Final Fantasy VII
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Final Fantasy Tactics A2: Grimoire of the Rift
- Final Fantasy Gaiden: Four Warriors of Light
- Twoja Ulubiona Część Final Fantasy?
- Final Fantasy XIV Online
- Final Fantasy VERSUS XIII
- Final Fantasy XIII Agito
- Sextet Final Fantasy XIII
- Final Fantasy III
- Final Fantasy IV
- Final Fantasy: Dissidia
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- forum-gsm.htw.pl
Odchudzanie brzucha
Stara ale jara. Według mnie to najlepszy final w historii.Pewnie długo nie wyjdzie taki dobry.Zgadzacie się ze mną?? Piszczie!
Zgadzam sie z tobom bez 2 zdań jes to najlepszy RPG z serii FF.
W pierwszym ruchu chciałem zamknąć temat ale przejrzałem orum i nie ma drugiego podobnego tematu co mnie dosyć dziwi wszak przez wielu gra uważana jest za rzecz genialną i doskonałą.A co jest sądze?Ja sie zgadzam :twisted: IMO nie było takiej produkcji i chyba już nie będzie(chociaż VIII również bardzo mi sie podobała).Bawią mnie opinie ,że FF X przebiła czy dorównała siódemce.
IMO FFVII jest najlepszą grą wszechczasów po dzień dzisiejszy. Ale niech Charly zarzuci, o czym bysmy mieli prawić w tym temacie, bo jak na razie to rozmowy koncentruja się już w 3 innych tematach o:
- Advent Children: http://www.neo-plus....orum/viewtopic. ... 7037#57037
- historii i plocie: http://www.neo-plus....orum/viewtopic. ... 4891#54891
- ogólnie o spostrzeżeniach, odczuciach ciekawostkach: http://www.neo-plus....orum/viewtopic. ... 6928#56928
Tak więc zarzućcie temat, towarzysze :P
Oczywiście wiadomo że FF7 to dzieło niezwykłe ,ponadczasowe i przełomowe w pewnym sensie. Bardzo długo poczekamy na coś co przebije "siódemke",być może nawet nie doczekamy takiego dnia.......
Osobiście podobała mi sie jeszcze "ósma" odsłona i IMHO została niesłusznie skrytykowana przez co niektórych.
FF7 to zdecydowanie najgorszy jRPG w jakiego gralem,fabula najgorsza,system walki i pakowania postaci najgorszy,postacie tez najgorsze,w ogole ta gra to pomylka i nie wiem jak ludzie moga w to dalej grac :roll:
ojjjj.....jeżeli to nie ironia , to będzie zadyma.......
FF7 to zdecydowanie najgorszy jRPG w jakiego gralem,fabula najgorsza,system walki i pakowania postaci najgorszy,postacie tez najgorsze,w ogole ta gra to pomylka i nie wiem jak ludzie moga w to dalej grac :roll:
jakaś słabiutka prowokacja.jak masz coś do powiedzenia to uzasadnij.
FF7 to zdecydowanie najgorszy jRPG w jakiego gralem,fabula najgorsza,system walki i pakowania postaci najgorszy,postacie tez najgorsze,w ogole ta gra to pomylka i nie wiem jak ludzie moga w to dalej grac :roll:
Bullshit, fabuła Siódmego Finala, jest jedną z najlepszych, i najdramatyczniejszych jakie widziałem, i to właśnie dzięki tej jak to ty nazwałeś "najgorszej" fabule, 7 Final jest uważany za najlepszego. Nie wiem po czym uważasz że Final 7 jest najgorszy, system walki jest właśnie bardzo dobry, i wg. mnie o niebo lepszy od tego z 8 (junction...). Postacie są bardzo dobrze dobrane, wiesz ja sobie raczej nie wyobrażam w świecie zarażonym Jenovą bohatera wyglądającego jak rycerz ze średniowiecza, albo co gorsze jakiegoś pedałka w obcisłych ciuchach jak to ostatnio w grach rpg często się zdarza... zresztą postacie Clouda, jak i Sephirotha są IMO najlepszymi i najciekawszymi ze wszystkich dotychczasowych Finali.
Kolejny wywrotowiec.
System walki i materii jak dobrze pamiętam, był określany jako najbardziej innowacyjny od czasów wprowadzenia czarów w D&D. Do dziś podzielam to zdanie. Łączenie materii DO DZIŚ sprawia mi radość. Comba ograniczane są tylko i wyłącznie wyobraźnią gracza. I za to wielbię grę.
A fabuła jest dokładnie taka, jaka być powinna. Ideał. No i każdy mieszkaniec Planety ma swe problemy. I to widać. Po 8 latach wciąż odnajduję jakieś ciekawostki i pasjonuję się tym. Nie ma 2 takiej gry.
ehhh no ja może nie pasjonuje sie tak jak kolega powyżej :D ale gra jest wspaniała!!...kurde chcialbym jeszcze raz ją przejsc , tym razem uwzgledniając wszystko co tam mozna zrobic ale... :? ... niema kiedy :? nie tylko ze szkola i takie tam inne zyciowe sprawy to jeszcze ciagle to jakas nowa gra warta zagrania(czyt.MGS3,POP2,B3...i wiele innych)...ehhh moze kiedys... nie wykluczam
P.S. system z materiami wypasiony jest 8)
Jak mleko2099 slusznie zauwazyl,to mogla byc ironia i rzeczywiscie nia byla,FF7 to dla mnie najlepszy jRPG a te minusy co wypisalem sa dla mnie jego plusami :wink: Sorki jesli kogos zdenerwowalem :twisted:
oj chyba to nie byla ironia ale co tam nie wypowiadam sie dla mnie FFVII to anjlepzaco mogło sie nam przydazyc pod wzgledem rpgów
oj chyba to nie byla ironia ale co tam nie wypowiadam sie dla mnie FFVII to anjlepzaco mogło sie nam przydazyc pod wzgledem rpgów
No to sobie wejdz do tematu Pierwszy jRPG i przeczytaj co napisalem,z tego latwo mozna wywnioskowac ze jednak mi sie ten FF7 podoba..
Anyway kedzik powinieneś wiedzieć że wielu ludzi może nie zauważyć tej ironii , bo temat FF7 jest bardzo drażliwy.
A tak przy okazji ciekawe dlaczego właśnie ze wszystkich RPG'ów to FF7 uznaje sie za najlepsze? przecież jest jeszcze wiele innych świetnych gier z tego gatunku ( Star Ocean, Vargant, seria Crono i jeszcze wiele innych których nie będę wymieniał). Hmmm....może to dlatego że wielu graczy rozpoczynało właśnie od tej części swoją przygodę z jRPG'ami i jest to poniekąd spowodowane sentymentem...
Oj, nie tylko sentymentem. W tą pozycję gram do dziś (dosłownie, dziś grałem w FF7 :P). Problem taki, że powoli me płyty ulegaja zjechaniu (7 na karku :P) i kurcze szukam nowej FFVII, ale nie w platynie, w stanie idealnym. Czy za mało od szczęścia wymagam?
Inne RPG są cudowne, ale dla mnie FFVII zawsze pozostanie czystą esencją tego, czym prawdziwa i idealna gra być powinna.
Problem taki, że powoli me płyty ulegaja zjechaniu (7 na karku :P) i kurcze szukam nowej FFVII, ale nie w platynie, w stanie idealnym. Czy za mało od szczęścia wymagam?
Raczej za dużo :wink: bo dostać FFVII w wersji nie platynowej i w dodatku w stanie idealnym jest prawie niemożliwe. No ale jakby Ci się udalo (no jak np znajdziesz kogoś kto przez te wszystkie lata trzymał FFVII na strychu i w niego nie grał (jaaasne :lol: )) to znaczy, że masz wtyki u Lady Luck :lol: .
Co do samej gry to oczywiscie jest the best i raczej sie to nie zmieni w najbliższej przyszłości (chociaż baaardzo bym chciał, aby FFXII było "chociaż" tak dobre jak legendarna VII - ka).
System prosty i jednocześnie genialny, świetne postacie (z mega kozakiem Sephirothem na czele (w Kingdom Hearts jego i Clouda design rozwala).
Jeżeli chodzi o mnie to jest to jedna z 3-ech gier przy których sie autentycznie wzruszyłem i uroniłem kilka łez (pozostałe dwie to: zakończenie FFX i po walce z The Joy + zakończenie z MGS3). Śmierć Aeris to po prostu masakra - muza + klimat urywają łeb. Śmierć Bugenhagena i ujawnienie Nanakiemu prawdy o Seto też wypada wręcz rewelacyjnie.
Muzyka zawarta w grze oczywiscie jest rewelacyjna - Aeris Theme, One Winged Angel, Jenova Absolute, czy Those who will fight further to tylko nieliczne z rewelacyjnych utworów (paradoksalnie - mam gdzieś reckę FFVII w której muzyka jest uważana za największą wadę tej gry (wiem - heretyk ja pisał :wink: ).
Pamiętam jak po ukończeniu FFX zagrałem sobie w "siódemkę" i... wciagneła mnie ona bardziej niż nowa, absolutnie kosząca graficznie cześc dziesiąta, pomimo iż grałem w nią "któryś tam" raz.
Ok kończe juz te wywody :lol:
Pozdro
Wywody dobre, ale z tego co widzę, to FFXII jest bliżej do FFX czy FFIX. Nie do cuudnej FFVII. A jedyną produkcją o podobnej klimie będzie zapewne tylko FF:AC. Ale i tak to dużo.
W sumie racja mi też sie wydaje że kolejne dzieło Sqare-Enix jest dizajnem ( i nie tylko) bliźniaczo podobne do FFX.....może Mist Walker choc zbliży sie do legendy FF7.......
Według mnie FF7 to jest to jest wzór godny do naśladowania.
Także kocha FF8 również przeszedłem go w każdym calu (ale to już nie to samo).
PS Kendzik ale jestes niezdecydowany.
Ja zawsze jestem zdecydowany 8) ,no procz wtedy gdy nie jestem.No dobra,tak naprawde FF7 mi sie nie podoba,tyle lat oklamywalem sam siebie :cry: .Dzieki Charly,dzieki Tobie moje zycie stalo sie lepsze bo juz nie bedzie w nim klamstw. :wink:
Nie no,zartuje,wszystko wyjasnilem a jak komus to nie wystarczy to ma pecha.FF7 jest najlepszy,do dzisiaj w niego gram i bede jeszcze dlugo gral.
Chciałbym też móc się pozachwycać fabułą FFVII ale nie mogę bo mam wersje z językiem naszych"kochanych" zachodnich sąsiadów(czytaj niemieckojęzyczną) Pozostaje mi tylko pochwalić wyczesany system , muzykę i specyficzną,urokliwą grafikę :)
Jednakże przez właśnie wyżej wymienioną barierę językową wyżej stoi u mnie FFVIII.Czy słusznie nie wiem...
BTW: CLIMEHAZARD , Toddeschlag i inne trunki i ethery rządzą :D
jak juz gdzies czytalem,troche rzeczywiscie szkoda ze troche za mało wykorzystano Vincenta Valentina(postac bez ktorej mozna bylo skonczyc gre),ale wg mnie moglby on byc jedna z glownych postaci.
co o tym myślicie?
VV to moja ulubiona postać. Jej great come back, jako w dodatku mentora, w Advent Children jest posunięciem doskonałym.
Jako, że rozmowa jak na razie jest o wszystkim, ale o niczym, zarzucę więc taki temat (będę próbował sukcesywnie stawiać kolejne takie mini-ankiety). Jakie miasta w swiecie Final Fantasy VII lubicie najbardziej i za co?
U mnie:
1 - Slumsy Midgar - uwielbiam cyberpunk, i wprost niemożliwie bardzo chciałbym usiąść na schodach 7th Heaven i spojrzeć w górę (bardziej nawet, niż bar w Chiba-city). Znad złomu, posklecanych domów zobaczyć filar, wieżowiec i spód Midgar. Ten obraz mam w głowie od dobrych kilku lat.
2 - Icicle Village - niesamowcie nastrojowa, zimowa osada. Drewniane domki, Słońce rzucające leniwe światło na wielkie zaspy. Wielki lodowiec, szlaki narciarskie i wspaniały, naturalny, nie skarzony pobytem ludzi, klimat górski.
3 - Wutai - kanji, kotatsu, pagody. Czerwone drewno, charakterystyczne, dalekowschodnie motywy. Rzeczka przepływająca przez osadę, małe mostki, spokój, budynki z roślinami i ogrodami. W dodatku blisko i do gór i do oceanu, tak więc można chodzic i zwiedzać całymi dniami.
Oczywiście, wszystko to zostaje przyprawione w rytmy muzyczki z gry, które są zywe w mej pamięci. A co u was?
Oj, nie tylko sentymentem. W tą pozycję gram do dziś (dosłownie, dziś grałem w FF7 :P). Problem taki, że powoli me płyty ulegaja zjechaniu (7 na karku :P) i kurcze szukam nowej FFVII, ale nie w platynie, w stanie idealnym. Czy za mało od szczęścia wymagam?
Inne RPG są cudowne, ale dla mnie FFVII zawsze pozostanie czystą esencją tego, czym prawdziwa i idealna gra być powinna. mam podobny problem.już dawno temu 3 płyta porysowała mi sie na tyle ,że nie mogłem wejść do Bone Village ,bo po prostu gra zawieszała sie przy próbie wejsćia ;/(musiałem wchodzić z drugiej strony)
btw.Aramis w wielu sklepach przeciez można kupić FF 7 nikt nie mówił o używanej.
Dla mnie tylko Midgar.Nie wiem czemu , ale początek kiedy właśnie poruszamy się po tym mieście jest dla mnie najfajniejszym momentem w grze.Midgar ma klimat i chcę się do niego wracać non-stop.
Pierwsze miejsce:
:arrow: Wutai
Drugie:
Cosmo Canyon
Trzecie:
wszystkie Materia Caves (trudno się tam dostać) :)
To ja rzucę tylko Wyznanie Wiary:
Final Fantasy VII najlepszą grą RPG wszechczasów!
Kto z was pokonal Emeralda i Ruby'ego?
Kto z was pokonal Emeralda i Ruby'ego?
Ja, na przykład. Diamonda i Ultimę, zresztą też. Chociaż, czy jest się czym chwalić w dobie "szkół przetrwania" do FF straszących nas ze wszystkich stron? To już nikomu nie imponuje... :^
Ja, dawno temu.
Jedyne czym sie pochwalę, że zrobiłem to za pomocą MPHP reverse zanim o tym napisali. Po prostu wpadłem jakoś na to.
Ale fakt faktem. Chwały w tym juz dziś tyle co nic.
Marzy mi się remake FF VII - z karcianką, masą questów, nowymi potworami, zmienionym systemem walki, umiejętnościami indywidualnymi, ogromnymi miastami, rozbudowanym światem.... A żeby jakiś final dorównał VII MUSI być cyberpunkowy.
