boże) i ne będe mógł wstać do tv(nie daj mi panie boże) to se bede w łóżku śmierci pykał :mrgreen:
Co tak zjechaliście terpila? Gościu bardzo mądrze gada. I moim zdaniem ma rację.
Przyznajcie się, czy naprawdę tak często gracie gdzieś poza domem, np. w podróży? Podróże można podzielić na dwa rodzaje: krótkie przejazdy autobusem, zajmujące do pół godziny, oraz długie, wielogodzinne, z jednego miasta do drugiego np. W pierwszym przypadku co za sens grania przez kilkanaście minut w autobusie? Przejde kilka kroków bohaterem jakimś w grze, a tu zaraz mój przystanek. I muszę wyłączyć konsolkę. Jeśli chodzi o długie podróże, to ok, dobrze jest pograć przez te kilka godzin. Pytanie tylko, czy stać jest Polaków na wydanie kilkuset złotych, aby pograć sobie tak ze dwa razy w roku? Jakbym zarabiał ze 4000 na miesiąc, to może bym sobie pozwolił na tego typu wybryki. Tylko kto tyle zarabia? Odrobinę skromności, ludzie, 30 procent Polaków żyje poniżej minimum socjalnego.
Dla kogoś, kto siedzi cały czas w domu także kieszonsolka leżąca obok stacjonarki wydaje się niepotrzebna. Burnout Legends? To nie lepiej Burnouta Revenge na PS2 z ze wszystkimi efektami? Fakt, że grafika nie jest najważniejsza. Ale widząc przepiękną grę na np. PS2, a spoglądając na piksele w np. DS, widać kolosalną różnicę, nieprawdaż? Ale już mniejsza z tym. Co mi zaoferuje handheld w domu? To, że mogę grać pod kołdrą? No fajnie, tylko spróbujcie znaleźć optymalną pozycję, w której można tkwić więcej, niż pół godziny. Ręce drętwieją, gdy leżymy i trzymamy konsolę nad sobą, ramiona się krzywią, gdy leżymy bokiem z podniesioną głową, a na brzuchu... Też długo nie potrzymamy. No aaaaale... Nawet pomijając kwestię wygody. Widząc piękne i zarazem świetne gry na stacjonarki (nie mówcie, że takich mało), a obok leżącą kieszonsolkę także z jakąś bardzo dobrą grą, zostaniemy skuszeni przez tajemniczą siłę i wybierzemy pierwszą opcję. Oczywiście nie wszyscy, wiadomo.
Nie neguję faktu, że na kieszonsolki są świetne, oryginalne gry. Oczywiście, że są! Ale dla kogoś, kto ma stacjonarke i hitowe, śliczne gry, ta droga inwestycja jest niepotrzebna...
O Gameboyu Micro nie wspomne... Powiem tak: jakby mi dali za darmo, to bym wziął bez wahania, bo jest malutki i wszędzie się zmieści (według mnie daje to O WIELE WIĘKSZE możliwości grania poza domem), no i na GBA mimo wszystko jest kilka bardzo dobrych gier. Ale patrząc na cenę i politykę Nintendo (zarabianie na tym samym - który to już raz?) można zwątpić...
Djprodigy & terpil, każdy z nas ma trochę inny harmonogram dnia, jedni np. muszą dojeżdżać pociągiem 40km do szkoły czy pracy (znam takich ludzi, zeby nie było że wymyślam sobie abstrakcyjne rzeczy), więc oni mogą mieć fizyczną możliwość grania więcej na handheldach niż na stacjonarkach, zwłaszcza że w domu może być różną sytuację, np. jeden telewizor. Ja np. muszę codziennie wychodzę wieczorem na pół godziny z psem na spacer - czasem ktoś ze mną wyjdzie, jednak zazwyczaj nudzę się w tym czasie kompletnie - natury nie popodziwiam, bo ciemno jak w (_!_) i choćby dlatego chcę sobie kupić GBA SP lub NDS (inna sprawa, że ostatnio mam trochę rycia, więc i tak za dużo nie gram - uroki bycia maturzystą). Również czasem chciałoby się pograć w kiblu czy coś. Każdy kupuje produkty, które lepiej pasują do jego potrzeb i nie ma co się tego czepiać. Aczkolwiek wydaje mi się, że w konwersje z dużych konsol posiadając PSP czy NDS nie grałbym wcale.
