Neo Plus w dobie internetu
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- NEO PLUS #109 (kwiecień 2008) w sprzedaży od 04.04.2008
- NEO PLUS #122 (maj 2009) w sprzedaży od 04.05.2009
- Neo Plus #132 (Marzec 2010) W Sprzedaży Od 06.03.2010
- NEO PLUS #118 (styczeń 2009) w sprzedaży od 05.01.2009
- NEO PLUS #116 (listopad 2008) w sprzedaży od 04.11.2008
- NEO PLUS #121 (kwiecień 2009) w sprzedaży od 06.04.2009
- NEO PLUS #129 (grudzień 2009) w sprzedaży od 07.12.2009
- NEO PLUS #128 (listopad 2009) w sprzedaży od 05.11.2009
- NEO PLUS #115 (październik 2008) w sprzedaży od 03.10.2008
- NEO PLUS #123 (czerwiec 2009) w sprzedaży od 03.06.2009
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- smiley.htw.pl
Odchudzanie brzucha
Jestem ciekaw jakie zalety widzicie w naszym ukochanym piśmie skoro co miesiąc je kupujecie i jak myślicie dlaczego tak dobrze sobie radzi na rynku w konkurencji z innymi mediami?
Bo ludzie wola czytać papier, a nie wypalające oczy monitory.
Bo ludzie wola konkrety w jednym miejscu, a nie szukać w tonach bzdetów, pierdów w wielkim śmietniku jakim niewątpliwie od kilku lat jest internet.
Bo, jak chcą to mogą zerknąć na reklamę, a nie po każdorazowym przeładowaniu strony, pół godziny szukać, i połowę tyle starać kliknąć w tego "iksa' zamykającego tego pierd*olonego pop`upa, po czym za chwilę wyskoczy drugi.
A pismo radzi sobie, bo po prostu praktycznie nie ma konkurencji, poza PE, które i tak targetowane jest do nieco innej grupy odbiorców.
Bo każdy, kto sie czymś interesuje powinien kupować tematyczny periodyk :pirat:
Bo trzeba mieć co czytać na ceramicznym fotelu albo na takim z autobusu tudzież na plażowym ręczniku.
Bo jak sie kupiło ponad sto numerów, to nie kupując kolejnego czułoby sie nieswojo.
Bo nie czytam recenzji w necie i nie ufam.
Bo wiem, która firma sponsoruje recki ;)
Bo nie trzeba przekopywać sieci, chłopaki to robią za... trzeba się cenić... cóż...
Żeby podnieść Gutenberga na duchu.
Gulash zaraził mnie konsolozajawką, a Wicik ISSomanią - trzeba płacić kontrybucje na znak wdzięczności.
Grabarz.
:lama:
Bo lubię rozkoszować się powoli tekstem, sączyć go z każdym słowem.
Bo można go czytać w spokoju wieczorem w łóżku, siedząc na fotelu i to ja dostosowuję pismo do siebie, a nie odwrotnie (monitor = konieczność utrzymania pewnej pozy w pewnym miejscu pokoju).
Net to net - news za newsem, screen za screenem - papka się robi. Oczywiście, jadam taką papkę, ale i tak czekam na główne danie w postaci papierowego miesięcznika.
Bo trzeba cos czytac na kiblu co nie? ;P chociaz opakowania od pasty do zebow , szamponu itd. tez sa dobre :p
Może dlatego, że 'papierowi' dziennikarze dostają pieniądze za to, co robią, więc muszą się na tym znać. I coś takiego się dobrze czyta.
Internetowi dziennikarze to często zapaleńcy, których kiepskie teksty nigdy nie pojawiają się w żadnych czasopismach, a mają parcie na szkło (papier) więc zamieszczają teksty na stronach. Nie wymaga się od nich, żeby pisali dobrze, więc wychodzi z tego taka kupka.
Nie no, przecież takim dziennikarzom w Gamespot, IGN czy Gametrailers (tak wymieniam te z brzegu największe, najsłynniejsze) płaci się. I kasa leci z reklam, etc. Możliwe, że nawet większa niż w przypadku papierowych pism.
Ale nie zmienia to faktu - wolę i bardziej lubię wersje papierowe!
Internetowi dziennikarze to często zapaleńcy, których kiepskie teksty nigdy nie pojawiają się w żadnych czasopismach, a mają parcie na szkło (papier) więc zamieszczają teksty na stronach. Nie wymaga się od nich, żeby pisali dobrze, więc wychodzi z tego taka kupka.
Najgorsze jest to, że takich tekstów często nie da się po prostu czytać, a że czasami nie ma korekty i na komentarze w tych czasach się nie patrzy, bo każdy beszta każdego za nic, to nie poprawiają swojego stylu. Największa bolączka naszych rodzimych serwisów - człowiek chce pisać, ale nie wie jak.
Nie no, przecież takim dziennikarzom w Gamespot, IGN czy Gametrailers (tak wymieniam te z brzegu największe, najsłynniejsze) płaci się. I kasa leci z reklam, etc.
No na pewno, ale piszącym do jakiegoś "konsolki.piwko.pl" czy coś już nie.
A co do takich Gamespotów - ostatnia afera z K&L jakoś daje do zrozumienia, że redaktorzy nie zawsze oceniają gry tak, jak chcą, ale tak, jak muszą.