PS: I tak FFT jest lepsze
zmienionym systemem walki
mam przez to rozumieć, że wg ciebie system walki w FFVII był zły?? według mnie był to jeden z głównych atutów tej części...ogromne możliwości łączenia materi i miksowania umiejętności!!!
Rocco nie znasz sie FFVII najlepsze! A co do systemu walki to byl bardzo dobry,tylko czasem wkurzalo mnie to stale przekladanie materii.
Widzieliscie Final Fantasy 7 Tech Demo na PS3? To taki fajny filmik pokazujacy moc PS3. Trecs tego filmiku to dokladnie te same wydarzenia, ktore maja miejsce w intro do FF7, tyle tylko, ze tu wszystko jest liczone w czasie rzeczywistym (tak mi sie wydaje) i wyglada lepiej niz ten pamietny render w oryginalnej wersji. W sumie to nic wielkiego, ale warto rzucic okiem.
O FFVII tech Demo pisałam już w ogólnym temacie o FF i o Advent Children. Tam też są linki, gdzie można ściągnąć ten filmik.
Tia Tech demo było niezłe, ta falująca sukienka Aeris. Zastanawiam sie tylko, dlaczego Chmur ma tam i w AC zawsze takie czerwone oczy (narkoman)?
Możliwe, przecież w takim stresie żyje :wink: albo jego stan odzwieciedla stan oczu programistów...
To jest bez wątpienia gra wielka, dla mnie najlepsze RPG ever!
Mój kolega który nigdy w erpegi nie grał też zakochał się w tej grze. Zdobył wszystkimi postaciami 99 level, a był to jego pierwszy erpeg w życiu, bo zawsze grał w bijatyki i do tej pory nie grał w innego erpega (dziwny ten mój kolega ale pozdro dla niego).
Eee tam! Cała seria jest świetna... i wnosiła coś nowego do rozgrywki... :mrgreen:
http://7.final.fanta...ren.filmweb.pl/
Fakt, gra jest świenta i to bez dwóch zdań...
Wiecie co jeszcze nie podobało mi się w Technical Demo? To że strój Clouda wygląda na trochę... uproszczony. Spodnie są trochę zbyt worowate - więcej fałd powinno być. I co się stało z pasem??? To nie jest pas Soldier :!:
A Final Fantasy VII Technical Demo for PS3 jeszcze lepszej jakości, w formacie .mov można ściągnąć stąd: http://files.filefro...om/SEARCH/;3854 ... einfo.html
I mam takie pytanie: pamiętacie może, że PS2 było promowane przez Final Fantasy VIII :?: Wprawdzie potem okazało się, ze scena tańca Squalla z Rinoą jechała na dziesięciu połączonych PSXach, ale to było też coś w rodzaju technicznego dema dla PS2. A teraz właściwe pytanie: czy ktoś wie, skąd można ściągnąć ten filmik z FF8 :?: Może gdzieś w necie jest chociaż wersja nakręcona kamerą? Kiedy pisało o tym N+, nie miałam jeszcze dostępu do Internetu, a teraz przypomniało mi się o tym i choruję na to demo (i nie mogę go nigdzie znaleźć -_")
tu: http://bluelaguna.ne...es/ff8/fmvs.php możesz zassać ten filmik (chyba, ze nie o to Ci chodziło) w dwóch częściach, nazywa się "Dance party". Ja osobiście mam go z Wareza-clienta sieci p2p.
Dzięki, ale nie o to mi chodziło. To jest filmik bezpośredno z gry. A pamiętam, że czytałam kiedyś w Neo Plus, że Sony zoraganizowało na E3 konferencję i zaprezentowało możliwości swojej nowej konsoli - PS2. Tak jak teraz Square-Enix zrobiło Tech Demo FFVII, tak wtedy zrobiło FMVkę sceny tańca Squalla z Rinoą takiej jakości, jakby film był robiony na next-genie. Dodatkową atrakcją było to, że można było dowolnie kręcić kamerą przy odtwarzaniu sceny. A potem okazało się, że to było 10 połączonych PSXów. Nie pamiętam, w którym roku to było (a nie chce mi się teraz szukać...), ale w N+ zamieszczono screeny z tej sceny.
Cóż, jeśli ktoś wie, gdzie można zdobyć ten filmik, to czekam. Rzucę też "ogłoszenie' w temacie o FFVIII. Tak czy owak, dzięki, Ayu.
No o tym filmiku nie słyszałam, może dlateo, że nie czytuję N+ i nie wiem, ale poszukam w sieci.
SPOILER >pokonanie Sepha leżało raczej w kwestii jego własnej świadomości. On chciał być pokonany!!! Kwestia interpretacji jego własnej drogi krzyżowej. Zauważcie, że walczymy na koniec z jego wcieleniami, tj. zespołem cech frustracji i gniewu, które pod wpływem jenovy przybrały materialną formę. Potem walczymy z jego superego - pociągiem do boskości i władzy absolutnej (stąd skrzydła i anielski design), a na koniec pozostaje nam "czysty" Sephirot, jego jaźń. I tu dokładnie widać, że pod stosem komórkowej manipulacji siedzi człowiek zdesperowany i , czy ja wiem, .....wystraszony nawet!!!!! Dlatego Seph nie atakuje, dlatego czeka na cios....bo on chce się uwolnić i Cloud okazuje się jego jedynym ratunkiem. W praktyce Square dało nam moment, na który nie mamy wpływu, ale nie jest to jakiś kaprys, ale wskazanie na coś bardzo ważnego. Cała walka prowadzi nas do jednego celu - nie pokonać Sephirota, ale uwolnić go, uratować.
Być może to przekierowana energia planety doprowadziła go desperacji - jak ogień spalający od wewnątrz. I być może teraz przesadzę, ale całkiem możliwe, że meteor nie służył wcale zniszczeniu świata, ale skierowaniu naszych bohaterów na właściwą drogę. Wyobraźcie sobie Sephirota, który podświadomie stara się przyciągnąć nas do siebie, zabija Aeris by Cloud znalazł w sobie dość siły i nienawiści, by wygrać walkę z jego wcieleniami. Cały czas, te wszystkie zbrodnie, są jedynie wabikiem dla największego wroga i największego przyjaciela - Clouda. >SPOILER
Wybaczysz Dagon, że tak samowolnie cytuję Cię w całości? :)
UWAGA SPOILERY!
Dla mnie meteor, mimo iż jest symbolem zniszczenia, jest zarazem symbolem ratunku. Bo przecież, gdyby nie Meteor i Holy, Midgar, miasto, które zabijało Planetę, nie zostałoby zniszczone i Planeta w końcu by umarła. Fakt, zginęło też wielu ludzi, ale oni stali się częścią Lifestreamu - z duchowego punktu widzenia nie stało im się nic złego (a jak pokazuje AC - ci, którzy przeżyli mają się gorzej). Twoja teoria o Sephirothcie także mnie przekonuje. W końcu nawet słowa "One Winged Angel" mówią nam, że Sephiroth płonie od środka, nieokiełznanym gniewem. Dalej mamy słowa: "Sors immanis, Et inanis" - "przeznaczenie, potworne i puste" oraz "Veni, veni, venias, Ne me mori facias" - "Przyjdź, o przyjdź, nie daj mi zginąć". "Sephiroth". Czyż ta piosenka nie jest krzykiem człowieka cierpiącego? Człowieka, który chce skończyć, wszystko, gdyż już dawno przestał być człowiekiem? Samotność, szok, apatia, gniew, strach, nienawiść... Czyż nie są to jedyne uczucia, jakich w swoim życiu doznał Sephiroth?
Rzeczywiście - on na końcu czeka. I tak jak Meteor zbawi Planetę, tak Cloud zbawia syna Lukrecji. Sephiroth odchodzi tam, gdzie nie ma uczuć, gdzie nie ma cierpienia. Nie mógł zabić się sam, więc krzyczał o pomoc. Krzyk został w końcu usłyszany.
Dobra, chyba rozgryzłem babcię w Icicle Village. I niestety, nie jest to Quest. Zapewne pełni ona tą samą rolę co dziadek błąkający się po placu w Calm mówiący o uzdrowisku w Mideel. Mianowicie pomagają wskazać miejsce, gdzie przebywa Cloud w czasie gdy drużyna go szuka.
Czyli, nic nad czym można przysiąść :|
Scorpio napewno coś się znajdzie :D
Byliscie w środku Honey Bee w Wallmarket?Fajnie tam no nie. :mrgreen:
Oczywiście że tak. Ponadto jest to miejsce nie zawsze odwiedzane przez graczy, lecz w jednym z pokoi jest postać wazna dla fabuły :P Chore Square że go tam ukryło. I te możliwe akcje. Normalnie postrach szos :D
Byliscie w środku Honey Bee w Wallmarket?
Przecież to, co tam się może wydarzyć, jest zatrważające O_o' Chyba wszyscy wiedzą, co się stanie, gdy władujemy się do Group Room :P Ale to, co się dzieje w %^&* Room to zajarzyłem dopiero po pierwszym przejściu gry O_o'
Spoiler W pomieszczeniach, do których nie możemy wejść, o ile dobrze rozkminiłem, można podsłuchać rodziców Reeve'a, no i popodglądać szefa Shinry przebranego za króla/królową i opowiadającego jakąś legendę :mrgreen: która albo opowiada o Cloudzie, albo jest nawiązaniem do którejś ze starszych Fantazji ;)
Aż dziwne, że przez Honey Bee Inn FFVII nie dostało znaczka "18" ;) .
Oł-kej, mam kilka pomysłów co do tego, co chciałabym zobaczyć w remake'u Final Fantasy VII:
:arrow: przede wszystkim: żadnych zmian fabularnych; chcę jedynie zmian kosmetycznych
:arrow: historia Reda XIII - chcę albo długiej FMVki o rodzicach Reda, albo możliwości wcielenia się w jego matkę lub ojca (np. gdy Bugenhagen opowie nam ich losy)
:arrow: możliwość walki z Sapphire Weapon - np. strzelanka z działkiem z Junon; a potem FMVka
:arrow: puszczenie oczka w stylu Hideo Kojimy - np. w Gold Saucer widzimy 3 srebrnowłosych mężczyzn - wyglądają na Kadaja, Loza i Yazoo. Podchodzimy do nich... a to jacyś przebierańcy w stylu "zdjęcie z Sephirothem za 2 gile" - tego typu rzeczy
:arrow: mini gra Before Crisis :!: Tak, Square-Enix, mam pomysł, jak wpuścić tę grę na rynki europejskie :!: Dajcie nam tę grę za darmo jako mini grę na komórze Clouda :!: Chwile, za darmo! Żadnych opłat przez Sieć :!:
:arrow: polepszenie designu potworów Vincenta
:arrow: na razie to tyle
Macie jakieś propozycje?
Nie! Żadnych mini-gier z działem w Junon Town! FMVka z walką z Sapphire była doskonała i nie potrzeba żadnych zmian! Tako rzeczę ja!
Liczę na dopieszczoną graficznię wizytę w Honey Bee Inn :mrgreen: I ŻADNYCH zmian w OST. Może z midi przeżucić na inny format, ale ani jedna nuta ma nie ulec zmianie! Żadnych remixów! W ogóle zmieniać jak najmniej! Bo taka Biblia np. ma 2000 lat a i tak jej do dziś nikt nie dopieszcza. Po co psuć ideał :D
Bo taka Biblia np. ma 2000 lat a i tak jej do dziś nikt nie dopieszcza.
Mylisz się.
A ja bym chciał stare dobre FFVII z nową wykozaczoną grafą + kilka dodatkowych questów - to by mnie usatysfakcjonowało.
Ale i tak wolę Xenogears
Ale i tak wolę Xenogears
Ja również - FFVII jest horrendalnie przechwalone. Jak i cała seria FF zresztą... :wink:
I ŻADNYCH zmian w OST
czemu??fajnie byloby uslyszec te kawalki nagrane przez orkiestre synfoniczna :wink:
Nieeeee! Co Wy mówicie. :P Bluźniercy, gdzie jest ta funkcja edytuj posty! Arghhh!
O ile kilka questów bym przebolał, poprawę grafiki również (choć bez super deformed odbiór FF7 będzie nieco inny), ale muzyki już nie. Oooooo.
Bo wyobrażacie sobie tak dobrze zmianę imadżu Clouda? Ja chyba nie :D
http://img17.imageshack.us/img17/4784/finalfantasytifaandcloudcospla.jpg
Tak zgadzam sie z tobą Scorpio , gdyby zmienili muzyke to juz by nie bylo tego niesamowitego klimatu.
:arrow: A co do zmian to chcialbym wiecej poznac historie Vincenta . Szkoda ze tak malo bylo o nim wiadomo. Przecia to bardzo ciekawe postać.
Zgadzam się. Oglnie ma najbardziej chłodny i czaderski wyrok wypowiadany do osoby. Chodzi o jego słowa, gdy z drużyną walczy się ostatni raz z Hojo. Ja zwykle wtedy mam naładowanego Chaosa i pozwalam mu się samemu wyszaleć bez ingerencji mojej i innych członków zespołu. Taka sprawiedliwość :twisted:
Sprytne Scorpio. Hojo poznal smak zemsty za krzywdy wyrzadzane.Nie wpadlem na to 8)
A mi sie marzy (chyba nie tylko mi) przeniesienie FFVII na PS3 :)
I teraz wyobraźcie sobie przywoływanie summonów, czy cały swiat, postacie (grafika taka jak w prezentownym demie FFVII na E3)
To była by MASAKRA.
SE prosze was, zrobcie to dla miliona fanów!
Hehe, właśnie o tym od poprzedniej strony mówimy Dr No :wink:
Tylko że IMO FF7 można tylko pogorszyć. Bo w najśmielszych marzeniach, gdzie jestem otoczony przez chmare skąpych, pięknych dziewczyn we własnym haremie uznanym przez kościół za poprawny nie widzę remake'a lepszego od orginała w tym wypadku :P
Ja również uważam, że remake mógłby wszystko popsuć... np. pewnie by chcieli pchać do gry realistyczne postacie jak w filmie, czego przeboleć bym nie mógł x_X Najchętniej z remake'ów to bym widział FF6 w oprawie a'la FF7, bo miałem podczas grania uczucie, że w FF6 już poważnie Squaremanów ograniczały możliwości sprzętowe...
Dla mnie FF7 jest najlepszą grą w jaką kiedykolwiek dane mi było zagrać.
"i jeśli na bezludną wyspę miałbym zabrać psx i trzy gry to zabrałbym ff7, ff7 i ff7. nawet pomimo tego , że mam ps2"-taki tam mały plagiacik.
Tę grę się albo kocha albo nienawidzi. Poprostu. Nie ma innej możliwości.
