Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Metal Slug 7 DS
- Metal Slug Anthology
- Guilty Gear XX Accent Core Plus
- Twisted Metal
- GTA: LibertyCityStories
- Metal Gear 20th Anniversary
- Metal Gear Online
- Metal Gear Solid 3D czyli duży szef w kieszeni
- Metal Gear Solid(FRA) a Kompedium Konsolowe #1
- Metal Gear Solid: The Twin Snakes
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- braseria.xlx.pl
Odchudzanie brzucha
MGS1 ma swój temat, MGS3 też go ma, nawet MG1, a MGS2, dlaczego? Czy uważacie, że to gra niegodna tematu? Może odwrotnie, gra podobająca się nielicznym i ci właśnie nieliczni nie chcą zakładać tematu bo zostaną zjechani? A może poprostu nie chciało wam się. Zostaliście wyręczeni. Pisze to co zwykle pisze się w takich tematach o drugiej części najwspanialszej serii gier konsolowych.
Ja osobiście MGS2 lubię, bo ma klimat GITSa (tego sensacyjnego jak i filozoficznego). I właśnie mniej więcej taki jest ów Metal. Ma piękne sceny (np. walka z Solidusem na moście - filmik od początku po bieg Vampa), genialną muzykę, zaczepisty pierwszy act, sporo nawiązań, mnóstwo ludzkich charakterów.
Gdyby nie postura Jacka i jego żeńskie oczy (sic!!!) na 100% MGS2 byłby inaczej oceniany. Ale powiedzcie, jak inaczej można było pokazać legendę Snake'a po tym co uczynił na Shadow Moses niż prowadząc inną postać i bez przerwy o nim słyszeć.
No i Shalashaska ze swymi występami. Ocelot najlepszą postacią serii :P
Gra jest genialna.. dla mnie to po prostu dycha, tak jak i reszta gier z serii.. jedyny feler to Raiden.. cześć rozgrywająca się na U.S.S. Discovery to po prostu MASAKRA.. innymi słowy opisać się tego nie da.. pamiętam, jak grałem w demo dołączane do Zone of the Enders(samo ZoE jest średnie, kupowało je się dla dema MGS2 ;f) i po prostu od tego dema zionęła POTĘGA.. potęga, która jest obecna w całym MGSie 2.. Raiden to nie najlepsza decyzja Koijmy, ale nie gra się po to, żeby oglądać tyłek Raidena.. oczywiście gra jest pełna patentów, które jednym sie podobają, a drugim nie(-What is that? -Running on water ;d).. mnie akurat się w 99% przypadków spodobały.. w ogóle jest masa scenek, które się zapamiętuje, np. Vamp otwierający oczy po strzale w głowe, Fortune rozwalająca niczego nieświadomych żołnierzy, Ocelot a.k.a. Shalashaska rozwalający rosjan na tankowcu.. no po prostu masa, masa, masa.. można by o tej grze powiedzieć wiele.. ja powiem tylko, że jest doskonała..
P.S.: MGS2 wyszedł też na Xa Shini, więc przenieś temat do 'Gier' ;]
Raiden wcale nie był złym posunięciem, wręcz przeciwnie, grając młodzianem możemy poznać Snake'a od innej strony. Nie jest on dla nas już madafaką który jest marionetką w rękach rządu, a wszechwiędzącym badasem legendą. To, że Raiden wygląda jak wygląda to pierwotne zamierzenia Kojimy znane tylko jemu, tak samo jak jego kobiece oczy (notabene usta także ma kobiece). BTW, wiecie czemu Jack ma długie, falujące włosy? Hideo chciał pokazać co potrafi PS2 :D
P.S.: MGS2 wyszedł też na Xa Shini, więc przenieś temat do 'Gier' ;]
Nie, na Xa jest MGS2: Substance, który nie jest tym samym co normalny SoL, ale temat przeniose ;)
MGS2 to dla mnie gra kultowa,jeden z najlepszych tytułów na PS2 :)
Świetny klimat,ciekawe motywy muzyczne,genialne postacie,dialogi i w ogóle cała fabuła!
Mistrzowski dubbing (Shalashaska czy Gurlukovich rządzą),niesamowite zwroty akcji i zagrania reprezentujące kunszt mistrza Hideo.Jak tu już powiedziano "MGS2 to potęga"
Nie wiem tylko czemu tak wielu osobom to wszystko potrafił przyćmić Raiden.Ktoś komu jedna postać psuje radość z całego tytułu jest dla mnie osobą bardzo dziwną.
"Semper fi" MGS 8)
P.S.: MGS2 wyszedł też na Xa Shini, więc przenieś temat do 'Gier' ;]
Nie, na Xa jest MGS2: Substance, który nie jest tym samym co normalny SoL, ale temat przeniose ;)
Ok, Shini.. może na matematyce nie uważałeś, ale ci to wytłumacze.. zobacz, na ps2 i Xa jest MGS2: Substance, a częścią Substance jest Sons of Liberty, bo Substance to Sons of Liberty z dodatkami.. czyli Sons of Liberty jest na Xa wraz z dodatkowymi misjami w pakiecie zwanym Substance.. to tak, jakbyś miał dwa klocki, klocek a(mniejszy) i klocek b(większy), przy czym w środku klocka b znajduje się klocek a.. a więc, jeśli na Xa można kupic klocek b, to wraz z klockiem b kupujesz klocek a, który znajduje się w środku klocka b.. w ten sposób dochodzimy do twierdzenia, że klocek a jest dostępny na Xa.. a klocek a to Sons of Liberty, czaisz? ;]
Franek, może nie uważałeś na polskim, ale w naszym ojczystym języku występuje takie słowo jak "dowcip". Chyba nie musze tłumaczyć, co? A do tego ten post to czysty spam :P - Shinigami
Tem post to żaden spam, rozjaśniam tylko wątpliwości pewnej osoby.. pozatym jeśli weźmiemy klocki a i b i klocek a to ja, a b to ty, to częścią tego postu są oba klocki.. więc sam byś spamował :lol:
MGS2 jest GENIALNA gra a wprowadzenie Raidena GENIALNYM posunieciem, pokazano Snake`a jako prawdziwego madafake ktory kontroluje sytuacje a nie sytuacja kontroluje jego...
MGS2 jest GENIALNA gra a wprowadzenie Raidena GENIALNYM posunieciem, pokazano Snake`a jako prawdziwego madafake ktory kontroluje sytuacje a nie sytuacja kontroluje jego...
Tak, wprowadzenie Raiden jest na plus.. jego wygląd jest na minus ;f
mnie także MGS2:Sons of Liberty niezlykle sie podobał 8) szczególnie pierwsza misja na tankowcow poprostu RZĄDZI :wink: przeszedłem ja niezliczona ilość razy, zdobywajac wszystkie dog tag'sy itp :twisted:
ja równiez uważam, ze wprowadzenie Raiden'a było sprytnym posunieciem, mimo ze jego jako postaci nielubie, tak mysle ze dzieki temu ruchowi ze strony Kojimy moglismy dopiero docenic to jakim Kozakiem jest Snake :D
MGS 2 jest jedną z najlepszych gier, jakie powstały na PS 2 ale postać Raidena nie za bardo mi się spodobała innym faktem jest fakt :D, że podkreśla on role Węża i dla mnie osobiście jest tylko tłem dla niego i pokazaniem ze to i tak wąż był, jest, i będzie główną postacią tej serii, i nic tego nie zmieni. Wstawki tez ma zajefajne można je oglądać i oglądać, no i fabuła nie zapomniana i pozostawiająca jakaś pustkę w sercu, która powoduje powracanie do tej pozycji i powracanie nie wiem ile razy już ja przeszedłem.
Pozdro Szacun.
pokazano Snake`a jako prawdziwego madafake ktory kontroluje sytuacje a nie sytuacja kontroluje jego... Zgadza się!
W dodatku Raiden ma białe włosy bo ... każdy to zna Shinny :P
Pytanko? Czy ktoś łowił w grze figury MOAI?
A mi Rajden przypadł do gustu te jego fajne ciosy i skacze jak w matrixie i.... ślizga sie na gównie ptaków :mrgreen: Ogólnie MGS2 to dzieło równie epokowe jak 1 i2
Tem post to żaden spam, rozjaśniam tylko wątpliwości pewnej osoby.. Ale fakt faktem, że Xboxowcy to grupa która o samych emocjach związanych z graniem mało co lubi gadać, a podchodzi do sprawy pod względem technicznym. A ponieważ temat przeniesiono, niech więc ktoś więcej niż Greg (szacun za ostatnie wystąpienia na forum (od zlotu pokemonów)) z braci Xowej sie odezwie! Bo jak nie, to przenieś temat z powrotem do PS2 Shinny, tam więcej osób na niego odpowie :P
Gra jest świetna, to że prowadzi się przez jej większą część inną postać wcale nie przeszkadza. Postać Raidena jest wporządku , nie wiem czemu tyle graczy go nie lubi.
Na brak Snakea nie można nażekać, ponieważ jest on cały czas obecny(częste rozmowy przez Codek, podpowiedzi, współpraca z Raidenem, walka ramię w ramię).
Jedyne co mi się bardzo nie spodobało to, nazywanie Raidena na początku gry jako Snake.
dokladnie, Snake jest obecny caly czas, a dzieki temu ze jest mentorem Raidena staje sie postacia naprawde kultowa... o ile Snake-zagubione dziecko w ciemnosciach w MGS jest ok, tak samo Big Boss w MGS3 o tyle poraz kolejny Snake`a ktorego wszyscy robia jak chca w MGS2 bym nie zniosl! bo Snake to BOHATER a nie jakas lajza, uczy sie na swoich bledach, tworcy gry musieli jakos z tego wybrnac wiec prowadzili gamoniowatego na pierwszy rzut oka Raidena... a co do jego wygladu - nic mnie nie obchodzi jego wyglad (nie kazdy musi wygladac tak zeby za sama gebe dostac 20 lat kamieniolomow)... czy Wy gracze znieslibyscie kolejnego MGSa w ktorym Snake non stop robiony jest w konia i poraz kolejny nic nie wie? ja bym sie pocial :twisted:
jedynym minusem drugiego MGSa jest Fatman, koles naprawde nie pasuje do reszty i chocbym niewiem jak sie staral nie zrozumiem co on robi w tej grze :twisted:
... i chocbym niewiem jak sie staral nie zrozumiem co on robi w tej :twisted: grze
Jeździ na rolkach :wink:
MGS2 to jedna z moich pierwszych gier na PS2, extra mi się w nią grało, pamiętam że niezłe wrażenia zrobiło na mnie intro, motyw podobny jak w Terminatorze o czym wspominał nawet Grabarz w swojej recenzji. Raiden mi nie przeszkadzał, nie jest to ten sam kaliber bohatera co Snake ale niektórzy poprostu przeszadzają. Dla mnie jedna z najlepszych gier na PS2.