a pomijając to co napisałem, to na handheldy wychodzą również zupełnie inne typy gier - gatunki, które na dużych konsolach wymarły z czasem, a w które mimo wszystko gra się bardzo przyjemnie albo zupełnie innowacyjne gry, które są na tych małych konsolach tylko dlatego, że są to proste i tanie w programowaniu konstrukcje i zrobienie ich nie grozi żadną finansową wtopą (GBA) lub konsola ma sama w sobie unikalne możliwości (NDS).
.
Grafika nie jest najwazniejsza, ale jest wazna (nawet na drugim planie). Jednak, gdybym nie mial konsoli i zastanawial sie nad kupnem, to z NDSa i PS2 wybralbym PS2, bo jest niewiele drozsze i ma wiele lepsza grafe, a o mojej sytuacji domowej juz Wam opowiadalem. Owszem jest pare (moze parenascie) fajnych i ladnych gier na GB, ale nie sadze, zeby wiele osob stac bylo na kupno kosnoli dla jednej gry.
Greg nie szkoda Ci bylo stacjonarek ? Tej biblioteki gier, ktora uskladala sie przez tyle lat wzamian za PSP, na ktorym sa te same gry co na PS2 i gorsza jakosc ?
Mialem kiedys GBA i naprawde nie widzialem na nim gier dla siebie. Pokemony, Mario i te inne Nintendowskie maskotki wcale mnie nei pociagaly... Sprzedalem GBA wraz z grami i calym osprzetem, dolozylem troche kasy i kupilem PS2. Jestem szczesliwy i bardzo zadowolony z tego wyboru.
Gdy mialem GBA, to prawie w ogole go nie uzywalem. Jedynie, gdy komp byl popsuty albo u dziadkow. Zreszta tam tez gralem na nim sporadycznie. Tak wiec mam porownanie i w MOIM przypadku stacjonarne konsole sa bardziej oplacalne i lepsze od kieszonsolek. Ogromna biblioteka gier (w przypadku PS2), wspaniale efekty SFX, grafa i jakosc bardziej do mnie przemawiaja niz ekranik 4x7, 100 tys. kolorow i 2D.
(PS2 nie kupiłem tylko dla tego ża w domciu mam badziewny telewizor, ale mam nadzieję że to się niedługo zmieni)
Ja mam 12 letni TV i daje rade :D. Dziwie sie, ze jeszcze sie nie spalil...
Czychu, Golden Sun może i jest grą na raz, ale jest świetną grą na raz, którą warto przejść. Wiem, bo sam przeszedłem. Jedna z najlepszych pozycji na Gameboya Advance.
.
Ale nie jest grą na miesiące, jak to niektórzy twierdzą.
na miesiące może nie, ale gdybyś na chwilę przedarł sie przez te tumany otaczającego Cię kurzu i siegnął po gba z Golden Sunem to zauważyłbyś, że jak na gre na przenośną konsolgę GS jest niezwykle głeboka pozycją. Ja rozwaliłem jedynke i dwójkę jak sadze na jakieś 90% i to zajeło mi łacznie pewnie z 70-80h. Wiec nie mów mi, że to gry na tydzień. Jasne, jeśli chcxesz przejść gre i sprzedac to przejdziesz ja i w 3 dni, ale tak naprawde chodzi o to, żeby zobaczyc jak najwiecej. Mnie Golden Suny zmasakrowały. Nie tylko graficznie, ale własnie objetościowo. dziesiątki subquestów, ataków magicznych, przedmiotów do zebrania - kombinowania jest od pyty.
.
Na handheldach grają jednostki poza domem, więc po co ja mam się męczyć z ograniczonym GS, jak moge na tv zagrać w porżadnego rpga.
