Ace Attorney - Seria
Katalog znalezionych frazArchiwum
- Odchudzanie brzucha
- Seria Bijatyk 3D Numero Uno - wedlug was.
- Seria Bijatyk 2D Numero Uno - wedlug was.
- Seria Guitar Hero na PS2 i gitarki
- Luminous Arc (NDS) - seria
- Seria Street Fighter
- Perfect Prosecutor - Seria
- Seria Colony Wars
- Kingdom Hearts: seria
- seria Front Mission
- seria Patlabor
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- modemgsm.keep.pl
Odchudzanie brzucha
Dziwne, ze nie ma na forum tematu o tej grze bo moim zdaniem to najlepsza gra na NDS :)
Nareszcie zabralem sie za ta gre i zaluje, ze dopiero teraz, mam za soba juz 4 sprawy i moim zdaniem jest to najlepsza gra w jaka gralem na NDS. Niby opiera sie ciagle na tym samym schemacie, sledztwo, szukanie dowodow itd., nastepnie rozprawa, lapanie za slowka i przedstawianie odpowiednich dowodow ale gra ciagle zmusza do myslenia, porownywania tego co dowiedzielimy sie wczesniej z tym co mowi swiadek co sprawia, ze powtarzanie tego samego schematu w kolko wcale sie nie nudzi. Najmocniejsza strona tego tytulu jest fabula, sprawy naprawde sa ciekawe i skonstuowane z glowa. Grafika bez fajerwerkow ale ladna i schludna ;]
Moja ocena: 9+/10
Polecam kazdemu kto zna jezyk angielski conajmniej na srednim poziomie.
Powiem Ci, że 5 sprawa jest długości 4 pierwszych :) I stoi na conajmniej równym poziomie.
Oena w NEO+ 8.0 - jak dla mnie śmiech na sali, ale w przypadku tej gry można się przyzwyczaić. Tak jak ICO był nie doceniony przez fanów (mała sprzedaż), tak PW jest niedoceniony przez magazyny. Jak dla mnie 10, gra jest fenomenalna. Fabuła jest po prostu cudowna, nigdzie indziej nie znajdziesz równie interesującej i rozbudowanej. Grafika 2D (poza 5 sprawą, gdzie są elementy 3D) - mocna 8. Muzyka jest świetna, buduje klimat - 9, ale była by 10 gdyby na cartridge'ach można było upchać muzykę orkiestralną (polecam poszukać OST do PW w necie). Grywalność conajmniej 10 ;)
gra jest świetna ale jak dla mnie napewno nie na dyche. na dziewione chyba też niestety nie :(
niby przeszedłem całe ale jeszcze nietykałem tej dodatkowej sprawy, którą można rozwikłać po napisach końcowych. fabuła rzeczywiście pełen wypas. sprawy są bardzo ciekawe, nawet Kryminalni z TVNu wymiękają :P podobają mi się także zróżnicowane i ciekawe osobowości postaci. system rozgrywki bardzo fajny i ciekawy, mimo że powtarzalny to nienudzący się. grafika według mnie jest lipna. przecież to wygląda jak na SNESie... stylistyka ogólnie fajowa, kolorystyka już mniej, ale generalni polotu żadnego :( niewiem, mam narazie tylko dwie gry na DSa, ale wydaje mi się że te wszystkie plansze 2d można było lepiej zrobić. muza bardzo fajna. generalnie dla mnie jest 8.5/10
ps: a gdzie tam kurde były modele 3d :?: bo żem przeoczył chyba :P
Chodziło mi o 5 sprawę :) Przejdź ją bo to 50% gry :)
nono, właśnie ją zacząłem i wiem już o jakie modele chodziło :) jestem na samym początku i zapowiada się niezwykle ciekawie, a ta 16latka w różowych okularach to chyba najfajniejsza postać żeńska z całej gry :mrgreen:
ostatnia misja ryje czerep :!: czemu we wczeniejszych nie było takich patentów :?: zdejmowanie odcisków pudrem mnie rozjebało totalnie. dla takich akcji kupiłem DSa :mrgreen: PSP do piachu :D
Filmik dla fanów PW:
http://youtube.com/watch?v=90Rwz7JG2Vg
Poprzednicy napisali wszystko na temat tej gry, mogę dodać tylko moje oceny:
Grafika 8
Dźwięk 8.5
Grywalność 10
Ogółem 9.9/10
Phoenix Wright wymiata, każdy powinien w to zagrać :D Hail to the Capcom :kult:
W Japonii ukazała się Gyakuten Saiban 4, czyli czwarta część serii. Famitsu oceniło tą grę na 9,9,9,9 :D
Trailer:
http://www.gametrail...com/player.php? ... mv&pl=game
Plotki mówią o premierze Phoenix Wright 3 w USA 25 września.
czwarta :?: myślałem że dwójka jest w miarę świeża :P
ej mam takie lamerskie pytanie: czy w pierwszej części dało rade wykorzystywać jakoś komendy głosowe :?:
myślałem że dwójka jest w miarę świeża
U nas tak, w Japonii części 1-3 ukazały się jeszcze na GBA.
ej mam takie lamerskie pytanie: czy w pierwszej części dało rade wykorzystywać jakoś komendy głosowe
Trzymasz Y i mówisz, hold it w trakcie pytania o szczegóły i objection podczas pokazywania dowodów.
:sciana: :sciana: :sciana: :sciana: :sciana: :sciana:
ale wstyd :ninja:
Phoenix Wright 3 oficjalnie zapowiedziany :D :D :D
http://www.skizo.org...id=2386&sys=nds
Dante ostatnio umożliwił mi pogranie na swoim DSie między innymi w Phoenixa. Co by tu powiedzieć, strasznie fajny pomysł na gre. Jednak nie jest to coś na podróż autobusem, a na dłuższą posiadówę w domu ;)
Zgadza sie, nie ma sensu zaczynać grać gdy ma się mniej niż pół godziny. Oprócz tego potrzeba skupienia oraz możliwości słuchania genialnej muzyki ;)
Mam pytanie: jaką ma wersje językową ta gra? Japoński dubbing z angielskimi napisami czy dubbing angielski?
Gra nie ma dubbingu, są tylko napisy. Mówione są tylko kwestie "Objection!", "Hold it!" i "Take That!".
i to moze byc problem, gdyz DS kupilem rok temu praktycznie tylko po to by przetrwac 12godz lot samolotem... potem pogralem chwilke w lunara i metroida... a pozniej sporadycznie w brain age... i na tym sie skonczylo.... wiecej moja matka grala w Sudoku niz ja ogolnie... A teraz kupuje PW... zobaczymy, gierka mnie musi naprawde wciagnac bym dluzej z nia posiedzial. Najwyzej bede DS do pracy bral ;p
No konkretna przygodówka prawnicza. Będziesz się dobrze bawił.
IMO to jest najlepsza gra na DSa oprócz Advance Wars i Castlevanii.
hmm problem polega na tym, ze ja po prostu nie jestem fanem handheldow... nawet FFIII jeszcze nie kupilem. Ale zobaczymy, zakup zostal dokonany, a danteusz ladnie zhypewal tytul w wojnie konsolowej :]
Ok maly update... wyglada na to, ze pierwszy raz ktos na ebayu probuje byc nieuczciwy w stosunku do mnie... skonczy sie to dla niego pewnie niezbyt przyjemnie, gdyz nie toleruje nieuczciwych sprzedajacych. Ale w wyniku tego nadal nie dostalem pierwszej czesci gry, ale to maly problem gdyz pojechalem i kupilem sobie dzis Justice for all.