Pamiętam jak pod koniec 1999 sprzedawałem z cięzkim sercem szaraka razem z grami.
To było jedno z tych ciężkich przeżyć w życiu gracza, kiedy jest zmuszony wyrzec się tego co kocha. Ale wiedziałem, że TEJ gry oddać nie mogę. Przeleżała na dnie szuflady długich 6 lat. Aż pewnego dnia w moim domu pojawiło się ps2.
Siódemkę przeszedłem raz jeszcze, ciesząc się jak dziecko, kiedy to odwiedzałem dawne lokacje, czytając znajome teksty. Absolutnie żadna gra nie przetrwała takiej próby czasu.
NIestety napalony okrutnie przez reckę FFX miałem nadzieję na to iż będę miał okazję przeżyć coś podobnego... . Okrytnie się zawiodłem. X nie dorasta SIÓDEMCE do pięt.
Uważam, że na remake jest jeszcze za wcześnie
Tylko że IMO FF7 można tylko pogorszyć
Z jednej strony widze jak ludzie ktorzy jez siedza w temacie juz od dluzszego czasu nie chca aby Fajnala 7 przenosili na PS3 ale z drugiej strony taki remake moze niektorym nowszym graczom uswiadomic jaka wspanialom gra jest final 7.Mlodsi jak widza grafe na poziomie 7 to od razu uwazaja gre za przedpotopowa i nie chca jej nawet kijem dotknac.
z drugiej strony taki remake moze niektorym nowszym graczom uswiadomic jaka wspanialom gra jest final 7
Hm... z FF7 jest akurat o tyle ciekawa sprawa, że konwencja jRPG właściwie się nie zmienia - wystarczyłoby tylko zmienić grafikę i muzykę ;) Co z tego, skoro gry najbardziej uwielbiane są kochane właśnie za to, jakie są... ewentualny remake mógłby "chwycić", ale ja nadal sądzę że byłoby to już naprawdę niskie zagranie ze strony Square Enix :P Ewentualny remake najchętniej widziałbym jako stary, dobry final z może gdzieniegdzie wygładzonymi niedoróbkami i jakimiś dodatkami... np. niechby zrobili, że po osiągnięciu 99 poziomu doświadczenia już punkty exp. by nie przyrastały, żeby w ilości kasy po przekroczeniu 100 milionów zamiast pierwszych cyfr nie pokazywały się jakieś krzaki... :P
Nowe info - remake FFVII
http://www.gamespot....features/613079 ... lashtop_bg
Bo taka Biblia np. ma 2000 lat a i tak jej do dziś nikt nie dopieszcza.
Ale Biblia to taki ciężki przypadek ;)
:arrow: A co do zmian to chcialbym wiecej poznac historie Vincenta . Szkoda ze tak malo bylo o nim wiadomo. Przecia to bardzo ciekawe postać.
Wszystko wskazuje na to, że Dirge of Cerberus spełni Twoje, moje i jego, i jej, i tych tam setek oczekiwania :D .
Najchętniej z remake'ów to bym widział FF6 w oprawie a'la FF7, bo miałem podczas grania uczucie, że w FF6 już poważnie Squaremanów ograniczały możliwości sprzętowe...
Po stokroć się zgadzam - grając w FFVI kilka razy zastanawiałam się "czemu oni nie zrobili remake'u tej gry? Przecież ona jest porażająca :!: " Cóż, może kiedyś, kiedy zrobienie erpega 2D w 3D będzie się opłacało jak zrobienie FFOrigins dziś. A co oprawy a'la FF7 - masz na myśli FFVII for PSX czy raczej FFVII: AC? Bo w Finala Siódmego mogę grać godzinami, ale remake FFVI chciałabym zobaczyć w łądniejszej oprawie :mrgreen: .
A co do samego remake'u FFVII - constans. Żadnych zmian w muzyce, żadnych w fabule, żadnych questów naruszających porządek fabularny. Lepsza grafa, puszczanie oczka, więcej FMVek, mangowy styl mógłby zostać, ale na to się nie zanosi. Mini-gry: tylko nienaruszające fabuły gry. I tylko tyle.
Jak dla to w tym remake'u moglaby byc ewentualnie poprawiona grafika. Takze ciekawie jakby dodali jakies nowe filmiki i ulepszyli stare. Z checia bym to zobaczyl.
A co oprawy a'la FF7 - masz na myśli FFVII for PSX czy raczej FFVII: AC?
Hm, chciałbym, aby teoretyczny remake FF6 nie posiadał "realistycznych" postaci jak w FF8, FFX itd. - najchętniej widziałbym tam postacie żywcem wyjęte z anime, choć oczywiscie w 3D :mrgreen: Takie, jakie są np. w Xenosaga. Choć wiadomo, przenosiny z 2D w 3D mogą być bolesne...
Takze ciekawie jakby dodali jakies nowe filmiki i ulepszyli stare. Z checia bym to zobaczyl.
Może jakieś nowe summony i zwiększony stopień trudności questów, albo jakaś dodatkowa lokacja a'la Deep Dungeon z FFT :D
Hm, chciałbym, aby teoretyczny remake FF6 nie posiadał "realistycznych" postaci jak w FF8, FFX itd. - najchętniej widziałbym tam postacie żywcem wyjęte z anime, choć oczywiscie w 3D
Czyli cell-shading? Hmm, dobre. Ale koniecznie Super Deformed. Jakoś tak lubię te małe ludziki.
Czyli cell-shading?
Hm, to też ciekawy pomysł :mrgreen: Ale miałem na myśli raczej COŚ TAKIEGO.
Bardzo fajnie to było rozwiązane w Xenogears - dwuwymiarowy ludzik pomyka w lokacjach 3D. IMHO na PS2 (a jeśli nie, to na PS3 :roll:) można wygenerować lokacje z FF7 w 3D, na tech demie widzieliśmy to :roll:
Ale miałem na myśli raczej COŚ TAKIEGO.
Eeee.... Ja wolę jednak podejście bardziej realistyczne co do stylu tworzenia postaci. Coś a`la FFX na ten przykład...
Ale co kto woli ;)
Realizm jest fajny, ale w remake'u FFVI chciałabym zobaczyć jeśli chociaż nie Super Deformedy to czysto mangowe postaci (a jak wiemy "mangowy styl" pozostawia twórcom wiele swobody...) właśnie w cell-shadingu. A poza tym marzy mi się kiedyś seria remake'ów każdego Finala, taka, by postaci miały tam wygląda taki, jak w rysunkach Yoshitaki Amano. Gry mogłyby być dwuwymiarowe, ale chciałabym, by były płynnie animowane, a nie tylko wypchane wstawkami z rysunkami tego artysty. o pinindzach na razie zapominamy.
Acha - to jest temat o Final Fantasy VII, tak? :roll:
Acha - to jest temat o Final Fantasy VII, tak?
Realizm jest fajny, ale w remake'u FFVI chciałabym zobaczyć
Eee... Tak, Joasiu. ;)
Hej, hej, hej, Lady to była manipulacja! Napisałam to w innej kolejności :!: ;)
Chcem, ale nie mogem - Nomura o remake'u FFVII - jeszcze nie czytałam, więc zdaję się na to, co podało http://www.adventchildren.net/
Opis: http://www.1up.com/d...d=3143672&did=1
Video: http://www.1up.com/d...oad?cId=3140501
Dość ważna wiadomość. Ale to "nie mogem" może być takie, jak to Kojimy na temat reżyserki MGS4. Też nie chciał.
Hmm... Ja Wam powiem tak: niech robią ten domniemany, wyśniony remake Finala VII jak chcą. Poważnie. :mrgreen: BYLEBY GO ZROBILI. Mi marzy się coś w stylu Finala X, to znaczy brak superdeformeda, postacie cały czas "dorosłe" (ej, gdyby Aeris wyglądałą przez całą grę tak, jak na tym Tech-Demo, to... no bajka i cudo)... ale to tylko moje zdanie. Jakby zrobili tak, jak w oryginale, to też się nie obrażę. Tematy muzyczne mogliby "unowocześnić"... Ale powtarzam - niech robią jak chcą. Bo najlepsze jest to, że nawet jak zrobią remake, który absolutnie nie przypadnie Ci do gustu, ZAWSZE możesz odpalić starego Finala z 1997, czyż nie? :mrgreen: O dwóch stówach wyrzuconych w takim wypadku w błoto nie wspomnę, ale no pain no gain, czy cośtam 8) Więc Nomura, liczymy na ciebie i ekipę :!:
I przy okazji liczymy też na ich zdrowy rozsądek ;]
Tak jest, PhunckY, myślę dokładnie tak samo. Remake nie jest nową wersją gry, tylko tą samą grą w innej oprawie garficznej (być może też muzycznej- nie obraziłabym się ;) ).
Oczywiście, jeśli nie wyszłoby im to dwie stówki mamy w plecy... ale czego się nie robi dla FFVII, no nie? ;)
Ok, remaki są super i wogóle (choć jestem przeciw), ale może lepiej byłoby zrezygnować z remake'a i zrobić po prostu nowego Finala w świecie siódemki? Ot działoby się to lata przed, czy lata po wydarzeniach z FFVII i można by było się fajnie bawić i mieć radochę z nowej fabuły (chyba że SE znowu spie*rzy :? ). Ale dla mnie to lepsze rozwiązanie niż To samo tylko ładniej. Bohaterów FFVII poznawałoby się już jako NPC'ów. Co Wy na to?
mieć radochę z nowej fabuły (chyba że SE znowu spie*rzy ).
Ano widzisz. Fabuły remake`a nie spartolą, bo fabuła jest gotowa, sprawdzona.
A wszystkie te inne historyjki są opatrzone dużym prawdopodobieństwem... sietu... ;)
ej, gdyby Aeris wyglądałą przez całą grę tak, jak na tym Tech-Demo, to... no bajka i cudo)
Biorąc pod uwagę fakt, że w Tech Demo nie widać jej twarzy, to rzeczywiście :lol: .
Remake nie jest nową wersją gry, tylko tą samą grą w innej oprawie garficznej
Tylko czy Square-Enix o tym wie? :? W Final Fantasy I nie ma np. Cida. W ogóle. Taka postać nigdzie się nie pojawia. W FFI z pakietu FFOrigins, bodajże w mieście Onlak, jedna postać mówi nam, że Podniebni Ludzie mieli statki, które potrafiły latać po niebie, a ich konstruktor nazywał się Cid. Niby to pikuś, ale nie lubię takiego dodawania "historii" na siłę. Grając w remake FFVII, mogłoby się okazać, że Kadaj, Loz i Yazoo już dawno "byli w planach" :? .
SE z pewnością zmieniłoby coś w FFVII, gdyby remake faktycznie miał powstać. Mogliby np. uprościć parę wątków i jak mówiła J dodać Kadaja i spółkę(o matko0.o - maniakalnie poszukujący 'matki' Kadaj i jego dwaj tępogłowi bracia - '''załamka'''.). Ale można też spojrzeć na sprawę bardziej różowo i pomyśleć sobie, że jedyne co zmieni w VII-demce Square to grafika i obdarowanie postaci prawdziwym, dźwięczym głosem:P, ale czy to możliwe?
Dla mnie remake to śmierć inwencji i twórczego podejścia. dla twórcy kończy się to częściowym wypróciem z pomysłów. Nie ma w remakeach nic pociagającego tylko grafa, grafa i grafa. Dla mnie o wiele lepszym pomysłem jest siąść i zacząć tworzyć kolejną grę która stanie się kultem niż odświerzac kult. Już AC jest dla mnie deptaniem FFVII, potem będzie gorzej pewnie. Ale fani chcą FFVII na ps3 i chyba jednak ją dostaną :/
Masz rację Dagon, remake FFVII będzie klęską pięknego świata i magii zawartej w grze(chociaż kto wie), ale takie posunięcie ze strony Square zapewni im kase, zaś Ci, którzy nie grali w FFVII na PSX z pewnością nie będą narzekać(chodzi mi tu o młodych hardcorowców, którzy zagrywają się na śmierć tylko w najnowsze pozycję, a istnieją tacy, oj tak..). Cóż, poczekamy, zobaczymy, do premiery PS3 jeszcze trochę zostało, nie wspominając już o premierze(domniemanej) FFVII remake...
Sorki za offa, ale pytanie do Jeanne Key: o co kaman z tym podpisem ? o__O
JK używa bbcode'a "you" [tak - to bbcode, który wstawia do tekstu ksywę usera, który dany tekst czyta], nie przejmuj się tym. :mrgreen:
ale takie posunięcie ze strony Square zapewni im kase, zaś Ci, którzy nie grali w FFVII na PSX z pewnością nie będą narzekać(chodzi mi tu o młodych hardcorowców, którzy zagrywają się na śmierć tylko w najnowsze pozycję, a istnieją tacy, oj tak..)
Racja racja, ale z mojego punktu widzenia to nie ma znaczenia, bo MNIE nie obchodzi nic a nic czy młode pokolenie pozna FFVII, nie obchodzi mnie też, że SE zarobi kupę kasy. Już na FFAC się nachapali i wystarczy. Jeśli zrobią dobrą FFXII i FFXIII(na ps3) to i kult stworzą i zarobią kupę kasy. Dla mnie ważne jest by ruszać się do przodu a nie stać w miejscu. "A kto stoi w miejscu ten...."
dopowiedźcie sobie sami, bo każdy inaczej to widzi. :wink:
Tu mnie jeszcze nie było, ale cuś mi siem widzi, że od tego tygodnia wpadać będę o wiele częściej, bo byłem zamówiłem dla siebiem w szklepie wyszyłkowym jednom sztukem egzemplarza FFVII...
COOOOOOOOO? DOOOOOOOOOOPIERO?
Otóż nie. Nie dopiero. Już gdzie indziej (Cloud ver. Squall) pisałem kiedy i na czym grałem wcześniej w FFVII i jak się to dla mnie skończyło :( . Ale to było dawno temu. A teraz kiedy czytam tu i ówdzie posty "coponiektórych", to tak się podniecam niezdrowo, że wytrzymać ze sobą nie mogę. No i klamka zapadła.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że, po tak długiej przerwie, następny kontakt z tą grą, pozostawi po sobie lepsze wrażenia niż powrót po latach do FFVIII (i nie chodzi tu bynajminiej o grafikę - ja już jestem w tym wieku, że moja zdolność postrzegania kończy się po pierwszym poligonie :wink: )
Jeanne Kay, to chyba widzieliśmy inne Tech-Dema - idzie mi o to "intro" FFVII (chyba jest tylko jedno, nie?) , gdzie, z tego co pamiętam, jednak widać kawałek twarzyczki Ae... I Cloud ma z deczka przekrwione oczy - chyba pali za dużo Mako :mrgreen:
Ee tam, gadacie z tym brakiem inwencji. Wiadomo, że remake to praktycznie zerowy "nowy" wkład w tytuł, ale np. mi to w ogóle nie przeszkadza. Że Square-Enix na tym zarobi to źle? Nie zechcesz - nie kupisz; simple as that. Nowa fabuła w tym samym świecie owszem, mogłaby być niezła, ale przecież nadchodzi Dirge Of Cerberus. A ja naprawdę z wielką chęcią zagłębiłbym sie w Siódemkę w oprawie godnej XXI-go wieku, przechodzę bowiem właśnie znów tę grę i mimo pewnego uroku staroszkolnej oprawy jednak widać, słychać i czuć, że gra ma osiem lat.