W GS praktycznie cały czas te same walki, w dodatku proste, jak but. Nie przesadzaj z tymi dziesiątkami ataków magicznych. Może Ciebie masakrowały graficznie, bo mnie wcale. I napewno nie masakruje w tych czasach. Ta gra jest płytka do bólu. Chyba tylko napaleńcy będą szukali i kończyli jakieś dodatkowe subquesty w grze o przedpotopowej oprawie. Te dodatkowe przedmioty co się zbiera to się wcale nie przydają, jakieś koszulki itp., i tak tego się nie używa wcale. Wszystkie walki są tak nudne, że aby je kończyć szybko to tylko naciska się, jak najszybciej na obojętnie jakie ataki, bo przeciwnicy to mięso armatnie, są zupełnie niewymagający oprócz końcowych wrogów. Grafa mogła robić wrażenie, ale w epoce snesa, mamy XXI wiek już dawno.
No nie wiem czy takie proste , jak sprzedawalem to zawiesilem sie na skorpionie na pustyni :D Latwe to sa sa pierwsze walki , pozniej coraz trudniej .
.
Pustynia polowy gry ????????????Na moje oko bylo to 1/3 gry :O
.
Ja mam Takiego N-Gage'a i gram na nim teraz więcej niż na ps2 o_O (w domu nie mam czasu grać, ponieważ prawie w ogóle mnie w nim nie ma teraz,a na NG gram na okrągło w szkole w Crash Nitro Kart albo Wormsy :) ).
Inna sprawa, że NG to dla mnie za mało.Miałem wcześniej GBA ale sprzedałem (nie wiem dlaczego nawet o_O).Teraz chyba kupię sobie jeszcze raz.Przymierzam się też do PSP :)
Mam PS2 i mi wystarcza. Po co mi taki NDS, ktory grafa do piet Ps2 nie dorasta, a kosztuje tyle co ta konsola ? Albo taki PSP, ktory prawie dorownuje PS2, a kosztuje tyle co dwie takie konsole ?
BTW ten temat w pewien sposób poraz kolejny udawadnia że polska to biedny kraj. W ameryce czy japoni potencjalny gracz raczej nie martwi się o ceny gier a raczej o to kiedy on w to wyszstko pogra. :wink:
No widzisz Devil, a ja siedze prawie calymi dniami w domu i gram na PS2, a gdybym mial jeszcze jakiegos handheald'a, to lezalby w polce.
Kiedys wzialem GBA do szkoly z mysla o graniu na przerwie... nic z tego nie wyszlo, bo gdy tylko go wyjalem, to wokol mnie byl lancuszek kumpli chcacych pograc, a ze przerwa trwa 5 min., to w ogole nie pogralem. Granie na lekcji ? Chyba tylko na religii, plastyce albo czyms w tym stylu.
EDIT: Hellmans masz racje, bo gdybysmy zyli w bardziej rozwinietym kraju, a ceny konsol bylyby nizsze -zalozmy PSP za 600 zl,tyle co w Japonii-, to napewno lyknalbym go i gral nawet na 10 min. spacerach z psem :P.
Bzdury opowiadacie. Ja kupliem psp jusz w premiere i niezaluje ani zlocisza. konsolka jest wyśmienitą sprawą!!!!!!! moze dlatego ze duzo gram na niej poza domem.... szkoła, wyjazdy, autobus (nieboje sie kradziezy bo jak jade autobusem to w grupce kumpli np do szkoly).... rozbijać skarbonki i do sklepu!!!!!
moze dlatego ze duzo gram na niej poza domem.... szkoła, wyjazdy, autobus (nieboje sie kradziezy bo jak jade autobusem to w grupce kumpli np do szkoly).... rozbijać skarbonki i do sklepu!!!!!
No własnie...kieszonkonsoli sa stworzone przede wszystkim po to by grac na nich podczas nudzoncej jazdy np: do szkoły...albo cos. Ale jesli ktos ma mało wyjazdów itp. to konsolka jest niezbyt dobrym rozwiazaniem;/ Bo za cene PSP mozna by nabyc PS2 i grac w domu...a wyobrascie sobie PSP i wydawanie na gry 199zł, siedzenie w domu i granie... :wink:
A może ktoś woli mieć taką konsole żeby mógł ją w każdej chwili zabrać ze sobą PS 2 nie zawsze zabierzesz ze sobą albo inna stacjonarkę, a są tacy, co chcą mięć konsole zawsze przy sobie i po to im psp.