I powiem, ze jest ciekawie, przelazlem pierwsza sprawa... wiekszosc problemow nie mialem... ogolnie gra sie przyjemnie, jest zabawnie, nalezy wytezyc komorki, ale zeby to mial byc najlepszy tytul na DS to nie wiem.
Ogolnie i tak dam mu 9/10
jakies objection?
Sprawdź koniecznie pierwszą część, dowiesz się dużo więcej o bohaterach. Pierwsza sprawa to trening więc po niej nie możesz oceniać gry.
czekam az sie sprawa na ebayu rozstrzygnie... tak czy inaczej dostane gre w swoje lapy, bo bardzo przyjemnie sie gra... nawet na godz sie od x oderwalem ;p
Jak się wciągniesz to nie spojrzysz na Xa ;]
skad wiesz jak nie masz xa :D
no kurde gierka potrafi zassac, ale mam pytanie...
zaczne od tego, ze jakos nie jestem fanem zbierania dowodow... ale akcja w sadzie rzadzi!! czy jest mozliwe, ze nie zbiore wszystkich dowodow a i tak dojdzie do rozprawy? wtedy to oznacza, ze musze powtarzac calosc od poczatku.... czy moze nie dojdzie do rozprawy, az nie bede na nia gotow...
jestem w sadzie teraz... przy pierwszym oswiadczeniu policjanta... chap 2... co ta maye sadza o zabojstwo... i mam hinta, ze mam sie dowiedziec czegos o broniach... no ale mam pustke w glowie, nie wiem co zaprezentowac :/
dawno sie w to nie bawilem... jakis hint danetusz?
zaczne od tego, ze jakos nie jestem fanem zbierania dowodow... ale akcja w sadzie rzadzi!! czy jest mozliwe, ze nie zbiore wszystkich dowodow a i tak dojdzie do rozprawy? wtedy to oznacza, ze musze powtarzac calosc od poczatku.... czy moze nie dojdzie do rozprawy, az nie bede na nia gotow...
Nie ma takiej możliwości.
jestem w sadzie teraz... przy pierwszym oswiadczeniu policjanta... chap 2... co ta maye sadza o zabojstwo... i mam hinta, ze mam sie dowiedziec czegos o broniach... no ale mam pustke w glowie, nie wiem co zaprezentowac
dawno sie w to nie bawilem... jakis hint danetusz?
Nie pamiętam, przechodziłem to ponad miesiąc temu. Popróbuj, jak nie dasz rady użyj gamefaqs.
skad wiesz jak nie masz xa
Mam conieco sprzętu do grania a i tak PW pobiło wszystko ;]
ech... musze sie wstrzymac z graniem, bo koles sie odezwal i wysyla mi pierwsza czesc... zrobie wszystko po kolei od poczatku :)
ktora czesc jest trudniejsza?
ktora czesc jest trudniejsza?
Ciężko powiedzieć, w obu są momenty w których trzeba się mocno nagłowić lub próbować aż do skutku.
Dwójka jest trudniejsza, a to z uwagi na miejscami mocno nielogiczne akcje.
btw - jak masz zamiar grać w to z opisem, albo co chwila pytać co robić, to spasuj - gra nie dla Ciebie.
Dwójka jest trudniejsza, a to z uwagi na miejscami mocno nielogiczne akcje.
No nie wiem, w jedynce też było kilka nielogiczności. W obu cześciach zdarzało mi się że wiedziałem o co chodzi ale do takich wniosków mogło prowadzić kilka przedmiotów, trzeba było stosować metodę prób i błędów.
no wlasnie to mnie najbardziej drazni... jak jest zwiazek przyczonowo skutkowy to wszystko jest mega proste i polaczenie elementow ze soba w calosc idzie jak splatka... ale sa akcje, ze masz cos przedstawic i w sumie to nic do tego nie pasuje... dopiero jak przedstawisz, to jest wyjasnienie co i po co... to jest moim zdaniem skiepszczone...
poki co z opisu nie korzystalem... teraz gram w pierwsza czesc... dwojka czeka na swoja kolej... niektore akcje rozkladaja na lopatke...
dopiero jak przedstawisz, to jest wyjasnienie co i po co
A potem łapię się głowę i stwierdzam "to jest oczywiste, czemu na to wcześniej nie wpadłem?" :)
ja sie nie lapie za glowe... bo wyjasniajac dodaje sobie rzeczy, przez to wydaje sie to takie banalne...
jak pojawi sie nastepny taki fragment to go przytocze, bo na bank sie pojawi...
bo wyjasniajac dodaje sobie rzeczy, przez to wydaje sie to takie banalne...
Takie sytuacje tez się zdarzają, ale to jest wina konwencji.
zbieranie dowodow jest takie liniowe... az nudne...
dopiero w czasie rozprawy gra nabiera smaczkow... a miny kolesi rzadza!!!
Heh, Capcom zaczął tworzyć piątą część.
Jak by tak zrobili ( choć z jednej części by zobaczyć jak wyjdzie ) z tego grę multi platformową , nie było by tak źle.... a niech tylko ktoś wykrzyczał by "OBJECTION" :rower:
Nie widzę PW na innej platformie niż GBA/NDS. Złe jest to że my czekamy na część trzecią a japończycy na piątą :/
dante2003 , pociesz sie tym ,że gra w ogóle wyszła poza kraj kwitnącej czereśni ( co oczywiste nie było ). :niepewny: Zresztą widzę iż na forum w "OBJECTION" ( he, he ) gra tylko nasza 4ka .... :/
Posiadacze PSPków na taką grę by się chyba nie obrazili - przynajmniej ja ( ekran nowe możliwości, tylko uchowaj w trzy de :trup: )
p.s. dante2003 a teraz uderzaj do vf4e na moment, jest sprawa :^^:
Posiadacze PSPków na taką grę by się chyba nie obrazili - przynajmniej ja ( ekran nowe możliwości, tylko uchowaj w trzy de )
p. Granie przyciskami? :blah: Z reszta ta gra jest za dobra by ja na PSP konwertowac :P
Na skizo.org gra ma masę fanów :) Szkoda, że prasa nie potrafi docenić genialnych gier a rajcuje się najnowszymi cieniami w Cryssisie etc ;/
Granie przyciskami?
PW1-3 wyszły na GBA więc nie ma problemu z graniem na przyciskach.
Właśnie kończę (?) piątą sprawę. Gierka jest przecudowna. Przemyślenia Wrighta rozwalają na łopatki, a dedektyw Gumshoe to chyba 100% przedstawiciel pokolenia Playstation. Dawno sie tak nie uśmiałem grając w dowolną grę na dowolnej platformie.
Dla tej gry warto było kupić DSa! Dla mnie absolutny must have i oprócz EBA jedyna gra DSowa, która zasługuje na 10 (w 10-stopniowej skali ofc :D).
To temat o pierwszej części, tak? Sprawa ze Steel Samurai rządzi :) Ta muzyczka jest mordercza, zasiała mi się w pamięci na początku i już tyle czasu tam siedzi ;)
Steel Samurai IMO jest za dlugie az sie nudne robi... ciagle odwiedzac te same miejscowki...
zadnych niespodzianek nie ma... od prawie samego poczatku mozna sie domyslec co i jak...