Jeanne Kay, to chyba widzieliśmy inne Tech-Dema - idzie mi o to "intro" FFVII (chyba jest tylko jedno, nie?) , gdzie, z tego co pamiętam, jednak widać kawałek twarzyczki Ae
Tak, ale nie widać oczu, co dla mnie jest jednoznaczne z tym, że nie widać jej twarzy (tyle samo było widać w zwiastunach do Advent Children). Twarz od nosa do podbrudka... well, też uważam, że Aeris wygląda tam ładnie, ale stwierdzenie, że pokazano jej twarz to już pewna nadinterpretacja...
http://img382.imageshack.us/img382/6990/aerisone9qd.th.png
http://img386.imageshack.us/img386/8681/aeristwo7jm.th.png
Dobra, w takim razie: chciałbym aby przez całą grę Aeris od nosa w dół wyglądała tak dobrze :)
Nie zechcesz - nie kupisz; simple as that.
Gdyby to było takie proste, to bym siedział cicho. Ale remake to jednak przerzucenie znacznych sił, ekipy developerskiej i kasy na projekt, który opóźni, osłabi i w konsekwencji spierd**** nowy projekt. Pisałem już czym jest remake dla twórcy i jak to się odbija potem na twórczym podejściu i nowych tytułach. Gdyby FFX-2 nie wyszło, to może gralibyśmy już dawno w FFXII. OK, już nie marudzę :|
http://allegro.pl/sh...p?item=65995189 ;D
http://allegro.pl/sh...p?item=65995189 ;D
Mój team by go pokonał :)
Więcej w tych postach! Więcej słów i przekazu. dante - świeć jako mod :P - Scorpio
http://allegro.pl/sh...p?item=65995189 ;D
mogl sie bardziej postarac skoro wstawial to na aukcje.....to co tam jest to nic specjalnego...
http://allegro.pl/sh...p?item=65995189 ;D
W dodatku on tam odkrył jakiegoś nowego summona Romuluch :D
Pfff, to są własnie efekty głupiego regulaminu Allegro. Nowi aby nabić sobie sensowną ilość pozytywów, sprzedają byle co za złotówkę. Najśmieszniejsze jest to, że najprawdopodobniej ktoś to od niego kupi ;p
Oh my gawd... co za debil. :lol:
Jak już sprzedaje "savy" to niech będzie to coś porządnego, a tutaj mamy jakichś cieniuteńkich harcerzyków. Takich bolków mój Cloud do ziemi posłałby w ciągu jednej tury, a ja bym nawet nie zdążył okiem mrugnąć. >
Zresztą, kogo jarają savy zrobione przez innych. Lubicie grać na drużynie wymasterowanej przez kogoś innego?? Sam bym sobie to zrobił lepiej :!:
Nikogo nie jarają, dlatego tego sejwa kupi jego znajomy, wystawią sobie po pozytywie i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie ;p
http://allegro.pl/sh...p?item=65995189 ;D
Przecież moja drużyna by go zmiotła samymi counterami :lol:
Nikogo nie jarają, dlatego tego sejwa kupi jego znajomy, wystawią sobie po pozytywie i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie ;p
Ale i tak trzeba będzie bulnąć prowizję allegro -> http://www.pilkanozn.../board/viewtopi ... 36&start=0 :)
http://www.allegro.p...p?item=76061970
A u to dość niezła ciekawostka. Nigdy nie słyszałem o tym projekcie Dark Cloud. Może i robiona przez fanów, ale osobiście nie lubię już niczego co próbuje rozwinąć fabułę przedstawioną w grze. Tylko Last Order mi podchodzi jeszcze ... i trailery Adventa :P
Gdy wrócę ze studiów poszperam trochę na ten temat. Może być ciekawie ... bo jak gra freeware ... to może i samą grę się znajdzie ...
-_- nieee ..znowuuuu .....to już się robi nudneeee....
Ale może warto zwrócić na to uwagę, jesli to projekt fanowski. Nigdy nic nie wiadomo O_o
O ile to w ogóle prawda O_o
Ciekawa tendencja, jeszcze rok temu każdy marzył o kontynuacjach, filmach, komiksach na podstawie FFVII. A teraz każdy projekt oparty o ten świat budzi odruchy wymiotne...oj Square Enix....wszystko popsuliście...dosłownie wszystko :?
http://www.allegro.p...p?item=76061970
Nowa ciekawostka przyrodnicza :lol: Ile jeszcze?? :roll:
Jakby co to download z opisem jest tu .
Hm..projekt fanowski jeszcze zniose .. O_o
Dagon --> ja tej tendencji u siebie nie zauważyłam, bo jestem przeciwko wszelkim kontynuacjom ( no prawie), a idea rozgrzebywania siódemki od samego poczatku mnie nie bawiła -_-
Nigdy nie słyszałem o tym projekcie Dark Cloud
A ja i owszem... zawsze kojarzyło mi się to z FFVII, ale... nigdy nie przypuszczałam, że to JEST związane z FFVII :o
Ciekawa tendencja, jeszcze rok temu każdy marzył o kontynuacjach, filmach, komiksach na podstawie FFVII
No nie? :lol:
jestem przeciwko wszelkim kontynuacjom
( no prawie)
Aha! Mam cie! XD
Nigdy nie słyszałem o tym projekcie Dark Cloud
A ja i owszem... zawsze kojarzyło mi się to z FFVII, ale... nigdy nie przypuszczałam, że to JEST związane z FFVII :o
Jest gra Dark Cloud która nie ma nic wspólnego z FFVII, to jest Action RPG w stylu Zeldy z elementami SimCity.
Okej, wchodzę na RPGamer szukając tematu o FF7, a on gdzieś w dole. Patrzę na datę ostatniego posta ... a to jakieś 3 tygodnie temu ledwie. Wniosek: dobrze się dzieje w kąciku :) Ale nie pisasałbym dla samego słowa na niedzielę.
Okej, tak zauważyłem ostatnio że Wedge, Biggs, Nanaki i Red XIII to główne słowa-klucze nawiązujące niby do Gwiezdnych Wojen. Ja jednak w tym ciurku wymieniłbym również Cait Sith :P
No i dla zatwardziałych: petycja o stworzenie remake'a. Można podpisać i wysłać. Ja tego nie uczyniłem, bo jak widzę ostatnie starania Square-Enix, to wątpię by wyszło z tego coś powyżej 7/10. A tak gra wciąż zajmuje poczytne miejsce w pamięci tych, którzy w nią grali i grali nadal. Prawie dycha na karku, a pozycja wciąż wierzga jak młoda sarenka :P
Uwazam ze podpisywanie sie pod taka petycja to strata czasu. Zobaczcie co Square zrobilo z filmem. Co prawda podobal mi sie ale fabula byla strasznie przewidywalna. Co wiec zrobiliby w remake'u?? Powinno zostac jak jest. W grze wszystko bylo wyjasnione i zakonczone, i nie powinno sie tego ruszac.
Ich chyba pogięło O_________O
Nie no tego już za wiele, niedługo tak nas zasypią produktami siódemkopodobnymi, że nikt nawet nie bedzie pamietał co to prawdziwe normalne FF7....
@_________@"""
Uwaga - dziś w końcu (no - standardowo na koniec roku kościółek w Midgar odwiedzam) udało mi się zauważyć ducha Aeris. Widać go za każdym razem, po wejściu do kościoła. Stoi na drodze, między wejściem a kwiatami. Widać ją tylko przez 1-2 klatki animacji po wejściu, więc wchodźcie i wychodźcie do ujrzenia efektu. Duch Aeris w FF7! :)
SCorpio...ale masz diesla :P, sorry ale jak mogles dopiero teraz to zauwazyc :P
Widać Sharingan nie wszystkim działa jak należy..A Aeris fajnie jest zobaczyć sobie czasem... a co!
SCorpio...ale masz diesla Razz, sorry ale jak mogles dopiero teraz to zauwazyc
Aeris widziałem wcześniej kilka razy, ale nie wiedziałem od czego to zależało. Teraz wiem że zależy od szybkości reakcji siatkówki i faktu, że trzeba wiedzieć gdzie się patrzy od razu, a nie szukać wzrokiem po planszy po wejściu, bo się przegapi :P
FF7 to najlepsza gra wszechczasów,ale jest jedna rzecz,która mi się nie spodobała.Chodzi o zakończenie.Dlaczego ten meteor tak jakoś wolno spadał? Tak jakby czekał,aż coś go powstrzyma.Są 3 momenty fajne w tym zakończeniu:
-kiedy Marlene pyta się o Aeris i otwiera okno
-Kiedy Cloud pomylił Aeris z Tifą i Tifa zrozumiała,że on kocha Aeris
-kiedy na samym końcu Red XIII pokazuje swoim potomkom ruiny jakie pozostały po Midgar
A reszta?Za dużo zamieszania na ekranie.FF8 miało lepsze zakończenie.
A wam podobało się zakoń czenie FF7?
A wam podobało się zakoń czenie FF7?
Mnie? I to bardzo 8) . Do tej pory pamiętam jaką miałem po nim, hrm, "rozkminkę". A ulubiony moment? Na samiusieńkim końcu, kiedy pojawia się Aeris, otwierająca oczy...
Za dużo zamieszania na ekranie.FF8 miało lepsze zakończenie.
IMO są sobie równe 8). A zamieszanie było, ale jakoś nie trudno mi było za wszystkim podążać.
Dla mnie zakończenie FF7 było mistrzowskie, do dziś pamiętam jak bałem się odejść od konsoli po ujrzeniu "gwiazdek" w obawie że zaraz załączy się jakaś animacja i ją przegapie :P
Final fantasy 7 to dla mnie nie tylko najlepsza gra w historii to coś więcej,niepotrafie tego wytłumaczyć ale moim zdaniem historia "gier" powinna być dzielona na tą przed finalem 7 i po nim ...
Kiedyś widząc demo finala 7 bylo w tym demie takie zdanie którego chyba nigdy niezapomne "prawdopodobnie najlepsza gra w historii" na początku to wyśmiałem lecz teraz z każdym rokiem to zdanie się potwierdza
"PRAWDOPODOBNIE NAJLEPSZA GRA W HISTORII"
pokażcie mi jrpg który choć ociera sie o geniusz fabularny final fantasy 7 ? 8)
Hmmmmm pomyślmy........ Final Fantasy Tactics? Vagrant Story, Seria Chrono? Seria Xeno? Seria Front Mission?
Final Fantasy VII to świetna gra jednak zbyt przeceniana. Świat jest zbyt mały, materii też za mało, brakuje indywidualnych zdolności u każdej postaci, questów, jest Cait Szit.......
Ja bym z chęcią zobaczył porządnie rozbudowanego remake.
pokażcie mi jrpg który choć ociera sie o geniusz fabularny final fantasy 7 ?
Seria Xeno zjada ją na śniadanie bez popity.
oj, znajdzie się trochę jrpg-ów, które nie tylko ocierają się o geniusz FF 7, ale wręcz są... :> żeby nie być gołosłownym - Xenogears, Xenosaga, Final Fantasy TACTICS, Suikoden II, Vagrant Story... :angel:
edit: spójrzcie na czas wysłania trzech ostatnich postów w tym temacie - skoro trzy osoby wymieniają praktycznie w tym samym czasie te same tytuły, to coś w tym jest. :P
Pita@ ja bym się tak ostro systemu FF 7 nie czepiał - to pierwszy fajnal w 3D, chyba nawet pierwszy japoński eRPeG 3D. :P za to przyczepiłbym się do muzyki i fabuły. soundtrack jest bardzo nierówny - część utworów jest do kitu, część natomiast, ale tych jest mniej, jest świetna. a fabuła... XD powiedzmy sobie szczerze, że choć jest świetna to 1)te wszystkie tytuły z Kompilacji wszystko popierzyły 2)parę wątków jest niedopracowanych 3)niektóre elementy zszyto z pozostałymi zbyt grubymi nićmi. ja tam wolę Xenogears i Xenosagę. 8)
pokażcie mi jrpg który choć ociera sie o geniusz fabularny final fantasy 7 ?
Chrono Cross :P
FF7 bylo moim drugim jRPGiem, wlasnie po wyzej wymienionym CC. Przyzanm ze wciaz wiaze z nim bardzo mile wspomnienia, zwlaszcza ze niedawno je "odswierzalem". Wciaz uwarzam, ze Sephiroth jest najlepszym z czarnych charakterow w jRPG (a ogolnie we wszystkoch grach to lepszy jest tylko Ocelot), chociaz szczerze powiedziawszy to IMO on jest tylko pionkiem w rekach, a raczej w mackach Jenovy i sam raczej nie bylby tak mocarny :D
Poza tym, swietna muzyka do ktorej bo dlugim czasie mozna wciaz i wciaz wracac - po prostu popis Umeatsu. No i oczywiscie niesamowity klimat...niewiele gier moze sie takowym poszczycic
baudolino - systemu będę się czepiał bo pomysł na materie to mieli, ale już jak go wykorzystać to nie, a brak indywidualnych umiejętności to już w ogóle śmiech na sali. OST jest nierówny jak cholera - to fakt, a fabuła jest trochę taka "czarno-biała". Komplikacje jeszcze nic nie popieprzyły - na to nadejdzie dopiero czas.
jak to nic nie popieprzyły? przecież AC zrobiło z Sepha żałsonego świra, a z JENOVY zwykłego wielkiego, złego i brzydkiego kosmitę rodem z filmów klasy D. w dodatku wielu osobom uniemożliwiło snucie na temat FF 7 teorii mądrych inaczej, narzucając tandetną wizję Nojimy :P o wypaczeniu koncepcji lifestreamu nawet nie wspomnę... LO z kolei całkowicie pomotało i tak już pomotane wydarzenia w Nibel. w BC nie grałem (bo niby jak? O_o), ale czytałem, że masę genialnych pomysłów Nojimy na urozmaicenie poszczególnych rozdziałów tej gry dzie o kant pupy potłuc. do tego DoC, które jeszcze nie wyszło, a już spędza sen z powiek ludziom, którzy obawiają się o to, że wraz z wydaniem tej gry Kompilacja FF 7 stanie się jeszcze bardziej wewnętrznie niespójna... :?