Raiden miał większe doświadczenie w boju niż... Snake
Raiden miał większe doświadczenie w boju niż... Snake
? Dalczego tak sądzisz? Bo przeszedł szkolenie w VR?
walczyl przeciez w partyzantce... ale ze mial wieksze doswiadczenie to przesada, moze wieksze umiejetnosci :twisted:
No co Ty :lol: ? Bo od małego brał udział w walkach, mordował jak maszyna i dorobił się przydomków Jack the Ripper i White Devil, bo miał instynkt do zabijania i zabijanie we krwi. VR to przytym :roll: gra video a ze nic nie pamiętał z przeszłosci to inna sprawa.
No co Ty :lol: ? Bo od małego brał udział w walkach, mordował jak maszyna i dorobił się przydomków Jack the Ripper i White Devil, bo miał instynkt do zabijania i zabijanie we krwi. VR to przytym :roll: gra video a ze nic nie pamiętał z przeszłosci to inna sprawa.
Instynkt to złe słowo. Walczył, ponieważ chciał przeżyć i mieć co jeść. A to, co później zrobiono z dziećmi to inna sprawa.
Instynkt to odpowiednie słowo. Ujawnił się w nim bo Raiden musiał walczyć o życie i jedzenie jak mówisz. "Był rzeźbiarz który znalazł kamień, długo w nim dłubał aż udało mu się zrobić piękną rzeźbę. Zapytany przez kogoś - Jak to zrobiłeś? - dopowiedział. Ta rzeźba cały czas tam była, ja ściągnąłem tylko zbędne łupki które ja zakrywały" Historia Raidena to historia tej rzeźby. Tylko, że rzeźbiarzem była wojna.
mgs2 był jedną z pierwszych gier w jakie grałem na ps2, mało wtedy wiedziałem o serii pozatym ze jest zajebista :wink: więc fakt że gramy Raidenem nie wywołał na mnie ździwienia (bo wyszło jakos tak że zacząłem od historii na big shell), było to jedyna gra jak dotąd przez która siedziałem jak scięty po napisach końcowych, nawet shenmue II nie wywołał u mnie takich uczuć, gra moze nie zmieniła mojego zycia ale dała mi sporo do myślenia, sprawiła ze zacząłem na niektóre sprawy patrzec inaczej i sporo mnie nauczyła, napewno nie dałbym jej 8- ze wzgledu na czas gry :roll: (mi przejscie zajeło 14 h) bo do mgs'a 2 wracam często i za każdym razem ta gra robi na mnie ogromne wrażenie - wybitna pozycja która zostanie w pamięci graczy
podobno w outro z MGS2 można zauważyc Vampa :shock: pytanko mam jedne...where:)
Także słyszałem tą legendę. Podobnież jest jednym z ludzi w tłumie.
Frank, temat przeniesiony a Ty jakoś nie piszesz :twisted:
czy Wy gracze znieslibyscie kolejnego MGSa w ktorym Snake non stop robiony jest w konia i poraz kolejny nic nie wie? ja bym sie pocial :twisted:
To potniesz się przy czwórce :lol:
@Scorpio- przecież już napisałem, co sądze o tej grze.. a to czego ja nie napisałem, zostało już napisane przez innych.. a przeniesienie było po prostu aktem sprawiedliwości ;f
przeniesienie było po prostu aktem sprawiedliwości Nie zmylisz mnie. Nikt na tym świecie w sprawiedliwość już nie wierzy. Dowód: MGSy chociażby.
Pytanie powtarzam: łowił ktoś w MGS2 widoki statuł Moai. Podobnież taki Eastern Egg w grze Kojima umieścił.
Pytanie powtarzam: łowił ktoś w MGS2 widoki statuł Moai. Podobnież taki Eastern Egg w grze Kojima umieścił.
Wygląda na to, że nikt. Ja się sam za to zabierałem dużo razy ale jakoś mi się zapominało :P
A ja się w to bawiłem i znalazłem je wszystkie. Pokemony mogą sie schować :lol:
A ja na swoje nieszczęście Sons Of Liberty przeszedłem po MGS3.
Może gdybym najpierw łyknął część drugą a potem trzecią to mój stosunek do tej
pierwszej byłby lepszy, ale tak nie jest. Mam bardzo mieszane uczucia związane z tą grą.
Bo o ile nie zaprzeczę,że jest to tytuł nietuzinkowy i świetnie zralizowany, tak podczas gry było parę rzeczy które doprowdały mnie do szału.
Po pierwsze o ile zmiana głównego bohatera była sprytnym posunięciem ( tak jak to już ktoś napisał wcześniej, oglądanie Snejka robinego przez wzystkich w balona byłoby niehumanitarne ), tak już wybór tej postaci był w moim mniemaniu TRAGICZNY.
I nawet nie chodziło o sam wygląd ( nie warty komentarza ) ale o sposób w jaki Raiden mówił, zachowywał się. I tylko jedno słowo przychodziło mi do głowy kiedy nim grałem:
ciota. Sorry nie chcę nikogo zdenerwować ale tak właśnie było. I jestem pewien że nie tylko ja używałem podobnych określeń na opisanmie tego osobnika.
Tym śmieszniejsze wydało mi się w dalszej części gry gdy okazało się jaką przeszłość ma za sobą Raiden.
Po drugie misja na tankowcu była świetna, natomiast podczas gry na platformie po pewnym czasie ogarnęło mnie lekkie znużenie kedy po raz n-ty musiałem biegać po tych samych lokacjach, a nawet jeżeli po innych to i tak nieewiele się od porzednich różniących ( zaraz ktoś powie że się czepiam ).
Nie wiem tylko czemu tak wielu osobom to wszystko potrafił przyćmić Raiden.Ktoś komu jedna postać psuje radość z całego tytułu jest dla mnie osobą bardzo dziwną.
warunek jest taki że nie jest to postać którą kierujemy przez większość gry. No ale może jestem dziwny.
Jak do tej pory post ten ma formę czysto czepialską a ja nie mam w tej chwli czasu aby napisać co mi się w grze podobało. Następnym razem to naprawię.
Po skończeniu SoL osobą które maja mieszane uczucia proponuje zapoznanie sie z materiałem na płycie "Making fo...". Hideo wyjaśnie tam "idea" Raidena. Nawet włosy ma nieprzypadkowe.
No właśnie a na wojnie mu mieszali żarcie z prochem strzelniczym i musiał to wpieprzać i potem był tak naćpany, że nie wiedział do kogo strzelał :wink:
To napisz dlaczego ma takie wlosy ?
Dla mnie MGS2 to porazka , postac syfna , bosowie syfni , lokacja malo ideowa .Lokacje tez bez rewelacji . A boss narolkach to smiech na sali .
1 jest najlepsza .
To chyba proste. białe ma oznaczać, że jest to postać nowa dla serii. Jest to przecież w Making of ..., ale nie wiem czy fanboje od Xa dostali ten dysk do swej wersji :P
Białe wcale nie oznacza że postać jest nowa tylko że jest czysta.
Gralem na PS2 , ale nie ogladalem tego .
Napiszscie wiecej , jestem ciekaw.
Przecież sam Kojima tak powiedział że to dlatego, że jest nowa :D
Np. że pierwszy MGS został zaprojektowany (plansze) z klocków lego, a na modelu Big Shell drugiego Hideo bawił się gamerami. I że latał z kolegami po biurze z bronią by symulować możliwe zachowania terrorystów :D
Po skończeniu SoL osobą które maja mieszane uczucia proponuje zapoznanie sie z materiałem na płycie "Making fo...". Hideo wyjaśnie tam "idea" Raidena
W takim razie może opisz co znajdowało się w tych materiałach, bo ja na przykład do takowych dostępu nie mam.
Białe włosy oznaczały że jest żółtodziobem a nie nowym w serii. Kolor jego włosów i młoda cera miały podkreślać, że Raiden jest mniej doświadczony. Hideo chciał w ten sposób pokazać różnice między tą postacią, a Snake'iem czyli jego mentorem. To sprawdzało się tylko do pewnego momentu, bo przecież później wychodziło na jaw, że Raiden to madafaka na prochach, a zabijanie zna od małego. Hideo porównywał te postacie także do King Konga i Godzilli, ale teraz nie pamiętam kto był kto. No i nie bez powodu znalazła się w grze rozmowa Raidena z Rose o tym właśnie filmie.
Z mniej ważnych rzeczy, Kojima powiedział, że wiele scen i momentów zostało wywalonych, bo jego zdanie dla gracza to było "no fun". Np. scena, że Snake ucieka przed zalewającą pokład wodą. Tego nie ma, ale w grze można zobaczyć tą akcje na przerywnikach. Nie ma również Famasa i innych broni. Jest tego więcej, ale nie pamiętam wszystkiego. Warto zobaczyć tą płytkę.
I z wodą miał rację. Bo pomyślcie - to byłby tylko etap do wyuczenia na pamięć, bo błędów by nie tolerował.
Dzięki Wilekiemu za to, że są jeszcze twórcy gier nie dość że natchnieni, to jeszcze myślący czy gracza dana gra będzie bawić.
jak dla mnie ocena dla dwójki to coś koło 8+.demo za dużo nam zdradziło a raczej pokazałą najlepszy element gry czyli pierwsze...1,5 h czy 2h.wady?bossowie będące marną namiastką tych z jedynki(grubas na kółkach,obleśna murzynka i wampir będący bi choć i tak był największym kozakiem).raiden?wszystko ok dobry pomysł ale dlaczego on musi wyglądać jak pederasta?plus to końcówka gry kiedy poznajemy prawde o patriotach i jeszcze pare elementów.
jak dla mnie ocena dla dwójki to coś koło 8+.demo za dużo nam zdradziło a raczej pokazałą najlepszy element gry czyli pierwsze...1,5 h czy 2h.wady?bossowie będące marną namiastką tych z jedynki(grubas na kółkach,obleśna murzynka i wampir będący bi choć i tak był największym kozakiem).raiden?wszystko ok dobry pomysł ale dlaczego on musi wyglądać jak pederasta?plus to końcówka gry kiedy poznajemy prawde o patriotach i jeszcze pare elementów.
