fifa czy pro evo 2008

Archiwum

Odchudzanie brzucha

nie sprawdzę żadnej przed zakupem, a chcę sobie sprawić przenośną kopaną. filmików w sieci parę obejrzałem odnośnie jednej i drugiej, ale, jak to z filmikami bywa, nie da się poczuć gry patrząc jak ktoś gra.

trzy zdania tła - w fify grywałem na pcecie od czasów 95 (jeszcze w rzucie izometrycznym) do 99, potem mi się znudziła. w pro evo grałem trochę na gacku (to chyba była dwójka) i kompetnie tej gry nie trawię.

grywałem za to na gba w jakąś fifię i w winning eleven. fifa była beznadziejna (można było obrońcą przejść całe boisko i pakować ile wlezie), we był super.

od przenośniej kopanej nie oczekuję tempa - w gry "na czas" grywałem 15 lat temu. teraz interesuje mnie coś przerywnikowego, na półgodzinną sesję wieczorem. biorąc pod uwagę doświadczenia z gba, brałbym pro evo, ale trochę mnie zniechęcają nieprzychylne oceny recenzentów. z drugiej strony - recenzenci są skrzywieni i podobnie jak krytycy sztuki zbyt często mają zdanie inne niż przeciętny (w każdym sensie) gracz. fify się trochę boję - boję się, że okaże takim "merde" jak ta z gba.

Fifa na DS'a jest całkiem niezła, znacznie lepsza od ProEvo. I to nie tylko imo, bo to raczej ogólnie wyznawana zasada. ;)

Swego czasu szarpałem mocno w Fifę 08 na NDS i z czystym sumieniem mogę ją polecić. Jest mniej plastikowa i bardziej rajcowna niż PES2008, który dosłownie odrzucił mnie po tym jak się prezentował na małym ekranie.
Lepszej piłki na NDS po prostu nie ma. Rozgrywką dorównuje akcjom z dużej konsoli (tylko przycisków mniej =) )