No właśnie chodzi mi oto że jak DoC wyjdzie to wtedy poznasz znaczenie słowa popieprzone. Tak AC dał ciała, że ho,ho. LO przełknełem. O BC mało wiem. Ale dopiero po DoC będziesz miał wypaczony obraz FFVII.
mnie to mówisz? chyba nie czytałeś moich postów w temacie o DoC... wczoraj po raz pierwszy przysiadłem do trailerów tej gry i do dziś jestem w szoku. O_o ładne renderki, spoko, ale cała reszta to jakiś kiepski żart! co to jest - 1500 nowych postaci, jakieś kosmiczne akcje z użyciem świetlnej skakanki, gość wylewający sobie na łeb wiadra żelu... dragon ball normalnie! :cry:
a brak indywidualnych umiejętności to już w ogóle śmiech na sali.
A po co ci indywidualne umiejętności? Po to żebyśmy mieli taką samą sytuację jak w FF9,gdzie każdy umie co innego i tylko 2 osoby potrafią wzywać summony bo reszta drużyny tego nie potrafi? A co jeśli gracz nie lubi Garnet i Eiko i nie chce ich mieć w ekipie? Wtedy nie może wzywać summonów.
Zresztą każda postać w FF7 ma inne bronie i limity,więc mają własne umiejętności(przynajmniej gra nie wymusza na graczu jakich zawodników ma mieć w drużynie jak to ma miejsce w FF9).
I o co ci chodzi z tym,że świat w FF7 jest mały? Jaki jest niby pożytek z tego,że miasta są ogromne? Chyba tylko taki,że gracz wszędzie się gubi...Ja osobiście nie przepadam za tymi wielkimi metropoliami w grach.Łatwo można się pogubić i godzinami szuka się wyjścia.W FF7 postawiono na głębię a nie na efekciarstwo.
no, fakt - w ff 7 postawiono na głębię, a nie na efekciarstwo - odbili sobie za to chłopaki przy tworzeniu Kompilacji. :lol:
alan, w jakiej to grze masz metropolię, w której można się zubić i szukać wyjścia godzinami, co? :> jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić. a czy świat FF 7 jest mały? tak, jest mały - ale to samo jest w FF VIII, IX i X. zobaczymy, co pokaże FF XII. :]
jest trochę taka "czarno-biała"
Chyba mało w to grałeś. Co masz na mysli przez "czarno - biała"? Że jest zły Sephirot i dobry Cloud? Nie odniosłem takiego wrażenia, zwłaszcza, że Seph jest postacią tragiczną, tylko w FF:AC zrobili z niego pajaca.
no, fakt - w ff 7 postawiono na głębię, a nie na efekciarstwo - odbili sobie za to chłopaki przy tworzeniu Kompilacji. :lol:
efekciarstwo bylo, w momencie jak ff7 pokazal sie na rynku byl jedna z najladniejszych gier, a jego swiat nalezal do najwiekszych...za bardzo patrzycie na ff7 pod pryzmat dnia dzisiejszego...
Co masz na mysli przez "czarno - biała"? Że jest zły Sephirot i dobry Cloud? Nie odniosłem takiego wrażenia, zwłaszcza, że Seph jest postacią tragiczną, tylko w FF:AC zrobili z niego pajaca.
otóż to - w FF 7 Seph nie był jednoznacznie zły, a Cloud nie był wcale taki wspaniały. a w AC? w AC Seph to zwykły "głupi zły" - wie, że przegra, a i tak walczy. Cloud w AC to z kolei Zawisza Czarny w wersji ultrasweet... takie oczywiste podziały są dobre, ale w Smerfach. :ziewa:
Jeju ludzie czy każdy kto się wypowiada na tym temacie musi być czcicielem FF7???
Człowieku nie zarzucaj komuś że nie grał w FF7. A tym bardziej MI. Ja tą grę swego czsu czciłem, dzięki niej się nauczyłem angielskiego, a przeszedłem ją z 15 razy.
A to żeby Cloudzik miał jakieś ciekawe techniki walki mieczem byłoby fajne, bo limity są cholernie niezbalansowane....
Ja lubię tą grę, ale nie podoba mi się w niej kilka rzeczy... Poprostu uważam, że są lepsze jRPG-i, a FF7 po Tacticsie to dla mnie najlepszy final.
ja też, od pewnego czasu, nie wielbię FF 7 - w końcu ta gra NIE JEST taka znowu genialna. za to niektóre jej elementy są jak najbardziej genialne. :] dobija mnie jednak to, że niektórzy rzeczywiście niezdrowo się tym FF 7 podniecają. to tylko gra, jedna z wielu - żadna tam "prawdopodobnie najlepsza gra wszechczasów". ludzie, którzy tak piszecie - czy wy naprawdę nie graliście w te wszystkie zajebiste eRPeGi, czy jak? :P
"prawdopodobnie najlepsza gra wszechczasów". ludzie, którzy tak piszecie - czy wy naprawdę nie graliście w te wszystkie zajebiste eRPeGi, czy jak?
A wiesz ze jest w tym sporo prawdy. Wiele znakomitych eRPeGów nie dociera przecież do Europy.
A po co ci indywidualne umiejętności? Po to żebyśmy mieli taką samą sytuację jak w FF9,gdzie każdy umie co innego i tylko 2 osoby potrafią wzywać summony bo reszta drużyny tego nie potrafi? A co jeśli gracz nie lubi Garnet i Eiko i nie chce ich mieć w ekipie? Wtedy nie może wzywać summonów.
No offence, ale IMO materia nie jest najlpeszym systemem, wlasnie dla tego, ze w walce, nie ma ZADNEJ indywidualnosci postaci bo zadna sie czyms specjalnym nie wyroznia. A juz to, ze summony wzywa sie kiedy i jak sie chce to IMO jakas kpina. Przeciez to maja byc potezne bestie mogace wspomoc w walce a nie banda jelopow na zalowanie =.=
Aramis@ heh, w sumie tak - w końcu jRPG-ów, które nie trafił do Europy jest naprawdę dużo (chociażby Xenogears)...
Siergiej@ mnie też system materii nie bardzo przypasował, ale powiem Ci szczerze, że mi w ogóle systemy z FF'ów nie bardzo pasują. :? FF'y mają to do siebie, że w pewnym momencie ma się tyle tego całego przepakowanego syfu (m. in. chore itemy na wzór Hero's Potion, czy jak tam się to nazywa) w ekwipunku, takie ma się statystyki i takie ma się bronie, że najtwardsi bossowie padają jak kafki. tak, wiem - może sobie postanowić, że nie korzystamy z materii, albo że nie korzystamy z summonów i itemów, tylko że nie o to w tym wszystkim, kufa, chodzi! systemy walki nie są najmocniejszą stroną Fajnali. :P
summony w ff7 nie maja takiego znaczenia jak w innych finalach (8 czy X), a mi system pasowal, nie byl idealny, ale byl dobry
A wiesz ze jest w tym sporo prawdy. Wiele znakomitych eRPeGów nie dociera przecież do Europy.
Z kolei te co docierają niestety nie sprzedają się zbyt dobrze... :(
A rpg'i lepsze od FF7? Wymieniane wyżej FFTactics i Vagrant Story of koz. Z czego ta pierwsza niestety do nas nie trafiła :( .
Dorównujące? IMO Suikoden 1 i 2, Chrono Trigger/Cross, Baldur's Gate'y, Grandia II, Shadow Hearts:Covenant...
FF7 to z pewnością jeden z najlepszych RPG ever, ale cóż - nie jest jedyny :P .
A jeszcze co do kompilacji - może komuś psuć wizerunek FF, albo można ją zwyczajnie zignorować. Pewnie lepsze jest to drugie podejście... Jakże trudne do osiągnięcia :wink: ...
Oj ja bym Grandii 2 na równi z FF7 nie stawiał. Grandia ma wiele drażniących elementów (nie za wybitna fabuła, praktycznie brak secretów (nie licząc Raul Hills). No, ale o gustach się nie rozmawia.
gdyby tak było, to na forach umieszczano by tylko suche informacje na temat gier, z zastrzeżeniem, że nie wolno ich komentować. ;)
Grandia 2? hm... ta gra jest... średnia - nie ma co jej porównywać do FF 7. :P jeśli jednak aż tak Ci się podobało, to ok, nic mi do tego.
wydaje mi się, że wiele osób, które uważają FF 7 za najlepszego eRPeGa, sądzą tak dlatego, że a) grali w niewiele eRPeG-ów b) w FF 7 grali lata temu i teraz mają do tej gry sentyment c)ulegli lata temu masowej fazie na FF 7 i do dziś im zostało. :P
ja gralem w wiele rpg i na psx i na ps2, i moge stwierdzic ze najlepiej sie bawilem grajac wlasnie w ff7, ze najwiecej czasu poswiecilem ff7, ze najwiecej razy przeszedlem ff7 sposrod rpg w ktore gralem....
nie wiem dlaczego jak ktos uwaza ze ff7 jest gra wszechczasow to musi znaczyc ze nie gral w inne rpg.....
no, fakt - w ff 7 postawiono na głębię, a nie na efekciarstwo - odbili sobie za to chłopaki przy tworzeniu Kompilacji.
Wybacz,ale mnie kompilacje FF7 nie obchodzą,ponieważ temat na który się wypowiadamy ma tytuł "Final Fantasy VII" a o DoC toczy się dyskusja w innym miejscu na forum.Po za tym nikt z nas nie grał jeszcze w Dirge of Cerberus,więc nie możemy wydać jeszcze kompletnej opinii na temat tej gry.I jeszcze jedno-FF7 nie ponosi winy za swoje kompilacje.
alan, w jakiej to grze masz metropolię, w której można się zubić i szukać wyjścia godzinami, co? :> jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Np.GTA:SA albo Jak 2 Renegade.Może będziecie się ze mnie śmiać,ale ja gubiłem się też w Lindblum w FF9,przez co nabawiłem się kurwicy.Ale cóż,widocznie jestem jedyną osobą na forum,która nie ma orientacji w terenie i wszędzie się gubi.
A kłótnie co do tego,która gra jest najlepsza na świecie są pozbawione sensu.W ten sposób będziemy się kłócić wiecznie.Jeszcze nie powstała(i nigdy nie powstanie) gra,która by się każdemu podobała.
no i co z tego, że to temat o FF 7? w przeciwieństwie do niektórych osób, uważam, że nie można mówić obecnie o FF 7 nie mówiąc o Kompilacji FF 7. a że "FF 7 nie ponosi winy" to wie każdy - przecież to tylko gra. :] to, że zdziadzili ją żądni kasy ludzie z SE jest jednak faktem. :angel:
kto w tym temacie się niby kłóci? ja widzę tylko wymianę opini. :o
Jeszcze nie powstała(i nigdy nie powstanie) gra,która by się każdemu podobała.
with all due respect, odkrywcze to nie jest. :lol:
Oj ja bym Grandii 2 na równi z FF7 nie stawiał. Grandia ma wiele drażniących elementów (nie za wybitna fabuła, praktycznie brak secretów (nie licząc Raul Hills). No, ale o gustach się nie rozmawia.
Grandia 2? hm... ta gra jest... średnia - nie ma co jej porównywać do FF 7. jeśli jednak aż tak Ci się podobało, to ok, nic mi do tego.
Jak to ktoś gdzieś kiedyś napisał - to zależy, jak leży :P . Czuję przeogromny sentyment do Grandii, choć rzeczywiście - fabuła do super-oryginalnych nie należy.
wydaje mi się, że wiele osób, które uważają FF 7 za najlepszego eRPeGa, sądzą tak dlatego, że a) grali w niewiele eRPeG-ów b) w FF 7 grali lata temu i teraz mają do tej gry sentyment c)ulegli lata temu masowej fazie na FF 7 i do dziś im zostało.
Z jednej strony prawda. Co innego uważać FF7 za swojego ulubionego rpg'a, a co innego za ogólnie najlepszego. Z drugiej strony wszystko zależy też od gustu
No, ale o gustach się nie rozmawia.
:)
Gorzej za to, jak ktoś od razu skreśli jakiegoś rpg(także i z serii FF), patrząc na niego przez pryzmat "Siódemki"...
Kwestia summonów: na początku są BARDZO przydatne. A pod koniec te silniejsze także. Chyba każdy zawsze ma KOTRa i Pheonixa z Final Attack w plecaku? Albo Hadesa z Addet Effect? Możliwości jest dużo, ale totalne napakowanie postaci pozwala na odcięcie sie od większości materii ... ale nie od wszystkich.
Propos przeceniania FF7 - podbnie dzieje się także z FFT. Tam świat jest duużo mniejszy, nie można swobodnie gadać z mieszkańcami, wysłuchiwać ich punktu widzenia (czy jest to widzenie kościoła, cy może niektórzy rozumieją prawdziwe intencje), nie wszystkie wątki są wystarczająco dobrze rozwinięte. Ale i tak gra jest wspaniała. Nadrabia to na innych poziomach fabuły, jak i FF7.
W takim razie powtórzę pytanie jakie padło kiedyś do nowych forumowiczów: jaka jest Wasza ulubiona miejscówka z gry? U mnie są to Wutai i Icicle Village. Czemu ... napisane wcześniej :P
Wutai, Cosmo Canyon i Icicle Village są genialne. :P
nienawidzę za to Gold Saucer i tej poschizowanej miejscówki z ogromniastą kukłą Clouda. :P
Icicle to takie ciepłe miasteczko wprost z pocztówki. W dodatku z muzyką piękną w tle. Tam człowiek chciałby wyjechać na wakacje lub żyć na starość. Podobnie z Wutai, choć tam ciągnie mnie bardziej dzika strona duszy :P
Kwestia summonów: na początku są BARDZO przydatne. A pod koniec te silniejsze także. Chyba każdy zawsze ma KOTRa i Pheonixa z Final Attack w plecaku? Albo Hadesa z Addet Effect? Możliwości jest dużo, ale totalne napakowanie postaci pozwala na odcięcie sie od większości materii ... ale nie od wszystkich.
Zgadza się, summon'y zawsze się przydawały. A KOTR stanowi świetny wybór do ostatnich trzech walk, jeśli szybko chce się obejrzeć zakończenie :wink: (szybszym sposobem jest chyba tylko "lucky seven").
takim razie powtórzę pytanie jakie padło kiedyś do nowych forumowiczów: jaka jest Wasza ulubiona miejscówka z gry? U mnie są to Wutai i Icicle Village. Czemu ... napisane wcześniej
Zdecydowanie Midgar. Ten design, ten klimat... (nie wiedzieć czemu, jakoś kojarzy mi się z GITS'em albo Akirą). Najwięcej z czasu gry teoretycznie spędzamy właśnie tam. Tam też wszystko się zaczyna i wszystko się kończy. Żałuję tylko, że nie można za bardzo odwiedzić "górnych dzielnic" tegoż miasta...