Nie zgodzie się z tobą bossowie akurat byli ciekawi mi się przynajmniej podobali, ale co do postaci Raidena masz racje trochę dziwnie wyglądał w tym swoim obcisłym stroju hehe, nie podoba mi się ta postać, jest tylko podkreśleniem, jeśli tak mogę powiedzieć dla postaci węża. A co do końca gry to kiedyś musieliśmy się dowiedzieć tej prawdy o patriotach a koniec gry wydaje mi się dobrym momentem, końcówka tej gry tez mi przypadła do gustu, jest w niej cos takiego zagadkowego i tak powinno być.
Pozdro Szacun.
końcówka wbija w fotel i robi graczowi wodę z mózgu, jeszcze wiekszy zamęt niż bieganie nagim raidenem po hangarze z metal gearami :roll: nasuwa się pytanie skoro oni nie żyją to dla kogo pracuje Solidus i kogo w taki razie szuka Ocelot :?:
końcówka wbija w fotel i robi graczowi wodę z mózgu, jeszcze wiekszy zamęt niż bieganie nagim raidenem po hangarze z metal gearami :roll: nasuwa się pytanie skoro oni nie żyją to dla kogo pracuje Solidus i kogo w taki razie szuka Ocelot :?:
Nie żyją założyciele. Teraz władze mają jacyś inni ludzie i robią Sajgon :P
AI - sztuczna inteligencja. Przecież na czyjesz życzenie została zrobiona!!!
Proszę pamiętać. Od chwili wejścia do Arsenala Codec przejmuje właśnie AI!
Dopiero od wejścia do Arsenala? Moim zdaniem od początku misji na Big Shell słuchamy rozkazów AI, z tym że właśnie w Arsenal Gear dowiadujemy się na skutek (no właśnie - mam tu jakąś swoją teorię przyczynowo skutkową, ale, że w temacie MGSów jestem świeżynka to nie będę się narazie wychylał co by się nie zbłaźnić :mrgreen:) pewnych wydarzeń, że de facto z AI mamy do czynienia (nota bene zostało to przedstawione w tak sugestywny sposób, że parokrotnie zwątpiłem - szczegónie przy "turn off the console" i "fission mailed")
zostało to przedstawione w tak sugestywny sposób, że parokrotnie zwątpiłem - szczegónie przy "turn off the console" i "fission mailed")
"Turn off the console" zadziałało na mnie piorunująco za sprawą tego, że tego dnia grałem około 5 godzin nieprzerwanie :D
MGS 2 jest dla mnie jedną z najlepszych gier na Playstation 2. Jest świetną kontynuacją kozackiej pierwszej części. Na początek : grafika i muzyka. Fantastyczne ! Muzyka Harry'ego świetnie pasuje do sytuacji i wogóle słucham jej sobie czasami, głosy postaci świetnie dobrae, fajne odgłosy sprzętów, grafika, animacja, mimika też super. Następna sprawa to klimat. Jest taki fajnie tajemniczy, hi-tech'owy, ale bez przesady, szczególnie kozacki w Arsenal Gear. Fabułą dla mnie jest świetna, trochę "zakręcona", ale to właśnie w MGS'ach lubię. Postacie : nie licząc Fatman'a i niepotrzebego wspomnienia o upodobaniach seksualnych Vamp'a, są bardzo fajne. Solid Snake : wiadomo. Raiden : kontrowersyjna postać, ale według mnie nawet spoko. Dead Cell : Fatman jest "taki se", trochę dziwny. Fortune spoko, Vamp to kozak, postacie mają historię. Co do Solidus Snake'a, to jest to jeden z największych kozaków w serii ! Chyba najfajniejsza postać "dwójki", "obok" Solid Snake'a. Głos, teksty, broń (P90), wygląd, zachowanie, cel, to jego plusy. Revolver Ocelot też spoko. Filmiki są świetne, szczególnie te z Metal Gear RAY'em / RAY'ami (na Tankowcu, przed i po walce Jack'a z RAY'ami, te w czasie "spotkania" bohaterów na Arsenal Gear, te z Solidus'em, innymi i Harrier'em), choć czasami są też jakieś niezbyt potrzebne, na przykład dużo ich jest po pierwszym spotkaniu z Peter'em Stillman'em i z Emma'ą.
Ogólnie gra jest świetna, skończyłem ją kilka razy, mam też płytę "The Document of Metal Gear Solid 2", gdzie mogłem sobie sporo ciekawostek (na przykład wcześniejsza wersja scenariusza ze scenami ppłynięcia AG przez okolice Nowego Jork'u, "zachaczającego" o różne budowle, zainteresowani mogą poczytać dział "Ciekawostki" na OH), poznać i pooglądać fajne rzeczy (trailer'y, wywiady, zdjęcia różnych przedmiotów związanych z MGS'ami), jednak fajnie też by było sobie oglądnąć materiały z płyty "The Making of MGS2".
Co do Vamp'a widocznego w końcowym filmiku MGS2 : widać go za Rosemary, gdy już zauważy ją Jack Raiden, jednak jest to tylko bitmap'a, nawet nie ma on jeszcze dziur po kulach. Prawdopodobnie jest to "easter egg". Można go sobie obejrzeć oglądając ten filmik (po pokonaniu Solidus Snake'a) z płyty "The Making of MGS2", gdzie można dowolnie kierować kamerą. Stoi on obok samochodu za Rosemary.
Co do figurek Moai : widziałem kilka, ale nie szukałem ich.
Mnie także gierka się bardzo podoba, a ocena w N+ jest jak najbardziej na miejscu dla niej. Fabuła, bohaterowie, oprawa graficzna i wizualna, to wszystko nakłada się na jedną wielką przygodę, w której dane nam jest uczestniczyć. Cóż można rzecz więcej, no po prostu w to trzeba zagrać i już. Żadne słowa nie oddadzą głębi tej gierki.
I taka mała ciekawostka na koniec. Ostatnio znów zacząłem co niego grać i moim oczom ukazała się dość dziwna akcja. Otóż po tym jak Pliskin zadaje Raidenowi pytanie odnośnie jego imienia, Jack odpowiada tylko swoim nickiem zaś Pliskin kwituje to tekstem: "Maybe some day I'm gonna find out." po czym wykonuje gest Ocelota z MGS3 (słynne machnięcie łapskami) - może to tylko przypadek, ale kto tam wie... Super gierka :)
Ja właśnie dostałem paczke i zamierzam jeszcze raz przejść tą cudowną gre :D
Pisałem już w temacie o MGS3, ale jedna z ostatnich linijek jakie mówi Snake do Raidena to:
"The Joy and the sorrow"
w kontekście tego, co zostawiamy przyszłości ... czyli kolejnej części :P
Idę o zakład, że Kojima w MGS3 zakodował podświadomie z 30% fabuły z MGS4 :D
Pisałem już w temacie o MGS3, ale jedna z ostatnich linijek jakie mówi Snake do Raidena to:
"The Joy and the sorrow"
w kontekście tego, co zostawiamy przyszłości ... czyli kolejnej części :P
I Anger też był(a) - taki synonim (no prawie) The Fury :wink:
Idę o zakład, że Kojima w MGS3 zakodował podświadomie z 30% fabuły z MGS4 :D
Nooo!!! A ja idę o dwa, tak samo zrobił jeszcze z jedynką i dwójką! :mrgreen:
Gra jest swietna, cudowna i kto co tam jeszcze chce :D Jest to godny nastepca pierwszego MGSa, wedlug mnie oczywiscie, bo np. w PSX Extreme gra zostala (jak dla mnie) niedoceniona. No sorry, ale 8- dla tego dziela to przesada.
Ale do rzeczy-czesci graczy sie ten ruch podobal, a czesci nie. Chodzi o wprowadzenie Raidena-ja zaliczam to in plus. Hideo pokazal, ze jest ktos oprocz Snake'a, kto wpasuje sie w MGSowe uniwersum bardzo sprawnie. Nie powiem, na poczatku nie lubilem tego kolesia, ale gdy wszedl watek z jego przeszloscia, to odezwalo sie we mnie uczucie wspolczucia i sympatii dla tego blondaska :D Fabula zakrecona jak swinski ogon, co jednak spowodowalo, ze chcialem przejsc gre jeszcze raz lub dwa, zeby to wszystko ogarnac. Dla mnie rewelacja.
Wiecej ludzi takich jak Kojima, a gry bylyby juz kojarzone nie z rozrywka dla mas, ale ze sztuka, ktorej nie powstydza sie najwieksze szychy tego swiata.
Kojima-jestes wielki!
IMO najlpesza gra tej generacji, z ktora rownac moze sie tylko jej nastepczyni, czyli koljena czesc legendarnej sagi ;]
niektorym postacie sie nie spodobaly, lecz u mnie reakcja byla zupelnia inna - wedlug mnie byly swietnie wykreowane. Lubilem wszystkie postacie i az zal mi bylo smierci niektorych...no dobra..poza Fatmanem :P, ale ogladajac smierc EE i Fortune prawie sie poplakalem. Klimat ciaglej tajemnicy i trwajacego wciaz klamstwa bardzo mi sie spodobal, a historia Jacka Rippera niemal mna wstrzasnela. Gralem i gralem, po to zeby sie dowiedziec kto za tym wszystkim stoi i moge smialo powiedziec ze sie oplacalo - ta gra ma NIESAMOWITA fabule. Nie da sie ukryc ze mocno zakrecona - ale mnie to wlasnie w niej urzeklo. Od zobaczenia outro tej szpili, czekam z wywalonym jezorem na MGS4
Co by nie napisać to gra trzyma bardzo wysoki poziom. Bardzo zakręcona fabuła, która mi sie podobała. Zajebista gra i tyle.
