Nowe anime w polskich kinach i na DVD
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Charakterystyka na podstawie anime badz jRPG
- Jakie anime ogladamy ? / Co ostatnio widziałem...
- manga i anime w dzisiejszej [sredniowiecznej?] polsce...
- Neba Endingu Sutori - the Anime
- My favourite anime/manga characters ^^
- 'Smutne' anime - cos dla entuzjastow melancholii
- "Make a Wish" czyli anime na życzenie.
- AKIRA... najgenialniejsze anime ever
- Gundam - manga/anime.
- Cat Shit One (anime)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- modemgsm.keep.pl
Odchudzanie brzucha
Mamy już temat o nowych mangach JPFu i nowych anime na Hyperze - to może czas na kino. Jeśli moderator nie uzna za stosowne zamknięcia tego tematu, to w jego tytule będę wpisywać najnowsze anime'owe produkcje, jakie trafiają do nas, do kin.
Od 16 września 2005 (piątek) możemy oglądać Ruchomy Zamek Hauru. Czy ktoś z Was już widział ten film? Jak go oceniacie? Miałam zobaczyć go wczoraj, ale później tak u mnie lało, że nie chciało mi się wychodzić z domu -_-.
Jak oceniacie dubbing? To jest coś, czego nienawidzę w polskim przemyśle filmowym, ale... Dubbing do Spirited Away - W Krainie Bogów zachwycił mnie. Wczoraj widziałam też reklamę Hauru w telewizji i podkład wydał mi się przyzwoity. Ocenię, jak obejrzę film.
Rzucajcie tu newsy o japońskich kinówkach, czy i kiedy trafią do Polski (w sumie, może dawajcie info nie tylko o anime? Jak będzie trzeba, to zmienię nazwę tematu). Bawmy się dobrze, jeśli otrzymana z Niebios Moc Moderatorów nam na to pozwoli...
EDIT:
30 IX 2005 - temat znieniony na: "Nowe anime w polskich kinach i na DVD" (z "Nowe anime w polskich kinach"), żeby Scorpio mógł spamować :P .
Anime w tematach:
:arrow: 17 IX 2005, Ruchomy Zamek Hauru
:arrow: 30 IX 2005 Appleseed
:arrow: 16 XI 2005 Ghost in the Shell (tak, trochę późno, wiem...)
:arrow: 4 I 2006 Akira
:arrow: 1 III 2006 Æon Flux
Brak Kawaii odznacza się w moim życiu. Dopóki nie dowiedziałem się o tym anime z reklam w Heliosie (kinoplex) nie wiedziałem nawet o nim :? Oprócz tego, że o nim się tam dowiedziałem mogłem także pójść na noc anime Miyazakiego - Mononoke, Spirited Away i właście Zamek. Gdyby nie to, że podczas pierwszego dnia Zlotu się odbywał to już bym je zobaczył :D
Jak oceniacie dubbing? To jest coś, czego nienawidzę w polskim przemyśle filmowym, ale... Dubbing do Spirited Away - W Krainie Bogów zachwycił mnie.
Polskiego, a jeszcze bardziej amerykańckiego, dubbingu w anime nie trawie. Ale ten z Krainy Bogów był świetny. Gdyby tylko nie drętwy i bez wyrazu Haku był by doskonały. O dziwo podobał mi się o wiele bardziej niż japoński.
Rzucajcie tu newsy o japońskich kinówkach, czy i kiedy trafią do Polski (w sumie, może dawajcie info nie tylko o anime? Jak będzie trzeba, to zmienię nazwę tematu). Bawmy się dobrze, jeśli otrzymana z Niebios Moc Moderatorów nam na to pozwoli...
Będzie dobrze ;)
Gdyby tylko nie drętwy i bez wyrazu Haku był by doskonały.
Tak! Haku był dla mnie porażką! Podobnie nie podobał mi się angielski głos Ashitaki z Mononoke (ten sam facet, co podkładał głos za Pretzza w FF: Legend of the Crystals) - zbyt luzacki :? .
Będzie dobrze :wink:
Ufff, spłynęła na mnie łaska z niebios forum ;) .
7 pazdziernika ma byc polska premiera kinowki "Appleseed".
7 pazdziernika ma byc polska premiera kinowki "Appleseed".
Polskiego, a jeszcze bardziej amerykańckiego, dubbingu w anime nie trawie. Ale ten z Krainy Bogów był świetny. Gdyby tylko nie drętwy i bez wyrazu Haku był by doskonały. O dziwo podobał mi się o wiele bardziej niż japoński.
Tylko, że z tego co widziałem (wersję polską, angielską i japońską :D ostatnie z napisami). To były duuuuuże rozbieżności fabularne. A między innymi takie, że w jednej wersji dziewczyna wiedziała, a w innej nie, że ów smok to Haku. To JEST duża róznica.
A na zamek czekam. Bo wiem, że czeka mnie piękna podróż do tych krain fantazji, które są budowane jak być powinny!
A między innymi takie, że w jednej wersji dziewczyna wiedziała, a w innej nie, że ów smok to Haku. To JEST duża róznica.
Serio? Oglądałam w kinie (dub-pol) i potem na DVD (wersja jap. z napisami), ale to było w takim odstępie czasu, że nie zauważyłam tych zmian :| .
Ja Spirited Away widziałem 6 razy (3 engl; 2 jap; 1 pol) i różnice dostrzegłem. Posłuchaj nawet dubbingu angielskiego i polskiego w scenach gdy spadają razem po odkryciu jego prawdziwego imienia. ZUPEŁNIE co innego gadają :|
Zgadnijcie co dzisiaj oglądałem :] Tak, "Ruchomy Zamek Hauru" :) Film jest wspaniały. Bez ogródek i z czystym sumieniem moge stwierdzić, że jest to najlepsze film Miyazakiego jaki oglądałem. Wspaniała fabuła (niby na podstawie książki, ale co tam :P ), piękne wykonanie i naprawde dobra muzyka. Polski dubbing nie zawiódł, naprawde mi się podobał :D Eh, nie wiem co napisać aby nie spojlerować :D Musze poczekać aż obejrzycie. Idźcie do kin szybko bo warto.
PS. Tekst "Nie jestem już piękny, nie mam po co żyć" Hauru jest mistrzowski ;)
Nie wiem jak z dubbingiem, film widziałem z napisami. Jak dla mnie duże rozczarowanie. Oczywiście to nadal Miyazaki, ale jeden ze słabszych, a napewno najsłabszy jaki miałem okazję obejrzeć. Lata świetlne za Sen to Chihiro no kamikakushi czy Tonari no Totoro. Niestety. Dlatego mam nadzieję, że to jednak nie ostatni film Miyazakiego (Chihiro też miała być ostatnia) i zakończy karierę w lepszym stylu.
Oglądałam Hauru i bardzo mi się podobał. Trudno mi powiedzieć, czy jest lepszy niż Spirited Away, ale podobał mi się i wzruszył. Dziwny film, trudno mi go ocenić; to po kolei:
:arrow: dubbing: uważam, że jest gorszy niż w Spirited Away, ale lepszy niż w większości polskich dubbingowych produkcji. Głosy są niby dobre - i Sophie, i Hauru, i wiedźmy-babci, i Calcifera (no i psa!), ale, jak zwykle, polscy aktorzy (?) nie mogą grać, jak na prawdziwym przedstawieniu, tylko muszą czasami tak idiotycznie i źle intonować słowa czy końcówkę zdania, jakby film był z założenia dla dzieci, które nic a nic z filmu nie zrozumieją. To "czasami" jest troszkę zbyt częste, ale ogólnie dubbing przypadł mi do gustu
:arrow: historia: [UWAGA tu mogą być SPOILERY!] - może i rutyniarska, jeśli porównamy ją ze Spirited, może i naiwna z tym końcem wojny, ale... hej, to jest bajka. I to śliczna, ładna i przesłaniem. Więc i historia jest dobra.
:arrow: animacja i muzyka: - Ruchomy Zamek jest śliczny. Poza tym wszystko jest porządne, ale obraz znowu był rozmazany przy szybszych ruchach kamery i większej ilości postaci (tak samo miałam z Mononoke, ale coś takiego występowało tylko w kinie - pewnie wina polskiego sprzętu). Muzyka ładna, podobały mi się piosenki (a może to była tylko jedna?).
:arrow: dodatkowe plusy: Calcifer i piesek to od dziś moje ulubione postaci z filmów animowanych :mrgreen: . Hauru blondasek jest naprawdę ładny :mrgreen: . Tekst "Nienawidzę ziemniaków. Ryby? Nienawidzę ryb." - zarówna reakcja moja, jak i Rinoy była taka sama :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: . Podobał mi się też motyw czarodzieja-ptaka - mocno rozwinięty w stosunku do Spirited.
:arrow: minusy: tak, minusy, popukajcie się, a nie minusy.
Na głębszą analizo-dyskusję czekam, aż więcej osób obejrzy film. Jedno powiem niezdecydowanym: oglądać, oglądać, oglądać :!:
Najlepszy i tak był GHOST IN THE SHELL (4ever!!!) 8)
No, to była bardzo konkretna wypowiedź, nie da się nijak ukryć :) 8) :wink: .
Wiedziałam, ze coś mnie ominie -_-" Spóźniłam się na najlepszą dyskusję, ale jak sądzę po tym poście zrobi się większa :D
- Od dziś Calcifer i pies to moje ULUBIONE postacie (miło, że ja i Jeanny mamy takie same wrażenia :D). Tekst "Deszcz pada. Bardzo fajnie." wypowiedziany przez demona ognia wynoszonego wprost na deszcz jest rozwalający. Mam nadzieję, że domyśliliście się o co chodziło z tekstem "nienawidzę ziemniaków, nienawidzę ryb" i do kogo z naszych znajomych można to przypisać. Nasze skojarzenia były identyczne i nadzwyczaj trafne :D
- Hauru był piękny, i w blond włosach i w czarnych... normalnie cud miód xD
- Sophie... nawet się przyzwyczaiłam, że jest staruszką... [spoiler] pod koniec jak już tak naprawdę była sobą to strasznie się dziwiłam, że jednak zostały jej siwe włosy, poza tym w filmie często zmieniał jej się głos (z młodego na stary, ze starego na młody..)[koniec spoilera]
Prawda jest taka, że zakochałam się w tym filmie i muszę koniecznie obejrzeć wszystkie filmy Miyazakiego. Nie miałabym nic przeciwko gdyby ktoś powiadomił mnie jak je zassać i skąd :P
Film jest rewelacyjny i wybaczcie mi, że nie potrafię tego rozpisać tak jak Jeanne Kay. Nie potrafię... za dużo rzeczy chciałabym napisać na raz, a tu i tak nie mogę wypowiedzieć do końca tego co czuję :) i wogóle... mam nadzieję, że chociaż Shiny mnie zrozumie 8)
Trzeba go koniecznie obejrzeć, polecam z całego serca, pędzcie czym prędzej do kin! A ja go kupuje najszybciej jak tylko mogę na DVD :D
Rinoa: Jeżeli to pierwszy film Miyazakiego jaki widziałaś, to jesteś usprawiedliwiona że Ci się podobał, ale jeżeli widziałaś wcześniej choćby Sen to Chihiro no kamikakushi czy Mononoke Hime, to za herezję czeka Cię wieczne potępienie ;-).
Dużo się ostatnio mówi, że Monolith wykupił prawa do filmów Miyazakiego, a to by oznaczało, że będą w kinach tudzież na DVD i nie będzie trzeba ich znikąd ściągać.
W Polsce można kupić na DVD wspomniane już wcześnie "Sen to Chihiro no kamikakushi" ("Spirited Away w krainie bogów") i "Mononoke Hime" ("Księżniczka Mononoke"), oraz "Neko no ongaeshi" ("Narzeczona dla kota" (powinno być "kocia wdzięczność")) (project concept Miyazakiego). Hint: fajne są nie tylko filmy które on ("On"?) wyreżyserował ale też większość w których maczał palce, czyli filmy ze studio Ghibli. W telewizji w 1996 na Canal+ a później w 99 na Ale Kino można było obejrzeć "Tonari no Totoro" ("Mój sąsiad Totoro"), w 2002 i później na Hyperze "Hotaru no Haka" ("Grobowiec świetlików").
Niżej podpisany należy do szcześliwców którzy w 79 był dwa razy w kinie na "DOBUTSU TAKARAJIMA" (Dzieci wśród piratów) w którym Miyazaki pełnił rolę jednego z animatorów i konsultatnta scenariusza.
W Polsce można kupić na DVD wspomniane już wcześnie "Sen to Chihiro no kamikakushi" ("Spirited Away w krainie bogów") i "Mononoke Hime" ("Księżniczka Mononoke"), oraz "Neko no ongaeshi"Narzeczona dla kota" (powinno być "kocia wdzięczność"))
Gdzie? Gdzie można kupić Neko... :?: :!: :?: Nigdzie tego nie widziałam :!:
^_^"
gigant.pl
oceandvd
e-dvd
Jeśli jesteś z Warszawy to z giganta można odebrać osobiście, mają siedzibę w okolicach dworca Śródmieście.
dzięki Buster... dużo kosztują?:> muszę wybadać żeby nie dybrać się na próżno :D tak, pierwszy jego film jaki oglądąłam... to wogóle raczej pierwsze anime, które ogladałam w kinie... wybacz mi, błagam :D:D:D
Ano tak sporawo gdybym chciała za jednym razem kupić wszystko... nie da się tego jakos z neta ściągnąć?:>
Jak już gdzieś mówiłem, w Łodzi jest o tyle dobrze, że do pewnego kina (nie wymieniam, by nie kradziono terminów :P) o 12 w nocy można, jak się ma pewną grupę, zamówić seans. W tym anime. OMG the Movie, Vampire D Bloodlust, ... - jak widać raczej starsze, ale wrażenia dobre :D
Ponadto dobry lek na posuchę kinową. Ale, ale. Niedługo Appleseed, teraz Hauru. Zaczynają się dobre czasy!
Skoro nie widziałaś innych jego filmów to zachwyt jest zupełnie na miejscu :-)
Mononoke około 20zł (ale jest minus, na DVD nie ma japońskiej ścieżki dialogowej, tylko dubbing angielski, nie ma też polskiego dubingu, tylko lektor)
Sen to Chihiro obecnie drożej, bo około 65zł (a był czas promocji kiedy za 30 można było kupić).
Neko w tej chwili około 35 a na starcie też było tanio, bo za 19 o ile pamiętam. Aha, to jest spinoff "Mimi wo sumaseba", które jest świetnym, naprawdę świetnym filmem, mam nadzieję, że Monolith wyda i to.
Może da się jeszcze gdzieś wygrzebać DVD z anime Metropolis, też była promocja więc pewnie zapasy wyprzedane, ale warto poszukać. Z tym filmem Miyazaki nie miał nic wspólnego, ale jak dla mnie to kwintesencja kina. Nie anime, ale kina w jako takiego w ogóle.