Pozdro Szacun.
a moim zdaniem licza sie tylko gry a czy gram na handheldzie czy na stacjonarce nie ma dla mnie znaczenia, co z tego ze FFX-2 wyglada super skoro Golden Sun miazdzy go grywalnoscia? taki Advance Wars DS to po prostu grywalnosciowa bomba! dzis przez ta gre o malo nie przegapilem przystanku w drodze do domu :twisted: terpil : byloby mi zal gdyby nie to ze przeszedlem wszystkie (chyba) wielkie gry tej generacji
a moim zdaniem licza sie tylko gry a czy gram na handheldzie czy na stacjonarce nie ma dla mnie znaczenia, co z tego ze FFX-2 wyglada super skoro Golden Sun miazdzy go grywalnoscia? taki Advance Wars DS to po prostu grywalnosciowa bomba! dzis przez ta gre o malo nie przegapilem przystanku w drodze do domu terpil : byloby mi zal gdyby nie to ze przeszedlem wszystkie (chyba) wielkie gry tej generacji
Nie śmiej się ale pamiętam jak kiedyś poszedłem do kibelka i wziąłem sobie AW2... po 2 godzinach zorientowałem się że coś mi dziwnie nogi zdrętwiały :wink: no i faktycznie Golden Sun WYMIATA! (i nikt mi nie powie że jest inaczej)
I czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości, co do tego czy komuś potrzebne są handhelad'y
chyba nie hehe :mrgreen:
Pozdro Szacun.
Jesli ktos wydaje tyle kasy, zeby miec przy sobie konsole i grac na niej w kazdej wolnej chwili, to musi byc prawdziwym hard core'owcem. Ja lubie, nawet kocham grac, ale bez przesady. Potrafie sie obejsc w podrozy, na plazy albo w innych wolnych chwilach bez myslenia o graniu.
No fakt, grywalnosc ma wieksze znaczenie od grafy, ale powiedz szczerze ile takich super grywalnych gier jest na GB? Dwie, trzy, cztery?
Do Czycha: grafika, jak na Gameboya Advance, jest w Golden Sunie wyśmienita. Ta gra ma swój specyficzny, mangowy klimat. Pod tym względem można porównać ją do rpg`a na PS2 Wild Arms 3. Grałeś Czychu?
Chwalisz Final Fantasy, a przecież walki są bardzo podobne w Finalu i GS. Widoki w walce też są bardzo podobne. Turowy system sprawdza się według mnie najlepiej. GS jest cool jednym słowem.
Kieszonsolki warto mieć. Gdybym miał duuuużo kasy, to bym miał wszystkie konsole, to oczywiste. Ale sytuacja zmusza do wyboru... Większość wybierze stacjonarke.
Najbardziej śmieszą mnie osoby co to mówią, że Golden Sun starcza na kilka miesięcy buahahaaa :lol:
Moja siostra dorwała GS i przeszła w tydzień, gra do sprzedania :lol: To była jej pierwsza gra, którą przeszła :lol:
GS to prostacki rpg. Kilka miesięcy zabawy... taaa :lol:
Mi Golden Sun nie starczył na kilka miesięcy... do dziś dolną dziurkę (bez skojarzeń) w moim DSie zajmuje właśnie GS TLA, a choćby żeby popykać w battle czy znaleźć wszystkie itemy. BTW ten temat to "Po co komu handhelad'y ?" a nie "Po co komu DS" albo "DS to shit, ja kocham PSP"...
Na handheldach grają jednostki poza domem, więc po co ja mam się męczyć z ograniczonym GS, jak moge na tv zagrać w porżadnego rpga.
W GS praktycznie cały czas te same walki, w dodatku proste, jak but. Nie przesadzaj z tymi dziesiątkami ataków magicznych. Może Ciebie masakrowały graficznie, bo mnie wcale. I napewno nie masakruje w tych czasach. Ta gra jest płytka do bólu. Chyba tylko napaleńcy będą szukali i kończyli jakieś dodatkowe subquesty w grze o przedpotopowej oprawie. Te dodatkowe przedmioty co się zbiera to się wcale nie przydają, jakieś koszulki itp., i tak tego się nie używa wcale. Wszystkie walki są tak nudne, że aby je kończyć szybko to tylko naciska się, jak najszybciej na obojętnie jakie ataki, bo przeciwnicy to mięso armatnie, są zupełnie niewymagający oprócz końcowych wrogów. Grafa mogła robić wrażenie, ale w epoce snesa, mamy XXI wiek już dawno.