Powiem tak.MGS 2 mimo wszystko jest grą zajebistą. Jedyna rzeczą która mi w niej przeszkadza to głowny bohater.Ludzie nawet nie moge opisac słowami mojego wku****nia gdy dowiedziałem się ze w grze kierujemy nie Snakem a jakimś Raidenem.Poza tym gierka trzyma poziom MGS'a :D
Mam pytanie czy w zwyklym MGS 2 SoL jest jakas zmiana stroju dla Raidena albo Snake :?:
Mam pytanie czy w zwyklym MGS 2 SoL jest jakas zmiana stroju dla Raidena albo Snake
Tak- bodajże co drugie przejście gry Snejo i "Radian" nosi okulary, ponadto można ogolić Snejka i (nie jestem pewnien bo już nie pamiętam) przywdziać smoking.
i (nie jestem pewnien bo już nie pamiętam) przywdziać smoking.
Tego w MGS2 nie było akurat ;) Poza okularami są jeszcze perułki dla Raidena. Czyli w sumie nie ma zmiany stroju :)
smoking jest w mgs2 substance o ile sie nie myle
Tego w MGS2 nie było akurat
Dałbym sobie dłoń uciąć i wysłać na sybir , że biegałem po tankowcu w smokingu...trzeba to dokładnie sprawdzić na gamefaqs :hmmm:
Gamefaqs:
Tuxedo Snake Get 100% with Snake and Pliskin to unlock Tuxedo Snake.
Jest ale tylko w Substance :/
Tuxedo Snake Get 100% with Snake and Pliskin to unlock Tuxedo Snake.
Tutaj chodzi o dodatkową postać do VM a nie o strój, ja będę nadal obstawał przy swoim- jak mi się zechce to sprawdzę MGS2 na X'ie (dokładniej przejdę kilka razy tankowiec bo chyba tam go widziałem w smokingu). Jeśłi nie no to mam chyba maniakalno-depresyjną sklerozę...
jak mi się zechce to sprawdzę MGS2 na X'ie (dokładniej przejdę kilka razy tankowiec bo chyba tam go widziałem w smokingu).
Mozesz sprawdzić, ale tu chodzi o PSdwójkową wersję, na której nie ma smokingu na 100%.
jak mi się zechce to sprawdzę MGS2 na X'ie (dokładniej przejdę kilka razy tankowiec bo chyba tam go widziałem w smokingu).
Mozesz sprawdzić, ale tu chodzi o PSdwójkową wersję, na której nie ma smokingu na 100%.
jest ale w substance, chyba w snake tales
vagrant3 Zawada z sekcji 9 pozamamiatał i zamknął śledztwo :ninjadance:
ma ktoś zdjęcie Pliskina/Solida ogolonego ? bo na european extreme nie miałem zacięcia by dojść do Sapera :^^:
ma ktoś zdjęcie Pliskina/Solida ogolonego ? bo na european extreme nie miałem zacięcia by dojść do Sapera
Ogoić sneja można (znów nie jestem pewien, na hardzie bądź zwykłym "ikstrimie") wystarczy dać mu golarkę. ja swóją przygodę z EE skończyłem na Harierze, taki z niego kozak był :D
toż wiem że na EE daje mu się golarkę która znajduje się w pierwszej lokacji :cojest:
własnie dlatego pytałem się o zdjęcie ogolonego Solida :^^:
Przecież pisałem, że sneja da się ogolić na zwykłym "ikstrimie" bądź hardzie (grałem w tą grę jakieś 2 lata temu, więc nie pamiętam dokładnie). Jestem w 100 % pewny, że nie przechodziłem EE (zresztą i tak nie przeszedłem) aby to zobaczyć :^^:
przechodze po raz 4 Sons of Liberty i naszla mnie taka mysl...czemu Ocelot zabija (no prawie zabija - ale mial taki zamiar ;p) skoro obydwaj byli wyslani an Big Shell przez The Patriots? Tylko dla tego by przypodobac sie Solidusowi? przeciez maja w tedy juz gotowego Arsenala, wiec w zasadzie zabawa jest bliska konca ;]
KOGO? :P
hihi...drobny blad ;p
Amesa ;p
bo to zły człowiek jest....
Jak to dlaczego go(prawie) zabił? Ano dlatego żeby to wyglądało jak misja na Shadow Moses
Jak to sam Ocelot stwierdzil: "3S project stands for Solid Snake Simulation", czy cos podobnego. Dlatego tez kto przeszedl MGS, ten z dwojka nie powinien miec wiekszych problemow.
Jak można zdobyć intem Stealth??
Trzeba mieć ileś tam Dog Tagów. Dla Sneja i dla Raidena są liczone osobno.
DISCOVERY:
46 dog tagów — Bandana
78 dog tagów — Stealth
BIG SHELL:
73 dog tagi — Brown Wig (nieskończone ammo)
121 dog tagów — Stealth (bez komentarza)
170 dog tagów — Orange Wig (nieskończony grip)
218 dog tagów — Blue Wig (nieskończony tlen)
Żeby dostać trzeba skończyć grę z daną liczbą tagów.
http://speeddemosarchive.com/mgs2.html
Poziom trudności: Extreame; Single Segment; czas: 1:37:37 ...
Muszę rzec, takiego wykonania tej gry ze świecą szukać :) Jeśli ktoś lubi popatrzeć na ciekawe glitche oraz możliwości, jakie daje gra (oraz obłędne wykonanie samego run'a) to do obejrzenia jak nic się nadaje :tak:
Już se szarpie w jakości normal, tyle styknie.
Wczoraj po około dwoch latach ponownie zaczełem przechodzi MGS 2. Musze powidziec, że Snake nie jest w ogole podobny do Big Bossa mimo iz grając w SE byłem pewien, że wyglądaja identycznie. Jedno jest pewne. Dwojka pod każdym wzgledem bije graficznie Snake eatera :ninjadance: Czy to wykonanie postaci czy otoczenia jest tu lepsza. Taka mała ciekwostka: jak nad Ocelotem przejmuje kontrole Liquid to skracają sie mu włosy :ninja:
Jedno jest pewne. Dwojka pod każdym wzgledem bije graficznie Snake eatera :ninjadance:
Eee... :nie: Co by nie mówić o SE, to jednak graficznie prezentuje się lepiej - modele postaci są o wiele lepiej wymodelowane, tekstury wyraźnie lepsze, otoczenie również jest bogatsze w detale i szczegółowe. MGS2 ma sterylne pomieszczenia, MGS3 to bujna roślinność w dżungli - nie było siły, żeby SE wyglądał gorzej, niż SOL.
IMO MGS2 prezentuje sie lepiej, a przynajmniej Tanker, dawno nie widziałem planta.
Ja grając w MGS'a 2 nie zauważyłem tylko jeden łądniejszy moment- zachód słońca. Ale do grafiki z 3. się nawet nie umywa.
Plant to 3 pomarańczowe płyty na krzyż a na Tankerze klimat potęguje wichura i deszcz które podobno ps2 bardzo dobrze generuje. Zjadacz Wężów to jak wiemy las, dżungle - osobiście wolę kameralne, zaściankowe klimaty dwójki - jakoś w konwencji MGS'a przyjęła się taka sytuacja, że losy nacji rozgrywają się w 4 ścianach i jednolitych korytarzach.
Niedawno skończyłem trójkę - teraz na Son's of Liberty patrzę zupełnie pod innym kątem - Solidus Snake, jego walka z Raidenem i chęć zwalczenia Patriotów - straszne, historia zatoczyła koło i chyba znowu nie po tej stronie co trzeba - ale ją piszą zwyciężcy :nie:
Technicznie to MGS2 ma słabsze obiekty i tekstury ale za to śmiga w 60 fps a nie jak lepszy graficznie SE w 30. Osobiście uważam MGS2 za najlepszą część serii, choć nie wiem w którą mi się lepiej grało (SOL czy SE), chyba jednak w trójeczkę.
Osobiście uważam MGS2 za najlepszą część serii, choć nie wiem w którą mi się lepiej grało (SOL czy SE), chyba jednak w trójeczkę.
Czy mi się tylko zdaje czy ty sam sobie przeczysz? :ninja:
Ja nadal pozostaje zdania, że MGS 2 jest znacznie ładniejszy od Snake eatera :) Chociaz trojka bardziej mi sie podoba ogolnie.
dopiero teraz to kończe (muszę jeszcze solidusa zmęczyć ale sesja mi nie pozwalała). heh... mimo że dzunga w trójce bardzo ładna a i niektóre lokacje maja klimacik (choc widzałem ledwie wycienek bo musiałem konsole oddac zanim skończyłem) to wole estetykę industralną z mgs2 (choc nie robi aż taki genialnego wrażenia jak w jedynce gdzie wszechobecny chłód wprost wylewał sie z ekranu).
narazie uważam że MGS2 jest równie dobry co jedynka. ma słabsze elementy (bossowie nie rozwalaja tzn beznadziejny Fatman i taki sobie Solidus psuja efekt choc reszta jest naprawdę spoko) jak i lepsze (fabuła, a raczej FABUŁA) ale to sie jakos wyrównuje. No i akurat mnie podoba sie przegadanie jakie ma tu miejsce, a i Raiden mimo że na początku mnie nei pasował to jednak zacny to chłopiec i potem sie przekonałem :ninja:
Osobiście uważam MGS2 za najlepszą część serii, choć nie wiem w którą mi się lepiej grało (SOL czy SE), chyba jednak w trójeczkę.
Czy mi się tylko zdaje czy ty sam sobie przeczysz? :ninja:
Co w tym zdaniu jest nielogicznego? MGS2 mimo że ma słabszy i płytszy gameplay niż MGS3 ogólnie jest lepszy (fabuła, klimat).
Jednak jest tu jakiś paradoks. "Dwójka jest najlepsza, ale lepiej gra się w trójkę."
MGS 2 jest piękną grą. Ale brakuje jakiegoś nastroju - w jedynce właśnie wszystko aż przechodziło mrozem i chłodem, w trójce zaś aż czuć było zapach lasu, a w budynkach zapach takich zabudowań. W dwójce Shell była nieco zbyt sterylna - jakaś rdza, etc. (choć wiem, że kłóciłoby się to z jej wiekiem oraz funkcją) z przyjemnością bym dojrzał. Uczciwie przyznaję, że Tanker podczas burzy jeszcze nieźle się bronił.