No i lista tytułów: Miyazaki imdb
ech wrodzone lenistwo każe mi po prostu skopiować własną wypowiedź ze stopklatki
Film jest niestety przesadnie ckliwy i momentami ocierający się o kicz (para bohaterów pląsająca po ukwieconej łące, plis...) technicznie sprawia wrazenie słabszego od poprzednich filmów, nie jest ani tak tajemniczy i mroczny jak Mononoke ani mądry jak Spirited Away. Sceneria jest operetkowa a postacie niektórych bohaterów przywodza mi na mysl jakieś tandetne seriale anime. Główna bohaterka jest po prostu ŚWIĘTA, obdarzyła nawet sympatią sprawczynię swojego nieszcześcia. Poza tym ponownie pojawiają się ograne schematy np. przemiana bohatera w demona rozpoczynająca się jakżeby inaczej od ręki, kolejny raz mamy jakieś przelewające się i bulboczące demony (to chyba jakaś obsesja albo dziecięcy koszmar Miyazakiego ;) ). To wciąż jest interesujące kino, niektóre wizje powalają (sam zamek chociażby) ale nie tej rangi co poprzednie filmy reżysera. Średniawy dubbing mu tez nie pomaga (w roli młodej Sophie pani z ...Domisiów :D) I nie jest to tylko moje zdanie bo wielkiego zachwytu na twarzach widzów wychodzących z seansu nie widziałem.
Zbyt gładko bohaterka przechodzi perypetie, zbyt łatwo akceptuje swoją przemianę, Hauru jest śliczny jak erotyczne marzenie fanki anime więc co to za sztuka pokochac takiego lowelasa na dodatek całkiem miłego.
Dla mnie rzecz najważniejsza - gdy zabrakło całej tej japonskiej otoczki nadającej klimat Mononoke i Spirited Away to uleciała gdzieś cała magia. Niestety swiat tego filmu jest strasznie wydumany i przesadnie niespójny. Ale moze Miyazaki po prostu tego nie czuł jako Japonczyk.
Moim zdaniem to świetne kino dla nastolatek w przeszłości zakochanych w czarodziejce z księżyca. Po prostu ten sam rodzaj wrażliwości. Nie traktujcie to jako zarzut, po prostu uważam ze to bardzo dziewczecy/kobiecy film. Nie żebym źle spędził czas, nie, to wciąż fajne i inne kino ale ...jednak rozczarowanie jak dla mnie.
Może da się jeszcze gdzieś wygrzebać DVD z anime Metropolis
w sklepach nieosiągalne, u mnie mają to w wypozyczalni Beverly Hills. Sam dorwałem to niedrogo w folii na allegro - warto, warto bo naprawdę zadziwiająca rozmachem, perfekcją i oryginalną koncepcją animacja. Niesamowita muzyka, fantastyczny dźwięk. To warto zobaczyć na DVD. Na dodatek jest cała druga płyta bardzo ciekawych dodatków.
EDIT: byłbym zapomniał - 14.09 miał się ukazać STEAMBOY Otomo, ale jest małe opóźnienie. Film będzie w sklepach (69 zł) i wypozyczalniach w przyszłym tygodniu.
Obejrzałam dzisiaj w kinie Hauru...no, przede wszystkim Hauru :P ;)
Bałam się tego polskiego dubbingu, ale muszę przyznać, że jedynie głos Zośki mi się nie podobał. Cała reszta- świetna! :)
Fabularnie też mi się podobało, i chociaż momentami przesadnie było milusińsko i kochająco cały świat, to...
...
...
...
...chyba jestem idiotyczną dziewuchą, która łyka takie rzeczy :P
chyba jestem idiotyczną dziewuchą, która łyka takie rzeczy :P
Ja chyba też bo mi Ruchomy Zamek podobał się bardzo.
No tak, dziękuję ci LL za podsumowanie mojego 12-letniego żywotu -_-" IMO - Hauru był najlepszy z tego filmu :) SPOILERGdy przypominam sobie moment w którym rozpływający i zzieleniały Hauru gubi ręcznik gdy Sophie wnosi go po schodach dopada mnie niepochamowany smiech i różne dyskretne usmieszki xDSPOILER Oczywiscie Calcifer rządzi... wszyscy już o tym wiedzą 8)
Ja chyba też bo mi Ruchomy Zamek podobał się bardzo.
Źle zbudowałeś zdanie Shini :D Co robicie na polskim? Powinno być "Ja chyba też, bo mi Ruchomy Zamek bardzo się podobał" :D Wybacz, nie mogłam się powstrzymac. Potraktuj to jako zart i nie wywlekaj przez następne 6 stron tematu jak jest to zwykły robic "ten co nienawidzi ziemniaków i ryb" ;) Ale! Nie ładnie tak obgadywać kolegę! A fe!
Wiem jak się pisze. Poprostu lubie inwersje i inne szyki przestawne :) - Shinigami
No tak, dziękuję ci LL za podsumowanie mojego 12-letniego żywotu -_-"
Um.. huh..? o_O"
Źle zbudowałeś zdanie Shini Co robicie na polskim? Powinno być "Ja chyba też, bo mi Ruchomy Zamek bardzo się podobał"
Ja akurat przyczepiłabym sie do tego:
Lady Luck napisał/a:
chyba jestem idiotyczną dziewuchą, która łyka takie rzeczy
Ja chyba też bo mi Ruchomy Zamek podobał się bardzo.
;)
W sumie mi też film bardzo się podobał, chociaż gdy wychodziłem z kina miałem mieszane uczucia... To wszystko było nazbyt słodkie i piękne, a bohaterowie byli zbyt jednowymiarowi (swoją drogą najbardziej zmasakrowała mnie ludzka postać stracha na wróble... argh!). Po namyśle doszedłem jednak do wniosku, że powinienem spojrzeć na "Ruchomy zamek" bardziej jak na bajkę, w której wszystko pięknie się kończy, wszyscy są szczęśliwi itp. Cholera, nie myślałem, że w tym wieku strawię taki film, w sumie była to dla mnie swego rodzaju podróż powrotna do dzieciństwa.
U nas w kinie za nami siedziała pani, która miała ze 22 lata na pewno. Przed nami, dużo niżej siedziały ze 4 dziewczyny. No i my, tylko tyle osób było w sali :D
Uuk - moim zdaniem słusznie potraktowałeś Ruchomy Zamek, to jest bajka i miała za zadanie dobrze się skończyć. Moim zdaniem jeśli osoby nie interesują sie anime to nie pójdą na taki film do kina. To nie jest film przypadkowy, jest na pewno inny niż wszystkie, ale wszyscy idą na filmy dość komercyjnę. Ten jest inny, wszedł do kin niedawno i jak widzicie wśród innych ludzi nie ma zbyt wielkiej popularności -_-' ale co ja wam tu spamuje... -_-'
Ja akurat przyczepiłabym sie do tego:
Lady Luck napisał/a:
chyba jestem idiotyczną dziewuchą, która łyka takie rzeczy
Ja chyba też bo mi Ruchomy Zamek podobał się bardzo.
;)
LL, nie chcę być nieuprzejma, ale Shini chyba najlepiej wie, co pisze :twisted: :wink: .
A jeszcze co do Hauru - ten film ma swoje wady i jest raczej słabszy niż "Spirited..." czy "Mononoke Hime", ale ja potraktowałam go jak piękną bajkę i dlatego mnie urzekł. Porównajmy zresztą tę bajkę do ostatnich bajek Disney'a - jacyś Iniemamocni i inne komputerowe, bezrefleksyjne badziewka. Ten film to "pacaneum" na bezrefleksyjność amerykańskich kreskówek. Oczywiście, są tam jakieś "minusy", ale nie są dla mnie poważne. Np. [SPOILERY] Hauru raz robi histerię (zmiana koloru włosów - świetne :D ), a Zośka odchodzi, bo ma dość jego fochów (a ten jest dopiero pierwszy). Są też jakieś sceny, które świadczą o tym, że w książce były bardziej rozwinięte, ale to nie przeszkadza w odbiorze filmu.[/SPOILERY]
Bardzo chętni jeszcze powrócę do "Hauru".
Bardzo trafna uwaga, w porównaniu do bajek Disney'a jest to coś świetnego. Książka po japońsku?:> No baa... chciałabym zagłębić sie w tą lekturę... ma ktos o tym jakieś wieści?
Shini chyba najlepiej wie, co pisze
Racja... ;)
Ja od początku wiedziałam, że to nie jest mega-giga-refleksjo-zmuszający film i spodziewałam się po nim totalnej płycizny i przekazu typowego dla dzieci. Mile się zaskoczyłam, że było tam jeszcze nieco więcej... ;)
SPOILER Histeria Hauru była jednym z najlepszych motywów w filmie... ;) RELIOPS
SPOILER Histeria Hauru była jednym z najlepszych motywów w filmie... RELIOPS
Zgadza sie, i ten ręcznik... :D
"Już nie jestem piękny, nie mam po co żyć" -_-' wywala w kosmos. Z resztą ktoś dużo wcześniej już to zaznaczył.
SPOILER Histeria Hauru była jednym z najlepszych motywów w filmie... RELIOPS
Zgadza sie, i ten ręcznik... :D
"Już nie jestem piękny, nie mam po co żyć" -_-' wywala w kosmos. Z resztą ktoś dużo wcześniej już to zaznaczył.
Coś mi się wydaje, że ja ;)
Po pierwsze, książka, na której oparty jest film to książka angielska, niedawno wydana w Polsce, (niestety pod zjaponizowanym tytułem ;-)) i mnie w filmie przeszkadza brak spójności wizji krajów bądź co bądź europejskich z początku XX wieku i bohaterów o japońskich zachowaniach i w ogóle w japońskim typie. No ale jak się jest dziadem (no jak 22 letnia dziewczyna to "pani" to co ja mam o sobie powiedzieć? Piękny i młody już nie jestem i nie mam po co żyć...) i w dodatku ma się wymagania co do filmów Miyazakiego to takie rzeczy przeszkadzają.
Po drugie to akurat Iniemamocni nie byli aż tak bezrefleksyjnym filmem jak piszecie. Owszem, akcja pędziła jak szalona, ale hej, scenariusz z niektórymi pomysłami zerżniętymi z Moorowskich "Watchmen" (komix wydany w Polsce pod tytułem "Strażnicy") to wcale nie taka bezrefleksyjna ramotka.
A po trzecie to obejrzyjcie wy wszyscy Tonari no Totoro :-D
Wiecie, co Wam powiem? Mam zamiar kupić tę książkę. Japoński film sprawił, że chcę poznać angielską "powieść". Jak kupię i przeczytać, to dam znać, czy jest fajna (oj, to pewnie bajka, ale co tam :> ). A jak ktoś już tę książkę zna... to dzielić się, dzielic wrażeniami :!:
Kup i mi :) oddam ci kasę :) jak narazie to raczej joke :) wybiorę się z mamą... albo sama i może coś znajdę. Tą książkę można tylko kupić przez internet? Jeśli nie to kiedy się po nią wybierasz Jeanny? :D
EDIT: o, widzę, ze książka dostępna również w Empiku :)
Już kupiłam! Okładka jest dziadowa - miękkie wydanie i rozmazany kadr z zamkiem na okładce (pewnie nie chcieli płacić praw autorskich). Za to pierwsze zdania książki świadczą o tym, że będzie dobra:
W krainie Ingarii, gdzie siedmiomilowe buty i płaszcze-niewidki istnieją naprawdę, pechowo jest się urodzić jako najstarsze z trójki rodzeństwa. Wszyscy wiedzą, że ty pierwsza poniesiesz klęskę, i to najgorszą, jeśli cała trójka wyruszy szukać szczęścia.
i rzeczywiście, jest :) . Na razie przeczytałam tylko kilka stron, ale powieść czyta się płynnie i przyjemnie. Wyjaśnia się, czemu matka Sophie wygląda, jakby była w jej wieku (no tak, macocha) czy np. ... no, zobaczcie sami.
Król rozkazał swojemu osobistemu magowi, czarnoksiężnikowi Sulimanowi...
Tak, Suliman jest mężczyzną :shock: . Chyba że później okaże się, iż to tylko zmyłka. Zobaczmy. Książka jest w Empikach - szarżujcie!
To jutro się chyba wybiorę... 507 tak? Dojadę pod samo Wola Park, a później wrócę... 171! zgadłam? ;) Zobaczymy cóż to za książka... niby tam było napisane, ze okładka miękka więc zbytnio się nie dziwcie :D to do jutra! Adieou!
Znalazłam stronę internetową o Hauru - jest po koreańsku, ale są tam grafiki (ha, znlazłam psiaka 8) ) - http://www.miyaclub....ntroduction.htm . Można też zobaczyć, jak wyglądają aktorzy, którzy podkładali głosy pod bohaterów. Hauru... mniam :mrgreen: .
A więc wróciłam z Empiku i po dłuższych gruntownych przeszukiwaniach sklepu udało mi się książkę znaleść (z drobną pomocą ekspedienkti :D). Jeanne, powinnaś mi powiedzieć, ze bło w nowościach. Szukałam Bóg wie gdzie :P Mama już sie denerwowała, ale ja zaborcza ani myślałam o wyjściu ze sklepu :D Więc teraz po gruntownym zaspamowaniu i przeszpiegowaniu forum zagłębiam sie w cudną lekturę. Okładka nie jest taka straszna, denerwują mnie tylko kartki w książce i ten zapach :? Nie lubię go... kartki powinny byc białe, a tymczasem są pożółkłe i brzydko pachną ;) Jutro zdam relację... no, i zaraz zaglądam na stronę internetową :)
EDIT: Wyswietlają mi się tylko kwadraciki, ale to nie ważne :D
http://www.miyaclub.com/howlpic/character1-1.jpg
Aktor (piosenkarz czy kto tam inny) jest piękny... :) i teraz Hanz mi nie powie, ze Hauru ma tłuste włosy. jak tylko coś napomknie to agrrr... :) Po okładkach książek widzę, że przed Mizayakim dużo osób miało swoją wersję wyglądu ruchomego zamku. Jednak Mizayakiego dużo bardziej mi odpowiada. W dziale "Oryginal" zaznaczone są dwie książki "Ruchomy Zamek" i "Zamek w chmurach". Może mi to ktoś wytłumaczyć?
udało mi się książkę znaleść (z drobną pomocą ekspedienkti ). Jeanne, powinnaś mi powiedzieć, ze bło w nowościach. Szukałam Bóg wie gdzie
Jakbym słyszała moją historię :roll: .
Tym bardziej powinnaś mi powiedziec, chociaż przestrzec, jak ja zobaczyłam ile tam jest tych książek to mnie wmurowało, dobrze, że nie byłam w Juniorze tylko w Wola Park :D
Zamek w chmurach kojarzy mi się z "Tenkű no shiro Rapyuta" czyli "Labuta - Zamek w chmurach" ale nie wiem czy to o to chodzi, raczej wątpliwe.