LOL, nie pozostawie takich wypocin bez komentarza o_O
sadzac po twoim elo clownowatym poście to wiele w GS nie grales a raptem podbierales tej swojej wyimaginowanej siostrze konsole z gra kiedy ona rzekomo grała...bo jak mówisz, że ataki magiczne nie robia wrażenia -szczególnie summony, które możesz odpalić mniej wiecej po zdobyciu 80% Dinjinów to ja mam ochote sie brechtać z twojej głupoty
wiem, że napisałeś to bo jak zwykle lubisz pie%$#lić od rzeczy - bo właśnie za pie%$#$enie uznaje teksty typu "GS jest płytki", "grafa nie robi wrażenia". To jest gra na GBA a nie na ps2 wiec nie wiem czego ty oczekiwałeś. a gwarantuje ci, że pod wzgledem głebi GS bije wiele gier na duże konsole...zreszta po co ja z clownem dyskutuje :/
zjedz chlebek, może pomoże :lol: o_O
Czychu, co ty gadasz za głupoty. GS jest bardzo fajną, wciągającą gierką jak grałeś w nia przez 1 godzinę to nie dziwne ze ci sie nie spodoba, bo żeby sie spodobała ta gra to trzeba nad nią trochę posiedzieć to raz, a dwa stary nie porównuj grafiki z kieszonsolki do stacjonarek, bo jak byśmy mieli tak porównywać te konsole i gry, które ukazują sie na nich to by ich w ogóle nikt nie kupował, bo wyszliby wszyscy z takiego założenia ze grafika jest do bani, a po za tym czasem taka gra ma więcej "duszy" ze tak powiem, niż jaka kolwiek inna gra, co z tego ze grafika jest archaiczna jak pod względem grywalnosci gra przebija kilka tytułów na konsole obecnej generacji, usiądź i pograj sobie porządnie to zobaczymy czy nie zmienisz zdania.
Pozdro Szacun.
Ja w golden Sun'a nie gralem, ale slyszalem o nim wiele i widzialem screen'y. Po screenach moge powiedziec, ze grafa jest naprawde na wysokim poziomie. NIe sadze, zeby jaka kolwiek druga gra miala taka grafe.
A to, ze gra na GB moze wciagnac bardziej od gry na np. PS, to wiem, bo pamietam jak zagrywalem sie w Pokemony i F-14 Tomcat :P.
Po co komu handheldy? Mi np po to aby zagrać w niedostępne na stacjonarkach tytuły ( choć tych jest coraz mniej) oraz oczywiście poto aby moc zagrać gdzie tylko będe chciał i kiedy będe chciał ( podczas awarii prądu itp).
Po co komu handheldy? Mi np po to aby zagrać w niedostępne na stacjonarkach tytuły ( choć tych jest coraz mniej) oraz oczywiście poto aby moc zagrać gdzie tylko będe chciał i kiedy będe chciał ( podczas awarii prądu itp).
wiecie naprzyklad sie gra na handheldah w rpg. no powiedzcie, czy na duzej konsoli polozysz sie pod kolderka, odpalisz iluminatora, i se popykasz w nocy w jakiegos mega miodnego erpega?? (pokemon:)) a pozatym niekazdy ma 2 telewizory na hacie a czasem mamusia oglada kolejna telenowele!!!!! :twisted:
tylko pamietajcie aby niegrac na handheldah pod koldra przy swiecy!!!!!!!!
no powiedzcie, czy na duzej konsoli polozysz sie pod kolderka
Nie, bo cos sie jej stanie :P
Jasne, ze mozna grac pod koldra. Ja mam lozko naprzeciwko TV, wiec odpalam gre, klade sie na lozku, przykrywam lodra i gram :D, dla mnie to zaden problem :P.