MGS 2 jest piękną grą. Ale brakuje jakiegoś nastroju - w jedynce właśnie wszystko aż przechodziło mrozem i chłodem, w trójce zaś aż czuć było zapach lasu, a w budynkach zapach takich zabudowań. W dwójce Shell była nieco zbyt sterylna - jakaś rdza, etc. (choć wiem, że kłóciłoby się to z jej wiekiem oraz funkcją) z przyjemnością bym dojrzał. Uczciwie przyznaję, że Tanker podczas burzy jeszcze nieźle się bronił. czy ja wiem czy brakuje klimatu. w tej czesci zdecydowanie jest mokro (jak w poprzedniej chłodno) a zachód słońca jest piękny :zakochany: fakt ze to takie sterylne ale imo dobrze oddaje nastrój odhumanizowania typowego dla technologi które chyba tu jest chyba ideą przewodnią. no i mamy pewnie jakby nie patrzeć zróżnicowanie pogodowe i pory dnia.
PS dobra idę sklepać tego Solidusa bo mi to spokoju nie da :ninja:
aha i Rose jest beznadziejna nie podskoczy Mei Ling czy Para-Medic (jej teksty o filmach były genialne) i wyglada jak nieudana córka Naomi :cry:
aha i Rose jest beznadziejna nie podskoczy Mei Ling czy Para-Medic (jej teksty o filmach były genialne) i wyglada jak nieudana córka Naomi Musze zakupic jedynke, bo juz dawno Mei ling nie słyszałem. Ale za to paramedic mam świezo w pamieci :^^:
A ja nie mogę skończyć MGSa 2 bo mi się wiesza po walce z Rexami :blah:
Nienawidzę używanych gier.
Co do Rose to macie rację, niektóre jej teksty mnie dobijały.
A ja nie mogę skończyć MGSa 2 bo mi się wiesza po walce z Rexami :blah:
W zasadzie właśnie po tej walce następują IMO jedne z najciekawszych momentów w grze, wszystko znajduje swój wspólny punkt i mimo całego naciągnięcia motywu z Fortune - ogląda się to rewelacyjnie.
Cholera, nakręciliście mnie i chyba znów MGS2 przejdę :ninja:
A ja nie mogę skończyć MGSa 2 bo mi się wiesza po walce z Rexami :blah:
Nienawidzę używanych gier. współczuje :cry: sama walka w REY'ami jest cudna :ninjadance:
Skończyłem gre choć by ukatrupić Solidusa potrzebowałem skilla nie gorszego niz w Soul Calibur XD koniec starsznie moralizatorski ale ładny i klimatyczny i teraz fajniejszy art w menusach jest ^^
W zasadzie właśnie po tej walce następują IMO jedne z najciekawszych momentów w grze, wszystko znajduje swój wspólny punkt i mimo całego naciągnięcia motywu z Fortune - ogląda się to rewelacyjnie. no no miałem co do niej mieszane uczucia ale po tej akcji uznałem ze jednak była fajną postacią. :cry:
no no miałem co do niej mieszane uczucia ale po tej akcji uznałem ze jednak była fajną postacią. :cry:
Ja cały czas miałem do niej awersję, a akcja z Metal Gearem wcale nie pomogła.
A najlepiej wykreowaną postacią w tej części i tak jest Otacon - scena, w której idzie z papugą na ramieniu i jego płacz dosłownie wycisnęła ze mnie łzy - Hal względnie twardy, starający się być opanowanym w tym momencie pada na kolana i zalewa się łzami... :cry:
A najlepiej wykreowaną postacią w tej części i tak jest Otacon - scena, w której idzie z papugą na ramieniu i jego płacz dosłownie wycisnęła ze mnie łzy - Hal względnie twardy, starający się być opanowanym w tym momencie pada na kolana i zalewa się łzami... :cry: To było mistrzostwo. Tak przybity juz dawno nie byłem, biedny Hal... :cry: serialnie mi go było żal.
Emma swoja drogą kjutne dziecko...
Bzdursky napisał/a:
A najlepiej wykreowaną postacią w tej części i tak jest Otacon - scena, w której idzie z papugą na ramieniu i jego płacz dosłownie wycisnęła ze mnie łzy - Hal względnie twardy, starający się być opanowanym w tym momencie pada na kolana i zalewa się łzami...
To było mistrzostwo. Tak przybity juz dawno nie byłem, biedny Hal... serialnie mi go było żal.
Emma swoja drogą kjutne dziecko... Shit, ta scena wywołała na mnie wieksze wrażenie niz śmierc The boss czy Wolf. Cos pieknego :cry:
W Was również :cry: ? Tak, ta scena... do dziś mi ciarki po plecach przechodzą, gdy to sobie zapuszczam.... :cry:
Mi wydała się strasznie groteskowa i taka przejaskrawiona - płacz Otacona mnie irytował, po skończeniu trójki strasznie mi jest za to żal Solidusa - ożesz, Kojima to szatan :ninja:
po skończeniu trójki strasznie mi jest za to żal Solidusa - ożesz, Kojima to szatan Dalczego? Czy ja o czyms nie wiem?
Mi wydała się strasznie groteskowa i taka przejaskrawiona - płacz Otacona mnie irytował, widzisz, gry video zabiły w tobie prawdziwą wrażliwosć :cry:
ożesz, Kojima to szatan :ninja: no raczej i to piekielnie zdolny :tak: Teraz muszę dorwać ps2 i skończyć trójkę (Finish the fight! :lol: )
Mi wydała się strasznie groteskowa i taka przejaskrawiona - płacz Otacona mnie irytował,
Mnie wręcz przeciwnie. Gdy facet płacze, to ja płaczę razem z nim :cry: . Przynajmniej w MGSach i starych japońskich filmach :P
No Otacon to świetna postać. Też mnie strasznie wzruszyła ta scena. W MGSie wolę zakończenie z Otaconem niż z Meryl.
W MGSie wolę zakończenie z Otaconem niż z Meryl. ja też, jest takie bardziej prawdziwe (jeżeli można mówić o "prawdziwosci" w grze z eskimosko-indiańskim szamanem z obrotówą, robotem w kształcie dinozaura i ninją wskrzeszonym z martwych) i bardziej wzrusza. Snake traci tam Meryl, a Otacon Sniper Wolf :cry: życie jest takie zÓe :cry: :emo: :chusteczka:
Jednak jak sie okazuje Snake nie traci Meryl :^^: Swoja drogą aktor ktory podkłada gra Ocelota ma świetny głos.
Jednak jak sie okazuje Snake nie traci Meryl :^^:
Może źle mi się wydaje, ale to było pewne już dawno temu :hmmm:
Było, było. Ale to tak jakby Shadov nie wiedział :P
Było, było. Ale to tak jakby Shadov nie wiedział
Jak mógł nie wiedzieć, przecież grał w dwójkę :P . Zresztą od początku było właściwie wiadome, które zakończenie jest kanoniczne.... no chyba, że jednak nie? Ja wiedziałem które.... :ninja:
Zakończenie z Otaconem też mi się bardziej podobało. No i ten moment, jak Snake krzyczy... :cry:
Za to MGS2 zawodzi jezeli chodzi o ending. Byłem pewien, że dopiero teraz sie zacznie prawdziwa gra, pogoń za Ocelotem itd, a tu zonk.
Za to MGS2 zawodzi jezeli chodzi o ending. Byłem pewien, że dopiero teraz sie zacznie prawdziwa gra, pogoń za Ocelotem itd, a tu zonk.
Mi się podobało, a i byłem pewien, że to już koniec (17 godzin na liczniku mówiło samo za siebie :P ), i że reszta w następnej części.... Cóż, wyszło na to, że kontynuacja dopiero w MGS4 (MGS5, jeśli wliczyć Protable Ops).
ależ ja wiem które zakończenie jest słuszne co nie zmienai faktu że to ze śmiercią Meryl było lepsze. ;P
co do zakończenia dwójki (skoro jestem na świeżo) to zawsze można było coś tam podkrecić ale uważam ze było spoko może moralizatorka i morał typowo dla Kojimy nachalne ale nie powiem ze do mnie nei trafiło. Ten Nowy York (swoja drogą widać wieli Metal Gearw centurm miasta i koels ubrany w jakis dziwaczny strój to chleb powszedni dla mieszkańców bo nikt nie zwraca na nich uwagi) i takie dosć urwane rozwiazanei całosći kojarzy mi sie z thrilerami w stylu Mameta i ma swój urok jak ktoś lubi coś takiego. No i Rose aż tyle nie gada, więc tak nie wkurza ;p
Shad, a może tam tego Geara po prostu nie było? Druga część MGS'a jest strasznie zagadkowa, na końcu w sumie wiemy mniej niż na początku ;] Jak dla mnie końcówka jest zbyt przekombinowana z tym GW.
A scenka z Otaconem? Dobra była. Ale jak dla mnie nic poza tym :P Rozśmieszył mnie motyw gdy Snake, Raiden i Otacon szli ramię w ramię na ekranie, zamiast podnieść morale czy wzruszyć to ja się śmiać zacząłem i cały klimat poszedł w piździet ;]
Shad, a może tam tego Geara po prostu nie było? możliwe, wszak gra robiła ciągle aluzje karzące poddać wątpliwość czy mamy do czynienia z rzeczywistością. cała wiara w MGS4 że coś wyjaśni (a może znów zamota? w sumie nie chciałbym by gra wyjaśniała wszystko bo nierozwiązana tajemnica ma swój niezwykły urok)
Rozśmieszył mnie motyw gdy Snake, Raiden i Otacon szli ramię w ramię na ekranie, zamiast podnieść morale czy wzruszyć to ja się śmiać zacząłem i cały klimat poszedł w piździet ;]
Co z Ciebie za facet jak nie doceniasz prawdziwej męskiej przyjaźni i woli walki? Ech :P
Co z Ciebie za facet jak nie doceniasz prawdziwej męskiej przyjaźni i woli walki? Ech :P mówie; przez te Manhunty, GTA, Tekkeny i PESy jakaś znieczulica sie wśród ludzi szerzy :ninja:
Ja tam wzruszenie największe miałem przy śmierci Fortune - całą scena, to jak ochrania innych, te słowa przed śmiercią - takie sceny zawsze na mnie wyciskająco działają :cry:
Co z Ciebie za facet jak nie doceniasz prawdziwej męskiej przyjaźni i woli walki?
podoba mi się dwuznaczność tego zdania wypływająca z homoseksualnej legendy, która owiała waćpana Raidena. :tak:
cała wiara w MGS4 że coś wyjaśni (a może znów zamota? w sumie nie chciałbym by gra wyjaśniała wszystko bo nierozwiązana tajemnica ma swój niezwykły urok) Ja mam nadzieje, że to bedzie ostatnia cześc serii (ktora to już?) i MGS sie zakończy. Byłbym za kontynuowaniem serii, ale w takim sensie jak FF, czyli każda cześc ma inna historie, świat czy postaci. Jednak co za dużo to nie zdrowo, a Snake powinien w końcu odpocząc :)
no ja też licze ze Kojima skończy. Są serie które jednak pomimo wszystko powinny być kiedyś zakończone. Sam chyba z resztą jest juz tym znudzony (ile mozna siedzieć przy tym samym ciagle?) i osobiscię licze ze reaktywuje jakis swój stary projekt lub stworzy zupełnie nowy.
po skończeniu trójki strasznie mi jest za to żal Solidusa - ożesz, Kojima to szatan Dalczego? Czy ja o czyms nie wiem?