A co do waszych poszukiwań EMPiKowych, to przecież dawałem linka gdzie jak byk stoi: "wydawnictwo: Amber, Wrzesień 2005" więc gdzie szukać jak nie w nowościach :-P
ya tak tylko przelotem żeby ogłosić że Appleseed będzie w kinach: Premiera: 7 października 2005 Science-fiction/Akcja, Japonia, 2004 reż.: Shinji Aramaki scen.: Haruka Handa, Tsutomu Kamishiro wyst.: Ai Kobayashi, JurĂ´ta Kosugi, Yuki Matsuoka, Yuzuru Fujimoto, Mami Koyama Dystrybutor: Vision
Dla tych co nie oglądali (np ya) film obowiązkowy!
http://multikino.pl/...zapowiedzi.html
i recenzja: http://www.nippon.pl...odo=1&artno=106
Już Gotenks nam o tym mówił :/ > No, ale dzięki za obrazki i recenzję - przynajmniej mamy coś nowego.
A propo, w WIKu, dodatku do "Wprost", jest krótka notka o Appleseed. I co? I, oczywiście, musieli napisać o "licznych scenach przemocy". Bołże, jakby to był film aktorski, to nikt by o tym nie wspomniał...
Zwłaszcza, że to jest film akcji, postapokaliptyczny, to jak ma nie być "licznych scen przemocy".
Tylko uwaga, film jest w kinach angielskiej wersji językowej (pewnie żeby nie odstraszać "normalsów" :-/) a tłumaczenie textowe jest z japońskiego, więc pewnie będą nieścisłości.
Tylko uwaga, film jest w kinach angielskiej wersji językowej (...) a tłumaczenie textowe jest z japońskiego, więc pewnie będą nieścisłości.
"Don't hurt him" --> napisy: "Zabij go :!: " :lol: .
Śmiej się, oglądałaś Serial Experiment Lain na Canalu+?
Wersja angielska z DVD: "There is god" wersja polska "Tam nie ma Boga"*.
*Cytaty z pamięci, mogło też być odwrotnie.
A więc zgadnijcie: jutro wybieram się drugi raz do kina na Ruchomy Zamek. Tym razem z koleżankami, już się cieszę... mam nadzieje, że film je wciągnie bo jak narazie nie przejawiały zainteresowania :) Jednak jak im krótko streściłam to z taka ochotą przyjęły moje zaproszenie, że ło ho ho... rozdział 10 8)
że ło ho ho... rozdział 10 8)
Rozdział 14. here. Sprawy coraz bardziej się komplikują i są inne niż w filmie (i wcale nie gorsze! I chyba miałam rację odpowiadając na Twoje pytanie, czy to miała niby być Francja...).
A teraz weźcie wszyscy głęboki wdech...
Ghost in the Shell w Polsce :!: Na DVD :!: Ech, nie myślałam, że kiedyś tego dożyję~
GitS ma pojawić się w jednym z magazynów, na początku listopada.
http://www.filmweb.pl/,Ghost,in,the,She ... s,id=24320
Opis (DTS) i cena (20zł) sugeruje, że śladem Battle Royale, będzie w magazynie Kino Domowe. I niech to jeszcze będzie SE :-D.
Oby tak dalej!
GitS ma pojawić się w jednym z magazynów, na początku listopada.
No to pewniak do kupienia! :) Ja teraz tylko czekam (oprócz planowanego Appleseed) na Ghost in the Shell2: Innocence. Bardzo chciałbym go zobaczyć, tylko na razie nie wiem gdzie. Nawet do kin jakoś jeszcze nie trafił. Może dlatego że jest jeszcze zbyt świeży jak na opuszczenie Japonii i pojawienie się w Polsce... :|
O kurcze, a ja coś takiego kupiłem :roll:
http://www.allegro.p...p?item=58112164
GITS będzie do magazynów. Może śmiesznie to brzmi, ale dla mnie jest to wydarzenie roku anime w Polsce. Tylko Pani Domu czy Glamour? :|
No to nieźle stary, gratuluje! :P Jak Ci się znudzi to może od Ciebie kupię... :wink: a na razie napisz jakie jest twoje zdanie na temat tego filmu i może jaką małą zajawke... :mrgreen: tylko bez spojlerów, co bym chętnie sam zobaczył :!:
rozdział 16. :P IMO jest wiele rozbierzności między książką, a filmem... mimo wszystko gdyby nie film to w żadnym nie potrafiłabym sobie tego wszystkiego wyobrazić... no, a przynajmniej nie wiem czy bym nie potrafiła, bo ciąglę wzoruje sie na Miyazakim :? whatever...
zabijcie mnie, ale przyznam wam się, że nie oglądałam GITS :? tym bardziej czekam na ten magazyn... da pewno go kupię żeby niewiadomo jakie było to badziewie (ten magazyn, ofkoz :P)...
P.S. "zabijcie mnie" to przenośnia była, jeszcze za wcześnie na smierć, muszę dokończyć książkę i iść jutro do kina :P z moich olbiczeń wynika, że możecie mnie zabić w sobotę wieczorem :D musze dokończyć swoje sprawy 8)
Uważaj co mówisz :twisted: Jak w Family Guy Meg powiedziała "God, kill me now" dostała czerwoną kropkę na czole, a potem:
http://img192.imageshack.us/img192/1378/godkillmenow8df.th.jpgStąd ostrożnie z życzeniami.
O GITS ... znajdź temat i poczytaj :D Bo anime boskie, choć końcówka może być dla Ciebie za trudna (oraz scena proszenia o azyl z uzasadnieniem). Ogólnie polecam wszystko związane z GITSem, bo to jedyna seria, której i filmy i mangi i seriale trzymają mega poziom i nie schodzą z niego.
Skończmy offować bo zaraz się tu jakiś mod zagubiony (pewniakiem Shinny - jak popije to czasami nie trafia myszką gdze chce i może przypadkiem zajrzeć :wink: ) i będzie kasacja :D
Scorpio - obecnośc chińskich napisów, kod 0 i format NTSC każe mi podjrzewać, że to "oryginalny inaczej" wyrób z Hong kongu, ludzie sprowadzają coś takiego, żeby sprzedawac na allegro. Ale nie przejmuj się, oni tam robią piraty czasem lepsze od oryginałów. Seriale w DVD boxach, które mozna dostać na allegro (np. cały GitS SAC na trzech płytach, wszystkie filmy studia Ghibli etc.) to wlaśnie takie bardzo porządne podróby z HongKongu (sam sobie kupiłem SAC :mrgreen: )
a więc wczoraj o godz. 23:06 skończyłam książkę... bardzo fajna mimo tego, że film był trochę odstający od historii z książki... inne zakończenie, inni bohaterowie... widać, ze Miyazaki miał inną wizję tego filmu :) i tak książka bardzo mi się podobała, kupujcie ludzie, kupujcie! 8)
W temace słowo "DVD". Możecie sobie spamować ;) .
wczoraj ruszył serwis i forum Anime Gate, polskiego wydawcy Appleseed
http://www.anime-gate.pl/index.php
zagłosujcie żeby nie było jakiegoś absurdu w tym wydaniu.
zagłosujcie żeby nie było jakiegoś absurdu w tym wydaniu.
Dla pewności dodajmy: głoisujemy na wersję japońską! :) Co do Anime Gate - Okręt podwodny 707, Tristia - Błękitna Wyspa... Boże, ja nawet o tym nie słyszałam :shock: .
Okręt podwodny 707, Tristia - Błękitna Wyspa... Boże, ja nawet o tym nie słyszałam Shocked .
Nie Ty jedna. Ale 707 wygląda całkiem smakowicie. Natomiast anie Tristia anie hentai Renzu mnie specjalnie nie pociągają. Za to jak Casshern będzie ~30 zł to chyba się skuszę w ramach wspierania cennej inicjatywy.
Chciałabym zobaczyć aktorskiego Cassherna, ale w kinach - istotą tego filmu są niesamowite kolory... chciałabym zobaczyć je na wielkim ekranie... (więcej o tym filmie pisaliśmy w temacie Japońska kinematografia).
to już nie ma miejsca dla takich lolów i laików jak ja... muszę odejść jako najsłabsze ogniwo... A co się tyczy jeszcze Ruchomego Zamku... więc zaszczyciłam dziś kino swoa ponowną obecnością (dwie kolezanki się na mnie obraziły za to :mrgreen: za wcześnie był seans, dziewoje się nie wyrobiły i były zmuszone nie iśc, wobec czego ja jako cudowna i zaradna wybrałam się z inna koleżanką :D) i uznałam, że w filmie jest sporo niedociągnięć w fabule. Kolezanka nie rozumiała paru rzeczy i musiałam tłumaczyc jej to wykorzystując fakty z książki. Nawet sprawę stracha na wróble trudno było wyjaśnić. Książe Justin i te sprawy... A jak się zapytała czemu była ta cała wojna to mnie wmurowało, bo sama nie znałam odpowiedzi na to pytanie... :P Mimo to Hauru wciąż tak samo boski jak dawniej... Hem i Calcifer wciąż tak samo śmieszny... lałam ze smiechu na "Pada. Bardzo faaajnie" oraz przy każdym szczeku Hem'a :D Tak samo się wzruszała chociaż zauwazyłam zreczy, których za pierwszym razem nie widziałam ;) Cała moja relacja w drugiej wizyty w kinie. Dziekuję... odchodzę z niczym. Do widzenia 8)
Dobra, powrót do naprawdę ważnego anime 8)
GITS będzie w magazynie Kino Domowe! Potwierdzone zostało przez wydawnictwo IDG. Informacja pojawiła se na podanej wcześniej stronie. Link podaje ponownie, bo jest na poprzedniej stronie i to trochę czasu zajmie by go znaleźć i ...
Jestem małym linkiem. KLIKNIJ MNIE BESTYYIO!
To dopiero w listopadzie... :( mmm... Scorp, to jepiej niż żebybyło w Pani Domu albo w Poradniku Domowym :P
Widzisz Rinoa, z tą wojną to jest tak, że ona miała być w tym filmie realna. I jako taka wynikła bez powodu, tak jak Pierwsza czy Druga Wojna Światowa. To znaczy oficjalnie oczywiście jakiś tam powód był, ale tak jak zamach na Ferdynanda, czy atak Polski na Niemcy w Gliwicach, to powód pretekstowy, który tak naprawdę nie miałby żadnego znaczenia i nie wnosił nic do fabuły. Dlatego Miyazaki go po prostu pominął, żeby nie rozciągać chronologii, nie rozpraszać uwagi oglądającego, a pokazać wojnę która trwa już od jakiegoś czasu. Prawdziwą przyczyną konfliktów były ambicje rządzących, których nie trzeba chyba pokazywać, bo każdy to zna, narzeka na to (wybory w Polsce aktualne) i w końcu wpisuje samego siebie w tą rzeczywistość i podporządkowuje się jej. Można by wysnuć wniosek, że wojna, w której w dużych ilościach ginęli ludzie rozpoczęła się dla czyjegoś kaprysu i również dla czyjegoś kaprysu się zakończyła, no bo przecież nie bardzo wierzymy w to, że odczarowanie stracha na wróble było czym innym jak tylko pretekstem, tym razem pokazanym. Dlaczego Miyazaki ten pretekst zdecydował się pokazać? Zostawiam to Twojej wyobraźni.
Tak, ja to rozumiem :) Tylko koleżanka miała wąty. Zrozumiała po jakimś czasie... przeżyła weekend w filmem w głowie i zadecydowała, że chce go zobaczyc jeszcze raz :] to moja moc! a jeszcze się wypierała, że takie coś ja nie interesuje -_-"
Bio - dzięki za wyjaśnienia :) doceniam :)
Widzisz Rinoa, z tą wojną to jest tak, że ona miała być w tym filmie realna. I jako taka wynikła bez powodu, tak jak Pierwsza czy Druga Wojna Światowa. To znaczy oficjalnie oczywiście jakiś tam powód był, ale tak jak zamach na Ferdynanda, czy atak Polski na Niemcy w Gliwicach,
Prawdziwe potrzeby wojny ukazane są w mandze GITS1 pod koniec. Chodzi o to, że świat (system) potrzebuje wstrząsów, by móc istnieć i reagować. Bo gdy jest "zastany" może łatwo polec. W duuuużym uproszczeniu. (Warto zajrzeć i przeczytać mangę dla tej myśli - bardzo trafna gdy się spojrzy przez nią na ... wszystko). Stąd teraz sytuacja międzynarodowa taka a nie inna. I jak każdy chętnie przyjął atak USA na Irak.
Nieważne, offowo maksymalnie :D
Przyczna wojny? Zawsze jest banalna. Powód wojny? Zwiększanie wpływów, zaspokajanie ambicji, bogacenie się kosztem innych. Czyż świat nie jest piękny?
...
A o magii anime niech świadczy to, że po takiej "bajce" jak "Hauru" takie myśli przychodzą nam do głowy.
Ja jestem właśnie po obejrzeniu Latającego zamku... nie powiem, jestem pod dużym wrażeniem :!: Co do wojny, to potwierdzam teorię zarysowaną przez Scorpia, ale tu akurat celowo pozostawiono widzowi trochę przestrzeni do interpretacji i baaardzo dobrze. Film jest rewelacyjny, choć końcówka lekko zakręcona. Nieważne, jest super!!
Nie mam jednak pojecia czy Spirited Away jest lepszy, w sumie oba filmy są super i są bardzo podobne, dlatego w moim rankingu stawiam je na równi. Co do dubblingu, to ja ogladałem wersję z japońskimi głosami i bardzo mi się ta wersja podobała, nie wiem jak polski podkład, ale słyszałem, że nawet niezły.
Pytanie mam jedno ...jak sądzicie, od czego zależało, że główna bohaterka stawała się raz młodsza, a raz starzała się szybciej?? To się działomw konkretnych momentach.
GITS będzie w magazynie Kino Domowe! Potwierdzone zostało przez wydawnictwo IDG.
Najlepsze anime wszechczasów!!!!!!!!! Kto nie widział niech płacze, marsz do sklepów jak tylko się pojawi. Dla mnie lepsze od kultowej Akiry :!: Ten film to cudo animacji i reżyserii, zresztą Scorpio pewnie się ze mną zgodzi.
Hail Motoko :!:
Kurka wodna, zaczynam lubieć Magazyn Kino Domowe, najpierw Battle Royale, teraz GITS, kurka wodna!
Jaką ścieżką dźwiekową (DTS + DD 5.1) chcielibyście znaleźc na polskim wydaniu filmu (oprócz polskich napisów i lektora)?
Japońską 75 % - 373
Angielską 24 % - 123
Uffff, bałem się, że będzie dużo takich tłumoków co żadnego anime nie widzieli i zagłosują na angielską wersje, ale na szczęście tak się nie stało.
Prawdziwe potrzeby wojny ukazane są w mandze GITS1 pod koniec. Chodzi o to, że świat (system) potrzebuje wstrząsów, by móc istnieć i reagować. Bo gdy jest "zastany" może łatwo polec.
Personifikujesz Świat? Jako organizm ze świadomością, który czując swój zastój wywołuje wojnę? @_@?