To już kwestia gustu, dla mnie sprawa z Samurajem jest w top3 wszystkich spraw w obu częściach. Może i miejscówki się powtarzają, ale dżingiel serialowy i ten geek w studio są kapitalne.
ja wlasnie rozpoczynam sprawe Steel Samurai :) pierwsze dwie byly swietne a motyw ze smiercia Mia po prostu mna pozamiatal! taka fajna laska i juz na poczatku ja zabili :(
Król przybył :kwiatek:
i zarządził : http://www.1up.com/d...age?cId=3166356
skonczylem jedynke :) ahh, geniusz geniusz :D zabralem sie za druga czesc, pierwsza sprawa skonczona :) czy koles z pierwszej rozprawy drugiej czesci nie przypomina wam kogos? :D
skonczylem jedynke :) ahh, geniusz geniusz :D zabralem sie za druga czesc, pierwsza sprawa skonczona :) czy koles z pierwszej rozprawy drugiej czesci nie przypomina wam kogos? :D
Szybki jesteś ;) Ja łyknąłem pierwszą część w 2 tygodnie.
skonczylem jedynke :) ahh, geniusz geniusz :D zabralem sie za druga czesc, pierwsza sprawa skonczona :) czy koles z pierwszej rozprawy drugiej czesci nie przypomina wam kogos? :D
Szybki jesteś ;) Ja łyknąłem pierwszą część w 2 tygodnie.
To i tak szybciej niż ja. W jedynce furę czasu zajęła mi ostatnia, piąta sprawa (ehhh, ta irytacja za każdym razem, jak rozprawa została przesuwana...). Powiem Wam, że choć uważam się za wiernego fana serii "Ace Attorney", to jednak za szybko chyba chciałem łyknąć "Apollo Justice" i się jednak zakrztusiłem, do dziś (2 tygodnie temu dostałem przesyłkę) nie ukończyłem 2 sprawy, chociaż dolazłem do niej już pierwszego dnia gry...
Powiem Wam, że choć uważam się za wiernego fana serii "Ace Attorney", to jednak za szybko chyba chciałem łyknąć "Apollo Justice" i się jednak zakrztusiłem, do dziś (2 tygodnie temu dostałem przesyłkę) nie ukończyłem 2 sprawy, chociaż dolazłem do niej już pierwszego dnia gry...
Zrób krótką przerwę i wróć do gry, zapewniam że im dalej tym lepiej. W tej chwili Apollo oceniam najlepiej ze wszystkich części, ma najbardziej spójną fabułę i sporo ciekawych pomysłów na rozwinięcie gameplayu.
ma najbardziej spójną fabułę
Wow, spójniejszą niż T&T? To musi być coś... Chyba faktycznie wrócę do gry...
Bez przesady - ostatnia sprawa T&T jest nie do pobicia z co najmniej kilkunastu względów ;)
Ale poza tym zgadzam się z Dantem - Apollo jest najlepszą, najbardziej przemyślaną i wypasioną technicznie częścią.
Bez przesady - ostatnia sprawa T&T jest nie do pobicia z co najmniej kilkunastu względów
Nie mówię o ostatniej sprawie tylko o całości gry.
Ale poza tym zgadzam się z Dantem - Apollo jest najlepszą, najbardziej przemyślaną i wypasioną technicznie częścią.
Do tego ma chyba najmniej nielogicznych dowodów, zazwyczaj jeśli czegoś nie wiedziałem to z powodu błędnego toru myślenia bądź pominięcia jakiegoś szczegółu.
Wow, spójniejszą niż T&T? To musi być coś... Chyba faktycznie wrócę do gry...
Wracaj, warto.
Bez przesady - ostatnia sprawa T&T jest nie do pobicia z co najmniej kilkunastu względów ;)
Akurat ostatnia, ze w zględu na przegięte sprawy paranormalne, nie podobała mi się zbytnio. W kwestii ostatnich spraw, zdecydowanie najbardziej podobała mi się ta z Justice for All - niepewność, dylematy głównego bohatera... mniam!
ze w zględu na przegięte sprawy paranormalne
mnie bardziej przyciągał wątek Godota, niż tło paranormalne, z resztą cała seria PW toczy się dookoła Kurain Channeling, więc akurat ostatnia sprawa T&T nie jest w żaden sposób wyjątkowa. to przecież poprzednie części doprowadziły do sytuacji, w której
[hide]Morgan Fey z więzienia steruje spiskiem mającym na celu po raz kolejny wpakowanie za kraty Mayi[/hide]
ze w zględu na przegięte sprawy paranormalne
mnie bardziej przyciągał wątek Godota, niż tło paranormalne, z resztą cała seria PW toczy się dookoła Kurain Channeling, więc akurat ostatnia sprawa T&T nie jest w żaden sposób wyjątkowa. [/color][/hide]
Dobra, ale żadna sprawa do tej pory nie ukazywała tak bezpośrednio tego science fiction. Morderstwo z drugiej części było przecież upozorowane... Jedynie sprawa summon'owania Mii była do "trójki" bezpośrednio związana ze światem duchów. [hide] a Dahlia wylatująca z ciała Iris wybitnie mi się nie podobała - to jakieś takie... zbyt bezpośrednie było (imo) [/hide] Amen
Dobra, ale żadna sprawa do tej pory nie ukazywała tak bezpośrednio tego science fiction.
trochę Cię rozumiem, ale i tak wolę te klimaty niż sprawy o klaunach, brzuchomówcach i kukiełkach oświadczających się treserkom tygrysów ;)
Zmieniłem nazwę tematu, mam nadzieję że nie macie nic przeciwko :)
ciekawe co by na to powiedział Trilo ;)
Dobra, inaczej: mam nadzieję że nikt nie krzyknie "Objection!" :D
A może być HOLD IT!? :^^:
Mnie trochę denerwuje ta konieczność stosowania metody prób i błędów - za często dobry trop to nie kwestia oczywistych skojarzeń a zwykłego przypadku. W efekcie po prostu strzela się a pasek coraz krótszy...
Właśnie zaciąłem się w tym Kurain Village i już kombinuje na chybił trafił. :hmmm:
Zawsze można zapisywać i wczytywać :)
Tak właśnie staram się robić. :^^: Chociaż też są momenty kiedy jest moment wyboru a tu okazuje się że profilaktycznie zapisać już się nie da - trzeba strzelać.
Generalnie jednak seria jest świetna, choćby ze względu na ciekawe postacie, humor, no i tą satysfakcję po kolejnych drobnych sukcesach. Przed zagraniem byłem przekonany że takie "adwokackie" przygodówki z rozprawami sądowymi muszą być nudne. Przyjemnie sie rozczarowałem.
No i nadal nie czaje jak taki antypatyczny typ, von Karma, mógł mieć taką fajną córkę... :gwizdek:
Mnie trochę denerwuje ta konieczność stosowania metody prób i błędów - za często dobry trop to nie kwestia oczywistych skojarzeń a zwykłego przypadku. W efekcie po prostu strzela się a pasek coraz krótszy...
to w zasadzie jedyna wada gry, tzn. nie tyle samo "strzelanie" od czasu do czasu, tylko to że po zapisaniu gra wychodzi do głównego menu. ot, taka upierdliwość.
z tym strzelaniem, to bywa tak, że coś jest super oczywistego, a PW robi uwagi typu "nie bardzo wiem w co się właśnie pakuję", parę też razy zdarzyło mi się wybrać właściwy przedmiot ale z niewłaściwych powodów, parę razy też grzęzłem, wypróbowawszy już wszystkie możliwości oprócz akurat tej jednej, właściwej, ale generalnie, w powiedzmy 50% przypadków, za pierwszym, a w 80% co najwyżej za drugim razem wybieram właściwy przedmiot/wątek.
akurat ta nieprzewidywalność wątków (o ile ktoś się wcześniej nie zaspojluje) jest w końcu głównym atutem gry i choć po n sprawach łapie się konwencję, wedle której najmniej podejrzana osoba ostatecznie okazuje się mordercą, to przyznaję że większość spraw jest naprawdę na solidnym poziomie, godnym mistrzów kryminału.
no i obsada - niektóre postacie drugoplanowe na długo zapadają w pamięć. nie mieliście na przykład ochoty zakładać fanklubu Luke'a Atmeya?