A gdybym mial jeden TV oblegany przez matke, to wolalbym odpalic kompa i na nim pograc, albo posiedziec na necie :P.
Teraz to pykam w fife 06 na DSie w szkole. Akurat sie mieszcze w przerwach z 1 meczykiem. I jest gicior. BTW:
Uwaga dzieci, Hellmans w sieci
WTF??? :cry:
WTF??? :cry:
Wystąpił efekt "you". Terpil skoro boisz się 12-letniego Wojtka ;) to czemu mamy uważać na samych siebie ?
A gdybym mial jeden TV oblegany przez matke, to wolalbym odpalic kompa i na nim pograc, albo posiedziec na necie
wiesz niekazdy ma kompa (ja niemam:)) i niekazdego na niego stac : :evil: :evil:
Wystąpił efekt "you". Terpil skoro boisz się 12-letniego Wojtka to czemu mamy uważać na samych siebie ?
Wiesz, ja czasami sie o siebie boje :D. Niektorzy sa nieobliczalni :twisted:
wiesz niekazdy ma kompa (ja niemam:)) i niekazdego na niego stac :
Sorry, jesli Cie urazilem moja wypowiedzia. Ja wolalbym zaoszczedzic te 1099 zl (w przypadku PSP), a w wolnym czasie poczytac ksiazke :P.
Hehe...jakas nowa moda na hasło "Uwaga dzieci,Adzki w sieci" :?: :|
ale przykis jest jak w chacie niema prundu. myslisz sobie : pogram se!!! odpalasz handhealda i pyk pyk.
Hehehe... jednak przekonalem sie do handheald'ow i postanowilem, ze kupie GameBoya Advenca (mialem kiedys takiego, ale sprzedalem, zeby kupic Ps2). A wiecie co mnie przekonalo ? Gdy chodze spac, to czasami mam tak, ze nie moge zasnac. Jest juz za pozno, zeby odpalac konsole, a w TV nie mam pilota, wiec nie chcialoby mi sie co chwile wstawac, zeby przelaczyc kanal. No i sobie pomyslalem, ze fajnie byloby popykac w takim momencie w jakiegos erpega albo bijatyke :d. Nawet sobie wyobrazalem jak gram :lol: .
Cienko stoje z kasa, wiec na razie szukam jakies okazji na Allegro (kolo nosa przeszedl mi GBA za 61 zl... kur** nie wybacze sobie tego do konca zycia...)
Hehehe... jednak przekonalem sie do handheald'ow i postanowilem, ze kupie GameBoya Advenca (mialem kiedys takiego, ale sprzedalem, zeby kupic Ps2). A wiecie co mnie przekonalo ? Gdy chodze spac, to czasami mam tak, ze nie moge zasnac. Jest juz za pozno, zeby odpalac konsole, a w TV nie mam pilota, wiec nie chcialoby mi sie co chwile wstawac, zeby przelaczyc kanal. No i sobie pomyslalem, ze fajnie byloby popykac w takim momencie w jakiegos erpega albo bijatyke :d. Nawet sobie wyobrazalem jak gram :lol: .
Cienko stoje z kasa, wiec na razie szukam jakies okazji na Allegro (kolo nosa przeszedl mi GBA za 61 zl... kur** nie wybacze sobie tego do konca zycia...)
pójdź se do biblioteki wypożycz se jakąs fajną księgę i poczytaj:)
albo zakup se świerszczyka :D
NIe lubie czytac ksiazek (chociaz kiedys bardzo lubilem),a pornosy, to mam za darmo w necie :P. ostatnio sciagnalem nowy stuff :twisted:
heh po co komu handheldy po to żeby sobie pograc w szkole no i niektóre tytuły to exclusivy (gta:liberty city stories) zresztą ja często gram na gba mimo że komp stoi poprostu ten procesor 16 mhz generuje niewiarygodną grafikę jak z snesa
ps: terpil weż ten podpis z [you] znaczy z you bo kazdy sie na to nabiera :D (ja też sie kiedyś nabrałem :D )
tera pykam w ecks vs sever niezły zabijak czasu
tera pykam w ecks vs sever niezły zabijak czasu
I po grzyba to piszesz skoro masz to w opisie?