Nie, uznaję świat jako system. Choć w GITS było to odniesione bezpośrednio do organizmów żywych, to jednak przecież Puppetmaster był AI i odnosił to do siebie. Stąd można zapewne stosować to szerzej, także do świata, gier (zobaczcie - gatunki, w których nie następują ulepszenia i skoki giną: przygodówki, logiczne; najlepiej teraz dające sobie radę na rynku PC to FPP i RTS - w nich widać zmiany. Porównajcie: Duke Nukem - Far Cry) czy nawet samego netu.
Najlepszy przykład: bez wstrząsów na rynku konsolowym zamiera nawet to forum. Tu czynniki dwa mogą być ruszone: sama struktura forum jak i nowa generacja konsol, która ruszy rynek (choć już PSP powinien nieco to uczynić).
Tyle w skrócie i uproszczeniu. I poważnie myślę nad założenim tematu kompilacyjnego do wszystkich GITS.
Chodzi o to, że świat (system) potrzebuje wstrząsów, by móc istnieć i reagować. Bo gdy jest "zastany" może łatwo polec.
Najlepszy przykład: bez wstrząsów na rynku konsolowym zamiera nawet to forum. Tu czynniki dwa mogą być ruszone: sama struktura forum jak i nowa generacja konsol, która ruszy rynek (choć już PSP powinien nieco to uczynić).
To jakaś zaburzona relacja przyczynowo-skutkowa. Wojna wybucha, bo Świat jest w zastoju a producenci wprowadzają nowe generacje konsol, żeby na _tym_forum_ (tudzież stabilizującym się rynku) coś się działo? Daj spokój. To właśnie są pozory (które nawiasem mówiąc w miarę zgrabnie usunął w cień Miyazaki w filmie przytłaczając osobistą relacją między bohaterami). Owszem, skutkiem wojny będzie swego rodzaju rozwój technologiczny, czasem nawet gospodarczy, choć to akurat skutek pośredni, konkretnie skutek zakończenia wojny, ale to nie musi być i nie jest przyczyna.
Wojna wybucha, bo Świat jest w zastoju a producenci wprowadzają nowe generacje konsol, żeby na _tym_forum_ (tudzież stabilizującym się rynku) coś się działo?
Nie, robia to dla zysków (chodzi o konsole) a wojny wybuchają zwykle o coś (choć zobacz. Był pokój (ogólny) przez ileś lat, aż nagle USA napadło Irak. Zobacz jak z miejsca cały świat na to ruszył). Fakt, główny czynnik to zyski.
Ale spójrz na to z tej strony: niemożliwy jest pokój i zastój, bo w końcu ktoś coś w tym temacie zrobi i ponownie nastąpi "wstrząs". W tym wypadku wstrząs ów nie jest indukowany samoistnie, tylko stanowi wynik działań pośrednich. Tzn. wstrząs istnieje, ale nie był on celem działań. Przez to faktycznie, teoria ta odnosi się najlepiej do organizmów (ewolucja ciągła). Choć temu o gatunkach gier nie zaprzeczyłeś :P
Wojna wybucha, bo Świat jest w zastoju a producenci wprowadzają nowe generacje konsol, żeby na _tym_forum_ (tudzież stabilizującym się rynku) coś się działo?
Nie, robia to dla zysków (chodzi o konsole) a wojny wybuchają zwykle o coś
Ja mam wrażenie, że wojny wybuchają na skutek ambicji czy innych uczuć a co za tym idzie ze stosunkowo irracjonalnych przyczyn wygenerowanych przez jednostki ludzkie.
(choć zobacz. Był pokój (ogólny) przez ileś lat, aż nagle USA napadło Irak. Zobacz jak z miejsca cały świat na to ruszył). Fakt, główny czynnik to zyski.
No ktoś decyzję podjął, znalazł pretekst w postaci zamachu, ale nie zrobił tego w interesie ogólnie rozumianego _narodu_, tylko we własnym. A inni do wojny podwiesili się również w celu osiągnięcia pewnych zysków (nie tylko materialnych) i jednym wyszło to lepiej a drudzy nic nie zyskali.
Ale spójrz na to z tej strony: niemożliwy jest pokój i zastój, bo w końcu ktoś coś w tym temacie zrobi i ponownie nastąpi "wstrząs". W tym wypadku wstrząs ów nie jest indukowany samoistnie, tylko stanowi wynik działań pośrednich. Tzn. wstrząs istnieje, ale nie był on celem działań. Przez to faktycznie, teoria ta odnosi się najlepiej do organizmów (ewolucja ciągła).
Ale stagnacja nie implikuje potrzeby wojny. Stymulacja rozwoju jest możliwa również w inny sposób. W każdym razie chodzi mi o to, że wszystko zależy od jednostek ludzkich. Chcę wierzyć, że to ludzie decydują, że stagnacja jest zła, że potrzeba zmian i jak te zmiany przeprowadzić, a nie wymusza to na mnie, na Tobie, na nich, sytuacja i _system_. Nawiasem mówiąc, czy stagnacja musi być zła?
Choć temu o gatunkach gier nie zaprzeczyłeś :P
Bo piszesz o zwykłej ewolucji i doborze naturalnym, czemu tu przeczyć? :-)
taaa.... a wracając do nowych anime na DVD to własnie odebrałem maila, że dostępny jest wreszcie Steamboy, z kilkutygodniową obsuwą ale wreszcie jest. Jak to ładnie ktoś okreslił na Stopklatce "popis animacyjnego onanizmu" ;) Dla mnie, przyznam szczerze, to jednak bardziej elektryzująca produkcja od Appleseed, fajne dodatki, japonski 5.1, czego chcieć więcej.
http://www.steamboy.net/top.shtml
http://www.imperial....vie.php?id=1149
Steamboy to pokaz japońskiej animacji ze słabszą fabułą. Czasami dech zapiera, ale ogólnie to dobry film przygodowy, nic ponad to. Oczywiście każdy może doszukiwać się wzniosłych myśli dotyczących wojny i skutków (właśnie o tym rozmawiamy) ale dzieła mistrza przyzwyczaiły mnie do nieco głębszych refleksji. Film dobry bo Otomo nie spada poniżej jakiegoś poziomu.
Steamboy to pokaz japońskiej animacji ze słabszą fabułą
no niestety, zreszta przeglądając recenzje i opinie w necie Appleseed nie wydaje się pod tym względem wcale byc lepszym. W kazdym razie styl i cały ten steampunkowy klimat bardzo mnie intrygują, na pewno to cos bardziej oryginalnego od policyjno-robotyczno-przszyłościowej otoczki Appleseed (na który oczywiście i tak się wybiorę).
W kazdym razie styl i cały ten steampunkowy klimat bardzo mnie intrygują, na pewno to cos bardziej oryginalnego od policyjno-robotyczno-przszyłościowej otoczki Appleseed (na który oczywiście i tak się wybiorę).
Zgadzam się, Steamboy jest bardziej przekonywujący, za to Appleseed za bardzo jest plastikowy, jakbym ogladał grę w ruchu. Chyba że mówimy o jakimś innym Appleseed. Cellshading nie pasuje, choć już walki są bardzo efektowne, no ale fabularnie jest słabiutko, bo manga była pod tym względem "poprawna". Tutaj niestety płyciutko.
Za to steampunk pełną gębą, dzieło Katsuhiro polecam głównie dla klimatu i rozwiązań designerskich Japończyków. Mniam.
Film jest rewelacyjny, choć końcówka lekko zakręcona
hmmm, z większym przekonaniem powiedziałbyś to o końcówce ksiązki, to to jest diopiero zakręcone :roll: najlepiej ją kup, co ja ci będę mówiła... :D
jak sądzicie, od czego zależało, że główna bohaterka stawała się raz młodsza, a raz starzała się szybciej?? To się działomw konkretnych momentach.
Też sie nad tym zastanawiam. Po obejrzeniu filmu drugi raz zauwazyłam, że zawsze odmładzała gdy mówiła Hauru, że go kocha, że zrobiła by dla niego wszystko i że pomogłaby mu gdyby tylk owiedziała jak. Nie jest filmie pokazane ani razu jak mówiąc, że go kocha (lub cos takiego) jest jako staruszka. Nawet u Suliman jak mówi, że Hauru jest taki (w sensie dobry, juz pod koniec) i taki to młodnieje. Może Miyazaki chciał w ten sposób pokazać, że "miłość odmładza" w jakimś stopniu? nie wiem jak to wytłumaczyć... trzebaby się było nad tym głębiej zastanowić... wygląda poprostu na to, że młodniała z miłości ;)
ekhm... mam taką propozycję. Topic niby poświęcony już Appleseed ale w zasadzie gadamy o wszystkich trzech filmach jakie pojawiły się w zblizonym okresie (Hauru, Appleseed, Steamboy a za chwile pewnie o GitS jak juz się ukaże w gazecie).
Zanim zrobi sie totalny, pardon my french, burdel proponuje jednak załozyć oddzielny topic dla Appleseed a ten pozostawić dla Hauru. Co Wy na to?
Ja jestem za. Jeanne Kay sie tym zajmie jak przyjdzie :D Dziś wieczór bankowo macie nowy temat ;)
Steamboy to pokaz japońskiej animacji ze słabszą fabułą.
No i już wiem, czemu dodawano do niego zwiastun Advent Chldren -_-".
Zanim zrobi sie totalny, pardon my french, burdel proponuje jednak załozyć oddzielny topic dla Appleseed a ten pozostawić dla Hauru. Co Wy na to?
Ja jestem za. Jeanne Kay sie tym zajmie jak przyjdzie :D Dziś wieczór bankowo macie nowy temat :wink:
Szczerze mówiąc, nie wiem, czy to ma sens. Założymy temat o Hauru, napiszemy pięć postów i będzie cicho aż do premiery na DVD/VHS. Po niej napiszemy kilka postów w stylu: "Ach, jak cudnie znowu zobaczyć ten film!" i temat umrze śmiercią naturalną. Dlatego ten temat to taki Mix ;) . Mnie, szczerze mówiąc, idea zakładania kolejnego tematu o każdym nowym anime nie odpowiada :? . Może zostawimy decyzję jakiemuś moderatorowi?
ok, przecież temat o Appleseed istnieje, ślepy jestem
Wybaczta :P
Ja mam wrażenie, że wojny wybuchają na skutek ambicji czy innych uczuć a co za tym idzie ze stosunkowo irracjonalnych przyczyn wygenerowanych przez jednostki ludzkie. I racja, muszę przyznać się do pomyłki w kwestii wojen. Spójrz jednak na historię Japonii, na okres który nie obejmował wojen. Japonia w pewnym zamknęła się na obcokrajowców i nowości z innych światów - ten zastój i stagnacja spowodowały niesamowite opóźnienie, później era Meji nagle otworzyła granice, przyjęła nowości, spowodowała że Kraj KW stał się wielki. To był ów wstrząs, a obyło się bez wojny (mam nadzieję że nie pomyliłem ery, bo z historii Japonii to wiem tyle co mniej więcej się działo i ogólne dzieje Sengoku :P).Stąd do świata można to również odnieść, choć faktycznie nie włączając w to wojen.
Japonia w pewnym zamknęła się na obcokrajowców i nowości z innych światów - ten zastój i stagnacja spowodowały niesamowite opóźnienie, później era Meji nagle otworzyła granice, przyjęła nowości, spowodowała że Kraj KW stał się wielki. To był ów wstrząs, a obyło się bez wojny.
Wypadamy już chyba zbyt offtopowo :-)
Nie chciałbym tu dyskutować, czy Japonii wyszło na dobre otwarcie się na Świat, bo na ten temat opinii tyle ilu ludzi je wygłasza (na przykład taki Miyazaki w swoich filmach podkreśla rolę tradycji, a dla odmiany w filmie Shura Yukihime mamy ostrzeżenie dotyczące przywiązanie do rytuałów i tradycji).
Niemniej otwarcie się Japonii na Świat nastąpiło w pewnym konkretnym momencie za sprawą konkretnych jednostek ludzkich. Jak już mówiłem wierzę, że czynnik ludzki jest siłą sprawczą, choć oczywiście można by do tego podejść z innej strony i uznać, że warunki wymusiły takież działania na ludziach. Starczy nam tego, czy otwieramy nowy topic? :->
BioBuster - arcyciekawie i interesująco się z Tobą dyskutuje. Fakt, Japonia to przykład kontrowersyjny, ale mi bardziej chodziło o to, że gdyby owe zmiany, ów "wstrząs" nie nastąpił Japonia miast potęgi byłaby krajem na poziomie Polski. I nie pisalibyśmy tutaj, bo konsol by nie było/nie byłyby one popularne.
Dobra, koniec na razie :D Niedługo otworzę temat o GITS i tam będziemy prawili (mam nadzieję :wink: )
Appleseed - już w kinach; graja na pewno w Cinema City Arkadia w wawie... poczekamy jeszcze parę dni i się wybierzemy do CC Bemowo co JK? 8)
Z chęcią Rino, ale teraz nie wiem nawet czy wyjdzie Sama-Wiesz-Co-z-Hauru, bo coś jakby chorować zaczynam x_x .
mmmmmm... nie dobrze... a co wyjdzie z Experience?:> Jeanny - nie możesz się rozchorować :!:
zainstalowac wam GG albo wytłumaczyć jak się korzysta z komórki? :lol: :wink:
zainstalowac wam GG albo wytłumaczyć jak się korzysta z komórki? :lol: :wink:
To drugie :P @.@
No i ja też obejrzałem Hauru. I wiecie co wam powiem?
Nieźle, ale Spirited Away dużo bardziej mi się podobał. Pięknie wygląda ruchomy zamek, dubbing (oglądałem z japońskim, nikt nie chciał ze mną iść do kina :P) całkiem całkiem. Film moim zdaniem nie jest tak magiczny jak poprzednie filmy Miyazakiego. Końcówka nie za bardzo mi się podobała - za mało było w niej "uniesienia". Nie mówię, że film jest kiepski BROŃ BOŻE! Nie jest wybitny, po prostu i nie ma za bardzo co się tak zachwycać jak np. Rinoa. (Btw Rinoa, peace and love, ale postaraj się ograniczać ilość emotek na jednego posta, plis! :wink: )
a ja dzisiaj dostałem dvd ze Steamboyem, ale jednak mecz z Angolami ważniejszy... ;)
warto dodać, że muzykę do Ruchomego zamku (tak jak do Spirited Away) zrobił Joe Hisashi, kompozytor do największych kitanowskich przebójów (Lalki, Brother, Hana bi)
Praktycznie do wszystkich kinówek Miyazakiego muzykę robił Hisaishi. Ale rzeczywiście warto o nim wspomnieć przy _każdym_ filmie do którego robił muzykę.
Btw Rinoa, peace and love, ale postaraj się ograniczać ilość emotek na jednego posta, plis!
I znowu się przyczepiaja do emotek... No i znowu się Jeanny przyczepiają do emotek, no!