;)
Nie! Tylko nie Luke "Zvarri!" Atmey! ;)
Co do serii - ze wszystkich spraw jak dotąd najbardziej wpieniła mnie właśnie "Turnabout Big Top". [hide]A konkretniej, ta akcja z przeskakiwaniem płaszcza po spuszczeniu tej figury. Strasznie naciągane... :cojest: [/hide]
rzeczywiście to było trochę naciągane. gdyby tak jeszcze miało się to dziac "z intencji"
[hide]niby że płaszcz od początku z tym popiersiem był razem spięty żeby udawac ludzką postac[/hide]
to chyba byłoby bardziej wiarygodne.
a z ciekawych postaci oczywiście zapomniałem o Jeanie Armstronu, miłośniku aromaterapii i właścicielu Tres Bien. ma kapitalny motyw muzyczny!
O tak, zgadzam się - motyw Armstronga i jego teksty są kapitalne! :^^:
Mnie strasznie rozbawił mr. Wellington z pierwszej sprawy "Justice for All", przez świetne animacje porażki. :) No i Matt Engarde - imo genialna, "wielowarstwowa postać", jedna z najlepszych (jak nie najlepsza) w całym cyklu. No i ta makabryczna animacja na końcu. :D
Nie gralem jeszcze w Apollo Justice, ale za to moge wypowiedziec sie o pozostalych trzech czesciach. Sa naprawde przekozackie! Historie sa ciekawe, wciagajace a bohaterowie swietni. Najlepsze sa oczywiscie dialogi, ktore sa niepowtarzalne. Grajac w ta gre przypomnialy mi sie stare czasy przygodowek 2D.. ta muzyka, grafika *sniff*
Z zabawnych momentow z trylogii najlepiej kojarze kukle ze sprawy Big Top. Gdy Phoenix zaczal przyciskac kukle brzuchomowcy, ta najczesciej eksplodowala. Zawsze jak to robila mialem niezla beke :zomg: Dobry typ to rezyser ze sprawy Steel Samuraia. Non stop "ROFL... LMAO", "r0x0rZ" "j00 meh my l33t movie..." itp. Jeszcze sprawa zabicia programisty z trzeciej czesci, gdzie Wright i Maya odwiedzili firme w ktorej pracowal zeby wybadac kilka sladow. Szefowa firmy zaczela cos biadolic o programach na co Maya stwierdzila "this is madness!" a Phoenix: "No. This is S.P.A.R.D.A." i wytlumaczyl ten skrot xD
Czy Apollo Justice ma jakies nawiazania do przygod Wrighta? Fabula, bohaterowie??
Przede wszystkim - w Apollo Justice Wright występuje. :) A nawiązania - jak na razie (2 sprawa), najwięcej nawiązań do części pierwszej - kilka razy spotykamy się z koszulką z logo Blue Badgera, no i przede wszystkim - mamy styczność z Emą Skye.
Zastanawia mnie fakt, czemu w AJ nie ma nic o Mai... nie potrafię uwierzyć, że zostawiłaby Wrighta w tak paskudnej sytuacji samego. :/
Zastanawia mnie fakt, czemu w AJ nie ma nic o Mai... nie potrafię uwierzyć, że zostawiłaby Wrighta w tak paskudnej sytuacji samego.
A przeszedłeś całego AJ? Jeśli nie, to może jakoś później sie wszystko wyjaśni. :)
Zastanawia mnie fakt, czemu w AJ nie ma nic o Mai... nie potrafię uwierzyć, że zostawiłaby Wrighta w tak paskudnej sytuacji samego.
A przeszedłeś całego AJ? Jeśli nie, to może jakoś później sie wszystko wyjaśni. :)
Nie, nie ma wyjaśnienia :(
Biorąc pod uwagę jej niewiarygodne "szczęście" to bycia oskarżaną o morderstwa pewnie w końcu się doigrała... :^^:
Hehe - żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, dorobią jeszcze następną serię - "Maya Fey - Cute Channeler". :P A na serio, to mam nadzieję, że następny Apollo coś w tej sprawie wyjaśni (przypominam, że w Gyakuten Saiban 5 po raz ostatni dane nam będzie spotkać Wrighta).
cały wątek "channeling" się z logicznego powodu nie trzyma kupy. po kiego grzyba całe dochodzenia i wątpliwości, skoro w wielu wypadkach wystarczyłoby przywołać ubitego i po prostu go o wszystko wypytać.
nie mówiąc już o takich przypadkach, jak summonowanie Mii w czasie rozpraw, na co wszyscy, włącznie z sędzią, powinni reagować co najmniej wytrzeszczem oczu.
jeszcze jedna sprawa - raz do chanellingu potrzebne są super extra warunki (Reunion and Turnabout), innym razem dzieje się to bez kłopotów na placu zabaw (Recipe for Turnabout), na sali sądowej czy gdziekolwiek. raz channeling "bardzo wyczerpuje medium", innym razem dziewczyny robią to lekko jak zakupy w centrum handlowym.
tak czy siak, trzeba mocno przymykać oczy, w przeciwnym razie sam pomysł ma zbyt wiele dziur niż pozorów realności.
cały wątek "channeling" się z logicznego powodu nie trzyma kupy. po kiego grzyba całe dochodzenia i wątpliwości, skoro w wielu wypadkach wystarczyłoby przywołać ubitego i po prostu go o wszystko wypytać.
To akurat jest wytłumaczone pewną sprawą sprzed lat ;)
Reszta jest kwestią gatunku - to lekka przygodówka a nie hiperrealistyczny symulator :)
To akurat jest wytłumaczone pewną sprawą sprzed lat ;)
ok, ale magatamą możnaby było wyjaśnić większość wątpliwości na sali sądowej. nie ma wytłumaczenia dlaczego to działa tylko poza sądem ;)
Sąd by pewnie nie uwierzył w skuteczność tej metody :)
Jednakże Sąd przesłuchujący m.in. papugi ma zapewne duże zapasy wiary... :ninja:
Jim Carrey jako Phoenix Wright? W sumie Phoenix strzela podobne miny... :^^:
http://youtube.com/w...feature=related
Sąd by pewnie nie uwierzył w skuteczność tej metody :)
nie tyle sąd, co sam PW, który poza salą sądową zawsze może użyć magatamy, a na sali sądowej miota się szukając prawdy.