Dlaczego ? bo historia znowu zatacza koło i uczeń pokonuje swego mentora, zagubionego w pokątnej ideologii i chęci globalnych często drastycznych zmian. Po skończeniu dwójki Solidus wydał mi się demonicznym anarchistą celebrującym kult silniejszego. Dopiero trójka uświadomiła mi jak wiele ta persona poświęciła "siebie" dla "ojczyzny" i dla "dobra" narodu. Była świadkiem tylku niepotrzebnych tragedii w imię lepszej sprawy dla panów trzymającyh władzę, że ciężko mi teraz nie oceniać Raidena przez pryzmat właśnie takiej marionetki która naciska za spust jak Snake w SE.
aha, ładnie to wyjasniłeś :)
Tak sobie przypomniałem, że rozbrajanie bomb na poziomie extreme i e. extreme było dużo fajniejsze niz na normal. Chodzi tu o rozmieszczenie ładunkow. Były one bardzo ciekawie pochowane.
Taa, ja dawno miałem problem z dostaniem się do ostatniego i do teraz nie wiem jak go rozbroić :D Jakiś hint?
Żebym to ja pamietał :ninja: Pewnie chodzi o ten w dokach. Jak pamietasz gdzie był to odśwież mi pamiec :P Nie jestem pewien czy przypadkiem nie był tam gdzie robale...
W dokach, w dokach. Jest przyczepiony od spodu do czegoś tam (nie pamiętam co to) wiszącego nad, z braku lepszego słowa, basenem.
W dokach, w dokach. Jest przyczepiony od spodu do czegoś tam (nie pamiętam co to) wiszącego nad, z braku lepszego słowa, basenem. chodzi ci o ten batyskaf? bo to chyba na normal było tak ulokowane...
Na normal napewno, a na Extreme juz nie pamietam :hmmm: W każym razie na strut H była przyczepiona do kartonu, ktory był na tasmie i sobie krążył po pomieszceniu :D
O to (batyskaf) mi wlasnie chodzi i z tego co pamietam nie bylo tam tej bomby na Normalu lub byla inaczej przyklejona. W kazdym razie byla ukryta troche inaczej i bylo ja latwiej dosiegnac.
i z tego co pamietam nie bylo tam tej bomby na Normalu lub byla inaczej przyklejona Na normalu jest przyklejona dokładnie pod batyskafem. Wiem, bo byłem w tym miejscu jakies 3h temu :)
Zdaje się, że ta bomba jest identycznie na wszystkich poziomach, ja pamiętam że też nie umiałem jej dosięgnąć.
Nie wiem czy nie trzeba jej było zamrażać znajdując się w "basenie"
Aż jutro odpale SoL by mieć pewność w sprawie tej bomby ;)
Nie wiem czy nie trzeba jej było zamrażać znajdując się w "basenie"
Z tego, co pamiętam próbowałem i nie wychdziło. Jak napisałem wyżej, sprawdze jutro.
Mi sie wydaje, że zamrażało sie ją stając na shcodkach obok, albo stojąc na przeciw batyskafu.
BTW przez te 2 lata pozapominałem kilka szczegołow. Fajnie jak Raider mowił, że gdyby mogł to by uciekł stąd w sekunde, tak jak dawniej Sanke w Shadow moses. Fajnie tak odswieżyc sobie historie przed MGSem 4 :)
no ja biegałem jak głupi i próbowałem z wielu stron ale w końcu stanałem z boku i zamroził bez problemu :hmmm:
Aż jutro odpale SoL by mieć pewność w sprawie tej bomby ;)
Nie wiem czy nie trzeba jej było zamrażać znajdując się w "basenie"
Z tego, co pamiętam próbowałem i nie wychdziło. Jak napisałem wyżej, sprawdze jutro.
Nie, nie, nie... z tego co ja pamietam, to, tam były po jednej stronie siatki, które odgradzały ten zawieszony batyskaf, i trzeba było chyba sie przeczołgać pod tymi siatkami (był bodajże taki jeden otwór u dołu) aby można było dosiegność gaśnicą tej bomby... w zasadzie teraz i tak nie mam tego jak sprawdzić bo MGS'a 2 już i tak od dawna nie posiadam, więc pewności nie mam, ale zdaje mi się, że właśnie w tedy tak ją rozbroiłem.
Ja pamiętam, że kilka razy tej bomby właśnie nie rozbroiłem ale wydaje mi się, że wystarczy stanąć na samej krawędzi baseniku i można zamrozić spokojnie, zobaczymy co powie Shinigami. :^^:
Nie, nie, nie... z tego co ja pamietam, to, tam były po jednej stronie siatki, które odgradzały ten zawieszony batyskaf, i trzeba było chyba sie przeczołgać pod tymi siatkami (był bodajże taki jeden otwór u dołu) aby można było dosiegność gaśnicą tej bomby...
Możliwe :P
Coś podobnego pamiętam, bo chyba stając po prostu obok, nie można było jej zamrozić.
Taka ciekawostka i raczej przypadek. Podczas końcowych animacji 2 razy obok siebie pojawiają sie słowa Joy i Sorrow, ale Hideo sam pewnie wtedy ich nie znał.
raczej przypadek
w grach Kojimy nie ma miejsca na przypadek. :ninja:
Podczas końcowych animacji 2 razy obok siebie pojawiają sie słowa Joy i Sorrow, ale Hideo sam pewnie wtedy ich nie znał. Pisałem gdzieś o tym wcześniej ... :P
raczej przypadek
w grach Kojimy nie ma miejsca na przypadek. :ninja:
Dokładnie. Przypuszczanie, że wtedy nie zaplanował już większości MGS3 jest nie na miejscu jeśli rozmawia się o tym facecie :ninja:
W pewnym momencie wydawało mi sie, że usłyszałem dzwiek taki jaki jest kiedy pojawia sie The Sorrow, ale to może tylko moja wyobraźnia. W MGSach ma sie wrażenie, że każdy szczegoł został zaplanowany. Ostatnio czytałem, że nawet kierunek lotu cygara palonego przez BB w SE nie był przypadkowy :ninja:
Dźwięk nie musiał być wyimaginowany, bo możliwe że użyli tego samego sampla potem w 3.
Co nieco o Raidenie
Fajnie jak Fortune została nazwana Lady Luck :^^:
Zbiór codecowych (i nie tylko) easter eggów. Na pewno nie widzieliście/słyszeliście wszystkich :)
http://www.youtube.c...atch?v=cNoqJ8wV ... re=related
http://www.youtube.c...atch?v=mZ8RRGYi ... re=related
:lol: Niektorych nie widziałem. Naprawde świetne.
większości nie widziałem, naprawdę genialne. jak cały MGS 2, najlepsza część serii (na razie). :ninjadance:
Zbiór codecowych (i nie tylko) easter eggów. Na pewno nie widzieliście/słyszeliście wszystkich :)
http://www.youtube.c...feature=related
http://www.youtube.c...feature=related
Simply Briliant :^^:
SoL to cudowna gra :zakochany: Gdyby nie te pieprzenie Rose o dupie Maryniej było by idealnie.
2 to chyba średniaczek.
No dwójka to podobno najlepsza część sagi :P
Jeśli chodzi o MGSy to 2 zdecydowanie rula :)
Jeśli chodzi o MGSy to 2 zdecydowanie rula :)
otóż to :tak: Raiden, Big Shell i VR rozdają karty 8)
VR? Chodzi o Arsenal geara?
Jeśli chodzi o MGSy to 2 zdecydowanie rula :)
otóż to :tak: Raiden, Big Shell i VR rozdają karty 8)
Dokładnie. Jedynka ma świetnych bossów, a trójka najbardziej rozwinięty gameplay, ale jednak dwójka jest najlepsza z całej trylogii.
ale jednak dwójka jest najlepsza z całej trylogii.
Why? Kurdę muszę wreszcie MGS SoL kupić. Ostatnio obserwuję na allegro. Przynajmniej historię w MGS poznaję chronologicznie: najpierw kontakt z 3 częścią (dla mnie najlepsza część) potem pierwszy MGS i czeka na mnie jeszcze dwojka.
Wiesz, przez wiele lat nie byłem pewien którą część uważam za najlepszą, ale dzisiaj do mnie doszło, że dla mnie to dwójka ;)
Ma wszystko - świetną i zakręconą fabułę zmuszającą do myślenia, system dostosowany do miejsca akcji (w dżungli jednak trochę ta kamera przeszkadzała) i Snake, w przeciwieństwie do siebie z pierwszej części, naprawdę wie co robi i dlaczego to roci. No i Raiden też jest fajną postacią.
Mnie to zastanawia. 2 część jak czytam przez wielu uznawana jest za grę naprawdę super, a jednocześnie jest najbardziej krytykowaną w serii. Grając w Subsistence dla ciekawości przełączałem kamerę na tą archaiczną, która nie powinna po jedynce więcej się pojawiać. W dżungli naprawdę sie nie sprawdza :bue: , ale tpp to już wymiata 8) . Do tego postać Big Bossa jest dla mnie ciekawsza od Solida i gość bardziej mi podszedł + klimat zimnej wojny i agenta 007 :zakochany:
Raiden nie jest fajny. Daje sie manipulowac i dziwnie sie zachowuje w obecności Rose. W ogole czlowiek, ktory nie ma w pokoju tv, a pokoj wygląda jak cela nie moze byc fajny. Chociaż to może przez traume z dzieciństwa, nigdy nie wiadomo co Sears z nim robił ;)
Co do postaci Solida, to w SoL jest on naprawde świetnym gosciem. Wie doskonale co chce zrobic, ma fajne poczucie humoru, jest doswiadczony i oddany dla przyjacioł. Scena "przytulenia" Snejka i Otacona wymiata :P
Raiden nie jest fajny. Daje sie manipulowac
A jak było z Wężem w jedynce, hm? ;)
Jack jest naprawdę fajną postacią. A jego przeszłość tylko dodaje mu tej fajności.