Midgar - jednak zajob na punkcie cyber-punka robi swoje. Chciałbym żyć w tak zwyrodniałym mieście:) Żeby tylko jeszcze ciągle padało.
no i co z tego, że to temat o FF 7? w przeciwieństwie do niektórych osób, uważam, że nie można mówić obecnie o FF 7 nie mówiąc o Kompilacji FF 7. a że "FF 7 nie ponosi winy" to wie każdy - przecież to tylko gra. :] to, że zdziadzili ją żądni kasy ludzie z SE jest jednak faktem. :angel:
kto w tym temacie się niby kłóci? ja widzę tylko wymianę opini. :o
Jeszcze nie powstała(i nigdy nie powstanie) gra,która by się każdemu podobała.
with all due respect, odkrywcze to nie jest. :lol:
Nie jest odkrywcze? a tak bardzo mi zależało,żeby zrobić na tobie wrażenie. :cry: Cóż,spróbuję następnym razem.
Moja ulubiona miejscówka w FF7 to costa del sol no i Midgar oczywiście-lubię takie mroczne miasta(uwielbiam intro FF7).
O kufash ... Midgar. Faktycznie. Jest post w którym mówię, że dałbym nerkę, by usiąść na schodach 7th Heaven z kubkiem herbaty i spojrzeć w górę ... na Midgar. Łapiecie klimat? Na 100% łapiecie. Jak można go nie łapać - design miejscówek FF7 zabija do dziś.
u mnie przoduje cosmo canyon i midgar, ale qrde zdecydowana wiekszosc miejscowek mi sie podobala :P
Midgar rzeczywiście wygląda zarąbiście, ta miejscówka wprost epatuje swoim klimatem, no i to oczywiste nawiązanie do mitologii. :] faktycznie szkoda, że nie można było zwiedzić całego miasta - slumsy były świetne ze względu na ich niezwykle realistycznie oddany charakter miejsca nędzy i upodlenia, ale fajnie byłoby zwiedzić też te wyższe dzielnice...
Midgar ogólnie był świetny. Miasto techniki, miasto mroku, gdzie "wiecznej nocy zaległy cienie"
też nie trawiłem Gold Saucer z tą zidiociałą muzyczką. Ale podobał mi się też Junon - takie fajne miasteczko, też z lekka smutne.
Faktem jest, że lokacje z FF7 kopią beret do dziś. Dlatego tym bardziej żałuję, że były tak małe i było ich tak niewiele....
Spoko, w rimejku sobie pozwiedzacie wszystko dokładnie. Oby :>
Spoko, w rimejku sobie pozwiedzacie wszystko dokładnie. Oby :>
Domyślam się,że w "rimejku" te miasta będą tak pozmieniane,że nawet ich nie poznamy.Na pewno będą sto razy większe niż w oryginale i znowu będę się wszędzie gubić.
W FF7 wszystkie miejscówki są super,w przeciwieństwie do np. FF9.Tam prawie nie ma normalnych miasteczek tylko jakieś jaskinie i wiochy zabite dechami.
Ta, Alexandria jest szczególnie zabita dechami :0
E tam Lindblum było fajne. A w remaku niech np. taki Midger i będzie sobie milion razy większy - mi byłoby to na rękę. A zgubić się w takim mieście to moje marzenie:)
Ta, Alexandria jest szczególnie zabita dechami :0
No przecież napisałem,że"PRAWIE nie ma normalnych miasteczek".Alexandria jest akurat w porządku,Limbdum też,ale później oba te miasta zostały zniszczone i wyglądały jak zabite dechami.
A w remaku niech np. taki Midger i będzie sobie milion razy większy - mi byłoby to na rękę
A w remake'u to w ogóle będzie Midgar?!Przecież został zniszczony przez meteor na końcu FF7!
A w remake'u to w ogóle będzie Midgar?!Przecież został zniszczony przez meteor na końcu FF7!
radze ci sie doksztalcic i dowiedziec sie co to znaczy REMAKE i czym rozni sie od SEQUELA......
O kufash ... Midgar. Faktycznie. Jest post w którym mówię, że dałbym nerkę, by usiąść na schodach 7th Heaven z kubkiem herbaty i spojrzeć w górę ... na Midgar. Łapiecie klimat? Na 100% łapiecie. Jak można go nie łapać - design miejscówek FF7 zabija do dziś.
ojjojoj a żem sie rozmarzył. Nie przypominam sobie miejsca w siódemce które nie emanowałoby cudownym klimatem. Niesamowite.
Forgotten Capital? He?
Kalm? Hę?
Cosmo Canion?
Wszystko idealne i na swoim miejscu.
Nawet Gold Saucer ze swoją "zidiociałą muzyczką".
Czekam na grę którą będę mógł po tylu latach wspominać
oczywiscie Midgar i Icicle
Midgar za swietny klimat oraz niesamowite wykonanie. Jesli remake sie kiedys ukaze, to bardzo chcialbym by to miasto pojawil;o sie w znacznie wiekszym wydaniu :)
Icicle dla tego...ze po prostu jest mila i spokojna miescinka, ktora az chcialoby sie na prawde odwiedzic
no miasta w FF7 niszczą do dzis (ale gra ma konkurenta- w Chrono Cross miejcówki były wieksze i meg klimatyczne)... wiadomo Midgar to nr 1, ale Cosmo Canyon i
Wu-tai to tez nie sa leszczyki.... Rocket Town było swietne, i licze na WIELKĄ chocobo farm w remake'u :D ja te kurczaki kocham po prostu :lol:
Właśnie tak propo: co chcielibyście zobaczyć w remaku?
Bo ja indywidualne zdolności, nowe lokacje, rozbudowanie starych, więcej potworów, materii, broni etc., masę sub- questów,hardcorowy poziom trudności, dodatkowe scenariusze (z perpektywy Sepha, może? - tak wiem, że to zostanie skrytykowane), symfoniczną ścieżkę dzwiękową.... Jak sobie coś jeszcze przypomnę to dam cynk.
Edit:
Mam: jeszcze karciankę, motor i obszar w Gold Saucer, gdzie możnaby łapać stwory i pojedynkowć się nimi.
Może jakiś losowo generowany loch, las? (tak wiem, że to głupie)
alan napisał/a:
A w remake'u to w ogóle będzie Midgar?!Przecież został zniszczony przez meteor na końcu FF7!
radze ci sie doksztalcic i dowiedziec sie co to znaczy REMAKE i czym rozni sie od SEQUELA
Masz rację walker san,sorry za błąd. :)
Mi sie tam pomysl ze scenariuszem ze strony Sepha jak najbardziej podoba, tak samo jak podniesienie stopnia trudnosci. Taki podwojny hardcore :)
Mi sie tam pomysl ze scenariuszem ze strony Sepha jak najbardziej podoba
O nie-eee-eee-eee... Żadnych więcej zmian. Ok, mini gierki, może nawet nowe materie, jakiś extra weapon, ale... NIE!!! Żadnych więcej zmian fabularnych!!! Kompilacja i tak już zniszczyła moją ukochaną grę :cry: .
Właśnie tak propo: co chcielibyście zobaczyć w remaku?
Bo ja indywidualne zdolności, nowe lokacje, rozbudowanie starych, więcej potworów, materii, broni etc., masę sub- questów,hardcorowy poziom trudności, dodatkowe scenariusze (z perpektywy Sepha, może? - tak wiem, że to zostanie skrytykowane), symfoniczną ścieżkę dzwiękową.... Jak sobie coś jeszcze przypomnę to dam cynk.
Wha....? :? Ja chcę remake`a, bez żadnych dodatkowych pierdół- wtedy są znacznie większe szanse na utratę tego wspaniałego klimatu, jaki miał pierwotny FFVII. Jasne, że lokacje mogą być bardziej rozbudowane- nie obraziłabym się za większe możliwości szperania w Junon Town (gdyby rozudowali je w FFVII, to przecież po tych wielu poziomach można by było się pogubić... a to już masa zabawy). Podobnie Midgar- nie jakieś wyznaczone ścieżki, a szeroka możliwość biegania po wysypiskach, slumsach- albo też nawet po "centrum".
Co do muzyki, to myśląc o remake`u byłoby nawet wskazane jej "uwspółcześnienie". Z drugiej jednak strony ciekawe byłoby zestawienie grafiki na naprawdę wysokim poziomie i starej, oldschoolowej muzyki.
Ale nowe scenariusze? To dobije i tak już zbrukane imię FFVII.
Żadnych więcej zmian fabularnych!!!
Nie chodzi mi o zmiany w fabule. Tylko o pokazanie wszystkiego z oczu The Best Black Character ze wszystkich gier. (chociaz po filmie to wyszedl na ciecia)
Nie chodzi mi o zmiany w fabule. Tylko o pokazanie wszystkiego z oczu The Best Black Character ze wszystkich gier. (chociaz po filmie to wyszedl na ciecia)
Ale
masę sub- questów
dodatkowe scenariusze
To już manipulacje w scenariuszu.
Not for me... :?
Nawet z punktu widzenia Sepha....
Nie chodzi mi o zmiany w fabule. Tylko o pokazanie wszystkiego z oczu The Best Black Character ze wszystkich gier. (chociaz po filmie to wyszedl na ciecia)
Ech, ale znając świerzbiące paluszki Square(-Enix), to z tych oczu dowiedzielibyśmy się o masie wątków, których w FFVII nie było :? (pewnie jakiś wątek z Deep Ground Soldier itp. ...).
Ale gdyby tak te raczki walnac linijka to moze niczego by nie zepsuli i wyszloby cos ciekaweg, nie sadzisz?
No to życzę ci powodzenia- ile już razy S_E spieprzyło sprawdę, ale i tak zarobiło na tym miliony?
W takim razie jedź do głównej siedziby i stój nad twórcami z kałachem.
Jakiekolwiek zmiany w fabule poniosą za sobą niepotrzebne, dodatkowe zamieszanie. Nawet pociągnięcie wątków, które nie zmieściły się w pierwszym FFVII (vide duch Aeris)
Prawda pewnie trzebaby bylo stac z tym kalachem dlatego w sumie chyba lepiej tego nie rozgrzebywac. SE ma ostatnio duzy talent do pieprzenia wszystkiego co jest zwiazane z FFVII.
Sama idea Remake'a jest mi niemiła. Niech siądą nad FFXIII, zamiast się roztkliwiać nad "kultem" FFVII. Zrobią dobrą grę i git, po co się bawić w odświerzanie. Mło produktywne.
a ja własnie czekam na to by zobaczyc FF7 w pięknej trójwymiarowej grafice i co dla mnie najwazniejsze z voice actingiem chciałbym usłyszec głos Barreta...
niezłe by było umieszczenie customizacji broni i zbroi, jednak system walki i materie maja byc niezmienione... chociaz pare nowych kulek by sie przydało (moze całkowicie nowy rodzaj/kolor?), główna oś scenariusza nie może zostac tknięta wiele bym jednak dał na rozwiniecie paru wątków (długi epizod z czasów młodości Clouda i Tify? CHCEM :D )
oczywiście reżyseria cut-scenek jak w dziełach Kojimy, bez tego bedzie pupa
a ja własnie czekam na to by zobaczyc FF7 w pięknej trójwymiarowej grafice i co dla mnie najwazniejsze z voice actingiem chciałbym usłyszec głos Barreta...
Ja mam już głos Barreta w głowie, tak jak pozostałych bohaterów, i choc nie wiem jakby się starali developerzy i aktorzy, nie doskoczą mojej wyobraźni. Poza tym, gra rządzi własnie przez te kukiełkowe postaci i pedzle zamiast rąk. Kilka scen humorystycznych moze nie wyjśc przy ultra realistycznych postaciach (jak napady szału Barreta i słynne trzęsienie rąk - przecudnie to pokazali). Mi ultra efektowna grafa wystarczy w FFXIII.
ŻADNYCH ZMIAN W SCENARIUSZU! :bash: w ogóle nie chcę remake'u, ale jeśli już muszą, to niech sobie ten remake robią. niech jednak nawet nie myślą o dodawaniu jakichkolwiek dodatkowych scenariuszy, czy też - o zgrozo! - o jakichkolwiek zmianach w fabule oryginalnego FF 7. przecież to by było bez sensu - od kiedy to kultowe książki pisze się na nowo, zmieniając fabułę? :o no właśnie... trzeba zresztą pamiętać o tym, że SE partaczą wszystkie części Kompilacji - dlaczego niby remake miałby im wyjść? jak sobie pomyślę, że Nojima ZNOWU zaczyna wymyślać jakieś TOTALNE BZDURY o "reunion""", to po prostu robi mi się mdło. koleś JUŻ się w tym pogubił - co więc może wyjśc z dalszego idiotyzowania już i tak totalnie idiotycznej historii? megafarsa, ot co... :evil:
Po zobaczeniu tech dema FFVII napaliłem sie na remake niemożliwie. Pragnę FFVII w next-genowej grafice. Nie bawią mnie juz wielkie na pół ekranu pixele i postacie składające sie z trzech polygonów na krzyż. Nie chcę zmian w fabule, za to rozwinięcie niektórych wątków powitałbym z radością. Square mówiło że nie starczyło im czasu na dopieszczenie gry przed premierą, teraz mieliby szansę na dopięcie wszystkiego na ostatni guzik. Najlepszym wyjściem byłoby zrobienie New Game+ z tymi zmianami bądź wybór gry "czysta konwersja" i "usprawniona konwersja" na samym początku.
Najlepszym wyjściem byłoby zrobienie New Game+ z tymi zmianami bądź wybór gry "czysta konwersja" i "usprawniona konwersja" na samym początku.
chyba raczej najgorszym. przecież wiadomo, że nikt by w "czystą konwersję" (że co? O_O) nie grał. każdy odpalałby "usprawnioną" wersję. poza tym jakoś nie wyobrazam sobie koegzystowaniu na jednej płycie dwóch różnych wersji tej samej gry - to już istna paranoja.
nie wiadomo ile częsci kompilacji, które pod wieloma względami wypaczają oryginalne FF 7, a do tego jeszcze dwie zupełnie od siebie różne różne wersje remake'u? co w trakim razie pozostanie z tego "prawdziwego" FF 7 poza wspomieniami graczy? jak tak dalej pójdzie, to naprawdę zacznę się obawiać zobaczenia w lodówce postaci z FF 7. :roll:
wiem, że różne ludzie mają na ten temat poglądy, ale według mnie... NADMIAR SZKODZI!
Czysta konwersja byłaby dla tych co nie chcą zadnych zmian. Dodatkowe wątki byłyby w niej zablokowane. Rozszerzona różniłaby się nieznacznie, rozwinęłaby tylko szczegóły. Główna linia fabularna pozostałaby niezmieniona. O miejsce na płycie się nie martw :]
ŻADNEGO REMAKE, ŻADNEGO GRZEBANIA W SCENARIUSZU.