Jak już jesteśmy przy filmikach z youtube: http://youtube.com/watch?v=irFn0rKVYdM
http://youtube.com/watch?v=ncbsh6ucceI
http://youtube.com/watch?v=9an42YRA0Qg
http://youtube.com/watch?v=Vmv5_h_xUOA
http://youtube.com/watch?v=vFldBVWFgWo
http://youtube.com/w...feature=related
http://youtube.com/watch?v=HuzwcvZRM2c
http://youtube.com/w...feature=related
http://youtube.com/w...feature=related
Take this! http://youtube.com/watch?v=ZBZLvYLPNbQ
wczoraj dokończyłem w końcu SL-9 i przyznam, że mimo że super zagmatwana, trochę mnie znużyła. to z pewnością jedna z najfajniejszych spraw w całej serii (bardziej podobała mi się chyba tylko ostatnia sprawa z trójki), ale ostatecznie czegoś tu nie rozumiem.
Spoiler jaki motyw miał Gant, żeby zabijać prokuratora Marshalla wpadłszy do swojego gabinetu jako pierwszy? z przebiegu akcji wynika, że zrobił to po to, żeby móc potem szantażować Lenę Skye rzekomym morderstem dokonanym przez Emmę. Podobnie "niefrasobliwie" zabił sobie Goodmana, też coś półzdaniem wspomniał, że jak już się znaleźli razem w pokoju, to jakoś tak ten nóż sam z siebie mu się znalazł w pod ręką. Nie wiem jak Wam, ale mi wydało się to raczej naciągane.
Ja dorzucę swoją uwagę dotyczącą T&T :
Spoiler Strasznie mi się podobało granie jako Edgeworth, z każdego jego tekstu, mimo, że nie są czytane, biło jego postacią, tak różną od Wright'a. Nawet najkrótsze teksty miał charakterystyczne
po chyba trzech miesiącach przerwy w końcu przysiadłem i dokończyłem Apolla.
mogę pokusić się o podsumowanie tej części i całej serii.
przede wszystkim podobało mi się zakończenie ostatniej sprawy z Apolla - raz że coś nowego w konwencji, dwa że ładnie splata wszystkie sprawy w jedną dużą. przyznaję, że kilka klocków w tej układance mnie zaskoczyło - spodziewałem się trochę innych rozstrzygnięć. Apollo jako gra jest może trochę łatwiejszy niż pozostałe części, z drugiej strony jest prawdopodobnie najbardziej rozbudowany od strony designu (postacie, tła). no i na plus przyjmuję to, że mimo wszystko Phoenix Wright wychodzi na końcu z twarzą.
ponieważ grałem w całą serię w nietypowej kolejności, to i moje wartościowanie poszczególnych części będzie mocno subiektywne. otóż najbardziej podobała mi się część trzecia (T&T), w którą grałem jako pierwszą. zgniatająca jest postać Godota w kontekście jego tragicznych losów rozgrywających się w czasie całej gry. zaraz za T&T stawiam Apolla, który jest po prostu fajną przygodówką.
pozostałe dwie części, pierwsza i druga, raczej odstają od czołówki i momentami trochę nużą. galeria postaci jest chyba zbyt nierówna i oprócz takich charakterów jak żabocik Edgeworth czy Manfred von Karma pojawiają się tak beznadziejne i irytujące postaci jak Lotta Hart czy pani Oldbag.
suma sumarum to jedna z fajniejszych serii przygodówek w jakie grałem. nie mam nic przeciwko kolejnym częściom czy spin-offom. gry nie obrażają intelektu gracza, ale też nie powodują jakiegoś specjalnego stresu związanego z zacinaniem się, co jest częstą przypadłością przygodówek. dużym plusem jest "modułowość", czyli występowanie 4-5 różnych spraw w ramach jednej części - to pozwala nie nudzić się w gronie tych samych postaci przez całą grę, a całość nabiera trochę posmaku serialu prawniczego z intrygującą fabułą.
ponieważ grałem w całą serię w nietypowej kolejności, to i moje wartościowanie poszczególnych części będzie mocno subiektywne. otóż najbardziej podobała mi się część trzecia (T&T), w którą grałem jako pierwszą. zgniatająca jest postać Godota w kontekście jego tragicznych losów rozgrywających się w czasie całej gry. zaraz za T&T stawiam Apolla, który jest po prostu fajną przygodówką.
Heh, Pheenie jako seria ma chyba w sobie coś takiego, że ulubioną staje się część w którą graliśmy jako pierwszą. Ja zacząłem od "Justice for All" i w sumie ta odsłona jest moim no. 1. :)
a czy ostatnia w jaką grałeś jest Twoim no 2? :wink:
a czy ostatnia w jaką grałeś jest Twoim no 2? :wink:
Err... zależy co rozumiesz pod słowem "grałeś". Bo jeżeli chodzi o ukończone pozycje, to w sumie 1kę i 3kę cenię podobnie (chociaż ich klimat czy sama struktura fabuły jest zupełnie inna). A jeżeli o Apolla chodzi to wstyd przyznać - do dziś nie wyszedłem poza tą nieszczęsną drugą sprawę, co bynajmniej nie nastraja mnie do niej pozytywnie.
... Ale kiedyś na pewno skończę, tym bardziej że obiektywnie rzecz biorąc, to ponoć jedna z najlepszych "Atornejów".
to prawda że jeden z najlepszych, ale równocześnie dość mozolny. założę się, że tak naprawdę dopiero jak się go UKOŃCZY to się uważa, że jest jednym z najlepszych - wszystkie wątki splatają się praktycznie w ostatnich pięciu minutach z dwudziestu godzin i dopiero wtedy ma się wrażenie, że wszystko było całkiem fajnie od początku poukładane.
będąc "w środku gry" tak nie uważałem. na przykład przy sprawie mr. Eldoona, któremu ktoś świsnął budkę z chińskimi zupkami, męczyłem i nudziłem się naprawdę, jak na tę serię, bardzo.
tak czy siak, już nie mogę doczekać się tej kolejnej części z Edgeworthem. obawiam się, że ta seria działa na mnie jak telenowele na gospodynie domowe - przez większość czasu gry się nudzę, a i tak nie mogę się oderwać. niektóre dialogi są czerstwawe, ale momentami też ścinają z nóg. pamiętam jak się uśmiałem w tej sprawie z dwójki (to chyba było w dwójce), w której obrońcą był Edgeworth. przy wybraniu niewłaściwego dowodu, Miles mówił coś w stylu "Your Honor, this evidence reveals the contradition in the testimony". sędzia ze zdziwieniem "it does, really?", na co Miles "yes, you've just said so".
mnie przynajmniej, takie rzeczy bawią. 8)
Hihi, z całej serii najbardziej zapadła mi w pamięć Maya ze swoim: "This is madness!" z T&T, Pheenie i jego monolog z JfA (trzecia sprawa, scena przed wejściem do cyrku. Kliknij w żółtą plamę na śniegu ;)).
No, ale Gumshoe i "No motive, no crime" z T&T także mnie rozwaliło. I "ladder-stepladder" - to jest to. ;)
no i jeszcze "and who would name the band after the police?"
Zacząłem niedawno przygodę z Phoenixem. Aktualnie prawdopodobnie jestem za połową pierwszej części, zajmuje się czwartą sprawą, a jak przypuszczam będzie ich 5. Jak na razie powiem tylko, że bardzo mi się podoba, choć czasami denerwują mnie, które mogę wybrać by posunąć się w sądzie do pewnych wniosków. Szczególnie jest to irytujące gdy domyślam się co miałbym w danej chwili powiedzieć, ale budowa zdań w niczym nie podopowiada i czasami nie wskazuje co się powie.