Chwalę Ruchomy Zamek bo nie oglądałam Spirited Away -_-' piki - weź to pod uwagę :P
btw: był już kroś na Appleseed?:>
Rinoa, może pójdziemy jak będziemy w Wawie, po Expierence jakąś większą FORUMOWĄ grupą?
ale gdzie, co, jak? na Appleseed? hmm... sie zobaczy, ja tak naprawde cierpie na brak funduszy, ale jak się okarze, że bilet na friko (różnie może być więc kase biorę) to spoko; ale JK nie będzie...
Take it easy Rinoa, będę 8) . Tylko nie wiem, co z niedzielą, może nie całą. Właśnie rozwiązuję kazusy wg schamatu doktora Krzynówka... I have enough -_-
A bardziej do tematu: liczyłam, że już w tym tygodniu pójdę sobie na Appleseeda przed jakimiś zajęciami, ale w Warszawie ten film jest grany w żałosnej ilości kin o żałosnych godzinach: http://film.o2.pl/repertuar/ :arrow: repertuar na sobotę: zero... -_- Żałosne... Pozostaje tylko liczyć na to, że ten serwis nie został jeszcze zaktualizowany...
taa... żałosne... :roll: u nas na bemowie nawet jeszcze nie grają... jedno mi się nasuwa na myśł >lol< ;)
btw. Jeanny, na całą sobote bedziesz? musimy sie zgadać co do tego naszego autobusu ;)
Na co Wy czekacie dziewczyny?!? W Multikinie Ursynów cały tydzień grali Appleseed!!! Byłem na nim i naprawdę mi się podobał!! Autor Ghost in the shell ponownie pokazał co potrafi i to jeszcze w nowej technice: Cell shading (na trójwymiarowe obiekty został nałożony filtr a'la komiks), dlatego przepych graficzny jest powalający, co bardzo pozytywnie wpływa na odbiór filmu. Oczywiście nie obyło sie bez charakterystycznej kreski która wyśmienicie współgra z nowa techniką. Na każdym kroku widać wspomnienia po GITS: skok z budynku Gai, walki robotów...pamiętacie tą scenę w której pani major walczyła w opuszczonej hali z pojazdem opancerzonym? to teraz wyobraźcie sobie taki sam odjazd (rozwałkę) z tysiącami MECHÓW i kroczącymi wyrzutniami pocisków, połączoną ze wspaniałą fabułą, wciągającą i jak zawsze dającą dużo do myślenia. Gdy ujrzycie Deunan w akcji to wstrzymacie oddech, gwarantuję! Tego filmu nie można nie zobaczyć... napisałbym dużo więcej ale nie chcę spojlerować i odebrać Wam radości z obcowania ze światem stworzonym przez pana Shinji Arakami :P
ps. JK ubierz się ciepło, weź dwa gripxy i jazda!! obawiam się że długo Appleseed grać nie będą, bo w kinie było tylko 8 osób... :cry:
to tak jak na Ruchomym Zamku, mały pociąg u ludzi do mangi... :roll: JK - nie zwlekajmy :]
Na co Wy czekacie dziewczyny?!? W Multikinie Ursynów cały tydzień grali Appleseed!!! Byłem na nim i naprawdę mi się podobał!! Autor Ghost in the shell ponownie pokazał co potrafi i to jeszcze w nowej technice: Cell shading (na trójwymiarowe obiekty został nałożony filtr a'la komiks), dlatego przepych graficzny jest powalający, co bardzo pozytywnie wpływa na odbiór filmu. Oczywiście nie obyło sie bez charakterystycznej kreski która wyśmienicie współgra z nowa techniką. Na każdym kroku widać wspomnienia po GITS: skok z budynku Gai, walki robotów...pamiętacie tą scenę w której pani major walczyła w opuszczonej hali z pojazdem opancerzonym? to teraz wyobraźcie sobie taki sam odjazd (rozwałkę) z tysiącami MECHÓW i kroczącymi wyrzutniami pocisków, połączoną ze wspaniałą fabułą, wciągającą i jak zawsze dającą dużo do myślenia. Gdy ujrzycie Deunan w akcji to wstrzymacie oddech, gwarantuję! Tego filmu nie można nie zobaczyć... napisałbym dużo więcej ale nie chcę spojlerować i odebrać Wam radości z obcowania ze światem stworzonym przez pana Shinji Arakami :P
ps. JK ubierz się ciepło, weź dwa gripxy i jazda!! obawiam się że długo Appleseed grać nie będą, bo w kinie było tylko 8 osób... :cry:
To ciekawe, bo ja zaliczam ten film do zdecydowanie nieudanych projektów, z plusów wymieniłbym tylko walki mechów. Grafika jest sterylna, i strasznie kolorowa, mi to nie podeszło, bo lubie stonowaną kolorystykę z GiTSA. Poza tym jestem po lekturze mangi i anime strasznie straciło na "streszczeniu". Ani to nie jest ambitnie pokazane, ani głebokie. To tak jak streszczenie książki w dwóch zdaniach. Dla mnie nie ma nawet co stawać obok GiTSA
To ciekawe, bo ja zaliczam ten film do zdecydowanie nieudanych projektów
pewnie tak jak FF:The Spirits Within co? :wink:
z plusów wymieniłbym tylko walki mechów
walki mechów rulez, ale ja dodałbym też np: SPOJLER :arrow: klimatyczną miejscówkę i akcję w ośrodku badawczym na oceanie (ten deszcz i wogóle), ćwiczenia w sztucznym miasteczku (trochę mi klimatem to przypominało trailer z RE5..), bardziej czułym spodoba się rozmowa Deunan na brzegu morza (jeszcze takiego patentu z miłością pomiędzy "maszyną" a człowiekiem chyba nie było i takiej sceny)KONIEC SPOJLERA
Grafika jest sterylna, i strasznie kolorowa
Było to celowe, żeby pokazać jak cukierkowa może być przyszłość, która wcale cukierkowa nie jest! no i doświadczenia z czymś nowym (cel shading) to krok na przód który nie zawsze jest udany ps. TYLKO samo miasto i ulice były dla mnie sterylne...
Poza tym jestem po lekturze mangi i anime strasznie straciło na "streszczeniu".
Zgadzam się z Tobą, ale to chyba normalne jeśli chodzi o filmy oparte na mandze/anime/grach (vide: recenzja Matta FF:Advent Children w neonie i słowa o zawarciu wielogodzinnej historii w dwugodzinnym filmie...) :roll:
To tak jak streszczenie książki w dwóch zdaniach
no widzisz... :P
Dla mnie nie ma nawet co stawać obok GiTSA
bo to zupełnie inna historia i inny film, ale nie możesz zaprzeczyć że wiele jest nawiązań do GITS (ja takowe zauważyłem). 8)
W Multikinie Ursynów
Be-mo-wo :!: Ur-sy-nów=ko-niec-świa-ta-z-dzia-do-wym-do-jaz-dem :!:
Czyli krócej: dla nas to zadupie :roll: ;) (info dla osób nieznajacych Warszawy: emotka ";)" jest tu konieczna, bo my warszawiacy lubimy prowadzić małe Wojny Dzielinic :P ).
Ur-sy-nów=ko-niec-świa-ta-z-dzia-do-wym-do-jaz-dem
dziadowym? :shock: :mrgreen: Dojedź do centrum pod pałac kultury np. autobusem, potem wsiądź do metra Centrum i wysiądź na Imielinie... 20 minut jazdy :D
ps. ja tylko studiuję w Wawie :wink:
piterekd, pisząc o streszczeniu miałem na myśli, że proste przeniesienie głównych założeń fabularnych, absolutnie zero głębi zawartej w treści. Motyw z genetycznymi manipulacjami miasta, radą, panteonem itp... tutaj strasznie spłycono . Jest kilka fajnych motywów, głównie sensacyjnych, akcji i walki. Ale to połączenie grafy komputerowej i animacji wypadło sztucznie. W GiTSie przynajmniej ładnie to zespolono w całość.
Wogóle wszystko mi się w tym filmie "gryzie" ze sobą.
eeee można Appleseed porównac do polskiego filmu "Wiedzmin", oczywiscie w kwesti próby upchania tej całej histori do jednego filmu....:( wyszło to średnio. Fabuła jest całkiem całkiem, ale czuje sie to pobieżne ukazanie wątków. Tu sie urywa, tam tylko pojawia. Szkoda można to było troszke inaczej pokombinować.
Natomiast film jako całośc daje bardzo pozytywne wrażenie, tylko mało ludzi na niego pójdzie do kina.....jak byłem w CC to było 5 osób (w tym ja i moja dziewczyna)..ehhhh
No proszę, Ghost in the Shell na DVD ukaże się i z japońską i z angielską ścieżką dźwiękową, obie w DD5.1 i DTS. Do tego wersja z lektorem (ciekawe z którym językiem "pod spodem") i napisy PL.
Byłem na Appleseed w kinku i jestem baaardzo zadowolony.
Muzyka. Wprost doskonała, połowe filmu troszku jakby z pogranicza trance'u, co wyglądało poprostu doskonale w zestawieniu z obrazem miasta w fazie "prosperity".
Druga połowa filmu symfoniczne brzmienia, doskonale współgrające z wydarzeniami.
Poprostu miód.
Fabuła. Nie oglądałem starego appleseed'a, bynajmniej nie pamietam. Lecz naprawde doskonale ja zoptymalizowali, dość dużo zwrotów akcji, naprawde przepakowany wydarzeniami filmik, ale nie sprawiał wrażenia "upychania na siłe".
Wygląd. Doskonała robota, GitS sie chowa, genialne oswietlenie i cieniowanie obrazu, podobało mi sie szczególnie przemieszanie renderingu z animacją komputerową ale wykonaną reka czlowieka ( 1wszy plan kreska, na drugim. lub w tle renderki)...
Nie znam sie za bardzo na technice robienia anime, wiec nie łapcie za słówka ;)
Akcja. Czasem była przesadzona, tak jak na początku walka z moblinymi wierzyczkami, potem juz było doskonale :) Czuć było siłe, ekhmm... jak to na PL przetłumaczyli... gruntołazów , czy coś w ten deseń ;)
Klimat: Poprostu cos pieknego. Klimat wojny, zniszczenia, by po chwili przesniesc do sterylnego , doskonale zaplanowanego i dość "realistycznie" ( w drobnych szczegółach) oddanego kompleksu miejskiego.
Pozatym szczegolnie kocham motywy zachwytu nad technologią w japonskich produkcjach, tj. w scenie gdzie przecinali miasto autkiem korzystającym z antygrawitacji, czy podczas rozmowy z mechanikiem gdy zafascynowany tłumaczył zasade działania silników pochłaniających wibracje :) Taka tam duperelka jakby, ale cieszy :D
A najlepszym juz momentem była scena na platformie, w pokoju który chwile po odpaleniu terminala, pokrył sie siatką obrazów holograficznych obrazujacych nagrania z kamer.
Coś pieknego, film zapamietam na długo własnie ze względu na klimat, a takze oprawe dzwiekowo wizualną.
:P
Muzyka. Wprost doskonała, połowe filmu troszku jakby z pogranicza trance'u, co wyglądało poprostu doskonale w zestawieniu z obrazem miasta w fazie "prosperity".
Druga połowa filmu symfoniczne brzmienia, doskonale współgrające z wydarzeniami.
Poprostu miód.
Dokładnie! Muzyka to jeden z tych elementów które budują klimat filmów. W Appleseed została dobrana idealnie, szczególnie podczas walk... :P
Obejrzałam dzisiaj Appleseed...
I w sumie fajny był. Ale jakoś za bardzo czułam jakieś amerykańskie strzały, dziwnie trochę.... I sztampowe "To on jest zły! ...Nie, nie słuchaj go, to on jest zły!... Nooo, powiedz jej, co zrobiłeś! ...Zrobiłem to dla ciebie, musić mi wierzyć!" ...Luuuudzie, ile można... -_-`
Ale wykonanie fajne (przyzwyczaić się do miksu grafiki komputerowej i kreski...sic...), muzyka w porządku... 8,5/10, moim zdaniem.
Appleseed - filma bardziej nastawiony na akcję i pokazanie "kunsztu" grafików.
"Kunsztu" gdyż grafika jest co tu dużo mówić B-E-Z-N-A-D-Z-I-E-J-N-A. Pierwsze co się nasuowa to postacie - jesssu co ini zrobili postaciom. Próbowałem się doszukać jakiejś metki z napisem "Barbie" ale nie znalazłem. A co do ich ruchów to do sesji motion capture zaprośili chyba inwalidów :) No i scena pościugu "różowym" samochodzem bleee. Bardzo ładnie natomiast zostało przedstawione miasto oraz "naturalne" ruchy wszelkich mechów - fantastyczne.
Ogólnie miało być fajnie, a wyszło niekoniecznie fajnie. Film został wyśmiany w Japonii i ściągniety z kin po tygodniu.
P.S OST zarządza. Boom Boom Satellitess
Film został wyśmiany w Japonii i ściągniety z kin po tygodniu.
No u nas Appleseed też już raczej nie grają, ale mnie się podobał :roll:
OST zarządza. Boom Boom Satellitess
Racja :mrgreen:
edit:
Jeanne Kay, obawiam się że temat Appleseed został wyczerpany. Masz jakieś namiary na kolejną fajną anime?? pozdrawiam
Appleseed ...może być ..trochę zbyt wyolbrzymiony ten motyw ratowania świata, no i przede wszytskim oklepany ...Muzyka prezentowała się dobrze ...grafika .....:/ jak ja nie cierpię kiedy grafikę komputerową 3D łaczy się z 2D :? obojętnie jak ...strasze dzieła cyberpunkowe ( Armitage i GITS) były robione techniką 2D ( no wiadomo ze kopmutery pomagały, ale nie rzucało się to az tak w oczy), i jak dla mnie wyszło im to na dobre :)
Aaaa, przypomniał mi się rozbrajający motyw staruszków- seksoholików :lol:
To było dopiero przegięcie- wszystko kręciło się wokół narządów rozrodczych i seksu.... ;)
trochę zbyt wyolbrzymiony ten motyw ratowania świata, no i przede wszytskim oklepany
Dzisiaj bardzo trudno jest wymyslić coś nowego, dlatego twórcy sięgają do sprawdzonych wzorców, które przyciągną tłumy. Szkoda tylko że reżyser takiej perełki jak GITS nie wymyślił czegoś świeżego. Ale jak dla mnie to i tak to stare danie było fajnie podane :wink:
grafika .....:/ jak ja nie cierpię kiedy grafikę komputerową 3D łaczy się z 2D
Obawiam się że taka przyszłość anime nas czeka :? Nie potrafię na razie stwierdzić czy to dobrze czy źle... :|
To było dopiero przegięcie- wszystko kręciło się wokół narządów rozrodczych i seksu....
Rzeczywiście, ale trzeba na to przymknąć oko 8) Pisząc ironicznie: "Jakaś otoczka fabularna do tych szalonych walk być musiała..." :D Ale mogła być znacznie lepsza, bardziej nowatorska :roll:
ps. Mogliby nas forumowiczów Lady Luck zatrudnić do pisania scenariusza no nie?? Ten rpg co powstaje w jednym z tematów jest całkiem ciekawy :!: ... :P
Marufa napisał/a:
grafika .....:/ jak ja nie cierpię kiedy grafikę komputerową 3D łaczy się z 2D
Obawiam się że taka przyszłość anime nas czeka Nie potrafię na razie stwierdzić czy to dobrze czy źle...