Dobra, koniec spamu. Każdy następny post nie na temat wylatuje.-Dante2003
Spokojnie Danteuszu (lol) ;)
Kupilem GBA i nie zaluje. Chociaz gram na nim w wiekszosci w domu, uwazam, ze nie zmarnowalem kasy :P ;). Granie na dworze odpada, bo jest za zimno i lapki szybko marzna. Wzialem go pare razy do szkoly. Wiecej nie wezme, bo zamiast uwazac na lekcjach i pisac w zeszycie, gralem w Pokemony :P.
GBA to swietne wypelnienie luk w czasie np. w domu. Gdy np. do obiadu albo jakiegos wyjscia zostalo pare minut, a nie oplaca sie wlaczac kompa albo konsoli, to odpalam takiego GBA z Pokemonami i jakos czas leci ;).
NIe zaluje tego zakupu.
GBA to swietne wypelnienie luk w czasie np. w domu. Gdy np. do obiadu albo jakiegos wyjscia zostalo pare minut, a nie oplaca sie wlaczac kompa albo konsoli, to odpalam takiego GBA z Pokemonami i jakos czas leci .
nom. niezła opcja. odpalasz na 5 min grasz, wylanczasz. tylko szkoda ze illuminator pobiera 2 bateryje bo czasem jest nawet w pokoju zbyt ciemno aby grac. strasznie ciemny ekranik i te drażniące refleksy to najwiekssze wady gba.
Nom, ja około rok temu kupiłem sobie GBA, ale poprostu nie mogłem znieść tego, że brak w nim podświetlenia. Sprzedałem GBA, teraz jestem szczęśliwym posiadaczem DS Lite:). Polecam! :klaszcze:
Kiedyś nie byłem do końca przekonany co do handheldów. Jednak teraz myślę, że to rewelacyjna sprawa. Aktualnie wypierają dla mnie inne sprzęty do grania. Mam PSP, kompa i Wii. Na czym gram najczęściej? Na PSP. Po pierwsze nie mam czasu na bardzo złożone pozycje. Zdarza się, że nie gram przez kilka dni pod rząd i gdy wracam do danej pozycji nieraz wypadało by zaczynać grę od nowa. Włączę sobie PSP na kilka minut przejadę jedną misję w GTA i wracam do swoich spraw. Przychodzę z pracy-nie chce mi się ślęczeć przy kompie kładę się wygodnie-odpalam małą maszynkę i przed snem kilka partyjek. Mobilna zabawa to przyszłość. Jest trochę bardziej skomplikowanych pozycji, ale możliwość "spauzowania" gry i powrotu do niej po dajmy na to , dwóch godzinach to rewelacyjna sprawa. Nie mam często czasu ani ochoty na dłuższe sesje, a konsolę stacjonarną traktuję jako zabawkę na jakieś domowe party. Dlatego PSP okazał się strasznie dobrym zakupem. Właściwie odmienił trochę moje patrzenie na gry:).
Ojoj stary ten post :D z 2005 roku ?? ;o
Chyba jeszcze powiem ze..... albo nic nie powiem O! :ninjadance:
:offtop: :offtop: :offtop: :offtop: :offtop: :offtop: :offtop: :offtop: :offtop: :offtop:
Na przyklad dla mnie handheldy to zbawienie. Kiedy dojezdzam z domu na uczelnie (okolo 300 km) i przez 3 godz nie mam co robic w busie, na wykladach jak profesor mowi a Ty chcesz byc na liscie i pokazac mu, ze byles, albo jak jade do dziewczyny i czekam te 10-15 min na autobus. W domu staram sie grac rzadko chociaz Mario i Castelvania potrafily mnie wciagnac na kilka godz.
miałem PSPka (sprzedałem kilka dni temu) i o ile w domu leżał i sie kurzył, tak na podróże to było zbawienie :) ale w końcu do takiego targetu odbiorców się te rzeczy skłaniają
Ja dzięki mobilności PSP gram więcej i moge pozwolić sobie na masterowanie przygód 16-nastoletnich metroseksualncyh wojowników w japońskich rpg'ach.