Ale ogólnie wporzo :)
moja strategia - częsty save i w razie czego wyłączanie konsoli. niestety, są takie miejsca gdzie się da zawiesić (powiedzmy że w każdej części "zawieszałem" się 4-5 razy i musiałem zerkać do solucji). najczęściej podczas eksploracji, tzn. odwiedzałem wszystkie lokacje, w końcu gdzieśtam ktoś coś nowego powiedział / pokazał i zwis, bo okazało się, że owszem, odblokowuje się nowa możliwość w którejś z poprzednio odwiedzonych lokacji, tyle że sprawdzam wszystkie możliwości akurat OPRÓCZ tej jednej.
parę razy nabierałem się też na konwersację, która wyczerpuje wszystkie możliwe kwestie, a po pokazaniu jakiegoś przedmiotu rozmówca rzuca "o tym mogę CI więcej opowiedzieć", co powoduje pojawienie się nowej kwestii w rozmowie. tyle, że trzeba w tę rozmowę wejść i wystarczy zapomnieć, żeby się kręcić w kółko.
generalnie dla mnie to też była chyba najlepsza seria przygodówek, w jakie grałem w życiu (a gram od czasów c64 i atari 800).
Z przegraniem jeszcze styczności nie miałem, bo w najgorszym przypadku doszedłem do jeszcze jednego możliwego błędu przy prezentowaniu dowodów. Właśnie, co będzie jak przegram sprawę? Od nowa?
Tak, od nowa. Najlepiej robić save co jakiś czas i w razie bycia na krawędzi robić soft reset (bodajże L+R+Start+Select) i wczytanie, bo powtarzanie całej sprawy od początku nie ma sensu.
Ku przestrodze opowiem o sytuacji w jakiej czas jakiś temu znalazła się moja ówczesna dziewczyna. Sejwowała często jak sam jej radziłem, niestety w jednej z części miała do wyboru wybrać jakiś dowód, lub stwierdzić, że jeszcze go nie ma. W normalnej grze i spróbowaniu czegokolwiek stracilibyśmy szansę i wróciło by nas PRZED pierwszy wybór, co zawsze było dla mnie jasnym sygnałem do wyboru innej opcji.
Niestety ona miała tylko JEDNĄ szansę i zasejwowała PO wyborze. Tym sposobem na kilkanaście minut przed końcem sprawy musiała zaczynać od początku. Uwaga na takie akcje, bo jest to mega nie fajne.
niestety, trzeba sejwować PODCZAS wyboru (czasem się da), a jeśli się nie da, to NIE SEJWOWAĆ PO. mi to się zdarzyło raz, na początku (na pierwszej sprawie pierwszej gry w którą grałem), na szczęście się nie poddałem. ale to był pierwszy i ostatni raz kiedy w grze zobaczyłem "Guilty".
niestety, trzeba sejwować PODCZAS wyboru (czasem się da), a jeśli się nie da, to NIE SEJWOWAĆ PO. mi to się zdarzyło raz, na początku (na pierwszej sprawie pierwszej gry w którą grałem), na szczęście się nie poddałem. ale to był pierwszy i ostatni raz kiedy w grze zobaczyłem "Guilty".
Hehe... "Kłamca, kłamca!" ;) Spoiler Zapominasz o 4 sprawie z JfA i Macie Engarde, imo najlepszym z czarnych charakterów ever. No i najlepsza sprawa w całej serii, także imo
faktycznie! pamięć niestety jest ulotna.
Gram sobie w trzecią częśc i poraz pierwszy spotkałem na swojej drodze Godota... nie było to przyjemne :D Skurwwww wykorzystał mnie i moje dowody, wiedział od początku co się święci i doprowadził do czego chciał. Nienawidzę go :D Ale to jeszcze nie koniec :)
Gram sobie w trzecią częśc i poraz pierwszy spotkałem na swojej drodze Godota... nie było to przyjemne :D Skurwwww wykorzystał mnie i moje dowody, wiedział od początku co się święci i doprowadził do czego chciał. Nienawidzę go :D Ale to jeszcze nie koniec :)
Godot jeszcze nie raz da ci w kość :D
Ja teraz siedzę w Apollo Justice i gra nadal trzyma poziom serii. Jest taka jak powinna być, choć myślałem, że Apollo okaże się.. hmmm... nie przyswajalny :lol: Jestem już w drugiej sprawie a już pierwsza dała mi sporo do myślenia. Druga narazie pod tym względem jest prostsza.
Ja też jak się dorwałem do PW to nie mogę przestać :lol: .Mimo że zdażają się nie wytłumaczone wątki (wspomniane wcześniej Why? dotyczące SL-9 i kilka innych podwątków - SPOILER - np. co sie stało z tą całą córeczką mafiosa co wsypała truciznę w T&T albo czemu jeśli w swojej pierwszej sprawie Fey spotkała Dalię i to była taka trauma to czemu nie skojarzyła jej w chonologicznie późniejszej sprawie z Phoenixem i studentem i różne takie tam - End Spoiler-), są różne dziwactwa (chanelling, fakt że podstawa każdego "normalnego" systemu prawnego "innocent until proven guilty" tu jest wyraźnie przekręcona na "guilty until proven innocent" :P, PW sam zbiera dowody i je przedstawia co jest niedopuszczalne i kilka innych) oraz kilka momentów gdzie trzeba zajrzeć do solution'a bo rozwiązanie jest z cyklu "WTF?" albo mimo iż kilka dowodów pasuje to musisz pokazać ten jeden konkretny jaki chcieli twórcy to seryjka jest znakomita. PSP nie odpalałem już ze 4 miesiące natomiast PW gram prawie codziennie po ok. godzinie (train, przed snem z tym że DS ma przewagę bo ma dużo lepszy ekran do gry w naturalnym oświetleniu - no i na PSP przechodziłem wszystko na bieżąco a na DS musiałem wiele hitów nadrabiać). Na razie jestem w połowie 5 sprawy T&T. Rozwala mnie humor oraz fakt że można się tak wczuć w wyłapywaniu objections. Trochę nużą mnie investigations ale gierka jest zacna. I muzyka mnie niszczy. Generalnie dla mnie to najlepsza gra na DS i zazdroszczę żółtym braciom w konsolowej wierze że mają pewnie od groma tego typu tekstówek z ciekawą fabułą i niezłym humorem. Aż jestem ciekaw co jeszcze tracę z powodu bariery językowej.
W każdym razie, skoro podłapałeś wspaniałego ducha PW, nie pozostaje mi nic innego, jak... zarzucić linkiem naszego felietonu o tej serii. :oops:
Ostatnio oglądałem w TV tą reklamę dezodorantu Nivei co gościu spiernicza przed dobermanem i ten koleś wygląda jak Wright w Apollo Justice :-D Teraz już wiemy jak wyglądałby w rzeczywistości nasz prawnik :lol:
Przeszedłem T&T... Ah Gogot... Teraz zrobię sobię przerwę od serii i biorę się za Apollo :) Wiadomo coś na temat kolejnych części?
Przeszedłem T&T... Ah Gogot... Teraz zrobię sobię przerwę od serii i biorę się za Apollo :) Wiadomo coś na temat kolejnych części?
a dwie poprzednie?
Apollo też jest fajne, trochę może bardziej zróżnicowane, ale wszystkie sprawy mają jeden wspólny kręgosłup, co z resztą okazuje się dopiero na samym końcu.
mi z czterech części najbardziej podobało się właśnie T&T i Godot.
no i to jedna z najlepszych gier w jakie grałem gdziekolwiek i kiedykolwiek.