W myśl zasady - najlepiej straszy co nie widać, tak lepiej część FF7 niech pozostanie za cieniami, dostępna tylko domysłom. Bo niby czemu Silent Hill ma się tak dobrze? :)
Co najwyżej FF7 w orginalnej formie na PSP - wtedy kupiłbym tą konsolę :P Zabrać Midgar ze sobą gdzie się chce :)
REmake i POP pokazały jak się robi REmake'i. Nie wiem dlaczego SE miałoby zepsuć FFVII, ostatnio wydają naprawdę dobre eRPeGi (jak jest w przypadku pozostałych gatunków dobrze wiemy).
Nie wiem dlaczego SE miałoby zepsuć FFVII, ostatnio wydają naprawdę dobre eRPeGi (jak jest w przypadku pozostałych gatunków dobrze wiemy).
O rety, dante, nie udawaj ślepego, spójrz na fabułę Advent Children, poczytaj o fabule Before Crisis i zerknij na to mieszanie przy DoCu i masz odpowiedź na pytanie, czemu SE może zwalić swoją flagową część flagowej serii.
ja chce REMAKE,a le tylko poprawiony pod wzgledem audiowizualnym, zadnych zmian w scenariuszu, moga za to dodac filmiki ktore podobno do FF7 nie trafily ze wzgledu na to iz nie chcieli zwiekszac ilosc plyt....
Nie wiem dlaczego SE miałoby zepsuć FFVII, ostatnio wydają naprawdę dobre eRPeGi (jak jest w przypadku pozostałych gatunków dobrze wiemy).
O rety, dante, nie udawaj ślepego, spójrz na fabułę Advent Children, poczytaj o fabule Before Crisis i zerknij na to mieszanie przy DoCu i masz odpowiedź na pytanie, czemu SE może zwalić swoją flagową część flagowej serii.
Nie chcę zmian w fabule,
Za to chciałbym zebrać wszystkie 1/35 Soldiers :)
Ac jest od strony fabularnej żałosne, BC też, a DoC zapowiada się na grę, która pod względem fabularnym będzie równie powalona, co AC. dlaczego więc nagle Nojima ma zerwać z tradycją pisania bzdur o świecie FF 7? :P
nie chodziło mi o brak miejsca na płycie, tylko o fakt, że za dużo to i świnia nie zje. :/ po co mi dwie wersje remake'u? zresztą... jakie dla tych, którzy nie chcą zmian, pocieszenie stanowi fakt, że wersja zmieniona będzie sobie na płycie z wersją niezmienioną? sądzisz, że osoby te zlekceważą "usprawnioną" wersję? że będą w stanie o niej zapomnieć? że po dorwaniu konsoli nowej generacji odpalą starą wersję FF 7, mając wersję odświeżoną? :|
REmake RE wyszedł genialnie, bo RE 1 ma żałosną fabułę, któej zmienianie nie ma dla fanów większego znaczenia. w RE zawsze liczył się klimat budowany przez świetną grafę, efektowne filmiki i niezły dźwięk - a właśnie te elementy są w remake'u o wiele lepsze. FF 7 to RPG - w tej grze, dla większości, liczy się fabuła, a nie oprawa graficzna. dlatego właśnie ludzie do dziś w FF 7 grają masowo, a w oryginalne RE 1 grają już tylko desperaci. :P tak samo jest zresztą z POP-em.
ja chce REMAKE,a le tylko poprawiony pod wzgledem audiowizualnym, zadnych zmian w scenariuszu, moga za to dodac filmiki ktore podobno do FF7 nie trafily ze wzgledu na to iz nie chcieli zwiekszac ilosc plyt....
Tak, tak, tak i jeszcze raz TAK :!:
Zgadzam się w zupełności!
Te filmiki jako bonus do kupienia w jakimś miejscu razem z innymi renderami (tfu! ja chcę, żeby to był jeden wielki render XD) i muzyką [jak w FFX(-2)]. Hmm... bosko... ^_^
A ja uparcie chce remake FF7. Chcę ujrzeć historię z oczu Sepha. Chcę masę nieliniowych questów, w których pojawiałyby się nowe postacie. Chcę zmiany w scenariuszu. Chcę masę nowych lokacji. Chcę wywalenia Cait Szita:)
A nie ma co się burzyć - remake powstanie kiedyś na bank - głową ręczę.
(.....................)>>>>>>>>>>>>> Oczekiwanie na krytykę :? :? :? :?
A ja uparcie chce remake FF7. Chcę ujrzeć historię z oczu Sepha. Chcę masę nieliniowych questów, w których pojawiałyby się nowe postacie. Chcę zmiany w scenariuszu. Chcę masę nowych lokacji. Chcę wywalenia Cait Szita:)
A nie ma co się burzyć - remake powstanie kiedyś na bank - głową ręczę.
(.....................)>>>>>>>>>>>>> Oczekiwanie na krytykę :? :? :? :?
:o :o :o :o :o cale szczescie ze takich rzeczy nie zrobia...
A ja uparcie chce remake FF7. Chcę ujrzeć historię z oczu Sepha. Chcę masę nieliniowych questów, w których pojawiałyby się nowe postacie. Chcę zmiany w scenariuszu. Chcę masę nowych lokacji. Chcę wywalenia Cait Szita:)
A nie ma co się burzyć - remake powstanie kiedyś na bank - głową ręczę.
To już nie będzie remake, tylko zupełnie inna gra. To dopiero będzie alternatywny świat.
W czym alternatywny? Z Caitem żartowałem, a zmiany w sensie rozwinięcie niektórych wątków.
Nie wiem co byłoby złego w questach? Może to że gra miałaby ich w końcu kilka?
Edit: kilka w sensie więcej. Tak wiem że w ff7 są questy. Bo zaraz będą dymy że pewnie nie grałem.
Edit 2: co złego w scenariuszu Sepha? Jeżeliby nie dorzucano bzdur z komplikacji, tylko oparto się na scenariuszu gry to byłoby dobrze.
PS: Z komplikacji czytaliście "On the Way to a Smile"?
A propo BC - wcale nie ma takiej tragicznej fabuły - ogólnie to prawie jej wcale nie ma:)
no właśnie - remake jeszcze jakoś przełknę, ale zupełnie nowej gry, tyle że ze starym tytułem już zdecydowanie nie. a czy remake powstanie na bank? heh, powstanie kiedyś tam, ale czy zaraz na PS3, a jeśli na PS3, to czy będzie taki znowu dopasiony graficznie? na to trzeba czasu i kasy, a czas i kasę lepiej poświęcić na nowe projekty. teoretycznie... w praktyce może być tak, że jakaś gruba świnia :P z SE uzna, że lepiej wyssać z lecących na grafę fanów co się da, robiąc remake, alternatywne wersje (np. FF 7 z perspektywy Boga, który nie był Bogiem, albo FF 7 z perspektywy Chocobo Sage'a), KOLEJNE części kombinacji etc... NIE, DOSYĆ TEGO CYRKU!
co złego w scenariuszu Sepha? Jeżeliby nie dorzucano bzdur z komplikacji, tylko oparto się na scenariuszu gry to byłoby dobrze.
Tylko, że te "bzdury z kompilacji" to nic innego jak rozwinięcie fabuły FF7 według pana N. I to właśnie on byłby odpowiedzialny za remake, stąd szanse na DOBRE, porządne, logiczne i klimatyczne rozwinięcie fabuły siódmego fajnala ma szanse ... idź w totka lepiej zagrać że tak powiem :)
E sorry to już marzyć nie wolno? :D :D :D
Wiem, że jak już ukarze się remake (Panie miej nas w opiece) to pewnie będzie miał połowe tego co miał orginalny Final 7 - i to zarówno pod względem miodku, rozbudowania i może nawet i fabułki.
Ale cóż jak już pisałem: pomarzyć nie można?
No niestety Square strasznie daje ciala jezeli chodzi o FFVII. Tyle przewspanialych teorii zostalo tak poprostu zmiecione z Ziemi jedna tylko produkcja. Moze warto dlatego pomyslec nad tym aby remake wogole sie nie ukazal, a jak juz to zeczywiscie tylko ze zminiona oprawa audio-wizualna i moze troche podrasowanym systemem walk i umiejetnosci.
sam Nomura przyznał, że bał się zabierać do pracy nad kontynuacją FF 7, i tak naprawdę tylko czekał aż ktoś powie, żeby dali sobie spokój... :angel:
Czyli jak zwykle: wszystko poszło o kase :lol:
Ale w MMORPG-a w świecie siódemki to bym z chęcią zagrał:) :lol:
Ciekawy pomysl idziesz sobie a tu gruzy Midgaru z zachodem slonca w tle :) cos pieknego,
a mozliwosc pobiegani zlotym chocobosem w wyscigach tez jest stymulujaca.
Ale w MMORPG-a w świecie siódemki to bym z chęcią zagrał:) :lol:
potem już tylko krok do FF VII: Gotuj z Tifą, FF VII: Poranny trening z Cloudem, FF VII: Jak zostałem Bogiem - sekretne zwierzenia, FF VII: Cait Sith uczy gry na trąbce... :o
potem już tylko krok do FF VII: Gotuj z Tifą, FF VII: Poranny trening z Cloudem, FF VII: Jak zostałem Bogiem - sekretne zwierzenia, FF VII: Caith Sith uczy gry na trąbce itp.
Dlaczego od razu takie podejscie?? Nie chcialbys pobiegac po tym swiecie jako ty?? Co jakis czas spotkalbys kogos z gry i byloby spoko, tak mi sie wydaje :?
Nie no tych to bym już nie kupił. No może Gotuj z Tifą, bo właśnie uczę się tego arcyciekawego zajęcia.
Mam: mogliby dorzucić tryb MMORPG do remakea:)
A komplikacje da się jakoś jeszcze ratować. NP. zrobić je od nowa? (Advent Children Directors Cut?) Wszystko da się jeszcze ratować, tylko trza chęci, a nie pogoni za kasą!
(Już widże komentarze "tak wszystko da się ratować - ale twojej głowy to już nie")
(Advent Children Directors Cut?)
Gorzej jakby wisneli jeszcze wiecej jakiegos bezsensownego szitu i jeszcze bardziej spartolili
i tak juz zmeczony probami SE swiat FFVII
AC nie da się uratować - w tym filmie tragiczna jest fabuła, więc ewentualnw uratowanie go oznaczałoby napisanie calkowicie noweg oscenariusza, a więc stworzenie nowego filmu. no i... Twojej głowy też nie da się już uratować. :P oczywiście żartuję. :angel:
mam nadzieję, że żartowałeś z tym DC - to już było komiczne wręcz. a może ludzie rzeczywiście lubią, jak im się ładnie opakowany kit wciska? :|
Nie no oczywiście że nie żartowałem z tym DC - moim zdaniem powinien powstać tylko być dłuższy od zwykłej wersji o powiedzmy jakieś.... 20 godzin? :lol:
Na Wikipedii znalazłem ciekawostkę nt. Turks'ów, a dokładniej Tseng'a(UWAGA!SPOILER'Y!):
Tseng (ツォン) [tsɤŋ]: The stern, no-nonsense, and sometimes temperamental leader of the Turks. He has long, black hair and what appears to be a bindi in the middle of his forehead. He has known Aerith Gainsborough since she was a child and has a bit of a crush on her, although there are hints that his attentions later shift to Elena. Tseng is the only Turk not fought at any time during Final Fantasy VII. He is brutally beaten, however not killed, by Sephiroth when he investigates the Temple of the Ancients (Several automatically assume Tseng is killed, due to a mistranslation in the English version of the game.)
http://en.wikipedia....wiki/Turks_%28F ... asy_VII%29
Czyli Tseng nie zginął w Temple of the Ancients, a jego pojawienie się w AC nie jest żadną pomyłką twórców. Dziwna sprawa też, miałem wrażenie, że ta scena, którą dane nam jest zaobserwować w pewnym momencie podczas eksplorowania świątyni, kiedy to Seph "ścina" Tseng'a, w rzeczywistości rozegrała się niedługo przed tym, jak spotykamy go zaraz po wejściu do Temple of the Ancients.
Szkoda jednak, że tak ciekawa(i IMO charyzmatyczna) postać w ogóle nie pojawia się w dalszej części gry (leczy swoje rany, po tym jak został pocięty przez Seph'a?)...
P.S. Podobno wszelkie błędy w tłumaczeniu w FF7 zostały poprawione w wersji International, oraz w wersji PC-towej.
grałem w wersję PC-tową, a i tak przysiągłbym, że Tseng zostal w FF VII przez Sepha wykończony. :angel: prawda jest taka, że to, jaki spotkał go los, pozostawiono wyobraźni graczy (intencjonalnie bądź też nie). do czasu AC, oczywiście. :(
Mnie tam nie-śmierć Tsenga nie przeszkadza, zawsze gościa lubiłam. Tuż za Reno to mój ulubiony Turk :)
grałem w wersję PC-tową, a i tak przysiągłbym, że Tseng zostal w FF VII przez Sepha wykończony. prawda jest taka, że to, jaki spotkał go los, pozostawiono wyobraźni graczy (intencjonalnie bądź też nie). do czasu AC, oczywiście.
Cóż, to w takim razie poprawna jest wersja International :P
Mnie tam nie-śmierć Tsenga nie przeszkadza, zawsze gościa lubiłam. Tuż za Reno to mój ulubiony Turk
Mój również, zaraz po Reno :) . Z początku jednak dziwiłem się nieco zachowaniem rudzielca w AC. Wydawał się trochę inny niż w grze(możliwe, że to tylko moje odczucia). Teraz okazało się, że taki, a nie inny charakter w FF7... zawdzięcza on "ździebko lewemu" tłumaczeniu :P . W japońskiej wersji, Reno posługuje się bardzo luzackim slangiem, czego jakoś nie załapano w anglojęzycznej wersji...
Czy to źle? Sam nie wiem. Mi tam "chłodny" Reno z amerykańsko/europejskiej wersji odpowiadał :) .
Szkoda, że tak niewiele zostaje nam powiedziane nt. tak świetnych postaci, jakimi są Turks'i. Whoops, no tak, jest jeszcze Before Crisis, ale w to raczej nikt z nas nie grał :wink: .
Czyli Tseng nie zginął w Temple of the Ancients
Boże,co oni znowu wymyślili?! Przecież Seph przebił go na wylot mieczem!Zresztą nawet gdyby jakimś cudem to przeżył,to przecież i tak później zawaliła się cała Ancient Temple,więc musiałby zginąć pod jej gruzami.
A tak w ogóle to z którego roku pochodzi ta ciekawostka,Kyo?
Boże,co oni znowu wymyślili?! Przecież Seph przebił go na wylot mieczem!
Właściwie przeciął, nie przebił. Mimo to, Tseng przeżył. Może miał gdzieś schowane Final Attack+Revive :lol: ?