-Przede wszystkim Neo+ ma klimat jakiego może mu pozazdrościć każdy inny miesięcznik i serwis netowy :)
-Klimat ten buduje zgrana paczka Redaktorów potrafiąca co miesiąc zaskoczyć mnie ciekawymi tekstami i opiniami na różne tematy growe jak i okołogrowe :)
-Zawsze noszę Neo+ w plecaku i gdy tylko zapowiada mi się chwila przymusowego zawieszenia np. w metrze, to go wyjmuję :ninjadance:
-Nie mam czasu szperać po necie, a w Neo mam wszystkie ważniejsze informacje i wydarzenia ze świata wirtualnej rozrywki zebrane w jednym miejscu :)
-No i Neo dostarcza mi mnóstwo emocji gdy czekam na nowy numer :P
Może dlatego N+ trzyma się na rynku, bo jest po prostu dobrym i rzetelnym magazynem o grach, jednym z aż dwóch na polskim rynku? Internet jest szeroko dostępny, dzisiaj już bardzo wiele osób może sobie pozwolić na posiadanie internetu w jakiejkolwiek formie, jednak pismo, które można wziąć do ręki, które jest wydrukowane, ma swoje plusy. Nie wszędzie można zabrać ze sobą lapka (przy założeniu, że go posiadamy), za to gazetkę władujemy w plecak i ruszamy na podbój świata. Drukowane pismo to też (jak napisał piter) w miarę uporządkowany zbiór informacji z danego miesiąca. Newsy, zapowiedzi, recenzje, sporo stuffu okołogrowego, twórczość czytelników, listy... To wszystko składa się na tzw. otoczkę, która panuje wokół pisma. I nie odnosi się to tylko do N+ - niechaj miłośnicy tuningowanych fur wstawią sobie tutaj tytuł magazynu o tuningowanych furach, wędkarze - "Moją rybę" czy cokolwiek innego. Dlatego pisma, które można kupić w kiosku mają takie powodzenie.
Ja kupuję N+ ze względu na szczegółowe i rzetelne artykuły, wykręconych redaktorów i dla tego cudownego klimatu panującego w piśmie :klaszcze:
Bo uważąm że Neo Plus jest najlepszym magazynem konsolowym w polsce!!!
Lubię teksty neo plus sa zajefajne :klaszcze:
A pismo radzi sobie, bo po prostu praktycznie nie ma konkurencji, poza PE, które i tak targetowane jest do nieco innej grupy odbiorców.
Czym sie rozni ich grupa odbiorcow? w jednym i drugim przypadku sa to przeciez gracze konsolowi.
PE wciąż sprawia wrażenie adresowanego do ludzi bez internetu
Paper magazines trzymają się, bo mają eksluzywne materiały, które dopiero po czasie pojawiają się we wszech obecnym internecie. Przynajmniej tak jest na świecie i jak pokazała zapowiedź Motorstorm i w N+.
Przynajmniej do czasu rozpowszechnienia papieru elektronicznego na taką skalę, że doczekamy się rewolucji w docieraniu formy pisemnej do zwykłego, szarego czytelnika.
Bo na razie nie mam jak zabrać internetu do tramwaju.
PE wciąż sprawia wrażenie adresowanego do ludzi bez internetu
I pewnie dlatego tak je lubię, ma dużo treśći :)
nie chce mi się śledzić postów z elo-linkami niedobitków po królestwie śmiecenia -wojnach konsolowych, żeby patrzeć na dwa screeny, czytać wywiadu jakiegoś łośka w obcym języku z którego wynika, że doda nowe mapy do gry... Lubie dostawać dobrze przygotowany materiał, zbierający wszystkie warte przeczytania wiadomości w kupę. Świeże newsy? i co mi po tym, że już dzisiaj dowiem się o grze która wyjdzie za rok, przeczytam na kibelku to info za tydzień i to i tak nic nie zmieni.
chodzi mi bardziej o trzy strony tabelek do rpgów, konfiguracje samochodów do GT
wszystko jest na gamefaqs.com, no ale spoko
A ja kupuje ze względu na Gulasha. Śledze jego kariere od czasów Secret Service (mam jeszcze wszystkie numery) i naprawde ten człowiek zna się na rzeczy. Neo Plus bez niego by nie istniał (w sensie dosłownym) dlatego dzięki Gulash za wieloletnią ciężką prace! I tak trzymaj dalej! Chciałbym żeby Neo Plus był wydawany do końca świata i o jeden dzień dłużej :klaszcze:
A próbował ktoś kiedyś kompa do kibelka zabrać żeby poczytać o nowej gierce?? :jeee:
A próbował ktoś kiedyś kompa do kibelka zabrać żeby poczytać o nowej gierce?? :jeee:
żaden problem >> laptop z wifi :ninjadance:
Bo NEO + to dla niektórych tradycja. Ja wyrosłem na Secret Service od pierwszego numeru potem co prawda przestałem kupować jak zmieniło się na NEWS SERVICE , ale to już był ten etap jak Gulash zaangażował się w konsole i gazetkę NEO na dobre. Fakt , papier to papier. Czasem ból, że np. w połowie miesiąca coś wychodzi i nie załapie się do bieżącego numeru i trzeba czekać na nowy, a wówczas jest już w necie to jedyna bolączka, ale ogólnie NEO+ ma same ... plusy ;)
Chciałbym żeby Neo Plus był wydawany do końca świata i o jeden dzień dłużej :klaszcze:
Ja też bym tak chciał, ale czułbym się nieswojo gdyby ostatni numer wyszedł w ten dzień o jeden dzień dłużej :o
Bo jak sie kupiło ponad sto numerów, to nie kupując kolejnego czułoby sie nieswojo.