No dwie poprzednie też przeszedłem, to chyba oczywiste :)
No dwie poprzednie też przeszedłem, to chyba oczywiste :)
pytam dla porządku, bo i tak zakładam że T&T podobało Ci się najbardziej - takiej klimatyczniej postaci jak Godot w poprzednich częściach nie ma.
poszukaj na sieci Gyakuten Saiban Meets Orchestra (grane przez orkiestrę symf.) i Gyakuten Saiban Cadenza (fan-made aranżacje) - będziesz się podczas roboty zasłuchiwał w ulubione kawałki. a za coś takiego powinni dawać medale:
http://www.youtube.c...h?v=ZVhdez_qVX4
[to jeden z kawałków z GS Meets Orchestra, pozostałe są równie kapitalne]
Swoją drogą, w sieci jest już kolejny Gyakuten Meets Orchestra z kawałkami z Apolla.
Greg - są są. W przygotowaniu jest kontynuacja Apolla (ponoć ostatnia część w której Wright ma mieć jako-taki udział... ;( Oby zafundowali comeback Mayi, bo jak dla mnie to ta postać w wyjątkowo mało logiczny sposób została z fabuły usunięta), no i już niebawem w KKW będzie premiera nowego spin-offa z Milesem Edgeworthem w roli głównej (imo najciekawszy prokurator całej serii). Tyle że nie będzie to już tekstowa przygodówka, a... point'n'click. :)
Drażni mnie ta częśc. Przede wszystkim Tracy. Daje sobie na spokój z tą gierką narazie. Wrócę do niej za jakiś czas, może
Mnie też Apollo znuzyło może to wynika z faktu ze grałem w 4 części pod rząd, ale tak jak w Pheonixie byłem wciągnięty na maksa tak tu średnio. Jestem na 3 casie i wieje nudą...
to dlatego, że gracie w te części jako ostatnie i trochę Was już nuży konwencja.
ja grałem jako ostatnią w jedynkę i mnie znużyła najbardziej, choć Ci co od niej zaczynali twierdzą, że jest najlepsza. ja zaczynałem od trójki i oczywiscie też uważam że najlepsza jest trójka :)
Apollo jest taki sobie, ani najlepszy ani najsłabszy. niezła końcówka.
Ja to bardziej niż części mam swoje ulubione case'y, ale całościowo dla mnie narazie była 3.
Ace Attorney Investigations: Miles Edgeworth trailer
http://www.jeuxactu....article-37037-c ... ident.html
Fajowe toto, zwłaszcza fajny motyw ze wskazaniem ucieczki :lol:
Właśnie, gra wyjdzie w USA pod koniec roku. Dużo czekania :/
Ja już mam dosyc tej serii, przejadła mi się. Apolla nie skończyłem, nie zamierzam wracac
prawdopodobnie próbowałeś połykać ją zbyt intensywnie. ja Apolla odłożyłem w połowie na jakieś 3 miesiące, ale końcówka wynagradza czerstwą pierwszą połowę.
Co nie zmienia faktu że i tak jest najslabsza czescia serii.
jak dla mnie najsłabsza była chyba jedynka.
Część z Apollo była inna, ale na pewno nie słaba. Jeżeli już można mówić o słabszych częściach, najmniej wkręciła mnie trójka. Ale pewnie tylko mnie...
dużo zależy od czego się zaczynało. ja zaczynałem od trójki i to jest moja ulubiona część. w jedynkę grałem jako trzecią, więc jest najsłabsza.
w Apolla grałem jako ostatniego i nie jest taki zły, tylko trzeba wykazać trochę cierpliwości.
patrząc z dystansu, to wiele spraw jest nonensownych. to co mnie w pewnym momencie trzymało przy serii to spajające fabułę postacie głównych bohaterów z niuansami ich wzajemnych relacji. dlatego też trójka mi się podobała, bo praktycznie całą część trzyma Godot. w Apollu jest trochę zbyt dużo postaci i są trochę zbyt odjechane. nie pomaga też to że to są postacie zupełnie świeże i trudniej się z nimi przez to identyfikować.
chciałbym wiedzieć czy wersja JAP Ace Attorney Investigations ma, jak to bywało wcześniej, do wyboru wersję US. jeśli tak - natychmiast bym ją importował. ze screenów na vgchartz wynika, że tak, ale muszę to wiedzieć na 100%.
Gra już jest na rynku? Chyba nie...
Gra już jest na rynku? Chyba nie...
Chyba tak. Oczywiście mowa o rynku japońskim.
@torq, gdyby tak było, już dawno bym w nią zagrywał
Gra już jest na rynku? Chyba nie...
bez przesady, japoniec już jest, właśnie po to pytam.
sama gra 54$, bundle z konsolą 299$.
http://www.play-asia.../paOS-19-71-8s- ... kuten.html
mam ze dwa japońce z poprzednich części i jak najbardziej wersję us do wyboru mają. szkoda, że ta nie ...
Niestety w 100% japoniec. Przed chwilą sprawdzałem
Greg miszcz. Szybko przeleciał się do swojego japońskiego przyjaciela, żeby ten dał mu zagrać na swoim NDSie. Szacun :lol:
ewentualnie użył googli...
cóż, termin premiery wersji US, którym wg. plejasia jest styczen (!) optymizmem nie napawa.
E, już dawno importowałem, ale nie chciało mi się odpalac :^^:
E, już dawno importowałem, ale nie chciało mi się odpalac :^^:
Z tego świetnego sklepu Mininova? :lol: :lol: :lol:
Niet, znalazłem inny świetny sklep internetowy http://********** ;] Mam tam nieograniczony kredyt :twisted:
Nie wklejamy linków do stron pirackich :bash: - Dante
http://www.gamespot....ds/adventure/gy ... ws;title;2
Skończyłem niedawno Apolla. O ile początek jest niemrawy (żeby nie powiedziec do d*py) o tyle dwie ostatnie sprawy są świetne. Zwłaszcza ostatnia wymiata. Nie mogę się doczekac kolejnej części i mam nadzieję, że spin-off będzie fabularnie połączony z resztą.
Wyczytałem, że AAI ma być osadzona mniej więcej w czasie PW3:T&T, co mi starcza aż za nadto za rekomendację. Nie śmiem marzyć o choćby cameo Godota, i bez tego będzie masa zabawy.
8/10 od Eurogamera dla Edgewortha, jest hicior, must have :)
"It's bursting with happiness. And so am I when I play it."
http://www.eurogamer...h-review?page=2
Poprzednie części też były oceniane na 8, więc jest to absolutny must have! Umieram z ciekawości co się będzie działo, jak potoczą się losy bohaterów i może się dowiem, dlaczego nie było Edgewortha w Apollo Justice. Szkoda, że na kolejną częśc będziemy musieli czekac niewiadomo ile :evil: Powinni wypluwac kolejne części co pół roku ^_^
To ja mam dobrze, bo zaliczyłem do tej pory tylko jedną część, a i tak już jej nie pamiętam, bo to było zaraz po premierze w 2005. Tak więc czeka na mnie 5 świetnych gier do nadrobienia ;)
Wypłynęła już wersja angielska nowego Ace Attorney ;] Zainteresowani wiedzą gdzie szukac ;]
Yessss, czekałem na to :D
Wypłynęła już wersja angielska nowego Ace Attorney ;] Zainteresowani wiedzą gdzie szukac ;]
litości :bash:
Szkoda, że na kolejną częśc będziemy musieli czekac niewiadomo ile
czym więcej tych "zainteresowanych", tym mniej prawdopodobne, że kiedykolwiek się doczekamy kolejnej części.
jak już kupię, to z premedytacją wstawię tu zdjęcie lśniącego pudełka i paragonu, którym wesprę twórców, bo być może za pieniądze MOJE i podobnych mi GRACZY będą mogli zrobić jeszcze jedną część!