GITS 2: Innocence, jest przykładem na to, ze sie nie tylko da, ale pieknie się to łączy :!: Nie bójcie się.
GITS 2: Innocence, jest przykładem na to, ze sie nie tylko da, ale pieknie się to łączy Amen
Cell shading powoduje, że twarze są całkowicie bez wyrazu. Postacie lepiej rysować w sposób klasyczny.
Cell shading powoduje, że twarze są całkowicie bez wyrazu. Postacie lepiej rysować w sposób klasyczny.
Kompletnie bez wyrazu. Owszem, ładne są... ale to nie to samo.
I dlaczego, do cholery, wełniane swetry Hitomi lśniły, jakby były z porcelany?? :?
Rzeczywiście, ale trzeba na to przymknąć oko Pisząc ironicznie: "Jakaś otoczka fabularna do tych szalonych walk być musiała..." Ale mogła być znacznie lepsza, bardziej nowatorska
W tych czasach wszystko usi kę kręcić wokół seksu... :roll: ;)
ps. Mogliby nas forumowiczów Lady Luck zatrudnić do pisania scenariusza no nie?? Ten rpg co powstaje w jednym z tematów jest całkiem ciekawy
A jak, yo 8) A seks jest tam tylko sugerowany... :lol: ;)
Porównanie do GITS'a ...Appleseed wypada u mnie słabiej....GITS bynajmniej zmusił mnie do jakiejś refleksji ...a Appleseed???
( dobra ..to pozostawie bez komentarza ....nasze seansowe teksty z kina sie chyba nie nadają do publikacji, co nie LL???? :lol: )
GITS bynajmniej zmusił mnie do jakiejś refleksji ...a Appleseed???
Jak to nie??
(*kino, w połowie filmu*)
Marufa: Ale o co im wszystkim chodzi?? :shock: :lol:
LL: ...O seks chyba...
dobra ..to pozostawie bez komentarza ....nasze seansowe teksty z kina sie chyba nie nadają do publikacji, co nie LL????
Nie, z wyjątkiem powyższego raczej nie... :lol:
I dlaczego, do cholery, wełniane swetry Hitomi lśniły, jakby były z porcelany??
Chyba to miało pokazać jak ten świat jest cukierkowy i nierealny, ale bardziej przypomina mi to błąd cel shadingu, a raczej przesadzenie z jego użyciem na tym materiale.
GITS bynajmniej zmusił mnie do jakiejś refleksji
No tak porównujemy te dwa filmy, chociaż są one całkowicie różne :wink: Appleseed był bardziej nastawiony na walki mechów i to widać od samego początku. W GITS walka była tylko elementem doskonałej fabuły, uzupełnieniem. Shinji Arakami moim zdaniem chciał pokazać w "A" jak on sobie wyobraża starcia potężnych maszyn i cyborgów ze słabą jednostką jaką jest człowiek, czego nie mógł zrobić w GITSie. Dlatego stworzył zupełnie inny świat, całkowicie zależny od elektroniki i działający wg jej zasad, gdzie człowiek wbrew swojemu mniemaniu był zniewolony przez brioidy i sztuczną inteligencję nadzorowaną przez zagubionych w logice staruszków (motyw końca gatunku ludzkiego jaki sobie ubzdurali). Przez chwilę nawet byłem po stronie opozycjonistów którzy chcieli (przegięcie w drugą stronę) pozbyć się wszystkich brioidów, ale dzięki hologramowi, wspomnieniom Deunan i wydarzeniem w stacji badawczej, odkryłem że jedyną drogą do pokoju jest zjednoczenie ludzi i brioidów, nie tylko pod względem fizycznym (rozrodczym) ale przede wszystkim UCZUCIOWYM. Pamiętacie słowa Hitomi:
„Nie wiem, czym jest miłość. Nigdy nie zaznam tego uczucia.”
Czy one nie tłumaczą wystarczająco dobrze problemu który porusza fabuła "Appleseed"? Rozrodczość (a raczej jej brak) była tylko argumentem, ale tak naprawdę chodziło o "samotność inteligentnie myślących istot" (bo trudno brioidy nazwać poprostu maszynami). Każda jednostka mająca pierwiastek człowieczeństwa pragnie bliskości drugiej. Jest to naturalne dążenie ludzi i zwierząt. Dlaczego więc i brioidy o tak zaawansowanej osobowości nie miałyby wykształcić podobnych zachowań?? Już sama świadomość Hitomi "...nigdy nie zaznam tego uczucia..." jest czymś niezwykłym u sztucznej inteligencji. Zrozumienie pewnych problemów określa nas we wszechświecie. Dlatego nie dziwi mnie pragnienie brioidów do posiadania uczuć, miłości i możliwości dawania pierwiastka siebie w postaci potomstwa. Nie dziwi mnie też bunt Hitomi polegający na zaprzestaniu uczęszczania do szpitala w celu zaaplikowania namiastki człowieczeństwa, która to (o ironio) ma ją utrzymać przy życiu. Podoba mi się wynikająca z tego płenta, a mianowicie: Co człowiek stworzy swoimi rękami na swój obraz i podobieństwo - stanie się nim (przecież postęp technologiczny ma upodobnić komputery do nas). To jest bardzo realna myśl i kiedyś staniemy przed analogicznym problemem co twórcy brioidów: Czy należy im dać wolną wolę i samostanowienie o sobie, czy raczej utrzymać w złudzeniu wiecznej posługi człowiekowi?? Myślę że obok wspomnianych przez mnie walk, powyższy problem postawiony przez Arakami'ego jest bardzo dobrze rozwinięty i daje dużo do myślenia. Całkowiecie zgadzam się z nim pod względem rozwiązania tej kwestii i uważam że innego wyboru po prostu nie ma. Możliwe jest tylko zjednoczenie.
Lady Luck i Marufa, jakie teraz są Wasze myśli o "Appleseed"?....
przeczytałam :wink:
no i praktycznie muszę przyznać ci rację ...aleee ....no własnie ale :wink:
Ten film miałby nieco głębszy sens, gdyby nie zepsuła go taka kiczowata nieco otoczka..
No ale to tylko moje prywatne zdanie :wink:
Ten film miałby nieco głębszy sens, gdyby nie zepsuła go taka kiczowata nieco otoczka..
Zgadzam się z Tobą. Np problematyki GITS nie potrafiłbym opisać w jednym poście, a Appleseed się udało :) To też coś znaczy :roll:
Lady Luck i Marufa, jakie teraz są Wasze myśli o "Appleseed"?....
no i praktycznie muszę przyznać ci rację ...aleee ....no własnie ale
Ten film miałby nieco głębszy sens, gdyby nie zepsuła go taka kiczowata nieco otoczka..
No i siostra wiedźma powiedziała to, co chciałam powiedzieć... ;)
Ten film miałby nieco głębszy sens, gdyby nie zepsuła go taka kiczowata nieco otoczka..
No ale to tylko moje prywatne zdanie
To właśnie daje manga, jest lepiej przygotowana niż film, no i bardziej rozbudowuje wątki, ale to normalne (kilka tomów komiksowych swoje ma).
Np problematyki GITS nie potrafiłbym opisać w jednym poście,
GITS 1 - Czy AI (twór sztuczny) można traktować jak człowieka (istotę żywą)?
GITS 2 - Czy człowieka (istotę żywą) da się sprowadzić do mechanizmu (tworu sztucznego)?
I oba filmy w jednym poście :P
Dla narzekających, niedługo JPF powinien wypuścić Apleeseed w formie takiej jak GITS (czyli cóóóóódownej (wiem że 'u')). Tzn, ja tak zaznaczyłem w ankiecie. I pewnie sporo osób również.
GITS 1 - Czy AI (twór sztuczny) można traktować jak człowieka (istotę żywą)?
GITS 2 - Czy człowieka (istotę żywą) da się sprowadzić do mechanizmu (tworu sztucznego)?
I oba filmy w jednym poście
Podoba mnie sie to!! :mrgreen: Krótko i zwięźle! Respect. :D
To właśnie daje manga, jest lepiej przygotowana niż film, no i bardziej rozbudowuje wątki, ale to normalne (kilka tomów komiksowych swoje ma).
Oczywiście. Trudno jest umieścić "kilka tomów komiksowych" w dwugodzinnym filmie, podobnie jak gier zajmujących kilkadziesiąt godzin czasu i ustrzec się cięć wątkowo-fabularnych. Trzeba wybierać. Często wygrywa forma nad treścią.
Dla narzekających, niedługo JPF powinien wypuścić Apleeseed w formie takiej jak GITS
No to pozostaje tylko czekać i mieć nadzieję 8)
GITS 1 - Czy AI (twór sztuczny) można traktować jak człowieka (istotę żywą)?
GITS 2 - Czy człowieka (istotę żywą) da się sprowadzić do mechanizmu (tworu sztucznego)?
I oba filmy w jednym poście
Podoba mnie sie to!! :mrgreen: Krótko i zwięźle! Respect. :D
Ta, a naszło mnie to nagle, podczas chyba 5-6 czytania wydruku z dialogu u Kima (scena z zapętloną pułapką). Dialog u Kima i na policji (oba z lalkami) wydrukowałem specjalnie i na wykładach po kilkanaście razy czytałem. Dzięki temu później film ogląda się z jasnością umysłu i może podziwiać ów film, a nie tylko myśleć "o co chozziii?". Dobrze że nie sfilmowali drugiej mangi. Bo to by było czyste samobójstwo :P
BTW. Serial, manga i film nawiązują przez wspomnienie do "Operacji lądowania w Nemuro". Za każdym razem co innego jednak jest w wyniku i inni ludzie brali w niej udział. To jeden z kilku dowodów na to, że serial/film/manga to 3 rzeczywistości różne.
Ta, a naszło mnie to nagle, podczas chyba 5-6 czytania wydruku z dialogu
Ja miałem podobnie :wink: Pierwszy raz oglądałem GITSa bez napisów polskich i rozkoszowałem się kreską oraz szczegółowością i artyzmem lokacji i scen. Nic nie rozumiałem. Za drugim razem z napisami. Też nic. Trzeci i czwarty częściowo. Potem wydrukowałem wszystko co było w pliku i czytałem sobie przed snem. Dopiero za piątym razem oglądałem ten film "świadomie".
ps. I tak nie umiałbym tego tak trafnie i rzeczowo streścić. 8)
BTW. Serial, manga i film nawiązują przez wspomnienie do "Operacji lądowania w Nemuro". Za każdym razem co innego jednak jest w wyniku i inni ludzie brali w niej udział. To jeden z kilku dowodów na to, że serial/film/manga to 3 rzeczywistości różne.
To także powód dla którego warto je wszystkie zobaczyć. Ja serialu nie widziałem, a mangę tylko przejrzałem. Ale kiedyś to nadrobię :wink:
To także powód dla którego warto je wszystkie zobaczyć. Ja serialu nie widziałem, a mangę tylko przejrzałem. Ale kiedyś to nadrobię
Najgorszy bład w życiu bo:
- seriale to najlepsze seriale anime pod względem animacji, klimatu, fabuły, logiczności, dynamiki i muzyki
- manga 1; 1,5 są doskonałe a 2 to klasa sama w sobie. Przejrzyj ją chociaż jak będziesz mógł. Nieziemskie doświadcznie
Accchhhh! Umrę ze szczęścia :!: Casshern na DVD :!: Szkoda, że nie w kinach... ale i tak umrę ze szczęścia... Appleseed też będzie na DVD. Ach i co wybierać na gwiazdkę? Filmy, gry :!: Ale wreszcie mamy wybór...
Źródło
CASSHERN? Zaczepiście ^-^ Ten film jest nieziemski, jak większość filmów japońskich. Czuć świeżość z tych tytułów APPLESEED też na DVD.
W końcu coś dziać się zaczyna ...
W końcu coś dziać się zaczyna ...
Appleseed i Casshern super :!: , ale ja bym jeszcze chętnie "Akirę" zobaczył na DVD.
manga 1; 1,5 są doskonałe a 2 to klasa sama w sobie. Przejrzyj ją chociaż jak będziesz mógł. Nieziemskie doświadcznie
Postaram się :P
Ach i co wybierać na gwiazdkę? Filmy, gry Ale wreszcie mamy wybór...
Rzeczywiście, tegoroczne święta zapowiadają się bardzo obficie, ale najgorsze jest to że nie wiadomo co wybrać. :roll: Gorących pozycji będzie od groma i wszystkich nie da się kupić/zobaczyć/przeczytać. Ja się chyba nastawię jednak na filmy, bo mam duuużo do nadrobienia :wink: Gry mogą poczekać :mrgreen:
Ceny tych nowosci tez sa dosc atrakcyjne. Casshern bedzie kosztowal 35 zl, Appleseed 44,5zl (przypominam, ze jest to wydanie dwuplytowe ;) ), o dziwo jest tez wersja Appleseeda na VCD (za 19zl) :roll:
Wszystkie ceny podalem ze sklepu merlin.pl
Ciekawa informacja od wydawcy GITS:
W związku z licznymi zapytaniami miłośników filmu "Ghost in the Shell", wydawca Kina Domowego – Magazynu DVD wyjaśnia, dlaczego polską premierę tego filmu na DVD przygotowano na płycie jednowarstwowej, a nie dwuwarstwowej, jak wcześniej zapowiadano.
Otóż okazuje się, że wydanie miało być przygotowane tak, jak pozostałe filmy Kina Domowego i posiadać jedną ścieżkę dźwiękową Dolby Digital 5.1, jedną z lektorem i jedną DTS. Tak przygotowany film fabularny zwykle zajmuje prawie cała płytę dwuwarstwową. Jednak ze względu na dbałość o jakość polskiego wydania, poproszono producentów o materiał filmowy w możliwie najwyższej, remasterowanej jakości. Otrzymany w ostatniej chwili materiał był wolny od wszelkiego rodzaju zabrudzeń i jednocześnie … miał tak małą objętość, która pozwoliła na umieszczenie na jednowarstwowym DVD dodatkowych ścieżek audio. Nie jest to dziwne, ponieważ film animowany znacząco różni się w warstwie informacji obrazu od filmu aktorskiego, a dodatkowo należy pamiętać, że długość "GITS" nie przekracza 90 minut.
"Przygotowany przez nas obraz jest obrazem remasterowanym, w najlepszej jakości jaka dotąd pojawiła się wśród wydań europejskich. Proszę zatem nie obawiać się, że na siłę upchnęliśmy film na jednej warstwie, kosztem jakości obrazka. To właśnie dzięki temu, co producenci filmu określili jako profesjonalne remasterowanie obrazu pod kątem oczekiwań twórców filmu i jednoczesne zapewnienie jak najlepszego odbioru w systemach kina domowego każdego widza, udało nam się dołożyć dodatkowe ścieżki dźwiękowe na DVD." – wyjaśnił Maciej Obuchowicz, wydawca Kina Domowego – Magazynu DVD.