Zresztą nawet gdyby jakimś cudem to przeżył,to przecież i tak później zawaliła się cała Ancient Temple,więc musiałby zginąć pod jej gruzami.
A nie sądzisz, że ktoś by go stamtąd wcześniej wyciągnął(choćby Elena), lub ostatecznie jemu samemu udałoby się jakoś ze świątyni wyczłapać? Jak też napisałem we wcześniejszym poscie, osobiście uważam, że scena w której Seph przecina Tseng'a rozgrywa się PRZED tym, jak go spotykamy zaraz po wejściu do świątyni. Bo niby czemu jest wtedy ranny, a w tamtej scenie widzimy go całego i zdrowego('Fullcure' :wink: ?)?
A tak w ogóle to z którego roku pochodzi ta ciekawostka,Kyo?
Dunno :P
Edit Choć wkleiłem tamten tekst w chwilę po odnalezieniu go :trup:
Lost in translations? Nie podoba mi się to... Lubię takie ciekawostki, ale chciałabym, żeby ktoś podał kwestie, na podstawie której wysnuto tezę o tym, że Tseng jednak przeżył, to moglibyśmy porozmawiać.
Haha, ale co ja widzę!
P.S. Podobno wszelkie błędy w tłumaczeniu w FF7 zostały poprawione w wersji International, oraz w wersji PC-towej.
Jeżeli to też jest z Wikipedii, to mamy tu do czynienia ze zwyczajnym poprawianem gry! FFVII: International wyszło tylko w Japonii!!! Jak więc poprawiać "błędy translatorskie" w japońskiej wersji gry? A jeśli w FFVII:I rzeczywiście zmieniono coś w stosunku do japońskiego FFVII, a zarazem różniło się to od amerykańskiej i europejskiej wersji gry... To znaczy, że Square uznało, że jednak głupio zabijać taką fajną postać -_-"
Hmmmmmmm
Wobec tego poprawna jest Aeris czy chusteczkowe w brzmieniu Aerith (jak to wymówić? jakoś tak charcząco brzmi. Nie będę charcząco mówił o tej delikatnej bogini :P )
Wobec tego poprawna jest Aeris czy chusteczkowe w brzmieniu Aerith (jak to wymówić? jakoś tak charcząco brzmi. Nie będę charcząco mówił o tej delikatnej bogini :P )
Ha! Wytłuszczenie jest odpowiedzią na Twe pytanie! Poprawne są obie wersje, ALE w Japonii dźwięk "th" wymawia się jako coś pośrednieg między "s" a "f". Dlatego też Japończycy, de facto, wymawiają "Aeris", ale piszą "th". Za to Europejczycy i Amerykanie jak widzą "th", to odrazu robią z tego coś w stylu "f".Dlatego, żeby uniknąć błędów w wymowie, poza Japonią wprowadzono jasną pisownię: "Aeris".
Ale ja już gdzieś o tym pisałam :P .
Jej imię wymawia się "Ajris",prawda?A jak wymawia się Cait Sith i Reeve ( Riw?)?
Poprawnie po angielsku powinno się mówić "Ajris", choć często spotykam się ze spolszczoną wersją, którą czyta się po prostu "A-eris" :wink: .
Cait Sith - Kejt Sif. Reeve - Riw :) .
Wiecie, przeszedłem kilka tygodni temu FFVII po raz pierwszy, ale piszę dopiero teraz, żeby moja wypowiedź była w miarę na chłodno napisana. Mam o tej grze bardzo mieszane odczucia. Na początek to, co mi się podobało:
- początek - cholernie mocna sprawa. Zaczynamy grę i od razu w sam środek akcji, wysadzamy reaktor. Później kilka godzin dynamicznego rozgrywania fabuły, po czym wychodzimy z Midgaru... i nuda aż do końca pierwszej płyty. Na szczęście później (druga i trzecia płyta) fabuła toczy się wartko i płynnie i się tak nie nudziłem. Ogólnie jednak fabuła to mocny plus.
- kreacja niektórych bohaterów, np. Clouda, Caita Sitha, Red XIII czy tego młodego prezydenta Shinry
Co mi się nie podobało:
-beznadziejna mechanika gry. System walki prosty i nieskomplikowany; teoretycznie daje nawet spore możliwości kombinowania, ale poza Emerald i Ruby nie wymusza żadnego kombinowania, nie stawia żadnych wyzwań - poza tymi dwoma bossami zginąłem raz w ciągu gry - porażka. Jednak system walki błyszczy, jesli się go zestawi z minigierkami. Co to w ogóle ma być? :o Ani to sensowne, ani dynamiczne, ani nic.
Zostawiam was z taką oto kontrowersyjną opinia na tle morza zachwytów. Cóż, może to gra, którą za pierwszym razem się przechodzi, a w następnych razach się ją zaczyna kontemplować, ale w FF7 nie da się wybrać poziomu trudności ani nie ma niczego, co by zmuszało do ponownego włączenia gry.
Dla mnie niezaprzeczalnym królem serii jest Tactics, w obydwu wersjach i siódemce daleko do tych gier.
niezaprzeczalnym królem serii jest FF XII od teamu, który wcześniej dał nam genialne FFT. :) FF VII jest przereklamowane. ;P
Przereklamowane i sprofanowane niemal do granic możliwości. Kompilacja, która jeszcze długo będzie kontynuowana za jakiś czas doszczętnie zniszczy tę legendę. A już napewno zniszczyła moje wspomnienia z gry :trup: .
Niby kompilację mozna zignorować, ale ja tak nie potrafię. Ktoś tam na zagranicznym forum napisał, że to twórcy (Nomura i Kitase :evil:) są bogami swego "dzieła" i to oni nim zarządzają wedle własnego "widzimisię". Tak więc zawsze grając w FF7 powinno(co nie znaczy, że trzeba) się mieć w świadomości, że gdzieś tam kryje się Gackt, czyli... SPOILER DOT. KOMPILACJI, JEŚLI KOGOŚ TO OBCHODZI:
... prawdziwy bad muthafucka całego uniwersum FF7, którego mizernym klonem jest niegdyś legendarny Sephiroth...
:trup:
BTW czytaliście te komentarze Nomury w marcowym N+? Ostatnia linijka, mniej więcej "Moją ulubioną postacią pozostanie Cloud. Choć mówi niewiele, to każde jego słowo nosi w sobie ogromny przekaz.". Kiedyś pomyślałbym "Right on, master Nomura!". Teraz, to stwierdzenie pana N wzbudza we mnie szyderczy śmiech......
Dla mnie niezaprzeczalnym królem serii jest Tactics, w obydwu wersjach i siódemce daleko do tych gier.
IMO również FFTactics jest najlepszą grą z FF w tytule(a nawet nie należy do głównego nurtu serii). Ale akurat FFTAdvance jest baaaaaardzo daleko do FF7(pod warunkiem nie istnienia kompilacji).
Tak, tak FFT rulezuje, a FFVII cóż...zajebiste, ale przereklamowane. Ale chce kolejengo cyberpunkowego finala.
IMO również FFTactics jest najlepszą grą z FF w tytule(a nawet nie należy do głównego nurtu serii). Ale akurat FFTAdvance jest baaaaaardzo daleko do FF7(pod warunkiem nie istnienia kompilacji).
Mnie FFT Advance urzekł i bardzo przypadł mi do gustu, a system waki i tak miał lepszy niż siódemka(mimo że też dosyć łatwa gra).
Tak, tak FFT rulezuje, a FFVII cóż...zajebiste, ale przereklamowane. Ale chce kolejengo cyberpunkowego finala.
FFVII miał doskonały klimat, ale ja też mam już dość cyberfinali. Troszkę mi zbrzydły te połączenia kosmicznych statków, mieczy, motorów i innych mezaliansów , ble :P
Mnie FFT Advance urzekł i bardzo przypadł mi do gustu, a system waki i tak miał lepszy niż siódemka(mimo że też dosyć łatwa gra).
Każdy ma swój gust. Mnie FFTA odrzucił - być może dlatego, że spodziewałem się czegoś na miarę FFT, z równie dramatycznym i kontrowersyjnym scenariuszem...
Załamuje mnie pewna sprawa - mianowicie zdecydowana większość fanów FF7(chodzi mi tu głównie o ju-es-ejów) uważa kompilację, za coś rewelacyjnego, a sam pomysł wrzucenia Gackt'a i uczynienia go tym, kim jest - uważają za wyśmienity pomysł...
FFVII już dla mnie nie jest tym, czym było kiedyś :cry: ...
Mnie FFT Advance urzekł i bardzo przypadł mi do gustu, a system waki i tak miał lepszy niż siódemka(mimo że też dosyć łatwa gra).
Zagraj xellos w prekursora - Final Fantasy Tactics na PSX. Gra jest o wiele lepsza niż wersja z GBA, głównie przez doskonalszy klimat. Gdy grałem najpierw w FFT, a później chciałem sprawdzić FFTA, to jakoś gorzej wychodziła w praniu w porównaniu do starszego brata.
nie wiem czy juz bylo, ale co mi tam :P Róznice pomiędzy 1 wersją japonską FFVII a kolejnymi:
- All text changed from Japanese to English.
- Item names changed from the American FF7 Demo Disc.
- Of the 6 disabled Materia in the Japanese release, five were
altered slightly (not named, either), and the other one was made
into a real Materia (Underwater).
- In the beta version, there were two new Key Items (Ruby Fragment
and Emerald Fragment), similar to the mementos your recieved when
you killed Shinryu or Omega in FF5j (in other words, no real use).
These were removed and replaced with the Desert Rose and Earth
Harp items, below.
- Three new Items were added (Guide Book, Desert Rose, Earth Harp)
- A new weapon was added: the Rising Sun (for Yuffie). Technically,
this isn't a new weapon, as it was in the Japanese version, but
wasn't normally available in the game (for the life of me, I don't
know why--but I'd bet anything it was an oversight.)
- One of the Weapon Monsters was turned into a boss (Diamond Weapon).
- Two optional Weapon Monsters were added to the game (Emerald and
Ruby). This also resulted in small scenario/changes being built
around these two new bosses.
- A new FMV sequence was added showcasing the new Weapon monsters.
This isn't a seperate sequence, but was added in along with the
FMV seen when escaping from the Whirlwind Maze in Disc 2.
- The Submarine mini-game now plays much faster.
- There's a bit after this showing Cloud's arrival in Midgar, and his
meeting with Tifa--this part wasn't in the Japanese FF7.
- Minor graphical changes were made, clearing up exisiting areas or
simply adding more to the background to create a more detailed game.
However, these changes were very small and the game is not that
graphically different from the Japanese version.
- The number of letters available for naming your character was
changed from 6 to 9 spaces.
- Apparently, one enemy, 'Test Zero' was removed. This enemy was simply
a battle-testing opponent (it looks like Dark Nation), that had no
purpose in the game and was left in by mistake (or as a joke by the
programmers, as it gives you lots of EXP, or so I'm told).
- Some of the spells have been altered. For instance, Chocobuckle
does damage according to the number of times you've run away from
a battle, instead of that _multiplied_ by the skill users' EXP
level.
- Mr. DeLucas notes that at least one area was made easier to access;
the Chocobo Barn. In the Japanese version, you appeared closer to
the outside pen than you do in the US version.
- The difficulty was altered.*
- The ability of Sephiroth, "Supernova" was completely redone. It
is nothing like the Japanese version (a short clip of an explosion
in outer space), and instead shows a comet-like blast of energy
destroying several of the outer planets, then striking the sun
and sending it into a supernova, which destroys most of the
inner planets and rises up behind Sephiroth and the good guys,
causing lots of damage. It's also at least a minute and a half
longer than the Japanese version.
- There is a star field that appears after the credits. The credits
themselves are now in English (but the Japanese logo was removed!
It looked _so_ cool in the Japanese, especially with the kanji and
little English translations!)
* The exact statement from Mr. Hironobu Sakaguchi was "The enemy
encounter rates have also been adjusted so that the story line and
battles are more balanced. Also at certain points you'll have
bosses with weaknesses that are hard to work out, and we've added
hint messages to aid the player."
Łoł, trochę tego jest ... i niektóre napradę dobrze, że zmienione.
- Three new Items were added (Guide Book, Desert Rose, Earth Harp) - bez tego chyba questy z Weaponami są sztuką dla sztuki :)
- The Submarine mini-game now plays much faster - hmmm, to było wolniej? :P
* The exact statement from Mr. Hironobu Sakaguchi was "The enemy
encounter rates have also been adjusted so that the story line and
battles are more balanced. Also at certain points you'll have
bosses with weaknesses that are hard to work out, and we've added
hint messages to aid the player."
Już te trzy świadczą, że wersja europejska w graniu jest milsza niż japońska. Niby szczegóły, ale zawsze w szczegółach wszystko się rozbiega. Podobnie stało się i z FFX - stąd może poczekanie na FF12 także czymś zaowocuje :D
Tak wiele zmian wprowadzili między kolejnymi wersjami a są ludzie którzy nie chcą w ewentualnym Remake'u żadnych (poza grafiką). Powiem krótko : :lol:
WoW ale "namieniali" - teraz wystarczy dorwać japońską wersję FF VII i to wszystko posprawdzać 8)
Tak wiele zmian wprowadzili między kolejnymi wersjami a są ludzie którzy nie chcą w ewentualnym Remake'u żadnych (poza grafiką).
Dante, ty lolu- kto powiedział, że remake ma być tylko li wyłącznie na podstawie wersji japońskiej? :P Myślisz, że nasi skośnoocy przyjaciele bozbawiliby się po raz kolejny jakichś upgrade`ów? Powiem krótko: :lol: z ciebie :P
WoW ale "namieniali" - teraz wystarczy dorwać japońską wersję FF VII i to wszystko posprawdzać
Panie przodem XD
Ja kiedyś włączyłem na PSXie tą grę, pochodziłem parę minut, zobaczyłem jednego przeciwnika i wyłączyłem. Grafika była dla mnie za brzydka, bo wtedy już rynek konsolowy atakowało PS2 :P
___________________
Ngawang Sangdrol
http://www.czychu3.tivi.net.pl/ngawangsangdrol.jpg
"I was ready to die. They will never take my heart"
Tak wiele zmian wprowadzili między kolejnymi wersjami a są ludzie którzy nie chcą w ewentualnym Remake'u żadnych (poza grafiką).
Dante, ty lolu- kto powiedział, że remake ma być tylko li wyłącznie na podstawie wersji japońskiej? :P Myślisz, że nasi skośnoocy przyjaciele bozbawiliby się po raz kolejny jakichś upgrade`ów? Powiem krótko: :lol: z ciebie :P
Mi nie chodzi o to że remake ma być na podstawie wersji japońskiej tylko uważam że spokojnie mogę sporo rzeczy zmeinić skoro wersje Jap i pozostałe różnią się tak mocno.