Postanowiłem przeglądnąć ten temat i okazuje się, ze to ja go założyłem. Do tego myślałem, że trochę dawniej grałem w jedynkę niż w 2007, pamięć szwankuje :)
Tak czy siak, niedawno wziąłem się ponownie za AT i pomimo tego, że jeszcze trochę pamiętam tą grę to gra się rewelacyjnie. Nadal po upływie tych 3 lat podtrzymuje moje zdanie, że to jedna z najlepszych gier na DS. Muszę ją szybko zaliczyć i wziąć się za następne :)
Pierwsza sprawa nowego AA za mną. Gra się w zasadzie podobnie jak w poprzednie części, zamiast stylusem po lokacjach biegamy sobie Milesem. Humor na poziomie poprzednich części, znajome postacie. Brakuje sali sądowej, ale może w innych sprawach będzie? Jest super
Brakuje sali sądowej, ale może w innych sprawach będzie?
Nie będzie ;) Kończę trzecią i jak na razie "Investigations" w tytule doskonale zarówno miejsce akcji jak i sposób działania Milesa Edgewortha. Nie jest źle, gdzieś spotkałem porównanie tej gry jakością do trójki. Patrząc na spotykane indywidua oraz nawiązania do poprzednich gier nie można mieć wątpliwości, że to tak na prawdę Ace Attorney, tyle że bez naszego kanciastoszczękiego Phoenixa. Chociaż kto wie, czy to w końcu nie spotkamy.
No szkoda, uwielbiałem klimat sali sądowej. Tak czy owak wypas :)
Mam dobrą informację. Właśnie skończyłem 3 epizod i następny rozgrywa się nie tylko jako retrospekcja pierwszej rozprawy Milesa jako prokuratora ale póki co w typowej dla poprzednich części formie walki na sali sądowej.
Jestem w połowie czwartej sprawy i szczerze mówiąc gram na siłę. Nie wybaczę im to jak spierd*lili głównego bohatera. Bo nie jest to na pewno Miles Edgeworth z trzech części sagi o Phoenixie. Jest po prostu beznadziejny, nie ma ani trochę tej mocy, charyzmy. Nawet Franciska go biczuje non stop, co przecież się absolutnie nie zdarzało. Tragedia. Do tego śledztwa coraz nudniejsze, konfrontacje zbyt oczywiste, nawet humor się zwalił po pierwszej sprawie. Wolałbym kolejną częśc Apolla niż to.
ja już tu i tu opisałem wrażenia:
http://peacegrenade....worth-wrazenia/
http://peacegrenade....azenia-czesc-2/
z tej fatalnej gry - pod koniec trzeciej sprawy podziękowałem, takiej tony bullshitu ze słabymi postaciami nie zniosę.
http://img251.imageshack.us/img251/6890/obrazgj.jpg
rodzina w komplecie, mimo zapowiedzi paragon sobie podaruję. w każdym razie wspieram pracę tych, którzy na to zasługują.
Torq, fajna kolekcja, pogratulowac.
Aras, ja chyba przejdę żeby przejśc, żeby poznac fabułę. Po prostu otworzę sobie gamefaqs i jak tylko coś nie będzie oczywiste będę jechał z solucji. Mam naprawdę dosyc tej gry.
Greg ale co tam poznawać? losy nastolatki z gadżetem zajuchconym na startreku?
Czwarta sprawa to retrospekcja, warto zobaczyc. No i zawsze te ostatnie sprawy były ciekawe. Generalnie ciężko mi po czterech częściach olac piątą w połowie
w sumie, to dokończ i napisz tu wielki spojler co się stało ;) ja 6stej części nie tykam jeżeli w niej będzie apollo albo miles.
LOL, a ja czytałem że ta część jest tylko gorsza od trójki. Sam podobnie uważam.
Ok, przestaję grac w tego crapa. Pewnych rzeczy po prostu się nie da przeskoczyc i tyle
a ja sobie gram, jestem po śledztwie w drugiej sprawie. klimat jest ok.
z jednej strony jest trochę trudniej, bo czasami wystarczy się o pół obrotu obrócić i przycisk Examine już dotyczy innego kawałka terenu (w sytuacji kiedy on nie znika przy przejściu z jednego "badalnego" kawałka do innego - to jest kłopotliwe), z drugiej - jeśli dobrze pamiętam, to save zawsze jakoś "znikał" po wykorzystaniu, przez co musiałem w poprzednich częściach od czasu do czasu resetować konsolę, tu wystarczy wyjście do menu i wczytanie i można to robić dowolną liczbę razy.
gra ma jak zwykle swoje niespieszne tempo i jak na razie trzyma poziom.
jak będę "w połowie czwartej sprawy" to dam znać czy mi się nadal podoba.
To ja tylko tak dla zachęty coś opowiem.
Akcja działa się we wrześniu minionego roku kiedy leciałem na urlop. Długi dwunastogodzinny lot samolotem postanowiłem umilić sobie właśnie pierwszą częścią przygód Phoenix'a. Pasażer siedzący z mojej prawej i pasażerka z lewej na początku rzucali spojrzenia na wydarzenia dziejące się na dwóch małych ekranikach. Z upływem czasu nie kryjąc się już z tym zupełnie wlepiali wzrok i śledzili wydarzenia, komentując co ważniejsze posunięcia w grze. Finałem było wspólne głowienie się nad rozwiązaniem sprawy o morderstwo na planie filmowym. Kiedy udało się uniewinnić "brzydala" wspólnie mieliśmy niesamowitą satysfakcję z rozwiązania łamigłówki. Gra wciągnęła nas jak wir, fajne było to, że każdy z nas znalazł w tej sprawie ulubioną postać. Pani podobał się dzieciak z aparatem, Panu strażniczka na bramie wytwórni filmowej. Oczywiście sporo później rozmawialiśmy a ja poznałem dwie interesujące osoby z praktycznie dwóch stron świata. Na lotnisku Suvarnabhumi po odprawie koleś pobiegł do sklepu z multimediami :)
I to jest fenomen tej gry. Potrafi zainteresować i zjednać zupełnie różnych wiekowo i kulturowo ludzi.
Aras, jednak skończyłem. Piąta sprawa jest bardzo fajna, podobnie czwarta. Nie ma nachalnego, tępego humoru, głupot i idiotyzmów jak w trzech pierwszych. Przełam się i skończ, warto
Aras, jednak skończyłem. Piąta sprawa jest bardzo fajna, podobnie czwarta. Nie ma nachalnego, tępego humoru, głupot i idiotyzmów jak w trzech pierwszych. Przełam się i skończ, warto
a to może w takim razie też wrócę. utknąłem w sprawie z niebieskimi ludzikami za które poprzebierali się jacyś porywacze, który na dokładkę sami zaczęli się zabijać.
trudno ścierpieć te pokłady nudy i nieprawdopodobieństwa. dialogi drętwe, pomagiernica nie ma w sobie za grosz uroku jaki miała Maya.
Nom, ta sprawa jest wyjątkowo beznadziejna. Ale dwie ostatnie są naprawdę fajne i ciekawe. Rolę pomagiera spełnia Franciska, rola Key jest marginalna.