Do tego postać Big Bossa jest dla mnie ciekawsza od Solida i gość bardziej mi podszedł + klimat zimnej wojny i agenta 007 :zakochany:
Po dwójce Snake wymiata po całości i jak dla mnie przebija swego ojca ;) Jak zagrasz, to będziesz miał fajne porównanie tego, o co walczy Wąż i o co BB. Ciekawa sprawa :)
Katuje tylko i nałogowo w multi Gears Of War , a co do przygód Węża to tylko MGS3 i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Klimat zimnej wojny, kto się orientuje w temacie czuje się jak ryba w wodzie :) zajebista dżungla, cudna fabuła, miażdżąca grafa wszystko jak dla mnie na 10/10, potem MGS1, a właściwie bardziej MGS: TTS czyli remake mniami i na końcu MGS2, który został spieprzony nudną jak flaki z olejem Big Shell, dupiastymi bossami i ciotowatym Raidenem. Za to właśnie nie mogę odpuścić Kojimie, że pozbył się Snakea tak szybko, a przecież mógł wprowadzić chociaż mianki między Raidenem, a Snakiem byłoby ciekawiej, a tak ... no nic, MGS2: Sol to część inna niż pozostałe. Jest bardzo dziwna. Wydaje mi się, że została stworzona do finałowego monologu Snakea o genach i naszym przeznaczeniu (to chyba on mówił bo dawno przechodziłem). Ogólnie początek na statku jest najlepszy z całego MGS2
OLGA : zastrzelisz bezbronną kobietę ?
SNAKE: Ja też jestem koczownikiem ...
:) to było godne ...
A do niedawna myślałem że tylko mi z tego forum MGS2 się najbardziej podoba.
MGS2 jest świetny, najbardziej skomplikowana fabuła, ogólnie nie ma sie czego przyczepić.
MGS3 był też świetny ale byli bardziej niedorzeczni Bossowie.
MGS1 to bdb fabuła, genialny klimat, Bossiowie np. klimatyczna walka z Hindem, Mantisem, Ravenem. No i ta muza jak sie weszło do hangaru gdzie był REX.
Naprawde bardzo ciężko jest stwierdzić który MGS jest najlepszy, każdy posiada coś takiego że sie go wywyższa nad inne MGSy pod tym względem.
Z tymi bardziej niedorzecznymi bossami w trojce, to sie ne zgodze. w SoL mamy Vampa, Fortune. Fakt jest ich mniej (w porownaniu do Feara, Enda czy Volgina ;)), ale przynajmniej Vamp jest niedorzeczny. Kontynuując tego masakrycznego offtopa jaki ciągnie sie w tym temacie napisze, że wszystki MGSy stawiam na rowni. Kiedys niesamowicie zawiodłem sie na dwojce, ale dziś ją doceniam :)
Aktualnie drugi raz przechodze TR:L.
Dla mnie MGS II to potęga bo najbardziej zmusza do refleksji i własnej interpretacji tego czym było się świadkiem - w ogóle motyw z posiadaniem własnego zdania i kierowania się swoimi zasadami to główa myśl przewodnia przygód Raidena jak i gry - dla mnie najbardziej pouczająca i najbardziej zapamiętana growa lekcja z jaką miałem do czynienia. Bo trójka podaje wszyskto na tacy - fabuła nie jest ani trochę pogmatwana, za proste i za łatwe w odbiorze niczym Macdonald i bracia mroczek - nie tego spodziewam się po serii MGS 8)
Dwójka ma zdecydowanie najbardziej niejednoznacznych przeciwników z całej serii. Ba, tam wszystko jest takie. Solidus i jego świta chcą dobrze, ale ich przeszłość/plany to dosłowność powiedzienia "cel uświęca środki". Nawet o Patriotach można myśleć, że momentami są spoko o_O
Nawet dziś uroniłem łezkę po śmierci Emmy :cry:
Skończyłem wszystkie MGSy i jestem gotowy na premierę czwórki. Do tego czasu zajme się drugim Bogiem Wojny. Nareszcie trzeba przejść :)
Czy ja wiem. A prawdziwa tozsamośc Ewuni, tradycyjnie rola Ocelota, Filozofowie, historia The Boss. Nie wszystko jest jasne. Fakt, w porownaniu do synow wolnmości wszystkiego mozna sie domyslec. W zasadzi od początku wiadomo jaki jest nasz cel i do końca nic sie nie zmienia tylko motywacje postaci ogą troche zaskoczyc. Natomiasti w dwoce gracz/ Raiden niemal do końca żyje w przekonaniu, że został wysłany przez rząd w celu uratowania prezydenta i że spełnia ich polecenia. Poźniej sie okazuje, że prezydent jest dośc mocno powiązany z patriotami, a Raidn został totalnie zmanipulowany. Podoba mi si bardzo ukazani postaci Solidusa, ktory mimo iż jest ostatnim Bossem jdnym ze złych to jgo motywacj i działania są jak najbardzij moralne czy pozytywne. W końcu nie był on terrorystą jak Liquid i nie chciał spełnic swoich ambicji tylko starał si uwolnic świat od patriotow, ktorzy coraz bardziej manipuluja światem czego najlpszym przykładem jest S3 i Raiden. Pisząc to dochodze do wniosku, że jednak dwojka ma w sobie to coś. Jednak nalezy pamietac, że to co zostalo pokazane w jedynce nie do końca jest takie jak widzielismy, co widac po lekturze "In the darkness of Shadow moses" Nastashy. Juz wtedy patrioci nieźle kontrolowali przebieg wydarzeń ;)
Szkoda, że nie ma jednego tematu o serii MGS :P
Jednak nalezy pamietac, że to co zostalo pokazane w jedynce nie do końca jest takie jak widzielismy, co widac po lekturze "In the darkness of Shadow moses" Nastashy. Juz wtedy patrioci nieźle kontrolowali przebieg wydarzeń ;)
No właśnie nigdy nie chciało mi się tego czytać, dobre to? Doczytałem do połowy to drugie, książke jakiegoś reportera, ale znużyło mnie deczko. Warto czytać te 300 stron Nastashy?
Ja czytałem na zanzibarze jest mnie stron :P IMO warto.
po polsku ? :cry: dajcie linka ...
a właśnie po sesji zabieram się za część pierwszą MGS :kult:
http://mgs.gram.pl/r...?article_id=137 For you ;*
A ja gram, gram, już 8h ponad gry. I to czego się spodziewałem - gra genialna :). Bynajmniej dla mnie.
Jestem w momencie, że Spoiler kipnął mi Ames a Mr.X mnie wyratował
Picz, wal spojlerami więcej, na pewno się jakieś przydadzą jeszcze :^^:
A Wy mi smaka narobiliście. Jak wrtócę do domu to sobie pogram znowu w MGS2. Świetnie będzie sobie przypomnieć, jak Spoiler PICO DRANIU NIE BĘDZIE SPOJLERÓW!!!1111JEDEN
Zaznaczanie spoilerow po takim czasie od premiery :^^: Fajnie jeszcze troche gry masz przed sobą.
No 2 miała premierę dość dawno, ale są jeszcze osoby, które w nią nie grały :gwizdek: . Dziś zalicytowałem i jak dobrze pójdzie to za kilka dni powinienem wygrać aukcję, a jakoś w przyszłym tygodniu wrzucić do czytnika konsoli.
Co to za zabawa jak wiadomo, że Raidenem gra sie przez wiekszośc gry :P Dla mnie to był szok.
A dla mnie nie. Pod koniec gry MGS2 zmienia się w prawdziwego mózgoje*a i to właśnie kocham. Nie sposób tego ogarnąć za 1 podejściem, przynajmniej ja miałem totalną sieczkę w głowię :) Podoba mi się jak Raiden zaczyna wątpić w SPOILER istnienie Rose.
MGS2 jest potwornie głęboki, ma masę nawiązań do rzeczywistych miejsc, ludzi, organizacji, naprawdę można godzinami nad niektórymi sprawami myśleć.
Haha, nie tylko on w to zwątpił. Ogolnie po akcji z Cambellem, po tym jak okazalo sie kto zwabił Snejka, Raiden miał prawo w to wątpic.
Tzn chodzi Ci o SPOILEROcelota który się podpisał w mailu E.E.?
O niego, o AI, o patriotow. Szczerze to wszystko jest tak poplatane, że nawet teraz mam problemy, aby wszystko zebrac do kupy.
Czego dokładniej nie łapiesz? :)
Zaznaczanie spoilerow po takim czasie od premiery :^^: Fajnie jeszcze troche gry masz przed sobą.
Źle mnie zrozumiałeś - ja grę skończyłem już z 10 razy, ale jak ktoś nie grał, to może się mocno zdziwić ;)
Źle mnie zrozumiałeś - ja grę skończyłem już z 10 razy, ale jak ktoś nie grał, to może się mocno zdziwić
Same here. Całkiem niedawno znowu do niego przysiadłem i do dziś robi wrażenie :tak: . Uwielbiam MGS2! A, Raiden świetną postacią jest, IMO spokojnie równie dobrą co Snejku.
Ogółem MGSy chyba najlepszy (po Deus Ex ;) ) konsolowy cyberpunk, njahaaa!
Propos wątpliwości Spoiler od kiedy trafiliście do Arsenala nie wierzcie po prostu w to, co słyszycie przez codec, to wszystko to wytwory AI, jeśli jeszcze ktoś nie złapał tej idei.
Propos wątpliwości Spoiler od kiedy trafiliście do Arsenala nie wierzcie po prostu w to, co słyszycie przez codec, to wszystko to wytwory AI, jeśli jeszcze ktoś nie złapał tej idei.