Polski wydawca "GITS", Kino Domowe – Magazyn DVD, dołożył wszelkich starań, aby zadowolić nie tylko miłośników dobrego filmu, ale także fanów najlepszego anime. Z tego powodu na płycie znalazły się także dwie wersje polskich napisów – jedna przygotowana do wersji anglojęzycznej, druga do japońskiej. Ta druga powstała we współpracy z Freemanem, autorem najlepszego i najwierniejszego fanowskiego tłumaczenia tego filmu (tzw. fansuba). Jednocześnie zwracamy uwagę, aby uruchamiać wersje językowe filmu z menu, bowiem różnią się one wobec siebie znacząco i angielskie napisy nie pasują do audio japońskiego i odwrotnie.
Jednak ze względu na dbałość o jakość polskiego wydania, poproszono producentów o materiał filmowy w możliwie najwyższej, remasterowanej jakości. Otrzymany w ostatniej chwili materiał był wolny od wszelkiego rodzaju zabrudzeń i jednocześnie … miał tak małą objętość, która pozwoliła na umieszczenie na jednowarstwowym DVD dodatkowych ścieżek audio.
Hmmm, czasami na ekranie widać kompresję ... zatem tak hiper nie jest.
Ciekawy jest również dobór dwóch screenów na wnętrze okładki ... plus rysunek w spisie treści ... i w recenzji w samym piśmie. Tyle golizny że daję 4 dni zanim matki albo mocherowe berety ruszą przeciwko owej pornografii :lol:
Gdy tylko wczoraj zdobyłem (przez 5 dni pół Łodzi przejeździłem i nic, chyba dostaliśmy jako ostatni) i odpaliłem ... odpłynąłem. Uwielbiam OSTa z GITSa.
W weekend obejrzę na kinie domowym ... w końcu. Czekałem na tą chwilę dłuuugo.
Pożyczyłem koledze GITS na DVD. Po obejżeniu powiedział mu że średnio mu się podobało bo za mało było strzelania X_X
Pożyczyłem koledze GITS na DVD. Po obejżeniu powiedział mu że średnio mu się podobało bo za mało było strzelania X_X
I co z tego?
Pożyczyłem koledze GITS na DVD. Po obejżeniu powiedział mu że średnio mu się podobało bo za mało było strzelania X_X
I co z tego?
Erm... ja powiedziałabym, że "przypadek dantego" jest takim idealnym obrazkiem na to, jak ludzie nie doceniają filmów, bo nie oceniają ich pod kątem fabuły, tylko grafiki/animacji i efektów. Po prostu przykład czystej ignorancji...
Erm... ja powiedziałabym, że "przypadek dantego" jest takim idealnym obrazkiem na to, jak ludzie nie doceniają filmów, bo nie oceniają ich pod kątem fabuły, tylko grafiki/animacji i efektów. Po prostu przykład czystej ignorancji...
Daj dzieciakowi/debilowi/małpie/wariatowi obraz Rembranta i się nim podetrze. Proste.
och, zaraz normalnie uniesiecie się nad ziemię :lol: Słuchajcie, GitS to nie jest ósmy cud świata, to świetny film ale ma dość specyficzny klimat i ma prawo komuś się nie podobać i ten ktoś nie musi zaraz być "idiotą" ani "ignorantem". Mniej zadufania, proponuję.
NIe chodzi o niepodobanie się tylko o patrzenie na GITS jak na przeciętną holywoodzką strzelankę bez zwracania uwagi na fabułę.
A ja skończyłem GITS 2nd GIG, z którego wynika że oba seriale plasują sie przed filmem (ostatnia scena serialu to druga scena mangi PLUS ma teraz sens, czemu Major czuje się nieswojo od początku akcji z Włądcą Marionetek). Uwielbiam to anime, kocham mangę, a serial ubóstwiam :P
To że nie podobał sie GITS ... jak pierwszy raz obejrzałem myślałem identycznie. Teraz jest to dla mnie numero uno i już. Trzeba dać trochę czasu, by dzieciak się wyrobił.
Taa... Potem to znow oprawia, a ty bedziesz podziwial niespotykana do tad wizje artysty. Taki już jest ten świat :lol: A ja Rembranta nie lubię. Ze sztuki malarskiej podoba mi się tylko realizm i symbolizm. Bo nie musze za artysty reszty fuchy odwalać i dopowiadać sobie obrazu, podczas gdy patrząc na obrazy pragne jedynie doznań estetycznych i umysłowych nie związanych z interpretacją kolorów/linii, a samej treści obrazu. Coś jak w Melancholii Malczewskiego. A obecnie chołbię dziełom Alana Lee i Johna Howe'a. To jest kreska, to jest grafika która rusza :P
Na święta pod choinką znajdzie się Pesteczka albo Cassik. Ciudownie :skacze:
Po co bezsensowne pastwienie nie nad jakimis lebkami, z ktorymi wasze szacowne grono sie nie zgadza?
Nikt nie każe się nad nim pastwić.
lepiej zasmiecac forum jakimis quasi-monologami o jego debilizmie.
Twój post jest nie na temat więc bardziej zaśmieca forum.
Chodzi o to, ze lubisz pisac jedno zdaniowe posty, ktore, niestety, w przytlaczajace wiekoszosci sa jakimis totalnymi farmazonami.
Może i piszę jednozdaniowe posty ale nie są to farmazony. Zazwyczaj podaję w jednym zdaniu jakąś konkretną informację czy link nad czym nie ma potrzeby rozpisywania się szerzej. Nie zauważyłem żeby w regulaminie był zakaz pisania jednego zdania.
I co z tego?
Jednozdaniowy post, nie wnoszący nic sensownego do dyskusji. Z pewnością autor jest "surferem od siedmiu boleści" który patrzy jedynie na nabijający się licznik postów.
Gdybyś pisał same rozbudowane, przepełnione treścią posty to nic bym nie mówił ale tak nie jest.
W ogole mega ziomek z ciebie - zamiast powiedziec kumplowi o co tak naprawde w tym calym GITS'ie chodzi, wolales napisac poscika, zeby z magicznymi przyjaciolmi z forum posmaic sie z jego "ignorancji"
Na jakiej podstawie sądzisz ze nie wytłumaczyłem mu o co chodzi? Może mam wkleić rozmowę na GG?
Zreszta co do ciebie, to mam dziwne wrazenie, ze GITS w twoim mniemaniu jest taki 'och', 'ach', bo tak wypada.
Są filmy których nie można określić mianem średnich bo byłaby to ignorancja bądź przejaw niskiej inteligencji. GITS może się nie podobać ale nie można mówić że jest średni bo jest w nim za mało strzelania.
Trzeba dać trochę czasu, by dzieciak się wyrobił.
To już nie dzieciak 8)
No i co z tego? Robimy kacik "A moj kolega/kolezanka powiedzial/a, ze GITS jest 'fe', bo..."? Jak jakis wasz kolega ma ochote wypowiedziec sie o GITS, niech zarejestruje sie na forum i to zrobi. Po co bezsensowne pastwienie nie nad jakimis lebkami, z ktorymi wasze szacowne grono sie nie zgadza? Zeby miala chlopaczyna sie szanse obronic w dyskusji, ale nie - lepiej zasmiecac forum jakimis quasi-monologami o jego debilizmie.
Dobre, tylko Ty chyba nie rozumiesz kilku rzeczy, a przydałoby się troszkę zrozumienia do prowadzenia dyskusji. Po pierwsze, nie jest to kółko znęcnia się nad dzieciakami, po poście JK powinieneś już to zauważyć...a jak nie, to nie proś mnie publicznie, żebym Ci tego posta tłumaczył, bo to żenujące. Po drugie, widzę, że chcesz jakoś zabłysnąć tutaj odmienną opinią i nie za bardzo wiesz, czego się chwycić. To już jest dość dziwne, bo przecież to co pisze Dante i JK to normalna sytuacja. Wyobraź sobie, że nikt tutaj nie najeżdża na chłopaka i jego gust, bo gustów jest tyle ile ludzi, najciekawsze są jednak jego argumenty. No i JK napisała, że tego filmu się nie docenia niestety....przecież to prawda.
Taa... Potem to znow oprawia, a ty bedziesz podziwial niespotykana do tad w innych pracach wizje artysty.
Znowu brak zrozumienia, co sensei? Ale to piszą głupi forowi, czepialscy debile, więc czujesz się w obowiązku nas troszkę wyprostować i być jednocześnie skandalicznie prowokujacym. A teraz popatrzmy wspól nie na to zdanko:
Daj dzieciakowi/debilowi/małpie/wariatowi obraz Rembranta i się nim podetrze. Proste.
Co ono oznacza? Zacznijmy powolutku, żebyś szybko łapał sensy. Dziecko jak dostanie film Kubricka to go nie doceni, zaśnie przy nim, zacznie nim kopać w piaskownicy, zrobi sobie lotniskowiec itp., debil obejrzy go dłubiac w nosie i myślac o laskach i dyskotekach - nie doceni go, bo wymagana jest do tego filmu pewna dawka wiedzy kulturowej, której debil nie ma. Małpa - zje ten film, nie doceni go, wariat - odleci na nim w krainy wiecznych łowów, zacznie do niego gadać, będzie się z nim seksił (i porysuje płytę przy okazji) - nie doceni go. Jasne, możemy pójść Twoim tropem i spróbować (zamiast uciekać na forum i o tym pisać) wytłumaczyć o co chodziło biednemu dziecku, małpce, debilowi lub wariatowi. Myślisz, że któreś z nich chce tego słuchać, że kumpel Dantego usiądzie i zacznie się cieszyć, że danteusz wykłada mu filozofię filmu?? haahaha, naiwność jest rozczulająca.
Teraz zastanów się głęboko sensei, czy my obrażamy kogoś? Czy może stwierdzamy oczywistości?
Profesor J. Kisiel w wywiadzie dla Drugiego Programu Polskiego Radia wypowiadał się o prozie Gombrowicza. Stwierdził, że dzieła pana Witolda nie powinny znajdować się w kanonie lektur szkolnych, bo w ten sposób są kaleczone przez młodzież. Sam Gombrowicz nie chciał, by jego dzieła czytały "dzieci". Wiadomo, zbyt mała kompetencja, mało doświadcznia, itp. rzez to śmiać się chce, jak się czyta interpretacje i zdania młodzieży na temat "Ferdydurke". No ale w końcu pan Kisiel i Gombrowicz znęcali się w swym kółku nad dzieciaczkami....jaka szkoda, że nie żyje pan Witold, bo mógłbyś mu napisać list krytykujący to stanowisko.
AHA, żeby nie było, że nie rozumiesz...to był przykład.
Wniosek:są filmy, które nie powinny być ogladane przez pewne grono, bo potem ich zdanie na temat filmu go w rzeczywistości krzywdzi. A niech ogladają sobie w zaciszu, mają prawo nie lubieć dobrych filmów, każdy ma takie prawo, ale niech siedzą cicho i nie wypowiadają się z miną znawcy, co ten film ma "złego".
My tu mówimy nie o konkretnych osobach, tylko o pewnym zjawisku. Skoro wdg Ciebie każde zdanie na temat filmu (mam nadzieję że jednak nie myślisz tak) jest słuszne i ważne, w takim razie nie ma sensu w takiej utopii świadomościowej tworzyć profesji krytyka, albo tworzyć festiwali filmowych.
Nikt nie każe się nad nim pastwić.
Albo cos mnie ominelo, albo nie do konca wiesz co piszesz. Osobiscie obstawiam to drugie.
Twój post jest nie na temat więc bardziej zaśmieca forum.
Moj post jest jak najbardzej na temat - przywoluje, co smutne, moderatora do porzadku (zreszta to samo robie tym postem), ktory usilnie stara sie zamienic forum w oaze dla nic nie znaczacych przemyslen swoich znjamoych.
I co to jest to "bardzej zasmieca"? Na jakiej teori opierasz stwierdzenie o wiekszym wspolczynniku "smieciowoci" moich postow, niz twoich? Lata badan jak mniemam.
Może i piszę jednozdaniowe posty ale nie są to farmazony. Zazwyczaj podaję w jednym zdaniu jakąś konkretną informację czy link nad czym nie ma potrzeby rozpisywania się szerzej. Nie zauważyłem żeby w regulaminie był zakaz pisania jednego zdania.
Wiesz co, ja nawet nie mam zastrzezen do ilosc, a jakosci. Bo w tych swoich "cudownych" jednozdaniowcach, oprocz linkow i innych takich, wylewasz z siebie morza i oceany bezsensownosci. Zacznij czytac to, co piszesz, bo zapewniam cie, ze nikogo nie intersuje, co mysli o czyms z czapy wziety koles.
Jednozdaniowy post, nie wnoszący nic sensownego do dyskusji. Z pewnością autor jest "surferem od siedmiu boleści" który patrzy jedynie na nabijający się licznik postów.
Gdybyś pisał same rozbudowane, przepełnione treścią posty to nic bym nie mówił ale tak nie jest.
Ten post nie tyle co mial cos wniesc do dyskusji, a sprawic by nie schodzila ona na tory prywaty, ktora serwujesz, bo te prowadza do nikad. Niestety, cos nie wyszlo i jest jak jest - piszesz wiecej bzdur.
Na jakiej podstawie sądzisz ze nie wytłumaczyłem mu o co chodzi? Może mam wkleić rozmowę na GG?
Na tekiej podstawie, ze gdybys to zorbil, to by tak nie myslal, a ze tak mysli, to pewnie tego nie zorbiles, albo w taki sposob, ze chlopak wiedzial wiecej przed niz po.
Są filmy których nie można określić mianem średnich bo byłaby to ignorancja bądź przejaw niskiej inteligencji. GITS może się nie podobać ale nie można mówić że jest średni bo jest w nim za mało strzelania.
Dla mnie przejaw ignorancji i niskiej inteligencji sie wlasnie zmaterializowal. Wiesz jak sie na nazywa? No zgadnij. Podpowiedz, gdybys jeszcze nie rozkminil - jest synem twojej matki, ale nie jest twoim bratem (jesli go masz).
Jesli chcesz mi odpowiedzec, zrob to teraz na PM, bo:
a) to za zacny dzial na twoje zale,
b) moderatorowi nie wypada tak off-topicowac.
Pozdro Szacun
Hm... odnoszę wrażenie, że sensei ma gorszy dzień albo po prostu okres, ale nie ma co dodawać do tego problemu, bo dante i Dagon wszystko świetnie podsumowali...
To może tak: czy ktoś z Was oglądał anime Okręt podwodny 707 (Submarine 707 Revolution)? To jedna z anime znajdujących się w ofercie Anime Gate. Ktoś ma? Warto kupić? Znajomi polecali? :>
To może tak: czy ktoś z Was oglądał anime Okręt podwodny 707 (Submarine 707 Revolution)? To jedna z anime znajdujących się w ofercie Anime Gate. Ktoś ma? Warto kupić? Znajomi polecali? :>
Czytałem niezbyt pochlebną recenzję, oglądałem obrazki. Nie podoba mi się kreska. Lepiej nie kupuj, ewentualnie wypożycz.
Mój znajomy kupił, bo mówił, że "za taką cenę grzech nie kupić".
Natomiast ja nie kupiłem, bo uznałem, że jeżeli będę wspierał wydawanie anime tylko z dubbingiem, bez oryginalnej japońskiej ścieżki dźwiękowej, to dystrybutor utwierdzi się w przekonaniu, że idzie dobrą drogą. Reasumując, wolałbym dołożyć i kupić Rodzice chrzestni z Tokio, że o Casshernie nie wspomnę.
utwierdzi się w przekonaniu, że idzie dobrą drogą. Reasumując, wolałbym dołożyć i kupić Rodzice chrzestni z Tokio
heeej, dzieki za tego linka bo już chciałem kupować w Anglii na sendit.com! :) Podobno świetny film, jedno z lepszych pełnometrażowych anime 2004 roku. Przymierzam się do zakupu od dwóch miesięcy a nawet nie wiedziałem, że jest dostepny w Polsce, ale niespodzianka :)
YUUUUUHUUUUUUUUUU
Na gwiazdkę dostałem combo Aplleseed i Casshern :) Plusy są oczywiste - oba tytuły na DVD z polskimi podpisami, oglądane na 26 cali z czystym obrazem, to co innego niż 17" monitora czy sztuczki z podłączaniem do TV :P
Mam tylko dwa minusy (poza mega plusami owe minusy niwelującymi):
- reklamy na początku: Kazimierska mineralna, a w przypadku filmu Pestka to już mały bloczek nie do minięcia. Niesłodko :? :? :? Te kilka minut czekania na koniec reklam nie były dobre na niecierpliwe odpalenie tytułu.
- drugi minus to fakt, że japońska ścieżka w Apple jest tylko na DTS, którego moje DVD za dwieście coś złotych nie obsługuje (czyli w sumie to minus względny :) ). Stąd musiałem się posiłkować na dubbingu angielskim (DD5.1), który o dziwo nie był aż tak zły jak początkowo myslałem :D
Już za miesiąc do kiosków po nowe anime na DVD. :-D. Nie obraziłbym się, jakby następny był Ninja Scroll a po nim Memories.
A co do Cassherna, to też mnie wkurzyła mineralna. Mogą być pewni panowie marketingowcy, że jej nie kupię. Chociaż odtwarzacz ustawiony w trybie pomijania reklam, to ta jedna przed filmem jest tak sprytnie zrobiona, że nie dał rady jej pominąć. A ja miałem okazję tłumaczenia znajomemu Japończykowi, że w Polsce na DVD reklamy są rzeczą normalną, ale nie przerywa się nimi filmów tak jak w TV (jeszcze).
O KU#$% JA PI@#$%^@.
Marzenie spełnione, AKIRA na DVD. I w dodatku za 20 złotych.
Dziękujemy :kult:
Grozna konkurencja dla anime-gate. :)
Wydaja bardzo dobre anime w bardzo dobrej cenie i o ile mi wiadomo nie daja reklam wody mineralnej :lol:
Akire z pewnoscia kupie, moze tez zakupie GITSa kiedys, ale to tylko jak uda mi sie go gdzies dostac :)
Od anime-gate na razie nie kupuje niczego - nie maja niczego ciekawego w swojej ofercie imho.
Czekam na nastepne tytuly od KD, po cichu licze na "Perfect Blue" 8)
ohoho, mam Akirę ale sam fakt, że takie dzieło trafi do polskich kiosków po prostu zwala z nóg :) Strach się bać co będzie następne w kolejce :) Czyli wystarczy chcieć i mozna wydawać klasyczne anime a na dodatek za grosze.
Czyli kupie mój 3ci nr. "Kina domowego" tym razem dla "Akiry" (poprzednie kupione egzemplarze to Battle Royale i GITS).
"Forumowicz X" wreszcie obejrzał Ghost in the Shell! Krótko: wspaniały film, dopracowany w każdym szczególe, filozoficzny, dający tak wiele pytań... Nie mam teraz siły go interpretować, bo dyskutuję o nim z Dagonem na GG, ale jeśli ktoś nie widział Ghost in the Shell, bo uważa, że nie warto, to niech szybko zmieni zdanie :!: :!: :!:
P.S. I Akira w Polsce... Yesssssss...
"Forumowicz X" wreszcie obejrzał Ghost in the Shell! Krótko: wspaniały film, dopracowany w każdym szczególe, filozoficzny, dający tak wiele pytań... Nie mam teraz siły go interpretować, bo dyskutuję o nim z Dagonem na GG, ale jeśli ktoś nie widział Ghost in the Shell, bo uważa, że nie warto, to niech szybko zmieni zdanie :!: :!: :!:
P.S. I Akira w Polsce... Yesssssss...
Tak właśnie, film legenda, coś niebywałego, co obala mit, ze nie da się zrobić filmu na podstawie wielotomowej mangi i zrobic to ze stylem. Mamoru pokazał klasę i za to naleza mu sie pokłony. A teraz Asiu, legamy na kanapę i ogladamy razem część drugą ;)
Tak właśnie, film legenda, coś niebywałego, co obala mit, ze nie da się zrobić filmu na podstawie wielotomowej mangi
W sumie to tylko na podstawie kilku pierwszych tomów, co dobitnie uświadcza że nie chodzi o wrzucenie wszystkiego na zasadzie "a nuż się uda". A ja dziękuję, bo w wakacje chciałem za ponad 100 kupić wersję z Anglii. Na szczęście się opanowałem ... i dobrze końcowo na tym wyszedłem.
(...)moze tez zakupie GITSa kiedys, ale to tylko jak uda mi sie go gdzies dostac Smile
No i wykrakalem. Dzisiaj idac do szkoly w jednym z kioskow (zreszta kupilem w nim wczesniej Battle Royale) zauwazylem GITSa. Oczywiscie go zakupilem :)
Nie wiem, czy jakis dodruk zrobili, czy po prostu mieszkam na takim zadupie, ze wszystko przychodzi z takim opoznieniem :lol:
od jutra (08.01) nasza MTV zaczyna emitować animowany "Aeon Flux". To nie jest anime, ale film zrobił Peter Chung, jeden ze współtwórców Animatrixa. Bez wątpienia inspiracje anime są tu ogromne, podobno rzecz godna obejrzenia.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/a/ad/Aeonfluxdvd.jpg/200px-Aeonfluxdvd.jpg
Od Soboty Voo ;]
hahaha, w zasadzie 08.01 to niedziela :lol: co za osioł ze mnie...
qrde a ja jeszcze GitS nie zakupilem....ale co tam w Empiku jeszcze tego duzo zalega, tak samo jak i Battle Royale( to juz mam)
Aeon Flux w Polsce!!!!!!!!!!!!!!!
Wreszcie!!! Oglądajcie, to anime jest niesamowite! Niekonwencjonalne, niesztampowe, irracjonalne, surrelistycze... To trzeba zobaczyć i pokachać albo znienawidzić.
A za kilka miesięcy ma u nas być aktorska kinówka (może dlatego eMTeFał zdecydowało się wyemitowac tę serię), która, niestety, jest ponoć nie za dobra...
Aeon Flux to nie anime, ale to tylko szczegol techniczny :D
Aeon Flux to nie anime, ale to tylko szczegol techniczny :D
Cicho tam :P . Ma anime;owy klimat, robił ktoś, kto jest Azjatą, pisali o tym w MangaZynie - jest ok ;) . Fakt, AF to nie anime, ale jest na tyle dziwne, że (1) zostało zdjęte z anteny MTV...) można je określić tym zaszczytnym mianem ^^.
Aeon Flux w Polsce!!!!!!!!!!!!!!!
Wreszcie!!! Oglądajcie, to anime jest niesamowite! Niekonwencjonalne, niesztampowe, irracjonalne, surrelistycze... To trzeba zobaczyć i pokachać albo znienawidzić.
A za kilka miesięcy ma u nas być aktorska kinówka (może dlatego eMTeFał zdecydowało się wyemitowac tę serię), która, niestety, jest ponoć nie za dobra...
Nie, że się wymądrzam czy coś, ale Aeon Flux już leciało na AXN 8)
Mam pytanie - ten Peter który odcinek zrobił? Nie chodzi o tytuł koniecznie, ale może i ogólnie fabułę bo chciałbym wiedzieć.
Zmieńcie temat na "Luźno o anime" :lol:
Który odcinek? Chodzi ci o to, którą historię z Animatrixa? "MATRICULATED", tę o łapaniu i przeprogramowywaniu robotów. Zresztą kreska jest tak charakterystyczna, że nie sposób pomylić. Poza tym zrobił też animację przedstawiającą wydarzenia pomiędzy Pitch Black a Riddickiem - "The Chronicles of Riddick: Dark Fury".
O KU#$% JA PI@#$%^@.
Marzenie spełnione, AKIRA na DVD. I w dodatku za 20 złotych.
...no to już wkrótce nadrobię zaległości :angel: :wink:
Który odcinek? Chodzi ci o to, którą historię z Animatrixa? "MATRICULATED"
Czyli to ten sam grafik, który zrobił genialną serię animowaną Fantom 2040 puszczaną kiedyś na Canale+. Pamięta to ktoś? Ja tak i to bardzo :D
Po sukcesie pierwszego kinowego filmu Ghost in the Shell IDG wydaje Akire - to już wiemy, nad tekstem ponownie pracuje Freeman.
Jednak to nie wszystko. Według nieoficjalnych źródłeł, IDG robi krok na przód. Rozpoczyna bowiem przygotowania do comiesiecznego wydawania serii Ghost In The Shell: Stand Alone Complex.
Cena nie jest jeszcze znana. Domyśleć sie można, że nad tłumaczeniem i tego tytułu pracował będzie Freeman.
Pozostaje czekać na kolejne, być może już oficjalne, informacje.
Zapowiada sie ciekawie. Nie sadzilem, ze IDG zacznie serie tv wydawac :mrgreen:
No, no, no, tego się nie spodziewałam :o . Ja tylko chciałabym bardziej dostać GitS: Innocence niż Stand Alone... :/ No, ale nie będę przecież narzekać ^^. Hm, a ile odcinków ma SAC? Coś mi się wydaję, że niekoniecznie może mi się chcieć wydawać pieniadze na na dłuuuugi serial ^^"
Hm, a ile odcinków ma SAC? Coś mi się wydaję, że niekoniecznie może mi się chcieć wydawać pieniadze na na dłuuuugi serial ^^"
Są dwie serie, obie po 26 odcinków. Pozatym każda seria ma speciala z notkami biograficznymi. I w pierwszej jest dodatkowo 26 jednominutowych odcinków o Tachikomach, w drugiej 16. I jeszcze ze 4 specjale pewnie. Ale myślę, że akurat specialami to nie ma się co martwić ^_^". Jak będzie po 5 odcinków na płycie to w pół roku się uwiną z jedną serią, a serial fajny jest.
Ja tylko chciałabym bardziej dostać GitS: Innocence niż Stand Alone
a ja powiem szczerze, że serial (widziałem tylko pierwszą serię) podobał mi się bardziej od filmu. Daje dosyc czasu i możliwości by bardzo zżyć się z bohaterami, których możemy tez lepiej poznać a zakonczenie wątku tachikom normalnie mnie ...wzruszyło :cry:
;)
Ja tylko chciałabym bardziej dostać GitS: Innocence niż Stand Alone... Heh
NIEWIERNA. W średniowieczu za mniejsze czyny palili! Wiedźma :)
JEEEEAAAAAAAAAAHHHHHH Dzięki temu krokowi będę miał piękną kolekcję. Nie wiadomo ile odcinków na 1 DVD zapewne? Ech, nieważne. JK, marudo słodka, po prostu zakup i obejrzyj! Pokochasz. Nie da się inaczej. A jak od 4 odcinku zaczyna się właściwa afera ... buuuuyaaaa. No i te łzy które są zawsze na 25 odcinku na "Sayonara" Tachikomy :cry:
IDG :kult:
Dla wtajemniczonych co widzieli 2 sezon cały! Nie smućcie się, Tachikomy przed akcją z satelitą wgrały swoją pamięć do tego samego banku danych w sieci co mieszkańcy Dejimy! Widać to gdy zaczynają śpiewać.
JK, marudo słodka, po prostu zakup i obejrzyj! Pokochasz.
Jeśli mam być szczery, to GITS: SAC mi sie nie podobał. Może za dużo wymagałem, bo pełnometrażówki mnie wgniotły w fotel. Tutaj, to całkiem poprawny serialik, nieco płytszy od GITS I i II. Może miałem zły dzień, albo co, ale te odcinki jakoś nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Ok, są ciekawe i jak na anime odcinkowe, są super, ale to GITS, zawsze kojarzył mi się ze stylem narracji Oshiego, a tu taka "oczojeb.a" wejściówka, pop muzyczka, i reszta już też mało klimatyczna. Za to scenariusze są doskonałe, tu mogę szczerze polecić.
Nie wiadomo ile odcinków na 1 DVD zapewne?
jakos modnie sie zrobilo dawac 3-4 odcinki na plyte...nie spodziewalbym sie i tutaj zadnych rewelacji.
NIEWIERNA. W średniowieczu za mniejsze czyny palili! Wiedźma :)
Jeśli mam być szczery, to GITS: SAC mi sie nie podobał.
Kiedyś, kiedyś, kiedy jeszcze nie miałam dostęu do Internetu, kolega przynosił mi różne anime ściągnięte z Sieci, m.in. dostałam też kiedyś Kilka (z sześć?) odcinków Stand Alone Complex. Obejrzałam jeden, chyba nawet niecały i wywaliłam to z dysku, bo nie podobało mi się... Cóż, zobaczymy, może teraz będzie lepiej...
Dagon pod JK opiniuje :P
SAC to nie jest filozoficzne podejście (choć w trochę tego jest). To genialne kino akcji i doskonałymi ujęciami i fabułą.
I jak można serial oceniać po 1 odcinku? Zwłaszcza że właściwa fabuła jest przedstawiona dopiero w odcinkach 3-4?
widze ze sie rozkreca to wszystko :D :D , a ja dzisiaj kupuje GitS'a, z lekkim opoznieniem, ale lepiej pozo niz wcale :P :P
I jak można serial oceniać po 1 odcinku? Zwłaszcza że właściwa fabuła jest przedstawiona dopiero w odcinkach 3-4?
Och, ależ ja go nie oceniam; właśnie chcę mu dać szansę, jak rzeczywiście go u nas wydadzą 8) . Jednakże, mimo wszystko, serial powinien wciągać od pierwszego odcinka... Nie wiem, może nie miałam wtedy nastroju.
a ja dzisiaj kupuje GitS'a, z lekkim opoznieniem, ale lepiej pozo niz wcale :P :P
Dobrze, walker_san! Świetna decyzja!
Dagon pod JK opiniuje :P
Kurde, Dagon, po co w temacie o forowym sylwestrze 2005/2006 pisałeś, że mnie lubisz XD.