Spoiler Ciąża jest prawdziwa, ale to pewnie i tak zabawa AI umysłem Raidena. Kurde, dawno grałem ... jakie porwanie? Rose? Z tego co kojarzę, to przecież ona pojawia się pod koniec gry w NY
Szczerze to sam Spoiler porwania nie kojarze
Ha, nie widziałem tego! Już pod koniec był dowód, że Vamp powróci... ah ten Kojima.
Oglądałem scenki w ten sposób i widziałem wiele ciekawych rzeczy, ale to przegapiłem, damn. Czy ktoś wie, czy on tam stał w oryginale, czy dodali go w Substance wraz ze sposobnością ogladania tak scenek?
Polecam się pobawić, widać jak wiele jest efektami 2D, jak wiele elementów jest wyciętych, by scenka szła płynnie. Szkoda, że making of w edycji kolekcjonerskiej MGS4 to nie tak rozbudowana pozycja. Zakupię wydanie Sub dla czegoś takiego.
Był tam. Co prawda nigdy go sam nie wiedziałem, ale czytałem, że w normlnej wersji był.
Spoiler Ciążą, owszem, zapewne dowiadujemy się o niej od AI, ale to tylko obala teorię, że nie ma w co wierzyć. Rozmowa Jacka i Rose zaraz przed spotkaniem Snake'a też wydaje się prawdziwa. To chyba tam mu powiedziała, że nie zna jej prawdziwej, że wygląda tak dla niego. Kurcze, ledwo skończyłem grę, a już nie pamiętam XD
A ja mam pewne pytanko, bo mi się zapomniało a dręczy mnie to, oczywiście .
Spoiler Skoro pierwotnym celem s3 od początku było cenzurowanie informacji, ''kreowanie kontekstu'' to po co Ocelot powiedział Solidusowi, że s3 to solid snake simulation? Po co to całe inscenizowanie Shadow Moses?
A ja mam pewne pytanko, bo mi się zapomniało a dręczy mnie to, oczywiście .
Spoiler Skoro pierwotnym celem s3 od początku było cenzurowanie informacji, ''kreowanie kontekstu'' to po co Ocelot powiedział Solidusowi, że s3 to solid snake simulation? Po co to całe inscenizowanie Shadow Moses?
Dokładnie tak to było :)
Tyle to pamiętam sam. :)
Spoiler Hmm czyli jeśli Patrioci w S3 mieli od początku założone obydwie rzeczy (cenzura + solid snake simulation) czyli musieli już wcześniej być pewni że to zadziała i ten test miał ICH tylko utwierdzić w przekonaniu że można z każdego zrobić Rambo ;) A co z tego miał Solidus?
Tyle to pamiętam sam. :)
Spoiler Hmm czyli jeśli Patrioci w S3 mieli od początku założone obydwie rzeczy (cenzura + solid snake simulation) czyli musieli już wcześniej być pewni że to zadziała i ten test miał ICH tylko utwierdzić w przekonaniu że można z każdego zrobić Rambo ;) A co z tego miał Solidus?
No właśnie...
Spoiler Patrioci bawili się Solidusem i Jackiem, ale skoro Solidus od początku pragnął tylko poznać tożsamości Patriotów to skąd on je chciał wytrzasnąć skoro nie wiedział, że spotka Raidena? Od prezydenta?
No właśnie...
Spoiler Patrioci bawili się Solidusem i Jackiem, ale skoro Solidus od początku pragnął tylko poznać tożsamości Patriotów to skąd on je chciał wytrzasnąć skoro nie wiedział, że spotka Raidena? Od prezydenta?
Spoiler Wiedział, że te dane są ukryte gdzieś w archiwach komputerów Arsenala.
Niech mi ktoś podpowie co do końcowej walki...
Spoiler Walczę z tym Solidusem, podjeżdżam do niego, ciacham blade'em, jedne ciosy wchodzą, jedne nie... I jak tak ciacham ciacham to w końcu się Jack ustawia bokiem do niego i kopa dostaje -_- A od tyłu cholernie trudno Solidusa zajść...
I wychodzi na to, że najwięcej to mu zabrałem tak mniej więcej 30% energii.
Pico: Spoiler Nie wal długich combosów tylko krótkie jako kontry. Możesz go uderzyć chwilę przed jego atakiem jesli dobrze pamiętam. Solidus się odsłania i walisz combo ale odskakujesz zanim cię kopnie. Po rozgryzieniu go walka jest banalnie prosta. Czekasz na jego atak, pamiętasz ile ciosów zadaje w combosie i gdy tylko kończy zadawać ostatni- wchodzisz ze swoim.
i gibaj gałką na boki - nasz bohater wtedy elegancko turla sie na boki co pozwala uniknąć tych ognistych szarż
Jak nie trafiasz, to uskakuj z iksem. I zadawaj maksymalnie 3 ciosy (lub jedno pchnięcie). Jeśli masz kamizelkę, to powinno być trochę łatwiej. Na arenie leży też jedna racja, znając życie przyda sie, bo masz ich pewnie mało i zero bandaży.
Na bandaże jest sposób - wystarczy kucnąć na chwilę, żeby przestało krwawić. No, ale podczas walki z bossem to nie wiem, czy znajdziesz taką chwilę.
Przeszedłem MGS2 :). W ostatniej walce zapomniałem o kamizelce, ale i tak jak już obrałem poprawną taktykę (tj. nie odpuszczanie na krok rywala i cały czas drażnienie go i trzymanie L1 po tym), to poszło szybko i sprawnie.
Świetna gra, piękne zakończenie, nie zawiodła mnie ani trochę. Jak dla mnie sprawiedliwa była dyszka niegdyś w N+ dla tej gry :).
A dziś zaczynam... MGS3 :D.
Jeśli to nie będzie jakimś wielkim problemem i naruszeniem praw autorskich, to mógłbym prośić, żeby ktoś zeskanował mi reckę MGS2 z N+ i podesłał na PM? Cholera nie mam tego numeru, a archwialny będę zamawiał dopiero gdzieś w dalszej przyszłości.
Bzdursky mam nadzieję, że skany są w miarę czytelne. :gwizdek:
jeśli można to ja też poproszę ;)
Są, są :) Z Grabarzem zgadzam się w stu procentach - ta gra jak mało która zasługiwała na dyszkę...
Ja dziś rano przeszedłem MGS2 i kurde nie dałbym grze 10 :roll: . Jest spoko, ale na 10 wg mnie nie zasługuje. Dobrze, że mam MGS3: Subsistence, które jest grą genialną i u mnie 10 ma na bank.
Nie dałbyś 10/10, bo zanim dziś przeszedłeś dwójkę (pewno kolejny raz), to zobaczyłeś jak piękna i fantastyczna jest trójka. Ja po przejściu pierwszy raz dwójki te 3 tyg. temu dałbym jej 10/10, a teraz po przejściu 3 dni temu trójki niby niekoniecznie, ale no przecież dwójka wpierw wyszła w tym 2001 i to ona była wtedy powodem opadu szczęki graczy. Tak samo jak kiedyś jedynka, tak samo jak później trójka. A dziś zapewne czwórka.
Zdaję sobie z tego sprawę :P i pewnie dlatego u mnie mgs2 nie ma 10, ale akcja, w której Metal Gear Ray wyłania się ze zniszczonego tankowca wygląda mistrzowsko.
Tankowiec jest boski, ale czemu resztę gry biegamy w kółko po monotonnej platformie Big Shell? Chyba właśnie monotonia jest dla mnie największą wadą 2ki. I była po chyba trzecim przejściu SOLa.
U mnie nawet teraz po czwórce, MGS2 dumnie stoi na pierwszym miejscu w serii.
I bardzo fajnie, każdy znajdzie coś dla siebie. Gdy myślę, że jakiś motyw w serii jest słaby lub po prostu nie robi na mnie wrażenia, zaraz pojawia się ktoś kto jest tym elementem zachwycony i przekonuje mnie do geniuszu Kojimy.
I bardzo fajnie, każdy znajdzie coś dla siebie. Gdy myślę, że jakiś motyw w serii jest słaby lub po prostu nie robi na mnie wrażenia, zaraz pojawia się ktoś kto jest tym elementem zachwycony i przekonuje mnie do geniuszu Kojimy.
otoż to :tak: jeden z najbardziej trafnych postów w całym forumowym dobytku odnośnie MGS-a i nieustannej batali "Raiden to pała a jedynka to rZoNdZIII!" :lol:
Panowie każda część MGS oprócz części na GBC i Acidów na PSP ma w sobie coś wyjątkowego, nawet MGS:PO ma niezapomniane sceny których brak w innych MGSach.
Mogą być spoilery, nie chce mi się wszystkich oznaczać więc ostrzegam.
Mam już, jestem po walce z [spoiler]Fatmanem[/spoliler] (swoją drogą bardzo fajna choć desin przeciwnika, wywołał u mnie na początku śmiech) i bardzo mi się podoba, choć obecnie stanąłem na chwilę bo po walce nie wiem gdzie iść, dostałem strój, wiem że mam zdobyć AK, żeby się dostać do miejsca gdzie przetrzymują zakładników, ale gdzie to jest nie mam pojęcia ;]
To co mi się podoba to oczywiście fabuła, reżyseria scenek (into, pierwsze spotkanie z Vampem, pojawienie się Fortune i jeszcze kilka, których nie chce mi się wymieniać :P), gameplay który nie jest tak archaiczny jak w jedynce i gra się bardzo fajnie.
Nie podoba mi się backtracing, często trzeba wracać, a w jednym momencie przebiec przez kilkanaście pomieszczeń, żeby rozbroić jedną bombę, a chwilę potem znowu przebiec przez te pomieszczenia, żeby rozbroić kolejną bombę :lol:
Bałem się postaci Raidena, że rozwali klimat, ale mi pasuje, nie jest to Snake (choć i jego dość często się widzi - swoją drogą początkowy epizod Snake bardzo fajny, szczególnie moment przekradnaia się przez hale pełne żołnierzy) ale postać fajna.
Gra ogólnie się podoba, sądzę że skończę.
Musisz iść teraz do tego miejsca skąd Fortune zwinęła prezydenta.
Ja zastopujesz (chyba) masz mape calego Big Shell. zobacz gdzie jest Shell 1 i idz tam. tylko najpierw poszukaj mostu, ktory jest caly ;)